sie 022015
 
Wręczenie odznaczeń przez Prezydenta RP.

Wręczenie odznaczeń przez Prezydenta RP.

Na koniec kadencji,  na  otarcie łez po znikającej III RP, na pocieszenie.

Dotychczasowy lokator Pałacu Prezydenckiego kończąc w nim urzędowanie rozdaje swoim ludziom resztki ze skonsumowanego tortu. Te wisienki to generalskie awanse, nagrody, medale. To nic, że Nagroda „Solidarności’ miała być wręczana 31 sierpnia – w rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. To błahostka. Ważne, żeby okruchy z prezydenckiego stołu trafiły do osób, które dzielnie służyły pookrągłostołowej rzeczywistości. One budowały przekonanie, że zawarty w 1989 r. sojusz „miękkiej opozycji” z komunistami, to najlepsze, co Polsce mogło się przytrafić.

Jakiego pokroju postaci Bronisław Komorowski ostatnio uhonorował? Spójrzmy na nieodległe podwórko – na Stefana Migusa z Olsztyna. Prezydent przyozdobił mu garnitur blaszką i kokardką Krzyża Zasługi- „klapa, rączka, buźka (tak było w oryginale), goździk”.Za co? Nie bądźmy małostkowi – nie jest to Order Orła Białego. Srebrny Krzyż Zasługi ( wg Wikipedii) to tylko: „ nagroda dla osób, które położyły zasługi dla Państwa lub obywateli spełniając czyny przekraczające zakres ich zwykłych obowiązków, a przynoszące znaczną korzyść Państwu lub obywatelom”.

Co zatem w wykonaniu Stefana Migusa przyniosło korzyść Państwu i obywatelom? Może to, że umiejętnie łączył pracę w Radiu Olsztyn z udzielaniem się w strukturach Związku Ukraińców i pisaniem do organu prasowego tego Związku („Nasze Słowo”)? A może długość trwania tego połączenia. W 1983 r., pozytywnie zweryfikowany przez SB Stefan Migus, trafił do tworzącego się „Dziennika Pojezierza”. W popołudniówce zajmował się ocieplaniem wizerunku Milicji Obywatelskiej. Ocieplał także stosunki polsko – radzieckie. Sam promieniując proletariackim optymizmem zasilił w końcu szeregi PZPR –u.

Dla ustępującego prezydenta okazało się nieważne, że nie tak dawno Rada Programowa olsztyńskiej rozgłośni kwestionowała audycje redagowane przez Migusa. Według Rady naruszały one polską rację stanu. Ale co tam jakaś racja stanu. Być może Bronisław Komorowski w osobie Stefana Migusa nagrodził długoletnią – trwającą od 1983 r. – przyjaźń Stefana Migusa i Mirona Sycza. Sycz – wcześniej w PZPR, później Unia Wolności, a obecnie Platforma Obywatelska, zawsze był promowany w tych mediach, w których pracował Stefan Migus. Redaktor Migus promując Sycza „przekraczał zakres swych zwykłych obowiązków” , jak to zgrabnie ujęto w „instrukcji obsługi” Krzyża Zasługi. Pewnie po nadaniu medalu będzie to czynił jeszcze lepiej. Czy nie warto było nie docenić takiej postawy?

 

 Posted by at 7:30 pm
0 0 votes
Article Rating
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
baba z lasu
8 lat temu

Ludzie, ależ ziejecie jadem na tej stronce. Lokator pałacu prezydenckiego? Przynajmniej był rozsądnym, umiarkowanym człowiekiem. Patrząc na nowego "lokatora" widzę cwaniaczka gotowego zrobić wszystko, byle się tam zatrzymać na dłużej. Bez aparycji, z ironicznym uśmieszkiem, ale poczekajcie, jak zacznie nam przynosić wstyd swoją niewiedzą i tą paplaniną bez merytorycznej podstawy? Oj, będą wpadki waszego ulubieńca.
Popatrzcie na nasze miasto sprzed rządów PO i teraz. Może krzykniecie, że Lidzbark jest w ruinie?
Szanujcie się wzajemnie i szanujcie to, co macie. Idąc z nurtem ignorancji , może macie jakieś pomysły, rozwiązania, recepty na życie, na uprawianie polityki dla dobra nas wszystkich? Nie tego nie macie, więc to zwykłe ujadanie ludzi, którzy nie mają w życiu żadnego celu.

drag
8 lat temu

Lidzbarski "Józef P". w stroju marszałka też powinien dostać.
Ach ten Komoruski pominął taką postać.

???
8 lat temu

Chociaż artykuł jest w lekko ironicznej formie to dobrze oddaje istotę sprawy. Warto jednak jednoznacznie określić taką perfidną postawę byłego (już, i na nasze Polaków szczęście) prezydenta – chyba śmiało można powiedzieć – wszystkich €kraińców mieszkających w naszym kraju i za granicą. Myślałem, że to był nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że podczas wizyty Komorowskiego w Kijowskim parlamencie w tym samym czasie ukraińcy uchwalili m.in. "bandytów" z UPA swoimi bohaterami narodowymi. Teraz jednak gdy przypina medal kierownikowi redakcji ukraińskiej w Radio Olsztyn Stefanowi Migusowi, propagatorowi UPA w publicznym polskim radiu to wszystko wygląda już inaczej. Cieszmy się, że ten prezydent już odchodzi , oby w otchłań zapomnienia, bo gdyby jednak pozostał na tym urzędzie to mogło by sie zdarzyć, że zgłosiłby ustawę w której , "bohaterzy" z UPA byliby również uznani w Naszym Kraju. Aż strach o tym myśleć bo sejm w takim skladzie jak obecnie(dominacja PO) z posłem z naszego regionu Mironem Sycz mógłby to uchwalić. Patrzmy więc, kto zamierza startować z PO obecnie z naszego regionu ? Ponownie Myron Sycz , prawdopodobnie Jacek Protas, i pewnie pan poselPapke. Czy tych panów nie widzieliśmy na ukraińskich imprezach organizowanych w Lidzbarskim Domu Kultury?

waldek
8 lat temu

Ta arogancja Komorowskiego i naszego lidzbarskiego kacyka spowoduje tylko jeszcze większy odwrót od tych wszystkich pań i panów z PO. Nie ma co płakać, idzie nowe.

Z daleka
8 lat temu

Sycz znowu startuje na posła do Sejmu RP, nie pomyliły mu się kraje? Taka platfiormiana miernota znowu ma reprezentować nas Polaków?

Viki
8 lat temu

Dobrze, że Komorowski odejdzie w niebyt. Ale fatalnie, że zostaje migus w olsztyńskim radiu i dalej będzie nadawał propagandę.

A.B.
8 lat temu

Po skończonej kadencji prezydent Bronisław Komorowski planował zająć się sprawami polsko-ukraińskimi, więc nie powinno
dziwić pozyskiwanie ludzi takiego pokroju.