Na niedawnym posiedzeniu komisji RM, radny Ramotowski podsunął pomysł utworzenia na terenie naszej gminy tzw. „Karty Dużej Rodziny” (zwanej dalej KDR). Nie spodobało się to pozostałym radnym. Przewodniczący Kędzierski dał do zrozumienia, że to mija się z celem, bo przecież dzieci z terenu gminy w zasadzie mają wszystko za darmo. Dodał też, że może w Termach Warmińskich (ruszają już z 8 miesięcy) będzie można wprowadzić jakieś ulgi dla rodzin wielodzietnych. Tak więc pomysł jednego z opozycyjnych radnych (przyjmuję, że drugim jest Kuźniewski) upadł, zanim zdążył zagościć w świadomości pozostałych członków RM. Można się tylko domyślać, iż radni tak na wszelki wypadek wyrazili niechęć dla inicjatywy zgłoszonej przez opozycję, bowiem na sali nie było Burmistrza, który by zadecydował jak mają właściwie postąpić.
Czym więc jest program „Karta Dużej Rodziny” i jaki ma cel?
KDR to program pomocy dużym rodzinom. Dzięki temu mają one ulgi w korzystaniu m.in. z oferty miejskich instytucji kultury, sportu i rekreacji. Do programu pomocy rodzinom wielodzietnym mogą przystąpić też lokalni przedsiębiorcy. Burmistrz może ich zachęcić znanym znanymi sobie sposobami, do oferowania zniżek np. komunikacyjnych, na zakup obuwia, ubrań, przyborów szkolnych i wielu innych rzeczy potrzebnych do co dzień.
Celem przedsięwzięcia jest promowanie modelu rodziny wielodzietnej, kształtowanie jej pozytywnego wizerunku, poprawa warunków życia i wzmocnienie psychofizycznej kondycji rodzin wielodzietnych. Program ma wzmocnić rolę rodziny w procesie wychowania dziecka oraz zwiększyć szanse rozwojowe dzieci i młodzieży z rodzin wielodzietnych.
Liczba mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego zmniejsza się. Jedną z form zachęcania do tego, by rodziny decydowały się na więcej dzieci lub zastanowiły się nad emigracją jest właśnie Karta Dużej Rodziny. Dotyczyć powinna wielodzietnych rodzin bez względu na ich stan majątkowy. To nie jest pomoc tylko dla osób korzystających ze wsparcia MOPS-u, ale do wszystkich – w tym zastępczych.
Art. 71 Konstytucji RP „Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych.”
Jak konkretnie UM mógłby pomóc?
Zacznijmy od podatków i opłat lokalnych, które w naszym mieście należą do najwyższych w Polsce. Szczególnie wysoką i dotkliwą ze względu na sposób rozliczania jest opłata za wywóz śmieci. Dla rodziny składającej się z 5-6 osób jest to już poważny miesięczny wydatek. Dalej, czynsz za mieszkanie komunalne, opłata za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków, podatek od nieruchomości, opłata z tytułu dzierżawy wieczystej, pierwszeństwo w ubieganiu się o mieszkania komunalne i inne. Można też wziąć pod uwagę przyznanie niewielkich stypendiów dla uzdolnionych uczniów, wywodzących się z rodzin wielodzietnych. Zniżki dotyczyć też powinny np. korzystania z przedszkoli publicznych, szkolnych świetlic wyżywienia w nich itp.
Na wymienione powyżej opłaty i podatki winna przysługiwać bonifikata w zależności od liczby dzieci, znajdujących w gospodarstwie domowym. I tak np. na rodziny z 3 dzieci – 50%, 4 dzieci 70%, 5 i więcej 90% ulgi w opłatach. Oczywiście, komu i ile zniżki zadecyduje RM.
To samo dotyczy spraw kultury, sportu i rekreacji. W LDK funkcjonuje kino, może być bezpłatne dla tych dzieci. Podobnie z korzystaniem z lodowiska, wejściem na biletowane koncerty czy imprezy. Szkoły często organizują wyjścia do przyjezdnego teatru, kina itp. Po zsumowaniu ich wszystkich i pomnożeniu przez liczbę dzieci, wychodzi całkiem spora suma. Burmistrz zasiada między innymi w radzie muzeum, można po przez ten kanał zorganizować bezpłatne zwiedzanie zamku z przewodnikiem np. raz na tydzień dla grupy dzieci. Hotel Krasicki może wprowadzić wejściówki na basen. To tylko niektóre propozycje warte zastanowienia. Z pewnością jest takich opłat więcej, liczę na ich wskazanie przez czytelników.
Lidzbark Warmiński jest miastem powiatowym, a Burmistrz ma znakomite relacje ze Starostą. Czyż nie warto byłoby dzięki temu, rozszerzyć uprawnień z tytułu KDR na wszystkie wielodzietne rodziny z powiatu? Panie Starosto, panie Burmistrzu – proszę się nad tym zastanowić. Dość już podnoszenia podatków, czas zacząć wspierać mieszkańców, a szczególnie rodziny wielodzietne.
