Wypowiedź Starosty na temat opłacalności budowy Term, jaka miała miejsce podczas spotkania z szacownymi studentami Uniwersytetu Trzeciego Wieku (4 lutego) ma swój ciąg dalszy. Przypomnę słowa pana mgr Jana Harhaja jakie wypowiedział podczas spotkania „
[…] my zakładaliśmy, że będzie 300 (300 tysięcy odwiedzających gości– przyp.red.) i z nas się wyśmiewa…a ja powiem państwu tak, że po tych różnych kontrolach, teraz gdzie żeśmy zrobili pewne symulacje, które poszły i przygotowujemy dla operatora, który (będzie?) zarządzać, ponadto robimy takie założenia, że jakby było tylko 150 tysięcy to i tak Termy wyjdą na plus…to tak Termy wyjdą na plus […]”
Powyższa wypowiedź może uspokoić termo-sceptyków. Starosta publicznie zapewnia, że do Term nie będzie trzeba dokładać z naszych podatków. Pan mgr Harhaj zdobył wieloletnie doświadczenie w branży budowalnej, jako właściciel lokalnej firmy, więc wie, co mówi. Żaden szanujący się mieszkaniec powiatu nie będzie przecież kwestionował publicznie wygłoszonego oświadczenia Starosty.
Tego samego dnia, poprosiłem Starostę o wspomniane symulacje i wyliczenia, o których mówił podczas spotkania i na podstawie których pojawiła się liczba 150 tysięcy gości (chciałem się tylko upewnić co do publicznych twierdzeń). Poniżej treść zapytania:
„Na podstawie art. 61 Konstytucji RP wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:
1. Wszystkich dokumentów dotyczących symulacji i wyników symulacji jakie wykonało Starostwo Powiatowe w Lidzbarku Warmińskim, związanych z użytkowaniem Term Warmińskich o których pan Starosta mówił podczas spotkania w dniu 4 lutego 2014 roku w sali konferencyjnej Starostwa.
Fragment zapisu audio z wypowiedzią pana Starosty dotyczącą symulacji dostępny pod linkiem poniżej. Początek wypowiedzi 39 minuta i 55 sekunda.
http://www.naszlidzbark.pl/ogolna/uniwersytet-trzeciego-wieku-z-wizyta-u-starosty/”
Jeśli osoba publiczna oświadcza, że dokonano w urzędzie symulacji, to przecież do jej przeprowadzenia musiano mieć jakieś dane wejściowe. Musiano poczynić założenia związane z kosztami energii, płacami, cenami biletów itp. Byłem bardzo ciekawy tych wyliczeń i podstaw do ich przeprowadzenia.
18 lutego, czyli w ostatni dzień, jaki przewiduje ustawa na udzielenie odpowiedzi nadeszło bardzo ciekawe pismo od Starosty, poniżej jego treść. SKAN
Pan mgr Jan Harhaj informuje, że symulacje, o jakich wspominał nie przybrały formy oficjalnego dokumentu i dlatego nie mogą być udostępnione(?!). Dodam, iż 4 lutego Starosta powiedział „pewne symulacje które poszły”. Można to rozumieć, że były takie symulacje, ale sobie poszły i ich nie ma (amba), lub też symulacje takie „poszły” do Urzędu Marszałkowskiego, bo ten zażądał tłumaczeń na skutek pytań kierowanych z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (wtedy minister Bieńkowska). Druga opcja jest bardziej prawdopodobna, lecz wyniki tych „symulacji” mogły przedstawiać nieco inny obraz opłacalności inwestycji.
Niestety pan Starosta kolejny raz łamie prawo określone ustawą o dostępie do informacji publicznej. Odpowiedź na wniosek może przybrać ściśle określone formy uregulowane prawem administracyjnym, a więc: udzielenie informacji, odmowa udzielenia(decyzja administracyjna), przedłużenie terminu odpowiedzi do 2 miesięcy z względu na skomplikowany charakter i duży nakład pracy w przygotowanie odpowiedzi, jak też informacja o tym, iż urząd nie posiada informacji, aby zrealizować wniosek. Wobec powyższego pismo pana Starosty należałoby zakwalifikować, jako nielegalne lub baśniowe;). Sprzeczne z prawem jest też twierdzenie, iż tylko dokumenty oficjalne podlegają udostępnieniu. W zasadzie, co to może oznaczać, iż symulacje nie przybrały charakteru oficjalnego dokumentu? Wróżono z fusów i filiżanka się potłukła? Warto zapoznać się z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 1 grudnia 2011 roku, sygnatura akt I OSK 1550/11 :
„Co do zasady zatem, udostępnieniu podlegać będzie wszystko, co znajduje się w aktach postępowania, niezależnie od tego, czy będzie to dokument urzędowy, czy prywatny. Bez znaczenia pozostaje również to, czy dokument znajdujący się w się w aktach ma charakter „wewnętrzny”, czy „roboczy””
Nie ma więc wątpliwości, że każda informacja znajdująca się w urzędzie stanowi informację publiczną, wyjątki od tej zasady stanowi odpowiedni zapis ustawy (dane poufne, tajne, osobowe itp.). Z pewnością kryteria powyższe spełnia dokumentacja na której oparto symulację, jak też sama symulacja.
Od odpowiedzi Starosty nie przysługuje żadna forma odwołania, a jedynie wniesienie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, co uczynię bardzo niechętnie. Jednak nie można postępować inaczej. Łamanie prawa przez osobę reprezentującą mieszkańców powiatu musi być piętnowane i zwalczane z całą stanowczością.









