Opłata za posiadanie psa często mylnie nazywana podatkiem zasila kasę miasta, a organem podatkowym właściwym w sprawie tej opłaty jest Burmistrz Miasta. Powyższa regulacja wynika z treści ustawy z dnia 12 stycznia 1991 roku o podatkach i opłatach lokalnych. Stawka maksymalna jest ustalana na każdy rok oddzielnie, a obwieszcza ją Minister Finansów. W 2013 roku wynosi ona 119,93zł.
Rada Miasta nie musi, ale może wprowadzić opłatę od posiadania psów. Wysokość opłaty może być dowolna, jednak nie wyższa niż maksymalna stawka jaką obwieszcza Minister. Radni mogą też wprowadzić zwolnienia od opłaty np. dla osób adoptujących psy ze schroniska. W naszym małym miasteczku opłata za posiadanie psa wynosi 50 zł rocznie i jest płatna do 15 maja każdego roku.
Dowolność w ustalaniu stawki za posiadanie psa zrodziła moją ciekawość, jak też ta sytuacja wygląda w gminach ościennych? Poniżej zestawienie w postaci wykresu.
Powyższe dane pozostawiam bez komentarza.
Po raz pierwszy opłatę za psa w postaci podatku wprowadzono w Królestwie Prus w 1810 roku, jako podatek od luksusu. Ówcześni włodarze wyszli z założenia, że jak kogoś stać na psa to musi posiadać też sporo gotówki (być bogaty). Domyślam się, że obecni radni Lidzbarka Warmińskiego podążali podobną ścieżką rozumowania przy ustalaniu jednej z najwyższych stawek w regionie za posiadanie psa. W końcu mieszkamy w dawnych Prusach, to zobowiązuje. Opłata za posiadanie psa przez niektórych ekspertów podatkowych jest nazywana najbardziej żałosną opłatą w polskim prawie podatkowym.








