
Delegacja Lidzbarka
Warmińskiego na czele z Burmistrzem panem Arturem Wajsem przebywała w partnerskiej gminie Werlte. (Zdjęcie z archiwum UM maj 2008)
Początek wakacji to czas urlopów, wypoczynku i często też dalekich wyjazdów. Jednak nie wszystkim wyjeżdżającym przyświeca słodkie lenistwo i popijanie drinków w hotelowym zaciszu. Przedstawiciele władz samorządowych ciężko pracowali w pierwszych dniach lipca. Przebywali bowiem na służbowym wyjeździe w zaprzyjaźnionej niemieckiej gminie Werlte.
Ta „przyjaźń” rozpoczęła się jeszcze w roku 2005, kiedy ówczesny burmistrz Lidzbarka Warmińskiego pan Byczkowski podpisał odpowiednią umowę o partnerstwie z władzami Werlte, podczas służbowej wizyty w tym mieście. W owym czasie przewodniczącym Rady Miasta był pan Artur Wajs, wówczas bardzo aktywny radny (szkoda, że już takich teraz nie ma). W umowie było napisane, że partnerstwo i współpraca będzie polegała na:
1) wymianie młodzieży i nauczycieli,
2) wymianie kulturalno – sportowej ,
3) współpracy komunalnej (ochrona środowiska, wywóz nieczystości, zakład utylizacji).
Tegoroczna wizyta była zrealizowana z dużym rozmachem. Z oficjalnych informacji Urzędu Miasta wynika, iż odbyły się 2 robocze spotkania w ratuszu z władzami gminy Werlte i jedno spotkanie z władzami powiatu Emsland w Meppen. Poza tym było zwiedzanie obiektów przemysłowych, sportowych i innych. Jak podaje pan burmistrz Artur Wajs:
„Celem wizyty jest kontynuacja dotychczasowej współpracy oraz rozbudowywanie jej o kolejne elementy. W zakres współpracy wchodzą:
a. Wymiana młodzieży ze szkół Lidzbarka Warmińskiego i Werlte.
b. Wymiana doświadczeń samorządowych (gospodarka nieruchomościami, metody walki z kryzysem ekonomicznym dotyczącym gminy, zasady funkcjonowania oświaty, zasady planowania przestrzennego).
c. Odnawialne źródła energii.
d. Wymiana grup w zakresie działalności kulturalnej (grupy taneczne, muzyczne).
e. Wymiana grup sportowych.”
Wraz z piastującymi funkcje urzędnicze osobami, na wycieczkę udały się też osoby „towarzyszące”. Jak podaje UM, zaproszone zostały wraz z naszymi włodarzami przez władze Werlte i to strona niemiecka finansowała pobyt całej tej grupy. Skierowałem pytanie do pana burmistrza Wajsa, aby podał mi szczegółowy wykaz osób uczestniczących w tym prywatno-służbowym wyjeździe. Otrzymałem jedynie nazwiska ludzi pełniących funkcje publiczne. Co do personaliów osób „towarzyszących” pan burmistrz podjął decyzję odmawiającą udzielenia mi tej informacji, zasłaniając się ustawą o ochronie danych osobowych i wieloma dziwnymi przykładami orzeczeń sądowych w „podobnych” zdaniem burmistrza sprawach. Postaram się jednak przekonać pana burmistrza, że nie ma racji i żądane informacje powinien udostępnić. Z pewnością wątek w tej sprawie będzie kontynuowany.
My – podatnicy, złożyliśmy się na wynajem autokaru, który przewiózł tam i z powrotem całą delegację wraz z tajemniczymi osobami towarzyszącymi. Kosztowało to nas nie mało, bo aż 10 297,66 zł.

Luksusowy hotel „Afican Sky” w Werlte. Tam nasi radni, wraz z burmistrzem i starostą medytowali do późnej nocy o ważnych sprawach mieszkańców.
Nie chcę zgadywać, czy za czas poświęcony temu wyjazdowi, urzędnicy pobiorą ekwiwalent w postaci delegacji. W końcu wymiana doświadczeń samorządowych jest bezcenna dla nas mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego. Nikt nie poświęca się dla nas bardziej niż pan burmistrz z panem starostą, omawiając często do późnej nocy, w luksusowym hotelu African Sky, sprawy walki z kryzysem ekonomicznym i ubożeniem mieszkańców naszego miasta.
Bardzo zawiedzeni są przedstawiciele takich niemieckich miast jak Hilter, Lathen, Nousulm. Wraz z polską młodzieżą nie doczekali się zapowiedzianej wizyty naszych włodarzy. Być może, po nocy spędzonej na rozmyślaniach o zasadach planowania przestrzennego, opadli zupełnie z sił i nie mogli już nigdzie jechać?. Słuszną linię ma nasza władza, po co spotykać się z np. „Perłą Warmii” gdzieś w Lathen, jak można tu na miejscu w Lidzbarku Warmińskim. Zaoszczędzony czas, lepiej poświęcić na medytacje o zasadach funkcjonowania oświaty. To dowód na roztropność i „trzeźwe” myślenie. Nie było też wystawy obrazów naszej uzdolnionej malarki Wioletty Jaskólskiej, która tym razem z przezorności chyba nie pojechała na tę wycieczkę.
Partnerstwo miedzy miastami, to bardzo dobra idea, pod warunkiem, że coś z tego mają zwykli mieszkańcy. Wyjazd na taką „wycieczkę” niestety traktowane jest jako nagroda za wierną służbę Burmistrzowi. Pozwoliłem sobie na małe badanie. Na 25 zapytanych osób, co to „Werlte”, żadna nie umiała udzielić odpowiedzi. Poniżej lista osób uczestniczących w wyjeździe, podana przez UM w Lidzbarku Warmińskim:
Szutowicz Piotr
Radulewicz Katarzyna
Grzegorzewska Maria
Piasecka Wiesława
Żelichowski Marek
Wajs Artur
Harhaj Jan
Włodarczyk-Szczepańska Wiesława
Tkaczuk Anna
Michalak Dorota
Kurto Józef
Krynicka Gabriela
Korzeniewski Wojciech
Kędzierski Andrzej
Kij Krystyna
Chyl Marek
Bigoszewski Tadeusz
Listę osób „towarzyszących” opublikuję, zaraz po tym jak pan burmistrz mi ją podeśle. Istotną kwestią jest: o ile mniejsze koszty ponieślibyśmy, gdyby nie jechały tzw. osoby towarzyszące. Proszę zgadywać teraz, jeśli dojdzie do re-wizyty samorządowców w Niemiec, w jakim hotelu zostaną zakwaterowani i na czyj koszt?