Posiedzenie połączonych komisji Rady Miasta było szczególnie wyczekiwane przez środowiska patriotyczne dla których pamięć o bohaterskich żołnierzach Armii Krajowej nie jest obojętna. Burmistrz po raz drugi przedstawił projekt uchwały nadający imię żołnierzy AK rondu przy zbiegu ulic Lipowej, Poniatowskiego, Piłsudskiego i Wysokiej Bramy. Jak uzasadniał – otrzymał wniosek z poparciem od mieszkańców podpisany przez 614 osoby oraz liczne pisma od organizacji społecznych i kombatanckich. Nad projektem tej zdawać by się mogło nieskomplikowanej uchwały ponownie rozgorzała dyskusja. Tym razem radni posypali głowy popiołem i ci najżarliwsi przeciwnicy nadawania nazwy rondu na poprzednich komisjach jak radny Brodowski i Grzmiączka w magiczny sposób stali się gorącymi orędownikami nadania nazwy Żołnierzy AK skrzyżowaniu. Twierdzili przy tym, że nigdy nie byli przeciwni tej nazwie, a jedynie chcieli usystematyzować nazewnictwo. Przypomnijmy wypowiedź radnego Grzmiączki z 1 lutego 2016r. (poprzednie posiedzenie komisji).
„Według mnie nazwy tychże rond generalnie budzą kontrowersje, część społeczeństwa będzie za taką nazwą, druga część społeczeństwa będzie przeciw. I w tym momencie, my jako radni wszystkich mieszkańców dzielimy społeczeństwo. Gdyby ta nazwa była ewentualnie zupełnie neutralna – to jeszcze można było to przyjąć.”
Dzięki zaangażowaniu mediów, społeczeństwa oraz nieposłuszeństwu obywatelskiemu w postaci ustawienia tablic na rondzie, radni zmienili zdanie. Być może zrozumieli, że to właśnie ich postawa dzieli społeczeństwo, a oni sami działają w zupełnym oderwaniu od mieszkańców miasta. Jednak tym razem jednogłośnie wyrazili poparcie dla projektu uchwały nadającego imię żołnierzy Armii Krajowej rondu. Uchwała zostanie podjęta na najbliższej sesji w środę.
Spore kontrowersje wzbudził projekt uchwały o przekazaniu dotacji celowej w kwocie 50 tys na ogródki działkowe. Wnioskodawca Burmistrz Miasta pan Jacek Wiśniowski w swym przedwyborczym dossier wykazywał, że jest członkiem Rodzinnych Ogródków Działkowych więc de facto przekazanie tej kwoty leży w jego prywatnym interesie (o czym nie przypomniano na komisjach). Ogródki działkowe w Lidzbarku Warmińskim co prawda znajdują się na terenie gminy miejskiej, lecz właścicielem ziemi jest skarb państwa. To wzbudziło wśród radnych wątpliwości, czy można przekazać publiczne pieniądze na prywatne potrzeby działkowców, realizowane na ziemi nie należącej do miasta. Radny Kędzierski powiedział m.in. że wielu mieszkańców miasta ma koło domu działki, trawniki, ogródki i oni sami muszą za wszystko zapłacić i nie mogą liczyć na dotację z budżetu miasta. Opinia prawna o możliwości przyznania dotacji na ogródki działkowe zostanie przedstawiona w środę na sesji.
Pójdźmy w stronę felietonu. Ciekawy projekt – „Uchwała w sprawie wytycznych w zakresie nadawania nazw ulicom, placom i innym terenowym obiektom publicznym oraz drogom wewnętrznym w mieście Lidzbark Warmiński” przedstawiono na komisjach. Radni sami sobie ustalą wytyczne jakimi w przyszłości będą się kierowali przy nadawaniu nazw obiektom wymienionym w tytule uchwały. Komu i po co potrzebna jest regulacja prawna w tej materii? Osoba niezaznajomiona ze sposobem myślenia radnych, założyłaby, że jest jeszcze tyle ulic do nazwania, tyle skrzyżowań, mostów, akweduktów, fontann, parkingów, przejść dla pieszych, a może nawet szalet miejski doczeka się swego imienia, – że konieczna jest regulacja prawna w zakresie nazewnictwa. My proponujemy nadać nazwę Radzie Miasta – im. Zdrowego Rozsądku. Biorąc pod uwagę wielkość miasta i setki nadawanych rocznie nazw – inicjatywa bezcenna.
