wrz 122014
 
Wadim Tyszkiewicz fot. Gazeta Wyborcza

Wadim Tyszkiewicz fot. Gazeta Wyborcza

Przypomnijmy jeden z artykułów jaki ukazał się na łamach portalu ponad rok temu. Zdaniem redakcji, idealnie wpisuje się do obecnej sytuacji w naszym mieście i dyskusji nad kierunkiem rozwoju Lidzbarka Warmińskiego. W treści dokonano jedynie kosmetycznych poprawek.

Wadim Tyszkiewicz na burmistrza Lidzbarka Warmińskiego! Takie hasło ciśnie się na usta po lekturze artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej, dotyczącej prezydenta Nowej Soli.

„Kiedy Tyszkiewicz wystartował w wyborach na prezydenta Nowej Soli, miał własny, niezwiązany z żadną partią komitet, a na ulotkach umieścił hasła obrony miejsc pracy i inicjatywy prywatnej.”

To nie może się dziać naprawdę,  to nie Polska, tylko jakiś normalny europejski kraj, w którym stawia się na tworzenie miejsc pracy poprzez przyciąganie inwestorów. Znamiennym jest fakt, że duża gazeta poświęca artykuł osobie, która po prostu jest normalna. Poprawnie wypełnia obowiązki prezydenta miasta, dba o ludzi, a przede wszystkim sprzyja tworzeniu miejsc pracy. Normalność w tym kraju jest więc cechą unikatową, godną zainteresowania mediów.

„Sam Tyszkiewicz przyszedł do polityki z biznesu. Z dyplomem inżyniera w1986 r. założył firmę, gdy furtkę dla inicjatywy prywatnej uchylał Rakowski”

Takich właśnie ludzi potrzeba, znających się na biznesie, z dyplomem inżyniera, a nie lekarza. Rząd techniczny, można by zaczerpnąć z koncepcji Kaczyńskiego.

„54-letni Tyszkiewicz rozumie przedsiębiorców. Nowa Sól to chyba jedyne w kraju miasto, które jest zbudowane na prostej zasadzie: władze robią wszystko, aby tylko pomóc firmom”.

Będąc prywatnym przedsiębiorcą, doskonale rozumiał problemy i bariery, jakie występują podczas prowadzenia swojego biznesu. Teraz, kiedy jest „po drugiej stronie” wie dokładnie, co trzeba zrobić, aby je zlikwidować. Obserwując poczynania Burmistrza Wasja, naszych samorządowców z powiatu i województwa nie można im odmówić pomocy prywatnym przedsiębiorcom. Wręcz przeciwnie, niech przykładem ostatniej (i pierwszej) wielkiej inwestycji będzie budowa hotelu Krasicki. Miasto sprzedało przedzamcze za 2,5mln złotych prywatnemu inwestorowi. Samorząd wojewódzki dołożył jeszcze 15mln, więc nie można powiedzieć, że nie dba się o inwestora i nowe miejsca pracy. Dyrektorem hotelu został przecież były zastępca burmistrza, więc praca jest. W przetargu na sprzedaż przedzamcza powinno widnieć taka klauzula „ ten kto kupi za 2,5mln zł ten bajzel, całkiem za darmo dostanie 15mln premii”. Czy wobec takiego zapisu, nie zgłosiła by się większa ilość inwestorów?

„Inwestorów ściągał tu za uszy, jednego po drugim, trzymając się w żelazny sposób jednej zasady: nie chcę jednego zakładu, od którego uzależni się całe miasto. – To już przerabialiśmy – mówi”

Kiedy nasi włodarze robią wszystko, aby przyciągać inwestorów, rozkopują ulice, chodniki, tysiące ludzi podziwia nasz wspaniały dworzec, jednak to nie przynosi skutku. Sami więc zabierają się za biznes. Nauczyciel wychowania fizycznego Jacek Prostas, postanawia zainwestować wielkie publiczne pieniądze w firmę „Termy Warmińskie”. Panu Protasowi wydaje się, że to dobra inwestycja. Pomysł na ten biznes, poparty jest jego wieloletnim doświadczeniem w kopaniu piłki i gwizdaniu w gwizdek. Dołożyłbym jeszcze praktyki wróżenia z fusów, ale nie wiem czy nie pije rozpuszczalnej. Bycie marszałkiem-biznesmenem to idealna pozycja wyjściowa do inwestowania. Wykłada się nie swoje pieniądza, a jak nie wyjdzie to nie ma żadnych konsekwencji. Nawet w inkubatorze przedsiębiorczości pod Olsztynem, takich rzeczy nie zdołali wymyśleć.

