W sprawach zawodowych odwiedziłem dzisiaj Bartoszyce, przy okazji robiąc drobne zakupy w galerii handlowej „Inbag”. Przed sklepem parking zapełniony prawie w całości autami osobowymi, głównie na numerach NBA oraz NLI (tylko jedno auto z numerami zza wschodniej granicy). W środku sklepu ruch jak na rynku w dzień targowy , handel kwitnie, przedsiębiorcy zadowoleni, ludzie wynoszą wielkie torby z zakupami. W samym mieście spory ruch samochodów, życie tętni mimo niedzieli. Lidzbark Warmiński w ten sam dzień wygląda jak wyludnione miasto, gdzie nie gdzie jacyś spacerowicze, a tzw. centrum puste i martwe. Porównując te dwa miasta, możemy na własnej skórze przekonać się dokąd prowadzi tzw. rozwój miasta ukierunkowany „turystykę”. Bez handlu i przedsiębiorczości miasto powoli zamienia się w skansen, dom spokojnej starości tudzież zagłębie taniej siły roboczej służącej kilkunastu osobom z tzw. „elity”.
Nagły zwrot ku turystyce zaobserwowaliśmy w Lidzbarku Warmińskim po oddaniu do użytku jednego z hoteli. Dobrze stało się, że ruina nabrała dawnego blasku i teraz zarabia pieniądze dla właściciela (podatnicy ze swojej kieszeni dołożyli ok. 17 mln zł do budowy hotelu, za sprawą ówczesnego Marszałka Jacka Protasa). Od tamtej chwili, turystyka stała się hasłem przewodnim naszych włodarzy, jedynym słusznym kierunkiem rozwoju miasta. Nikt nie pytał mieszkańców, czy chcą tego czy nie. Mrzonka o rozwoju opartym na turystyce z pewnością dobrze służy właścicielom hoteli, jednak niekoniecznie mieszkańcom. Lidzbark Warmiński pozbawiony jest podstawowych atrybutów, niezbędnych przyciągnąć odpowiednią ilość turystów – nie mamy gór, morza, odpowiedniej ilości zabytków. Wyłącznie te i tylko te czynniki decydują o tym, iż mieszkańcy mogą utrzymać się z pieniędzy pozostawionych przez gości. Twierdzenia przeciwne są kłamstwem, mającym legitymizować wydawanie ogromnych publicznych pieniędzy na coraz to nowe „atrakcje” jak np. bulwar czy termy. Powiedzmy to sobie jasno (że zacytuję klasyka), inwestycje w parki, fontanny, bulwar i dziesiątki innych „atrakcji” nie są przeznaczone dla mieszkańców miasta. Wszystko to podporządkowane jest uatrakcyjnieniu pobytu gości hotelowych, a w niedalekiej przyszłości kuracjuszy prywatnych domów opieki czy pensjonariuszy uzdrowiska.
Kolejnym ciosem dla miasta było przystąpienie do Cittaslow, od tamtej pory poważni przedsiębiorcy widząc znak ślimaka omijają nasze miasto szerokim łukiem. Jednak największa tragedia dzieje się właśnie teraz – Lidzbark Warmiński jako uzdrowisko. Nikt z kapitałem nie zainwestuje w takim miejscu. Jednak włodarze miasta nie widzą problemu. Lekką ręką wydają nasze pieniądze, za miliony złotych odebrane mieszkańcom (podatki) kupują działki pod Łabnem, snując przy tym wizje dobrobytu w przyszłości, oczywiście nie naszego.
Lidzbarczanie mieli dość polityki rabunkowej, drenowania kieszeni na budowę m.in. uzdrowiska. Nikt się ich nie pytał, czy tego chcą. Tzw. konsultacje społeczne były farsą, robioną pod publikę. W 2014 r. mieszkańcy miasta w końcu powiedzieli „STOP”. Pojawił się człowiek obiecujący zmiany, przeciwny budowie uzdrowiska, stawiający m.in. na rozwój przedsiębiorczości, był nim pan Jacek Wiśniowski.
