Znamy pojęcie jakim jest zmowa cenowa, ten proceder jest ścigany w naszym kraju przez prawo. Ale czy ktoś z was zastanawiał się nad zmową płacową? Żyjemy w kraju gospodarki rynkowej gdzie popyt i podaż są regulatorami rynku a bezrobocie odciska swoje piętno na każdej dziedzinie życia. Czy stopień bezrobocia powinien wpływać na płacę pracowników w danym regionie? Stosując prawo podaży i popytu ma to swoje uzasadnienie ekonomiczne, ale czy to uczciwe wobec pracowników? Czym można uzasadnić różnicę w płacach pomiędzy Lidzbarkiem i Olsztynem, jeżeli pracownik wykonuje taką samą pracę. Koszty są identyczne, cena paliwa, energia elektryczna, materiały wykorzystywane przy produkcji to wszystko pochodzi z tych samych źródeł. Dlaczego w naszym mieście w wielu firmach produkujących różne produkty obowiązuje jedna stawka godzinowa? Co tłumaczy te 7-8 pln?
Produkty czy też usługi wykonywane przez naszych pracowników nie posiadają tych samych cen, a w zakładach pracy tempo nie jest jednakowe. Jedyną myślą, jaka przychodzi do głowy jest zmowa płacowa stosowana przez niektórych pracodawców świadomie lub też podświadomie. Pracodawcy w tak małym mieście, jakim jest Lidzbark dobrze się znają między sobą. Czy możliwe jest, że działa między nimi jakaś nić porozumienia w sprawie zarobków swoich pracowników? Dlaczego maja płacić więcej, skoro sąsiednia firma płaci tyle samo? Dobry pracownik im nie ucieknie, bo przecież nie ma gdzie- dookoła to samo. Istnieje forma walki z niskimi stawkami, ale jest w niej jedna wada, walczący zostaje odcięty od środków do życia a pod bramą zakładu czai się stado łamistrajków gotowych pracować za miskę ryżu. Czy musimy czekać na spadek bezrobocia w naszym mieście, żeby życie zweryfikowało stosunek pracodawców do pracownika? A może na wzrost świadomości pracowników pozwoli domagać się zasłużonych podwyżek płac.
11-123
zmowa płacowa monsterku?
list od "czytelnika"?
to ordynarny anonim a nie jakis "list" – ty czterdziestoletni życiowy nieudaczniku – Krzysiu 🙂
panowie nie widzę problemu płacowego w Lidzbarku przecież macie talie doświadczenie i wiadomości załóżcie swoje firmy i płaćcie tyle żebyście nie mogli się obegnać od chętnych do pracy, Zobaczycie ilu będziecie mieli chętnych a jaki zysk. Już Was widzę jako nowobogackich anie tęskniących za pracą. Acha podpowiadam że każdy kto rozpocznie działalność dostaje wsparcie z urzędu pracy i kredyt bankowy bez ograniczen
Jak wiem w pewnej sieci handlowej zwanej STOKROTKA, Lidl czy Biedronka , ceny bez względu na region czy miasto są jednakowe.
Nikt nie zmawia się a handlowcom opłaca się utrzymywać te ceny.
Najwyraźniej stawki za pracę też opłaca się utrzymywać na pewnym poziomie bo zawsze to jakaś oszczędność w firmie.
Wielu pracodawców nie tylko w Lidzbarku zarabia na tyle dobrze że te 200 czy 400 zł. mogą dać więcej pracownikom. Ale po co.
Martwi mnie tylko jedno. Tak ochoczo chodzimy wszyscy do kościoła, uważamy się za wzorowych chrześcijan, tak chętnie słuchaliśmy
Św. Jana Pawa II, przepychamy się na święta z koszyczkami do ołtarza a praw Bożych nie przestrzegamy.
NIE RÓB BLIŹNIEMU SWEMU CO TOBIE NIE MIŁE !!!
Więc nie płać mało za co sam nie jesteś w stanie przeżyć, nie piratuj po drogach skoro sam nie chciałbyś zginąć przez nieodpowiedzialnego kierowcę, nie kradnij skoro sam nie chciałbyś być okradziony, nie sądź kogoś nie właściwie skoro sam chcesz być uczciwie osądzony, pracuj uczciwie skoro oczekujesz aby inni uczciwie pracowali, bądź odpowiedzialny skoro odpowiedzialność to podstawa normalności i stabilności,
i nie bądź obojętny na to co wokół skoro sam nie chcesz być nie zauważony i pozbawiony pomocy w razie zagrożenia czy trudnych chwil.