Żeby nie być gołosłownym, przytoczę fragment artykułu Gazety Olsztyńskiej z dnia 15 maja 2007 roku, w której były radny powiatu Wojciech Bohdanowicz tak puentuje dyskusję o lokalizacji Term:

„Ostateczne słowo o lokalizacji budowy term powinno należeć do ekspertów i ewentualnych inwestorów. Nie daj Boże! – aby o tym decydowali politycy, którzy najlepszą inicjatywę potrafią, mówiąc delikatnie “popaprać”.

Bohdanowicz za swoją wypowiedź i zachowanie daleko idącej ostrożności w ocenie trafności ekonomicznej budowy term, nie znalazł miejsca w następnej kadencji Rady Powiatu. Kara musi być, dla osób myślących samodzielnie.

Dalej czytamy w Wyborczej:

„Przed erą Tyszkiewicza bezrobocie w mieście przekraczało 40 proc. Dziś wynosi ok. 13. W pierwszym roku jego prezydentury budżet miasta wynosił 50 mln i ledwie kilka procent trafiało na inwestycje. Dziś to 150 mln i ok. 30 proc. idzie na inwestycje.”

wartości te wydawały się podejrzane  , szczególnie dotyczące redukcji poziomu bezrobocia. Dziennikarska rzetelność nakazała sprawdzenie tych informacji. PUP w Nowej Soli informuje o aktualnej stopie bezrobocia 26,1%, więc skąd 13%?. Drugi telefon do UM w Nowej Soli. Rzecznik prezydenta, wyjaśnił iż te 13% odnosi się do miasta Nowa Sól, a nie do powiatu. Badania przeprowadzone na zlecenie UM w Nowej Soli. Tak otrzymane dane, nie są więc miarodajne. Lecz…

„W 2006 r. Tyszkiewicz dostaje już 83,5 proc. głosów w pierwszej turze. W 2010 r. – już 86,4 proc. W wyborach do rady miasta jego komitet miażdży PO, PiS i SLD. Wygrywa też w powiecie. Konkurenci są statystami.

Wyborcy widząc pozytywne zmiany w mieście, idą głosować i popierają człowieka *bezpartyjnego*. Żadna mafia partyjna nie jest w stanie mu zagrozić, żadne referendum. Jest doskonałym przykładem zwycięstwa rozumu, nad układami partyjnymi.

„Jest strasznie cięty na lubuskich posłów. Rozdaje im żółte i czerwone kartki. Wzywa, by wzięli się do roboty. Jednemu publicznie zarzucił “nieróbstwo i nieskuteczność”. – Jest namacalnym dowodem na to, że liczbę posłów w Sejmie trzeba zredukować co najmniej o połowę – uzasadniał.”

Gdyby Tyszkiewicz widział jak nic nie robi poseł Cieśliński, od razu dostałby czerwoną kartkę. Zdecydowanie popieram redukcję liczby posłów przynajmniej o połowę, likwidację senatu i redukcję zatrudnienia w administracji państwowej o połowę. Biurokracja przejada nasz podatki, nie służąc rozwojowi gospodarki.

I na koniec prorocza wypowiedź prezydenta Tyszkiewicza (moja ulubiona):

„Nowa Sól jest najlepsza w Polsce pod względem wykorzystywania funduszy unijnych w przeliczeniu na głowę mieszkańca, ale nie wykorzystuje ich na budowę basenów czy filharmonii, tylko na tworzenie miejsc pracy. – Jak ludzie będą mieli pracę, to przyjdzie pora na rozrywkę – tłumaczy Tyszkiewicz”

Panie marszałku Protas, jest wspaniały pomysł na zainwestowanie kilku mln złotych. Należy poprosić Wadima Tyszkiewicza, aby przeniósł się do Lidzbarka Warmińskiego i objął funkcję Burmistrza. To lepsza inwestycja niż budowa deficytowych term i jednocześnie pewna.

Wadim Tyszkiewicz na Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego!

 

link do artykułu w Gazecie Wyborczej TUTAJ

 Posted by at 10:12 pm
wrz 112014
 
Sebastian Kuźniewski

Sebastian Kuźniewski

Co należałoby zrobić  by poprawić sytuację Lidzbarczan?