8 września 2014 r. Jacek Wiśniowski jako kandydat na Burmistrza udzielił wywiadu dla NL. Twierdził wówczas: „Rozwój naszego miasta to owszem, także turystyka, ale z pewnością nie uzdrowisko. Wbrew temu co wielu ludzi obecnie rządzących mówi, że uzdrowisko jest szansą na rozwój, ja uważam z perspektywy rozmów z inwestorami, przedsiębiorcami, ludźmi którzy posiadają kapitał i myślą ekonomicznie – powstanie uzdrowiska stanowi barierę dla rozwoju Lidzbarka Warmińskiego i utrzymania młodszego pokolenia tu na miejscu.”
Pan Wiśniowski zasięgnął więc opinii inwestorów, ludzi mających pieniądze, przedsiębiorców, którzy słusznie stwierdzili, że uzdrowisko stanowi gwóźdź do trumny dla miasta, odpływ młodych ludzi i w konsekwencji jego śmierć. Wyborcy podzielili tę opinię i w konsekwencji wielu z nich oddało głos na człowieka myślącego jak przedsiębiorca, na dodatek obiecywał „czas zmian”. Tuż po pamiętnych wyborach, miejscowa „elita” zbojkotowała świeżo upieczonego Burmistrza z głową pełną pomysłów na zmiany. Nikt nie wiedział co to za jeden. Przypomnijmy wigilię miejską z 2014 r., gdzie młody Burmistrz na scenie był praktycznie sam. Nie przyszedł Proboszcz miejscowej parafii, nie było Starosty, ani żadnego posła. Jednak ta sytuacja szybko uległa zmianie.
Już 9 sierpnia 2015 r. podczas uroczystej sesji Rady Miasta w Wielkim Refektarzu Burmistrz Wiśniowski tak mówi: „Najistotniejszą sprawą rozwoju miasta jest utworzenie w Lidzbarku Warmińskim uzdrowiska […] jest to kierunek rozwoju najbardziej korzystny dla Lidzbarka Warmińskiego. Dziękuję panu Marszałkowi Jackowi Protasowi i Staroście Janu Harhajowi za pomoc i cenne rady, wsparcie panów jest dla mnie ogromnie ważne.”
Historia zatoczyła małe koło i oto niezależny przedsiębiorczy kandydat nagle stał się „zależny”. Na domiar złego, w 2016 r. podczas kolejnej uroczystej sesji Rady Miasta, Burmistrz Wiśniowski przedstawił 3 nowe kierunki rozwoju miasta – Turystyka, Uzdrowisko i Sport. Zniknął najważniejszy z punktu widzenia mieszkańców kierunek rozwoju – przedsiębiorczość!
Po czym więc poznać, iż miasto rozwija się, a tworzącym go ludziom żyje się lepiej? Zdawałoby się, że na to proste pytanie jest równie prosta odpowiedź – miasto rozwija się bo z roku na rok mieszka w nim więcej ludzi, a żyje im się lepiej – bo rośnie zasobność ich portfeli (stają się zamożniejsi). Tak w skrócie ująć możemy definicję rozwoju miasta. Są to fundamenty, bez których mówienie o rozwoju jest niedorzecznością, a nawet kłamstwem. Przewrotnie zapytajmy więc, jakie są oznaki śmierci miasta? Odpowiedź jest także oczywista – ubywa w nim mieszkańców, a tym co pozostali żyje się biedniej.
Którą z definicji przypiszemy naszemu miastu? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam czytelnikom. Zapraszam do dyskusji.

Przechodząc przez miasto można zobaczyć smutny widok ile jest lokali do wynajęcia, szczególnie w okolicach Wysokiej Bramy.Obecnie to jakaś chyba plaga. Czy ta pierogarnia naprzeciwko Biesiady, upadła ??
to nie plaga, nikt nie wchodzi na deptak po zakupy , czy inne duperele, skończyły się wjazdy, skończyły się handle, pierogarnie, tam jest zamknięta enklawa, deptak pijusów, emerytów i garstki samobójców próbujących jeszcze coś ze swoich działalności wykrzesać, dzięki uzdrowiskowej polityce miasta, ta część grodu Kopernika zwana dumnie deptakiem stała się dzielnicą ludzi wykluczonych z życia miasta…
To nie plaga to rzeczywistość którą powoduje płytki rynek
Być prywaciarzem, jest sztuką i trzeba mieć predyspozycje.
