Bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych na ulicy Lipowej (ulica powiatowa)
Czytelnik NaszLidzbark, zwrócił się do redakcji aby ta opisała jak wygląda i jak jest oznaczone przejście dla pieszych na ul. Lipowej. Zdaniem czytelnika, w tym miejscu ruch samochodów jest wyjątkowo duży co w połączeniu z brakiem odpowiedniego oznaczenia przejścia, czyni je wyjątkowo niebezpiecznym. Z przejścia korzysta bardzo wielu pieszych, którzy wkraczają na jezdnię przeświadczeni, iż kierowcy widzą oznaczenia i tzw. „zebrę”. Niestety często zdarza się, iż kierowcy w ostatniej chwili hamują unikając potrącenia pieszego, nie zdając sobie sprawy, że właśnie w tym miejscu jest wydzielone przejście dla pieszych.
Redakcja NL, po dokonaniu wizji lokalnej w miejscu wskazanym przez czytelnika, podziela powyższe zdanie. W miejscu przejścia „zebra” jest całkowicie niewidoczna dla kierowców, a znaki pionowe skutecznie zasłania z jednej strony drzewo, a z drugiej słup energetyczny. Sytuację widać na poniższych zdjęciach.
Administratorem drogi jest Starostwo Powiatowe. W tym niebezpiecznym miejscu znaki pionowe D6 powinny być umieszczone na masztach wygiętych w kierunku drogi, tak aby zapewnić ich widoczność. Samo przejście powinno otrzymać nową „zebrę” z materiału trudno ścieralnego. Warto wspomnieć o możliwości specjalnego doświetlenia przejścia, tak jak np. na ul. Orneckiej. Tam przejście dla pieszych należy do bardzo bezpiecznych, kierowcy z kilkuset metrów widzą wyraźne oznaczenia.
Artykuł zadziałał 🙂 Pasy na przejściu odmalowano, ale jakość linii podwójnej ciągłej budzi politowanie. Ktoś miał za krótki szablon.
http://ro.com.pl/prokuratura-ponownie-zbada-koszty-budowy-term-warminskich/01298773
Tylko pusty link, bez radosnego komentarza..? A było pole …takie piękne, takie dziewicze, takie urokliwe! Termy …to wina Tuska! Ten asfalt na wjeździe do miasta też…
Trwają przesłuchania osób (śmietanki powiatu), które na pierwszy rzut oka nie miały i nie mogły nieć nic z tym wspólnego a więc…Myślę że dopiero teraz jest realna możliwość poznania prawdy o tej budowie. Tak więc Rafałku możliwe że będziesz zmuszony dodać kolejną niechlubną kartę do działalności swoich PObratymców. Mam nadzieje że ty nie miałeś nic wspólnego z tą budową bo szkoda by było stracić tak chorobliwie omamionego komentatora.
Prawda o budowie term jest jak …prawda o zamachu smoleńskim. Jest niezbędna do walki politycznej, bo przynosi wymierny wzrost notowań. A ciemnota Polaków jest nieograniczona… 36% wyborców nadal wierzy w bombę na pokładzie i zamach Tuska na Prezydenta Tysiąclecia. Podobny odsetek lidzbarczan jest przekonana o tym, że starosta kupił mercedesa na ukradzione pieniądze z budowy term. I tak już pozostanie …do następnych wyborów. Maciarewicz nie zamierza, bo nie potrafi zamachu udowodnić, ale ma zadanie „podgrzewać w kotle” przy pomocy wysoko opłacanych pseudo-fachowców. Podobną misję ma spełnić p-islamska prokuratura w sprawie term. Ma grzać..!
A co ty taki nabuzowany jesteś?
He he, albo mu płacą albo mu się micha urwała.
Zasiłek na michę mi wystarcza. Ale faktycznie jestem nabuzowany skrajną głupotą części Polaków, którzy głosowali na marionetkę w pałacu i zakłamany PiS. Do dzisiaj do nich nie dotarło, że za marchewkę (500+) są prowadzani na smyczy. O honorze nie wspominam, bo nic dla nich nie znaczy. Często potrafią go sprzedać za …piwo.
gadasz pierdoły niczym niepoparte na temat PiSu , bezbożniku „Rafał”, przestań robić z siebie pajaca na sesjach i na tym portalu !
Mam do Ciebie „gościu” merytoryczne pytanie. Dlaczego członkowie i wielbiciele PiS POLEGLI pod Smoleńskiem, a pozostali …ZGINĘLI w katastrofie? Przy Maciarewiczu jestem tylko malutkim ..pajacykiem. W tym wizerunku jeszcze nikt go nie pobił… Nie ma żadnej konkurencji… p.s. na sesję jeszcze się nie wybieram. Pytania pójdę zadawać, jak członkami rady zostaną wybrańcy p-islamu. Będzie wesoło…
podaj przykłady jakieś linki ? „Dlaczego członkowie i wielbiciele PiS POLEGLI pod Smoleńskiem, a pozostali …ZGINĘLI w katastrofie”p.s w zadawaniu pytań to jesteś prymusem 😉 wróć do Boga !