Przede wszystkim najważniejsze powinny być sprawy mieszkańców a nie partykularne interesy partyjne, powiązania biznesowo-towarzysko-samorządowe czy własne ambicje polityczne. Samorządowcy muszą skupiać się na rozwiązywaniu problemów społecznych, kreowaniu rozwoju społeczno-gospodarczego, tworzeniu mechanizmów pozwalających wykorzystać potencjał i energię lidzbarczan. Nikt z nas nie ma wyłączności na  mądrość, należy czerpać z doświadczenia innych, budować koalicje, bo wspólnym działaniem można osiągnąć o wiele więcej.  Arogancja i krótkowzroczność ukierunkowania na wygranie kolejnych wyborów nie spowoduje poprawy sytuacji naszych mieszkańców. Jestem przeciwnikiem dzielenia My – Oni,  nie może być tak, że jeśli oficjalnie nie popierasz władzy, nie jesteś członkiem danej partii to nie możesz znaleźć pracy, rozwijać swe przedsiębiorstwo, czy uzyskać pozwolenie na budowę. Samorząd nie może ograniczać, samorząd ma pobudzać rozwój, musi otworzyć się na wszystkie środowiska.  Styl zarządzania Miastem i Powiatem, należy zmienić, zachęcać ludzi do brania udziału w tworzeniu wspólnego dobra.

Jakie inicjatywy podejmował Pan w tej kadencji Rady Miejskiej? 

Obowiązki radnego można wykonywać w różny sposób m.in. poprzez zgłaszanie własnych inicjatyw, kreatywne dyskusje nad propozycjami Burmistrza, kierowników jednostek organizacyjnych miasta czy też poprzez reprezentowanie mieszkańców przed innymi instytucjami.

Jako radny reprezentujący mieszkańców osiedla Astronomów, przez ostatnie 4 lata aktywnie zabiegałem m.in. o budowę ciągu pieszo rowerowego wzdłuż ulicy Dąbrowskiego, i dziś mogę poinformować, że Zarząd Dróg Powiatowych zlecił przygotowanie dokumentacji projektowej na ten ciąg wraz z remontem ulicy, budową ronda na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego –Polna, oraz przebudową wiaduktu w ciągu ulicy Kościuszki. Mam nadzieję, że ta inwestycja zostanie zrealizowana już w 2015 roku.

Podejmowałem skuteczne interwencje, w zakresie tworzenia miejsc  dla niepełnosprawnych, przy blokach Spółdzielni Mieszkaniowej Warmia.

Jako pierwszy zwróciłem uwagę władzom Spółdzielni mieszkaniowej na możliwość skorzystania z dotacji na tzw. Humanizację blokowisk, dzięki tym funduszom UE docieplono i wyremontowano większość bloków na osiedlu, a efekty możemy oceniać każdego dnia.

Czego nie udało się zrobić 

Jako radnemu opozycyjnemu nie udało mi się przeforsować kilku ciekawych, autorskich inicjatyw, m.in. budowy nowoczesnych placów zabaw na każdym osiedlu – jeszcze w  2011 roku złożyłem wniosek o wspólne realizację placów wraz wspólnotami, Spółdzielniami – władze nie dostrzegły potrzeb w tym zakresie. Podobnie, jak moja inicjatywa o utworzenie Budżetu Obywatelskiego, dzięki któremu to mieszkańcy bezpośrednio by decydowali o wydatkowaniu części budżetu i przeznaczaniu środków na najbardziej istotne potrzeby.

Wnosiłem między  innymi o  nie podnoszenie  obciążeń podatkowych, które dla mieszkańców i przedsiębiorców są na  poziomie  podatków  warszawskich.  Nie wiem czy mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę ale opłaty za wodę i ścieki w ciągu tej kadencji wzrosły o  wiele więcej niż inflacja.

W czym zawiodły nasze samorządy:

to kontynuacja myśli z poprzedniego pytania, brakuje zachęt do pozostawania młodym ludziom w naszym mieście, za dużo opiera się na niezdrowych zależnościach, co odstrasza młodych ambitnych, kreatywnych ludzi. Nie stwarza się zachęt do powrotu tym którzy wyjechali na studia, za granicę, a są realnie zainteresowani budowaniem rodzin na naszej warmińskiej ziemi. Oczywiście  największym problemem w tym zakresie jest brak nowych miejsc pracy, ale również, co istotne, brak poczucia równego traktowanie wszystkich, bez wpływu skąd pochodzisz, jakie masz poglądy czy  na kogo głosujesz.

