Okres kampanii wyborczej obfituje w wydarzenia, które w normalnym czasie nie miałyby większego znaczenia. Opinie wyrażane o osobach publicznych, samorządowcach, manifestowane w trakcie kadencji spływają po nich jak woda po kaczce. Ktoś coś napisał, skomentował, skrytykował – normalne życie osób na „świeczniku”. W tym czasie krytyka nie wpływa na „wpływy” na konto bankowe. Wydaje się, iż w naszej biednej lidzbarskiej rzeczywistości tylko to ma znaczenie dla osób związanych z samorządem. Sytuacja zmienia się diametralnie kilka tygodni przed wyborami. Zmysły tych osób wyostrzają się, czujność wzrasta, a co najistotniejsze wrażliwość na krytykę osiąga apogeum, aby tuż po wyborach spaść praktycznie do zera. Przypomina to nieco ruję u zwierząt raz na 4 lata.
W tym szczególnym okresie, należy zwracać uwagę na słowa pisane, zwłaszcza na forach publicznych. Są one inkubatorem opinii, a w mediach opiniotwórczych stanowić mogą o „być albo nie być” danego kandydata w kolejce do samorządowej synekury. Czytelnicy NaszLidzbark, na szczęście zachowują rozsądek w publicznym wyrażaniu opinii. Zdarzają się oczywiście wyjątki, ale te redakcja usuwa lub moderuje. To bardzo nieliczne wypadki, mniej niż 1 promil wszystkich komentarzy. Portal NaszLidzbark chlubi się faktem udostępnienia wszystkim chętnym miejsca do publikacji własnych poglądów, pisania komentarzy i robi to zupełnie za darmo. Bardzo istotną dla redakcji sprawą jest bezpieczeństwo osób komentujących. Bez obaw, każdy może napisać własną nieskrępowaną opinię i być pewnym, że jego dane pozostaną tajemnicą. Przez 7 lat istnienia portalu, mimo nakazów i gróźb wszelakich służb, od prokuratury, sądy aż do specjalnych wydziałów do walki z cyberprzestępczością – ani razu redakcja nie ujawniła danych osób komentujących. To podstawowa zasada budowy zaufania.
Zdarza się jednak, iż krytyka, tudzież negatywna opinia dotycząca kandydata w wyborach, może wywołać u tego ostatniego poczucie, że jest zniesławiany. W dniu wczorajszym, Redakcja NL otrzymała pismo z Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim w którym żąda się wydania danych o osobach komentujących pod artykułem „Dożynki w Pilniku”. Chodzi o nicki „Małomiasteczkowy” oraz „Gość” , które jak założył pan prokurator zniesławiły przewodniczącego Rady Powiatu Leszka Sierputowicza tj. o czyn z art. 212 § 2 k.k. za co grozi nawet pozbawienie wolności. Jednocześnie prokurator zwolnił administratora strony NaszLidzbark od zachowania tajemnicy służbowej – tajemnicy związanej z wykonywaniem zawodu lub funkcji. Prokuratura podjęła czynności na skutek zawiadomienia o przestępstwie zgłoszonego funkcjonariuszom KPP w Lidzbarku Warmińskim przez pana Sierputowicza.
Komentarzy autora pod nickiem „Małomiasteczkowy” lub „Małomiasteczkowi” jest 21, a komentarzy „gość” 13. Tylko w 2 przypadkach pojawia się w nich słowo odpowiadające nazwisku przewodniczącego Rady Powiatu pana Sierputowicza.
I tak, czytelnik „Małomiasteczkowy” napisał:
„Pan Sierputowicz cementuje układ… , bo dostał co nieco z pańskiego stołu. Najwyraźniej przestało mu zależeć na normalności w tym mieście. Znaczy to, ,że wystawiając dawnego kolegę starosty na burmistrza będzie… tak jak było. Kolejna porcja z finansowania wyliczenia kosztów term tj. płace ludzi rocznie […]”
Z kolei użytkownik o nicku „gość” napisał:
„I farbowany lis Sierputowicz na pierwszym planie przy korycie. Nie dajcie się nabrać że ten jegomość reprezentuje PiS. To człowiek lokalnego układu PO.”