Do Boga niech wcześniej wrócą ci, co powinni, tzn. polski kler.
byle kogo nie pytają 🙂
no i ……??? związane z tematem czy jak ?
Dla mnie chore, jak można nie pójść do pracy, szkoły piechotą lub rowerem 1 km (odpowiednio ok 15 min i 5 min ) leniwi sie robimy ! Oszczędności w kieszeni, dbamy o środowisko, jesteśmy zdrowsi !
aż 15 minut? to chyba powolnym spacerkiem. Dla mnie osoba która nie rusza się tylko musi wszędzie podjechać samochodem to OSOBA NIEPEŁNOSPRAWNA (intelektualnie?), rentę dać dla takiej osoby a nie wysyłać do pracy.
A później otyłość, choroby serca, śmierć.
i jednego chwasta-truciciela mniej 🙂
Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. To wszystko wynosi się z domu. Zobaczcie jakie duże dzieci są wożone w wózkach a mają nogi, potem przyzwyczajeni do jazdy są leniwi, mało wysportowani i potem wszędzie się autem wożą. RODZICIE NIE RÓBCIE Z DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH, ROBICIE IM KRZYWDĘ. Wózek to max 3 lata. Dziecko mniej więcej roczne zaczyna chodzić, więc wożenie go jeszcze 2 lata to i tak dużo. A widzę dzieci których rodzice jakoś prowadzają, a nie wożą, więc można.
Są takie korki bo ludzie wszędzie muszą dojechać samochodem. Niemal puste chodniki! Podjeżdża przeciętny grubasek/grubaska autem pod sam sklep a jak wysiada to amortyzatory podnoszą auto o pół metra… 🙂 więcej chodzić ludzie, macie coś takiego jak nogi.
Nawiązując do sprawy to fatalne usytuowanie znaków, to brak ich czytelności nie jednokrotnie zasłaniają je gałęzie drzew. Nie jestem zwolennikiem wycinki drzew, chodzi mi tylko o ich przycinanie tak aby polepszyć widoczność lub czytelność oznakowania. Jest to bolączka nie tylko naszego miasta.
Zgadzam się z przedmówcą te lenistwo widać pod biedronką na lipowej i pod lidlem na wiejskiej jak leniwi ludzie jak by mogli to podjechali do kasy swoim autem, a tak muszą parkować przed samym wejściem choć parking ma wolne miejsca.
„Debilu.”?Lepiej waż słowa, zazdrosny głupku.
Ooooo. Widze, ze odnalazl sie kierowca. Zdejmij reke z nogi pasazera. Obie powinny byc na kierownicy. I czasami spojrz we wsteczne lusterko. Ten sznurek za toba to nie procesja.
W kwestii organizacji ruchu kołowego w naszym mieście. Stawiam tezę, iż liczne ronda spowalniają ruch kołowy , a wręcz powodują korki w godzinach szczytu ruchu samochodowego oraz pieszego. Budowane na siłę w całym mieście, powoduje zmniejszenie płynności ruchu, zwiększa liczbę samochodów czekających na wjazd na rondo, a także wyraźnie je spowalnia. Przekłada się to na zwiększenie zużycia paliwa oraz co najważniejsze emisji spalin do jakże uzdrowiskowej atmosfery. Argumenty, że ronda zwiększają bezpieczeństwo ruchu nie przemawiają do mnie, dzieje się to kosztem prostego wymuszenia zmniejszenia prędkości. Rondo jest po prostu szykaną na drodze, którą należy ominąć. Podobny efekt dałoby ułożenie progów zwalniających na zwykłym skrzyżowaniu, pojazdy zwalniają prawie do zera, mniej wypadków – hura! Rondo zajmuję tak cenną powierzchnię na skrzyżowaniu, wyłącza spory kawałek z użytkowania na rzecz trawnika, czy rabatka po środku. W mojej ocenie taka polityka prowadzi do zakorkowania miasta jeszcze bardziej. Zamiast poszerzyć drogi w obrębie skrzyżowań o choćby 20 – 50 cm, utworzyć oddzielny pas do ruchu na wprost (jak to było na ul. Poniatowskiego w kierunku Orneckiej) to idziemy w ograniczenie przestrzeni do jazdy. Szykują się kolejne ronda, a my zapominamy jak płynnie jeździło się bez nich.
Ależ brednie. Zapomniał szanowny redaktor, że całe lata temu, kiedy to aut w naszym miasteczku było sporo mniej, w godzinach szczytu na skrzyżowaniu Olsztyńska-Ornecka, wjazd od strony Orneckiej był prawie niemożliwy, a od strony wylotu na Górowo można było śmiało się zdrzemnąć? Teraz szanse na wjazd na skrzyżowanie są prawie równe z każdej strony.
