Kilka lat temu byłem przekonany, iż społeczna kontrola władzy samorządowej powinna przynieść wymierne korzyści naszej lokalnej społeczności, iż swobodny dostęp do informacji publicznej, przełoży się na większą świadomość mieszkańców, a co za tym idzie na lepsze działanie samorządu. Po latach batalii sądowych, dostęp do informacji publicznej stał się czymś oczywistym (przynajmniej dla samorządowców). Udzielenie informacji jest bezproblemowe i uzyskuje się ją w ustawowym terminie do 14 dni. Wydawać by się mogło, że jeśli wszystko jest jawne i transparentne to dzięki temu kontrolujemy poczynania władzy. Nic bardziej mylnego. Lokalny samorząd wytworzył swój „świat”, swoistego rodzaju ekosystem oparty na poklepywaniu się po pleckach i mówieniu tylko o sukcesach. Nawet błędna decyzja, głupia i szkodliwa w ustach nowo-mowy urzędniczej przekuwana jest w sukces. Informacja publiczna? Nie robi już na nikim wrażenia. O wiele korzystniej jej udzielić i nie mieć problemów w sądach przegrywając procesy opisywane jako porażki. Pies z kulawą nogą nie zainteresuje się zakupem przez Burmistrza taniego garnituru za publiczne pieniądze w sytuacji, kiedy głowę mieszkańców zajmują przekręty za grube miliony osób na warszawskim „świeczniku”.
W tym wszystkim, nie należy zapominać o roli mediów lokalnych w przekazywaniu informacji o działaniach władzy lokalnej. To „czwarta” władza, której zadaniem jest bliski kontakt z mieszkańcami, chronienie ich interesów, a co najważniejsze patrzenie władzy „na ręce”, informowanie o jej działaniach. To zadanie niełatwe, biorąc pod uwagę lokalną rzeczywistość. O wiele łatwiej i wygodniej „prostytuować” się dziennikarsko na rzecz samorządu, otrzymując w zmian zlecenia, czyli inaczej ujmując – kasę. Pieniądze w zamian za przedstawianie władzy w pozytywnym świetle – wydawać by się mogło, że to relikt słusznie minionej epoki, a jednak ten stan trwa w najlepsze. Kosztem zaufania co do wiarygodności przedstawianych treści, poziomu dziennikarstwa, lokalne media tworzą symbiozę z włodarzami miasta tudzież powiatu, stając się w istocie nadzwyczaj niewiarygodną tubą propagandową. W zamian jest spokój i pozyskanie publicznej kasy.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja wydawnictwa bezkompromisowego, piszącego uczciwie i nazywającego rzeczy po imieniu. Takiego, które nie boi się poruszać najbardziej drażliwych i niewygodnych dla władzy lokalnej tematów. Osoba prowadząca taki tytuł musi liczyć tylko na siebie. Jest zastraszana, nasyła się na nią wszelakie służby, poczynając od policji, a na nadzorze budowlanym kończąc. Co chwilę wytacza się takiej osobie sprawy sądowe, jest zasypywana aktami oskarżenia. Osoba taka, musi więc płacić ogromne myto w zamian za uczciwość wobec czytelników, musi wytrzymywać psychicznie liczne przesłuchania na policji (w tym np. w niedzielę o 18.00), swój czas poświęcać na jeżdżenie do sądów i liczenie się ze skazującym wyrokiem za wolność słowa.
Czy wobec powyższego, ma sens istnienie mediów niezależnych?
Wierzę, że ma. Warto walczyć i żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami i sumieniem. Warto być wiarygodnym i uczciwym wobec czytelników choćby miałoby to być udowadnianie na sądowej sali.
Jedna z ostatnich spraw sądowych rozstrzygnięta 11 lutego przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Redakcję NaszLidzbark pozwał do sądu Starostwa Jan Harhaj. Chodzi o artykuł „Termy Warmińskie stan faktyczny na dzień 10.09.2018 r.”. Starosta zażądał sprostowania artykułu, twierdząc iż pkt. 18 nie jest zgodny z prawdą i Starostwo nie dofinansowało Term Warmińskich na kwotę 162 601,62 zł. Wykaz publikowany na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jasno wskazuje na udzielenie pomocy publicznej termom przez Starostę. Dodajmy, iż w 2018r. suma pomocy publicznej na rzecz spółki Termy Warmińskie, udzielone przez samorząd wynosi ok. 1 mln zł. Sąd Okręgowy w Olsztynie po rozpoznaniu sprawy z powództwa Starosty, sprawę oddala, to znaczy, że Redakcja NL ją wygrała. W kolejce czeka jeszcze kilka spraw karnych, głównie z art. 212 kk, czyli głoszenie wolności słowa zagrożone jest rokiem pozbawienia wolności.
Polecam na poprawę nastroju https://inka.pl/pl/przepisy/czekoladowa-landrinka/ref1504
polecam
To raczej dla tych Pań w urzędach by się nie nudziły w „ciężkiej” pracy 🙂
Co do zarobków w tym ubogim mieście… wydaje się, że dla singla powinno starczyć te 2500-3000 złotych. Tylko ile tu się zarabia w praktyce? Słyszałem od znajomych, że straszna cebula jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzeń w Lidzbarku
Ile tak naprawdę zarabiają nauczyciele? Wystarczy wejść na oświadczenie majątkowe tych radnych , którzy są nauczycielami lub dyrektorami placówek oświatowych. Proste. Będziecie zaskoczeni.
Strajki… Jeżeli komuś nie odpowiada jego praca – niech po prostu zmieni prace i nie robi pośmiewiska. W Polsce mamy wolny rynek pracy, jeżeli praca nie odpowiada to na kasy do Biedronki. To samo górnicy, hutnicy, kolejarze, busiarze, pielęgniarki i wszyscy inni.
Proponuje, aby wszyscy wzięli dwa dni na żądanie.
Co wy piszecie że w Lidzbarku zarabia się najniższą krajową?? Znacie takie firmy czy tylko piszecie by pisać??? No bez jaj… Gdzie się nie zapytasz 2500-3500 netto spokojnie. Już bez przesady że płacą najniższą krajową. Może było kilku Januszy ale zniknęli z rynku pracy w naturalny sposób – po prostu nikt nie chciał u nich za tyle pracować.
Po prostu zarobki o których piszesz nie pasuja do obecnie przyjętej retoryki, o upadku miasta oraz wegetacji mieszkańców za głodowe pensje/zasiłki.
Zostały jeszcze w mieście Januszexy prowadzone od lat 90-tych. Tam faktycznie – o dziwo – ludzie pracują za nawet 2000 zł.
Podaj mi kilka firm z takimi zarobkami chętnie podejmę tam pracę.
Januszex, Januszex, Januszex, aaa i jeszcze Januszex.
Za co te minusy? Za to, że chcę podjąć pracę za godziwą stawkę? Katarzyno podaj mi nazwy tych firm.
Trzeba po prostu omijać Januszex-y i w nich nie pracować za jałmużnę. Gdyby wszyscy omijali te firmy w naturalny sposób poznikały by one z tynku pracy, a Janusze sami by za tyle parobkowali albo wyjechali do Niemiec na zmywak – bo tylko to potrafią.
Zostało jeszcze kilku Januszy płacących minimalne krajowe, ale ich liczba maleje z powodu wstydu i wytykaia palcami przez ludzi
Pss w Lidzbarku tu zapytaj o wynagrodzenie
Znajoma pracuje. Podobno 2500 zł na ręke spokojnie
A w starostwie znajoma z wyższym wykształceniem 2100 PLN. Wstyd Panie Starosto, wstyd.
