lut 262025
 

Burmistrz Wiśniowski, spotkanie z mieszkańcami

24 lutego 2025r. miało miejsce spotkanie Burmistrza Wiśniowskiego z mieszańcami miasta oraz pracownikami urzędu miasta. Niewielkie, nieogrzewane pomieszczenie świetlicy przy ul. Orneckiej wypełniło się do ostatniego miejsca.

Komentarz redakcyjny

W tym miejscu pominiemy część merytoryczną monologu Burmistrza głoszącego peany na swoją cześć. Prezentowanie abstrakcyjnych wartości liczbowych w postaci pozyskanych milionów dofinansowania stało się zwyczajnie nudne, a samouwielbienie w sam raz  nie na miejscu.

Ciekawa informacja jaką podał Burmistrz – podatnicy wyłożyli z własnych kieszeni 45 mln złotych na powstanie uzdrowiska w naszym mieście. To akurat tyle ile mniej więcej  wynoszą dochody własne miasta przez cały rok. Uzbrojenie terenu, budowa tężni, kupno działki od prywatnej osoby itp. Teraz robi się ciekawie – szpital uzdrowiskowy buduje podmiot prywatny. To miejsce gdzie kuracjusze będą powracać do zdrowia, a NFZ ma refundować koszty leczenia. Ma być także część całkowicie komercyjna (zapewne hotel). Jak do tej pory żadna osoba, nawet radny nie zadał podstawowego pytania – Gdzie w tym jest pożytek dla gminy miejskiej? Skoro prywatny szpital obsługuje pacjentów i to on będzie podpisywał umowy z NFZ, to co mają mieć z tego Lidzbarczanie? Czyli ci, którzy w podatkach częściowo sfinansowali całą infrastrukturę uzdrowiskową? Czyżby cała ta droga impreza miała służyć czyimś prywatnym interesom? Pytania się mnożą, tak jak zadłużenie miasta, czy sprzedaż obligacji (które ktoś po obecnym Burmistrzu będzie musiał wykupić).

Hura-optymizm p. Wiśniowskiego wobec budowy uzdrowiska, narodziła się kilka miesięcy po wybraniu go na Burmistrza Miasta. Tuż przed wyborami tak mówił na ten temat:

 „Jestem przeciwny temu pomysłowi. Rozwój naszego miasta to owszem, także turystyka, ale z pewnością nie uzdrowisko. Wbrew temu co wielu ludzi obecnie rządzących mówi, że uzdrowisko jest szansą na rozwój, ja uważam z perspektywy rozmów z inwestorami, przedsiębiorcami, ludźmi którzy posiadają kapitał i myślą ekonomicznie – powstanie uzdrowiska stanowi barierę dla rozwoju Lidzbarka Warmińskiego i utrzymania młodszego pokolenia tu na miejscu”

Dzięki tej obietnicy uzyskał wiele głosów poparcia w wyborach. Co więc się stało w 3 miesiące po wyborach? Przecież rozmawiał z przedsiębiorcami i inwestorami, ludźmi myślącymi ekonomicznie. Być może po grudniu 2014r. rozmawiał z innymi ekonomistami z ul. Wyszyńskiego, którzy twierdzili, że wodę jest taniej ogrzać niż ostudzić

Pozostając przy temacie ogrzewania wody

Gmina miejska przejęła odwiert wody, owa lecznicza woda jest niezbędna do prowadzenia uzdrowiska – twierdzi Burmistrz, dodaje także iż może uda się ją butelkować i sprzedawać jako wodę leczniczą (co ciekawe uzdrowisko prowadzić będzie podmiot prywatny i na tym zarabiać, a gmina ma sprzedawać tam wodę). Osoby z sali zgłosiły, że te całe termy, popadają w ruinę. Tak, Burmistrz także zauważa niszczenie obiektu, a także obecny Starosta. W związku z tym w tym miesiącu podjęta zostanie decyzja o wystawieniu Term Warmińskich na sprzedaż. Wycena już jest, rady powiatu i gminy podniosą wartość obiektu na 40 mln zł i jeśli kupi go podmiot prywatny, to on będzie prowadził działalność. Jeśli nie będzie nabywcy to gmina miejska i powiat przejmie prowadzenie Term, aby w jakiś sposób ratować obiekt – tak w skrócie można przedstawić wypowiedź Burmistrza w sprawie dalszych losów tejże budowli.