Czyli uważasz, że w tym samym czasie liczba samochodów pokonujących rondo jest wyższa niż ówczesne skrzyżowanie? Przypomnę, iż tam były dwa pasy ruchu od strony ul. Poniatowskiego, jeden dla jadących na wprost, drugi skręcających w Olsztyńską. Oczywistym jest, iż rondo pokonuje w tym samym czasie mniej samochodów niż zwykłe skrzyżowanie. W jaki sposób przyspieszyło, upłynniło to ruch? Newralgiczną godziną jest ok. 14.30 i 15.00, proszę stanąć w korku na Orneckiej do ronda. Druga sprawa, często zdarza się iż na Lipowej jakiś TIR właśnie w godzinach szczytu blokuje ulicę (zaopatrzenie). Stoi ul. Lipowa, a co za tym idzie zablokowane jest rondo przy SP3, i wszystkie okoliczne drogi wlotowe/wylotowe z ronda. Z obserwacji płynności ruchu w LW wnioskuję, iż jest coraz gorzej, z każdym nowym rondem jeździ się coraz wolniej.
A gdzie tak pędzić?
Wystarczyłoby chyba uświadomić trochę kierowców co do przepisów poruszania się po rondzie. Stosując się do sygnalizacji zjazdu z ronda czy też nie wjeżdżania (i blokowania) ronda gdy ewidentnie widać, iż z ronda zjechać nie ma szans.
Może i jeździ się wolniej, ale jeździ się bezpieczniej – a Lidzbark chyba nie jest aż tak wielką metropolią aby nie móc zdążyć z pkt. A do pkt. B – przez „korki”.
Jedziesz „w szczycie” wyjedź wcześniej bądź umów się 5 min później.
Zanim powstało pierwsze rondo to jedynymi miejscami gdzie były dwa pasy ruchu była ulica lipowa i konstytucji. I jak nie było ronda na wiejska-olsztyńska to z pilnika nie dało się wyjechać i tak samo jak się z jeziora wracało na skrzyżowaniu ornecka olsztyńska poniatowskiego. Teraz największe korki są przy starostwie bo sięgają amfiteatru i tam potrzebne jest rondo. POZA TYM PO LIDZBARKU CHODZI SIĘ PIECHOTĄ. Miałem auto ale nie opłacało mi się jeździć bo wszędzie w ciągu 15 min można dojść i taniej i na świeżym powietrzu no chyba że z peryferii to trochę dłużej i też można na kopernika albo koło biedronki dużej zostawić auto i się piechotą po mieście przejść. niektórzy niedługo nie będą wiedzieli co to powietrze tylko dom-samochód-praca-samochód-sklep-samochód-dom. Kiedy ostatnio znajomych na mieście spotkaliście, nie długo tylko najbliższą rodzinę będziecie widzieć bo tylko auto sie liczy.
Jak rozumiem, rondo w magiczny sposób pozwala przejechać znacznie większej ilości pojazdów w jednostce czasu niż zwykłe skrzyżowanie?
Panie redaktorze, ale nie chodzi tylko o większą ilość samochodów ale również o bezpieczeństwo przejazdu.
Ronda w cale nie tamują ruchu – to wina kierowców, którzy chcąc przejechać szybciej ładują się na rondo i blokują ruch okrężny pomimo zablokowania zjazdu z ronda przez inny pojazd.
Korki w Lidzbarku są z winy egoizmu wielu kierowców – no tak, bo te 2-3 min szybciej zmienią cały harmonogram dnia.
A może dla utrzymania swojej tezy Pan Redaktor pokusi się o uzyskanie informacji z miejscowej Komendy Policji o liczbie kolizji drogowych w miejscach gdzie powstały ronda?
jeśli pierwszeństwo na skrzyżowaniu jest łamane a nie w linii prostej to wybudowanie ronda pozwala na wjechanie kilku pojazdów jednocześnie z różnych stron i jest szybciej bo w przypadku skrzyżowania każdy kolejny kierowca musi się upewnić czy ma pierwszeństwo czy z którejś strony ktoś nie pędzi a tak tylko wystarczy w lewo spojrzeć czy wolną drogę mamy. proszę postudiować fizykę ruchu na rondzie
I dojeżdżając do skrzyżowania tudzież ronda należy zwolnić więc ruch się nie spowalnia, chyba że szanowny redaktor nie zwalnia na skrzyżowaniach tylko pędzi przez nie. Lidzbark nie jest do jeżdżenia tylko do chodzenia. Z Bema można stanąć na poniatowskiego koło rywala/cezara i pójść se do miasta. Niektórzy gdyby mogli to po sklepie i do domu autem by wjechali. I jest teraz więcej aut niż kiedyś bo każdy młody musi mieć żeby zaszpanować Więc teraz więcej aut pokonuje ronda niż ówczesne skrzyżowania. Czas się obudzić
„każdy młody musi mieć żeby zaszpanować” no to chyba na jakiejś wiosce
Podobna sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu ulic Olsztyńska-Wiejska. Budowa ronda wyeliminowała te trudności. Tym razem nie zgadzam się z panem redaktorem.
