lis 132016
 
Lidzbarscy patrioci pod pomnikiem na lidzbarskim cmentarzu komunalnym. Fot. API

Lidzbarscy patrioci pod pomnikiem na lidzbarskim cmentarzu komunalnym. Fot. API

Oficjalne obchody 98 rocznicy odzyskania niepodległości w Lidzbarku Warmińskim, rozpoczęły się na cmentarzu komunalnym. Grupa patriotów przybyła pod pomnik „W Hołdzie Poległym Pomordowanym i Zamęczonym Obrońcom Ojczyzny
1939-1956” aby złożyć wiązanki kwiatów i zrobić pamiątkowe grupowe zdjęcie. Panującą ciszę podczas składania kwiatów przez poszczególne delegacje przerwał jeden z uczestników, okrzykiem „cześć i chwała bohaterom”. Tuż przed uroczystym złożeniem kwiatów, panie (chyba ze starostwa) rozdały uczestnikom kotyliony w barwach narodowych. Na zakończenie, wojskowy fotograf zaprosił przybyłych do zrobienia wspólnego zdjęcia, jednak nie wszyscy do niego stanęli. Część osób opuściła cmentarz, odpinając kotyliony.

Tuż przed 15.00, grochówka sponsorowana przez Burmistrza Miasta

Tuż przed 15.00, grochówka sponsorowana przez Burmistrza Miasta

O 14.30 farnym kościele odbyła się msza święta po której nastąpiła najważniejsza część obchodów rocznicy odzyskania niepodległości. Dla wielu przybyłych na Plac Wolności Lidzbarczan, kulminacyjnym momentem tego dnia,  było otwarcie namiotu z grochówką (przewidziany na 15.00). Już na kilkanaście wcześniej ustawiła się do niego spora kolejka, aby w godzinie „zero” sięgnąć drugiego końca placu. Wielu z mieszkańców zabrało ze sobą własne naczynia, sporej pojemności pojemniki czy słoiki. Dla nich zupa,  była tego zimnego listopadowego dnia pierwszym ciepłym posiłkiem. Grochówkę sponsorował Burmistrz Miasta.

O godzinie 16.00 rozpoczął się uroczysty wojskowy apel. Odegrano hymn państwowy, wciągnięto na maszt flagę. Mimo przejmującego zimna kilkuset Lidzbarczan dzielnie uczestniczyło ponad 90 minutowej uroczystości, rozpoczętej przez dowódcę garnizonu 15 minutowym powitaniem gości.  Nadano stopnie awansu zawodowego żołnierzom 9 pułku rozpoznawczego, listy gratulacyjne, premie pracownikom cywilnym, medale i inne wyróżnienia.

Honorowe certyfikaty za bezcenne wspieranie inicjatyw służących edukacji obrony społeczeństwa oraz efektywną współpracę na rzecz propagowania środowiska wojskowego 9 Pułku Rozpoznawczego i jego chlubnych tradycji m.in. otrzymali: Marszałek Województwa Marek Gustaw Brzezin,  Starosta Lidzbarski Jan Harhaj, Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego Jacek Wiśniowski, Wójt Gminy Lidzbark Fabian Andrukajtis. Certyfikaty wręczył dowódca lidzbarskiego garnizonu.

Najważniejszą częścią wieczornej ceremonii było wręczenie proporców rozpoznawczych dla 9 Pułku Rozpoznawczego ufundowanych przez Marszałka Województwa Marka Gustawa Brzezina.

Uroczystym obchodom święta niepodległości towarzyszyły pokazy sprzętu wojskowego, policyjnego i strażackiego na Placu Wolności oraz gry i zabawy dla dzieci i młodzieży.