Urzędnicy jak tlenu potrzebują pochwał, nagród i wyróżnień. Bez tego ich praca wydaje się niespełniona, nieumotywowana. Cóż to za motywacja zarabiać kilka razy więcej niż zwykły Kowalski nie mając satysfakcji z pracy? Zwykli mieszkańcy, społeczeństwo lokalne śmie nie doceniać ciężkiej pracy Burmistrzów, Starostów itp. i nie przynosi im laurek tudzież statuetek – koniecznym okazało się wręczanie ich samym sobie. No nie tak bezpośrednio, jakby to wyglądało, a i satysfakcja jakby mniejsza. Potrzebny więc jest jakiś pośrednik, któremu zapłaci się, a ten wręczy zainteresowanym co tylko tam chcemy. Podległa opłacona prasa napisze co trzeba, jakaś opłacona telewizja lokalna o zerowej oglądalności to nakręci, a pucharek będzie lśnił w urzędniczej gablocie. Jeszcze napić się będzie można i najeść za publiczną kasę, cel więc szlachetny. Najlepiej żeby jakiś konkurs wygrać o którym nikt wcześniej nic nie słyszał, tak jak w filmie „Miś” – nikt przecież nie zapyta po co ten miś. Nasza gmina uzyskała nagrodę „Wzorowa Gmina” w konkursie organizowanym przez (jak wynika z regulaminu konkursu) wydawnictwo Europa Press Media z siedzibą w Kielcach. Nazwa brzmi poważnie, zawiera słowa Europa i z „englisz” Press i Media no nie ma lipy – to musi być coś! Organizator konkursu jakby się wstydził podać pełną nazwę firmy, może to ze skromności? – Nie wiadomo, bo pełna nazwa brzmi – „EUROPA PRESS MEDIA WYDAWNICTWO DOM MEDIOWY ARTUR ŚWITOŃ”. Jest to jednoosobowa działalność gospodarcza zarejestrowana na pana Artura Świtonia – osobę fizyczną. Były samorządowiec z SLD, zasiadał w Radzie Miasta Kielce, były pracownik TVP Olsztyn, TVP Kielce, dziennikarz. Sponsorzy – Ministerstwo Gospodarki, Urzędy Marszałkowskie, Wojewódzkie itp. Są powody do dumy, gratulacje dla zwycięzców.
Burmistrz Miasta zapowiedział utworzenie kolejnej bardzo potrzebnej mieszkańcom strony internetowej. Obecna BiP i lidzbarkw.eu są tak przeciążone odwiedzinami mieszkańców, że nie wytrzymują ruchu. Na lidzbarkw.eu jak wiadomo jest forum konsultacyjne dla mieszkańców miasta, oraz forum opinie społeczne. Do dzisiaj nie ma ani jednego wpisu w żadnym z nich – zero. To skutek przeciążenia serwerów, tyle ludzi się pcha naraz, bo jak inaczej można wytłumaczyć brak wpisów? No przecież nie tym, że ta nowa strona jest kompletną klapą, popartą wydaniem publicznych pieniędzy na jej wykonanie i utrzymanie. Teraz Burmistrz szykuje koleją stronę internetową.
Na koniec najciekawsza sprawa. Jutrzejsza sesja ma być transmitowana na żywo w internecie. Każdy mieszkaniec nie wychodząc z domu będzie mógł obejrzeć sesję. Dobry to pomysł, taka jawność pracy radnych jeszcze kilka lat temu byłaby nie do pomyślenia. Obawy dotyczą tylko oglądalności. Społeczeństwo nie do końca jest przygotowane na taki przekaz. Bez edukacji, bez społeczeństwa obywatelskiego transmisje zazwyczaj umierają same, przy zerowej oglądalności jak strona UM dla mieszkańców. Realizacja i nagłośnienie takich wydarzeń w wykonaniu oderwanych od rzeczywistości urzędników nie może się udać. Mieliśmy już wiele przykładów „zrywu” społeczeństwa np. Niedziela Cittaslow w LDK-u;). Nie mniej zachęcamy do odwiedzenia profilu UM na FB, tam czytelnicy dowiedzą się szczegółów jutrzejszej transmisji. Niestety nikt z UM nie zwrócił się do redakcji aby promować to wydarzenie, bez wątpienia historyczne dla naszego miasta.