Strajk nauczycieli stał się faktem. Brak porozumienia z rządem spowodował że od jutra, do odwołania rozpocznie się walka nauczycieli i pracowników oświaty o lepsze zarobki.
Strajkują niemal wszyscy. W naszym powiecie za strajkiem opowiedziało się 91,7 % placówek oświatowych należących do ZNP. Z informacji uzyskanych od przedstawiciela ZNP, szkoły w Wilczkowie i Rogóżu pracować będą normalnie. Jest to niewątpliwie ogromny problem dla rodziców młodszych dzieci by zapewnić im opiekę. Nauczyciele jednogłośnie mówią, że lepszej pory nie będzie. Minął już czas strajkowania w wakacje i weekendy. Zbliżające się egzaminy są najlepszym momentem by wywalczyć podwyżki i sprzeciwić się kolejnym niezbyt udanym reformom oświaty.
W środowisku nauczycieli zdania są podzielone. Niewielki odsetek nie strajkuje z obawy o zarobki. Wszak za każdy dzień strajku będą mieli potrącenia z wypłaty, choć włodarze niektórych miast w Polsce zapewnili swych nauczycieli że wypłaty otrzymają w tej samej wysokości. Nauczyciele placówek niepublicznych nie przystąpili do strajku. Mają oni nieco inne warunki pracy i nie podlegają bezpośrednio administracji publicznej. Mimo wszystko jednak wspierają swych kolegów którzy wzięli na siebie ciężar walki o lepsze zarobki i warunki pracy. W Lidzbarku Warmińskim rysuje się więc kolejny konflikt, kiedy to mimo wszystko nauczyciele z tzw. „budżetówki” otrzymają podwyżki, a ci zatrudnieni w placówkach niepublicznych już nie. Nauczyciele zatrudnieni w przedszkolu „Piąteczka” przy u. Wodnej oraz w zespole szkół przy ul. Polnej mogą zarabiać znacznie więcej niż w pozostałych, mimo, że ich praca jest identyczna. Do strajku przystąpiło tylko przedszkole przy ul. Polnej, te na wodnej pracować będzie normalnie. W Lidzbarku Warmińskim wszystkie szkoły przystąpiły do strajku, prócz szkoły specjalnej.
Uwaga wszystkich skupia się wyłącznie na nauczycielach, a przecież nie tylko oni odpowiadają za sprawną edukację. W szkołach prócz nich, pracuje wiele więcej osób. Począwszy od pani lub pana sprzątającego, poprzez konserwatora, kończywszy na sekretarce lub sekretarzu, oni wszyscy tworzą niezbędną infrastrukturę, aby nauczyciele mogli wykonywać zawód. O nich się nie mówi, jest ich zdecydowanie mniej, a strajk tej grupy zawodowej nie będzie aż tak medialny. Miejmy nadzieję, że rządzący nie pominą tej grupy zawodowej przy ustaleniu wzrostu płac.
Sytuacja jest trudna zarówno dla nauczycieli, pracowników oświaty jak i rodziców, którzy muszą zapewnić opiekę dzieciom. Samorządy starają się wspomagać rodziców w tych trudnych dniach otwierając muzea i inne placówki oświatowe by bezpłatnie zająć czas dzieciom. Niestety, większość takich przybytków dzieci mogą odwiedzić pod opieką rodziców a co za tym idzie, rodzic tak czy inaczej musi w tym dniu zostać w domu.
Zastanówmy się na temat samego strajku. Strona społeczna ogłosiła, że jest bezterminowy. Jasnym dla wszystkich jest, iż strajk nie będzie trwał w nieskończoność. W poniedziałek edukacja w Polsce zostanie zatrzymana na jakiś czas. Co wtedy się stanie? Będą kolejne negocjacje, kolejne ustalenia, kompromisy, aż zostanie osiągnięte porozumienie. Można zadać sobie pytanie, czy wobec tego nie było można tego wszystkiego osiągnąć bez wywracania do góry nogami życia miliona Polaków? Z jednej strony zatrzymanie pracy nauczycieli, jest próbą sił strony społecznej oraz rządu. Jutro okaże się ile rzeczywiście szkół przestało funkcjonować, a w ilu przypadkach stronie rządowej udało się „rozmiękczyć” stronę społeczną i w ilu przypadkach szkoły podejmą pracę. Rząd odniósł mały sukces, bowiem podpisano porozumienie z nauczycielami skupionymi w „Solidarności”, oni pójdą do pracy. To wielki postęp w sprawie przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych. Rysuje się dziwna sytuacja, kiedy w szkole jedni nauczyciele będą strajkować, a inni ci z „Solidarności” normalnie przystąpią do pracy. Jak wobec tego pogodzić zapowiedź niektórych Burmistrzów czy Prezydentów miast, że strajkujący nauczyciele otrzymają wynagrodzenie za pracę wobec tych którzy pracować będą?
Tak czy inaczej, rodzice dzieci, szczególnie przedszkolaków, mogą mieć problemy zawodowe. Nikt nie wie jak długo lidzbarskie przedszkole przy ul. Polnej będzie nieczynne. Czy Burmistrz Miasta zwróci się do pozostałych przedszkoli niepublicznych o przyjęcie dzieci z „polnej” na czas strajku, okaże się już jutro.
Proponuje proste rozwiązanie . Od nowego roku każde dziecko dostanie 500+, tak więc niech każde dziecko uczące się lub chodzące do przedszkola, dostanie 400+ oraz bon edukacyjny w wysokości np 100 PLN który przekaże placówce oświatowej do której uczęszcza. Z tego będzie można sfinansować podwyżki nauczycielom , a i rodzice i uczniowie w ten sposób materialnie wyrażą swoje poparcie dla potrzeb strajkujących nauczycieli. Taj więc osiem roczników po 3 klasy w roczniku, 25 uczniów w klasie i 100 PLN od ucznia, daje 60.000 miesięcznie . To przy zatrudnieniu 30 nauczycieli w szkle dla podwyżkę 2 tys. na nauczyciela.
Oczywiście może 1 tys, podwyżki a reszta na papier i pomoce naukowe.
Nie trzeba będzie żebrać od rodziców wpłaty na tak zwany komitet rodzicielski.
Te minusy stąd, że łatwiej brać niż oddawać przywileje.
Większość osób uważa, że podwyżki nauczycielom zwyczajnie się nie należą, niezależnie od tego jaką miałyby mieć formę… i to dlatego widzisz minusy.
Większość ludzi uważa, że tylko im należą się podwyżki
A ja proponuję inne rozwiązanie. ZLIKWIDOWAĆ 500+ I WSZYSTKIE INNE SOCJALE, ZMNIEJSZYĆ BUDŻETÓWKĘ, ZLIKWIDOWAĆ URZĘDY np. PUP-y wtedy będzie możliwa OBNIŻKA PODATKÓW a ludzie zaczną normalnie, godnie zarabiać bez potrzeby brania UPODLAJĄCEJ jałmużny od Państwa jak 500+
Popieram.
A co do podwyżek nauczycielskich, to się im należą jak wszystkim pracującym. Koszty życia rosną. Ceny w górę. Młodzi nauczyciele maja za pewne niskie pensje i im się należy w pierwszej kolejności podwyżka, aby na starcie mogli zarobić na przeżycie. Starym wyjadaczom z wysokimi pensjami nie jest jeszcze tak źle. No cóż, ZNP jak negocjował podwyżki dla nauczycieli to w pewnym momencie zaproponował rezygnację z pokaźnej części podwyżki dla najniżej zarabiających nauczycieli , ale dla najwyżej zarabiających to to negocjatorzy zeszli tylko o 5 PLN. To się nazywa nauczycielska solidarność i sprawiedliwość przy negocjacjach. Jest się od kogo uczyć. Poświęcić najsłabiej uposażonych finansowo kolegów i koleżanki, którzy dopiero co zaczęli pracować.
Co do „najlepszego wykształcenia” nauczycieli, to może trzeba prześledzić „kariery” i stopnie naukowe co niektórych POlitycznych dyrektorów szkół.
Denerwują Was postulaty nauczycieli? Rozwiążcie ten problem i zabierzcie dzieci ze szkoły publicznej do prywatnej (tam nie ma strajku). Nie stać Was? To zmieńcie pracę …
postulaty ????}III!!! tu chodzi, tylko i wyłącznie o pieniądze. Nawet na tym plakacie jest napisane „uczniowie są dla nas ważni”, ale jak widać nie najważniejsi, a tak powinno być.Co do Twojej rady o zmianie szkoły to ten proces się dawno zaczął i marzeniem każdego rodzica jest dobra edukacja swoich dzieci i jak widać coraz większe zapotrzebowanie na szkoły prywatne,które są oblegane, po prostu ten proces już trwa.Jeżeli jesteś pedagogiem to zmień tok myślenia dla dobra dzieci.
Ale MY płacimy spore podatki na tych nierobów więc wypadało by – delikatne mówiąc – pracować.
Tak właśnie komuniści opisywali strajkujących w latach 70-tych i 80-tych. Może nie było o podatkach ale o nierobach z pewnością
Jeżeli jako PODATNIK mam was utrzymywać a wy nie chcecie pracować, to proszę o zwrot MOICH pieniędzy, nieroby! Jak oddacie MOJĄ kasę to pewnie, że pójdę do prywatnej szkoły. Byle by nie mieć nic wspólnego z roszczeniową budżetówką, która nic sobą nie reprezentuje.
I Pozamiatane.
Pamiętaj, że nie będziesz walczył dla marnych pieniędzy, tylko dla dobra ojczyzny..rzekł Król Stefan Batory do pewnego jegomościa…. może warto zacytować słowa króla nie tylko nauczycielom.moze nam wszystkim zapamiętać warto
Masz rację. Pracujmy za darmo. Od wypłaty 0 zł. Podatek 22% to też 0. Ekonomiści z całego świata szukają odpowiedzi jakie wypłaty są opłacalne dla ludu i państwa a odpowiedź była tak blisko. Dotyczy to przede wszystkim sektora prywatnego, bo praktycznie jest prekursorem. Paliwo po 5.30. Niedługo będziemy myć samochody, w sobotę żeby w niedzielę pokazać się somsiadom, że stać mnie z garażu wyjechać.
A kiedy strajki „pracowników” lidzbarskich Januszex-ów? A właściwie to „parobków”, bo trudno nazwać tych ludźmi pracownikami, skoro muszą calutki miesiąc pracować na pieniądze, które nauczyciel zarobi w kilkanaście godzin hehehe
nigdy, ponieważ Ci ludzie żyją na „styk”, albo pod kreską, a pedagodzy jak mają tzw „zapasy” to mogą teraz sobie pozwolić na nieopłacane strajki, nawet do grudnia.Sami uczniowie w mediach mówią co zafundowali im nauczyciele i to jest bardzo smutne.Nie będę się wypowiadał na temat przywódcy, ale obrali drogę w ślepy zaułek. Sami pękną, daję tydzień, góra dwa…
Każdy rozgarnięty ma jakieś oszczędności, bez przesady. Chyba, że jakiś margines społeczny – tam być może ludzie żyją „na styk” – jak to ująłeś.
My nie mamy czasu na strajk bo my tylko śpimy i pracujemy w januszexach to kiedy??