W ocenie redakcji oba powyższe komentarze nie pomawiają osoby publicznej, wyrażają tylko opinię. Nazwanie osoby publicznej „farbowanym lisem” jest dopuszczalną formą, podobnie jak nazwanie jej np. dwulicowym pseudo-politykiem itp. itd. Co innego, gdybyśmy nazwali pana Sierputowicza kłamcą – to już pomówienie i taki komentarz z pewnością redakcja usunie (chyba, że osoba ma dowody na poparcie twierdzenia). Tak czy inaczej, należy zwracać baczną uwagę na to co się pisze i w jaki sposób. Teraz wszystkie osoby kandydujące na funkcje samorządowe są przewrażliwione i nawet dopuszczalne prawem komentarze mogą wywołać zdecydowaną reakcję.
Nie tak dawno w innej sprawie, redaktor był wzywany na przesłuchanie do tutejszej komendy. Tym razem Starosta Harhaj poczuł się zniesławiony zdjęciami do artykułu „Wandale w dolinie Symsarny”. Na razie Redaktor przesłuchiwany był w charakterze świadka.
Dziwne ,że prokuratury nie moją się czym zajmować. Niestety jeśli decydujesz się być w samorządzie musisz też umieć przyjąć krytykę i być nieco gruboskórnym ( wyrok sądu ). Jasno widać ,że lokalni politycy- obrażalscy nie dorośli do sprawowania władzy i źle znoszą krytykę swoich działań. Przed wyborami szczególnie chcą zamknąć usta piszącym i przeczołgać p. red. po sądach i go czymś zająć. W tym przypadku za list do prezesa, aferę dyktafonową. Zastosowano znaną metodę innej partii, która od lat chce uciszyć redaktora ( za publiczne pieniądze z usłużnym wsparciem lokalnych papug). Był obrażony burmistrz, podpuszczony łysy koleś marszałka, starosta, hotelarz. Najwyraźniej obywatel S. zapominał ,że każdy mieszkaniec ma prawo oceniać działanie władzy. Tak więc skutek będzie odwrotny i skoro tak, to wszyscy kandydaci z ramienia PIS powinni zrezygnować z kandydowania, gdyż żaden obywatel nie będzie mógł jawnie wypowiedzieć się na temat ich pracy. Osobiście liczyłem ,że p. S. przejrzy dokumentację i wydatki oraz zyski ws.Term. Niestety popłynął z prądem. Rzeczywiście API, tak jak napisał poniżej nastąpiła przemiana człowieka. Mam takie pytanie. Kto udzielał bezpłatnych porad w starostwie? Ponieważ nie ma nic za darmo, to kto opłacał prawnika za te porady? To chyba jest w oświadczeniach majątkowych.
Jeśli to pan o którym myślę, to komentując krótko, nie przyjmuje się posady od partyjnego wroga, bo będzie się zależnym. Tak nakazuje rozum- głodno ,ale honorowo. Wstyd za podsłuchaną metodę walki ze słowem.
Teraz czekamy kiedy lokalni posłowie PO pojawią się w sądzie i w obronie wolnego słowa, wesprą p. redaktora przed niecnymi działaniami PIS. To oczywiście sarkazm, ale w końcu.. grudzień 2016 roku stali w sejmie z kartkami wolności prasy, a ostatnio mieliśmy „manifestację schodową” i wysyłaniem prezydenta RP do Moskwy. Przypomnę, że jeden prezydent miał być w Smoleńsku. Chyba źle życzą p. Dudzie Prawda,że polityka jest zakłamana i służy własnym interesom i celom. Osobiście za takie numery nie zagłosuję na żadnego lokalnego POlityka PIS…. do czego zachęcam wszystkich. Za takie właśnie metody jak działania przewodniczącego. Lidzbark jest ostoją komuny, bo za wypisywanie na murach prawdy o systemie też stawało się prze sądem. Brawo panie Leszku.. Internauci powinni wysłać codziennie do kwatery głównej PIS link z tym artykułem, bo być może wtedy wróci do pana coś co pan zgubił.
…zapomniałem o innym przyjacielu władzy..i spraw związanych z zakładem mleczarskim, tak więc wygląda umiłowanie prawdy i wolność słowa.
czego dokonał przew. powiatu ws. zanieczyszczenia rzeki Łyny i usłużna władzy prokuratura?
No i jeszcze API nagłaśnia i pisze o jakie komentarze chodzi tak, by każdy raz jeszcze mógł to przeczytać (a jak nie czytał -to aby jednak przeczytał). Teraz nawet jak ktoś nie był w temacie to już jest i wszystko wie! hehe Po prostu API Mistrz!
Bardzo dobrze , powinnismy wiedziec co w miescie sie dzieje i jacy sa nasi wlodarze.
Sam widze ze brak informacji jest dla naszej elity na reke i wiekszosc ludzi w naszym miescie nie ma o niczym pojecia.
Dlatego cenie NaszLidzbark i Apiego.
