Od lat między lidzbarskimi taksówkarzami trwa konflikt. Małe i większe spory zazwyczaj kończą się „pyskówką”, inne na sądowej sali. Najnowsza odsłona wzajemnej niechęci dotyczy budki z telefonem przy ul. Kolejowej. Sprawa o tyle ciekawa, iż w rolę „rozjemcy” wcielił się Burmistrz Miasta pan Jacek Wiśniowski.
Jak twierdzi pan Ryszard Statkiewicz (jeden z najstarszych stażem taksówkarzy), budkę z telefonem postawił osobiście 36 lat temu, za zgodą ówczesnego Naczelnika Miasta pana Stanisława Pakulskiego. Sam telefon na postoju taxi przy ul. Kolejowej, istnieje w naszym mieście od ok. 1958 r. Przez dziesięciolecia nie było z tym żadnego problemu, budka stała się elementem krajobrazu, a sam numer synonimem lidzbarskiego taxi. Jednak czasy się zmieniły, przybyło nowych przewoźników, a ceny usług drastycznie spadły. Mnogość ta, zrodziła ostrą walkę o klienta czy lepsze miejsce postoju.
Konkurencja wniosła zarzut do władz miasta, iż utrudnia się im korzystanie z miejsca postoju przy ul. Kolejowej, a istniejąca budka z telefonem znajduje się tam nielegalnie. Faktycznie, nie udało się odnaleźć zapisów mówiących o zezwoleniu na jej postawienie. Po pisemnych przepychankach, Burmistrz Miasta postanowił rozpisać przetarg na 4 miejsca po 1m2 dla każdego chętnego, tak aby zakończyć konflikt. Zaniepokojone sytuacją stowarzyszenie pana Statkiewicza otrzymało w listopadzie 2017 r. od Burmistrza uspokajające pismo, poniżej fragment (Całość TUTAJ)
„Odpowiadając na Państwa pismo, które wpłynęło do tutejszego Urzędu Miejskiego dnia 03.11.2017 r. informuję, iż ogłoszenie przetargu dotyczy jedynie gruntu, którego właścicielem jest Gmina Miejska Lidzbark Warmiński, istniejąca budka telefoniczna nie jest własnością Gminy Miejskiej i jej posadowienie na gruncie, który ma być przeznaczony pod dzierżawę nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli teren zostanie oddany w dzierżawę po wygraniu przetargu przez Państwa Stowarzyszenie, budka będzie mogła pozostać na swoim miejscu. Jeśli przetarg na miejsce pod budką wygra inny podmiot i z nim zostanie zawarta umowa dzierżawy, Państwo jako posiadacz budki będziecie zobowiązani do jej usunięcia.”
Pismo skierowane do obecnego użytkownika budki (Stowarzyszenia NLI Taxi), wydaje się uzasadnione i logiczne. Jednak w styczniu 2018 r. kolejne pismo całkowicie zaskakuje. Poniżej fragment (całość TUTAJ)
„W związku z przeznaczeniem części działki oznaczonej w ewidencji gruntów numerem 6-96/2 położonej w Lidzbarku Warmińskim przy ul. Kolejowej do przetargu pisemnego nieograniczonego, zwracam się z prośbą o usunięcie istniejącej budki telefonicznej będącej Państwa własnością do dnia przetargu tj. do dnia 7 lutego 2018 roku.
W przypadku nie usunięcia budki telefonicznej Gmina Miejska Lidzbark Warmiński dokona tego we własnym zakresie obciążając Państwa kosztami.”
W tym miejscu należy zgodzić się ze słowami pana Ryszarda Statkiewicza – Burmistrz mówi co innego, a robi co innego. Burmistrz nie powinien torpedować ciężkiej pracy taksówkarzy, a bez tej budki ją tracimy – dodaje.
Kilka słów komentarza o samym przetargu, którego pełną treść odnajdziemy na stronie BiP Urzędu Miasta (TUTAJ).
