
Ośrodek narciarski „Krzyżowa Góra”. fot. Grzegorz Grabowski
Niegdyś Góra Krzyżowa w Lidzbarku Warmińskim stanowiła nie lada atrakcję dla miłośników sportów zimowych. Takie „Zakopane” na wyciągnięcie ręki Lidzbarczan, mekka śnieżnego szaleństwa, ale także „oślich łączek” czy tras saneczkowych. Spotykały się tam całe rodziny z dziećmi , spędzając czas bardzo aktywnie (w czasie świetności krzyżowej, portale społecznościowe jeszcze nie istniały). Teren Góry Krzyżowej należał wówczas do miasta. W czasach świetności „góry”, zarządzała nią firma Mazur Tourist (obecnie pod tą nazwą jest biuro podróży). Jednak kilka lat funkcjonowania nowego zarządcy nie było satysfakcjonujące dla przedstawicieli miasta. W umyśle kilkorga radnych zrodził się pomysł oddania góry w prywatne ręce. Odbyło się nawet referendum w tej sprawie! Rada Miasta w ten sposób chciała uzyskać opinię Lidzbarczan. Wynik był miażdżący: 90% głosujących było przeciwko sprzedaży. Jednak radni, podobnie jak i dzisiaj, głusi na wolę mieszkańców podjęli tę jakże szkodliwą decyzję.
Na łamach NaszLidzbark, czytelnicy zadają pytanie, kto jest personalnie odpowiedzialny za sprzedaż tak atrakcyjnego terenu prywatnej firmie. Poniższy tekst rzuca nieco światła na ten temat.
Oficjalnie decyzję o sprzedaży nieruchomości gruntowej radni podjęli 17 września 1997 r. Poniżej fragment przedłożonej pod głosowanie uchwały:
„Uchwała NR XXXI/264/97 z dnia 17 września 1997 r. w sprawie zbycia nieruchomości położonej na terenie miasta Lidzbarka Warmińskiego […] Przeznacza się do sprzedaży, oddania w użytkowanie wieczyste lub dzierżawy w drodze przetargu nieruchomość „Góra Krzyżowa” położoną przy ul. Olsztyńskiej, oznaczoną w ewidencji gruntów obrębu 9 numerem ewidencyjnym 12/18 o powierzchni 71 195 m2 stanowiącą mienie komunalne miasta Lidzbarka Warmińskiego […] Wykonanie uchwały powierza się Zarządowi Miasta […] „/podpisano/ PRZEWODNICZĄCY RADY MIEJSKIEJ mgr Jacek Protas
Przypomnijmy, iż działo się to jeszcze przed zmianą ustawy o samorządzie lokalnym. Wówczas funkcjonował Zarząd Miasta (podobnie jak teraz w Starostwie), sama Rada Miasta składała się z 24 radnych, a Burmistrza wybierali radni. Posiedzenia Rady Miasta trwały wiele godzin. To konkretne, gdzie podjęto decyzję o wyzbyciu się majątku gminy, rozpoczęto o 9 rano, zakończono o 15-tej (wówczas sesje odbywały się w szkole muzycznej). Poniżej pełny skład ówczesnej Rady Miasta. To właśnie te osoby są odpowiedzialne za sprzedaż Góry Krzyżowej w prywatne ręce. Część nazwisk zapewne dobrze znana czytelnikom NaszLidzbark.
Skład Rady Miasta na dzień 17 września 1997 r. Burmistrz Miasta Lipnicki Waldemar.
- Bąk Tadeusz (nieobecny)
- Białek Ryszard
- Białuski Józef
- Borowa Zofia
- Borowy Wojciech
- Buchowski Tadeusz
- Byczkowski Mieczysław
- Dąbkowska – Konopka Wiesława
- Jagiełło Stanisław
- Jasiun Helena
- Kowalski Szczepan
- Kuźmowicz Bogdan
- Łukasiuk Urszula
- Maliszewski Zdzisław
- Nietupski Mirosław
- Pilarski Andrzej
- Protas Jacek
- Rekść Mirosław
- Szachowicz Jan (nieobecny)
- Śledziewski Henryk
- Wieliczko Romuald
- Zacharzewski Walenty
- Zięba Tadeusz
- Zysk Józef
Głosowanie nad wyżej wspomnianą uchwałą nie było jednomyślnie. Z zapisów protokołu wynika, iż na 22 radnych obecnych na sesji, głosowało 21 radnych. Za przyjęciem uchwały było 14 radnych, 5 radnych przeciw, wstrzymało się od głosu 2 radnych. Niestety nie było obowiązku zapisywania kto jak głosował, więc personalnie nie możemy wskazać „winnych”. Obowiązek taki wprowadza dopiero nowela do ustawy o samorządzie (zacznie obowiązywać od marca tego roku). Jednak analizując treść protokołu z posiedzenia komisji, można wyciągnąć pewne wnioski co do preferencji niektórych radnych.
Z pewnością jednym z inicjatorów czy też popierających sprzedaż Góry Krzyżowej był ówczesny Przewodniczący Rady Miejskiej pan Jacek Protas. Jak mówił „[…] Tu powinny decydować względy ekonomiczne. Nie mamy pieniędzy na to, żeby dokładać środki jeszcze do nieskończonej inwestycji. Musimy część środków zapłacić dla „Mazur-Tourist” związanego z „górą Krzyżową”. ZM /Zarząd Miasta przyp. red./ uważa, że miasto powinno mieć zyski, a nie straty związane z „Górą Krzyżową”. Do tej pory nikt z tej inwestycji nie skorzystał. Przecież ta „Góra Krzyżowa” pozostanie z Lidzbarku Warmińskim i będzie przyciągała turystów.