Dobry zbior informacji.
Czekam az ApI wystartuje kiedys w wyborach bo angaz spoleczny z jego strony jest wielki.
API nie nagłaśnia, tylko obnaża debilizm….
PiS, nowelizując przepisy dotyczące wyborów samorządowych, wprowadził kilka bardzo istotnych zmian. Wydłużono kadencyjność burmistrzów i wójtów do 5 lat.Nowe przepisy ograniczyły też dopuszczalną liczbę kandydatów na listach do rad. Obecnie na liście może znajdować się tyle osób, ile mandatów plus dwa. Dzięki tej zmianie listy będą znacznie krótsze, co wpłynęło na decyzję, by karta wyborcza miała formę płachty, a nie książeczki.Po znowelizowaniu przepisów „X” oznacza co najmniej dwie przecinające się linie, a więc obok nazwiska kandydata będzie można postawić nie tylko znak „X”, ale np.V. Dodatkowo, wszelkiego rodzaju dopiski na karcie do głosowania, jak np. dopisanie dodatkowych numerów list, nazw czy też własnych adnotacji, nie wpłynie na jej ważność.Jeśli wyborca pomyli się, zaznaczając nazwisko kandydata, ma szansę naprawić swój błąd poprzez całkowite zaczernienie kratki i zaznaczenie nowego kandydata.Dotychczas ta sama komisja czuwała nad przebiegiem głosowania, a potem podliczała głosy wyborców. Teraz kompetencje te zostały rozdzielone. Miałe zaszczyt brać udział w głosowaniu komisji..w/g ustawy zgłoszeni członkowie PiS nie podlegali losowaniu,,,W LW ,dopuszczeni członkowie partii Gowina byli losowani i kilku odpadło.. Od tego roku, poza mężami zaufania, pracy komisji wyborczych mogą przyglądać się także społeczni obserwatorzy. To zupełnie nowa funkcja kontrolna wyborów.Zapytam czy rodzi się polska zjednoczona partia r………………?
Znakomity sposób na fałszowanie wyborów…Zaczernić kratkę i postawić krzyżyk przy ,,właściwym” nazwisku..To już jest skandal!!
zgoadzam się
„Najszlachetniejszym motywem, który skłania nas do uczestnictwa w życiu publicznym, jest determinacja, by nie być rządzonym przez podłych ludzi” Marek Tulliusz Cyceron.
To sobie ktoś zrobił niezłą ANTYREKLAMĘ na własne życzenie 🙂
Komentarz zbędny. śMIECHU WARTE !!!
W ZSRR były 2 główne dzienniki: Pravda i Izviesti (wiadomości ). Różnica pomiędzy nimi była taka, że w Izviesti nie było prawdy a w Pravdie Izviesti czyli wiadomości.
Pisałem wcześniej że ta kampania będzie bardzo śmierdząca, z racji ogromu gnojowicy jaka jest wzajemne lana po głowach kontrkandydatów. Trzeba sobie powiedzieć jasno to nie jest walka o lepsze, tańsze życie lokalnej społeczności. To jest brutalna walka o koryta. Nie do pomyślenia jest aby burmistrz czy starosta zarabiał na równi a nawet więcej niż minister. To jawne okradanie państwa, o zgrozo w majestacie prawa. Jaka jest skala odpowiedzialności burmistrza lekko ponad 15-tysiecznej społeczności wobec odpowiedzialności ministra za cały kraj. Radni nie powinni pobierać żadnych diet oprócz rekompensaty za ewentualny dzień pracy gdyby przyszło im „pracować” podczas godzin pracy. Ale to zdarza się raz na 100 posiedzeń RM czy RP. Pan Wiśniowski oszukał swoich wyborców, to nie podlega żadnej dyskusji, bowiem wygrał wybory na podstawie haseł i programu którym się później sprzeniewierzył (w sensie wyborczym) . Czy mógł postąpić inaczej, oczywiście że mógł ale wtedy musiało by się odbyć referendum odwołujące RM gdyby ta torpedowala wszystkie jego poczynania. Za 3 tygodnie wybory i przyjdzie nam kolejny raz wybierać. Pytanie brzmi czy warto drugi raz zagłosować na kogoś kto już raz oszukał swojego suwerena. Niech każdy zada sobie to pytanie przed wrzuceniem karty do wyborczej urny.
trzeba poznać politykę , wtedy pozna się co jest obietnicą , a co tylko wyborczym sloganem.
