
15 września 2015 r. Spotkanie Burmistrza z mieszkańcami miasta w Gimnazjum Nr 2 przy ul. Polnej. Frekwencja ok. 140 osób.
20 października 2016 r. miało miejsce trzecie spotkanie Burmistrza Wiśniowskiego z mieszkańcami miasta. Do Gimnazjum nr 2 zaproszono Lidzbarczan z 3 okręgów wyborczych, stanowiących najliczniejszy w mieście elektorat czyli ulic: Astronomów, Polnej, Warszawskiej, Rolnej, Kościuszki, 11-Listopada i Ogrodowej. W spotkaniu uczestniczyło w sumie 28 osób (łącznie z Burmistrzem i piszącym te słowa redaktorem), 5 radnych oraz 10 pracowników Urzędu Miejskiego.
Przypomnijmy, że jeszcze rok temu w podobnym spotkaniu uczestniczyło ok. 140 osób (z czego 40 pracowników firmy Wenglorz). Szkolny hol wypełniony był po brzegi, a organizatorzy zaskoczeni frekwencją dostawiali krzesełka. Po tamtym spotkaniu zostały tylko wspomnienia oraz jego wierne cyfrowe zapisy. Był to czas tryumfu „Czasu Zmian”, ludzie podbudowani nadzieją na zburzenie zabetonowanych układów poparli nowego Burmistrza przychodząc na spotkanie. Tym razem na miejsce spotkania wyznaczono szkolną klasę. Po jednej stronie zasiedli pracownicy UM oraz radni, po drugiej mieszkańcy. Ten niepisany podział na „nas” i „ich” jest świadectwem trwającego nadal rozdziału między społeczeństwem a lokalną władzą samorządową. Jak słusznie zauważyła jedna z uczestniczek spotkania:
„Panie Burmistrzu, zobaczy pan na tę frekwencję dzisiejszą, a rok temu ile było? Więc ludzie jakoś tracą zaufanie chyba”. Burmistrz – „chyba nie […] to jest wina w sam raz mieszkańców.
Spotkanie nie było podobne do poprzednich jak i tych z przed roku. Wówczas od świeżo upieczonego Burmistrza nie można było wymagać efektów „Czasu Zmian”. Jednak po ponad 2 latach urzędowania, mieszkańcy okręgu gdzie mieszka Burmistrz, zaczęli rozliczać go z obietnic wyborczych, nie szczędząc przy tym wielu krytycznych uwag. Na pierwszy ogień poszedł budżet obywatelski. Remonty dróg czy nawierzchni to zadanie własne gminy, a nie sami mieszkańcy mają wymyślać coś co gmina ma robić – to konkluzja gorącej dyskusji na temat przeznaczenia środków w ramach budżetu obywatelskiego. W przyszłorocznej edycji regulamin zostanie zmieniony i lepiej dostosowany do potrzeb mieszkańców, aby nie powielać zadań własnych gminy – podsumowali przedstawiciele miasta.
Gorącym tematem okazał się remont ul. Dąbrowskiego. Była to jedna z obietnic przedwyborczych Burmistrza. Mieszkańcy pytali, kiedy w końcu coś się ruszy w tej sprawie. Jednak Burmistrz informuje, że to droga powiatowa i on nic nie może. „To po co obiecywać?”, „Radni są bezradni, przed wyborami obiecują”, „Zaproście Starostę na spotkanie, albo kogoś ze starostwa, żeby mógł coś konkretnie powiedzieć” „To co pan pokazuje (slajdy z projektami– przyp. Red.) to pięknie, a tu nic się nie dzieje”. Radna Serwach poinformowała zebranych, że wyszła z propozycją do Burmistrza, aby ten na spotkanie zaprosił Starostę, jednak Burmistrz nie zgodził się. Burmistrz odpowiedział, że remont ul. Dąbrowskiego oraz ścieżka rowerowa (chodnik) z Astronomów w kierunku Wielochowa najprawdopodobniej początek 2019 r. Burmistrz Wiśniowski powoli tracił panowanie i pewność siebie wobec nieprzychylnego nastawienia mieszkańców. Atmosferę co jakiś czas starał się rozładować radny Brodowski, tryskając elokwencją oraz tanim dowcipem jak i radna Serwach także tryskając;). W końcu sytuacja została opanowana.
Na spotkaniu poruszano wiele spraw, potrzeb inwestycyjnych, postulatów mieszkańców. Jednak zarówno Burmistrz jak i radni uświadamiali, że budżet nie jest z gumy i na wszystko nie wystarczy pieniędzy. Radny Brodowski zapraszał mieszkańców na dyżury, bo jak stwierdził „nudzę się na dyżurach”. Na zakończenie Burmistrz przedstawił publiczności radnych, tak jak to się robi kiedy osoba pierwszy raz staje przed szerszą publicznością, radni kilka słów powiedzieli od siebie.
Krótki komentarz
Wiele razy z ust radnych i Burmistrza, padły słowa o ograniczeniach finansowych budżetu, że trzeba ciąć wydatki itd. Że tego nie da się, że tamto za drogie. Szkoda, że nikt z zebranych nie zwrócił uwagi na fakt, iż od czerwca 2016r. radny Brodowski ma podniesioną dietę z 745,23 zł na 1232,11zł, a radny Kardymowicz z 745,23zł na 844,59zł. Na to pieniądze znalazły się i Rada Miasta bez zmrużenia okiem zatwierdziła zmiany w wyniku których radni kosztem podatnika dostają więcej (dieta – przychód nieopodatkowany). Braki w budżecie miasta nie przeszkodziły radnym aby w grudniu 2015r. podnieśli Burmistrzowi wypłatę o 710zł do 9 910 zł miesięcznie brutto (niektórzy radni proponowali jeszcze większą podwyżkę).



