Jeden z czytelników poprosił redakcję o sprawdzenie wydatkowania pieniędzy na realizację przez Starostwo Powiatowe programu współpracy z organizacjami pozarządowymi. W szczególności na co przeznacza się niewykorzystane środki, już po rozstrzygnięciu konkursów na granty. W edycji 2016r., organizacje pozarządowe złożyły 22 wnioski na dofinansowanie własnych projektów, a starostwo wyasygnowało na ten cel 80 000zł. Zarząd Powiatu na posiedzeniu w dniu 25 lutego 2016r. udzielił wsparcia tylko 12 projektom na łączną sumę 18 500zł. Pozostało więc 61 500zł środków nierozdysponowanych. Z informacji udzielonych przez pana Starostę wynika, iż pozostała kwota może być rozdysponowana na realizację ofert pozakonkursowych. W 2015r. do podziało było także 80 000zł, udzielono wsparcia 27 projektom na łączną sumę 54 200zł. Organizacje nie złożyły ani jednej oferty pozakonkursowej. Co więc się stało z pozostałymi środkami ? Tego dowiemy się, pod koniec roku, już po zakończeniu i rozliczeniu konkursów. Wyniki konkursu, czyli komu, na co i ile TUTAJ
Powyższe informacje redakcja uzyskała w odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej. 3 marca 2016r. do Starostwa Powiatowego wysłaliśmy mailem następujący wniosek:
„Proszę o przesłanie sprawozdania z realizacji rocznego programu współpracy z organizacjami pozarządowymi za 2014r.
Składu komisji konkursowej oraz wydanych opinii w zakresie merytorycznej oceny wniosków złożonych w konkursie na realizację zadań publicznych w 2016r.
Protokołu z posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 25 lutego 2016r.
Wniosków złożonych przez organizacje pozarządowe na realizację zadań poza konkursem w 2015 i 2014r.
Przyznanych środków i dla kogo, na jakie zadania z pkt. 4 wniosku (odpowiednio: nazwa organizacji, nazwa zadania, wysokość środków przyznanych).
W rozstrzygniętym konkursie ofert na realizację zadań publicznych na 2016r. łączna pula środków wyniosła 80 tys zł. Rozdysponowano środków na 18,5 tys zł, pozostało więc 61,5 tys zł. Pytanie: Dlaczego nie rozdysponowano wszystkich dostępnych środków i na co dokładnie zostaną przeznaczone pozostałe środki (61,5 tys zł)?
Wnioskowaną informację proszę przesłać na adres poczty elektronicznej pieslak2@wp.pl w postaci dokumentów elektronicznych lub skanów dokumentów.”
17 marca 2016r., czyli po 14 dniach pan Starosta przysłał odpowiedź na wniosek:
„Nawiązując do wniosku o dostęp do informacji publicznej z dnia 03.03.2016 r. informuję, co następuje:
Ad 1. Sprawozdanie z realizacji Rocznego Programu Współpracy za 2014 rok znajduje się na stronie BIP, w zakładce:
http://bip.warmia.mazury.pl/powiat lidzbarski/297/921/Sprawozdanie z realizacji Programu Współpracy 2014/
Ad 2. Skład Komisji Konkursowej na 2016 r.:
1) Jarosław Kogut – Przewodniczący Komisj i
2) Edyta Madziewicz – Członek Komisji
3) Gerard Wichowski – Członek Komisji
Nie sporządza się opinii w zakresie merytorycznej oceny wniosku.
Ad. 3 Zgodnie z § 23 ust. 2 i §58 ust. 8 Statutu Powiatu Lidzbarskiego, Zarząd udostępnia protokoły ze swoich posiedzeń do wglądu osobom zainteresowanym. Z udostępnionych aktów osoby zainteresowane, w obecności pracownika Biura Rady, mogą osobiście sporządzać notatki i odpisy. W związku z powyższym, zapraszam Pana do Biura Rady w godzinach pracy Starostwa.
Ad 4 i 5. W roku 2014 i 2015 organizacje pozarządowe nie złożyły ofert pozakonkursowych do Zarządu Powiatu Lidzbarskiego.
Ad 6. Zarząd Powiatu Lidzbarskiego przyznał dotacje zgodnie z propozycją Komisji Konkursowej. Pozostałe środki mogą być wykorzystane na realizację ofert pozakonkursowych.”
Wydaje się, że wszystko jest prawidłowo i zgodnie z prawem. Niestety tak nie jest. Odpowiedź na pytanie 3 w którym wnieśliśmy o skan z posiedzenia Zarządu Powiatu nie znajduje oparcia w istniejącym prawie. Zgodnie Art. 14. Pkt1 Ustawy o Dostępie do Informacji Publicznej:
„Udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje w sposób i w formie zgodnych z wnioskiem, chyba że środki techniczne, którymi dysponuje podmiot obowiązany do udostępnienia, nie umożliwiają udostępnienia informacji w sposób i w formie określonych we wniosku.”