Żadne prawo nie zakazuje aby zrobić coś dobrego czy uczciwie traktować drugiego człowieka, np. zapłacić więcej za ciężką uczciwą pracę.
Niestety ludzie łatwiej zrobią złe rzeczy niż dobre i wynika to z psychologi i natury człowieka. Człowiek z natury jest egoistą i chce przetrwać.
Dziś nie musi zabijać aby przeżyć ale nadal tak jak w czasach pierwotnych chce dominować i mieć innych pod sobą dla własnej wygody.
Ludzie pierwotni łączyli się w plemiona aby przetrwać a później walczyli ze sobą o dominację podporządkowując sobie innych.
Doprowadzało to do rozłamów, upadków imperiów oraz cierpienia.
Dziś nie wiele zmieniło się pod tym względem. Ludzie chcą władzy, dominacji, podporządkowania sobie innych ludzi, wygody i przestrzeni.
Zadają sobie na wzajem cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczne i dopóki nie zrozumieją że tak się nie da i że życie egoisty prędzej czy później kończy się marnie, tak nadal choć 21 wiek mamy wciąż średniowiecze.
Średniowiecze gdzie sprawiedliwość jest tylko dla zamożnych, szacunek i troska dla sytuowanych a bieda i wegetacja oraz głód dla tych nieporadnych i pokornych którzy ślepo wierzą że wszystko samo się zmieni. Mamy wszak demokrację i jesteśmy wielkimi chrześcijanami
… z Bożej łaski.
byznesmeny chodzą do kruchty tylko dla lansu
No to przetłumacz niemcowi słowo "pokój" albo polakowi miteinander.. Niektóre słowa tłumaczy się bezwarunkowo, gdyż dosłowne tłumaczenie mija się z sensem. Patron z rosyjskiego ma zgoła inne znaczenie… 🙂
Będąc w Francji zauważyłem, nie ma tam słowa "pracodawca" jest natomiast słowo "patron" w języku polskim znaczy to opiekun.
Jeżeli ktos zna dobrze francuski, proszę o wyjaśnienie. Może by u nas, je wprowadzić. Pracodawca kojarzy mi sie z niewolnictwem./ Coś daję z łaski ubogiemu/.
Z tego co ja słyszałem to prezes szkła bierze stałą pensję bez względu ile firma zarobi(nie mam oficjalnych informacji ale w KRS na pewno będzie można to sprawdzić), a powinien brać procentowo od zysku, w końcu założył firmę żeby na niej zarobić a nie brać stałe pieniądze jak u kogoś na etacie.
On nie zakładał tej firmy, tylko jest prezesem zarządu.
I tak na koniec taki uproszczony i skrócony rachunek ekonomiczny :::właściciel firmy wygrywa przetarg na wykonanie odcinka chodnika przy ulicy .Suma np.20 tys . zł , ma trzech pracowników , płaci 1600 , zusy i srusy 1600 , więc koszt wykonania 6 X1600 =9600 . Łapówka 3000 , zostaje 7000 . Czy to moze tak wyglądać ? Kto chce zarabiać 7000 zł ? Masz łeb i …j to kombinuj .
Oczywiście podobieństwo do firm , zdarzeń i przetargów prawdziwych , czysto przypadkowe .
Najbardziej w tym wszystkim urzeka pomoc przedsiębiorcom , przeważnie na stworzenie nowych miejsc pracy .To kończy się najczęściej kupnem lepszego samochodu albo domu , albo działki . Nigdy taka pomoc nie idzie na polepszenie losu pracowników , albo na stworzenie nowego miejsca pracy , bo po co ? Każdy jest kowalem swego losu , i niech się biedaki martwią .Na zachodzie jest inaczej , ludzie są przedsiębiorcami od pokoleń w rodzinnych firmach . Są dorobieni , po za tym mają możliwość skorzystania z doświadczeń rodziców .U nas niestety często jeszcze słoma wystaje z butów (gumiaków ) , i trzeba się nachapać szybko , bo jutro nie wiadomo , co będzie .Może zmieni sie prawo , itp .
wyobraźcie sobie ze w pracodawcy w obecnym czasie są w stanie proponować 6 – 6,5 zł/h brutto
Tak, po to właśnie wróciłem…. Jeśli ta odpowiedź Cię zadowoli…
Chyba są jeszcze większe wartości, aniżeli roboty w rzeszy, czy też hejtowanie…
U mnie w pracy, w Lidzbarku prezes też stosuje mobbing…
Pozdrawiam..