Dobra dawaj spać idziemy bo zaraz trza wstać do januszexa na 12 godzin
Chłopaki, robota czeka! A wy tu piszecie w czasie pracy? Mam na wasze miejsce 20 Ukraińców, więc radzę uważać.
a kogo na miejsce nauczyciela?
Ukraińca 😀
Przepraszamy Januszu, Przepraszamy, błagamy tylko nie Ukraińcy, będziemy robić całą dobę bez spania za darmo. Już zabieramy się do pracy.
Obetnę wam z wypłaty za te nieróbstwo. Poszukałbym innych parobków na wasze miejsce, tylko gdzie ja takich drugich naiwnych znajdę… nikt nie chce pracować za mniej niż 2500 zł a wy potraficie zasuwać i najniższą krajową moje sługusy
Rozdwojenie, „roztrojenie” jaźni się leczy. Zrób może jeszcze teatrzyk kukiełkowy na YT – będzie beka.
Myślisz, że to jedna osoba pisze;-)??
Myślę, że pół.
To do psychiatry 🙂
Umówiłem ci wizytę jutro na 17’tą. Doktor wiedział o kogo chodzi – widocznie już nie raz byłeś… obiecał zmienić leki.
Twoje wpisy na stronie też widział, mówi byś też przyszedł dostaniesz podwójną dawkę 😉 Jutro o 17 nie mogę, stoję na bramce w Vanessie.
Podwójną to ja biorę od pół roku i on wie, że nie działa… więc ściemniasz 😉
„…widać znasz bardzo wpływowych ludzi” – Vanessa poczeka 🙂
Kurde to mnie oszukał 😉 ok jednak idę jutro na 17, masz rację Vanessa poczeka. Mam nadzieję, że zmiana leków pomoże 😉 Tak 🙂 znam kilku wpływowych:) Przede wszystkim Harego… z Tybetu 😉
…to przczytać
https://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-nauczyciele-ze-sztacheta,nId,2933676
Jestem ciekawy, kto jeszcze w LW zrezygnowałby z 15% podwyżki uposażenia?
Strajkują przede wszystkim POplecznicy poko, kodowcy, część zastraszonych i bojących się ostracyzmu nauczycieli, i ci, których nigdy nie POwinno być w oświatowej Solidarności. RozPOczęli strajk w trakcie wypłacanych POdwyżek przez obecny rząd. Nawet PO przyspieszeniu POdwyżek i dodatkowych bonusach. To tyPOwy strajk POlityczny – wg rozpiski pana Kramki od wywołania Majdanu. Przynosi niePOwetowane szkody uczniom zdającym różne egzaminy. Nie zaPOmną wam tego. My też!
. Za nami drugi dzień egzaminów gimnazjalnych. Uczniowie zdawali sprawdzian z przedmiotów przyrodniczych i matematyki…ale ten najważniejszy egzamin zadają w/g mnie nauczyciele..
wg mnie nie zdali…, rząd sobie poradził z egzaminami, poradzi sobie z maturami, a nerwy i trauma serwowane uczniom na długo pozostaną…takiej formy protestu jak strajk nauczycieli nie popieram.Jeżeli pedagog zostawia ucznia w najbardziej stresowym , potrzebującego wsparcia momencie to nie pedagog. To jest oczywiście moje zdanie, pozdrawiam…
brawo rząd, nie ma jak wymanewrowywać strajkujących; ciekawe jak to wygląda w Europie; jak rzucać argumenty typu- wasza praca jest nic nie warta, a potem- jak oni nadrobią zaległości, gdzie ich odpowiedzialność; a mający nieszczęscie pracować u prywaciarzy za najniższą (mam nadzieję, nie wszyscy)- szczekajcie na tych, co walczą o swoje jutro, w nagrodę rząd z pewnością podniesie wam płace i obniży podatki; szczególne pozdrowienia dla dawnych sympatyków „S”- w latach 70 i 80 strajki płacowe były słuszne, dziś już nie
No cóż kto ma szmal ten rządzi jak napisał API. Niestety Wasza praca jest nic niewarta…. patrząc po rankingach szkół. L.W nie istnieje. Patrząc na język .. i „szczekajcie na tych ” …czy aby to na pewno język elity nauczycielskiej czy ..,że zacytuję lokalnej bufonady? Nie czuję się „zsolidarozowany” z bracią nauczycielską, gdy chcą dzieciakom zamknąć drogę i namieszać w systemie. Daleko tym nauczycielom do tych z lat 70 i 80 -tych, to nawet wstyd ,że niektórzy próbują się do nich porównywać. Zawsze można zmienić zawód, to dla takich geniuszy powinna być betka.
Nie możesz być nauczycielem – konstrukcja zdań (a właściwie jej brak) sprawia, że twoje wypowiedzi przypominają bełkot. Nie wieżę, że w oświacie może pracować taki ignorant. Jesteś zwykłym, obrażonym na „rząd” prowokatorem. Co chcesz osiągnąć? Dajesz w ten sposób upust swojemu rozgoryczeniu? Sytuacja sprzed 40-50 lat ma odniesienie do teraźniejszości? Serio??
Lepiej wyciśnij przed lustrem pryszcze i idź na spacer – korzystaj w pożyteczny sposób z wolnego czasu w nauce, dopóki protest trwa.
Ty też z nauki skorzystaj najlepiej słownika ortograficznego. Wieże to Ty miałeś we Władcy Pierścieni i to dwie 🙂
Celna uwaga – wstyd mi. Wierzę w poprawę 🙂
Powiem Ci w tajemnicy, że sam robię błędy, czasami;-) Doceniam postawę w komentarzu i przyznanie się do błędu, oczywiście ortograficznego;-) Byłem przekonany, że zostanę zjechany w komentarzu haha Pozdrawiam Serdecznie 😉
Chichot historii- Karta Nauczyciela została wprowadzona Ustawą z dnia 26 stycznia 1982 r i z niewielkimi zmianami obowiązuje do dziś. Tak ustawa wprowadzona w czasie Stanu Wojennego jest dzisiaj dalej aktualna. Tylko to dostatecznie świadczy o klasie politycznej po 89 r. Ci co dzisiaj tak ryja piłują zwłaszcza PO, PSL, SLD mieli okazję do napisania nowej ustawy tysiące razy. Nie zrobili nic, a dziś wrzask. A wystarczyło w ustawie uzależnić podstawowe wynagrodzenie zasadnicze w stosunku do średniej płacy krajowej w przemyśle, np na poziomie 85%, pozostałe elementy składowe wynagrodzenia powiązane z procentowym udziałem w stosunku do podstawy wynagrodzenia. I wszystko, dzisiaj nauczyciel by zaczynał od 3600 brutto i awansował płacowo zgodnie z ustawą. Każdy mógłby w prosty sposób obliczyć swoje pensum i byłby niezależny od widzi mi się dyrektora czy samorządu. A jakoś pracy ocenia komisja, w której są też przedstawiciele rady rodziców, też mający wpływ na tą ocenę. Mamy przecież lokalnego posła,a onegdaj nauczyciela, który próbuje dostać się do bardziej zamożnego żłobu a mianowicie PE. Co zrobił w tym zakresie, żeby kolegom (koleżankom) po nauczycielskim fachu żyło się lepiej.
Dał nogę ? 🙂
Walczył o wolne sądy, zimne termy i zamrożone płace
…no i hotel dla kolegi, a może bardziej biznes dla małżonki ?
Qfa ktoś mi powie co w tym kraju się od…..a ?
Jak co? Wszyscy uwierzyli w dobrobyt.
Szczególnie patologia 500+
Niestety patologią okazują się dzisiaj strajkujący!
d e m o k r a c j a
chcesz pracujesz, nie chcesz to nie pracujesz…, poważnie odpowiadam, pozdrawiam…
Teraz ludzie mają bardzo „przyjemną” robotę dzięki 500+ Kto by tam chciał do jakiejś roboty biegać do Januszexu jak można razem z żonką w przyjenościach zarabiać grubą kasę
Raz posuniesz a przez 18 lat co miesiąc dostajesz po 500 złotych. Toć to Panie żyć nie umierać!
Księga ulicy mówi jasno… Kto raz babę posunie, ten już do końca życia nie pracuje.
Kto często babę posuwa, ten do roboty się już nigdy więcej nie uda 🙂
Kto się spuści, tego kasa nie opuści!
Ciszej! Cicho! Jeszcze ktoś to przeczyta, a później będzie chodził z wózkiem dziecięcym na ulicy i brał 500+ na bezrobociu. Co niektórzy mają właśnie taki pomysł na życie…
Jak to co? Dobra zmian nie działa, to ludzie protestują. Teraz tylko dzieciorobnym żyje się lepiej. Cała reszta społeczeństwa ma gorzej niż przed „dobrą zmianą”. Ceny w sklepach dalej w górę… Wynagrodzenia w Januszexach nawet nie drgnęły. No ale dziecioróbcy mają high life- podobnie jak właściciele sklepów monopolowych i producenci alkoholu bo mają bogatszą klientele.
Napisał ten, który nie ma dzieci.
Patologia zgarnia po 500 złotych za każdego „bombelka” a plebs ciężko haruje na podatki by utrzymać ten program 🙂 Co ciekawe, dzieciorobni dalej myślą, że to rząd sam od siebie daje im tę kasę…
Nie zaśmiecaj komentarzy swoimi „najtrafniejszymi” obrazkami. Lubisz oglądać memy, to spadaj na wiocha.pl, albo innego kwejka.
Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Lidzbarku przy ul. Mazurskiej tez nie strajkuje 🙂
i bardzo dobrze, moim zdaniem dzisiaj rząd ograł strajkujących, egzaminy poszły bezboleśnie i sprawnie..
A czemu ma strajkować skoro jest niepubliczna?
Wszystkie szkoły powinny być niepubliczne (prywatne).
No i co, robole? Nauczyciele protestują – dostaną ładniutkie, wysokie podwyżki za swoją „ciężką” pracę. Policjanci protestowali (psia grypa) – dostali podwyżki- podobnie jak reszta budżetówki, wojskowi, pielęgniarki… Teraz mają protestować podobno urzędnicy – a co… też im się należy wysoka kasa za codzienny trud popijania ciepłej kawy przy biurku! A wy? Wy pracujący za jałmużnę w Januszexach zamiast wziąć się dogadać, zaprotestować, wyjść na ulicę jak cała Francja czy polska budżetówka to robicie za parobków, których można mieć na wyłączność (cały etat) za nawet grubo poniżej 2 tyś. czyli poniżej 400 euro/miesięcznie. To takie średnie kieszonkowe 10-letniego dziecka w rodzinie Niemieckiej czy Szwedzkiej należącej do klasy średniej w średnim mieście. A wy tak cały miesiąc za te 400 euro robicie… tak trzymać! Francuz zarabiający 1500 euro wychodzi na ulice protestować, Polak zarabiający poniżej 400 euro siedzi w domciu i codziennie marsz do roboty o 7.00 rano. Tak trzymać, rodacy! 🙂 he.he.he
Emeryci dostali swoje 13-nastki „Jarkowe”. Dzietne, od zawsze bezrobotne rodziny 500+ dla każdego dziecka, więc ”wielodzietni” nie muszą nawet pracować, bo mają ładną kaskę na dzieciaki, do tego jakieś mieszkanie+ i inne zasiłeczki małe i duże… Na ich miejscu tylko idiota by szedł do roboty za jakieś śmieszne 1600 złotych. Rolnicy też dostaną swoje dopłaty 500+ na krówki, 100+ na świnki… A robolowi w prywatnej firmie dać robotę za miskę ryżu to jeszcze podziękuję na kolanach bo ma pracę od dobrodzieja prywaciarza 🙂 Taka to już mentalność w tym społeczeństwie.
