lut 132013
 

znak: uwaga pedofil

Mieszkańcy Lidzbarka Warmińskiego z trwogą opowiadają o grasującym w ich mieście pedofilu. Ponoć miał on zbiec ze szpitala psychiatrycznego w Olsztynie, co jeszcze bardziej rozbudza ludzką wyobraźnię. Nie dość że chory umysłowo, to jeszcze pedofil! Taka sensacja wybuchła wśród bogobojnych lidzbarczan, a szybkość rozprzestrzeniania się tej informacji dorównywała prędkości dźwięku w próżni.

W zamieszkujących to miasto obywatelach zauważam głód czarnych wiadomości. Informacja o czymś złym jest lepsza od żadnej, a na pewno ma większą wartość od dobrych nowin. Karmienie się czyimś nieszczęściem jest chlebem powszednim naszego małego społeczeństwa. Pobudza wyobraźnię, zbliża ludzi do siebie. Ileż to osób musi się spotkać, aby porozmawiać o tym pedofilu, w domyśle wyobrażając sobie czyjeś dziecko w jego brudnych łapach. Ludzie wręcz pragną aby dokonał jakiejś zbrodni, jednak w „oficjalnych” wypowiedziach stwierdzą, „jak to dobrze że go złapali”.

Plotka rozgłoszona dzisiejszego poranka, obiegła Lidzbark już kilkakrotnie. Zdążyła dotrzeć do szkoły, gdzie nauczyciele podczas zajęć popołudniowych proponowali rodzicom osobiste odbieranie dzieci. Gdyby był choć cień prawdy w informacji o pedofilu, uznałbym działanie pedagogów za bardzo przemyślane i roztropne.

W tworzeniu plotek i sensacji mieszkańcy Lidzbarka są niezrównanymi mistrzami. Powinno się wprowadzić taką dyscyplinę olimpijską „tworzenie nieistniejących informacji na czas i na dochodzenie”. W mieście rozjaśniałoby wtedy od zdobytych złotych medali. Prawda jest jednak o wiele smutniejsza, głód czyjegoś nieszczęścia świadczy o bardzo niskim poziomie rozwoju cywilizacyjnego naszych obywateli. Ludzie skamlający o pracę, czy też kurczowo trzymający się jej, aby móc zarobić na jedzenie i na nic więcej to większa część mieszkańców Lidzbarka. Zawodzą wtedy odruchy społeczne jak współczucie czy empatia. Strach przed spóźnieniem się do pracy, czy też radość z czyjegoś nieszczęścia nie pozwala na zatrzymanie się i pomoc innemu kierowcy, który rozpaczliwie próbuje uruchomić silnik w samochodzie stojącym na rondzie. To nic, że blokuje ruch na nim, lepiej jakoś objechać po krawężnikach i zapomnieć o tym (sytuacja rzeczywista  sprzed tygodnia na rondzie Olsztyńska/Poniatowskiego). Jakoś nie mogłem obojętnie przejechać obok potrzebującego.

Nie winię tu mieszkańców miasta, są tylko ofiarami systemu, w którym żyjemy. Rząd upodlił swych obywateli na tyle, żeby zabić w nich ludzkie odruchy godne człowieka cywilizowanego. Takich ludzi władza nie potrzebuje, łatwiej utrzymać władzę dzięki strachowi i szykanom. Obawa przed utratą pracy jest doskonałą metodą podporządkowania obywateli. Jednak ci szczęśliwcy, którzy dzięki milczeniu pracują, dostają tylko tyle aby starczyło na jedzenie bez opcji wolnego czasu na myślenie.

Na zakończenie pragnę zdementować informację o groźnym zbiegu ze szpitala psychiatrycznego. To czysta fikcja, którą udostępniły ibuki, sosny i świerki.

 Posted by at 9:26 pm
lut 102013
 

Prekursorzy wolnej miłości.

Miałem odpuścić sobie temat osobliwości Lidzbarka Warmińskiego, lecz pod wpływem głosów moich czytelników popełnię kilka zdań na ten temat.

Zdarzenie kabaretowe w ciekawej scenografii i w zabawnym wykonaniu aktorów, zawsze przyciągnie prawie komplet publiczności. Jednak aby mieć pewność co do frekwencji organizatorzy zapłacili panu Wodeckiemu określoną sumę pieniędzy, aby przynajmniej jego nazwisko przyciągnęło  widzów. Oczywiście z nakazu partyjnego zmuszonych do uczestnictwa zostało bardzo wielu ludzi, lecz na wszelki wypadek, oprócz kija dobrze jest mieć i marchewkę. Znane nazwisko zawsze przyciąga. Popularność imprez kabaretowych mierzy się ilością widzów na sali. Dziwię się, iż ten plebiscyt nie jest objęty ramami Lidzbarskich Wieczorów Humoru i Satyry. Wpasowuje się idealnie w jego ramy.