Ale rozumiem, te wspaniałe inwestycje, gdzie się „nie dokłada”, mocno ciągną kasę z budżetu.
Doradziłem znajomej, że najwyższy czas, aby coś poszukała. Żenujące jest to, że myślący mieszkańcy z wyższym wykształceniem są przez włodarzy poniżani. Jak już zostanę zatrudnieni
to tylko przez zbieg okoliczności i to wyłącznie na najniższych szczeblach urzędniczych z zakazem kariery. Dostają wówczas najgorszą najbardziej odpowiedzialną pracę .
Zaś na stanowiska kierownicze w urzędach promuje się swoich bez kompetencji.
W starostwie się nie pracuje tylko kawkę pije podobnie jak w pup więc 2100 spoko
Nie we wszystkich wydziałach.
Nie każdy urzędnik może pić kawę.
Są tego dwie przyczyny :
1. Nie ma czasu
2. Nie stać go.
Jakie wykształceni ma ta Pani i jakie stanowisko obecnie zajmuje?
Wyższe to w tych czasach ma i babcia klozetowa. Szału nie ma…
już niedługo wybierzemy …..PiS warm..-mazur..publikuje listę ..I tak .tzw..jedynką jest : 1. Karol Karski..i dalej na liście są :
2. Krzysztof Jurgiel
3. Iwona Arent
4. Grzegorz Kierozalski
5. Joanna Karpowicz
6. Justyna Żalek
7. Wojciech Kossakowski
8. Tadeusz Cymański
9. Jolanta Andruszkiewicz
10. Romuald Łanczkowski……….ciekawe ,który z nich się załapie się załapie??
Brawo PiS – partia Polaków.
a w PO sensacja..„Jedynką” w okręgu obejmującym województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie został były piłkarz reprezentacji Polski Tomasz Frankowski, a z dziesiątego poseł Jacek Protas
Temat dotyczył potrzeby istnienia mediów, i dowiódł odpowiedziami iż są niezbędne. Sprawy w sądach były i będą, to normalne zjawisko gdyż nawet kłamca próbuje zdusić prawdę krzycząc, inni idą do sądu licząc na sprawiedliwy wyrok zapominając , że nie każdy sąd nie prawy.
Ten kto opisuje prawdę, nie jest kłamcą więc nie musi bać się odpowiedzialności, gdyż prawych ludzi prawo chroni , nie prawych choć nie zawsze to jednak karze. Bezczelnością wielką jest, że nie prawi idą do sądów bronić swoich niecnych uczynków broniąc swoje dobre imię godząc w czyjeś dobre imię zarzucając kłamstwo, zniewagę czy zniesławienie. Dziś mamy demokrację, i choć nie korzystamy z niej w pełni , to jednak przy próbach jej odebrania niejedni reagują, a to dobry odruch rokujący w przyszłości w czym media na pewno są w wparciem a nie przeszkodą. Szanujmy więc media i brońmy ich a one będą bronić nas.
Tylko czemu piszecie w temacie o wolności słowa na temat rynku pracy i nie uczciwych pracodawców ?
…ponieważ roszczeniowość idzie w parze z krzykactwem przystrojonym w epitety, ideologiczne frazesy, populizm… wygłaszanym bez uczucia żenady gdzie i kiedy pojawi się ku temu sposobność. Siła używanych przy tej okazji środków przekazu, połączona z bezkrytycznym poczuciem krzywdy, sprawia ułudne przyzwolenie do łamania wszelkich konwenansów.
Dla wszystkich czytelników nie udzielających się w komentarzach.
https://www.youtube.com/watch?v=heaN5UppMwo
…cisza rośnie niczym nowotwór…
Kolejni szaleńcy liczący na pieniądze z NFZ i pacjentów ha,ha http://www.elblag.net/artykuly/co-dalej-z-uzdrowiskiem-we-fromborku-problem-jest-jeden-pieniadze,30473.htm uf szczęściarze. Jak widać jednakowe pomysły ws. miast rodzą się jak króliki i są podobne… jak z jednego miotu. Tak było z basenami ,aquaparkami, ścieżkami rowerowymi tzw. rewitalizacją centrów miast. Małpowanie na całego. Pomysłodawcom zrobienia z L.W uzdrowiska i realizatorom tego pomysłu zalecany będzie pobyt we Fromborku, ale na pewnym oddziale naprawiającym zrytą psyche.
Podobno powstało koło Radnych pod patronatem burmistrza.
Czyli będą głosowania polityczne pod dyktando burmistrza.
O mateczko, kogo wybrano na to stanowisko?
No ale jeszcze tylko 3 lata i 7 miesięcy.
Burmistrza czy … Starosty 🙂
Starosta już dawno spacyfikował radę powiatu. To jeden wielki powiatowy klub radnych.
przecież wprowadzał „tajne spontaniczne rozmowy” w U.M. „po nocy” 🙂
Tak czy inaczej każdy artykuł i komentarze kończą się na Kąpielowej 🙂
Nie każdy 🙂 http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/zmiany-na-stanowiskach-w-lidzbarskim-samorzadzie-fikcyjny-konkurs-na-stanowiska/ jest tego więcej ale mi się nie chce wklejać.
To troska o miasto upadłe przez pseudo-ekonomistę startującego do UE ( i jemu podobnych kolesi) zwanego w pewnych kręgach „prywaciarzem”. Dla Ciebie być może jest światłym idolem geotermii i rozwoju miasta. Dla mnie panem od fikołków. Kochaj swojego partyjnego wodza jak przystało na leminga. Jedni radni sprzedawali domeny inni popierali tę głupotę. Trzeba przypominać społeczeństwu kto nas tak pięknie urządził, co mówił jak uciekał przed kamerami. Chociaż taka kara za brak wiedzy o ekonomii miast.
Skoro ten portal ci nie odpowiada to czemu się tak katujesz? 🙂
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Tak to prawda kończy się na kąpielowej bo większa inwestycja sterowana z powiatu. O innych ludzie nie pamiętają. Np: Kotłownia z biomasę w MOW ul. Leśna . Już jej nie ma. Co się stało.
Tętniący życiem sportowym stadion. Teraz będzie moda na siłownie zewnętrzne – bo to jest teraz dofinansowywane.
Co za głupota .
Teraz będzie największa, uzdrowisko!
Na szczęście może zmienią się władze i pomysł padnie na ryj. Przykładem niech będzie Frombork w którym grzeją temat uzdrowiska. Kto ma takie pomysły o przerobieniu L.W na uzdrowisko niech jedzie do Fromborka i zostanie tam na pewnym oddziale.
http://www.elblag.net/artykuly/co-dalej-z-uzdrowiskiem-we-fromborku-problem-jest-jeden-pieniadze,30473.htm
Z innej strony patrząc gminy bawią się w „małpowanie”. Najtęższe głowy miast się tu i tam spotykają i …wymyślają głupoty, aby zachować tyłki na stołkach.
Mam wrażenie, że największa moda to jest na głupotę i idiotyzm ze strony liderów i włodarzy.
Patrząc na klimat umiarkowany to rzeczywiście jest to nieporozumienie z tymi siłowniami. Ciekawe czy ktokolwiek robił badania np. ile osób jest zainteresowanych, ile będzie korzystało. Nie zapominajmy, iż każdy obywatel będzie miał swój park nad Łyną w L.W. i ławeczkę oraz jeszcze więcej ścieżek rowerowych nie w tym miejscu co potrzeba. Jak słyszę uzdrowisko i ….bulwary 🙂 spacerowe to przed oczami mam lidzbarski „monciak” i kostkę brukową. Przerost treści nad formą zawsze można pojechać w słynne slogany: rewitalizacja i Lidzbark metropolią 🙂
Dlaczego prości ludzie udają kogoś kim nie są, uważają się za lepszych, mądrzejszych? Dlaczego traktują osoby bardziej doświadczone i mądrzejsze jak g….? Ekonomiści, menadżerowie, liderzy, zarządcy, włodarze… Oczywiście głosujący na takie elementy powiedzą „ja nie głosowałem, głosowałam”. No cóż, przykre to wszystko, szkoda miasta, szkoda pracowników męczących się z tym elementem.