Przejęcie Term w takim stanie technicznym oznacza wykonanie remontu kapitalnego za dziesiątki mln złotych, o czym zapomniał dodać p. Wiśniowski. Do dzisiejszego dnia obiekt ten przynosi miliony strat dla gminy miejskiej i powiatu, bowiem Lidzbarczanie nadal spłacają kredyt na jego budowę.

Głosy z sali – czy w tej chwili nie można wpłynąć na tą panią, która tu się tym opiekuje bo tam są podstawowe rażące sprawy. Tam są szafki dygoczące, tam jak ferie były to podniesiona cena została na 70 zł gdzie w Krasickim 40zł i siedź cały dzień”. Do dzisiaj pamiętamy wiele konferencji prasowych, na których ówczesny Burmistrz Wajs, na spółkę ze Starostą a często głosem p. Protasa roztaczali jaki to genialny pomysł, budowa Term, a ludziom będzie się żyło dostatniej dzięki temu. Jakiż impuls nastąpi w rozwoju miasta. Czy Burmistrz przyzna w końcu, że budowa Term okazała się porażką? Można w to wątpić, bowiem prawda ta – nie jest akceptowalna w środowisku samorządu województwa, kolegów z PO czy bliższych braci z PSL-u. To ostatnia kadencja p. Wiśniowskiego jako Burmistrza i zapewne dzięki partii otrzyma jakieś stanowisko w samorządzie województwa.

Z kilku tematów warto wspomnieć o kolejnej próbie wprowadzenia płatnych miejsc parkingowych w Lidzbarku Warmińskim.

Burmistrz Wiśniowski z niebywałą konsekwencją realizuje idee swojego poprzednika. Już w 2004r. lobbował ten pomysł ówczesny Przewodniczący Rady Miasta Artur Wajs (późniejszy Burmistrz). Proponował utworzenie 200 płatnych miejsc parkingowych w centrum miasta. Także taką ilość chciałby zrobić p. Wiśniowski. Ma to poprawić rotację miejsc pod sklepami, zwiększyć możliwości handlu, tak argumentują lokalni przedsiębiorcy. Pierwsze pół godziny gratis, a z kartą mieszkańca (tak, ma taka być) 1,5 godziny gratis. W ocenie redakcji sytuacja przedstawia się następująco: Władze miasta zamknęły ruch w centrum, likwidując ok. 200 miejsc parkingowych. Był to początek końca handlu w centrum. Zamiast uleczyć sytuację, otworzyć centrum dla pojazdów do 2,5T, przywrócić parkingi, nam mieszkańcom narzuca się kolejne ograniczenia. Swego czasu redaktor tego portalu na jednej z sesji Rady Miasta proponował takie rozwiązania, ale pan Przewodniczący Rady stwierdził, że nośność podłoża nie jest przystosowana dla pojazdów mechanicznych (czy może hałas za oknem przeszkadzałby pewnemu europosłowi?).

W sprawie utworzenia płatnych stref parkowania ogłoszono konsultacje społeczne. Ich wynik w ocenie redakcji, będzie tak wiarygodny jak wyniki wyborów na Białorusi. Na zakończenie spotkania rozległy się oklaski, cokolwiek by to miało znaczyć.

 Posted by at 6:40 pm
lut 092025
 

 

Sławomir Mentzen W lidzbarku Warmińskim

Wielka polityka zawitała do naszego małego miasteczka za sprawą posła Sławomira Mentzena, który w sobotę 8 lutego 2025r. spotkał się z mieszkańcami Lidzbarka Warmińskiego. Mimo przenikliwego zimna, amfiteatr miejski zapełnił się prawie w całości, aby wysłuchać kandydata w wyborach na Prezydenta RP.

Zaskoczeniem był przekrój wiekowy zgromadzonych osób. Zdecydowana większość to ludzie młodzi, wkraczający dopiero w dorosłość. Sławomir Mentzen jest liderem w prowadzeniu kampanii wyborczej na platformach internetowych jak „tiktok” czy „youtube” stąd być może tak duża frekwencja wśród osób młodych. Trudno jednoznacznie określić, czy postrzegany jest jako „influencer” czy też jego popularność wynika z poglądów i wizji przyszłości naszego kraju.