To jak pan nazwie teksty, które odnosiły się do kierunku rozwoju miasta, pisane w 2014 roku przez pana Wiśniowskiego -polityką, obietnicą czy może sloganem przedwyborczym? Właśnie dlatego mamy w kraju to co mamy,ponieważ pewni ludzie manipulując innymi tak to sobie tłumaczą.
Słabe argumenty podajesz co do oszustwa „oszukał ” Burmistrza Wiśniowskiego ! Podlega to jednak głębszej dyskusji. Referendum odwołujące RM na tysiące miast w Polsce było by to ewenementem, więc współpracował z opozycją która ma większość w radzie 🙁
To po co przed wyborami bił się w piersi że wszystko się zmieni. A tłumaczenie że po wyborach zaczął współpracować z większością w RM jest najdelikatniej mówiąc małostkowe gdyż po wyborach ,a przed II turą wyboru na urząd burmistrza już znał skład RM. Więc trzeba było podejmować męskie decyzje. To tyle i aż tyle.
zmieniło się sporo w mieście a zmieni się jeszcze więcej za około 3 tygodnie gdy obecny układ PO dostanie mniejszość w radzie !
Miejmy nadzieję, że tak będzie, bo te powiązania „publiczno-prywatne” powinny się jak najszybciej zmienić.
Bardzo trafny komentarz. Trzeba wyciągać wnioski i rozliczyć kandydatów z ich OBIETNIC.
Ja dam szanse dla zdanowicza .
Wszelkie afery jak jego sprawa z burmistrzem w trybie wyborczym . Czy tresc powyzszego artykulu wrecz motywuja mnie do glosowania na ludzi po drugiej stronie.
Czy to do rady miasta powiatu itp
A jakby ten pan był ministrem obrony narodowej to zapewne kazałby zbombardować siedzibę redakcji?
Ja to bym jeszcze zarządał danych osób ,które „polubiły” te nikczemne wpisy .Hehehe
Jeden pod stołem nagrywa ,drugi lata do prokuratury bo ktoś nie ma racji w necie ,ludzie co z wami ???? Ja mam na was głosować ?
Trzeci wylewa publicznie pomyje na portalu społecznościowym! Jeździ po bateriach, znakach A potem nic nie pamięta choroba filipinska
Barierkach
Właśnie.
Pan Sierputowicz przed 2014 r. jako radny PiS, aktywnie działał w Radzie Powiatu. Często zgłaszał uwagi, był można powiedzieć ziarnkiem piasku w sprawnie działającym mechanizmie lokalnego PO. Niestety, jak to często bywa, jego walka z lokalnym układem skutkowała odsunięciem pana Sierputowicza od „pańskiego stołu”. Jedynym dochodem tegoż jegomościa była dieta radnego (w 2014 r. z tego tytułu otrzymał 12.562 zł). Chodził więc pan Sierputowicz w starych butach i wymiętym ubraniu. Mimo to, coś sobą reprezentował – wierność poglądom i ideałom partii Kaczyńskiego. Sytuacja zmieniła się diametralnie w grudniu 2014 r., kiedy to po raz kolejny wybrano go radnym w powiecie, a sam pan Jan Harhaj zaproponował radzie jego kandydaturę na przewodniczącego. Dodajmy był jedynym kandydatem. Nikt nie śmiał zaproponować kontrkandydata. I dzieją się rzeczy magiczne. Szef regionalnych struktur PO proponuje na przewodniczącego rady powiatu, zdominowanego przez PO, członka PiS – aktywnego działacza tejże partii. Rada Powiatu zatwierdza kandydaturę – Uwaga: 15 za, 1 przeciw, 1 wstrzymujący się. Po tym jak pan Sierputowicz został już przewodniczącym, szczęście go nie opuszczało. Zaraz potem zdał, wielokrotnie oblewany, egzamin radcowski, zaczął otrzymywać „tłuste” zlecenia od Burmistrza Wiśniowskiego i od innych. Prócz przemiany finansowej, nastąpiła także przemiana ideowa u pana Sierputowicza. Teraz jak lew zaczął bronić porządku sesji i nie dopuszczać do głosu osób, mogących zadawać „trudne” pytania Staroście. Kasa, kasa, kasa, misiu, ciśnie się na usta.
W mojej ocenie pan Sierputowicz skompromitował się całkowicie, „zaprzedał” ideały i swoją walkę na rzecz mamony. Należy tylko współczuć sympatykom PiS-u w lidzbarskim powiecie, iż reprezentuje ich taka właśnie osoba.
To pisałem ja, redaktor Nasz Lidzbark (to taka wskazówka, jakby ktoś poczuł się pomówiony i złożył doniesienie).