Mnie lidzbarskie towarzystwo w tzw. urzędach i na stanowiskach kojarzą się z postacią literacką Nikodema Dyzmy. Wypisz, wymaluj możni tego grajdołka i działający wg tego schematu.
a tu w wersji muzycznej o studiach, politykach i karierze https://www.youtube.com/watch?v=LwaDoEs0st4 Pasuje do L.W. i tu jest wielkość Kaczmarskiego.
A tu lekturka http://www.grzechy-platformy.org/nepotyzm/
A propos roli lokalnych mediów – co ze sprawą sprzedazy lokalu na Wysokiej Bramie dla Pana Radnego Krzysztofa z Playa? Czy mieszkańcy mają sznase na dowiedzenie sie o tym przkręcie? Jestem bardzo ciekaw, wiec podbijam temat
Tymczasem lidzbarskie, cebulaczane „Januszexy” mają coraz poważniejsze problemy w znalezieniu tanich jeleni do pracy. Dwa tysiące netto już nie wystarcza – żalił się ostatnio pewien Cebulak prowadzący swój pseudobiznes. – „Nie ma Panie ludzi do roboty” – mówił. Brawo! W końcu ludzie zaczynają cenić swój czas i pracę- nie chcą robić za parobka za 2000 u jakiegoś Cebulaka po zawodówce bawiącego się we własna firmę. Oby tak dalej… Janusze zamiast za własną działalność niech się wezmą za uprawę buraków, Cebulaki-biedaki. Skoro nie stać was na normalne płace dla swoich pracowników to zostawcie biznes dla ludzi bardziej kompetentnych i się nie ośmieszajcie… Cebulaki prowadzące firmy ponad 20 lat szukają parobków za najniższą i stażystów z PUP-ów… Aby sponsorować sobie jakieś SUV-y w leasingu by na mieście się pokazać… Buhahaha… Nawet Ukraińcy nie chcą u was parobkować. To teraz łopata w dłoń, gumiaki na nogi i sami do roboty marsz. Cale szczęście, że coraz więcej ludzi nie musi pracować przez różne programy socjalne jak 500+ czy inne… Lepiej siedzieć w domu niż parobkować za dwa tysiące w jednym z Januszex’ów w tym mieście. Szanujcie się ludzie, omijajcie Januszexy. Nie kupujcie w takich firmach!!! Nie sponsorujcie cebulactwa!!!
Co gorsza w tym przypadku nawet urząd pracy jest bezradny bo ludzie nie chcą pracować za jałmużnę u prywaciarza… Przy cenach najmu mieszkań od 1200 w górę trzea być niezłym su******em by zatrudniać ludzi np za najnizszą krajową brak słów ale podobno są tacy nawet serio
podsumowując… Cena najmu niewielkiej kawalerki 1200, żywność 400, utrzymanie 20-letniego auta ok. 500, inne wydatki i oszczędzanie 300, do tego nieprzewidziane wydatki, abonamenty i masa innych rzeczy. -niektórzy np płacą alimenty, kredyty, lekarstwa, leczenie itd… razem koszta życia to ok 2500 zł. Nie wiem jaką tzreba być kur*ą by płacić ludziom jakieś minimalne krajowe i ich wyzyskiwać. Trzeba po prostu nie mieć wstydu i honoru.
Niestety tak to jest jak motłoch bierze się za działalność gospodarczą i płaci ludziom grosze za ich ciężką pracę. W takiej Warszawie czy innym większym mieście nikt ci nawet nie zaproponuje wynagrodzenia za 2000 netto czy tym bardziej minimalnej krajowej bo spalił by się ze wstydu!. a w takich prowincjonalnych miasteczkach praca za jałmużnę u Januszów to niepisana norma.
A ceny w sklepach warszawskich i lidzbarskich te same…
Januszex dał łapkę w dół, co zabolało co kolega o was napisał?
Działalności gospodarcze coraz częściej prowadzą życiowe miernoty, które nie są w stanie zapewnić godziwych warunków ekonomicznych dla swoich pracowników. Takie pierdoły prowadzą swoje interesy – wystarczy tyko mieć kasę i układy tam, gdzie trzeba. Dlaczego to miasto się nie rozwija? Bo nie rozwijają się jego mieszkańcy! Brakuje im pieniędzy, które defraudują cebulaki biznesu na samochodowe leasingi by na mieście się pokazać.
Nie tylko życiowe niemoty, ale też zdarzają się po prostu oszuści i krętacze, którzy z uczciwym biznesem nie mają nic wspólnego. Niestety żerują na układach z władzą i w ten sposób utrzymują pozory oraz wizerunek „geniuszy biznesu”. Ci „geniusze biznesu” z taką samą „uczciwością” odnoszą się do swoich pracowników. Pokrzywdzeni pracownicy powinni założyć forum, w którym mogliby się ostrzegać przed nieuczciwością pracodawców. Nieuczciwe firmy to patologia, która ciągnie gospodarkę w dół i jest szkodliwa społeczne.
Czy jest jakiś normalny przedsiębiorca ,który nie jest oszustem, krętaczem i złodziejem w LW?
Skoro odpowiadają za zbyt wysoki koszt mieszkań, zbyt niski poziom najniższej krajowej, oraz za to, że nie stać szeregowego pracownika na auto za 300k, to z całą odpowiedzialnością trzeba przyznać, że „normalnych przedsiębiorców” w LW nie ma.
Do gość
Czy próbowałeś kiedykolwiek jakiegoś własnego biznesu że tak oczerniasz innych,jeżeli tak to ile płaciłeś za godzinę i jak na tym wyszedłeś.Co byś zrobił gdybyś doszedł do władzy oprócz obsadzenia stołków swoimi.
Na pewno inwestowałbym w pracowników, a nie w jakieś drogie Burakowozy w leasingu, czy inne buraczane rzeczy dla fejmu na mieście. Swoją drogą to niezłe pośmiewisko dla takieto Janusza- jeździć autem za 300k a swoim pracownikom płacić jałmużnę za którą nie można przeżyć w normalnych warunkach.
Daniel, weź już skończ trollować. Kiedy wracasz do roboty?
Mam 3x 500+ do tego zasiłek dla bezrobotnych, kosiniakowe 1000 zł każdego miesiąca, dodatki mieszkaniowe etc. No ale dobra Janusze… płacicie 5000 zł netto miesięcznie i idę do roboty. To jak, umowa stoi cebulaki?
Tak myślałem, że ja i uczciwie u mnie pracujący utrzymujemy cię z naszych podatków darmozjadzie.
Daniel pomyśl o emeryturze. Wracaj do pracy.
Zrób jeszcze 7 to będziesz miał 10×500+
W
http://pl.memgenerator.pl/mem-image/a-tak-wygladam-gdy-parobkuje-na-firmie-pl-000000/d
Jak ktoś jest na prawdę taką prywaciarską JANUSZOWĄ CEBULĄ to rzeczywiście mógł odebrać ten komentarz bardzo personalnie. Hehehe… Coraz mniej frajerów jest w mieście godzących się na pracę za 2 tysiące 🙂 Co te Januszaki poczną, jak nawet ostatni ukrainiec wyjedzie, bo nie będzie chciał robić za parobka u jakiegoś buca po zawodówce, który płaci jałmużnę… Biedne te Januszaki…. Nawet mi ich trochę żal się zrobiło…
Niektórzy poczuli się wywołani do tablicy ;)))
Lepiej zjedz Snickersa.