„Święto Niepodległości obchodzone w dniu 11 listopada zostało przywrócone przez Sejm PRL ustawą z 15 lutego 1989 pod nazwą „Narodowe Święto Niepodległości”. 11 listopada 1997 Sejm podjął uchwałę głoszącą m.in. Ta uroczysta rocznica skłania także do refleksji nad półwieczem, w którym wolnościowe i demokratyczne aspiracje Polaków były dławione przez hitlerowskich i sowieckich okupantów, a następnie – obcą naszej tradycji – podporządkowaną Związkowi Radzieckiemu komunistyczną władzę”  – źródło Wikipedia

Kilka zdjęć z obchodów Narodowego Święta Niepodległości TUTAJ

 Posted by at 2:03 pm
lis 082016
 
Spotkanie Klubu Obywatelskiego fot. API

Spotkanie Klubu Obywatelskiego
fot. API

Grzegorz Schetyna, tuż po wybraniu go na szefa Platformy  Obywatelskiej, zapowiedział odbudowę społecznego zaufania do jego partii. Warunkami do tego koniecznymi są przewietrzenie partii i promowanie nowych twarzy. Do realizacji tych zamierzeń PO ma zbudować kluby obywatelskie w każdym powiecie, aby zagospodarować społeczny sprzeciw, który obudziły w Polakach działania nowej władzy.

8 listopada 2016 r. w siedzibie biblioteki pedagogicznej (tzw. Oranżerii Kultury) odbyło się spotkanie lidzbarskiego klubu obywatelskiego, którego gościem specjalnym był poseł Tomasz Siemoniak, były Minister Obrony Narodowej. Piękna sala biblioteki pedagogicznej wypełniła się po brzegi głównie samorządowcami, dyrektorami szkół, prezesami miejskich spółek . Nie zbrakło posła Jacka Protasa, Starosty Jana Harhaja, wicestarosty Jarosława Koguta, Burmistrza Popiela, oraz posła Mirona Sycza. W zasadzie byli wszyscy działacze lokalnych struktur PO jak i ich sympatycy. Nieobecny poseł Cieśliński i były Burmistrz Artur Wajs. Spotkanie otworzył i następnie prowadził poseł Protas, dalsza jego część polegała na zadawaniu pytań przez prowadzącego posłowi Siemoniakowi. W części drugiej pytania zadawali obecni na sali goście.

Pierwsza część spotkania była festiwalem rzucania inwektyw w stronę partii Kaczyńskiego. Nazwisko „Macierewicz” poseł Siemoniak odmieniał przez wszystkie przypadki w kontekście polityki obronnej kraju – „Macierewicz nigdy nie powinien zostać Ministrem Obrony Narodowej”, „jego groteskowość wywołuje śmiech u normalnego człowieka”, „obrona terytorialna? Gdzieś po lasach, to jest niepoważne”. Zarzucał obecnej ekipie rządzącej kompletną ignorancję ,niewiedzę oraz nieznajomość polityki europejskiej („mało jeździli po Europie”). Ogólny wydźwięk tego partyjnego spektaklu można podsumować hasłem „PO = demokracja” „My byliśmy super, a obecna władza doprowadzi kraj do katastrofy”.

Jedną z najważniejszych informacji jaka padła na spotkaniu, dotyczyła bardzo prawdopodobnych wyborów samorządowych wiosną przyszłego roku. W budżecie państwa zarezerwowano kwotę dla Państwowej Komisji Wyborczej w wysokości jak w roku wyborczym. Poseł Sycz stwierdził, że większość na sali stanowią samorządowcy i to oni są ostoją demokracji. Powinni się zmobilizować. Poseł Protas – Zwracam się z apelem, że wybory samorządowe nie koniecznie będą w 2018 r., PiS zawłaszczył wszystko prócz samorządów. Czeka nas bój!

Poseł Siemoniak – trzeba każdego dnia pracować, PiS przedstawia, że samorządy źle wydają fundusze, że są przeżarte korupcją. Już teraz grupy społeczne jak np. ZNP szukają oparcia w PO, podobnie przedsiębiorcy. W okolicach rocznicy rządów Beaty Szydło przestawimy gabinet cieni. Nie ma nic za zasługi, liczy się praca, mamy wiele świetnych osób. PO i PSL to demokratyczne partie, każdy może przyjść i wygrać wybory.

W pytaniach z sali wyczuwalna była obawa rychłych wyborów samorządowych, w domyśle przegranych. Pytanie które nie padło, a dało się wyczytać z ust zgromadzonych gości „co my zrobimy jak samorządy przejmą działacze PiS, gdzie znajdziemy takie wygodne samorządowe posady?”.