3 marca 2015r. Andrzej Duda w Lidzbarku Warmińskim

10 lat temu Lidzbark Warmiński odwiedził inny kandydat na Prezydenta RP – Andrzej Duda. Spotkanie odbyło się na placu za Wysoką Bramą, jednak frekwencja była o rząd wielkości mniejsza, a przekrój wiekowy bardziej 50+. Wówczas, żadna nawet ta lokalna prasa nic nie wspomniała o tym wydarzeniu (NaszLidzbark jako jedyny zrelacjonował wizytę przyszłego Prezydenta RP w naszym mieście LINK).

Kandydat na Prezydenta RP pan Sławomir Mentzen jak czytamy za wikipedią (LINK):

„Uważa się za monarchistę. W wywiadzie dla portalu PCh24.pl demokrację określił jako „dziwny, głupi ustrój”.

Eurosceptyk. W przeszłości wypowiadał się przeciwko członkostwu Polski w Unii Europejskiej, później jednak próbował zdystansować się od tego stanowiska, wskazując m.in. na stosunek polskiego społeczeństwa do członkostwa w UE. Samą wspólnotę nazwał państwem totalitarnym. W 2023 w rozmowie dla Radia Zet powiedział: W tym momencie najbliżej faszyzmu to jest Unia Europejska.

Opowiadał się za wprowadzeniem powszechnych szkoleń wojskowych. Miałyby one obowiązywać osoby po zdanej maturze, ale przed rozpoczęciem studiów. Zwolennik liberalizacji ustawy o broni i amunicji. Jest za wypowiedzeniem przez Polskę konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu.

Mentzen wypowiadał się przychylnie o likwidacji wielu świadczeń społecznych, w tym programu Rodzina 500 plus (od 2024 znanego jako Rodzina 800 plus) czy 13. i 14. emerytury. Według niego państwo nie powinno rozdawać pieniędzy ludziom, którzy nie chcą pracować. Na jednym z wieców wyborczych Konfederacji na pytanie Ryszarda Petru czy jest on za likwidacją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odpowiedział: Oczywiście, że ZUS należy zlikwidować tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Bo jest to wielka piramida finansowa!. Jest również za likwidacją Narodowego Funduszu Zdrowia.

Zdeklarowany przeciwnik aborcji, którą przyrównywał do morderstwa. Wyklucza on możliwość jej dokonania w przypadku wykrytych wad letalnych płodu oraz dziecka poczętego z gwałtu.

Jest zwolennikiem „lekkich kar cielesnych” stosowanych na dzieciach. Przestawił fałszywą tezę, według której dzieci, które dostają klapsy, mają mniej problemów niż te, które w ogóle nie są karane.

W 2018 podpisał Akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Sygnatariusze dokumentu deklarują wolę poddania ich życia prywatnego i publicznego „panowaniu” Chrystusa oraz Maryi, jednocześnie uznając Gietrzwałd za właściwy azymut w drodze do Wielkiej Polski Katolickiej.”

 Posted by at 5:40 pm
sty 202024
 

W Lidzbarku Warmińskim rosną oczekiwania przed zbliżającymi się wyborami na burmistrza. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się kilka znanych lokalnie osobistości.

Jacek Wiśniowski, obecny burmistrz miasta, sprawujący władzę od 2015 roku i obecnie będący w swojej drugiej kadencji, jest postacią dobrze znaną mieszkańcom. Jego dotychczasowe rządy i doświadczenie w zarządzaniu miastem będą miały wpływ na nadchodzące wybory zarówno w kontekście jego potencjalnej kandydatury na kolejną kadencję, jak i wyzwań, które mogą pojawić się ze strony innych kandydatów.

Wśród potencjalnych rywali wymienia się Bartłomieja Zdanowicza, znanego z lokalnej aktywności społecznej i zawodowej, a także będącego radnym miejskim. Jego kandydatura mogłaby wnosić nowe pomysły i perspektywy do zarządzania miastem.

Sylwia Bęś, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, oraz Adam Brodowski, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego i radny miejski, również są wymieniani wśród potencjalnych kandydatów, reprezentujących środowisko związane z lokalnymi działaczami Koalicji Obywatelskiej.