Łatwiej być burmistrzem czy posłem, niż przedsiębiorcą, który musi pracować 24 godziny na dobę.
Jestem Lidzbarczanką z urodzenia która przyjeżdża kilka razy w roku do rodziców. Nie oceniam koncepcji uzdrowiskowej ale niestety fakt faktem że idąc w biały dzień w środku tygodnia w mieście nie ma ludzi, wieczorami to samo – pustki. Tendencja wzrasta z roku na rok a jeszcze z 7 lat temu było inaczej. Turystyka jest opłacalna o ile są jakieś zasoby. Co z term, pięknych „korporacyjnych” kompleksów które bazują głównie na imprezach zorganizowanych dla firm zewnętrznych??? Oczywoscie te konkretne miejsca zarobią, ale zwykły Kowalski stawiając na turystykę i otwoerając kanajpę nic z tego nie będzie miał. Dlaczego? Dlatego że ci ludzie przyjechali w konkretnym celu do konkretnego miejsca zazwyczaj służbowo i nie mają potrzeby dokładać do interesu wydatkując swoje pieniądze „na mieście” gdzie atrakcji zero.
a dopiero co Polmlek chcieliście wszyscy zamykać…
I powtórzę to jeszcze raz, zamknąć. Nie należy pobłażać łamiącym prawo. Prawo winno być równe dla wszystkich. Jeżeli miałbyś samochód niesprawny to przy pierwszej kontroli policji autko twe zostało unieruchomione na czas naprawy i doprowadzenia do stanu używalności. A tu chuligani mogą robić co chcą przy pobłażliwości władzy.
czy to prawda, że nasz wiceburmistrz dołączył do gowina? ostatnio startował z Kukiza. o co tu chodzi w tej polityce?:)
http://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/5918-artur-wrochna-oswiadcza-protasowi-ze-zostaje-w-po-najnowsze-slajd-kafelek.html
Zawsze wiedziałem że nasz wiceburmistrz to typowy karierowicz. Nieważne z kim byle przy korycie
informacja nieprawdziwa. już zdementowana. pytanie: czy wszystkie media kłamią?
czy tylko w LW 11 listopada obchodzony jest 10 listopada? 🙂 o co tu chodzi?
Czy warto iść na spotkanie z burmistrzem? Może on zna panaceum na tą sytuację?
Warto iść. Posłuchać tej samochwalczej mowy i wyrobić sobie własne zdanie. Wybory już za rok.
chyba bełkotu i ble, ble
Jacy mieszkańcy – takie miasto, to ludzie kreują otoczenie
W obliczu zbliżającego się święta mam dwa pytania.
1. Proszę o odpowiedź na pytanie dotyczące rozbiórki pomnika, będącego „bohaterem” artykułu „Pomnik „wdzięczności” Armii Czerwonej idzie na śmietnik” http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/pomnik-wdziecznosci-armii-czerwonej-idzie-na-smietnik/
Była przecież grupa inicjatorów zbierająca a raczej żebrząca o podpisy za rozbiórką tegoż pomnika na lidzbarskim deptaku. Jeśli nie któryś z radnych czy Burmistrz, to może któraś z tych osób udzieli informacji w tym temacie…
2. Chciałbym również zapytać, o nowsze informacje o NIEZALEŻNYM ZWIĄZKU ŻOŁNIERZY AK w LIDZBARKU WARMIŃSKIM, o którym mowa jest w artykule „Niezależny Związek Żołnierzy AK w Lidzbarku Warmińskim”:
http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/niezalezny-zwiazek-zolnierzy-ak-w-lidzbarku-warminskim/
Wszak w ostatnim zdaniu artykułu sprzed 5 miesięcy napisano: „Szczegóły już wkrótce.”
Nie obarczajmy Redaktora dodatkowymi obowiązkami. Dobrze że ta strona jest.
Wystarczy pogrzebać w BIP starostwa lub UM, aby się dowiedzieć że sprawa pomnika toczy się powolutku do przodu. Granatu przecież nikt nie podłoży bo wyląduje w więźniu.
Co do żołnierzy AK to uważam że sami powinni zadbać u Redaktora o przychylny artykuł. Jestem pewien że gdyby wykazali się inicjatywą to taki tu by się znalazł.