20 Januszy zaminusowało ten komentarz? Dlaczego?
hmm… może dlatego, że go nie lubi?
Niewygodna prawda? 🙂 he he he
Szczere wyrazy współczucia dla tych ciężko pracujących, biednych ludzi, kobiet, osób starszych i wszystkich innych, którzy pracując za minimalną krajową muszą utrzymywać rosnące grono cwaniaków (prywaciarzy). Zdajecie sobie sprawę,że pracujecie za równowartość ok 370 euro? Nawet brzmi to bardzo żenująco. Brzmi to trochę jak kieszonkowe 10-latka w przeciętnej, niemieckiej rodzinie.
Smutna, cebulaczana rzeczywistość w tym mieście.
http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/konferencja-prasowa-w-sprawie-budowy-term-warminskich-starostwo-powiatowe/
Komentarze zabójcze. i to A to jeden z postów z ulubionej i propagandowej GL
dzolo
„Tonący brzydko się chwyta…” Panowie od bezrobotnego biorącego dotację (12000zł) na rozpoczęcie działalności żądają biznesplanu. Topią grube miliony w błocie… ups w zimnej wodzie miało być, a biznesplan u Pana Wajsa gdzieś za szafą się wala i nikomu niepotrzebny jest. Panu burmistrzowi mnożą się miejsca pracy jak króliki… nie bardzo wiadomo do czego mu 300 osób jest potrzebnych i w jaki sposób na ich utrzymanie zarobić. Duma naszych włodarzy „Hotel Krasicki” na etacie zatrudnia 14 osób z miasta. Z wdzięczności Pan Burmistrz i jego kamaryle po palcu do dupy włażą. Nikt nie nadmienia z wdzięczności nawet, że przebudowa centrum (aby hotel miał ładniejsze otoczenie) pociągnęła za sobą likwidację kilku co najmniej sklepów i likwidację w najlepszym wypadku 20 miejsc pracy. No ale biznesplan jest dla leszczy takich jak klienci PUP w LW. Rekinów biznesu i polityki lidzbarskiej to nie dotyczy. Z czego panowie chcą dotować utrzymanie term? Z podwyżek na śmieci, zwiększenia podatku od nieruchomości. Jak to się działo, że do tej pory płaciłem 25 zł miesięcznie za śmieci – i PGK nie bankrutowało – a teraz będę płacił 100 zł do UM. Mam nadzieję, że po wybory zweryfikują naszym macherom lidzbarskim życiorysy. O ile wcześniej prokurator tego nie zrobi
Zobacz więcej na stronach Gazety Olsztyńskiej: http://lidzbarkwarminski.wm.pl/148170,Euroabsurd-…
To napisano 5 lat temu. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości i temat jak najbardziej na miejscu.
Szperajcie, szperajcie zabawa przednia internet nie zapomina. http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/ruszyla-budowa-term-warminskich/
Nie wiecie, co było dziś ponaklejane w mieście, jakieś „niewygodne” tematy?
Najpierw człowiek w mundurze straży miejskiej usilnie coś odklejał ze ścianki przystanku autobusowego na Mławskiej a teraz dzieło odklejania kończą ludkowie z pomarańczowego samochodu (chyba służba miejska).
Widziałem kolegę który to wieszał ale nie miałem możliwości przeczytać. Nie wpadaj w popłoch- spokojnie oklej taśmą a wszyscy będą myśleli że zaginął ci piesek. Takie nerwowe wieszanie zwraca uwagę- ja zauważyłem.
Wolność słowa w tym mieście nie istnieje tym bardziej gdy się mówi o władzach, przykładem może być ostatnia wymiana zdań na facebooku pana burmistrza J.Wiśniowskiego – poszło o pozew sądowy skierowany przez burmistrza przeciwko wspólnocie Kresowa 2A .Pan burmistrz z uporem „maniaka” upierał się żeto ON został pozwany do sądu przez wspólnotę , po wstawieniu zdj. pozwu wynika jasno że TO WŁAŚNIE burmistrz pozywa wspólnotę a o co ? A o to że wspólnota( mając większość 62,7% udziałów) uchwaliła wysokość funduszu remontowego z 2zł na 4.5zł po to żeby zebrać fundusze na remont dachu w swojej kamienicy – CO CHCIAŁ TYM OSIĄGNĄĆ pan burmistrz to nie wiem – wiem tylko to że pan burmistrz dalej upierał się że to on był POZWANY a pan burmistrz w tym postępowaniu jest WEZWANY NA ŚWIADKA – intelektm nie „błysną” pan burmistrz myląc tak oczywiste fakty.
Wracając do konwersacji prowadzonej na facebooku pana burmistra ów burmistrz wykazał się „daleko idącym ” sprytem i wyrachowaniem posłużył się swoją wrodzoną inteligencją i nietuzinkowym intelektem – ZABLOKOWAŁ WSZYSTKICH zainteresowanych którzy przytaczali mu dowody na jego niewiedzę w temacie , przytaczali mu jego małostkowość i to że się kompromituje.
Wtedy pan burmistrz ( po zablokowaniu kogo trzeba) przeszedł do kontrataku zaczął przytaczać „swoje” argumenty i dowody wklejać post za postem
i chyba był z siebie dumny że na jego tak „mocne” argumenty nikt nie odpisuje ( zablokowani ) tylko nie wziął pan burmistrz pod uwagę tego że tak na prawdę to była PUSTA POLEMIKA SAMEGO ZE SOBĄ.
Blokowanie niewygodnych to polityka burmiszcza;)
prosty wniosek: pan burmistrz ma problem czytania ze zrozumieniem…
Inaczej, ma problem ze zrozumieniem co czyta;)
Odwiedziłem przed chwilą Facebooka.
Odpowiedź na Facebooku wydaje się konkretna, logiczna i zaprzecza stawianej tezie.
Poniżej pełny tekst odpowiedzi:
„Odpowiadając na list otwarty z 16 marca 2019r. w imieniu Gminy Miejskiej Lidzbark Warmiński informuję, że zarzuty wskazane w Państwa piśmie są nieprawdziwe. Nie zakładając złej woli osób piszących list otwarty, jako Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego uważam, że część osób podpisująca pismo została wprowadzona w błąd.
Nie jest prawdą, że Gmina Miejska Lidzbark Warmiński nie chce partycypować w kosztach remontu nieruchomości. Gmina deklaruje, iż w pełni wywiąże się ze swoich zobowiązań dotyczących remontu budynku, w takiej części w jakiej jest jego współwłaścicielem. Przedmiotem zaskarżenia do sądu nie jest odmowa udziału w remoncie budynku, lecz podniesienie funduszu remontowego do kwoty 4,50 zł. za metr kwadratowy powierzchni nieruchomości. Gmina uważa, że kwota ta jest ustalona arbitralnie, bez odniesienia do kosztów konkretnej inwestycji remontowej. Dlatego zaskarżona została uchwała o wysokości funduszu remontowego.
Jednocześnie wskazuję, że jeżeli Wspólnota podejmie konkretną decyzję o remoncie nieruchomości, która będzie zawierała zakres robót i ich koszt, Gmina będzie partycypowała w remoncie zgodnie ze swoimi udziałami. Jednakże kluczowy jest w tej kwestii kosztorys i wybór podmiotu realizującego prace remontowe.
Tak więc, Gmina Miejska Lidzbark Warmiński nie uchyla się od uczestnictwa w kosztach remontu, lecz jedynie oponuje przeciwko arbitralnemu ustaleniu kwoty odpisu na fundusz remontowy. Jest to istotna różnica.