Samo przesłanie tegorocznej gali osobliwości miało na celu propagowanie równości wobec związków partnerskich. Posłużono się postaciami bajkowymi z naszych lat młodości, Żwirkiem i Muchomorkiem, Rumcajsem i Hanką, pszczółką Maja czy też tajemniczym Don Pedro z krainy deszczowców (nie mylić z krainą dreszczowców, to inna bajka;)). Nie mam żadnych zastrzeżeń co do wykonania bajkowych epizodów, było naprawdę sympatycznie i co najważniejsze śmiesznie. Szkoda, że co jakiś czas bajkowe postacie musiały ustępować sceny partyjnemu betonowi. To psuło odbiór całości. Gdyby nie panowie w garniturach i panie bez nich, dumnie odbierający komiczne statuetki, byłoby bardziej sympatycznie.

Konwencja obrana przez organizatora, przeniosła wszystkich o kilkadziesiąt lat wstecz, do czasów radosnego PRL-u. Wtedy ludzie normalnie  pili wodę z kranu i nie chorowali od tego, a mleko było od krowy a nie z biedronki. Duch czasów gierkowskich towarzyszył też podczas samego głosowania na laureatów osobliwości roku. Podobnie jak wtedy, nieważne na kogo się głosowało i ile głosów zdobył poszczególny kandydat. Wygrywała osoba namaszczona przez komitet partyjny, a ciemny lud piał z zachwytu, że oto jest prawdziwa demokracja ludowa. Nie inaczej było i tym razem. Niektórzy ze zwycięzców niewiele maja wspólnego z naszym miastem, jednak blisko współpracują z urzędem marszałkowskim. Temat ten można ciągnąc dalej, lecz nudny on jak patrzenie na schnącą farbę na ścianie. Głównym zwycięzcą gali osobliwości jak zawsze jest GL, wykupowana dla kuponów, jakby one miały jakieś znaczenie. Niestety naiwni ludzie dają  się nabierać…

Kilka zdjęć możecie drodzy czytelnicy obejrzeć TUTAJ

 Posted by at 9:53 pm
lut 082013
 

Żwirek i Muchomorek specjalnymi gośćmi Gali Osobowiści

Dzisiaj w Lidzbarku Warmińskim odbędzie się kolejna gala osobowości, impreza dość komiczna aczkolwiek bardzo potrzebna. Jak się domyślam nasz małe miasto pretenduje do bycia zagłębiem kabaretowym na mapie wydarzeń śmiesznych, irracjonalnych i niezwykłych. Dzisiejsza szopka w wykonaniu Urzędu Miasta, doskonale wpasowuje się tej konwencji. Jednak nie będę się skupiał nad tym baśniowym wydarzeniem, położę nacisk na ukryte przesłanie do mieszkańców naszego miasta, wyrażonym w postaci cudownego plakatu promującego imprezę.

Premier Tusk, w jednej ze swych błyskotliwych wypowiedzi na temat związków partnerskich stwierdził, iż rząd jest swego rodzaju związkiem partnerskim. Dał tym samym zielone światło dla swych poddanych urzędników, aby też przyłożyli rękę do promocji otwartych związków dwojga ludzi tej samej płci. Włodarze naszego miasta, nie chcąc narażać się moherowej jego części, sprytnie ukryli swój pozytywny stosunek do takich par. Kazali stworzyć plakat promujący kabaretowe wydarzenie w którym zawarli pozytywne przesłanie dotyczące owych związków partnerskich. Z pozoru wygląda niewinnie, sympatycznie, odwołuje się do stworzeń bajkowych jak oni sami, jednak po głębszym zastanowieniu przestaje on być taki infantylny.

Plakat przedstawia dwie główne postacie, bohaterów czeskiej bajki dla dzieci „Opowieści z mchu i paproci” Żwirka i Muchomorka. Spoglądają na nas uśmiechnięci i zadowoleni. Zapewne nie jest przypadkowym wybór akurat tych panów do promowania gali osobowości. Budowa ich ciała, postura, do złudzenia przypomina mi pana burmistrza i pana starostę. Jeden wysoki i chudy, drugi dużo niższy i …nie-chudy. W ten sposób wywołują określony przekaz podprogowy dla widza. Bajkowi starsi panowie, to postacie wybitnie pozytywne i takie skojarzenie wobec władzy powinno się wykluć w obywatelu. Każda forma kampanii wyborczej jest dobra, szczególnie tak inteligentna.

Sama bajka o Żwirku i Muchomorku to klasyk wśród homoseksualnych bajek dla dzieci. Pokazuje i uświadamia dzieciom, że dwoje dorosłych mężczyzn może mieszkać razem, a ich otoczenie nie musi się temu dziwić. Nie są z tego tytułu prześladowani przez innych mieszkańców lasu. Darzą siebie nawzajem wielkim uczuciem, sypiają wspólnie w jednym łóżku, przytulają się. Zawsze są chętni do pomocy innym leśnym stworzeniom. Ich środowisko akceptuje to, więc nie zamykają się w swoim hermetycznym świecie zaszczuci przez prawicowych ekstremistów jak to często bywa. Bliżej są ideom Palikota, wolna miłość i zioła, które widzimy w czołówce bajki. Społeczeństwo powinno częściej oglądać przygody Żwirka i Muchomorka, uczyć się tolerancji oraz dobroci dla innych. Takie szlachetne treści, zdołali przemycić nasi urzędnicy na jednym plakacie. Aż boję się pomyśleć co będzie wisiało na słupach podczas przyszłorocznej kampanii wyborczej do samorządu.