Redaktor NL zapytał posła Siemoniaka, o zapowiedziane przez prezesa Schetynę przewietrzenie partii, odbudowę społecznego zaufania, o nowe twarze w partii i kiedy to nastąpi na poziomach samorządów gminnych czy wojewódzkich. Poseł odpowiedział, że mamy wiele nowych twarzy  jak choćby Borys Budka. Na temat wietrzenia w strukturach regionalnych i powiatowych nie było mowy. Czym jest „Klub Obywatelski” pytał dalej redaktor, czy strukturą partyjną, stowarzyszaniem? To oddolna inicjatywa obywateli, czasem są to osoby z PO – odpowiedział poseł Siemoniak.

Już na zakończenie spotkania jeden z gości zadał pytanie „dlaczego PO przegrała wybory”. Poseł Siemoniak – są badania socjologów. Po pierwsze – potrzeba zmian, po drugie sposób uprawiania polityki. To główne powody przegranej. Dodatkowo przyczyniła się afera podsłuchowa, słynne „ośmiorniczki”.

Spotkanie zakończyło się stwierdzeniem posła Siemoniaka, w kontekście najbliższych wyborów „jeszcze zobaczymy”.

klub-obywatelski-oranzeria

Nowe twarze, wietrzenie partii, odbudowa zaufania społecznego. fot. API

klub-obywatelski-oranzeria-1

Nowe twarze, wietrzenie partii, odbudowa zaufania społecznego. fot. API

samochod-sluzbowy-starosty

Starosta przybył na spotkanie samochodem służbowym czyli na koszt podatnika . Nowe twarze, wietrzenie partii, odbudowa zaufania społecznego. fot. API

 Posted by at 11:17 pm
paź 292016
 
fot. API

fot. API

Przyczynkiem do napisania poniższego tekstu było pytanie jednego z Lidzbarczan, jakie padło podczas pierwszego spotkania Burmistrza z mieszkańcami. Jegomościa w sile wieku, interesowała wysoka opłata (900zł) za dochowanie zmarłego do istniejącego grobu ziemnego.  Czy nie można jej naliczać proporcjonalnie, czyli  opłata rośnie w miarę upływu czasu od ostatniej opłaty za tzw. „wznowienie” grobu – pytał zmartwiony mieszkaniec. Prezes PGK wyjaśnił, że jest to oddzielna opłata.

Po bliższym zbadaniu sprawy, okazuje się, że problem naliczania opłat za korzystanie z cmentarzy komunalnych w Lidzbarku Warmińskim jest bardzo poważny. Mimo niepełnych jeszcze danych, publikujemy materiał ze względu na zbliżające się święto 1 i 2 listopada. Mając na względzie jak najbardziej czytelny przekaz, ograniczamy do minimum prawniczy „bełkot”.

Stawki opłat za usługi na terenie cmentarzy komunalnych w Lidzbarku Warmińskim określa zarządzenie nr SE.0050.16.2012.MG Burmistrza Miasta z dnia 17 lutego 2012 r. Znajdujemy w nim cały wachlarz obciążeń finansowych, w tym m.in. „każde dochowanie w grobie ziemnym”  900zł; w Sarnowie 441zł, dochowanie w grobie murowanym 600zł; w Sarnowie 367,50zł. Prócz tego znajdują się pozycje jak „zezwolenie na postawienie lub wymianę nagrobka czy opłata za wjazd na teren cmentarza oraz wiele innych. Opłaty z tytułu opłat wnoszone są dla PGK i stanowią jego dochód.

Pobieżna analiza stanu prawnego funkcjonowania lidzbarskich cmentarzy dowodzi, że w zasadzie opiera się ono na bezprawiu. Podstawowym aktem prawnym regulującym powyższe jest ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (z późniejszymi zmianami). Jest to akt nadrzędny w stosunku do wszystkich regulaminów, cenników czy zarządzeń uchwalonych przez radę gminy lub Burmistrza. Wszelkie regulacje tychże aktów prawa miejscowego nie mogą wykraczać ponad kompetencje aktu głównego. W funkcjonowaniu cmentarzy pomniejsze znaczenie mają także inne przepisy jak prawo budowlane, o ochronie zabytków i inne.