Trochę wyobraźni;) Mamy to co mamy, narzuconą wizję kilku jegomości. W naszym mieście nie ma za dużo samochodów, tylko jest za mało dróg. Te co są rzadko spełniają podstawowe kryteria normalnej drogi. Wspomnę, iż np. kraj gdzie narodził się samochód, czyli USA, ronda są właściwie pojęciem nieznanym. Nadal uważam, że rondo zabiera bardzo, bardzo cenne miejsce na skrzyżowaniu i zamiast niego powinny być organizowane dodatkowe pasy ruchu dla skręcających w lewo i prawo. Ówczesne skrzyżowanie Poniatowskiego z Olsztyńską wystarczyło wyposażyć w pętlę indukcyjną (czujnik) od strony Orneckiej i światła włączane kiedy zbierze się kilka samochodów lub podobne rozwiązanie z powodzeniem stosowane w wielu innych miastach. Zamiast poszerzać drogi, skrzyżowania, u nas się je ogranicza. Wystarczy, że jeden z pojazdów ulegnie uszkodzeniu na rondzie, co wtedy? Gdzie wysepka po środku skrzyżowania? Dlaczego ronda w LW nie mają wysepek, stref bezpieczeństwa itp? Budować, aby budować, wydawać publiczną kasę, bez „pomyślunku” jak w przypadku super-ronda na Wiejskiej przy kościele.
Obojętnie co by nie zrobili w mieście jesteś w stanie skrytykować? Czy Ty widzisz jakiekolwiek pozytywy w tym mieście? Czy Ty widzisz pozytywy w sobie?
Jak moze ruch na rondzie odbywać sie mniej płynnie niż na skrzyżowaniu np. Równorzędnym?
Zalecam wyjazd na wycieczkę do dowolnego kraju w cywilizowanej Europie. Czytając Pana wpis mam prawo sądzić, że Pan tam nigdy nie był (podobnie jak Prezes Narodu). W Niemczech, Belgii, Holandii, Francji, ronda są na wszystkich skrzyżowaniach (oprócz dróg osiedlowych). Na, ale po co nam takie wzorce..? Zwłaszcza z Niemiec…!
Zalecam przejrzenie google maps w widoku z satelity. Ze świecą szukać ronda w krajach wymienionych przez czytelnika. Po kilku minutach przeglądania znalazłem jedno rondo na kilkaset skrzyżowań. W Europie nie wiedzieć czemu, nie przyjęto zasad ruchu na skrzyżowaniach jakie stosuje się w USA. Tam większość z nich jest równorzędna z zasadą FIFO, czyli pierwszy na skrzyżowaniu – pierwszy je opuszcza. Innymi słowy pierwszeństwo ma ten, który jest bliżej skrzyżowania/pierwszy na nie wjechał. U nich to działa.
Co do podróżowania, jeździłem prywatnym samochodem po wielu krajach zachodniej europy. W jednym z nich (Włochy) spędziłem 5 miesięcy codziennie jeżdżąc samochodem. Jeździłem także po Rzymie, co samo w sobie jest wyzwaniem dla każdego kierowcy. Ronda w Rzymie? – A co to takiego?
Zalecam osobiste sprawdzenie rozwiązań komunikacyjnych w Europie redaktorze kochany, a zwłaszcza Francji. Rondo jest fantastycznym, tanim rozwiązaniem na rozładowanie ruchu i umożliwienie płynnego wjazdu z drogi podporządkowanej, ktoś już przypomniał byłe skrzyżowanie Ornecka / Olsztyńska , przypomnij sobie proszę Wiślana / Konstytucji / Krzywa / Lipowa , no i spróbuj obecnie parę razy na dzień , a zwłaszcza około 15 tej wbić się z Wyszyńskiego na Bartoszycką
Wbicie z Wyszyńskiego na Bartoszycką to cud nad Łyną :), codziennie widzę jak z pracy wracam. Dlatego wole chodzić piechotą
I tam właśnie powinno by rondo
Zanim zrobili koło trójki, cerkwi i na wiejskiej to myślałem że właśnie tam pierw zrobią. tam gdzie najbardziej potrzeba to na końcu będą robić.
Gdzie Ty byłeś, w wielu krajach europy zachodniej. Weż się chłopie ogarnij. Kit wciskaj tym, co Cię nie znają. Nie ładnie, oj nie ładnie.
W tym roku byłem , widziałem i na pewno są ronda w tych krajach. Inne stwierdzenia to są błędne informacje. Popieram stwierdzenie Rafała.
Na „en . wikip edia . or g / wiki/ Roundabout ” jest opisane sporo rond na świecie a tu zdjęcie ronda w USA i podpis „małe nowoczesne rondo w USA, gdzie pojazdy jeżdżą w prawo” „en . wikip edia. or g / wiki/ Roundabout # / media/ File: 2008_ 03_ 12_-_ UMD _-_ Roundabout _ viewed _ from_Art_ Soc_ Bldg_4. JPG” zdjęcie ronda w USA i podpis „małe nowoczesne rondo w USA, gdzie pojazdy jeżdżą w prawo” {usunąć spacje w linku} (musze tak bo API nie dopuszcza mojego postu z linkami do wikipedi)
czemu nie moge dodać postu?
