
Paweł Łukasiewicz, radny gminy Lubin. Fot. lubinextra.pl
Są w Polsce gminy, gdzie w radnymi są ludzie prawi, nie bojący się mówić prawdy. Radny gminy Lubin, pan Paweł Łukasiewicz, w związku z pracami nad ustawą o jawności życia publicznego, tak pisze do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów :
„Kancelaria Prezesa Rady Ministrów AL Ujazdowskie 1/3 00-583 Warszawa
Szanowny Pan Mariusz Kamiński
Zwracam się do Pana z prośbą w związku z powzięciem informacji nt. prowadzonych prac nad ustawą o jawności życia publicznego. Nadmienię, że ustawą, która jest niezmiernie potrzebna i bardzo się cieszę, że takowa legislacja nareszcie będzie obowiązywać. Jednakże, aby spełniała ona swoje cele, bardzo Pana proszę o zapoznanie się z moją prośbą i wykorzystanie jej do prac w/w ustawy i dokonanie odpowiednich zapisów.
Jestem Radnym Gminy Wiejskiej Lubin woj. Dolnośląskie. Od samego początku kadencji, nowo wybrany Wójt Gminy rozpoczął działalność mającą na celu podporządkowanie sobie organu uchwałodawczego czyli Rady Gminy.
O sposobach utrudniania prac, wprowadzania zakazów dotyczących np. kserowania dokumentów, utrudniania dostępu do pracowników itp. nie będę pisał, bo nie jest to przedmiotem tej sprawy.
Najważniejsze jest to, w jaki sposób Wójt Gminy zdobył całkowitą władzę w gminie. Podporządkował sobie całkowicie organ uchwałodawczy – czyli Radę Gminy – organ, który powinien go kontrolować zgodnie z zasadami zawartymi w Ustawie o Samorządzie Gminnym i który powinien być niezależny od osób sprawujących władzę wójta, burmistrza czy prezydenta.
Zaraz po wyborach w ciągu zaledwie 2-4 miesięcy, w Urzędzie Gminy Lubin i innych jednostkach podległych wójtowi jak Ośrodek Kultury – zatrudnienie dostały żony Radnych sprawujących obecnie mandat Radnego Gminy. Wcześniej małżonki tych radnych nie pracowały w Urzędzie, nie były w żaden sposób związane z gminą. Dostały pracę zaraz po wyborach, gdy Ich mężowie zaczęli pełnić funkcje radnych.
Szanowny Panie,
Takie działanie to wyraz jawnej korupcji i patologii
Radni ci od tamtej pory, zatwierdzają wszystko nawet najgorsze uchwały nie czytając ich nawet, zatwierdzają uchwały nie zgodne z prawem i nie korzystne dla mieszkańców, jak stwierdzili na jednym z posiedzeń „Wójt ma zawsze rację” Gdzie leży przyczyna takiego stanu rzeczy, że radni Ci podejmują takie decyzje?
Odpowiedź jest bardzo prosta, boją się, że Ich małżonki mogą stracić pracę, lub wynagrodzenie. Dlatego zamiast dbać o dobro mieszkańców boją ssę o pracę dla swoich żon i postępują w taki sposób. To zaprzeczenie jakimkolwiek zasadą uczciwości i przejrzystości. To tak jak gdyby sędzia I prokurator lub adwokat byli małżeństwem 5 orzekała w jednej sprawie.
Wzywam Pana, proszę, wręcz błagam zróbcie coś z tą patologią i korupcją w świetle prawa.
Podobnie jest, gdy Radnym zostaje ktoś, kogo rodzina pracuje już w jednostce samorządowej, tu w takim wypadku również występują tego rodzaju naciski. Wystarczy wprowadzić zapisy, że małżonkowie członkowie rodzin, wstępni, powinowaci nie mogą pracować w jednostkach podległych, jeśli funkcję organu uchwałodawczego pełni ktoś z ich rodziny. W przypadku wyboru takiej osoby, tamte osoby powinny zrezygnować z pracy lub nie mogą być zatrudniane.
jeśli ktoś powie o ograniczeniu możliwości pracy to ja zadam proste pytanie. Radnym zostaje się dla pieniędzy i korzyści dla swojej rodziny czy po to, aby działać na rzecz lokalnej społeczności? Przecież podobne ograniczenia występują już w innych przypadkach i zawodach.
Bardzo Pana proszę o zajęcie się tą sprawą i próbą wyeliminowania w jakiś sposób tej patologii. Bardzo Pana proszę o zwrócenie uwagi na ten problem i znalezienie jego rozwiązania. Jeśli tak podstawowej sprawy tj. jawnej korupcji w świetle prawa nie uda się rozwiązać w tej ustawie to będzie oznaczać, że nieuczciwość, korupcja i patologia nadal będzie obowiązywać.”
Brawo panie radny! Głos rozsądku być może zwycięży i w nowej ustawie zostaną uwzględnione postulaty radnego Łukasiewicza. Lidzbarscy radni, zarówno ci z gminy miejskiej i wiejskiej oraz powiatowi problemu nie dostrzegają. Czy więc w naszym samorządzie wszystko odbywa się zgodnie z prawnym porządkiem? Czy nie dochodzi do nepotyzmu i zatrudniania rodziny, znajomych, czy przetargi nie są ustawiane? Czytelnicy niech odpowiedzą na te pytania sami.
Oryginalny tekst pisma radnego TUTAJ
„Uprzejmie donoszę…….”
Trzeba rozróżnić co nazywamy donosem , a co informacja.
Takie pismo pisze się i wysyła DROGĄ SŁUŻBOWĄ i ma moc rażącą pioruna, gdzie każdy szczebel administracji i władzy
wydaje/nanosi swoją opinię.
Kończą się czasy kiedy to przykład szedł z góry a z dołu pilnowano żeby tym na górze nie patrzyć na ręce. Skończą się wraz z jesiennymi wyborami.
Oczywiście. Bo prokurator i sędzia będą w jednej osobie.
Ahh ta dziecięca naiwność..
Jakość demokracji w tym samorządzie jest fantastyczna. Burdel nie państwo.