Szczególnie ciekawą postacią jest Adam Brodowski, który zyskał rozpoznawalność dzięki swojemu zamiłowaniu do teleturniejów. Jako uczestnik popularnych programów „Jaka to Melodia?” i „Koło Fortuny”, wielokrotnie reprezentował Lidzbark Warmiński, pokazując swoją wiedzę i umiejętności. Jego potencjalna kandydatura mogłaby przynieść nową dynamikę w lokalnych wyborach.

Mieszkańcy czekają na oficjalne ogłoszenia kandydatur i z niecierpliwością oczekują, jak te różnorodne osobowości mogą wpłynąć na przyszłość Lidzbarka Warmińskiego.

 

Tekst przeportowany ze strony https://lidzbarkwarminski.okiemobywatela.pl/lidzbark-warminski-kto-stanie-do-walki-o-fotel-burmistrza/

Autor nieznany.

Od redakcji NaszLidzbark – jak czytelnicy oceniają szanse kandydatów?

 Posted by at 3:35 pm
cze 202023
 

Okładka płatnego artykułu „promującego” miasto

Kiedy artykuły promocyjne skupiają się głównie na jednej osobie, takiej jak Burmistrz, mogą powstać wątpliwości co do rzeczywistego celu promocji. Może to sugerować, że głównym celem publikacji jest gloryfikacja Burmistrza i wzmocnienie jego władzy oraz wpływu. Artykuły skoncentrowane na jednej osobie mogą wskazywać na rozwiniętą megalomanię, czyli obsesyjne przekonanie o własnej wielkości i wyjątkowości.

Megalomania Burmistrza objawia się często poprzez nadmierne podkreślanie jego osiągnięć i sukcesów, a marginalizowanie roli innych członków władz lokalnych i społeczności. W takich przypadkach, promocja staje się narzędziem do budowania kultu jednostki, w którym Burmistrz przedstawiany jest jako jedyny sprawca sukcesów i zmian w społeczności. Jest to wyraźny sygnał, że priorytetem jest utrzymanie i wzmacnianie własnej pozycji, a nie rzetelne informowanie społeczności o działaniach samorządu.

Ponadto, megalomania Burmistrza może prowadzić do „parcia na szkło”, czyli dążenia do nieograniczonej kontroli i wpływu na wszystkie aspekty życia lokalnej społeczności. Burmistrz może dążyć do centralizacji władzy w swoich rękach, eliminując opozycję i niezależne głosy, które mogłyby kwestionować jego decyzje. Takie zachowanie może prowadzić do braku przejrzystości i odpowiedzialności, a także do ograniczenia demokratycznych procesów decyzyjnych.

W rezultacie, skupienie się na jednej osobie w artykułach promocyjnych może budzić wątpliwości co do rzeczywistych intencji Burmistrza i samorządu lokalnego. Istnieje ryzyko, że publikacje te służą głównie autopromocji Burmistrza, zamiast rzetelnie informować społeczność o różnych inicjatywach i projektach służących rozwojowi społeczności.

Dodatkowym problemem w przypadku, gdy artykuły promocyjne koncentrują się na jednej osobie, takiej jak Burmistrz, jest kwestia finansowania tych publikacji z kasy gminy. Jeśli takie artykuły i nagrania są sponsorowane i opłacane ze środków publicznych, wówczas pojawia się obawa, że są one wykorzystywane do autopromocji Burmistrza kosztem interesów lokalnej społeczności.

Rachunek za artykuł w piśmie „Kapitał Polski”

Finansowanie artykułów promocyjnych, w których centralną postacią jest Burmistrz, z kasy gminy może podważać transparentność i uczciwość działań samorządu. Może to sugerować, że środki publiczne są wykorzystywane do celów politycznych i promocyjnych, zamiast na rzeczywiste potrzeby społeczności. Takie działania mogą budzić pytania dotyczące priorytetów i zasad wydatkowania publicznych funduszy. Istnieje obawa, że Burmistrz wykorzystuje finansowanie z kasy gminy do kreowania swojego wizerunku, zamiast inwestować w rozwój lokalnej infrastruktury, edukację czy usługi publiczne, które są kluczowe dla dobrobytu mieszkańców.