Władze miasta i powiatu powinny, choć przystąpić do dyskusji na temat poruszony w dzisiejszym artykule. Udziałowcami w programie KDR mogą też zostać właściciele lokalnych firm. Włodarze miasta i powiatu wydadzą specjalne logo, które będzie można umieścić w witrynie sklepowej czy biurze informując klientów o przystąpieniu do programu. To sposób na pozyskanie nowych klientów, a także pozwoli na wzmocnienie pozytywnego odbioru firmy/sklepu.
Wszelka dyskusja na poruszanymi tutaj kwestiami wskazana. Proszę czytelników o wyrażenie opinii w kwestii potrzeby utworzenia KDR i ewentualne zgłaszanie propozycji do karty.
Odzyskiwanie danych z dysku po zalaniu Łódź
Moja rodzina jest wielodzietna. Wypraszam sobie uogólnianie, że rodziny wielodzietne to pasożyty itp. Znam rodziny, które mają 1 dziecko i ledwo sobie radzą. I kasę od państwa ciągną, aż furczy. A naszym radnym radzę podkształcić się w kwestii wyprawek szkolnych. Znowu dużo pieniędzy wróciło do budżetu państwa. Rodziny wielodzietne są wyłączone z kryterium dochodowego, a także i te, w których jest długotrwała choroba. Niewiedza z przepisów jest ogromna, a w szczególności obsady z naszego kuratorium.
Proszę bardzo o uświadomienie mnie,co dzieci z terenu gminy mają za darmo?A p.Kędzierskiemu to się bardzo dziwię takiego podejścia do sprawy,czyżby tak bardzo obrósł w piórka.Nie spodziewała bym się,jestem niemiło zaskoczona.
Witam,
Czy jest możliwość przekazania 1% przy corocznym rozliczeniu podatkowym? Jeżeli tak to proszę o numer konta i inne niezbędne dane.
1% z podatków mogą otrzymywać organizacje pożytku publicznego, czyli np. stowarzyszenia, które działają jakiś dłuższy czas(kilka lat). Tutaj jest to wykluczone.
Tak po prawdzie , to z tej " lidzbarskiej " , to żaden wartościowy artykuł nie wyszedł . Chyba , że o psach i kotach , też w sumie wartych uwagi.
Niestety nie każdy może wesprzec tą , jakże pożyteczna stronę. Przykro mi , sam ledwo wiąże koniec z końcem . Ale jakby tej strony nie było , to tzw."lidzbarską " lepiej też niech zamkną , bo cenzura będzie musiała czuwać 24 h / dobe.
Panie API, jak zeszła dyskusja na "daj", wszyscy wkulili uszy. Niestety takie jest społeczeństwo naszego miasta, tylko do gadania i brania, – bardzo roszczeniowi.
o przepraszam nie wszyscy
………oczywiście są wyjątki ……….
wszedłem na GL, redagują ją chyba same kobiety, bo trudno połapać co gdzie napisane
Poczytałem komentarze na GL, jak się ciesze że tutaj nie zaglądają ich autorzy 😉
Brawo, brawo!!!Ludzie,lidzbarczanie,swoi i wrogowie,emeryci,renciści pokażmy tym 13-stu radnym miejskim krwiopijcom finansowym,że jesteśmy z "Naszym Lidzbarkiem" i na koniec tego roku podarujmy,ile możemy. Jestem za utrzymaniem tak potrzebnej redakcji.Gazeta Lidzbarska nie powinna być drukowana i w szybkim tempie upaść…
Z początkiem przyszłego roku zamykam stronę. Koszt funkcjonowania serwisu jest za wysoki i po prostu nie stać mnie.
to była by wielka strata
i niestety powód do radości dla wielu w tym mieście
jaki jest miesięczny koszt funkcjonowania portalu ?
bardzo różnie, nie da się określić stałego kosztu. biorąc pod uwagę wpisy sądowe (które w przypadku wygranej powinny być mi zwracane, ale jeszcze nic nie dostałem). Na opłaty sądowe wydałem ponad 1 tyś złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty dojazdu do sądu itp. Opłacić internet, serwer domenę, jakiś udział ma też zużycie sprzętu i pojazdu itp. Czasu swojego tutaj nie wliczam. Myślę, że miesięcznie pochłania realnie ok 2 setki. Raz jest więcej, raz mniej.
Niestety, jak widzisz każda działalność generuje koszty.
Wspomogę. Deklarowałem i podtrzymuję, jednak najpierw spotkanie przy kawie w Krasickim, stolik ostatni przy barku.Czekam na okazje bycia w mieście.
Wyrównam do 1000,-
Proszę blogerów i komentatorów o wsparcie, to nasza wspólna sprawa.
dobra inicjatywa
Tylko nie w Krasickim, mam alergię na ten hotel 😉 lepsza Starówka.
1% podatku?