Chyba tym ludziom odpowiada jałmużna za którą harują u Januszów. Innego wytłumaczenia nie widzę… Może sami myślą, że większe pieniądze nie są im potrzebne?
W Polsce Majdan nie przejdzie wiechrzycielu! Polacy widzą, że ten Rzad troszczy się o Polskę i Polaków. Mam nadzieję, że zdrajcy i złodzieje już nigdy w Polsce nie będą rzadzili.
Najmądrzejszy komentarz w całej dyskusji tutaj. Ale osoby minusujące są chyba na tyle głupie, że nie rozumieją ironii i sarkazmu.
Chyba ty tu czegoś nie rozumiesz… Ironia – celowa niezgodność, przeciwstawność w formie nieszkodliwego żartu. Sarkazm – podobnie, ale ostrzej i często dwuznacznie, aby wyrazić swoją dezaprobatę, zniewagę.
Twoim zdaniem żartowanie z zarabiających minimum, czy wręcz znieważanie – jak ich sami nazywacie „parobków” – to rzeczywiście mądrość? Mi to na odległość wali prostactwem i cebulą. Pogarda i nic więcej, o czym świadczy „he he he” – znak rozpoznawczy autora.
Masz chłopie poważne problemy z logicznym rozumowaniem. To nie jest wyśmiewanie ludzi czy tym bardziej wyśmiewanie biedy, tylko sarkastyczne wyśmiewanie właśnie pazernych Januszów i całkowitego braku działań ze strony pracowników w takich firmach.
Tak ci się tylko wydaje, bo nie znasz autora 😉
Jak chcesz „błysnąć”, to najpierw podszlifuj sarkazm, gdyż wyszło burackie szyderstwo.
Więcej dystansu proponuję. Te komentarze to majstersztyk i idealnie pokazują sarkazm i ironię…
Cóż, nauczycielom rura zmięknie jak nie dostaną wypłaty za okres strajku. Rachunki trzeba płacić, jeść też coś trzeba. Szybko okaże się, że rację ma ten kto ma pieniądze, czyli z pewnością nie nauczyciele. Nie jest wykluczone, iż z podkulonym ogonem wrócą do pracy bardzo szybko, jak Szydło obieca im wyrównanie kasy za dni strajku. Ot, życie….
…czyli narzędzia do rozwiązania konfliktu ma rząd, tylko pytanie czy zechce ich użyć. A o efektywnej zmianie w edukacji nikt się nawet nie zająknie. Ot życie, życie…. 😉
Ciekawe jak długo wytrzymają rodzice? Myślę, że nauczyciele wytrzymają do wakacji tylko co zrobią rodzice z dziećmi bez świadectw. Sami piszecie, że nie chcecie pracować za grosze ale jak ktoś walczy o swoje ciągnięcia go na dno. A może sami postawcie się na ich miejscu i walczcie o swoje. Dlaczego nie pracujecie za 5000zl ?
Rodzice wytrzymają tylko jak nauczyciele mają zamiar odrobić zaległości spowodowane strajkiem nie słyszałem. Swoje to nauczyciele będą mieli jak wypracują ,bo obawiam się ,że większość nie wie skąd się biorą pieniądze w budżecie. Niestety nie mamy grupy branżowej do nacisku ..musimy posłusznie pracować odprowadzać podatki na tego rodzaju „breweryje”. Może zmienią zawód i uświadomią sobie co tracą ? Dlaczego nie za 5000 ? Zacytowałbym gwiazdę Bieńkowską, kto pracuje.. ale poważnie, żaden pracodawca prywatny znający obciążenia pracownicze nie jest w stanie tyle płacić. Państwo nauczycielstwo nie bardzo znają ten temat np. zus ,bo nigdy go fizycznie nie płacili tudzież innych nakazanych danin państwowych ani też niczego nigdy nie wypracowali co dawałoby zysk. Uprzedzę odpowiedź .. większość tego zysku intelektualnego …niestety siedzi za granicą. Inaczej mówiąc..budżet nie robi się tak tłusty jak chcieliby nauczyciele.
Problem jest wszędzie. Nie tylko w szkolach, szpitalach czy innych instytucjach. słyszę o „januszach biznesu” ale jeśli ktoś ma zarabiać normalne pieniądze to już „przedsiębiorca”. „Januszex” czy biznesmen? Gdzie leży granica? Wszystko, żeby „somsiad” miał gorzej. Żeby mu dach ciekł i pies zdechł. Z dziada pradziada dziad
To bardzo proste. Nie wszyscy przedsiębiorcy to Januszexy. Nie mniej jednak przedsiębiorcy, januszexy oraz biznesmeni ze względu na branżowe fanaberie czyli terroryzm, będą mieli dociśnięte śruby lub cały ten majdan się w końcu rozjedzie, a ostatni zgasi światło i zabierze flagę.
Udało się skompletować wszystkie komisje, dzięki czemu dziś mogą odbyć się egzaminy; dzisiaj we wszystkich 16 województwach rozpoczną się egzaminy; cała sytuacja jest pod kontrolą – oświadczył w środę szef KPRM Michał Dworczyk.,,i jeszcze brak płac za okres strajku…..
Oni wrócą sobie do pracy kiedy tylko będą chcieli. Ale za to wy z „podkulonymi ogonami” będziecie brać nagdodziny w Januszexach by opłacić w podatkach podwyżki dla nauczycieli, których sami nigdy nie dostaniecie 🙂 Rząd da podwyżki z waszych podatków, które odczujecie jak zobaczycie rosnące ceny w sklepach… hehe
Tak właśnie będzie…… niestety ale to prawda
Warunki pracy w różnych placówkach są różne. W szkołach masowych klasy są często przeładowane po 25 i więcej uczniów. Wychowawcy są przepracowani, bo w dzisiejszych czasach problemów wychowawczych nie brakuje. W specjalnych ośrodkach dzieci wymagają więcej uwagi i tam klasy są mniejsze 6-8 osobowe a nawet 2-4 osobowe Są dodatki za trudne warunki pracy i nauczycielce pomagają dodatkowi pracownicy, pomoce nauczyciela. Jednak gdy do szkoły nie przyjdzie 2-3-4 uczniów to w dużej klasie to praktycznie nie ma znaczenia a w tych małych to jest już połowa klasy albo i tak też się zdarza, że nie ma uczniów w ogóle w danym dniu. Co wtedy robią? Ile takich dni było przez kilkanaście lat pracy, bo pracę w tych małych grupach ma najczęściej ta sama nauczycielka?
W czasie takich wydarzeń można naocznie przekonać się jak to jest z tym etosem pracy, misją i powołaniem w zawodzie nauczyciela. Nic nie można zreformować, bo część nauczycieli torpeduje zmiany w szkołach i zmiany systemowe w oświacie gdy tylko rysuje się utrata choć części ich przywilejów. Chociaż system oświaty jest wadliwy to im nie chodzi o jego naprawę tylko o kasę a dalej – „niech tak będzie jak było”. Prawie zawsze przy tym zasłaniają się „dobrem dziecka” aby nie ruszano ich partykularnych branżowych interesów. Obecnie tak się to posunęło, że „dla dobra dzieci” muszą dostać 1000zł netto i dla „dobra dziecka” część z nich nie będzie przeprowadzać egzaminów. A nawet dla „dobra dziecka” niektórzy chcą zamknąć szkoły i nie wpuścić uczniów na egzaminy, które mogą przeprowadzić nauczyciele, dla których etos , misja, powołanie i co najważniejsze DOBRO DZIECKA coś znaczy.
RZĄD GOTOWY NA EGZAMINY są chętni do prac w komisjach….
ciekawe co w latach 80tych powiedzielibyście o łamistrajkach
Dlatego strajkujący powinni pamiętać o emocjach społeczeństwa i o poparciu dla akcji. Tam gdzie ludzi dotyka prawdziwa bieda, nie będzie zrozumienia dla roszczeń typu 1000+.
Zamykanie szkół i przedszkoli to działania, których konsekwencje zbiorą rodzice i dzieci, a nie faktycznie odpowiedzialni za sytuację w oświacie. Strajk nauczycieli ma podłoże polityczne, sprokurowane przez opozycję, która nie cieszy się w danej chwili zbyt dużym poparciem – dlatego trudno, aby akcja była popierana przez większość społeczeństwa.
Zawieszenie egzaminów nie powinno mieć miejsca – nie byłoby tematu łamistrajków.
za pracę należy się godna zapłata, każdemu, nawet tobie, zaś poparcie „ludzi” nauczycieli nie powinno nawet interesować. w żadnym kraju bez konkretnego nacisku nic się nie osiągnie, Polska nie jest tu wyjątkiem
Godność – to jak widać pojęcie względne.
Poparciem społecznym nauczyciele nie powinni się interesować – o ile stawiają się ponad „ludzi”.
Odpowiedni nacisk? Żal. Wyciąć politykę ze szkoły! Politykami bądźcie sobie w czasie wolnym od pracy.
o czym tu koleżko pitolisz? nieliczenie się z opinią ludzi twojego pokroju moim zdaniaem nie oznacza stawiania się ponad ciebie; nacisk w formie strajku w czasie egzaminów ma być skuteczny, nic więcej, słowo „polityka” nic tu nie znaczy, równie dobrze należałoby strajkować w czasach aws, po, sld
Koleżków to możesz sobie szukać w kantorku wuefistów… albo innym gabinecie nauczycielskim – no chyba, że coś się u was pozmieniało przez ostatnie 30 lat 🙂 Chcesz strajkować – strajkuj, ale nie zakłamuj rzeczywistości. Czas najwyższy wyjść z budy, otrząsnąć się i zrozumieć od nowa jak ten świat funkcjonuje, to już nie PRL – a szkoła to nie miejsce na sianie propagandy.
w latach 80-tych nauczyciele nie strajkowali o podwyżki. Przyświecał im inny cel. Dużej części obecnych belfrów brakuje wielu cech, które posiadali ówcześni nauczyciele.
Podstawowy błąd nas – obywateli polega na tym, że dajemy się wciągać w upolitycznianie różnych problemów, które z polityką nie powinny mieć nic wspólnego. Do takich dziedzin należy edukacja. Chyba nie ma wśród obywateli nikogo (bez względu na poglądy polityczne), kto chciałby, żeby dzieci były źle uczone. Mnie w tej całej dyskusji brakuje refleksji co i jak zrobić, żeby poprawić stan edukacji, która delikatnie mówiąc, pozostawia wiele do życzenia. Niestety wszystkie rządy mają tu dużo za uszami. Jeżeli genezą każdej reformy i dyskusji o niej będzie udowodnienie, że przeciwnicy polityczni nie mają racji, to do niczego konstruktywnego nie dojdziemy. Jeżeli politycy nie potrafią dyskutować na tym poziomie, to obywatele powinni umieć, dla wspólnego, dobrze pojętego interesu. Nie sądzę, aby emocjonalne kibicowanie jednej, lub drugiej stronie sporu wokół edukacji wnosiło do sprawy coś konstruktywnego. Rozwiązaniem nie jest też wysyłanie nauczycieli do pracy w Biedronce albo robienie z nich świętych męczenników. Oświata wymaga przemyślanych zmian, nie robionych „na kolanie”. Jeśli będziemy podchodzić do problemu na zasadzie „kto kogo” to WSZYSCY na tym źle wyjdziemy.