Kolejnym przykładem o to ze władzom brak spojrzenia perspektywicznego jest choćby likwidacja oddziału położniczego, wiem że wielu z mieszkańców ma złe opinie o tym oddziale, ale gdy 3.5 roku temu rodził się mój starszy syn, była tam naprawdę fachowa opieka, nowo wyremontowane sale, i wraz z żoną chwaliliśmy sobie tamtejszą bardzo dobrą obsługę.  Chcę zauważyć, że likwidacja oddziału to po pierwsze ograniczenie matkom wyboru rodzenia na miejscu, po drugie aspekt bezpieczeństwa i zwiększenie ryzyka porodów gdzieś w drodze do oddalonych szpitali, po trzecie wstyd  że w mieście powiatowym nie urodzi się już żadne dziecko, nikt nie wpisze sobie do dowodu  miejsca urodzenia – Lidzbark Warmiński, to ogromna strata wizerunkowa i umniejszenie rangi naszemu powiatowi. A może  wystarczyłoby tylko zatrudnienie jednego cenionego lekarza, by zwiększyć ilość chętnych?

Generalnie odnoszę takie wrażenie, że niektórym zależy tylko i wyłącznie na utrzymaniu swego  stołka a nie na dobru mieszkańców.

Nowe miejsca pracy, czy samorząd  może  cokolwiek z tym zrobić?

Samorząd ma ogromny wpływ, na to jak rozwija się przedsiębiorczość, m.in. poprzez wysokość podatków, dostępność terenów inwestycyjnych, właściwą infrastrukturę czy promocję gospodarczą. Ale istotna rolę w tym zakresie pełni zarządzający miastem, dlatego też potrzeba  burmistrza, w którym inwestorzy, będą widzieć pro przedsiębiorczego, otwartego partnera, z którym można wspólnie tworzyć miejsca pracy. Burmistrza który swą energię skupi na zapewnieniu tworzenia miejsc pracy z godziwym wynagrodzeniem. Który zmniejszy fiskalizm, obniży podatki, w zamian za zasobniejsze portfele mieszkańców.

W mieście nie tworzy się  trwałych miejsc pracy. To, że dziś nie mamy 40% bezrobocia to zasługa tymczasowych robót budowlanych, które wcześniej czy później wygasną, a problem bezrobocia będzie w długim okresie wzrastał. Te trwałe miejsca pracy, w ciągu  ostatnich  4 latach od nas  uciekają, przykłady to choćby oddział firmy Investa czy  biura Wenglorz łącznie kilkadziesiąt miejsc pracy, obie te firmy przeniosły się do Olsztyna. Należy dbać o to co już mamy i poszukiwać nowych firm.

Za co można pochwalić samorządowców?

Za ilość i jakość wydarzeń kulturalnych, jak na tak małe miasto, myślę że dzieje się tu naprawdę sporo, szanuję i doceniam  wszystkich tych, którzy aktywnie uczestniczą w tych przedsięwzięciach. Trudno wszystkich tu wymienić, ale mamy wielu kreatywnych pasjonatów i liderów w tej dziedzinie. Niektórzy mieszkańcy mogą być jeszcze nie do końca usatysfakcjonowani, ale proszę mi wierzyć w tej kwestii wiele dobrego się w naszym mieście dzieje.

Jeśli miałbym wymienić któregoś z zasłużonych samorządowców, to pomimo opinii wielu krytyków, uważam że Marszałek Jacek Protas jest dla Lidzbarka wielkim dobrem i trudno nie zauważyć jego wkładu w rozwój miasta. Jednocześnie, na tyle ile znam Marszałka, wiem że zawsze będziemy mogli liczyć na jego wsparcie i patriotyzm lokalny, bez znaczenia kto lokalnie będzie sprawował władzę.

Częste pytanie wśród czytelników portalu Nasz Lidzbark: co z jawnością działań instytucji publicznych?

Jestem zwolennikiem publikowania jak najszerszej informacji na stronach internetowych organów publicznych, mieszkańcy mają prawo wiedzieć na co wydawane są ich środki. Utrudnianie dostępu do informacji pobudza podejrzliwość i powoduje wyolbrzymianie wyobrażeń o niecnych działaniach samorządowców, urzędników.

