24 lutego 2025r. miało miejsce spotkanie Burmistrza Wiśniowskiego z mieszańcami miasta oraz pracownikami urzędu miasta. Niewielkie, nieogrzewane pomieszczenie świetlicy przy ul. Orneckiej wypełniło się do ostatniego miejsca.
Komentarz redakcyjny
W tym miejscu pominiemy część merytoryczną monologu Burmistrza głoszącego peany na swoją cześć. Prezentowanie abstrakcyjnych wartości liczbowych w postaci pozyskanych milionów dofinansowania stało się zwyczajnie nudne, a samouwielbienie w sam raz nie na miejscu.
Ciekawa informacja jaką podał Burmistrz – podatnicy wyłożyli z własnych kieszeni 45 mln złotych na powstanie uzdrowiska w naszym mieście. To akurat tyle ile mniej więcej wynoszą dochody własne miasta przez cały rok. Uzbrojenie terenu, budowa tężni, kupno działki od prywatnej osoby itp. Teraz robi się ciekawie – szpital uzdrowiskowy buduje podmiot prywatny. To miejsce gdzie kuracjusze będą powracać do zdrowia, a NFZ ma refundować koszty leczenia. Ma być także część całkowicie komercyjna (zapewne hotel). Jak do tej pory żadna osoba, nawet radny nie zadał podstawowego pytania – Gdzie w tym jest pożytek dla gminy miejskiej? Skoro prywatny szpital obsługuje pacjentów i to on będzie podpisywał umowy z NFZ, to co mają mieć z tego Lidzbarczanie? Czyli ci, którzy w podatkach częściowo sfinansowali całą infrastrukturę uzdrowiskową? Czyżby cała ta droga impreza miała służyć czyimś prywatnym interesom? Pytania się mnożą, tak jak zadłużenie miasta, czy sprzedaż obligacji (które ktoś po obecnym Burmistrzu będzie musiał wykupić).
Hura-optymizm p. Wiśniowskiego wobec budowy uzdrowiska, narodziła się kilka miesięcy po wybraniu go na Burmistrza Miasta. Tuż przed wyborami tak mówił na ten temat:
„Jestem przeciwny temu pomysłowi. Rozwój naszego miasta to owszem, także turystyka, ale z pewnością nie uzdrowisko. Wbrew temu co wielu ludzi obecnie rządzących mówi, że uzdrowisko jest szansą na rozwój, ja uważam z perspektywy rozmów z inwestorami, przedsiębiorcami, ludźmi którzy posiadają kapitał i myślą ekonomicznie – powstanie uzdrowiska stanowi barierę dla rozwoju Lidzbarka Warmińskiego i utrzymania młodszego pokolenia tu na miejscu”
Dzięki tej obietnicy uzyskał wiele głosów poparcia w wyborach. Co więc się stało w 3 miesiące po wyborach? Przecież rozmawiał z przedsiębiorcami i inwestorami, ludźmi myślącymi ekonomicznie. Być może po grudniu 2014r. rozmawiał z innymi ekonomistami z ul. Wyszyńskiego, którzy twierdzili, że wodę jest taniej ogrzać niż ostudzić
Pozostając przy temacie ogrzewania wody
Gmina miejska przejęła odwiert wody, owa lecznicza woda jest niezbędna do prowadzenia uzdrowiska – twierdzi Burmistrz, dodaje także iż może uda się ją butelkować i sprzedawać jako wodę leczniczą (co ciekawe uzdrowisko prowadzić będzie podmiot prywatny i na tym zarabiać, a gmina ma sprzedawać tam wodę). Osoby z sali zgłosiły, że te całe termy, popadają w ruinę. Tak, Burmistrz także zauważa niszczenie obiektu, a także obecny Starosta. W związku z tym w tym miesiącu podjęta zostanie decyzja o wystawieniu Term Warmińskich na sprzedaż. Wycena już jest, rady powiatu i gminy podniosą wartość obiektu na 40 mln zł i jeśli kupi go podmiot prywatny, to on będzie prowadził działalność. Jeśli nie będzie nabywcy to gmina miejska i powiat przejmie prowadzenie Term, aby w jakiś sposób ratować obiekt – tak w skrócie można przedstawić wypowiedź Burmistrza w sprawie dalszych losów tejże budowli.
Przejęcie Term w takim stanie technicznym oznacza wykonanie remontu kapitalnego za dziesiątki mln złotych, o czym zapomniał dodać p. Wiśniowski. Do dzisiejszego dnia obiekt ten przynosi miliony strat dla gminy miejskiej i powiatu, bowiem Lidzbarczanie nadal spłacają kredyt na jego budowę.
Głosy z sali – „czy w tej chwili nie można wpłynąć na tą panią, która tu się tym opiekuje bo tam są podstawowe rażące sprawy. Tam są szafki dygoczące, tam jak ferie były to podniesiona cena została na 70 zł gdzie w Krasickim 40zł i siedź cały dzień”. Do dzisiaj pamiętamy wiele konferencji prasowych, na których ówczesny Burmistrz Wajs, na spółkę ze Starostą a często głosem p. Protasa roztaczali jaki to genialny pomysł, budowa Term, a ludziom będzie się żyło dostatniej dzięki temu. Jakiż impuls nastąpi w rozwoju miasta. Czy Burmistrz przyzna w końcu, że budowa Term okazała się porażką? Można w to wątpić, bowiem prawda ta – nie jest akceptowalna w środowisku samorządu województwa, kolegów z PO czy bliższych braci z PSL-u. To ostatnia kadencja p. Wiśniowskiego jako Burmistrza i zapewne dzięki partii otrzyma jakieś stanowisko w samorządzie województwa.
Z kilku tematów warto wspomnieć o kolejnej próbie wprowadzenia płatnych miejsc parkingowych w Lidzbarku Warmińskim.
Burmistrz Wiśniowski z niebywałą konsekwencją realizuje idee swojego poprzednika. Już w 2004r. lobbował ten pomysł ówczesny Przewodniczący Rady Miasta Artur Wajs (późniejszy Burmistrz). Proponował utworzenie 200 płatnych miejsc parkingowych w centrum miasta. Także taką ilość chciałby zrobić p. Wiśniowski. Ma to poprawić rotację miejsc pod sklepami, zwiększyć możliwości handlu, tak argumentują lokalni przedsiębiorcy. Pierwsze pół godziny gratis, a z kartą mieszkańca (tak, ma taka być) 1,5 godziny gratis. W ocenie redakcji sytuacja przedstawia się następująco: Władze miasta zamknęły ruch w centrum, likwidując ok. 200 miejsc parkingowych. Był to początek końca handlu w centrum. Zamiast uleczyć sytuację, otworzyć centrum dla pojazdów do 2,5T, przywrócić parkingi, nam mieszkańcom narzuca się kolejne ograniczenia. Swego czasu redaktor tego portalu na jednej z sesji Rady Miasta proponował takie rozwiązania, ale pan Przewodniczący Rady stwierdził, że nośność podłoża nie jest przystosowana dla pojazdów mechanicznych (czy może hałas za oknem przeszkadzałby pewnemu europosłowi?).
W sprawie utworzenia płatnych stref parkowania ogłoszono konsultacje społeczne. Ich wynik w ocenie redakcji, będzie tak wiarygodny jak wyniki wyborów na Białorusi. Na zakończenie spotkania rozległy się oklaski, cokolwiek by to miało znaczyć.