Wiele napisaliśmy na ten temat poniżej … pomijając polityczne aspekty. Jak nie można upolityczniać spraw edukacji skoro każdy dyrektor w szkole w L.W jest POlitycznie POwiązany, a taki system układu nie preferuje ludzi za pracę czy wykonane zadanie. Jak dobierają sobie kadrę ? Jak wymagać poziomu nauczania od partyjnych kolegów, jak wprowadzić konkurencję między szkołami i podnoszenie poziomu nauczania ? Popatrzcie na L.W i kolegów dyrektorów. W oświacie poprzez kartę nauczyciela nie ma konkurencji możliwości zmniejszenia stanu liczebnego czy dopasowania do stanu uczniów, rzetelnej oceny nauczania to komuna w
pełni. https://www.youtube.com/watch?v=h9LgZSkVMfo
Pełna zgoda co do szkodliwości lokalnych układów, ale niestety wygląda na to, że tu nikomu nie zależy, aby te układy zlikwidować. Clou sprawy tkwi w tym, żeby wprowadzić takie zmiany SYSTEMOWE, aby żadna opcja (obecna, przyszła czy „zbratana”) nie mogła takich układów tworzyć – dotyczyć to powinno wszystkich dziedzin życia społecznego. Tym bardziej nie można rozpatrywać problemów edukacji przez pryzmat lokalnych „kłopotów”. Rzetelne rozliczanie nauczycieli za pracę nie jest możliwe przy obowiązującej karcie nauczyciela, której utrzymywanie przez kolejne ekipy miało służyć zrekompensowaniu zbyt niskich zarobków. Winien jest system i system trzeba zmienić. Niestety nikomu na tym nie zależy, a dyskusja przekierowana jest na emocjonalne tory, które do niczego nie prowadzą. W OŚWIATĘ TRZEBA ZAINWESTOWAĆ – mądrze i dużo. Z kartą nauczyciela w obecnym kształcie można uporać się tylko poprzez cierpliwe wypracowanie kontraktu społecznego. Trzeba zamienić anachroniczne przywileje na dużą gotówkę dla nauczycieli i wprowadzić konkurencję między nimi – jednak nie między szkołami! Konkurencja między szkołami powoduje narażanie uczniów na wyścig szczurów, bo placówce zależy na rankingach, a z dobrem dzieci nie ma to nic wspólnego. Duża kasa dla nauczycieli zamiast większości przywilejów, spowodowałaby znaczną poprawę jakości kadry pedagogicznej. Byłoby z kogo wybierać, kogo rozliczać i od kogo wymagać. Jednocześnie należałoby zmienić system i program nauczania. Przeładowany program, w którym brak korelacji pomiędzy poszczególnymi przedmiotami, pamięciowe „wkuwanie” zamiast logicznego i kreatywnego myślenia, brak pracy w grupach zadaniowych itd – to wszystko nie sprzyja uczeniu dzieci na miarę współczesnych potrzeb. Ostatnia reforma, która pochłonęła dużo kasy ani na krok nie przybliżyła nas do poprawy systemu. Zmieniła tylko szyldy na budynkach. Nie rozwiązała nawet najprostszego problemu dzieci, jakim są zbyt ciężkie plecaki. A wystarczyło kupić rzutniki do klas i wprowadzić podręczniki w wersji multimedialnej. Nikt o tym nawet nie pomyślał. Czy rozwiązywanie takich i innych konkretnych problemów ma coś wspólnego z polityką? Z pewnością nie powinno mieć.
W dużych aglomeracjach, gdzie poziom zarobkowania jest wyższy – tam być może można próbować szukać uzasadnienia w postawie i formie strajku nauczycieli, choć to ryzykowne twierdzenie. W naszym zaścianku, jednak jestem przekonany, że nie ma szans na społeczne poparcie dla takiej formy akcji protestacyjnej. Gdyby, zamiast zamykać szkoły, zorganizować zajęcia dla dzieci niezwiązane z realizacją programu… bez wystawiania ocen, bez sprawdzianów, nawet bez egzaminów… a w to miejsce pójść do kina, czytać dzieciom książki, wybrać się do muzeum, zorganizować zajęcia w plenerze, itd… to myślę, że protest nauczycieli spotkałby się z większym zrozumieniem rodziców, a może nawet poparciem. A tak – „kij wam w oko”! To już nie są dzikie lata 90-te. Kasta nauczycieli, tak jak kasta sądownicza – do głębokiej reformy. Zmęczonym nauczycielom dajmy odpocząć – czas na młodych.
Też odnoszę takie wrażenie, że obecni nauczyciele stracili instynkt samozachowawczy. Ludzie przestali być ciemni i potrafią powiązać fakty tzn. bajki o nędzy. Czy nauczyciele martwili się o pracowników PGR w 90 -latach? Nie usłyszałem w jaki sposób mają odrobić czas strajku? Nie mówią ,że za strajk nie chcą pieniędzy, że zapłaci Broniarz. Powinno być w myśl rosyjskiej zasady ” nie rabotajesz nie kuszajesz”. Nie usłyszałem o reformach karty nauczyciela i promowaniu dobrych nauczycieli, a zwalnianiu kiepskich czy ich liczebności. Dobrym nie zaszkodzi popracować więcej ( kosztem leni, pupili dyrektora etc.), bo więcej zarobią i mają materiał w jednym palcu. Od lat słyszałem jak to trudno jest przerobić materiał, ale przy tych godzinach tygodniowo to nic dziwnego. Biedne społeczeństwo naszego kraju nie popiera terroryzmu branżowego. Szczególnie na biednej północy. Najważniejszy wniosek …zniszczenie swojego edukacyjnego dzieła po 3 latach nauki…. odmawia się dopełnienia ( i przygotowania w kwietniu młodzieży) czyli jawny szantaż egzaminami. Czy aby na pewno młodzież i rodzice będą wyrozumiali ? To mniej więcej tak, jakby budowlańcy budowali przez 3 lata dom, a po odbiorze go zburzyli.
Zwolnić wszystkich ,zlikwidować kartę nauczyciela ,zacząć nowy nabór na stanowiska nauczycieli w szkołach.
W tym momencie kilka tysięcy osób zgłosiło się już do pomocy przy przeprowadzaniu egzaminów gimnazjalnych – poinformowała rano minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
Zalewska przypomniała dziś ano w radiowej Jedynce, że „szanując wolę strajkujących do tego, by strajkować”, rząd zmienił rozporządzenia w sprawie organizacji egzaminów zewnętrznych (egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego i matur). Dają one możliwość powołania do zespołu nadzorującego przebieg egzaminów nauczyciela z innej szkoły, a także osoby mającej kwalifikacje pedagogiczne.Szantaż ZNP się nie powiedzie donosi Niezależna.pl
Niezależna od kogo?
Zwolnić dyscyplinarnie nauczycieli za porzucenie pracy, tak jak to robi się z każdym pracownikiem olewającym swoje obowiązki.
się znalazł kozak internetowy… mam nadzieję, że nie pracujesz z ludźmi
Co tym chciałeś wyjaśnić… klapku internetowy czy bardziej wpaść w dyskurs, bo Twoje zdanie niczego nie wniosło ?
niezbyt lubię prostactwo wszystkowiedzących napinaczy internetowych, sensu mojej wypowiedzi możesz nie załapać, mnie to jednak nie zdziwi, ja w szkołę kamieniami nie rzucałem; na szczęście pewnie na wiele nie masz wpływu, bo pewnie byś wszystkich pozwalniał; poczytaj też o prawach pracowniczych, w tym też prawie do strajku, w brewiarzu czy ND tego nie znajdziesz
Nie nakręcaj się. Prostactwem jest wchodzenie w temat i atakowanie personalne lub stały numer pt. albo jesteś za mądry dla mnie albo za głupi, albo mocher. Można coś jeszcze wpisać o czasie spędzonym przed monitorem innego użytkownika portalu. Nie krępuj się. To takie standardy do których jestem przyzwyczajony. Co do sensu Twojej wypowiedzi.. nie można załapać czegoś czego nie ma. Może w szkołę nie rzucałeś, ale lekcje z dobrego wychowania masz nieodrobione do dziś. Skoro jesteś belfrem lub Twoja druga połowa,to macie chwilkę ( z racji wolnego czasu od bachorów) na nadrobienie zaległości. Data , Temat lekcji : Netykieta Rozumiem też podniecenie związane z sytuacją strajkową. Tak pozwalniałbym, gdyż 3 lata pracy, za które było zapłacone ..szlag trafił, choćby w perspektywie matur. Oczywiście można się spierać co ważniejsze prawa czy obowiązki. Czy podpisując glejt na nauczyciela myślałeś o prawach czy obowiązkach ? Odpowiedź na te pytanie świadczy… jakim kto jest nauczycielem. Amen 🙂
Nadal uważam, iż autorytatywne wypowiadanie się w nieswoich sprawach jest prostackie, przynajmniej bufonada. I pewnie nie tylko ja. Bez odbioru.
Nadal nie napisałeś niczego mądrego co prowadziłoby do konstruktywnej wymiany poglądów. Nie jesteś w szkole i nie ty prowadzisz lekcję. Nie będę powtarzał co jest prostactwem, bo już napisałem to powyżej. Co do wypowiadania się …to służą temu fora internetowe, ale dla „inteligencji szpagatowej” to zbyt trudny temat do pojęcia. Ciekawe te nieswoje sprawy, dla obywatela, który musi utrzymać niedochodowe towarzystwo „roszczeniowców”, działających zgodnie z kalendarzem i porami roku. Pewnie jak większość napiętych na szmal magistrów (np. po WSP) pracujących po 18 h w tygodniu nie wie, skąd się bierze kasa na wypłaty oraz jakie są inne czynniki składowe, czyli tego co dostają do łapy. Pozdro.
Pani minister z zakazem wypowiadania się
https://www.rmf24.pl/fakty/news-nieoficjalnie-czasowy-zakaz-wypowiadania-sie-dla-szefowej-me,nId,2926716
Policzcie sobie z grubsza Lidzbark: Wojskowi, księża i zakonnice w tym emerytowani i na rentach, urzędnicy starostwa, powiatu i gminy, katechetki, nauczyciele i obsada szkół, przedszkola publiczne, Policja, służba zdrowia z wszystkimi naszymi przychodniami, szpital z personelem, ZUS, Domy Kultury, biblioteki itd…
A teraz weźcie porównajcie liczbę pobierających tam pieniążki osób z osobami które wytwarzają jakiś zysk w tym mieście.
Ja już nie będę porównywał wielkości poborów z szacunku na tych którzy ciężko pracują na całą tą armię trutni.
Lidzbark przypomina ul- taki ul gdzie większa połowa pszczół to trutnie, z 200szt to królowe i wątła garstka zajechanych robotnic.
To już jest raczej problem tego miasta, a nie systemu. W LW, przecież już większym honorem jest bycie bezrobotnym na socjalu, niż np. „prywaciarzem”.