Innego zdania był Jan Szachowicz – „[…] Państwo /radni przyp. red./ podejmują czasem niekorzystne działania w stosunku do obywatela. Nam pozostało tylko 1 rok czasu, a konsekwencje będą ponosili następni radni. Brak było dochodu dla miasta ze strony „Mazur-Tourist” to tylko dlatego, że był taki układ. Za rachubki prezesa Filipiaka np. w hotelu w Krakowie miasto płaciło..”
Radny Józef Zysk – […] Zawsze byłem tego zdania, że „Góra Krzyżowa” powinna zostać w mieście. „Mazur Tourist” chciał mieć tylko korzyści jednostronne. Natomiast tej zimy na pewno „Mazur Tourist” nie stracił, ponieważ było dużo ludzi na „Górze Krzyżowej”.
Radny Józef Białuski – „[…] Wystąpienie członka Zarządu Radnego Romualda Wieliczko przekonało mnie, że jedynym wyjściem będzie sprzedaż lub wydzierżawienie „Góry Krzyżowej” […] Jeżeli członek Zarządu Miasta […] twierdzi, że jeżeli „Góra Krzyżowa” pozostanie w rękach miejskich to zostanie zniszczona, nie wiem może zapadnie się pod ziemie. To jednak, żeby tą „Górę Krzyżową” utrzymać żeby była, to ja będę głosować za.”
Radny Wojciech Borowy – „uważam, że mamy problem z „Górą Krzyżową” żeby rozwiązać. Koncepcje są różne. Miasto nie powinno zajmować się działalnością gospodarczą „Góry Krzyżowej”, miasto jest do czego innego powołane. Ryzyka również nie można ponosić. Proponuję przyjąć tą uchwałę. My jako miasto nie może bronić się obcego kapitału.
Dyskusja była dłuższa, wnoszono wiele uwag i zastrzeżeń. Ostatecznie Rada Miasta upoważniła Zarząd Miasta do zbycia nieruchomości.
Co jakiś czas wraca temat odzyskania terenu od prywatnego właściciela. Jeszcze w 2014 r. ówczesny kandydat na Burmistrza pan Jacek Wiśniowski, podczas kampanii wyborczej, opublikował na łamach NaszLidzbark list, otrzymany od pełnomocnika zarządu właścicieli „Góry Krzyżowej”. Poniżej fragment:
„chciałbym raz jeszcze podziękować Panu za aktywne zainteresowanie losami Ośrodka Sportów Zimowych Krzyżowa Góra w Lidzbarku Warmińskim i wspólne omówienie możliwości działań mających na celu przywrócenie tego ośrodka mieszkańcom Lidzbarka Warmińskiego.
Zaprezentowane i omówione w czasie naszego spotkania kierunki planowanych przez Pana działań dają w mojej ocenie nadzieję nie tylko na szybkie, ponowne uruchomienie ośrodka na Krzyżowej Górze, ale też na stworzenie z Lidzbarka Warmińskiego jednego z głównych centrów turystycznych na Warmii, którego kluczowymi atrakcjami, obok Zamku Biskupów Warmińskich, staną się połączone Termy Warmińskie i Krzyżowa Góra.
W związku z powyższym chciałbym z całą mocą podtrzymać złożone Panu deklaracje, że właściciele i zarządzający Krzyżową Górą gotowi są odsprzedać miastu Ośrodek Sportów Zimowych Krzyżowa Góra celem prowadzenia go i dalszego rozwijania w połączeniu z Termami Warmińskimi oraz stworzenia w ten sposób nowych miejsc pracy nie tylko bezpośrednio na Krzyżowej Górze, ale też – dzięki wzrostowi atrakcyjności Lidzbarka Warmińskiego dla turystów – w całym mieście. Jesteśmy też gotowi zagwarantować, że transakcja taka odbędzie się na warunkach znacznie korzystniejszych dla miasta Lidzbark Warmiński niż warunki rynkowe. Utrzymywanie obecnego stanu zagospodarowania Krzyżowej Góry jest bowiem tak samo niekorzystne dla jej właścicieli, jak i dla Miasta i jego mieszkańców.”
Kiedy „Góra Krzyżowa” powróci do ich dawnego właściciela, czyli mieszkańców gminy? Tego nie wiemy. Jednak wraz ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, z pewnością jeszcze o niej usłyszymy.
Tak kiedyś o „Górze Krzyżowej” pisała Wyborcza…
„Ośrodek Sportów Zimowych „Krzyżowa Góra” koło Lidzbarka Warmińskiego należy do najpopularniejszych na Warmii i Mazurach. Położony jest 50 km na północ od Olsztyna, przy drodze nr 51. Zwolennicy narciarstwa mieli tu do dyspozycji cztery sztucznie naśnieżane trasy zjazdowe w tym główny stok oświetlony i z nagłośnieniem, wyciąg talerzykowy, wypożyczalnię sprzętu, punkt gastronomiczny i parking na 150 samochodów.”