Z aprobatą przyjmuję uchwałę nr 2 z 16.03.2019r. w sprawie zlecenia opracowania dokumentacji projektowej i technicznej remontu dachu, gdyż właśnie to ustalenie jest niezbędne do oceny wysokości kosztów remontu i koniecznych nakładów ze strony właścicieli, w tym Gminy Miejskiej LW.
W naszej ocenie najpierw konieczne jest ustalenie kosztów remontu, zaś dopiero później ustalanie sposobu finasowania, czy to poprzez zwiększenie funduszu remontowego, czy też wpłaty bezpośrednie. Gdyby działania Wspólnoty odbywały się w takiej kolejności, wówczas z pewnością, nie byłoby konieczne spotykanie się w Sądzie.
Jednocześnie wskazuję gotowość prowadzenia rozmów z kwestii zakresu remontu i jego kosztów, jednakże termin do prowadzenia rozmów nie może być jednostronnie narzucony przez którąkolwiek ze stron, lecz powinien zostać uzgodniony pomiędzy stronami.
Ponadto uprzedzam, że Gmina zmuszona jest do zaskarżenia uchwały nr 3 z 16.03.2019r., gdyż została podjęta z naruszeniem prawa. Wspólnota nie może obciążać Gminy kosztami pomocy prawnej w sprawie przeciwko Gminie. Te koszty powinny być poniesione przez pozostałych współwłaścicieli, zaś Sąd ujmie je w orzeczeniu kończącym spór. Informuję, że działanie to nie jest nakierowane przeciwko Wspólnocie, lecz musi zostać podjęte w celu wyeliminowania z obrotu uchwały naruszającej prawo.
Jednocześnie wyjaśniam, że nieprawdziwe są sugestie wskazujące, iż prawdziwym powodem zaskarżenia uchwały jest zmiana podmiotu zarządzającego nieruchomością. Jest to oczywista nieprawda. Gmina nie zaskarżyła uchwały dotyczącej zmiany administratora i nigdy nie kwestionowała prawa Wspólnoty do takiej decyzji.
Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego
Jacek Wiśniowski”.
Zaciekawiło mnie jeszcze jedno. Czy to prawda, że wspólnota podjęła uchwałę o obciążeniu Gminy kosztami prawnika wynajętego przez wspólnotę w sprawie przeciwko Gminie? Tak można wywnioskować z pisma Burmistrza.
Zanim powiemy coś o lgice tej jednostronnej odpowiedzi trzeba przeczytać cały pozew złożony przez gminę przeciwko wspólnocie a odpowiedż na list otwarty jest próbą wybielania się przez burmistrza i robienie z siebie ofiary tzw.” syndrom ofiary ” z którym pan burmistrz bardzo lubi się utożsamiać
Co do funduszu remontowego podniesionego z 2 zł do 4.5 zł. to po złożeniu pozwu przez burmistrza przeciw wspólnocie , fundusz remontowy został przez sąd wstrzymany (zabezpieczenie) do czsu wyjaśnienia sporu .( zaskarżona uchwała )
Wszyscy mieszkańcy dostali zawiadomienia administracyjne że fundusz będzie obowoązywał w wysokości 2 zł POMIMO ŻE TO WŁAŚNIE MIESZKAŃCY USTALILI. wysokość funduszu na poziomie 4.5 zł – KTOŚ TU MÓWI O LOGICE burmistrza i gminy ???
Dobrze, dobrze … Pytanie jest proste. Czy został już opracowany zakres remontu i kosztorys? Tak czy nie? Dopiero po jego opracowaniu można mówić o konieczności zwiększenia funduszu remontowego. To jest czy nie ma? Drodzy czytelnicy. Przecież to z naszych pieniędzy idą wpłaty na fundusz w części dotyczącej gminy. Tak wiec, w mojej ocenie, Burmistrz skarżąc uchwałę podnosząca kwotę na fundusz działa w interesie mieszkańców. Po co podnosić fundusz skoro nie ma nawet kosztorysu remontu. No chyba że jest takowy. Stąd moje pytanie.
Fundusz remontowy istnieje w każdej wspólnocie czy w danej chwili jest potrzebny remont czy nie , jest coś takiego jak zdarzenia losowe wichury , pożary , remonty i naprawy bieżące a kosztorys remontu dachu określa się w przybliżeniu bo jest coś takiego jak koszty ukryte – odsłaniamy dachówki i……. niespodzianka której nie ujął kosztorys.
Jeżeli chodzi o działania burmistrza w intetesie mieszkańców żeby nir podnosić funduszu to nasuwa się pytanie a nawet dwa:
Jak to jest:
W pozwie burmistrz zaskarża niepotrzebny i za wysoki fundusz remontowu a w odpowiedzi na list otwarty wyraża chęć w partycypowaniu kosztów remontu według udziałów ( udział gminy 37.3 % ) to jak to rozumieć : fundusz jest za wysoki a gmina chce wyłożyć gotówkę na remont dachu którego koszt na dzień dzisiejszy e przybliżeniu wynosi 170.000zł
Koszt gminy wyniósł by wtedy 63 410zł jednorazowo. Jeżeli burmistrz dysponuje taką gotówką , którą chciałby przeznaczyć na ten cel to czapki z głów.
Wspólnota proponowała podniesienie funduszu i comiesięczne wpłaty dużo niższe które nie wpłaca bezpośrednio gmina tylko lokatorzy gminni zajmujący mieszkania komunalne .
Nie wiem w którym miejscu burmistrz zadbał o interesy „nas” wszystkich
Partycypowanie w kosztach ..to ustawowy obowiązek spoczywający na współwłaścicielu wynikający z ustawy i K.c. – no tyle to powinni wiedzieć i żadna łaska.
Fundusz remontowy jest także po to, żeby zgodnie z nałożonym obowiązkiem stan nieruchomości nie był pogorszony i tu rola zarządcy w UoGN wspomina.
Pytaniem zasadniczym jest natomiast czy jest limit kwot funduszu remontowego ,ale z tego co mi wiadomo .. nie ma i jeśli wszystkie formalności na zebraniu zostały spełnione to poprzez nieznajomość prawa decydentów koszty poniosą mieszkańcy gminy miejskiej, a kancelaria najemna się obłowi (choć jest cienka w temacie). Gminy przez lata nie inwestowały w substancje mieszkaniowe, a teraz są zdziwione ile to kosztuje.
Czytając te kwiatki są ani logiczne ani zrozumiałe. Świadczą jedynie o nieznajomości funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych.
1) jako współwłaściciel, gmina ma ustawowy obowiązek uczestniczenia w kosztach remontów http://www.zarzadca.pl/prawo/akty-prawne/dzienniki-ustaw/12-akty-prawne-prawo-ustawa-o-wlasnosci-lokali-tekst-jednolity-po-nowelizacji-2017
2) Podniesienie kwoty funduszu remontowego, nie musi być związany z konkretną inwestycją budowlaną. Podniesiona kwota może obejmować również inne prace związane z funkcjonowaniem nieruchomości, które wspólnota sobie zaplanuje. Zależy to od głosowania zarządu i innych formalnych ustaleń. Jeśli wspólnota tak uważa to składka może być 50 zł i głosuje, natomiast jedynym prawem gminy jest odwołanie do sądu co do wysokości składki. Tak więc bez opowiadania bzdetów i rozpisywania się. Z drugiej strony na zebraniach wspólnot nie widać przedstawicieli gminy, bo to jest akurat dobre miejsce do dyskusji. To właściciele większością głosów decydują, a gmina nie jest podmiotem uprzywilejowanym. Ew. statut wspólnoty decyduje 1 właściciel – 1 głos jak jest taki zapis.