.
Było dobrze, bardzo dobrze. A wyobraź sobie, że musiałem pracować z wydajnością ok 30%. Gdy na początku zacząłem pracować z normalną wydajnością, to po kilku dniach miałem uwagi, że pracuję za szybko 🙂 I nikomu to nie przeszkadzało.
zorientowany, pytam raz jeszcze, to po jaka cholerę wróciłeś? żeby dać wykorzystywać przez złych pracodawców w Polsce?
Widocznie zorientowany miał powody. Prywatna i osobista sprawa, niekoniecznie do opisywania na publicznym forum .
gość.. nie wiem, co mi się wydaje a Ty nie precyzujesz tego. Póki co nie wydaje mi się, że w Polsce są rozbieżności płacowe a o tym tu piszemy. Nie przymierzajmy do innych krajów europejskich, bo zbaczamy z tematu. Porównajmy W-M, ścianę wschodnią do centralnej Polski.
A… I wydaje się Tobie, że pracownicy na zachodzie są wydajniejsi? Pracowałeś tam? Niestety, w Polsce pracownik pracuje ciężej, dłużej. A co Tobie się wydaje? Pracowałem tam, pracuję tu i wiem coś na ten temat.
Porównuję tutaj Polaków do Niemców, Anglików, Norwegów, Włochów, Austriaków… Nikt tak nie tyra i nie jest wykorzystywany, jak Polak w Polsce.
Fakt, Polak na saksach zarobi więcej, ale jakim kosztem? mieszkania po sześć osób w jednym pokoju, rozłąki z rodziną, co często źle się kończy, z resztą pracowałeś to wiesz jaki to miód, bo nie było chyba Ci tak dobrze skoro wróciłeś.
A ja myślę, że jeśli pracodawca mało płaci to tylko dlatego, że jest właścicielem firmy i założył sobie, że po to założył firmę, by samemu godnie żyć. Pracownicy zaś mają mu to umożliwić. Druga sprawa, to to, że rynek klientów firm usługowych jest u nas finansowo ubogi, w związku z czym pracodawca, chcąc utrzymać się na rynku obniża koszty usług kosztem….. No czyim? 🙂 Takie odwrócone perpeetum mobile lub sinusoida gasnąca… 🙂 SAMOZAGŁADA 🙂
Firmy producenckie mają zaś pewne pole manewru istniejąc w naszym regionie. Polem tym jest niższa w naszym regionie z racji bezrobocia średnia płac zakładając utrzymywanie cen produktu gotowego na ogólnopolskim poziomie. Tutaj pracodawca również nie wyskoczy z płacami przed szereg, bo jego portfel na tym straci…………
Pozdrawiam
Zorientowany, Ty wcale nie jesteś zorientowany, tylko Tobie się tak wydaje, a to nie znaczy że masz rację. Prowadzenie firmy w Polsce nie jest tak proste jak to sobie wyobrażasz. Porównaj sobie np. koszty uboczne zatrudnienia pracownika w Polsce i w Anglii, porównaj wydajność pracowników w Polsce i na zachodzie i wyciągnij wnioski.
Trafiłeś w sedno sprawy. Dodaj do tego trudności ze zbytem i juz mamy jaśniejszą sytuację.
Należy jeszcze uwzględnić "kulturę techniczną" pracownika i jego zaangażowanie.
Nie bronię pracodawców, jest to"pierwszy rzut" kapitalistów, ubogich i niekompetentnych, ich następcy będą "oświeceni" , błędami poporzedników.
nie płaćcie ludziom nic to pewnie rzucą się na wasz "asortyment"!
Porównaj przy okazji zarobki …
Problemem jest też charakter większości naszych miejscowych przedsiębiorców .
Nie płacą za dobrą pracę i fachowość.
Pracownik zawsze musi być dobry i tani.
Jak oponki do swojego SUV a to po 15000 PL/szt., a za robotę to o 5 zł. się kłócą.
No i chętnie przychodzą po porady i rozwiązania problemów technicznych
uważając ,że za to się nie płaci bo to taka tylko wstępna rozmowa.
Potem zlecają prace innym lub firmą z Olsztyna myśląc ,że zrobili dobry interes.
A potem płacz i rozgoryczenie i tu kilka cytatów :
– Bo mówili ,że on dobry i tani .
– A ja myślałem ,że to fachowcy przyjechali.
– A gdybym wiedział ,że tak to się skończy to bym Panu zlecił.
– Kiepsko to działa to co fachowcy zrobili. Nie jestem zadowolony . Człowiek był głupi i chciał zaoszczędzić.