Na en.wikipedia.org/wiki/Roundabout jest opisane sporo rond na świecie
A tu mapa nowoczesnych rond w stanach aaroads.com/forum/index.php?topic=11075.0
Ronda w Rzymie: piazza santiago del cile, piazza Giuseppe Mazzini, Piazza Della Repubblica i jeszcze parę innych. Jest ich mało bo jest wiele ulic jednokierunkowych i nie ma miejsca na ronda i jeszcze będą budować je bo upłynnią ruch, widziałem w internecie nawet projekty nowych rond z nagłówkiem że rondo na skrzyżowaniu ulic (tu podano nazwy ale nie chce błędnie napisać) upłynnią ruch. NIECH SZANOWNY REDAKTOR UPORCZYWIE NIE KŁAMIE ŻE NIGDZIE NIE MA ROND BO JEST ICH CORAZ WIĘCEJ.
Ani ten Api był w Rzymie czy gdzie indziej. Za granicą był owszem, ale Lidzbarka. Masz rację ,,anonim,, kłamczuszek z tego naszego Apiego.
Byłem raz w Łaniewie, to nie wystarcza?;)
I pewnie z takiego Łaniewa Ciebie pogonili kłonicami. Api, gdzie nie pojawisz się,wszędzie Ciebie przepędzają. Znają Ciebie, że przy Tobie mówi się ,,cicho,szeptem i na ucho,, Zmień swoje podejście do ludzi i wtedy ludzie zmienią się względem Ciebie. Człowiek samotny jest sfrustrowany, złośliwy,arogancki. A ty Api każdemu wytykasz błędy,każdego czy to radny,polityk czy zwykły X,lecz Ciebie to nie wolno ruszać. Bądż obiektywny.
W Holandii jak się zjeżdża z autostrady to w 90% trafia się na rondo 🙂 więc nie wiem API jak Ty patrzysz po tych mapach 🙂
Po Holandii nie jeździłem. Po autostradach w Warmińsko-Mazurskim także;)
Gdzie się narodził samochód? USA? Nawet taką informację, która jest potwierdzona faktami, Ty potrafisz obalić i tworzysz nową historie… Tak jak reszta baranów z PiSdusiowej ferajny. No bo co niemieckie to nie przechodzi przez język? Tak? Wystarczy zaczerpnąć informacji i od razu dowiesz sie, że Pierwszy samochód został wymyślony i skonstruowany za naszą zachodnią granicą.
Auto powstało w Niemczech, a pierwsza fabryka to Lancia we Włoszech, a pierwsza fabryka produkująca seryjnie na ogromną skalę to Forda w USA. Bzdura redaktorze bzdurą poganiana. A ponoć zawsze rzetelne informacje szanowny redaktor przekazuje. Opinia może być dowolna ale fakty należało wcześniej sprawdzić
W Lidzbarku jest za dużo samochodów. Ciężko to zrozumieć?
Dokładnie. Powinno być jakieś ograniczenie np jedno gospodarstwo domowe może zarejestrować jeden samochód nie starszy niż X lat i po problemie
Jestem za, chyba, że udowodni się, że niezbędne jest posiadanie takiej ilości aut w gospodarstwie domowym ile potrzebuje np po jednym dla obojga małżonków.
API. Z założenia (teorii i praktyki) ronda są najbezpieczniejszym i najefektywniejszym (pomijając rondo na wiejskiej, i przy okazji ścieżka rowerowa w obu kierunkach) skrzyżowaniem w ruchu kołowym. Przykład: Hiszpania – pięknie zagospodarowane ronda z super roślinnością, gdzie jeszcze kierowcy z kulturą przepuszczają pieszych, gdy dochodzą do przejścia… Zasadność to oczywiście kwestia dyskusji. Jechałeś kiedyś ok. 15 w kierunku Bartoszyc przy starostwie? Koszmar. Rondo aż się prosi. No tylko trzeba umieć przejechać takie rondo zgodnie z przepisami…
API, proponuję obejrzeć transmisję z wyścigów kolarskich takich jak Tour de France, Giro d’Italia, Vuelta Espania czy belgijskie i holenderskie klasyki. Tam kolarze co parę kilometrów przejeżdżają przez ronda, również przez takie jak na Wiejskiej. Jadąc przez Niemcy autostradą, trudno natrafić na rondo, gdyż jest to prawnie zabronione(skrzyżowania bezkolizyjne). Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, to najbezpieczniejsze skrzyżowanie. I nie włączajcie przed rondem kierunkowskazu w lewo. Przepisy mówią jasno i wyraźnie, że sygnalizujemy zamiar opuszczenia skrzyżowania o ruchu okrężnym.
Wczoraj wieczorem na odcinku drogi pomiędzy Ignalinem a Runowem doszło do wypadku drogowego .Czy ktoś wie coś o tym zdarzeniu. Na pierwszy rzut oka wyglądało to tragicznie.
zajrzyj na wm lub stronę policji
Dzięki masz racje. Dawo nie wchodziłem na tę stronę tak więc zapomniałem, ze coś takiego istnieje.