Pełne, bieżące udostępnianie informacji publicznej, zapewnia transparentność władzy, powoduje wzajemne zaufanie w relacji urząd – społeczeństwo, nie obciąża zbędnie urzędników koniecznością odtwarzania/przetwarzania danych z lat poprzednich.

Czy w najbliższych wyborach też wystartuje pan w  wyborach?

Tak,  będę kandydował do Rady Powiatu Lidzbarskiego z KWW PIĘCIU GMIN. Ten samorząd znam doskonale, pracowałem w Starostwie, m.in. na stanowisku Naczelnika Wydziału Inwestycji, i wtedy gdy odpowiadałem za pozyskiwanie środków zewnętrznych, powiat w przeciągu 4 lat pozyskał kilkadziesiąt milionów. Chcę wykorzystać swe doświadczenie i aktywnie uczestniczyć w odbudowie pozytywnego wizerunku tego samorządu.

Dziękuję za rozmowę.

Z panem Kuźniewskim rozmawiał Andrzej Pieślak.

 Posted by at 5:05 pm
wrz 102014
 

obsluga_ankietaCzas na podsumowanie małej sondy przedwyborczej. Dane co do ilości głosów i ich podziału na poszczególnych kandydatów na fotel burmistrza pochodzą z 10 września z godziny 20:30. Sonda została zdjęta ze strony na skutek działań pewnej osoby lub wąskiej grupy osób, które hurtem oddawały głos na jednego z kandydatów. Postępowanie to w sposób istotny wpływało na wynik sondażu i dawało zafałszowany obraz rzeczywistego poparcia kandydatów.

Wszystkich głosów oddano 910 z czego:

– 469 głosów na Artura Wajsa.

– 363 głosy na Jacka Wiśniowskiego.

– 78 głosów nie poparło żadnego z kandydatów.

Weryfikacja realnego poparcia została oparta o analizę logów z serwera. Dokonano oszacowania głosów oddanych „uczciwie” od innych. Odrzucono głosy oddane hurtem jeden po drugim na tego samego kandydata, pochodzące z adresów IP należących do tego samego dostawcy internetu.

Wyniki ankiety po weryfikacji głosów:

– 98 głosów na Artura Wasja.

– 347 głosów na Jacka Wiśniowskiego.

– 78 głosów nie poparło żadnego z kandydatów.

Na wykresie poniżej naniesiono wyniki poparcia dla poszczególnych kandydatów, przed i po weryfikacji.

ankieta-podsumowanie

Niechlubnym przodownikiem w ilości oddanych hurtem głosów na pana Wajsa jest użytkownik sieci T-mobile i Cyfrowego Polsatu. Na forum udziela się pod nickiem „ Jakub”. Ciekawostką jest jeden oddany głos na pana Wajsa, pochodzący z Urzędu Miasta, a także jeden oddany głos na pana Wiśniowskiego ze Starostwa Powiatowego. Przebieg ankiety i zachowanie się niektórych głosujących stanowi ciekawe zjawisko socjologiczne, a także dostarcza cennej wiedzy na temat profilu psychologicznego ankietowanych.

Do artykułu dołączam 2 pliki w formacie pdf. Zawierają listę adresów IP (w odpowiedni sposób zanonimizowanych) komputerów osób biorących udział w ankiecie. Każdy może sam ocenić trafność weryfikacji głosów dokonanych przez redakcję. Każda linijka to jeden głos.

Lista hostów z których oddano głos na Jacka Wiśniowskiego

Lista hostów z których oddano głos na Artura Wajsa

 Posted by at 11:01 pm
wrz 082014
 
MAJO2912

Budynki Term Warmińskich widziane od strony południowej.

Wspólna realizacja przedsięwzięcia starostwa i podmiotu prywatnego polegająca na świadczeniu przez partnera prywatnego usług w oparciu o infrastrukturę Term Warmińskich zakończyła się fiaskiem. W zakończonym dzisiaj postepowaniu o zamówienie publiczne, nikt nie złożył oferty. Jak podaje wicestarosta Jarosław Kogut, starostwo ogłosi nowe postępowanie na udzielenie koncesji na usługi świadczone w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Budowa Term została wstrzymana i obecnie nie jest pewne czy wznowienie prac związanych z dokończeniem budowy nastąpi jeszcze w tym roku. Niepowodzeniem zakończył się także przetarg na wyposażenie Term. Inwestycja wzbudza wiele kontrowersji, ponieważ woda, która będzie zasilać baseny, ma temperaturę 20,7 st. C i będzie wymagała podgrzania.