Podsumowując, finansowanie artykułów i nagrań, w których centralną postacią jest Burmistrz, z kasy gminy budzi wątpliwości dotyczące uczciwości i przejrzystości działań samorządu. Alokacja środków publicznych powinna uwzględniać dobrobyt całej społeczności, a nie jednostki. Jeżeli prasa i telewizja otrzymują środki z budżetu gminy na promowanie dokonań Burmistrza i gminy, istnieje ryzyko, że ich treści będą jednostronne i służyć będą autopromocji władz. Takie działania mogą prowadzić do braku rzetelności i obiektywności informacji, które są niezbędne dla społeczności w celu dokonania własnej oceny pracy Burmistrza i gminy. Niezależne media są kluczowe dla zapewnienia obiektywnej informacji społeczności i umożliwienia jej samodzielnego ocenienia działań władz.

Jak czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli: [LINK]

„Popularnym narzędziem promocji w skontrolowanych jednostkach było publikowanie artykułów prasowych dotyczących danej gminy. W przypadku ponad połowy jednostek, w artykułach tych zamieszczono zdjęcia wójta. W ocenie NIK, tego rodzaju działania mogą budzić wątpliwości, czy ich celem była promocja gminy, czy też „wypromowanie” konkretnych osób.” 

W promocji gminy wykorzystywano artykuły prasowe, w których zamieszczono zdjęcia Burmistrza. W dwóch skontrolowanych jednostkach artykuły promocyjne dotyczyły przede wszystkim ukazania dokonań władz w mijającej kadencji. W ocenie NIK, tego rodzaju działania mogą budzić wątpliwości, czy ich celem była promocja gminy, czy też „wypromowanie” konkretnych osób, np. piastujących stanowisko organu wykonawczego w samorządzie, zwłaszcza jeśli miało to miejsce w okresie poprzedzającym nadchodzące wybory.

Komentarz redakcyjny

Praktycznie każdy artykuł prasowy, nagranie czy film traktujący o naszym mieście (głównie o postaci Burmistrza) jest opłacany z pieniędzy Lidzbarczan. Nie należy ulegać przekonaniu, iż Lidzbark Warmiński jest wyjątkowy, a prasa i TV z ochotą promuje miasto, a w szczególności Burmistrza Wiśniowskiego. Kosztuje to nas rocznie ogromne pieniądze, dzięki którym ów jegomość próbuje wypromować swój wizerunek w skali makro, traktując swój urząd jako przepustkę do tzw. ”wielkiej polityki”.  Także otrzymywane nagrody i wyróżnienia w „dziwnych” konkursach, mogą budzić wątpliwości biorąc pod uwagę znaczne sumy przekazywane z kasy miasta dla organizatorów.

Głównym beneficjentem pieniędzy mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego jest Grupa WM, czyli Gazeta Olsztyńska, Gazeta Lidzbarska, TV Kopernik i kilka innych  marionetkowych mediów. Załączam kilka skanów z faktur, opłaconych naszymi pieniędzmi.

 Posted by at 7:59 pm
wrz 042021
 

W związku z planami likwidacji TVN-u, Redaktor NaszLidzbark prezentuje swój punkt widzenia na sprawę.

Czytelnicy pytają czy Redakcja jest za ochroną wolnych mediów. Oczywiście! Wolne media są gwarantem jawności działania władz, stanowią nieodłączny element społeczeństwa demokratycznego. Niezależne media to fundament zdrowego państwa, papierek lakmusowy wolności słowa, prawdy. Można by pisać długo o roli mediów, co oczywiste przekroczyłoby objętość artykułu (a może i zdrowy rozsądek) . Trudno więc nie bronić tych wartości w przypadku zagrożenia.