Wątpliwości redakcji budzi fakt rozpisania przetargu pisemnego. W tak konfliktowej sprawie zasadnym jest przetarg ustny, gdzie nie ma pola do zarzucenia manipulacjom. Być może ta formuła nie jest wobec tego przypadkowa? Drugi fundamentalny zapis, mogący zrodzić o wiele większy konflikt niż poprzednie, to możliwość dzierżawy więcej niż jednego miejsca przez oferenta – „Dopuszcza się złożenie ofert i wniesienie wadium na więcej niż jedno miejsce” – czytamy w warunkach przetargu. W prostej linii oznacza to, iż jeden przewoźnik ma potencjalną możliwość wykupienia wszystkich miejsc i w ten sposób wyeliminowanie konkurencji. Być może i ta formuła nie jest przypadkowa. Jednakowoż zamiast zażegnać konflikt, rozpali go w sposób dotąd nieznany. Powstaje pytanie, do czego zmierza Burmistrz ogłaszając przetarg?
Kolejnego komentarza wymaga odpowiedź Burmistrza na pytanie redakcji o motywy ogłoszenia przetargu. Poniżej obszerny fragment, oryginał (TUTAJ)
„Odpowiadając na pytanie skierowane drogą elektroniczną do tut. Urzędu Miejskiego dnia 28.01.2018 roku informuję, że przyczyną wystawienia do przetargu działki przy ulicy Kolejowej w Lidzbarku Warmińskim był narastający konflikt i spór w środowisku lidzbarskich taksówkarzy. Przed ogłoszeniem przetargu mieliśmy do czynienia z sytuacją, iż z budki telefonicznej mogli korzystać jedynie taksówkarze zrzeszeni w Stowarzyszeniu Przewóz Osób NLI-TAXI, zaś pozostali taksówkarze nie mieli takiej możliwości.
W związku z tym zgłaszane były (w formie ustnej) uwagi Burmistrzowi Miasta, z których wynikało, że nie wszyscy taksówkarze są równo traktowani w dostępie do możliwości zamówienia kursu z wykorzystaniem telefonu stacjonarnego. Dlatego postanowiono wyznaczyć na gruncie komunalnym 4 miejsca przewidziane do wydzierżawienia w trybie pisemnego przetargu nieograniczonego z przeznaczeniem pod budki telefoniczne. Wyznaczenie 4 miejsc może umożliwić zainteresowanym zrzeszeniom taksówkarzy zainstalowania swoich telefonów stacjonarnych przy postoju „TAXI” przy ul. Kolejowej.
Informację o ogłoszonym przetargu pisemnym nieograniczonym na dzierżawę miejsc pod budki telefoniczne umieszczono w BIP, na stronie internetowej Urzędu Miejskiego oraz w lokalnej prasie. Dodatkowo informację o ogłoszonym przetargu rozesłano do zrzeszeń taksówkarzy i osób fizycznych.
Pismo o usunięcie istniejącej budki telefonicznej wysłano obecnym jej użytkownikom z powodu niemożliwości przewidzenia wyniku rozstrzygnięcia przetargu. Jej usunięcie w dniu rozstrzygnięcia przetargu zapobiegnie narastaniu konfliktów w tej sprawie w środowisku lidzbarskich przewoźników „taxi”.”
Już pierwszy akapit wydaje się absurdalny, a sposób rozumowania Burmistrza osobliwy; […]z budki telefonicznej mogli korzystać jedynie taksówkarze zrzeszeni w Stowarzyszeniu Przewóz Osób NLI-TAXI[…]. Właścicielem numeru jest prywatne stowarzyszenie NLI-TAXI, więc jest zrozumiałym, iż tylko oni mają prawo z niego korzystać. To logiczne i zrozumiałe. Oni opłacają rachunki za telefon, więc mają do niego prawo. Drugi akapit odpowiedzi Burmistrza jest kontynuacją pierwszego, opartego na niezrozumiałych przesłankach. Ostatni zaś akapit, stanowi jawne zaprzeczenie pisma jakie otrzymało stowarzyszenie w listopadzie 2017 r.
W ocenie redakcji walka odbywa się nie o miejsce, ale o numer telefonu utrwalony przez lata w świadomości lidzbarczan. Czy sytuację może zmienić postawienie kolejnych 3 pustych budek (o ile ta istniejąca się ostanie)? Czy pozostali taksówkarze zainstalują w nich swoje telefony stacjonarne? Co im to da?
Z pewnością temat jeszcze wróci na łamy NaszLidzbark, po rozstrzygnięciu przetargu i otrzymaniu od Burmistrza kompletu pism w tej sprawie. Dodajmy na zakończenie, iż redakcja nie faworyzuje żadnej z korporacji, a jedynie wskazuje na niecelowość działań mających rzekomo zakończyć konflikt.