Co do kandydatów wybranych do plebiscytu na osobowość roku, raczej nie mam określonego zdania. Imprezy kabaretowe rządzą się swoimi prawami, często irracjonalnymi. To rzecz gustu, nie będę więc o nich dyskutował. Choć jako wydarzenie roku widziałbym raczej legalizację samowoli budowlanej, jakiej dokonał hotel Krasicki w postaci ustawienia szlabanu na drodze publicznej, a umocowania prawnego dokonał po 2 latach nasz Muchomorek.

Dla przypomnienia dwa odcinki tej cudownej bajki. Starszym łezka się zakręci;)

I drugi filmik z hardcorowym zakończeniem:)

 Posted by at 11:47 am
sty 312013
 

Darmowy prysznic przy ul Poniatowskiego

Osobom które nie mogą doczekać się końca budowy term warmińskich, lokalne władze zafundowały już teraz bezpłatną kąpiel w lidzbarskich wodach zdrojowych. Niektórym ten pomysł jednak się nie spodobał i osoba uszczęśliwiona kontaktem z dużą ilością wody wydawała taki nieartykułowany dźwięk, coś jakby „ kuwrwrwa nać”, jednak prawdziwego znaczenia tych słów do końca nie udało mi się poznać. Punkty dystrybucji wód termalnych regularnie umieszcza się na ulicy Orneckiej, Poniatowskiego w okolicy parkingu przed sklepem „Cezar”, jak też w okolicach skrzyżowania ulic Piłsudskiego i Poniatowskiego.

[flowplayer src=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/01/ter.flv’ splash=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/01/vlcsnap-2013-01-31-22h06m44s9.png’]Cały ten szum wokół kompleksowego rozwiązania gospodarki wodno-ściekowej jest guzik warty, skoro regularnie, podczas każdego deszczu ludzie są narażani na kontakt ze ścianą wody, jaka powstaje podczas ruchu samochodowego w wymienionych wyżej miejscach. Tak dzieje się od lat, odkąd sięgam pamięcią. Może drożność studzienek kanalizacyjnych i ich rozmieszczenie to zbyt duże wyzwanie inżynieryjne dla naszych władz, przecież firma odpowiedzialna za taki stan rzeczy należy do Urzędu Miasta. Sprawą niezmiernie istotną jest zmiana sposobu myślenia pewnych ludzi, dla których zamknięcie części jezdni na skrzyżowaniu podczas godzin szczytu jest sprawą bardzo prostą i bezproblemową. Idąc tym tokiem myślenia, należy zamknąć podejrzane ulice podczas deszczu, a dziury w jezdni oznakować i wprowadzić ruch wahadłowy. Jakoś to będzie.

Lidzbarska metoda rozwiązywania problemów kanalizacyjnych.

Przejście dla odważnych pieszych okolice skrzyżowania ul Poniatowskiego i Piłsudskiego

 Posted by at 10:09 pm
sty 302013
 

Tragiczny w skutkach pożar domu w Lidzbarku Warmińskim

Zapewne wszyscy mieszkańcy Lidzbarka Warmińskiego znali choć z widzenia pewną kobietę mieszkającą przy ulicy Orneckiej, tuż przy jednostce wojskowej. Znana była z miłości do zwierząt i trunków niekoniecznie bezalkoholowych. W środowisku, znana jako „Wandzia”, często można było ją spotkać w towarzystwie dużego czarnego psa. Odkąd pamiętam, osoba ta należała do awangardy towarzyskiej naszego miasta, kochała ludzi na swój sposób, ale prawdziwą jej miłością były zwierzęta. Na ich uczuciach nie można się zawieść, nie zdradzą człowieka.

Dzisiejszego popołudnia, pani Wanda zginęła w pożarze, jaki strawił jej dom. Pierwsze jednostki straży pożarnej przybyły na ul Ornecką około 17:30, niestety w trawionym ogniem budynku odnaleziono częściowo zwęglone zwłoki tej pani. Na ratunek było zdecydowanie za późno.

Teraz jeszcze za wcześnie, aby ustalić przyczyny pożaru, czynności prowadzi prokuratura, biegli. Można tylko zastanowić się nad smutnym losem samotnej osoby, jaki tragiczny splot wydarzeń mógł doprowadzić do jej śmierci. Czy instytucje, odpowiedzialne za pomoc osobom ze środowiska pani Wandy, zrobiły wszystko, aby zadbać o warunki mieszkalne i bezpieczeństwo tej osoby.

[flowplayer src=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/01/IMGP0233.AVI.flv’ splash=’http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/01/vlcsnap-2013-01-30-21h47m14s255.png’]Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie cierpienia osoby, która ginie w płomieniach. Jest mi bardzo smutno.

Kilka zdjęć z akcji gaśniczej jest TUTAJ

 Posted by at 9:35 pm