Cennikowe Eldorado

W ocenie redakcji niezgodnie z prawem pobierana jest opłata  za dochowanie do istniejącego grobu ziemnego w sytuacji, gdy dokonano opłatę za wykonanie pierwszego. W tym bowiem przypadku opłatą, jakiej może żądać PGK, jest opłata za udostępnienie miejsca pod wykonanie pochówku pierwszej osoby zmarłej oraz opłata za przedłużenie „ważności grobu”. Opłata za wykonanie następnego pochówku (dochowanie), w tym samym miejscu, zawiera się już bowiem w opłacie uiszczonej na podstawie w art. 7 ust. 2 ustawy, gdyż przez pobranie przez zarządcę cmentarza opłaty za kolejne 20 lat, przez które grób nie może być rozdysponowany, a więc za dalsze korzystanie z danego miejsca pochówku, PGK traci także uprawnienie do pobierania dalszych opłat z tego samego tytułu. Ujmując to prosto: jeśli zapłaciłeś za pochowanie pierwszej osoby i przedłużyłeś 20-letnią ważność miejsca, to nie musisz wnosić żadnej opłaty za dochowanie.

Wniesienie opłaty za miejsce grzebalne na cmentarzu wytwarza stosunek  cywilnoprawny, w ramach którego osoba uzyskuje nie tylko prawo do pochowania zmarłego, ale także szereg uprawnień o charakterze trwałym, takich jak prawo wzniesienia nagrobka i jego przekształcenia, stałego jego utrzymania w należytym stanie, prawo wykonywania zmian o charakterze dekoracyjnym itp. Co za tym idzie opłaty jakie przewiduje cennik w zakresie zezwolenia na postawienie lub wymianę nagrobka są nielegalne. Takiej opłaty nie przewiduje ustawa o cmentarzach z 1959 r. ani też ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane.

Omówiliśmy tylko dwie pozycje z lidzbarskiego cennika za korzystanie z cmentarzy. Nielegalnych opłat jest znacznie więcej, lecz ze względu na objętość artykułu należy je teraz pominąć.

Cmentarze komunalne należą do gminy i opłaty wnoszone z tytułu korzystania z nich stanowią dochód własny, który zgodnie z prawem należy wykazać w planie budżetowym. W Lidzbarku Warmińskim jest inaczej. Pieniądze wpłacane do kasy PGK z tytułu opłat za korzystanie z cmentarza zasilają… PGK. Co ciekawe niezgodny z prawem jest nawet regulamin porządkowy cmentarzy komunalnych jaki uchwalił zarząd PGK, bowiem określenie zasad i regulaminów uprawniona jest włącznie gmina. Kwestią otwartą pozostaje także podstawa prawna na jakiej PGK zarządza cmentarzami w Lidzbarku Warmińskim. PGK jest spółką prawa handlowego, więc podlega wszelkim przepisom z tym związanym. Tak jak ogłasza się przetarg na utrzymanie zieleni miejskiej, czy inne, gmina powinna na podobnej zasadzie wyłaniać administratora cmentarzy.

Wszelkie wątpliwości opisane powyżej i te o których nie wspominamy z racji objętości artykułu, zbada Wojewoda Warmińsko-Mazurski.

Implikacje w przypadku potwierdzenia przez Wojewodę wątpliwości zgłoszonych przez redakcję.

W pierwszej kolejności Wojewoda wezwie organa gminy do zaprzestania naruszenia prawa miejscowego poprzez jego zmianę. O ile to nie nastąpi Wojewoda skieruje odpowiedni wniosek do Sądu Administracyjnego. Ten z kolei uchyli wadliwe zarządzenia czy uchwały.

Co to może oznaczać w praktyce?

Zwrot obywatelom niesłusznie pobranych opłat z tytułu korzystania z cmentarzy komunalnych tj. za dochowanie do grobu, za zezwolenia na postawienie pomnika, jego zmianę oraz co może zainteresować zakłady pogrzebowe – opłata za wjazd na teren cmentarza. Roszczenia z tego tytułu (bezpodstawne wzbogacenie) sięgają 10 lat wstecz wraz z odsetkami i powinny być kierowane do Urzędu Miasta, a nie PGK. Skala finansowa jest bardzo trudna do oszacowania, redakcja wystąpiła do PGK o odpowiednie dane finansowe, aby móc w przybliżeniu określić kwotę zwrotu niesłusznie naliczonych opłat. Sądzimy, iż może to być kwota od 1 mln zł do nawet 3 mln i więcej zł za cały 10-letni okres wraz z odsetkami.