Oczywiście że nie systemu ale układu który wprowadził Wałęsa a potem kontynuowały partie takie jak PO. Nauczono niektóre grupy zawodowe do tego że im się „należy” i wykształtowały pozycję świętych krów. Etos solidarności, który powstał z „klasie robotniczej” powędrował do samozwańczych elit, niekiedy cwaniaków bez wykształcenia.
Trombullusie..hm.. dolicz emerytów i masz już siłę i rozwój miasta zafundowany przez tzw. prymitywizm i przypadkowość ludzi u władzy. Rzeczony kierunek rozwoju miasta,..( za który nota bene zapłaciłeś w dietach) poprowadził donikąd. Krótko mówiąc Lidzbark Warmiński,a także powiat, są w „czekoladowym oczku”.
jeżeli porównujesz nauczycieli do trutni… trudno z czymś takim polemizować… nawet tępi niby Prusacy rozumieli 200 lat wartość oświaty. Niektórych może cofnęło więcej niż 200 lat
Przyszedł czas na oświecenie oświaty.
Z całym szacunkiem Greg .. nie przywoływałbym Prusaków. Wszak rzeczywiście mieli szczególne zasługi w germanizacji tych terenów pod przewodnictwem Bismarcka. To tak na marginesie.
Pierwszy naród, który zrozumiał sens i potrzebę przymusowego kształcenia wszystkich obywateli. Po kilkudziesięciu latach 80 mln Niemców robiło co chciało w całej Europie.
Nie na wiele się zdało te kształcenie. Tak oświecone ( zezwierzęciałe) społeczeństwo wywołało dwie wojny, wybrało sobie niedouczonego narkomana i mordercę na kanclerza z milionami ofiar w tle ( także cierpienie własnego narodu), z podpaleniem Europy i grabieżą dóbr innym starszym państwowością. Rzeczywiście pełen humanizm i oświecenie. Na marginesie. Inteligencji nie zdobywa się w szkołach, bo patrząc na poziom nauczania w niektórych szkołach raczej jej ubywa.
Moja Żona, polonistka zarabia jeszcze przed podwyżką 5400 zł na rękę, prawie dwa razy więcej ode mnie. Jak dostanie podwyżkę, to ja będę musiał rzucić pracę i zająć się domem – nie będę miał nic do gadania. Zatrzymajcie tą akcję, bo nie wyrobię!
Fake news ! Chyba z nadgodzinami w Mlodziezowym Osrodku Wychowawczym czytaj tzw ” poprawczak” 😉
Fejkiem, to jest ta wasza propaganda, którą uprawiacie nauczycielu.
Godne wynagrodzenie i szacunek do zawodu nauczyciela? Wolne żarty.
Postulaty od początku są tak formułowane, aby nie było niemożliwym ich zaspokojenie. Jedynym celem waszej akcji jest wywołanie powszechnego niezadowolenia społeczeństwa, oraz obarczenie ekipy rządzącej winą za skutki sztucznie sprokurowanego bałaganu – strajk ma podłoże czysto polityczne i nic więcej. Oby jednak społeczeństwo okazało się bardziej ogarnięte niż zakładacie i w efekcie sytuacja obróciła się przeciwko wam – na to zasługujecie.
To sobie poczytaj co zaproponował rząd jakie 15 % podwyżki w 2019 roku ? Jak już 2 lata temu rząd trąbił , że w styczniu 2019 roku będzie podwyżka 5%, oraz w 2020roku kolejne 5% rząd widmem strajku przyspieszył obiecane 5% z 2020roku na wrzesień 2019 . Nauczyciele czekali na godne podwyżki, a dostali (propozycje 15% w 2019 taki przekaz do mediów ;)) czyli realnie propozycje to jedyne 5% podwyżki tj ok 80-120zł na rękę w zależności od stopnia awansu.
No jaki ten PiS bezczelny – za małe podwyżki daje. Peło było sprawiedliwe, bo w ogóle nie dawało. Robimy strajk – Peło wróć! Żałosne.
..do tego Grzegorz da więcej ..i państwo nie zbankrutuje, bo jak my damy… to nie będzie rozdawnictwo. Jak powiedział pewien czerwony bankier „Kłoda” ( inteligent pokroju Petru czy Balcerowicza) siedząc w Lexusie Kuźniara: – 1000 zł dla emerytów to kiełbacha wyborcza, a 1000 zł dla nauczycieli ..to walka o godność 🙂
w latach 2008-2012 gdy rządziło PO z PSL pensje nauczycieli wzrosły w sumie ok 35 %% potem na było zamrożenie na 4 lata !
1500×35%=525
5000×15%=750
Czasami mniej znaczy więcej;), ale nie o to chodzi. Traktowanie wszystkich poborów tą samą stopą podwyżki tylko pogłębia różnicę pomiędzy tymi, którym podwyżka powiedzmy się należy, a tymi którzy mają za dużo. Sprawiedliwego systemu pewnie i tak nikt nie wymyśli, ale zróżnicowanie poborów odnośnie strefy życiowej nauczycieli, także powinno mieć miejsce.
dokładnie w tych latach 2008-2012 , z 2380 brutto do 3109 brutto dla nauczyciela dyplomowanego
PiS nic od siebie nie daje, to podatnik za wszystko płaci.
Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy (dla nieletnich zdemoralizowanych) to nie „poprawczak” bo tak się określa Domy Poprawcze, które są dla nieletnich przestępców.
A robole w prywatnych firmach zasuwają za 2000 zł. Zastanawia mnie dlaczego oni nie zrobią takiego strajku…?
To już taka mentalność („parobcza”) „mam robotę, to nie będę strajkował bo stać mnie na 20-letni samochód i piwko z biedronki za 2 zł”. – toć to panie bogactwo!
Protestuję. 🙂 Nie czepiałbym się 20 letnich samochodów. Obecnie produkowane są kiepskie (ze względu na roszczenia ekoterrorystów), słabsze karoserie ( zabezpieczenia antykorozyjne, lakiery ekologiczne), a silniki projektowane są bez zapasu materiałowego ( cieńsze ścianki cylindrów- wyliczane komputerowo), wszystkie o niskiej pojemności ( niż 20 lat temu- proszę spróbwać zarżnąć 4,2 lub 3.2 litrowy silnik wolnossący np .mesia ,audi. No chyba jedynie brakiem oleju lub płynu ch.) Niskie pojemności powodują wysilenie silnika oraz skrócenie jego żywotności wcale nie mniej zużywającego paliwa, za to wykonanego z gorszych materiałów ( fabryczne postarzanie produktów ?) Z racji naładowania elektroniką, dpfami, katalizatorami etc. bardziej awaryjnymi i trudniejszymi w obsłudze i droższymi w naprawie. Nowe nie zawsze znaczy lepsze. Nie wspomnę tu kwot serwisowania.
Dzięki za wyczerpujący wykład, ale co to zmienia? Kijem rzeki nie zawrócisz.
-druga strona medalu-
Tak, nowe auta powinny być łatwo dostępne dla klasy średniej – to nie jest towar luksusowy.
Nie zamierzam niczego zawracać, jedynie poprawiać lub uzasadniać świadomy wybór niektórych np. mój. https://www.youtube.com/watch?v=3ONfYkZVPkQ posłuchaj i jak tu się nie zakochać w takim gangu motoru.
E tam zaraz wykład…to tylko namiastka wiedzy dotycząca tematu.2,2 T jest też subcio za sam silnik musisz dać 35 k. Byłyby, ale musiałoby nastąpić nakazy jak w „wolnym państwie niemieckim” dopłaty do nowych aut i zakazy wjazdu Niedługo za to wprowadzą nam „elektryki’, które nie są żadnymi pojazdami ekologicznymi z racji pozyskiwania prądu oraz produkcji baterii. Wyprodukowanie baterii
( żywotnych 7 lat) to ekologicznie tyle co prze 7 lat jazda dieslem.
Nic nie zawracam, uzasadniam świadomy wybór. https://www.youtube.com/watch?v=3ONfYkZVPkQ Nie jest luksusowy, bo niestety obecne „wozidła” nie mają duszy. Polecam inny motyw najlepszy z silników „zakuty” w fabryce legendarny R5 2.2T
Spróbuj nowym https://www.youtube.com/watch?v=0CrqF2skYa0 🙂
lub tak https://www.youtube.com/watch?v=09Q4rIgC3KQ niestety napęd też już przechodzi modernizację na haldex. Nieźle jak na dwudziestoparolatka. https://joemonster.org/filmy/31202 z 1.6 nie wyciśniesz.
„W naszym powiecie za strajkiem opowiedziało się 91,7 % placówek oświatowych należących do ZNP”
– szkoły nie należą do ZNP
„Rysuje się dziwna sytuacja, kiedy w szkole jedni nauczyciele będą strajkować, a inni ci z „Solidarności” normalnie przystąpią do pracy.
-Nauczyciele należący do solidarności nie przystapili do pracy, to ich prezes podpisał „porozumienie ” z rzadem, zaś struktury oddolne(szeregowi nauczyciele) normalnie przystapili do strajku.
” W Lidzbarku Warmińskim wszystkie szkoły przystąpiły do strajku, prócz szkoły specjalnej.”
-W miescie Lidzbark Warmiński również szkoła MOW „Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy ” nie przystapiła do strajku.
W specjałkach dyplomowani zarabiają po 5 tys na rękę. Jeszcze raz – na rękę !!!To trudna praca ale zarobki są na godnym poziomie. I do tego nauczyciele pracują z 6-8 osobami w klasach a np. jedna nauczycielka od co najmniej 15 lat ma 2-4 osobową grupę uczniów i do tego panią do pomocy tzw. pomoc nauczyciela. Czasami gdy dzieci z jakichś powodów nie zjawią się w szkole to pracuje 1 na 1( słownie : jeden na jeden. To są dopiero trudne warunki…I tak przez ponad 15 lat…nie do ruszenia. Nie wierzycie? Niech redaktor API to sprawdzi.
Skąd tyle nienawiści i sarkazmu, żeby dzieci niepełnosprawne nazywać ,,specjałkami”?
…ze zrozumieniem – nikt tu nie pisze o dzieciach. Typowy przykład manipulacji.
Już samo nazwanie szkoły specjałką jest nie do pomyślenia, proszę się zająć swoimi sprawami i co najważniejsze nie zaglądać innym do portfela, to bardzo nieładna maniera.
Nauczyciele od wielu dni sami pokazują w różnych telewizjach ile zarabiają – czy to „ładna” maniera”? Najczęściej jednak „chwalą” się ci co dziwnym zbiegiem okoliczności nie mają dodatku motywacyjnego, dodatku za wychowawstwo, dodatku za opiekuna stażu, dodatku trudnościowego a nawet stażowego, haha. No i nie mają nadgodzin i zastępstw – goła pensja…( słowo „goła” nie kojarzyć źle !) Większość dzieci na szkoły mówi „buda”. Czy to jest do pomyślenia?
🙂 nie mają 18 h w tygodniu … w tym godzina ma 45 minut ( ?), dopłat do mieszkania, wysługi za lata pracy ,premii od dyrektora, nagród od kuratorium, wolnego kwartału w roku itd. Może podadzą roczne dochody w przeliczaniu na godziny pracy rzeczywistej ?