Jak Tobie tak smutno w naszym mieście to przeprowadź się do Bartoszyc . Ciągłe tylko plucie na swoje gniazdo .
Powodem braku centrum handlowego są zapisy miejscowego planu zagospodarowania terenu, ograniczające możliwość budowy takich obiektów. Zapisów takowych dokonała poprzednia wladza. Z tego co wiem obecnie są one zmieniane.
Przanalizuj preambule do PZP i popatrz na inwestycje Polmleku, widzisz jakieś ograniczenia. Cześć inwestycji była wykonana za tej władzy. Równe prawo nie jest dla wszystkich. Małe podmioty z inicjatywą są tlamszone na wstępie PZP. Duże mogą więcej.
Jaki to ma związek z „wymieraniem” miasta oraz tym że utwór robi zakupy w Bartoszycach
W tej chwili poziom Łyny niebezpiecznie się podniósł. Podmywa brzegi przy LDK-u i część ścieżek budowanego bulwaru. Powinni coś z tym zrobić na przyszłość. Odnośnie tematu. Lidzbark w porównaniu z pobliskimi miastami tj. Bartoszyce, Kętrzyn czy Mrągowo, wypada zwyczajnie blado. Często trzeba jeździć po, zdawałoby się, podstawowe rzeczy do pobliskich miast. I moim zdaniem, żadne pseudotermy czy pseudouzdrowiska nie zmienią faktu, iż Lidzbark to zwyczajna dziura.
„podstawowe rzeczy ” 😉 można ze 3 przykłady ?
Kupienie odpowiednich butów dla dzieci do szkoły… co rok ten sam problem. Inna sprawa, może nie pierwszej potrzeby, ale… gdzie w Lidzbarku jest jakiś markowy sklep z ciuchami lub butami? Kurde, chyba nie ma, ale za to niedawno w centrum (za Wysoka Bramą) pojawił się sklep z używaną odzieżą.
Prawda nie jest tak kolorowa jak w propagandzie Burmistrza i opłacanej przez nas niemieckiej tubie propagandowej. Lidzbark Warmińśki dwóch prędkości? Tak, wąska grupa ludzi kosztem podatnika robi interesy, reszta społeczeństwa biednieje.
Odpowiednie buty ?Markowe buty ubranie ? I to te trzy przykłady ?
Chyba nie masz dzieci, bo taka jest prawda w LW nie ma sklepu z obuwiem dla dzieci.
Mam i sam byłem dzieckiem i przez pokolenia kupowaliśmy buty dla dzieci w LW ! Teraz jakies mody na buty z kosmosu dla dzieci 😉
Nie chodzi mi o modne buty,tylko wygodne i typowe dziecięce buty.A można wiedzieć gdzie je kupowales?
Nie można reklamować, mogę podać ulice np. ulice: Piłsudskiego , Wiejska, Ratuszowa. A te buty to „podstawowe rzeczy ” po które trzeba jeździć do pobliskich miast ! Z krzesła spadłem 🙂
Najważniejsze u Marty to modny ciuch i but…..priorytet he
Chyba źle czytałeś, pisałam o obutach dziecięcych, o żadnych modnych cichach nic nie pisałam.Więc jaka jest prawda?
Są trzy lub więcej sklepów gdzie jest obuwie dla dzieci ale lepiej koleżankom się pożalić na los: „musiałam po buty aż do Olsztyna jechać bo tu takie byle jakie”. Obserwuję właśnie od jakiegoś czasu emancypację ludzi w naszym mieście. Okropnie się słuch a koleżanek żony- Ubrania to ja w Olszynie kupuje a tipsy to robię u takiej to a takiej bo reszta to badziew. Na siłkę to walę jak nafutruję do pełna siedzenie obiadem z cateringu i wpadam drodze do kosmetyczki i solarium. Perfumy to tylko z D.. bo tu to nie ma aż tak drogich jak ja używam. Ahh i do Term muszę iść sobie popływać na cały dzień a potem może wszystkie pazury, fryzury i linki do modnych sklepów dodam na swój profil na F… Boże jaka jestem światowa i modna, mogłabym zagrać w Hollywood ale mi się nie chce i po prostu nie ma już czasu na to.