3) Niestety czas rozmów ograniczony i być może rozwlekły czas negocjacji opóźni przystąpienie do remontu. Bez przesady jedna ze stron może przewlekać temat w nieskończoność.
4)cyt „W naszej ocenie najpierw konieczne jest ustalenie kosztów remontu, zaś dopiero później ustalanie sposobu finansowania, czy to poprzez zwiększenie funduszu remontowego”. Kolejna nieznajomość tematu. Wspólnota ma prawo podnieść fundusz i złożyć sobie na koncie, nic nie robiąc danego roku. Cyt. „w naszej ocenie” Ocena urzędnicza – dyrdymały = brak wiedzy.
Natomiast ważną cechą w tej sprawie, o której zapomniał p .burmistrz jest obrona najemców lokali gminnych przed dużą podwyżką czynszu, bo to oni de facto poniosą koszty tego remontu.
5) wstrzymałbym się od stwierdzeń pt. naruszenie prawa – bo to akurat ustali sąd.
No właśnie. Ustali sąd. A więc trzeba chwilę poczekać
Oczywiście , trzeba poczekać na decyzję sądu tylko że sąd nie zakaże remontu dachu , ewętualnie nie będzie podniesiony fundusx remontowy.
W takim wypadku nieuniknione będzie zaciągnięcie kredytu na remont dachu bo zgromadzone w tej chwili środki są dużo za małe
Kredyt wiąże się z oprocentowaniem (zwiększony koszt) a przedłużenie się procesu sądowego spowoduje odłożenie inwestycji na co najmiej rok co spowoduje dodatkowe koszty ( wzrost ceny usług i materiałów budowlamych o około 20% rocznie ) nie wspominając o tym że przecieki w dach są udręką dla mieszkańców i nie wpływają dobrze na stan techniczny całej kamienicy
cyt Gość ‚ Czy został już opracowany zakres remontu i kosztorys? Tak czy nie? Dopiero po jego opracowaniu można mówić o konieczności zwiększenia funduszu remontowego. To jest czy nie ma? Drodzy czytelnicy. Przecież to z naszych pieniędzy idą wpłaty na fundusz w części dotyczącej gminy. Tak wiec, w mojej ocenie, Burmistrz skarżąc uchwałę podnosząca kwotę na fundusz działa w interesie mieszkańców”.
Ustalanie wysokości funduszu odbywa się na podstawie przegłosowania i nie potrzeba żadnych innych warunków.
1) wpłaty na fundusz remontowy „idą” z opłat na czynsz wynajętego lokalu gminnego – przynajmniej tak powinien być właściwie wyliczony czynsz najemcy.
2) obawiam się, że nie ma górnego limitu funduszu remontowego, a skoro gminie za drogo, zawsze może wystawić lokale na wolny przetarg i zbyć. Głosowanie przyjęte głosami większości, kworum było. Moc prawna.
3) znając nasze sądy to nie będzie chwila 🙂
Nie mniej niezbadane są i pozbawione logiki wyroki sądowe, a sprawy obywatelskie z gminą z reguły są pozbawione równoważności.
Na kupno lokali w kamienicy przy ul. Kresowej 2A nie spełna rok temu namawiał sam pan burmistrz – ( oficjalne zebranie w urzędzie miasta ) lokatorzy mieszkań komunalnych złożyli pisma ( nie wszyscy ) do burmistrza o wykup zajmowanych lokali , opłacili tzw.wycenę , starostwo wydało zgodę na sprzedaż i…… gmina lidzbark Warmiński na czele z burmistrzem WSTRZYMAŁA CAŁĄ PROCEDURĘ nie informując najemców o przyczynach swojej decyzjii – PARADOKS
O co w tym wszystkim chodzi? niewiadomo….. a może właśnie WIADOMO
To trafiłem. Dobry argument do sądu ws. funduszu. Należałoby zwrócić się do urzędu o zwrot poniesionych kosztów rzeczoznawcy.
Widać wszystko przemyślane 🙂 aż boję się myśleć o pomysłach z uzdrowiskiem 🙂 i przygotowaniem merytoryczny ,bo ekonomicznie wiadomo ,że będzie to porażka.
A było w planach zapłacić wspólnocie procent od wykupu lokalu ?
Sprawa wykupu lokalu wojskowego dawno temu, do dziś jakby wydaje się nie jasna, jeżeli mylę się to proszę wyprowadzić z błędu.
Do ” Gość „.O już jesteś? Długo Cię nie było.
Achtung, achtung! Wielce szanowny pan, poseł ziemi elbląskiej, fundator dzwonu, zasłaniacz muru, przyjaciel sera i promotor bardzo dochodowych inwestycji samorządowych, Jacek Protas ma przyjemność startować w wyborach Unii Europejskiej.
Im dalej Lidzbarka tym lepiej. W Polsce niech się kalkulatorem nie bawi
Rzeczywiście …taki geniusz geotermalny mógłby się marnować w L.W.. Mam nadzieję, że ludzie na tej ziemi zmądrzeli i nie wybiorą, bo dość już tej POlitycznej gimnastyki nieuków, a czas na odpowiednie służby i wyjaśnianie pewnych kwestii; niegospodarności, kolesiostwa etc..
https://www.tekstowo.pl/piosenka,wojciech_mlynarski,co_by_tu_jeszcze_.html
https://www.info.elblag.pl/komentarze,57448,2.html i tu się chyba poznali 🙂 na naszym orle ekonomii czytając komentarze 🙂
Dwa tysiące wejść, 5 komentujących no nie ma co mówić jaka jest potrzeba i wartość portali społecznych.
Bo trzeba uważać co się pisze… prawdy nie można napisać bo będzie ciaganina po sądach i policji jak z Apim.
Nie ma też obowiązku przebywania na nim i pokazywania swojego niezadowolenia czy krytykowania. Zawsze można założyć swój portal i pokazać tę większą wartość portalu społecznego. Warto zauważyć, że portal lokalnego medium jest organem partii i cieszy się zdecydowanie mniejszą poczytnością. Niestety lidzbarskie społeczeństwo jest zbyt bojaźliwe i mało rozgarnięte wybierając ludzi prymitywnych na stanowiska, choć owi wyborcy mają świadomość kto jest kto.
Gdyby była pewność, że wybory są przeprowadzane rzetelnie a ich wynik jest uczciwy i prawdziwy, to by można rzec, że rzeczywiście społeczeństwo ma za swoje i zasługuje na taką władzę. Ale zbyt dużo słyszy się o różnych przekrętach wyborczych, które wypaczają prawdziwy wynik. Najgorsze jest jednak to , że nawet w ewidentnych przykładach , udowodnionych w sądach nic za tym nie idzie . Tu na tym portalu (może ktoś pamięta tytuł, i poda link do artykułu, może API – proszę), był opisywany dokładnie przypadek takiego przekrętu. Sprawa znalazła epilog w sądzie i mimo udowodnienia nieprawidłowości nikt chyba nie poniósł konsekwencji. A w tym wszystkim sędzia nie umożliwił dogłębnego zbadania skali przekrętu ograniczając otwieranie pozostałych kopert z wynikami wyborów. Zbliżają się kolejne wybory. Czy coś się zmieniło. Jedynie oddolne działanie Ruchu Kontroli Wyborów w jakimś stopniu ograniczyło możliwość ich fałszowania. Ale to wciąż za mało. Dopóki nie zostanie zastosowany taki sposób przeprowadzania wyborów, który definitywnie wyeliminuje możliwość fałszowania , wielu ludzi nie będzie głosować.