Może warto poświęcić kilka minut żeby się przekonać, że przyszło nam żyć w pięknym mieście, dzięki w dużej części inwestycjom w ostatnich latach. Kilka minut cieszy oczy…..i duszę….
https://www.youtube.com/watch?v=WQNye8BQbvs
He he i jeszcze nie dodałeś jak ten Niemiec że to z pieniędzy ciężko i uczciwie pracujących Niemców. Jak bym na chwile wyłączył myślenie to może i bym coś poczuł. Niestety nie czuję żadnej dumy z tego że z naszych polskich pieniędzy (składka unijna) ktoś man dyktuje na jakie zbytki mamy to wydać, dokłada nam kary 9 za wydawanie własnych pieniędzy i kontroluje. Gdy nastała demokracja nigdy nie myślałem że za chwile zostaniemy tak spętani, będą nam wmawiać coś co nie jest i jeszcze co chwila będę musiał oglądać tablice o unijnym finansowaniu inwestycji. Wstyd jak cholera, to tak jakby na każdym przedmiocie w domu mieć naklejkę że sponsoruje to twój pracodawca. Współczesne niewolnictwo ma bardzo dziwne oblicze, chyba maksymalnie bezwstydne z dawnym.
Pomimo pańskich rozterek ponad 70% naszego społeczeństwa popiera nasze uczestnictwo w UE i nawet dla Pana Prezesa nie do pomyślenia jest abyśmy z tej Unii wychodzili. Niestety zgadzając się w referendum na akcesję wiedzieliśmy, że wstępujemy do UE z całym dobrodziejstwem inwentarza, zarówno pozytywnym jak i negatywnym. Ironia losu zgotowana Polsce polegała na tym, że wszystko co związane z przystąpieniem do unijnych struktur, wszelkie ustalenia, wszelkie ugody, wreszcie samo podpisanie dokumentów dokonało się rękoma uczestników dawnego komunistycznego reżimu, a więc Millera, Kwaśniewskiego. A Solidarność walcząca przez dziesięć lat z komuną,po przez kłótnie,walki wewnętrzne doprowadziła do tego, że Ci , z którymi walczyli wprowadzali nas do zachodnich struktur wolnego świata. Nawet Mrożek by tego nie wymyślił.
Po pierwsze panie Mirku nic nie wiedzieliśmy, trwała ostra agitacja taka sama jak z OFE i innymi liberalnymi pułapkami. Druga sprawa to to że to niestety nie są „zachodnie struktury wolnego świata”- nie widzę żadnej wolności w karach, nakazach, regulacjach i innych idiotyzmach chorych ludzi na stołkach. Trzecia sprawa to że gdyby na tych tabliczkach było napisane: „finansowane z polskiej składki do Unii Europejskiej” to zwolenników Unii by wcale nie było. Strefa Schengen to jest jedyna dobra rzecz w naszym członkostwie- nic więcej.
Widzi Pan,nie trzeba wielkiej inteligencji żeby napis ” Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej ” zrozumieć,ze to również nasze środki. Wszak Polska to też Unia Europejska – nieprawdaż ?
Panie Maczyta, w normalnym mieście inwestuje się w pierwszej kolejności w ludzi (miejsca pracy, budowa nowych mieszkań, dogodne warunki do prowadzenia działalności). Niestety u nas jest mentalność rodem z poprzedniego ustroju i inwestuje się masę pieniędzy w totalne idiotyzmy jak termy na które nie stać mieszkańców a nawet przyjezdnych z okolic. Puenta? W afrykańskiej wiosce gdzie nie ma wody buduje się studnie, a nie lotniska i pięciogwiazdkowe hotele.
Nie wiem,czy dobrze Pana zrozumiałem. Z Pana tekstu wynika że UE ma budować, współuczestniczyć w budowie mieszkań, zakładów pracy, dopłacać pewnie do składki ZUS – bo pomoc dla przedsiębiorców się należy jak przysłowiowemu psu zupa. Jeżeli Pan myśli, że UE będzie za własne pieniądze ( dostajemy co roku 15 mld euro więcej niż wpłacamy) budować firmy, mieszkania itp to pogratulować myślenia. Czy Pan by dał komukolwiek pieniądze aby ten wybudował jakikolwiek zakład produkcyjny,który będzie dla Pana konkurencją ? Da Pan ? Tak samo myślą w Brukseli, dają pieniądze tam,gdzie w jakiejkolwiek formie te pieniądze do nich wrócą, czy to w uczestnictwie w budowie autostrad, dróg, czy innej infrastruktury. Nikt nikomu za darmo nic nie da. Proszę o tym pamiętać.Nie wstępowaliśmy do UE dlatego, że nas tam kochają, tylko dlatego, że stanowimy prawie 40-milionowy rynek dla ich produkcji. To oczywiste. Czemu UE nie pcha się na Ukrainę ? Tam ponad 80% przemysłu, handlu, rolnictwa jest w rękach kilkunastu oligarchów. Nie ma czego przejmować, w co inwestować, żeby się w dwójnasób zwróciło, najlepiej wciągu 2 – 3 lat a potem już tylko generowało same zyski.