 Posted by at 4:26 pm
wrz 052014
 
Pan Janusz Pacholak.

Pan Janusz Pacholak.

Są wśród nas, w naszym pięknym mieście ludzie żyjący w warunkach urągających człowieczeństwu. Można by zaprzeczać, ale wystarczy się rozejrzeć po ścianach kamienic gęsto rozsianych wokół pięknie odremontowanego starego miasta. Deptak, ławeczki i klomby z kolorowymi kwiatami są jedynie czymś, co cieszy oko na chwilę. Jednak za pięknymi elewacjami skrywane są dramaty, problemy, których rozwiązanie często przekracza możliwości zmagającego się z nimi człowieka. Jednym z nich jest pan Janusz, mieszkający na starym strychu domu przy ul. Wiślanej. Niestety nie jest to niebo do wynajęcia… Pan Janusz piękno widzi jedynie przez rozsypujące się ze starości okno. Jest schorowanym człowiekiem, po wypadku, niepełnosprawnym ruchowo. To, co dla zwykłego w miarę sprawnego człowieka stanowi codzienność, dla niego jest czymś w rodzaju wyprawy na biegun. Wyzwaniem jest zejście z trzeciego piętra wąskimi schodami, a wejście ze skromnymi zakupami musi rozkładać na raty. W ciągu ostatniego roku miał trzy operacje, po każdej z nich wracał do czegoś, co nazywa domem, a czego turyści z pewnością nie zobaczą. Posiada pierwszą grupę inwalidztwa.

Pan-Janusz2

Pokój gościnny 3m2

Jak mówi pan Janusz, najgorzej jest zimą. Często zamarza woda i pękają rury. Kiedyś po srogiej zimie pękł sedes i przez 5 lat nie mógł się doprosić w ABK jego wymiany. „Mieszkanie” pana Janusza ma 13,59m2, nie ma w nim ciepłej wody ani łazienki. Do ogrzewania służy mu piecyk elektryczny, lecz niestety rachunki za prąd pochłaniają większość jego dochodów. Żyje z zasiłku MOPS, otrzymuje „na rękę” 320 zł miesięcznie. Pomagają mu dobrzy ludzie, którzy nie są obojętni na los człowieka uwięzionego na strychu przez niepełnosprawność.

Drzwi prowadzące do WC

Drzwi prowadzące do WC

Marzeniem pana Janusza jest zamieszkanie gdziekolwiek, byle na parterze. Od wielu lat stara się o przydział takiego mieszkania. Wspomina, iż urzędnicy zapewniali go, że ten strych to tylko tymczasowo na rok, może dwa. Tymczasowość trwa już kilkanaście lat i jak na razie nie widać szczęśliwego rozwiązania. Niekończąca się wymiana pism z Urzędem Miasta i ABK trwa w najlepsze, jednak nic z tego nie wynika. Ostatnie pochodzi z lipca tego roku, jest to informacja, że podanie o zamianę lokalu Komisja Mieszkaniowa rozpatrywać będzie we wrześniu. Może tym razem się uda.

"kuchnia"

„kuchnia”

Jak wspomina pan Janusz, radna Krynicka zaproponowała kiedyś sposób na rozwiązanie jego problemu lokalowego. Powinien sobie znaleźć kobietę z mieszkaniem i tam się przeprowadzić. Pomysł radnej wydaje się być złotym środkiem na rozwiązanie problemów mieszkaniowych w Lidzbarku Warmińskim. Wystarczy powołać komisję matrymonialną przy Radzie Miasta, jej działalność rozładuje wieloletnie kolejki po przydział mieszkania komunalnego.

Budynek przy Wiślanej 1-3. "Dom" pana Janusza.

Budynek przy Wiślanej 1-3. „Dom” pana Janusza.

schody na strych.

schody na strych.

Ludzi, z których zadrwił los i zepchnął na margines życia jest w naszym mieście znacznie więcej. Ich życie zależy od naszej pomocy, wsparcia dobrych ludzi i sąsiadów. Ludzie starzy i chorzy, stają się władzy niepotrzebni jak zniszczony fotel, który nie pasuje do wystroju wnętrza.

 

 

Fragment wywiadu z panem Januszem w pliku audio.

 Posted by at 11:43 pm