Pamiętam także, jak burmistrz stosował biolokacje i był w dwóch miejscach równocześnie z notką i fotką w gazecie. Nie postawiono zarzutu narażenia pacjentów, zapisy monitoringu wykasowały się. L.W. to taka beczka z kiszoną „swojską kapustą”. Relikt PRL. Wiele rzeczy dzieje się na „bezczela” (lub na Protasa jak pisała jedna z gazet). Co do głosowań niska jest świadomość społeczna i śledzenie działań władzy. Nie wspomnę tu o jakości kandydatów czy jakiegokolwiek zastanowienia się nad jego osobą. Ludziom niewiele wystarczy – głównie obietnica, co potem nie kontrolują. Są miasta gdzie wyborcy wiedzą , znają i są świadomi wyboru konkretnego kandydata. Wszelkiej maści dorobkiewicze, konformiści, dziadostwo intelektualne czy kolesiowie nie mają szans.
Średnia miesięczna ilosc wejsc na strone to 17tys. odsłon.
Sa okresy i po 50 tys.
Takze Rybko nie siej propagandy i idz klaskać na FB tam ktos ci przytaknie : )
Ktoś kiedyś powiedział że „Urząd publiczny bywa ostatnim schronieniem łajdaka” Nic nie trwa wiecznie, kiedyś przyjdzie stanąć przed tymi których się poniżało i miało li tylko za pionka wyborczego. Burmistrz czy Wójt, Starosta nie będzie dożywotni, przyjdzie czas odpowiedzialności za idiotyczne, kosztowne inwestycje, generujące tylko koszty z kieszeni mieszkańca. Burmistrz czy każdy inny powinien być żyrantem każdego zaciąganego publicznego kredytu i wtedy 10 razy by pomyślał zanim cokolwiek podpisze. A tak praktycznie nie ma żadnej odpowiedzialności chyba że po pijaku kogoś potrąci na ulicy. Burdel wszędzie, gdzie nie spojrzysz, chyba będę musiał zaprosić telewizję żeby pokazać to co jest w mieście, gdzie dzieci nie mogą bezpiecznie dotrzeć do szkoły, a wokół szkół to nie da się opisać. Jakąś debilną ławkę przy dolinie Łyny monitoruje kamera a drogę dzieci nie. To skrajny debilizm. Ale jak powiadają jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. U nas w samorządzie dowodów na to aż nadmiar.
,,Zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę, są karani rządami głupszych” – rzekł kiedyś grecki filozof Platon.
„Słabi politycy istnieją dzięki jeszcze słabszym wyborcom” – rzekł kiedyś Janek
…czyli jaki elektorat, takie „elyty”.
Po zachowaniu i obyciu co niektórych włodarzy, można dojść do wniosku, że z pewnością nie wybrali ich intelektualiści.
jak mówi przysłowie wpuść chłopa do biura to ci atrament wypije.
Dlatego lidzbarski Don Kichot walczy z burakami
Odpowiedzialne kumate społeczeństwo dawno już powinno zrobić … lokalne wykopki. Odcinać nać na kompost, a resztę wyrywać z korzeniami. Okopowe dorodne i głęboko osadzone.
Piszemy tu co jakiś czas o „sitwie”, niestety ostatnie przemyślenia skłoniły mnie do zmiany zdania na ten temat. Sitwa jest to grupa osób które łączą wspólne niezbyt legalne interesy bez względu na stan społeczny, status majątkowy, pochodzenie. Jest to innymi słowami całkiem przypadkowa grupa osób podobna z założenia do zorganizowanych grup przestępczych, mafii itp. W naszym powiecie mamy jednak do czynienia z czymś całkiem innym a zła diagnoza uniemożliwia leczenie.
Oligarchia- forma rządów, polegająca na sprawowaniu władzy przez niewielką grupę ludzi. Najczęściej ludzie ci wywodzili się z arystokracji lub bogatych rodzin.
Najogólniej rzecz ujmując, oligarchia to rządy mogące upodabniać się do dyktatorskich, które cechują się przywłaszczeniem suwerennej roli w państwie przez dość wąską grupę, np. wyodrębnioną ze starszyzny rodowej lub elit majątkowych. Grupa rządząca jest zamknięta i wszystkie najważniejsze stanowiska oraz realna władza jest sprawowana przez jej członków. Nawet jeśli w obrębie elity władzy toczy się mniej lub bardziej zakulisowa walka o władzę, to oligarchia na zewnątrz występuje zdecydowanie jednolitym frontem, starając się nie dopuścić do władzy innych grup społecznych.
Dlaczego pan Jan Harhaj, członek tak pro europejskiej partii odrzuca demokratyczne standardy, próbuje być cenzorem lokalnych mediów, panem i władcą informacji publicznej? Dlaczego podejmuje wraz z Burmistrzem decyzje, które pogrążają finansowo nasze miasto i cały powiat? Dlaczego wprowadza i pielęgnuje wschodnie standardy. Dlaczego nasze lokalne władze będące jakby pod jego wielką kuratelą nie trzymają się demokratycznych standardów podczas choćby rekrutacji pracowników? Skąd te umiłowanie do do wschodu?
W przypadku demokracji jest tak jak w socjalizmie … niby założenia dobre .. ale „człowiek nie daje rady” 🙂 skuszony władzą, forsą, rywalizacją o stołki. Demokracja nie pasuje do obecnie rządzących plebejuszy- golasów finansowych, cwaniaczków – krętaczy, którzy chcą się nachapać do bólu, bo przecież czas rządzenia ograniczony lub gdzieś upakować rodzinkę. W demokracji greckiej czy rzymskiej przedstawicielem ludu był człowiek majętny, świetnie wykształcony z wielkim zaufaniem publicznym i moralnie nieskazitelny. Każdy który zostawał takim urzędnikiem państwowym traktował to jako wielkie wyróżnienie i szacunek do swojej osoby. Niestety inteligencję nam wymordowali, więc obecna demokracja z jej „jelytami” ulepiona jest z tzw. byle czego i lat potrzeba, aby na stanowiskach, zamiast lokalnych ciołków zasiadali ludzie inteligentni, odpowiedzialni wraz z odpowiednim kręgosłupem moralnym i jakże ważnym wyczuciem co wypada a czego nie wypada robić. Demokracja to fikcja. Wybierasz mniejszość ,która ciemięży większość. Tylko tyle, że na przestrzeni wieków jedynie … hasła się zmieniają.
To jest oligarchia jak z zaprzyjaźnionego kraju po byłej ZSRR.
Praca dla swoich, przetargi dla swoich.
Zawsze jeszcze można wystawić rachunek za prace ludzi z grupy prac interwencyjnych . Jak to mówią włodarze ” My nic do …. nie dokładamy „. Trzeba to inaczej interpretować : „My na tym zarabiamy , a koszty ponosicie Wy – społeczeństwo .”
Może jest tak, że do władz lokalnych dochodzą ci, którzy realizują cele swojej wąskiej „bratniej” grupy. Jeżeli np. w jakimś kraju będą rządzić ich narodowi przedstawiciele to raczej będą kierować się interesami tego narodu i standardami wyniesionymi z ich kulturowo-historycznych doświadczeń. Zarówno w swojej Małej jak i Dużej Ojczyźnie. W obecnie trwającej tendencji do nadawania mniejszościom większych praw niż większościom, ten stan ulega zachwianiu. W niektórych regionach, takich napływowych jak nasz, mniejszości są liczne, aktywne i o wiele lepiej zorganizowane. Lepiej umieją wykorzystać reguły demokratycznych wyborów, gdzie uczestnicząca w wyborach mniejszość ogółu (do 40%) wybiera mniejszość rządzącą.