Oczywiście warunkiem niezbędnym do wszczęcia procedury jest podzielenie wątpliwości redakcji przez Wojewodę. O wszystkim będziemy pisać na bieżąco.

 Posted by at 11:47 pm
paź 032016
 
Czarny protest w Lidzbarku Warmińskim

Czarny protest w Lidzbarku Warmińskim

Czarny protest odbył się także w Lidzbarku Warmińskim. Na placu pod Wysoką Bramą zebrało się ok. 50 pań oraz kilku panów aby wyrazić swój protest przeciwko planom wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji – takie zapisy przewiduje obywatelski projekt ustawy, który posłowie skierowali niedawno pod obrady komisji sejmowych.

Prowadzącą akcję  protestacyjną była radna Agnieszka Serwach.

„Bronimy praw życia, wolności i godności gdyż godność jest dla nas najważniejsza. Mam taki pomysł żeby po prostu chwilą ciszy jakby uczcić tą chwilę  i po prostu między sobą porozmawiać” – rozpoczęła protest radna Agnieszka Serwach.

„Drogie panie i drodzy panowie! My nie walczymy o żadne prawa kobiet, my walczymy o prawa człowieka. Tu nie chodzi tylko o kobiety, tylko chodzi o nas wszystkich. Każdy z nas powinien mieć prawo wyboru. Żadna kobieta, która idzie do lekarza z takim kłopotem i która chce wykonać sobie badania prenatalne, nie idzie po to, żeby usuwać dziecko. To jest dla niej też ogromna tragedia […]” – mówiła Izabela Treutle

„Niezależnie ile nas jest – to ważne, że jesteśmy. I jak popatrzymy na nasz wiek, to w zasadzie wiele z nas ten problem już nie będzie dotyczył, ale jest to problem ciągle naszych córek, naszych wnuczek i bym nie nazwała tego problemem tak jak mówiliśmy kobiet. To jest problem po prostu bycia humanitarnym lub nie” – dodała Anna Puszcz.

Po krótkich przemowach, panie przemaszerowały deptakiem w kierunku ul. Ratuszowej głośno wykrzykując hasła o wolności wyboru i inne.

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku zakłada, że ciążę można przerwać, gdy zagraża ona życiu lub zdrowiu matki, istnieje możliwość upośledzenia płodu lub gdy do ciąży doszło wskutek gwałtu. Obecnie do Sejmu trafił projekt inicjatywy obywatelskiej „Stop Aborcji” i został skierowany do komisji. Projekt całkowicie zakazuje aborcji i m.in. przewiduje karę więzienia dla matek, które dopuściły się zabiegu, i lekarzy, którzy go wykonali. W odpowiedzi na tę inicjatywę wpłynął projekt liberalizujący obowiązujące przepisy – został odrzucony.

Więcej zdjęć z dzisiejszej akcji protestacyjnej w galerii TUTAJ

 Posted by at 5:51 pm
paź 022016
 
Strona tytułowa rejestru dyżurów radnych

Strona tytułowa rejestru dyżurów radnych

Ustawa o samorządzie gminnym stanowi, że jednym z podstawowych obowiązków radnych jest reprezentowanie wyborców, utrzymywanie stałej więzi z mieszkańcami i lokalnymi organizacjami, przyjmowanie zgłaszanych postulatów i przedstawianie ich organom gminy do rozpatrzenia. (Art. 23.1). Ustawodawca nie doprecyzował w jaki sposób radny ma utrzymywać stałą więź z mieszkańcami oraz jak ma wyglądać sprawa zgłaszania postulatów od mieszkańców. Tę kwestę pozostawiono samorządom lokalnym. Przyjęło się, iż ustawowy obowiązek kontaktu z radnymi oraz przyjmowanie postulatów od mieszkańców realizowany będzie na zasadzie dyżurów radnych. W wyznaczonych dniach i godzinach, poszczególni radni przyjmują mieszkańców najczęściej w siedzibach urzędów miejskich. W gminie miejskiej Lidzbark Warmiński dyżury radnych są dla nich obowiązkowe, stanowi o tym § 21. 1.3 Statutu Miasta. Warto zauważyć, że w statucie powiatu lidzbarskiego nie ma ani słowa o dyżurach radnych, więc tam ich po prostu nie ma. Jak więc radni powiatowi realizują swoje ustawowe obowiązki pozostaje tajemnicą.