A potem i tak poszukują tych co zrobią jeszcze taniej od poprzedników.
I jeszcze jedno pracownik nie może być dobry i tani.
Zawsze to dwóch pracowników.
Jeden dobry, drugi tani .
Inżynier, poruszyłeś tu jeszcze jeden ważny temat, mianowicie LOKALNEJ SOLIDARNOŚCI, nie wiem dlaczego ale w LW powstało wyobrażenie że w Olsztynie jest wszystko lepsze i tańsze, nie mówiąc już o trójmieście i stolicy.
W mojej branży z Olsztyna , w większości , to zwykłe głąby , którym zależy tylko na szybkiej kasie.
Dużo kłapią ozorami , a jak jest problem to się zwijają i wyłączają telefony.
Jak klient próbuje dochodzić swego to zrobią z niego debila lub postraszą kancelaria prawną.
chyba nie jesteś inżynierem od mechaniki samochodowej, tutaj naprawdę jest "poziom"
Nie jestem. Ale co do mechaniki samochodowej w Lidzbarku W to "fachowców" nie brakuje , tylko dziwnym trafem ,żadnemu samochodu bym nie powierzył. Inna sprawa ,że niewielu znam. Tych co dobrze znałem to pracują poza Lidzbarkiem W.
Szkło jako najlepsza z możliwych firm na rynku pracy w Lidzbarku warmińskim , powinna być pod ochroną , jako skansen prawdziwych , kapitalistycznych obyczajów dziewiętnastego wieku .
Lepiej …em bić o sosnę , niż pracować w firmie s …..o , tak mi się zrymowało .
Chcecie przykładów? Chcecie? SZKŁO Sp. Z O.O. Dobrzy fachowcy robią za śmieszne stawki. Kto może ratuje się wyjazdem lub szuka czegoś innego. Innych sami zwalniają.
i jaki z tego wniosek?
No jaki ?
skoro mało płacą i jeszcze zwalniają, to znaczy że ledwo wiążą koniec z końcem
Ojjj chyba nie jest tak ! Warto przyjrzeć sie jak żyją prezesi ,dyrektorzy ,kierownicy dużych lidzbarskich firm !
Nie pozostaje Ci nic innego jak zorganizować kasę ( wysupłać swoje oszczędności życia lub iść do banku po kredyt) wybudować fabrykę i żyć jak prezes.
lub odziedziczyć po tatusiu …..
W : lydzbargu" biznesmeny raczej myślą o porzuceniu własnych firm i zajęciu się POlityką. Z czasem coś się znajdzie jakiś fajny stołek na garnuszku samorządu. Pozdrawiam naiwnych co myślą o łatwych kredytach w bankach.
Myślę że przyczyny niskich zarobków nie należy szukać w pracodawcach, powody są zupełnie inne, między innymi brak rynku pracy i niestety cięgle kurczący się ten rynek w przemyśle,a powodem jest automatyzacja produkcji i to jest pierwsza fala bezrobocia. Przed nami druga fala bezrobocia w wszelkiego rodzaju urzędach, a tu powodem tego będzie cyfryzacja, czyli komputery zastąpią ludzi.
Rozwiązaniem jest , niestety wyjazd do kraju , gdzie funkcjonuje normalna , ludzka solidarność , gdzie nikt nie potrzebuje chapać żywcem .Jak ostatni pracownik wyjedzie , to się zacznie zatrudnianie chińczyków , murzynów itd. Ale nas już tu nie będzie .
Wybacz, ale nikt po Tobie nie będzie rozpaczał, kolejni bezrobotni czekają na miejsce pracy
Za granicą, jest to samo. Polacy pracują często za mniej niż najniższa. Tylko przelicznik……
Ostatecznie "mamy równe żołądki……."
No ja tak myślę , że , żeby w naszym kochanym mieście z tym walczyć , to by trzeba było niesamowitej determinacji i odwagi . Myślę , że jest tu wielu pracowników za najniższą , możliwą stawkę . Pracodawcy dobrze o tym wiedzą , więc po co się wysilać ? Najgorsze jest to , że nie widać za bardzo rozwiązania , bo co ? Zaproponujecie komuś rezygnacje z pracy w Lidzbarku ? Z powodu zarobków ? To nierealne niestety .Pracownicy , na propozycje podwyżki słyszą najczęściej : prędzej własne ucho zobaczysz , jak podwyżkę .
Nie przejmuj się, będzie gorzej i nic tu nie pomoże wzrost świadomości pracowników.