Nie zrozumiał Pan. Mój komentarz dotyczył skali lokalnej – Lidzbarka, nie ogólnopolskiej czy europejskiej. Ale jeżeli już poruszył Pan tą kwestię … jestem zagorzałym przeciwnikiem jakichkolwiek „dopłat”, wręcz przeciwnie – znieśmy podatki, uprośćmy system podatkowy, nie komplikujmy sobie życia- ograniczmy tą chorą, urzędową biurokrację do absolutnego minimum. Nie traktujmy drobnego przedsiębiorcy jako potencjalnego przestępcy. Zlikwidujmy chory ZUS, cały system emerytalny który jest piramidą finansową. Nauczmy tych głupich ludzi oszczędzania na stare lata, lub korzystania z prywatnych funduszy emerytalnych a nie jakieś przymusowy ZUS jak w państwie totalitarnym.
Czy Pan wie kto pierwszy wymyślił ” zus” – Bismarck proszę Pana – Niemiec, w 1880 roku. Niemcy chwalą sobie niemieckie emerytury,stać ich między innymi na wycieczki do naszego miasteczka co widać po licznych autobusach w sezonie letnim. Pana tekst „pachnie ” Korwinem-Mikke.
Myślę, że obrażasz przeszły ustrój. Akurat bezrobocie wtedy nie istniało, zaś mieszkania budowano na skalę nieporównywalną z jakimkolwiek okresem przed i niestety PO.
Ma Pan rację, tutaj muszę się zgodzić co do mieszkań.
To nawet nie chodzi o lokalizację znaku, choć ona jest nieprawidłowa i stawiał go oraz odbierał jego usytuowanie kompletny ignorant, Problemem jest to że ludzie z jednej strony na pasy wychodzą za drzew i są widoczni w ostatniej chwili.
Podobnie wygląda ul. Poniatowskiego . Przejścia są słabo oznaczone . Bark świateł nad pasami. Piesi zbliżający się do przejścia przez ulicę zasłonięci są przez drzewa (przejścia w pobliżu skrzyżowania Poniatowskiego Szwoleżerów ) lub samochody stojące na parkingu .w pobliżu ” Rywala” .Zimą ciężko dostrzec pieszych gdyż te przejścia są nieoświetlone lub lampy znajdujące sie w pobliżu ą daleko i emitują zbyt słaby strumień światła.
Czas pomyśleć o bezpieczeństwie pieszych na ulicach a nie o budowie siłowni dla emerytów na wolnym powietrzu.
Mamy takie obiekty sportowe. Czy już nikt nie wpuści emerytów na halę lub siłownię ?
Czyżby opiekunowie tych obiektów nie mieli czasu dla takich grup sportowych ?
Zgadza się. Przydałoby się wycięcie jednego lub dwóch drzew bezpośrednio przed przejściem od strony ronda AK.
A WIĘC
moje propozycje co do tych miejsc i miejsc tego typu w ogóle w mieście 1. czerwona – bardziej widoczna zebra 2. znak pionowy usytuowany nad drogą lub ewentualnie migający światłami na chodniku, myślę że jedno z tych rozwiązań lub oba był by wskazane, na lipowej na prawdę w godzinach szczuty panuje dziki zachód , rozwiązania o których napisałem dobrze sprawdzają się w wielu rozwiniętych miastach
Żadne oznaczenie nie zatrzyma drogowego idioty, żadne. Droga hamowania przy dopuszczalnej prędkości 50 km/h wynosi 15 m, a przy mokrej ( nie pokrytej śniegiem, lodem ) 20 m. Przejście na Piłsudskiego w kierunku Jasamu oznaczone prawidłowo, a potrącona kobieta „przeleciała” przez auto. Był o tym artykuł tutaj. Normalny kierowca wie, że należy zdjąć nogę z gazu w okolicach takich miejsc jak sklepy, szkoły itp.Mieszkam na Szkolnej,są tu spowalniacze a mimo to rodzice, którzy zaspali rano pędzą na złamanie karku ze swoimi milusińskimi aby zdążyć do szkoły. Także nie oznaczeń nam trzeba, bo te są konieczne i poza wszelką dyskusją, zgodnie z Ustawą o ruchu drogowym, a zdrowego rozsądku za kierownicą.
oznaczenia są konieczne ! Jednak potrzeba ich nam jak rybie woda panie MM ! ZDP (PO) kolejny minus !
Wieć pozciągajmy znaki drogowe i rozdajmy zdrowy rozsądek ???
Przejście, przejściem… fakt jest źle oznaczone i niewidoczne wręcz. Spowalniacz, który był tam wcześniej, powinien znajdować się z 2 stron tego miejsca. Jednak, osoby przechodzące ulicą pomiędzy tym przejściem a tym znajdującym przy rondzie, to jeszcze większa plaga i zagrożenie. Jeżdżę tamtą drogą bardzo często i to co widzę to czyste samobójstwo… Ludzie ładujący się pod koła, bo korona im z głowy spadnie, jeśli przejdą kilka metrów do zebry. Ostatnio przy wjeździe z Biedronki, stoi kobieta z wózkiem i drugim dzieckiem za rękę i pcha się na drugą stronę. Tym też warto byłoby się zainteresować i coś zrobić. Bo jeśli dojdzie do wypadku i jakiejś tragedii, to oberwie się kierowcom, bo szybko, bo nie uważał i tak dalej…
Fakt, pieszym również można zarzucić niefrasobliwość
Za ciąganie tych biednych dzieci po sklepach powinna być jakas kara dla rodziców-idiotów.