Lidzbarscy radni dokumentują dyżury w specjalnym rejestrze. Służy on do wpisywania zgłoszonych przez mieszkańców spraw, faktu ich przekazania do odpowiedniej komórki w urzędzie miejskim lub do Burmistrza. Mieszkańcy naszego miasta zgłaszają przeróżne sprawy najczęściej związane z ich lokalnym „podwórkiem”, sprawami osobistymi, a także całokształtem funkcjonowania miasta. Skarżą się na psie kupy, zalegające śmieci, agresywnego psa sąsiada, dziury w chodnikach, brak miejsc parkingowych i wiele podobnych sprawach. Zdarza się, iż jeden z mieszkańców postuluje otwarcie ruchu w centrum miasta, inny znowu za jego dalszym ograniczeniem. Jednak najliczniej zgłaszane są sprawy trudnych warunków mieszkaniowych oraz przydział lub zamianę mieszkania na większe (w zasobie komunalnym). Często są to tragiczne sytuacje, o których nie wspomina fejsbukowy profil Burmistrza. Poniżej kilka zgłoszeń od mieszkanek Lidzbarka Warmińskiego –

15.04.2014 r. w czasie wspólnego dyżuru radnych  Kędzierskiego, Zdanowicza i radnej Jaskólskiej dokonano wpisu :

„Pani mieszka tam w dwóch pokojach z dwójką dzieci i z byłym mężem (czynnym alkoholikiem). Jest to mieszkanie gdzie spalił się dach i od momentu pożaru warunki są tam dramatyczne. Abak nie wykonuje tam remontu. Panuje tam wilgoć, nie ma izolacji. Pani jest po rozwodzie 10 lat, jednak sąd przyznał byłemu mężowi pokój w tym mieszkaniu. Mąż nie płaci żadnych rachunków, urządza libacje alkoholowe, sprowadza panie na noce, a na wszystko patrzeć muszą synowie tej pani. W związku z tym Pani Bożena złożyła pismo do ABAKU z prośbą o zamianę tego mieszkania na dwa miejsce (nawet jednopokojowe) aby odizolować w końcu siebie i synów od byłego męża alkoholika. Zwraca się do nas jako radnych o wsparcie i pozytywne rozpatrzenie jej prośby o zamianę mieszkania.”

Inna mieszkanka naszego miasta zgłasza dramatyczną sytuację (wcześniej kilkukrotnie zgłaszała problem mieszkaniowy na dyżurach).Radny Brodowski dokonał wpisu:

„Kolejny raz wnoszę o zamianę mieszkania na większe. Zamieszkuję z mężem i dwiema córkami (16 i 18 lat) w jednym pokoju (20 m2). Jej zdaniem brak warunków do nauki jest powodem problemów dydaktycznych oraz emocjonalnych jej córek. Jedna z córek, z w/w powodu, ucieka z domu, wagaruje i szantażuje rodziców dłuższą ucieczką z domu w przypadku braku zmiany warunków mieszkaniowych. Prosi o pilną zamianę  lokalu mieszkalnego z w/w powodów. „

„Pani Eryka zwraca się z ogromną prośbą o przydział pilnie!!! O przyznaniu pokoju z kuchnią gdyż do końca lutego 2015 r. musi wyprowadzić się z dzieckiem z obecnego miejsca zamieszkania. Rodzice Pani nie żyją, nie posiada bliskiej rodziny. Od 1 marca nie ma gdzie mieszkać, jest w tragicznej sytuacji materialnej. Zmuszona będzie trafić do noclegowni – czy to jest miejsce matki z dzieckiem?! – zanotowała radna Łagocka. Niestety nie wiemy jakie są dalsze losy mieszkańców zgłaszających powyższe  sprawy.

