Ankieta dotycząca Straży Miejskiej zakończona. Zapraszam do lektury.

Czas na podsumowanie ankiety internetowej dotyczącej mojego pomysłu likwidacji straży miejskiej. Jednocześnie była to mała prowokacja z mojej strony, ale o tym w podsumowaniu.

Metodologia.

Strona naszlidzbark.pl pracuje pod kontrolą programu blogowego „Wordpress”, a sama ankieta oparta została o plugin „wp-polls” – jest to jedna z najpopularniejszych „wtyczek” do przeprowadzania głosowań i ankiet poprzez internet. Całe oprogramowanie zawarte na stronie jest bezpłatne.

W przypadku badań ankietowych, kwestią kluczową jest ich prawdziwość. Zakładamy, że jeden użytkownik oddaje głos tylko raz. „Wp-polls” umożliwia kilka metod „autoryzacji” użytkownika poprzez:

1. Unikalny adres IP

2. „Ciasteczka”

3. Adres IP i „ciasteczka”.

Wybrałem metodę autoryzacji „ciasteczka” – „cookies”. Np. Urząd Miasta „widziany” jest z internetu poprzez jeden adres IP, więc autoryzacja oparta na sprawdzaniu IP głosującego mija się z celem. Pierwszy pracownik oddający głos w ankiecie blokuje możliwość głosowania całej reszcie urzędników. Metoda „ciasteczek” wydaje się najbardziej sprawiedliwa. Żadna z powyższych metod nie gwarantuje 100% pewności, że jedna osoba głosowała tylko raz.

Liczba głosów, wstępny wynik.

W sumie oddano 391 głosów. Za likwidacją straży miejskiej – 131 głosów (33%), pozostawienie tej służby – 262 głosy (67%). Pozornie wynik wskazuje, że czytelnicy chcieliby nadal widzieć naszych strażników w mundurach.

Weryfikacja.

Metoda weryfikacji głosujących w oparciu o pliki „cookies” jest bardzo wygodna i prosta. Niesie jednak ryzyko manipulacji ze strony ankietowanych. Należy ocenić jej wiarygodność opierając się o zapisy w logach systemu ankietującego. Już na pierwszy rzut oka widać, że niektórzy czytelnicy nie głosowali uczciwie.

Najwięcej głosów oddano ze służbowych komputerów Urzędu Miasta, bo aż 89 i wszystkie były za pozostawieniem Straży Miejskiej. Drugi co do wielkości głosujący ukryty był za amerykańskim serwerem proxy, oddano z tego adresu 87 głosów. Sądząc po dacie i godzinie głosowania wskazuje też na UM i 100% wskazań za utrzymaniem strażników. W służbowym czasie pracy i ze służbowych komputerów pracownicy UM zagłosowali 176 razy. Tyle komputerów w naszym UM nie ma, więc pozostaje poddać w wątpliwość uczciwość niektórych tam pracujących (bez obrazy dla uczciwych).

Dalsza lista głosujących wygląda już całkiem normalnie i nie budzi większych zastrzeżeń. Jako ciekawostkę mogę podać, że 6 głosów oddano ze Starostwa Powiatowego i wszystkie były za likwidacją Straży Miejskiej. Jakaś niesubordynacja wobec Burmistrza, a może zazdrość ;). Należy odrzucić jeszcze 43 głosów z innego serwera proxy (nie ustalone pochodzenie głosów).

Podsumowanie

Z ogólnej liczby 391 głosów należy odjąć nieuczciwe 170 (ok.) z UM i 43 z innych źródeł. Pozostają 178 głosy, z których:

 141 opowiedziało się za likwidacją Straży Miejskiej, a 37 było za ich pozostawieniem.

Wnioski.

Zdecydowana większość ankietowanych opowiedziała się za likwidacją Straży Miejskiej w Lidzbarku Warmińskim. Nieudolne manipulacje wynikami ankiety ze strony pracowników (niektórych) Urzędu Miasta zostały ujawnione i nie były brane pod uwagę w podsumowaniu. Mój pomysł likwidacji Straży Miejskiej znalazł poparcie u 141 osób, a akceptacji nie uzyskał u 37.

Przyszłość

Ankiety i głosowania przez internet to nasza przyszłość. Z powodzeniem taki system można wdrożyć na stronie UM. Rada Miasta czy Burmistrz rozpisuje ankietę, w której pyta się obywateli Lidzbarka np. czy chcą przystąpić do sieci miast Fastcitty, przy czym podaje wady, zalety i koszty jakie będziemy wszyscy ponosili. Wywiązuje się dyskusja na forum. Nikt wówczas nie będzie miał pretensji do włodarzy miasta, że nie wzięli pod uwagę społecznego głosu.

Jak to uczciwie i anonimowo zorganizować? Bardzo prosto, podaję receptę. Urząd Miasta jest w posiadaniu danych osobowych wszystkich mieszkańców miasta i ma prawo je przetwarzać. Wystarczy, wygenerować losowy unikalny numer, po czym przekazać go wszystkim mieszkańcom (oczywiście każdemu inny). Najważniejsze, że unikalny numer nie będzie przypisany do konkretnej osoby, więc UM nie będzie wiedział, kto jakim się posługuje. W ankiecie/głosowaniu internetowym, aby móc oddać głos, przykładowy Kowalski musi wprowadzić swój unikalny numer, po czym system go zablokuje i  drugi raz w tej samej ankiecie nie zagłosuje. Prawda że genialne rozwiązanie dla małych społeczności?

Oczywiście musiałaby być akcja informacyjna, edukacyjna itp. Jakiś pomysł to jest i proszę wnikliwych czytelników o podanie jego słabych punktów i wad.

Wszystkim dziękuję za oddanie głosu.