Słoma z butów uwiera niektórych i stają się powoli niewolnikami konsumpcjonizmu. Zamiast żyć spokojnie zając się własnymi dziećmi skupiają się na własnej medialności na osiedlu. Kupują ciągle nowe ciuchy a potem zapychają Alle… i OL.. swoimi duperelowatymi ogłoszeniami- „raz założona, jak nowa” stając się odzwierciedlaniem serialowych Badziewiaków.
Wpis usunięto
Ty jakiś głupi? Nie pisałem o Api, jemu korba nie wali na dekiel. Wczytaj się dokładnie w tekst a tam padają czarodziejskie słowa- „koleżanki mojej żony” a to ogólnie była odpowiedź do Marty.
Wpis usunięto.
Piszesz ,że są trzy skkeoy z obuwiem dziecięcym, jakie?sklep raj?Bardzo wytrzymałe buty, po tygodniu córce się rozwaliły, w dodatku noga poci się niesamowicie.Kiedys był u nas suoer sklep Traperek kolo Wysokiem Bramy,tam byly bardzo dobrej jakosci buty dla dzieci.
Spore miał obroty skoro już go nie ma. Zachęcałbym Cię ażebyś napisała list do jakiegoś projektanta mody żeby zaprojektował buty dla twojej córki. Myślałem też o NASA ale oni chyba nie robią dziecięcych rozmiarów.
Wszystko pięknie, do kiedy nie trzeba iść z trójką dzieci po buty do szkoły. Pewnie nasz Burmistrz z tego samego powodu kupił za 800 zł garnitur w Olsztynie;)
A może mi pan redaktor udzielić informacji, za ile pan burmistrz kupił majtki dla żony, bo cenę garnituru już pan podał?
Buty za ciasne ? Jaki to ma zwiazek z „wymieraniem” miasta oraz naciąganymi artykułami ? Pewnie taki sam że w mieście nie ma tez agencji towarzyskiej i nikt nie marudzi.
a panu redaktorkowi chodzi o sklep z markową odzieżą, czy sieciówkową?… bo markową odzież w naszym mieście w dwóch sklepach co najmniej można kupić, oczywiście za cenę adekwatną do marki, faktem natomiast jest , że galeriowych sieciówek nie ma…
Centrum handlowe to żaden wymiernik dobrobytu mieszkańców. A już te bartoszyckiego centra…trzy sklepy na krzyż
np. lepsze buty, sprzęt elektroniczny czy choćby brak większej „gazeciarni” czy jednego normalnego kiosku Ruchu. Nawet np. zmawiając jakieś książki z punktem odbioru, to tego ostatniego nie doświadczy się w tym mieście. Przy wielu zdawałoby się prozaicznych sprawach, Lidzbark jest zwyczajną ciemną doliną. I tyle w temacie,
Książki możesz zamówić i odebrać w księgarni.Pojęcie „lepsze ” jest pojęciem względnym i nietrafionym , które nie jest argumentem by nazywać Lidzbark Warmiński ” ciemną dolina” ! I tyle w temacie .
Błędem było połączenie trzech stawów koło LDK z Łyną ponieważ one stanowiły bufor dla Łyny jak przybierała woda w rzece, a…. teraz pozostało tylko podmoknięte wąskie przejście( ścieżka ) od mostu do LDK. Strach tamtędy iść bo nie wiadomo czy w którymś momencie nie zapadnie się. Niejednokrotnie Łyna wylewała na jesieni lub na wiosnę ale nigdy nie było tak groźnie jak teraz.
Czyli wystarczy postawić takie centrum handlowe jak w Bartoszycach i ruch będzie jak w Bartoszycach w tym miejscu 🙂
mocno się nie zgadzam, każdy znajomy czy kolega z Bartoszyc zazdrości nam inwestycji. Fakt mają swoje centrum handlowe, ale proszę się tam przejechac w tygodniu a zobaczy Pan redaktor te tłumy 🙂
Czy kolega z Bartoszyc zazdrości cen wody i wywozów śmieci? 😉
Oni nie chcą tu nowych konkurencyjnych biznesów, ponieważ podzielili już między siebie i swoich znajomych cały biznes w Lidzbarku. Ja znam jedną taka dużą wyspę na Morzu Śródziemnym gdzie tak samo jak w Lidzbarku lubią stagnację, szanują tradycje kulturowe nacji, decyzje wydaje się jednoosobowo zza zamkniętych drzwi, wszyscy wiedzą kto rządzi i co się dzieje ale nikt o tym głośno o ty nie mówi. Zagadka na dziś- Jak to wyspa?