Mają jeszcze tzw. 13-tki, czyli dodatkową miesięczną pensję w roku wraz ze wszystkimi dodatkami i zarabiają na płatnych korepetycjach w domach.
Budżetówka strajkuje a parobki w Januszexach harujący za jałmużnę siedzą w domach zamiast wyjść na ulicę jak robią to Francuzi. Tylko, że Francuz zarabia 1200 euro lub więcej i strajkuje, a Polak haruje za 350-400 euro i siedzi zadowolony w domu. To jest dla mnie chore…
Francuzi wiedzą, że za ich sytuację finansową odpowiada obóz rządzący, dlatego protestują przeciwko polityce Macrona. Tymczasem Sebiksom w Polsce wydaje się, że to „prywaciarze” ich gnębią – mentalność z PRL.
Ciekawe, jak rządzili „pełowcy” to jakość świadomość nie była z PRL, także uciśnionej braci nauczycielskiej (większość branż miała ogony podkulone)), za to rządy owe,były typowe dla tych czasów. Grabienie i dyletanctwo, zastraszanie utratą pracy, w całej krasie PRL z głupotą na czele. Na potwierdzenie niech będzie sojusz lokalnych POwców na stanowiskach + Januszekxy w powiecie lidzbarskim. Czy aby to na pewno tylko rząd jest winien czy te lokalne partactwo również?
Tobie także wydaje się, że lokalna sitwa kreuje politykę ogólnokrajową? Januszex to termin, który nie został wymyślony w Lidzbarku, powiecie, ani naszym województwie. To miano funkcjonujące w całym kraju, w miejscach gdzie trafia na podatny grunt rządzących w internecie cebulaków Sebixów, którym „coś” się wydaje. To coś, to nic innego jak… „należy mi się wincej!”, a celem do osiągnięcia „wincej” jest pogarda. Nie ma znaczenia jakie poglądy prezentuje Sebix – prawica gardzi lewicą, socjaliści – kapitalistami, osoby postępowe – konserwatystami, zwolennicy lustracji – byłymi komunistami. Przykłady można wymieniać w nieskończoność. Nie ma sensu używać argumentów w dyskusji – lepiej „zgasić” przeciwnika. Gardzenie „prywaciarzami” – „bogaty, to złodziej, wyzyskiwacz”, itp… to poglądy rodem z PRL.
cyt ” Tobie także wydaje się, że lokalna sitwa kreuje politykę ogólnokrajową?” Pytanie typu: jak często bijesz swoją żonę ? A masz problemy z czytaniem ? Czyżby PO nie było przy władzy przez * lat ? Niestety cebularze to także manipulatorzy wypisujący coś lub przeinaczający przeczytane zdania. Januszex przypisany jest do określonego typu przedsiębiorcy.. ot taki cwany kolo z układami co mu się wydaje, że jest dobry a jedzie na układzie eliminując innych przedsiębiorców. Wymagam szacunku dla przedsiębiorców… a piszący w necie to cebularze. Przypomnij sobie zasadę jednego miliona i skąd się wzięła kasa na te przedsiębiorstwa z popatrzeniem …w przypadku większości na północną granicę. To tak w kwestii L.W..
🙂 Jak widzisz każdy kij ma dwa końce 🙂
Trochę się bronisz, rozumiem. Jednak to nie ja mam problem z czytaniem. Rozumiem rozgoryczenie ludzi, szczególnie tych, którym faktycznie trudno związać koniec z końcem pomimo, iż ciężko na to pracują. Rozumiem, że Januszex to określony typ przedsiębiorcy. Czytając jednak wypowiedzi odnoszę wrażenie, że w LW są tylko Januszexy, wyzyskiwacze, złodzieje, ciemiężyciele zrzeszeni pod wspólnym logiem PO… i długo, długo nic – i na to się nie godzę.
Nie musisz mi sugerować skąd brały się pierwsze „miliony” – nie ja jednak jestem od rozliczania zjawiska. Tobie też się to nie uda poprzez pisanie o tym w necie.
cyt. Jak widzisz każdy kij ma dwa końce 🙂 No nie zupełnie… są kije, które mają trzy końce ..wyglądają jak duża proca. 🙂
Niczego nie bronię. Nikt tu nie napisał, że wszyscy przedsiębiorcy w L.W są Januszexami, ale takie zjawisko występuje. Nie znajdziesz tego w tekście i jest to Twoje subiektywne odczucie. Niestety czasami można tak to odebrać z racji małego prowincjonalnego miasta,ale stali forumowicze wiedzą, że generalizowanie i pakowanie wszystkich postaw i zachowań do jednego wora jest błędem. Samo słowo „prywaciarz” jest zabarwione negatywnie z racji komunistycznych naleciałości. Wyraz tego dałem we wpisie pod innym artykułem o nauczycielach. W odpowiedzi o stażach odpowiem jak rozpoznać takiego przedsiębiorcę.
Co do milionów to wspominałeś o przekrętach .. niestety wielkie fortuny powstawały na nich. Jedno jest pewne na ludzkiej krzywdzie nikt niczego nie zbuduje trwałego. Nie każe ci niczego rozliczać, ja również nie zamierzam, ale wspominam ..biznesmenów znikąd choćby Kulczyk, choć jednak ostatnio sporo dzieje się w temacie karuzeli VAT.
Jak może mieć trzy – to nie znaczy, że nie może mieć dwóch. Jak ma dwa, lub trzy – to znaczy, że na pewno nie może mieć jednego. 🙂 Takie podstawy logiki… ale to już dla żartu. Chodziło mi oczywiście o przysłowie.
Reszta wyjaśnień mi wystarczy – wypadałoby jednak pamiętać, że nie wszyscy czytelnicy są stali i nie wszyscy dostrzegają niuanse. Pewna doza powściągliwości – nawet w komentarzach – byłaby wskazana.
🙂 bardziej chodziło mi o słowo „każdy” i „ma” niż „może” 🙂 a ja dla żartu powiem ,że z tego jednego końca p.Radek Sikorski nie zrzuciłby damy… jak rozmawiał frywolnie z Kulczykiem. 🙂 W tym przypadku rzeczywiście jest tylko jeden koniec 🙂 ,ale w tych sprawach to b. często logika zawodzi lub nie ma zastosowania 🙂 Niestety to tylko internet i poprawkę trzeba brać, choć przecież wiemy, że nie powinno być generalizowania. Są ludzie ,którzy ciężko „orają” jako przedsiębiorcy po 10 h na dobę od lat bez urlopu ( bo pracownikowi się należy, właścicielowi już nie). Wakacji od płaceniu Zusu tez nie ma .ZUS nie pyta czy chcesz mieć urlop i wypocząć ? Temat znam. Prowadzenie małego biznesu w Polsce jest strasznie wykańczające.
peło + januszexy w Naszym mieście to standard 😉 też się dziś zastanawiałem czy były jakieś strajki za czasów pełowcuf
Jedynie nauczyciele zrzeszeni w Solidarności mają jeszcze szacunek dla uczniów i rodziców. Nie strajkują w czasie gdy uczniowie mają przed sobą egzaminy. Tym jeszcze zależy na dobru dziecka bo dla pozostałych „dobro dziecka” to tylko wyświechtany frazes.
Oczywiście w Solidarności, w strukturach regionalnych(podobno w naszym województwie też) znajdują się zakały i czarne owce, które chcą w tym czasie strajkować. Na pysk ich wyrzucić ze struktur Solidarności i przymusowo wcielić do ZNP, a następnie zabrać im wszelkie przywileje i dodatki. A w czasie wakacji nie wypłacać żadnej pensji z budżetówki tylko wysłać na staże np. do zimnych term za 1000zł. Niech sobie tam odpoczną bo 10 miesiącach ich ciężkiej pracy w szkole.
W imię odpoczynku od nauczania cudzych bachorów, proponuję roczny urlop w kopalni lub do wyboru jeden z lidzbarskich zakładów.
Do januszexów ich wszystkich 😉
Od razu nabrano by szacunku… do zawodu nauczyciela … przez samych nauczycieli 🙂 Źle uczysz zsyłka do januszexa .. dwa miechy kolonii karnej
Nauczyciele walczą o podwyżki, rolnicy, policjanci to samo… A ten biedny plebs dalej zasuwa w Januszexach za minimalne krajowe lub niewiele więcej…
We Francji chociaż ludzie wychodzą na ulice bo zarabiają TYLKO 1600 EURO, A Polak głową w dół i marsz do roboty za równowartość 380 euro. Szanujecie się ludzie, nie jesteście parobkami!
Januszexy teraz współpracują z Urzędem Pracy i tam mogą nabyć pracownika za 1000 netto cybulionów, także nawet minimalnej krajowej nie muszą wypłacać. A to wszystko w ramach specjalnego daru od unii europejskiej.
To oznacza, że kolonializm lub neoniewolnictwo nadal istnieje. Praca jest towarem, za .. który można zapłacić, przy odpowiednich układach, połowę ceny. Taka wielka promocja lub plac z niewolnikami na tutejszej agorze. 🙂 Pan cię weźmie lub nie. Dobrze, że w zęby jeszcze nie zaglądają i nie macają po ” bickach’. https://www.dzikikucyk.com/3-rodzaje-wspolczesnego-niewolnictwa-cz-12/
Staż to nie etat – to praktyczna nauka zawodu. Nie jesteś pracownikiem zakładu, w którym staż odbywasz. Zakład nie może legalnie wypłacić dodatkowego wynagrodzenia dla stażysty – takie są postanowienia umowy. Inni (pracujący) za szkolenia i kursy zawodowe muszą płacić sami, lub opłaca je pracodawca. Ktoś tu czegoś nie zrozumiał? Jeżeli natomiast, zamiast nauki zawodu przez cały czas stażu jechałeś na zmiotce, albo np. szpadlu, niczego w efekcie się nie nauczyłeś i w dodatku nie dostałeś umowy… to zgłoś „reklamację” i domagaj się sprawiedliwości – no chyba, że do niczego innego się nie nadajesz.
Tak, zgadzam się – programy stażowe powinny być dobrowolne, a za odmowę uczestnictwa nie powinny być przewidziane żadne sankcje dla bezrobotnego.
Niestety za odmowę stażu w Urzędzie Pracy rusza procedura… albo usłyszysz od Pani, to może się Pani/Pan wyrejestrować.
Rzeczywiście staż jest batem na wypisanie się z PUP i poprawianie statystyk, dla tych co notorycznie nie chcą układać krawężników lub zamiatać ulic pod egidą urzędów. Staż jest proponowany również osobom posiadającym zawód i ma wyglądać jako jazda na miotle lub szpadlu… za tyle ile żądają nauczyciele 🙂 Do tego często bywa ,że kwota tego stażu nie obejmuje dojazdu ( gdy delikwent jest z poza L.W). Z innej strony takie sytuacje są do wykorzystania z racji naboru niewolników ( staż , prace interwencyjne) i można coś pobudować np. na „słupa Janusza”, który weźmie za to pieniądze i ewentualnie się podzieli z kim trzeba. Czy praca ups na stażu za 1000 zł dla faceta po szkole średniej, technikum jest godnym zarobkiem czy nie ?