To prawda byliśmy zbyt tolerancyjni oraz mało przewidujący końcowego wyniku. Jeden kiedyś Krzyżaków zaprosił i przez wieki mieliśmy drag nach Osten i powiększanie przestrzeni życiowej, a z druiej strony ruskich
Chyba najgorsze w tym wszystkim jest to, że do władzy i rządzenia dochodzą ci co byli wychowywani w nienawiści do Polaków. Jak to możliwe? Dlaczego tak się dzieje? Cóż, albo jesteśmy już tu w mniejszości, albo nie chodzimy na wybory, albo jesteśmy tak niemądrzy lub niezorientowani, że oddając swój głos na nich sami sobie gotujemy ten los…Wprawdzie nie jesteśmy jeszcze niewolnikami we własnym kraju, ale słowo „jeszcze” nie wieje optymizmem.
Niestety tak jest i raczej nie należy spodziewać się zmian. Tolerancja działać ma w jedną stronę. W innym przypadku zaprezentujesz głoszone pierdoły typu: zamkniecie na inne kultury, różnorodność, inne nacje, sodomitów. Z historii wiemy, że nic z tego dobrego nie wynika, bo tzw. nowi zaczynają się łokciami rozpychać. i tu tradycyjnie zapodam: https://www.youtube.com/watch?v=EpiAoOImJ8k
tu wersja rozszerzona i nowsza od 6 min https://www.youtube.com/watch?v=coSS0MyPAjg
https://www.youtube.com/watch?v=coSS0MyPAjg 6 min wersja szersza niż ta 11 min.
Do prodpo. Nie może, ale na pewno tak jest. Do niedawna mniejszości są teraz większością. Wszystko jest zaplanowane łącznie z obsadą stanowisk.
W normalnym kraju, taki polityk od dawna nie byłby politykiem,choćby z racji zafundowania mieszkańcom utrzymywania ekonomicznego gniota oraz wiele niejasności przy ich budowie, zarządzaniu itp. Po za tym opowieści o świetnym interesie jaki to wybudował nam dobrodziej, niestety rozmijają się z prawdą, i tu również, w normalnym kraju sam zainteresowany podałby się do dymisji przepraszając mieszkańców za wyrządzone szkody.[ Rozumiem, że lokalny sąd był odmiennego zdania :), oczywiście jako niezależny od władzy tak jak i prokuratura w tym mieście 🙂 ] Co do mediów i 212 to właśnie ten artykuł broni patologie samorządową i nie tylko samorządową. Natomiast „namiestnicy” korzystają z instrumentów prawnych tj. wykorzystywanie urzędowych prawników do walki z prawdą w obawie przed oderwaniem ryja od koryta, wypłynięciem prawdy i tu jest największy strach. Problemy namaszczonych z matematyką i ekonomią, niestety rozpoczęły się przy budowie obiektu i trwają do dziś. Nie wymagajmy od humanistów tej trudnej sztuki.
Odnosząc się do sprawy, to jak widać starostwo samo nie wie ile tam już kasy wpompowało. Najwyraźniej kasa w termy idzie ..jak woda. Za tzw. możnych – obrażonych, opłaty sądowe ponosi społeczeństwo. Obrażeni oficjele natomiast nigdy nie mają tyle odwagi, aby sami ( i za swoje) założyć sprawę ,tylko jak tchórze chowają się za plecami prawników, rzeczników lub uciekają przed kamerami i mikrofonami, brak odwagi, aby ewentualnie sprostować, wyjaśnić pewne rzeczy. Jeśli nie idzie, to napuszcza się zaprzyjaźnionych przedsiębiorców również niby obrażonych i tu w L.W mieliśmy takie sytuacje ( hotel ,mleczarnia, przewoźnik). Problemy namaszczonych z matematyką i ekonomią, niestety rozpoczęły się przy budowie obiektu i trwają do dziś. Nie wymagajmy od humanistów tej trudnej sztuki liczenia. Oni jedynie świetnie liczą swoje.
Mało tego, za wystawienie niepochlebnej opinii olsztyńskiej i lidzbarskiej tubie propagandowej jestem pozwany do sądu z 212 kk.
To oczywiście szczyt ze strony pseudogazety i pseudoredaktorów, nota bene ” robiących w branży” i nie pojmujących wolności słowa. Za to głośno wtórujący krzyczącym: konstytucja !.Nie kupuję, bo nie ma tam nic ciekawego, a sama gazeta jest skrzyżowaniem „Misia”, Świerszczyka i 997 plus głupawe konkursy, głaskania i lansowania oficjeli. Żadnego poważnego artykułu. Przypominam sobie jak pewien redaktor był blokowany ws. prezydenta Olsztyna. Czekał temat 2 lata. Tak więc wolność słowa w tej okolicy to tylko mrzonka i dobra jest w zależności od sytuacji. Owa wolność wg PO zawsze będzie mi się kojarzyła z.. wyrywaniem laptopa redaktorowi Latkowi (?) i taśmami.
Namawiam do niekupowania tej gazety w ramach protestu tych którzy to jeszcze czynią. Czy ta gazeta nie była również organem nieboszczki PZPR? Jeśli tak, to … poziom, jakość i pojęcie wolnego słowa pozostało. 🙂
W EU chyba nie ma już normalnego kraju. Jeżeli pijany Juncek przechadza się po salonach i jeszcze dyryguje całą unią.
https://www.youtube.com/watch?v=oecvYFq_wi0
Ostatnio w wielu krajach EU wybuchają afery z wyłudzeniem lub sprzeniewierzeniem dotacji.
Dokładać w ciągu roku w sumie 1 mln złotych do term! GRANDA , SKANDAL !
W archiwum portalu mamy „wykład pewnego ekonomisty na stanowisku” dla studentów III wieku o zasadności budowy takiego obiektu i gwarantowaną tzw. świetlaną przyszłość.
Czy chodzi o wykład tego weterynarzo-budowlano-historycznego ekonomisty?
niestety nie zachowało się w archiwach wykład dla U IIIw w „przedwielkanocne opowiadanie bajek” ale jest to z komentami palce lizać. http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/termy-raz-jeszcze/
Szacun dla Pana Redaktora i gratulacje z powodu wygranej rozprawy!
Nerwowość samorządowców świadczy o celności poruszanych tematów.
Co do roli lokalnych mediów pełna zgoda.
Swoją drogą ciekawie byłoby poznać argumenty, jakimi kieruje się samorząd w przyznawaniu tak znacznych kwot pomocy publicznej spółce Termy Warmińskie. Interesujące jest to, czy w ślad za takimi hojnymi transferami właściciel dokonuje skutecznej kontroli stanu technicznego obiektu, jego infrastruktury i wyposażenia? Czy dokłada należytych starań w bieżącym analizowaniu kondycji finansowej operatora obiektu oraz wartości udzielonych zabezpieczeń? O ile prostsze i mniej ryzykowne mogłoby być zarządzanie obiektem przez spółkę miejską skoro i tak do funkcjonowania obiektu trzeba dokładać. Czy to się trzyma kupy? – pytanie raczej retoryczne.
Jedynie RIO, ale tam też sami swoi. 🙂 Argument? Jak wlazło się w bagno to trzeba iść do drugiego brzegu.
Poważnie. Jak kłamało się od początku, że to będzie mega- interes dla mieszkańców, to niestety teraz trzeba łgać dalej i udawać, że nic się nie stało czyli odbywa się pudrowanie gęby porytej śladami po ospie.
Na szczęście coraz więcej ludzi czyta ten portal olewając klakierska gazetę. Może i zaczną pisać.
Ale tak nie byłoby możliwości wypłacania ” honorariów dywidend „.