Sycylia.
W uzupełnieniu do artykułu i ostudzenia peanów głoszonych podczas spotkań z Burmistrzem
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-08-10/lista-122-polskich-miast-ktorym-grozi-zapasc-czarne-prognozy-pan/
Niestety Lidzbark Warmiński znajduje się na tej liście.
Lidzbark dużo stracił na skutek działań Warszawy i polityki regionalnej w Europie. Wszyscy pamiętamy okres kiedy to jeszcze istniała firma Drawex, chodzi mi o ten okres czasu. Meble z Lidzbarka szły jak woda na wschodnie rynki, Rosjanie wywozili od na całe ciężarówki cebuli ziemniaków i innych płodów rolnych. My w tym okresie korzystaliśmy do woli z ryneczku na którym można było dostać u ruskich wszystko. Nałożono cła i dobrobyt się skończył, potem nastał czas handlu nielegalnego i mały ruch graniczny, który także ukrócono wprowadzając znów wizy. Jak mamy gonić inne polskie powiaty, skoro odcina nas od wszelkich źródeł dochodu? Władze zamiast iść z duchem czasu i budować domki wypoczynkowe dla znudzonych islamem mieszkańców zachodu, buduje zimną wannę dla miejscowych snobów. Na takich domkach byłby niezły biznes w połączeniu ze zwiedzaniem bunkrów, kościołów, zamku czy też wybudowanych przez pasjonatów pruskich karczm. Nie idziemy w dobrą stronę, nigdy nie dogonimy wielogwiazdkowych kurortów ale zamiast tego możemy dać turystom czego nie ma nigdzie- historię, przaśność strawy i posłania i przebywanie na łonie przyrody. Spora część turystów wolałaby przeżyć przygodę, znaleźć się w niespotykanych miejscach niż tkwić w jakimś marnej jakości sanatorium czy uzdrowisku. Poza tym uzdrowisko obciąża nas wszystkich finansowo na wiele lat bez pewności co do powodzenia a te działania które opisałem można uzyskać małym kosztem i robiliby to ludzie a nie jakiś kolejny kondonhotel. Marzy i się tuż przed Lidzbarkiem specjalnie zbudowana wioska ze średniowiecza z dachami ze słomy i kilkoma karczmami, wożenie turystów po okolicy wozami drabiniastymi z biwakami na noc w szczerym polu. Do tego można dołączyć wile różnych małych biznesów, które współgrałyby z charakterem wioski. To tylko taki mój mały pomysł, także niesprawdzony ale jak obserwuję co się dzieje w świecie to całkiem realny w zakresie zarobkowania na tym.
A ja cały czas marzyłem żeby zachować tory do Czerwonki, uruchomić ciuchcię, która by ciągała kilka wagonów. Jaka tu kiedyś parowozownia była, a w niej piękna obrotnica, dzieło sztuki – maszynista jedną ręką lokomotywę mógł przekręcić. Piękna nastawnia na Dąbrowskiego była, no i dworzec z kasą biletową i bufet z zimnym piwem. Wyścigi drezyn można byłoby zrobić, ale cóż, to już przeżytek, wszystko pójdzie w zapomnienie.
Wtedy była inna „koncepcja” cytując za klasykiem tamtych czasów, tak samo jak w chwili obecnej. Wiesz, ciemnota powoduje ludźmi gdy niszczą coś bezpowrotnie i zabudowują pustkę czymś bardziej lichym niż można sobie wyobrazić. Na tych terenach najpierw Krzyżacy zniszczyli Prusów potem zlikwidowano Krzyżaków, potem Szwedzi, Napoleon, Armia Radziecka. Na koniec na te tereny przyjechali zza Buga i zdewastowali wszystko co pozostało bo kojarzyło i się z Hitlerem i Niemcami. Nastała komuna po której przejechał walec zachodnich służb, banksterzy z ich opłaconymi polskimi sługusami, którzy wyburzyli wszystko co mogło dać chleb. Wszyscy budują na jakimś fundamencie, podwalinach a my zawsze zaczynamy wszystko od początku. Początku w ostatnich czasach nie rokującego wielkich nadziei.