To ja już wiem czemu znajomym te staże tak wciskali:) byli ponad 3 lata zarejestrowani po skończeniu szkoły, studiów, więc wciskali im staże, żeby ich zapewne wystraszyć hehe prace interwencyjne na stażu hehe. Czyli takie zamiatanie dla Janusza. Jeśli nawet Janusz potrzebuje u siebie w januszexie kogoś do sprzątania to po co mu płacić minimalną krajową, jak można nabyć pracownika z urzędu za 1000 zł. Unia europejska daje, pup rozdaje, robota się kręci, młodzi ludzie się cieszą, że mają chociaż 1000 zł janusz zadowolony, urząd też bo robota się kręci i brakuje jeszcze wisienki na torcie wypowiedzi Pana Starosty w TV Olsztyn, którą już słyszałem: „Bezrobocie w powiecie spada” hehe
Do tego tak sprytnie pomyślane ,abyś przypadkiem nie przepracował roku , bo w innym przypadku należeć ci się będzie zasiłek, a tu główka p. dyrektor pracuje. Przecież mógłbyś „stażować”: w termach lub u kolegi hotelarza. Jak już jesteś na zasiłku to natychmiast po miesiącu jesteś w takiej robocie, abyś za darmo nie brał pieniędzy :)i nie narażał budżetu powiatu. Wszak powiat musi oszczędzać …. na termy, które sam wybudował. Bezrobocie spada ,bo wszyscy już wyjechali z tej pipidówki i być może z powodu tzw. wizji rozwojowych nieuków na stanowiskach. …cyt Maryjana ..„Bezrobocie w powiecie spada” Widać będzie to kolejny powód… do udzielenia nagród…. koleżankom partyjnym… słusznej wysokości…. od jego wysokości ( oj ! tu przesadziłem ) 🙂
cyt. Staż to nie etat – to praktyczna nauka zawodu. Nie jesteś pracownikiem zakładu, w którym staż odbywasz. Zakład nie może legalnie wypłacić dodatkowego wynagrodzenia dla stażysty – takie są postanowienia umowy. Inni (pracujący) za szkolenia i kursy zawodowe muszą płacić sami, lub opłaca je pracodawca. Ktoś tu czegoś nie zrozumiał? 🙂 Hm ..ja 🙂 https://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/310059971-Lekarz-na-stazu-tez-dostanie-wyzsze-wynagrodzenie.html
Naprawdę nie pojmujesz różnicy pomiędzy stażem medycznym, a stażem dla bezrobotnego? Nie pojmujesz tego, iż oba terminy pomimo, iż zawierają to samo słowo „staż”, nie mają ze sobą za wiele wspólnego? To przejaw niewiedzy, czy ignoranctwa? Są jeszcze inne znaczenia słowa staż – poczytaj także co to asesura.
Tak jak pisałem wcześniej – przymuszanie do stażu bezrobotnych nie jest właściwym kierunkiem. A dla komentujących wyżej dodam – zakład pracy nie ponosi ani grosza kosztów z tytułu wynagrodzenia dla stażysty.
Staże proponują także ludziom po studiach mającym zawód. Tego też nie wiedziałeś ? Więc i wątek nauki zawodu o którym pisałeś również poległ. Niestety z braku rąk do pracy takie propozycje padają dla ludzi z rodzinami i po studiach. Nie widzę powodu uprzywilejowania jakichkolwiek grup społecznych wyuczonych za publiczne pieniądze i strzelające focha. Czy debatowania może pracować za tysiaka , a ten nie. Meritum jest to co napisałeś .. da się płacić na stażu więcej. Zależy tylko kim jesteś. Nie pisałeś o stażu medycznym, więc dałem przykład. Też tego nie pojąłeś? Czy to tak obruszyło internautę ? cyt. „A dla komentujących wyżej dodam – zakład pracy nie ponosi ani grosza kosztów z tytułu wynagrodzenia dla stażysty” Za to stażysty nie satysfakcjonują warunki płacowe, więc jak najbardziej jest niewolnikiem za frico,gdy zarejestruje się w PUP, a już zupełnie, gdy ma rodzinę na utrzymaniu. Prawda jest jak widzisz zupełnie inna, a wrażenie ,że stażyści są po podstawówce tylko do miotły czy łopaty jest wiedzą błędną. Wiele dzieciaków po studiach miało nadzieję otrzymania pracy po stażu w tutejszych urzędach, dzielnie parzyli i obsługiwali czajniki, drukarki, kopiarki, ale po nich przyszli inni ci co mieli przyjść. Pojmujesz? Na tym to polega. Dlatego jestem za likwidacją urzędów pracy i utworzenie agencji rzeczywiście działających na rzecz bezrobotnych.
W dalszym ciągu nie pojmujesz – włącz myślenie.
1. Staże są różne – ale rozmawiamy o tych za tysiaka (inne pomińmy… wybiegają za temat).
2. Staż bezrobotnego to nie jest etat.
3. „Obowiązkowość” stażu interwencyjnego jest źródłem nadużyć.
4. Program stażowy powinien być przestrzegany – powinien uczyć konkretnego zawodu. Organizator stażu powinien być z tego rozliczany – w praktyce nie jest.
5. Wynagrodzenie za staż jest ustalane odgórnie – nie ma możliwości, aby legalnie płacić cokolwiek dla stażysty. Tysiak jest z urzędu – pracodawca powinien mieć możliwość legalnego dopłacania z własnej woli – oczywiście wiążące ustalenia w tej kwestii przed zawarciem umowy stażowej. Tak nie jest.
P.S. – nie warto od razu się obruszać. Czasami warto trzy razy przeczytać. Co z tego, że masz wyuczony zawód stolarz, skoro na rynku pracy są oferty tylko dla piekarzy? – co najmniej staż jest potrzebny aby przyuczyć się do nowego zawodu. To samo dotyczy magistrów…
A nie można kogoś przyuczać do zawodu za najniższą krajową i umowa na czas określony?? Tylko wtedy pracodawca musiałby odpalić z 1600 netto, a tak ma pracownika za free z urzędu. Tak osobiście uważam.
….i to jest właśnie sedno tego tematu, a jak będziesz miał dojście lub znał kogo trzeba to stażystów będziesz miał bez liku i koszty spadną.
Już dawno to zrobiłem.
1) dlatego też napisałem o innych i przy porozumieniu można.
2) bezrobotni to nie tylko urządzenie do trzymania szufli i łopaty. Problem zaczyna się w miejscowości takiej jak L.W bez zakładów pracy Nikt też nie pisał ,że staż to etat. Sam to pisałeś 2x.
4) słowo: powinien, ma , należy, niezwłocznie ….niestety nie sprawdzają się w żadnej dziedzinie w kraju nad Wisłą.
3) i 5) zgoda 100% znając nasz kraj i likwidacja tego rodzaju ofert jako niespełniającego warunku najniższego wynagrodzenia – to moje zdanie za to nabijające kabzę komuś innemu i pogarszające konkurencję między firmami. Krótko mówiąc zadanie z gwiazdką… dla chętnych. Jeśli ktoś lubi być „mułem” to proszę.
cyt. Czasami warto trzy razy przeczytać. Co z tego, że masz wyuczony zawód stolarz, skoro na rynku pracy są oferty tylko dla piekarzy? – co najmniej staż jest potrzebny aby przyuczyć się do nowego zawodu. To samo dotyczy magistrów. Odpowiedź: nie każdy stolarz będzie nadawał się do piekarni 🙂 ( z racji urzędniczego widzi mi się), bo na przykład lubi pospać. 🙂 Trzeba czytać..:) staż parzenia kawy nie przekwalifikuje magistra (czegoś tam) w urzędnika. Więc nadal będę twierdził, że staże to strata kasy i poniżanie ludzi oraz traktowanie człowieka jako bezwłasnowolnego niewolnika bez możliwości normalnego zatrudnienia.
…no to lecimy dalej:
1. To nie jest kwestia porozumienia (czy też jego braku). To efekt obowiązujących przepisów, głównie dot. wykonywania wolnych zawodów. W niektórych branżach uprawnienia zyskuje się nie po otrzymaniu dyplomu, a po odbyciu specjalistycznej praktyki (stażu)… i tak jest „od zawsze”. Nie można wszystkich przypadków wrzucać do jednego worka.
2. Pisałem tak, ponieważ piszecie o stażu interwencyjnym jak o etacie. To nie jest praca – to jest przyuczenie do zawodu. Czasami trzeba zacząć od miotły – nie ma w tym nic zdrożnego. Sprzątanie wokół stanowiska pracy jest wymagalną normą. Jednak kończąc staż powinieneś być przygotowany do pracy na stanowisku, na którym staż odbyłeś. Mało tego – powinieneś otrzymać propozycję objęcia etatu po należycie odbytym (bez problemów dyscyplinarnych) programie stażowym.
3. Tu widzę, że nie wywołuję kontrowersji.
4. Mylisz się – to są słowa stosowane w nomenklaturze prawnej i mają ściśle określone znaczenie. Powinność nie podlega interpretacji – tak ma być i koniec. Powszechnie „powinno” przyjęło się interpretować na zasadzie… „może tak być, ale nie musi” – ale tak interpretować przepisy mogą tylko tacy, co z prawem mają niewiele wspólnego.
5. Zlikwidować całkowicie staże? To byłby błąd. Ja (pracujący) muszę płacić za swój rozwój zawodowy. Bezrobotny powinien mieć możliwość szkolenia się bezpłatnie… a nawet otrzymywać za to pieniądze – nie widzę przeciwwskazań. Staż jednak powinien (musi) od początku do końca służyć nauce zawodu, a ponadto należałoby uwolnić staże na rynku pracy. Pracodawcy powinni rywalizować (ponadprogramowo) swoją ofertą o stażystę, a nie jak teraz stażysta przypisywany jest organizatorowi z urzędu… z niewolnika nie ma pracownika. Staże są potrzebne, ale tylko w oparciu o zdrowe zasady.
6. Staże w urzędach – przyznaję, to nieporozumienie i kpina z całego systemu.
Wydaje mi się, że mamy to samo na myśli 🙂 tylko inaczej ubieramy w słowa.
1) Przepisy zawsze można zmienić. Piszemy o stażach oferowanych w tutejszym urzędzie i nie ma tu stażu dla architektów, inżynierów od dróg, mostów, lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli etc. . Wyłuszczasz rzeczy wiadome i oczywiste. Uważam ,że nawet na stażu dorosłym ludziom należy się minimalna stawka za pracę ew.+ – 100,200 zł
2) Do robienia miotłą nie potrzeba stażu 🙂 a nie chciałbym odbywać miesięcznego stażu jako jazdy na szpadlu za 1000zł/ miesiąc. To ciężka robota. Na to to nawet największy żul by nie zgodził.
Przyuczenie do zawodu ( jak pisałeś ) powinno odbywać się w placówkach do tego przygotowanych wraz z praktykami, tak jak to drzewiej bywało. Zresztą obecnie: uczniowie technikum, studenci nauk technicznych mają wakacyjne praktyki, które mniej więcej wyglądają na robieniu miotłą.
4) Niestety słowa owe zupełnie olewane są w nomenklaturze urzędniczej ( ustawy, uchwały ,KPA). Niech przykładem będzie prawo do informacji publicznej jakie toczył red. tego portalu o informację do której zobligowany był każdy urząd. Powodzenia. Szczególnie finanse zyski, koszty robót. Polecam również efekt…czyli rozbawienie sędziego, gdy powołasz się na swoje konstytucyjne prawa w sądzie.