Dlatego część rodziców zostawia dzieci na placu koło biedronki, o ile dziecko nie jest za małe, bo wtedy muszą je ciągać bo nie mają z kim zostawić. Więc jeśli rodzice/opiekunowie jeszcze na to nie wpadli to jeśli dziecko ma 7 i więcej lat to zostawiajcie je na placu a nie ciągacie je po sklepach bez wyraźnej potrzeby. Oczywiście pierwszy raz nie może trwać zbyt długo żeby się dziecko przyzwyczaiło jak nie bywało na placu same i nauczyć je o nie wychodzeniu za ogrodzenie chyba że to toitoia i rozmowach z obcymi a właściwie braku rozmowy itd chyba każdy wie co tam jeszcze nauczyć.
Przejście jest umieszczone w miejscu nabierania prędkości między cerkwią a rondem a powinno być w tym samym miejscu co kiedyś, od trójki prosto do centrum. Wiadomo że pojazd podczas zjazdu z ronda lub gdy do niego dojeżdża ma prędkość minimalną. Mały ruch pieszych przez to stare przejście z pewnością nie zablokuje ronda a ułatwi wszystkim życie. Najgorsze jest to że plany rozwiązań drogowych powstają bez rozeznania autentycznej sytuacji. Mówicie tu o nerwach kierowców ale pieszy jest o wiele bardziej wkurzony gdy na własnych nogach musi nadrabiać chore pomysły planisty. Ogólnie nie ma co narzekać ponieważ kultura jazdy lidzbarskich kierowców wzrasta od kilku lat i naprawdę to nie konie mechaniczne i oznakowanie jest problemem ale kultura osobista kierowcy jest wyznacznikiem bezpieczeństwa na drodze. Proponuję akcję wśród kierowców, otrąbiania nieprawidłowego zachowania młodych kierowców co myślą że wraz z prawem jazdy odebrali licencję rajdową.
Chyba niedawno wprowadziłeś się do miasta. Jakbyś nie zauważył to zanim tam przejście i dwukierunkowa była to ludzi przechodzili na całej długości lipowej między pasami, bo wiele ludzi idzie do biedronki a dzieci na placu zostawia albo idzie do sklepów na drugiej stronie ulicy zostawiając auto pod biedronką i nikomu nie chce się iść koło cerkwi albo nawet jakby pasy były tam koło trójki jak kiedyś(teraz jest na rondzie parę metrów dalej i jest to niekomfortowe). teraz jest już większość przechodzi na tych nowych pasach koło biedronki i nie muszą łamać przepisów. To samo na poniatowskiego między rondem AK i skrzyżowaniem z ulicą szwoleżerów. pomiędzy jeszcze jedne pasy powinny być bo jest ponad 200m między przejściami i ludzie przechodzą całą długością tego odcinka.
Zobaczymy, czy artykuł kolejny raz przyniesie efekt ! ? ZDP do dzieła !
Jak widać włodarze oszczędzają nawet na bezpieczeństwie mieszkańców i przyjezdnych. Trzeba chyba wypadku i trupa by rządzący poszli PO rozum do głowy.
Oznaczenie ulic w tym mieście to jakieś nieporozumienie. Podobnie jest jak się wyjeżdżą z dworca PKS, jest znak ustąp pierwszeństwa schowany w krzakach, w dodatku wyblakły. Koło gamy na Wyszyńskiego są wyblakłe znaki poziome. Panowie urzędnicy, wstyd. Straszne zaniedbania.
Podobne wygląda znak przy wyjeździe z ulicy Pięknej….jego lata świetności dawno minęły…dużo tego jak na taką mieścinę 🙁
Za to Astronomów posiada oznaczenia (nie oznakowania, bo znaków nie ma!) zupełnie nie osłonięte drzewami. Tyle tylko, że popularne „zebry” pełnią rolę i znaku drogowego D-6 i jednocześnie wskazuję miejsce tego przejścia. Oczywiście zebra na jezdni jest prawie cała czarna, bo biała farba jakoś się wytarła. Najgorzej, że piesi również zimą uważają, że są na przejściu, chociaż wówczas cała jezdnia – w przeciwieństwie do lata – jest biała. Dobrze by było gdyby osoba odpowiedzialna za oznakowanie dróg powiatowych wybrała się na rekonesans i stwierdziła czy są na tej ulicy przejścia (wyłączając jedno prawidłowo oznakowane!!!, obok zieleniaka).
popieram należy cos z tym zrobić ja juz jeżdżę tam na pamięć i wiem ze jest tam to przejście ale dla nowych użytkowników tej drogi moze sie to być problem