Problem leży gdzie indziej. Ograniczanie wolności słowa jest faktem i trwa od dziesiątków lat po teraźniejszość. „Dziennikarze” prostytuują się z każdą władzą, nie ma znaczenia czy to PZPR, PO czy PiS. Rządzący wręcz kreują redakcje dziennikarskie – swoje tuby propagandowe. Działa to w skali krajowej, ale i regionalnej, miejskiej czy wiejskiej. Także na naszym podwórku, Rada Miasta i Burmistrz działają w modelu znanym za czasów Gierka Edwarda – jedna słuszna linia władzy, która zawsze ma rację. Własna gazetka propagandowa, tudzież opłacany jakiś lokalny szmatławiec typu Lidzbarska, Olsztyńska. Na każdym szczeblu władzy naszej Rzeczypospolitej funkcjonuje podobny model, zupełnie bez znaczenia czy lewica czy prawica. Każda z tych formacji działa dokładnie tak samo – nie umożliwia niezależnego, wolnego dziennikarstwa (wolnych mediów)  – strażnika jawności i transparentności tejże władzy.

Po 89r. okazało się, że jednopartyjny model dostępu do koryta, z powodzeniem można zastąpić układem dwupartyjnym (z drobnymi odłamami) i nazwać to wszystko demokracją. Brzmi całkiem dobrze, a działa dokładnie jak wcześniej. Co jakiś czas, pozorna zmiana przy korycie i można trąbić o wolnych wyborach itp. Tak naprawdę niezwykłe zjawisko, fenomen – niezależnie od barw partyjnych zawsze ci sami ludzie przy korytach. Wystarczy spojrzeć na lokalne podwórko, czy „zmiana’ władzy z PO na PiS w jakimś stopniu zaszkodziła lokalnym kacykom? Karuzela obsadzania stanowisk odbywa się na wyższym szczeblu, a tutaj jak w polskim filmie – nic się nie dzieje.

Wraz z nastaniem „demokracji” narodziły się dwa obozy, dwie główne partie. Pomińmy milczeniem fakt, że co jakiś czas zmieniają nazwy, tak naprawdę tworzą je ci sami ludzie. Każda z tych frakcji ma do dyspozycji swoje własne tuby propagandowe. Kiedy lewica rządzi, odpowiednie tytuły prasowe i telewizja opływa w dobrobyt. Prawica u sterów – z cienia wychodzą rożnej maści „narodowe” media. Najważniejszą kwestią dla obydwu stronnictw jest ogłupienie widza, czytelnika. Nie do pomyślenia jest, aby mógł myśleć samodzielnie, a co gorsze wyciągać wnioski. Dziennikarstwo? Tak, ale pod specjalnym nadzorem.

Zmierzając do meritum sprawy. Osoba ciekawa świata, powinna wpierw obejrzeć Fakty, a potem dla psychicznej równowagi Wiadomości. Oba główne wydania informacyjne TVN-u i TVP nie mają nic wspólnego z wolnością mediów, a co za tym idzie rzetelnym i niezależnym przekazem. Charakteryzując w skrócie obie tuby: Fakty – wyraźnie brakuje pomysłów, podążanie w kierunku „pudelka” tudzież sieczki znanej z WP czy Onetu. Skupianie się na krytyce PiS-u, to zazwyczaj główny temat wydania. Bardziej to przypomina TV śniadaniową. Wiadomości TVP – totalnie odjechana propaganda, tak siermiężna, że tylko najtwardsi fanatycy prezesa zdołają strawić bez odruchów wymiotnych. Dobra realizacja, na bogato. Sporo pomysłów.

Jedne i drugie „dziennikarstwo” w zasadzie reprezentuje podobny poziom szamba dziennikarskiego. Nie ma związku z wolnymi mediami. Obrona TVN-u w kontekście wolnych mediów jest oczywistą bzdurą. Skąd więc stanowisko Redakcji broniące jedną z tub propagandowych? W życiu wskazana jest równowaga. Fakty TVN-u stanowią przeciwwagę dla Wiadomości TVP. Oba produkty są bardzo niskiej jakości, jednak uzupełniają się i dają szerszy ogląd sytuacji politycznej. Czym byłoby wieczorne wydanie Wiadomości bez wcześniejszych Faktów? Czy nie jest bezpieczniej skanalizować wybroczyny dziennikarskie na antenie legalnie działającej stacji TV niżby miałoby się to odbywać w tzw. „drugim obiegu” bez kontroli.

W ocenie Redakcji, szeroko pojęte społeczeństwo nie potrzebuje „wolnych mediów”. Nie zna ich i nie pozna w najbliższym czasie. Niezależne dziennikarstwo nie ma rynku zbytu, jest nudne i niepopularne.

 

 Posted by at 11:49 pm