5) być może nie wiesz, ale bezrobotny ma takie bezpłatne szkolenie zdobywania zawodu czy zwiększenie potrzebnych uprawnień oraz ma za to płacone. Ba nawet pod konkretny zawód może być przygotowany.
Niestety u nas staż jest elementem pozbywania się bezrobotnych z rejestru. Nikt naprawdę nie interesuje się co robi stażysta czy pracuje zgodnie z umową o staż. Tu przypomina się historia pewnego inwestora. Pracownica poskarżyła się w PUP ,że ma płacone za 8h, a pracuje 12h. „Sprytna’ pani urzędnicza zadzwoniła do pracodawcy podając imię i nazwisko osoby zatrudnionej. Od następnego dnia pracownik miał już wolne i mógł ponownie zarejestrować się w PUP.
Miałem dopisać coś firmach Januszexach jak je rozpoznać:
1) duża i ciągła rotacja pracowników
2) chamskie teksty do pracujących ludzi ( wszak pracują też na właściciela) pt na twoje miejsce to na bramie wiszą itp.
3) posłuchać jak największej liczby obecnych i byłych pracowników
4) notoryczne ( czyt. stałe) zapotrzebowanie w lokalnym PUP na pracowników, bo do dobrej firmy sami się zgłaszają. Tyle
Jestem zwolennikiem naprawiania… ale jak tak dłużej nad tym myślę, to może faktycznie staże interwencyjne należałoby po prostu zlikwidować. Programy stażowe w obecnej formie to źródło sezonowej, taniej siły roboczej – zatracona została sensowność ich istnienia. Bat na bezrobotnych – nie tak rozwiązuje się problemy.
Jeśli decyduje o czymś urzędnik, do tego siedzący za biurkiem, to ..jak dla mnie jest to zawsze niedoskonałością na początku, a później z upływem czasu to już szkoda słów. Zaczyna się kontrola ,sprawozdanie, poprawianie, kontrola sprawozdanie zbiorcze itp. Samo napędzające się papierami perpetum mobile. Zupełnie jak w urzędach. Kompy są a papiery i pieczątki to je ono jak mówią Czesi. Dochodzi już do tego ,że petent jest w tym cyrku zupełnie niepotrzebny 🙂 tyle jest papierologii. Szkolenia dla bezrobotnych ..to też była farsa. Np szkolenia pisania cv lub asertywne eksponowanie swojej osoby w rozmowach o pracę. Jeździli więc biznesmeni ( czyi oni byli nie wiadomo) od powiatu do powiatu z laptopem ,projektorem i ekranem, kroili kasę tłumacząc wiejskiej gawiedzi owe nowoczesne rzeczy nie wnikając, że z miejscowości w której mieszkają beneficjenci nie ma żadnego dojazdu lub jest o parszywych godzinach. Teraz jest zdecydowanie lepiej i sensowniej. Osobiście zlikwidowałbym PUP na rzecz agencji… rzeczywiście poszukujących pracę i płacono by jej od rzeczywistych efektów zatrudnienia lub delikwent odprowadzałby np. 50 zł miesięcznie przez np. rok plus jakaś druga działka od państwa w ramach uwolnienia się od PUP 🙂 model niemiecki chyba. W innym przypadku nie jest jasne kto, ile , za ile, ile x może otrzymać pracownika z urzędu. nie wiem czy nie decydują o tym znajomości i tzw. przełożenie.
Patrząc inaczej .. jaka to wolność jak urzędnik o wszystkim decyduje np. co wolno ci postawić na swojej ziemi, której jesteś właścicielem itp.
No i płacenia poniżej najniższej płacy w kraju .bo dla mnie jest to przejawem neoniewolnictwa.
dziękuję za link 🙂
Nie porównuje się wypłat w poszczególnych krajach przeliczając waluty. U nas np Piwo 5zł a tam 5 euro. Przelicza się 1zł to 1 euro. Skoro maj 1600 na rękę to i my tyle mamy więc jest to samo. Ceny rachunków i produktów w sklepach się bierze pod uwagę a nie samą kwotę wypłaty przelicza na złotówki.
Dziwne, bo skoro tylu młodych ludzi wyjechało z Polski to … albo są upośledzeni, albo nie umieją liczyć. Ale wszyscy ?
Mój wujek też wyjechał i nie wrócił bo nie stać go na bilet aby odwiedzić rodzinę w Polsce więc takie są realia.
Zmień wujka – żart. Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Widocznie został kloszardem.
Głupoty! W NIEMIECKICH marketach np papierosy kosztują równowartość 11-12 złotych, a Polsce już 13-14 zł. Piwko w Niemczech 0,29 euro, ceny żywności też są niższe… poza tym ludzie robią zakupy np na Aliexpress czy innych sklepach gdzie płaci się EURO, A NIE ZŁOTÓWKAMI. Zwróć uwagę, że większość rzeczy na pólkach sklepowych są produkcji zachodniej i są tańsze niż polskie!!! tam są poprostu niższe podatki, a w polszy doją ile się da i rozdają publiczne pieniądze dzieciorobom
Papierosy kosztują ze 12 euro i głupot nie pisz. a cena około 0.4 euro jest za mniejszą niż pół litra pojemność. Na półkach nie zauważyłem produktów wyprodukowanych w Niemczech. Bardzo rzadko się zdarzają, bo produkuje się w Polsce na podstawie umowy franczyzy ze znaną marką.
Jako bezrobotny też będę strajkował. Zarabiam ZERO złotych. W Niemczech miałbym bezwarunkowy zasiłek, który jest większy niż placa minimalna w Polsce.A bezrobocie w powiecie ponad 20%
Wracaj do fatherlandu.
No i poszedł etos na wagary
….a co z etosem samorządowca i polityka? Chyba razem poszli ;))
Co się dzieje w lidzbarskich szkołach? Gdzie nie zadzwonią dzisiaj na lekcje?
w kościele zadzwonią
protestuje każdy kto może.. W piątek ulicami centrum Warszawy przeszła manifestacja zorganizowana przez Porozumienie Akcjonariuszy Elektrimu.Manifestujący nieśli transparenty z hasłami: „Majątek w kraju, nie w cypryjskim raju,, jak jest z tym naszym majątkiem?,stało się modne protestować..to i nauczycielom wolno…taka strategia …..jak polityka wkracza do łóżka,to czemu nie do szkoły.?
moim zdaniem nie powinni otrzymać wynagrodzenia za strajk, jeżeli ktoś uważa, że mało mu płacą powinien zmienić pracę na lepiej płatną, złożyć CV do innych placówek oświatowych tam , gdzie jest lepiej, prywatnych,czy nawet do ministerstwa. Myślę, że potrwa to do września, a później redukcje, młode kadry, a egzaminy ogarną tymi pedagogami co chcą pracować , uzupełnią kadrą z kuratoriów i szkół prywatnych itd. A strajkującym polecam Kodeks Nauczyciela z 1872 roku,który był pierwowzorem Karty Nauczyciela, miłej lektury …Może p.Andrzej zamieści…
Jeżeli WSZYSCY nauczyciele zastosowaliby się do takiej rady, to mielibyśmy stuprocentowy paraliż bezterminowy w publicznych placówkach. Jeżeli na etatach zostaliby tylko ci nauczyciele, których nikt nigdzie nie chce zatrudnić, to nasze dzieci byłyby uczone przez niezdolnych nieudaczników. Żeby zrealizować jakiekolwiek zadanie w jakiejkolwiek dziedzinie, trzeba mieć odpowiednią kadrę. Żeby mieć odpowiednią kadrę, trzeba mieć odpowiedni budżet na wynagrodzenia. Wówczas można przeprowadzić selekcję „pozytywną”, podnieść wymagania co do realizacji zadań i rozliczać z ich wykonania. Taka jest kolejność i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Wszystkim powinno zależeć, żeby nasze dzieci były dobrze kształcone, a niestety teraz nie są. Konieczna jest głęboka reforma systemowa szkolnictwa w Polsce. Same podwyżki dla nauczycieli nie rozwiążą problemu.
Teraz powinni zacząć strajkować urzędnicy. Niestety, nie mogą strajkować!
Panie Starosto, kiedy Pana podwładni będą godne zarabiali. Lans wyjazdowy za publiczne pieniądze traw,
a te 9 do 20 złotych podwyżki rocznej ni jak się ma do inflacji, czy odrzuconej rządowej propozycji podwyżek dla nauczycieli. Urzędnicy w LW zarabiają poniżająco nisko. Za dużo, aby zdechnąć z głodu, za mało, aby przeżyć. A co do ścieżki awansu , to dopiero żenada i arogancja.
Radni Powiatowi winni się wstydzić,że za jedną sesję biorą 50-60% wynagrodzenia pracownika starostwa i trzymają buzię na kłódkę. A nie wszędzie się kawę pije.
Uważacie Państwo Radni, że pracowników merytorycznych łatwo jest pozyskać i wyszkolić.
Po to nie ma w LW, żadnego rozwoju ekonomicznego, aby łatwiej było manipulować ludźmi.
Nasi menadżerowie posiadają umiejętności w kierunku zarządzanie biedą i nic innego nie potrafią.
Wystarczy aby ci pracownicy zgłosili się do redakcji nl i przedstawili dowody na nieprawidłowości tudzież przestępstwa popełniane (teoretycznie) przez zarząd powiatu. Proste prawda? Więc nie narzekajcie na swoje zarobki tylko wykażcie się odwagą cywilną aby zakończyć różne patologie w samorządzie.
Już to widzę jak się zgłaszają. Nie po to się kończy szkolenia z zastraszania, aby ludzie protestowali.
W jednostkach podległych jest jeszcze gorzej. Pracownicy nie dość, że zarabiają po 20 latach o 100-200zł więcej niż najniższa krajowa to często są poniżani przed „panią”dyrektor bo przecież ma plecy w PO to wszystko jej można. Pracownicy zatrudniani bez doświadczenia ze wskazania pana dostają takie stawki jakie mają starzy pracownicy, bo przecież nikt za takie pieniądze nie będzie chciał przyjść do pracy. Uwierzcie te poniżanie i traktowanie pracowników jak własnych parobków bardziej boli jak te niskie zarobki.
„Ale przecież praca w urzędzie to prestiż” i nie ważne, że Panie z Biedronki zarabiają więcej. Prestiżem się nakarmisz i ubierzesz. Póki stara się nie zmieni, szacunku do pracowników nie będzie. I jeszcze to faworyzowanie „wazeliniarzy”…
Dajcie im podwyżkę, ale wakacje w polmleku albo w szkle niech dymają.
Do roboty, bo po strajku, kartkówka za kartkówką, sprawdzian za sprawdzianem. Bo zaległości trzeba podgonić? Banda leni i tyle.
Raptem za mało. A jak się szkoliliście to nie wiedzieliście jakie zarobki i obowiązki? Lenie śmierdzące.
wiedzieli lecz ceny poszły w górę, wynagrodzenia też a zarobki w tym zawodzie stały w miejscu
W sumie racja, nie pomyślałem o tym.
Człowieku przecież oni strajkują gdy rząd PiS rozpoczął podwyżki ich zarobków…Czemu tego nie robili gdy rządzili złodzieje i zdrajcy?