Zapis ten oznacza, że organ zobowiązany do udzielenia informacji publicznej musi ją udostępnić w sposób wskazany we wniosku. W tym konkretnym przypadku, żądaliśmy wysłania skanu protokołu mailem. Co do środków technicznych, sądzimy, że Starostwo dysponuje skanerem. Pan Starosta w odpowiedzi argumentuje, że taka forma udostępnienia protokołów z posiedzenia Zarządu Powiatu wynika ze Statutu Powiatu. Jednak ustawa jest aktem wyższego rzędu i powoływanie się na statutowe zapisy, które w ocenie redakcji łamią prawo jest niedopuszczalne. Z formalnego punktu widzenia odnośnie odpowiedzi na pkt 3 wniosku, Starosta pozostaje więc w bezczynności. W związku z tym 5 kwietnia 2016r. skierowaliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie skargę na bezczynność Starosty (SKARGA do pobrania w .pdf) w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej. Sąd wyznaczył termin rozprawy na 17 maja 2016r. Skierowaliśmy także do organu nadzoru, czyli Wojewody, wniosek o zbadanie zgodności z prawem zapisów Statutu Powiatu na który powołuje się Starosta.
Dobra wola, czy obawa przed kolejną przegraną w sądzie?
Pan Starosta zaskoczył redakcję pismem z 4 maja 2016r. w którym czytamy:
„Nawiązując do wcześniejszej korespondencji w sprawie wniosku o dostęp do informacji publicznej z dnia 03.03.2016 r. informuję, że Pańską skargę przekazałem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Odnosząc się do treści skargi, pragnę zauważyć, że przepisy Statutu Powiatu uchwalone w oparciu o delegację z art. 8a ust. 3 ustawy o samorządzie powiatowym są przepisami szczególnymi w stosunku do przepisu art. 14 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli jednak nadal nie może Pan osobiście zapoznać się w Starostwie z protokołem z posiedzenia Zarządu z dnia 25 lutego 2016 r., w załączeniu przesyłam kopię protokołu.” (skan protokołu z posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 25 lutego 2016r. TUTAJ)
Wobec przesłania skanu protokołu, czyli prawidłowej odpowiedzi na wniosek, rozprawa z 17 maja 2016r. staje się bezprzedmiotowa i WSA umorzy postępowanie w tej sprawie. Nie będzie więc wyroku. Jednak często się zdarza, iż Sędzia pomimo bezprzedmiotowości rozprawy, odnosi się do sprawy w krótkim uzasadnieniu.
nasz projekt historyczny tez nic nie dostał (pierwszy z listy decyzji) same sumy dofinansowań niestety nie powalają z nóg
Jak w powiedzeniu: „Uderz w stół, a nożyce same się odezwą”… 🙂
Bronisz z uporem GNOJKA innych GNOJKÓW (pewnie twojego POkroju), których PORZĄDNI LUDZIE (to Ci, którzy nie mają nic wspólnego z Platformą Obywatelską) wytykają palcami.
Dodam, że bronisz tych GNOJKÓW, którzy twoim zdaniem rzekomo zrobili „coś ważnego społecznie dla LW”.
Pytanie: to znaczy co? Może na przykład termy warmińskie? Hahaha!
I może uważasz, że bycie urzędnikiem (najlepiej z ramienia partii PO) na wysokim stołku w jakimkolwiek urzędzie – od starostwa po UM – usprawiedliwia, rozgrzesza i nie czyni z takiej osoby bycie zwykłym GNOJKIEM?
I jeszcze jedno, a mianowicie to, że nie każdy – jak piszesz – „pluje w ukryciu” na „leżących” (dodam WYKOLEJONYCH Platformianym POlszewizmem), więc nie sądź innych według siebie.
Okres ośmiu lat rządzenia Polską przez PO to był dopiero GNÓJ!
Wytrzyj jad 🙂
Jad mam zawsze na czubku lewego i prawego buta. Butem kopie się zwykle w tyłek tych co rządzą.
To najlepszy sposób, aby ruszyło sie ich pupsko zasiadające na wysokim stołku.
Czasem rusza ich też apopleksja po czytaniu komentarzy.
Kontynuuj 🙂
Przy okazji… Zdarły mi się również oba buty i trochę klawiatura…
Zabolało? Ma boleć…
Fantastyczne są odpowiedzi do usuniętych komentarzy. Zastanawiam się czy daje Ci satysfakcje obrażanie kogoś kto zamieszcza merytoryczny post. Ale jaki portal tacy pisarze o redaktorku z grzeczności nie wspomnę.
„dobra zmiana” czyni cuda, nawet w satyrostwie – aż się wierzyc nie chce jak miękną – gratulacje API za konsekwencje w działaniu.
Lidzbarska sitwa to jednak kolos na glinianych nogach. Krusząc się tek trzeszczy że spać po nocach nie można. Doszły mnie słuchy że już koledzy i koleżanki nie asekurują się nawzajem. Każdy zaczyna pilnować swojego interesu, zabiegając rozpaczliwie o wsparcie. Nie wiem czy to „odpowiedzialność procesowa” czy jakieś próby przetrwania mimo wszystko? Jedno jest pewne, już wkrótce posypią się główki i porozpadają „wieczne stołki”.
Prawda ..! Stołki należy teraz przekazać dla …swoich! PiS-owskie rodziny też muszą z czegoś żyć..! A i toruńskie termy (bez dna) trzeba jakoś wesprzeć. Za darmo ojciec dyrektor ponownie wsparcie nie udzieli… Teraz k…wa, ma być nasza sitwa..! „Jarosław, Jarosław, Polskę zbaw ..!” „Antoni… Antoni..!!!”
No cóż nawet klecha ma wodę ciepłą. Miejscowe głupki miały też cieplejszą pod Ornetą ,ale chcieli zarobić. Pycha i przekonanie o nieskończonej władzy doprowadzją niektórych przydupasów do szału.
Postraszyli sądem i Starosta wymiękł.
sędziowie sie zmieniają 😉 nic nie trwa wiecznie !
a i starosta jakby nieco luźniejszy