Nalezy dodać, ze teraz swiadczy usługi w starostwie i jako przewodniczacy rady juz nie 1250zl lecz ok 2000 zł.
Poprawka 12562zl i ok 21000 zł rocznie https://bipsplidzbark.warmia.mazury.pl/upload/files/Sierputowicz_Leszek%281%29.pdf
Prawo i Sprawiedliwość w LW to nie tylko Pan Sierputowicz. Na liście do Rady Powiatu jest wielu bardzo dobrych kandydatów i dla dobrej zmiany na jednego z nich zagłosujmy.
Obawiam się, że już niedługo prokuratura uzyska uprawnienia do zmuszania m.in. dziennikarzy do ujawniania tajemnicy tak jak chce Pan minister Ziobro i nie będzie już możliwości zasłonienia się tajemnica dziennikarską. Taki mamy kraj parafrazując wypowiedź jednej Pani minister.
prawda w oczy kole………mówi przysłowie,,,a jak mawia poeta ….prawdziwa cnota krytyk się nie boi…..
chyba, że donosiciel za nią stoi…
Nie dodałem, iż żądanie prokuratury w ocenie redakcji jest bezzasadne i żadne dane nie zostaną udostępnione.
O ile się orientuję, to Sąd może zwolnić z tajemnicy. Robi tak zazwyczaj, kiedy w postępowaniu procesowym potrzebny jest billing. od tutaj też są problemy, ponieważ operator (osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo) akceptuje tylko te pisma z Sadu, które zawierają ściśle określona treść. Większość próśb jest odrzucana.
Od operatora to bilingi może i prokurator zażądać, podobnie od wszelkich innych telekomów tudzież dostawców internetu. Oni mają obowiązek udostępnić. Co innego dziennikarz. On musi udostępnić źródła informacji, dane osób itp. tylko wówczas, jeśli sprawa dotyczy tzw. ciężkich przestępstw np. terroryzmu, zabójstwa itd. Katalog ciężkich przestępstw określona jest w przepisach.
Brawo! I za to lubię tą stronę, chociaż nie zgadzam się w pełni ze światopoglądem jej autora 🙂
No to mamy w naszym pięknym mieście wolność słowa. Żałosne.
Osobiście uważam, iż prawda boli najbardziej, stąd przyjęta została taktyka „Najlepsza obrona jest atak”. Ludzie widzą, wiedzą i potrafią wyciągnąć wnioski.
polityk to osoba publiczna , i musi przeboleć mniej miłe komentarze. Analizując powyższe komentarze dziwię się,że Pan L.S poczuł się zniesławiony… …czytając prasę niezależną, napotykam skierowane w przeciwników politycznych wulgarne frazesy i nikt nie podnosi z tego powodu alarmu….Gość i Maałomiasteczkowy mogą spać spokojnie,,bo w wypowiedziach nie widzę znamion przestępstwa….a wyborcy niech sami określą czy warto głosować ….
A może komuś chodzi o stworzenie wrażenia, że konsekwencje rodzi pisanie właśnie na TYM portalu, co mogłoby zniechęcić do pisania TUTAJ?
To ma nawet swoją nazwę, efekt zamrożenia.
sam nie wiem co o tym myśleć. też bym się wkurzył jakby ktoś mnie pomawiał o coś co nie ma miejsca. A może ten Sierputowicz ma jakiś genialny dalekosiężny plan przejęcia wszystkich struktur państwowych w naszym mieście i chce zaprowadzić tu szczęście i dobrobyt?
Na tym portalu powinien być jawny czat gdzie gdzie można by sobie wytłumaczyć nieporozumienia a nie ciągać się po sądach i to jeszcze za nasze pieniądze. Dość oszukiwania państwa. Dość wykorzystywania prawa do gnębienia innych. Takie zachowanie, to żerowanie na potencjale państwa, którego jesteśmy częścią. Bo tak pozwala mi prawo.
Najlepiej jakby ludzie mogli się spotkać i wyjaśnić coś sobie. Nie ma w tym mieście żadnego miejsca kultury gdzie można się spotkać i pogadać. Wszystkie kulturalne instytucje w naszym mieście to pieniądze wywalone w błoto. Chyba tylko zamek broni się jeszcze. (no, dzieci i starcy coś jeszcze znajdą)
Jutro festiwal filmu niezależnego. Trochę się tego tworu boję ale ja tam będę. Przynajmniej będę mógł się wypowiedzieć jak przyjdzie skrytykować imprezę zrobioną za nasze pieniądze 🙂