Naród, który traci pamięć przestaje być narodem. Powiedział to kiedyś Wielki człowiek. Generalnie zgadzam się z Tobą poza tymi „za Buga”. Ja przyczyn upadku miasta szukałem znacznie wcześniej. Jeszcze przed PoPisami. Ojciec mój, po wojnie kilkunastoletni wyrostek przybył właśnie z rodzicami stamtąd. Przyczyn upadku należałoby już szukać wtedy. Repatrianci karmieni byli opowieściami na rekolekcjach przez amarantowych dostojników, że tu nie ich ojczyzna, że za chwilę wrócą tam skąd przybyli. Jak w tym wypadku mieli się wiązać, wrastać i inwestować siedząc na walizkach. Z drugiej strony komunistyczna tuba propagandowa kazała niszczyć co mogłoby się kojarzyć z Niemcami. Sam pamiętam jak na Wiejskiej prawie za każdym domem stodoła stała z pięknego muru pruskiego zbudowana. Krowie w stylistyce warmińskiej wystawały spod dachu. Przyszły lata 70 te i chyba z tego na całej ulicy zostały 2 już i tak po części przerobione na widzimisię ówczesnej władzy. Resztę władza nakazała zburzyć.
Dzisiaj Wiejska nie ma kanalizacji burzowej, a ja sam pamiętam że taka była. Zniszczyliśmy to co dobre i teraz narzekamy.
A teraz konformizm wdziera się w nasze życie. Zauważ, buty przesłoniły rozwój miasta. A mi się wydaje że problem leży w ściągnięciu ludzi z odpowiednimi portfelami.
Sam byłem świadkiem, będąc w Danii, jak w pewnym mieście porównywalnym do Lidzbarka w celu wyrównania szans kobiet dofinansowywano ich wnioski. W ciągu roku powstało 9 sklepów, po czym 7 po roku splajtowało.
I ja mam zagadkę. O jakim to profilu były te sklepy??
Masz racje że ludzi z Kresów nie przyzwyczajano do tego miejsca, mojego dziadka też skroili cwaniaki z centralnej Polski na samochód i dużo narzędzi gospodarskich. Ludzie byli ogłupieni w pierwszy roku i oddawali wszystko. Pamiętam jak mówił że była akcja palenia poniemieckich książek i innych rzeczy. Oddawał grzecznie wszystko a potem sam jeździł po wioskach i zbierał po pustych domach to co zabrali. Dziwne to były czasy i niebezpieczne ze względu na brak informacji co dalej.
A te sklepy to stawiam na odzieżowe.
Kosmetyczno-drogeryjne
W uzupelnieniu do linka, w tym zestawieniu z LAT 2012-2104 znajduje się też Zakopane.
Liczenie siły zywotnej miasta poprzez liczbę aut przed centrum handlowym to trochę archaiczne podejście do tematu. Co z tego jak w środku same sieciowej i mało tej kasy zostaje w mieście.
Trochę się pozmieniało w dobie internetu i można spokojnie żyć Tu a sprzedawać i handlować w Polsce i na Świecie.
Mi tu brakuje jednego czynnika. Skoro stawiają władze na turystykę to powinna iść druga fala na szkolenia dla mieszkańców i pokazanie jak to przerobić na ich pieniądze.
Skupiamy się na centrum a w slimaczym tempie rozchodzą się działki w strefie przemysłowej.
Czemu stracone szanse jaka mógł być rynek miejski (targowisko). przecież mógl być to.magnes na rosyjskiego handlowca spożywczego.
Amen
To moze ktoś przedstawi wskaźniki demograficzne w LW np od 2010roku ?Przykład Bartoszyc hmmm, powiem tak przenieść Lidla, kolejna Biedronka (*czynne w niedzielę )do centrum lidzbarskiego miasta, gdzie sklepy pozamykane sa w dzień świąteczny i mamy ruch jak na marszałkowskiej w Bartoszycach ;)Ps to radni głosują za kierunkiem rozwoju miasta,obecna rada głosowała niejednoglosnie w tym temacie.