Na dyżury zgłaszały się także delegacje. 13.12.2011 r. radna Krynicka przyjęła grupę rodziców dzieci uczęszczających do szkół podstawowych nr 1 i 4 oraz przedszkola nr 5. Wyrazili następującą prośbę/opinię:

 „Proszę radę miejską by wstawiła się do Burmistrza o to aby nie było w szkole kateringu. Będą protestować. Zdecydowanie uważają że katering to wielki niewypał”

W kadencji Rady Miasta 2010 – 2014 radni pełnili 287 dyżurów podczas których przyjęto 103 interesantów. Przyjęto, iż np. grupa rodziców stanowi jednego interesanta (w rejestrze nie określono ilości mieszkańców w przybyłej grupie). Często dwóch lub trzech  (dwoje, troje ) pełniło dyżur razem, na który przyszła jedna osoba, stąd na potrzeby dalszych obliczeń każdemu z nich indywidualnie „przydzielono” 1/3 osoby (wykresy na dole strony). Przez cztery lata poprzedniej kadencji 103 osoby zgłaszały się do radnych w tym, aż 30 razy był nim pan Jan Romaszko. Zgłaszał najczęściej sprawy związane z ul. Kasprowicza, brakiem obudów śmietników, poruszał także tematy ogólno-miejskie dotyczący polityki mieszkaniowej, rozwoju miasta i wiele wiele innych. Intensywnie zabiegał o przydział mieszkania dla pana Pacholaka, osoby niepełnosprawnej, zamieszkującej na stychu budynku przy ul. Hożej (sprawa opisywana w artykule z 5 września 2014 r.). Niestety pomimo starań pan Pacholak nadal wegetuje na strychu budynku przy ul. Hożej. Pan Romaszko poprzez częste wizyty na dyżurach w swoisty sposób wykonywał obywatelską kontrolę władzy samorządowej. Zapewne był utrapieniem radnych, bowiem 22.11.2011 r. radna Jaskólska tak opisała wizytę pana Romaszko na dyżurze – „ BRAK UWAG!” (z wykrzyknikiem).

Po jesiennych wyborach samorządowych (kadencja 2014 – ?), pierwszy dyżur wspólnie pełnili radni Kędzierski Andrzej oraz samorządowy nowicjusz Dryzelenko Andrzej.  Pierwszym interesantem był nie kto inny jak pan Jan Romaszko.  Tym razem pan Jan pytał się m.in.

  • do kiedy w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych będą pracowali na pełnych etatach emeryci?
  • dlaczego obniżono pensję Burmistrza, a diety radnych pozostawiono w spokoju?
  • Od 1,5 roku parking przy ul. Kopernika nie jest oświetlony
  • Czy na deptaku nie mogą jeździć samochody (w części środkowej).

W obecnej kadencji radni pełnili już 150 dyżurów. Jednak pan Romaszko odwiedził dyżurujących tylko 4 razy. Mniejszą aktywność tłumaczy faktem, że zgłaszanie problemów radnym nie ma najmniejszego sensu, bowiem radni mają w nosie los zwykłych szarych mieszkańców miasta.

Poniżej dwie tabele podsumowujące dyżury radnych. Na uwagę zasługuje fakt, iż w poprzedniej kadencji radny Buchowski w ogóle nie pełnił dyżurów. Po swojej rezygnacji z funkcji radnego (po wyroku sądowym stwierdzającym, iż był kłamcą lustracyjnym) jego miejsce zajął radny Malewicz. Niektórzy z radnych do tej pory nie mieli okazji spotkać mieszkańców podczas pełnionego dyżuru. Na początku 2015 r. nastąpił „boom” w ilości interesantów przyjmowanych głównie przez nowych radnych. Szturm na dyżury radnych jednak szybko wygasł. Obecnie nie różni się od tego z lat poprzednich.

Artykuł i tabele opracowano na podstawie rejestru dyżurów radnych udostępnionego 26.09.2016 r. w Biurze Rady Miasta.

zestawienie-dyzurow-interesantow-2010-2014zestawienie-dyzurow-interesantow-2014-i-dalej

 Posted by at 8:26 pm