Nie lubię, jak ktoś mi zagląda za kołnierz, nie wiem gdzie to jest, czy tam nie biją.
nawet ja będę żałował, jeżeli Ci się nie uda dalej funkcjonować – szkoda – przecież było tylu chętnych na wspieranie, pomaganie. Niestety polska rzeczywistość – dużo gadamy, mało robimy. Pomimo Twoich trudności nie wspomogę Cię, bo nie reprezentujesz mojego światopoglądu 🙁
należysz do jakiejś sekty
co uczciwość ma wspólnego z światopoglądem
widać po komentarzach części osób
że temat jest bardzo potrzebny (całkowicie nie rozumieją idei )
karta nie jest zachętą do powiększania rodziny
to jest tylko wyraz szacunku dla rodzin ze strony samorządu
i chęć wspomożenia w trudach wychowawczych (a nie tylko obciążanie podatkami )
w każdym cywilizowanym kraju dzieci to wartość nadrzędna (przyszłość biologiczna ale i ekonomiczna narodu )
co by się stało gdyby to dzieci pracowały tylko na emerytury swoich rodziców
więcej dzieci (wpłacają większe podatki )wyższa emerytura
ZUS zabiera od wszystkich i dzieli -nie patrząc ile wpłacają całe wielopokoleniowe rodziny (gdzie tu sprawiedliwość ! )
duża rodzina (dzisiaj to już tylko 5 osób i więcej ) to nie tylko patologia i brak rozsądku (trzeba rezygnować z własnych przyjemności
na rzecz dzieci ) to swego rodzaju misja – trzeba to doceniać
samorząd wydaje bezcelowo pieniądze ( wyjazdy z osobami towarzyszącymi , straż miejska , biesiady ,gala osobowości )
myślę że wsparcie rodzin jest bardziej celowe
Panie API, proszę pójść do firm i porozmawiać a potem pisać.
Może, obrazą jest dla firmy płacić 1600,- dla pracownika bez umiejętności i chęci do pracy?
To nie zachęty czynione przez "włodarzy", a prosta kalkulacja i rozeznanie runku jest bodżcem do inwestowanie przez firmy.
Dużo w Tobie siedzi "sowietikusa".
Pojęcia nie masz o biedzie i kosztach wychowywania dzieci w dużych rodzinach.
….. pochodzę z rodziny wielodzietnej było nas pięcioro dzieci, rodzice nauczyli nas solidnej pracy, nigdy nie byliśmy na czyjejś łasce. Wiem co to bieda. Rzecz otrzymana, nie jest szanowana. Wartość, ma rzecz na którą się zapracowało.
"KDR" ma całkiem inne podłoże ekonomiczne na zachodzie.
Tam instytucje, które dają takie karty, świecą pustkami / takie, last minute/ .
zatrzymałeś się w tym świecie i czasie, mamy rok 2013 wiele się zmieniło
na zachodzie karta powstała w tym samym celu co i w naszym kraju
dla docenienia rodzin i ulżenia w trudach wychowawczych
tylko tam już zrozumiano , że rodzina to przyszłość
u nas jak zwykle opamiętanie przyjdzie za póżno
………..tam występuję problem integracji młodzieży przeważnie tureckiej i nie tylko.
Wyobraż sobie dziewczyny, pływające w basenach w chustach a ja widziałem nawet kobiety. Zachód kieruje się całkiem innymi problemami, my na razie ich nie mamy.
Tak samo dotowanie rolnika, by opłacało się uprawiać ziemie dopłacają rolnikowi do kwintala wyprodukowanej żywności a u nas do hektara z wiadomych przyczyn.
dopłata do kwintala powoduje intensyfikację produkcji -nawożenie
co niekoniecznie jest zdrowe
dopłata do hektara -nie wymusza takich praktyk
ich problemy szybciej niż sądzisz będą naszymi
niestety u nas nikt tego nie widzi
liczą się tylko krótkofalowe interesy
…a może dopłata do hektara to, uważanie chłopa za "niepiśmiennego", a z drugiej strony spekulacja do pobierania dopłat przez "obszarników posiadających" nie uprawiających ziemi?
Chcesz zobaczyć co to bieda w współczesnym wydaniu? Zostaw gotówkę i karty w bezpiecznym miejscu i zatrudnij się w firmie na ul. Bartoszyckiej za 6 zł. na godż i to na czarno. Wybór jest duży! Może ul. Olsztyńska i 7 zł. na godż. oczywiście też na czarno. Proponuje żeby API otworzył temat śmiesznych wynagrodzeń i ludzi oszukanych przez pracodawców. W komentarzach ludzie mogli by się ostrzec przed kanaliami łamiącymi wszelkie prawa.
są na pewno dużo niższe na 1 dziecko niż w rodzinie jedno lub dwu "dzietnej". Każde następne chodzi w ciuchach poprzedniego i na niańkę nie trzeba wydawać – wychowują się same 😉
co do jedzenia – to się zgadzam, że są koszty wyższe
To znaczy dziecko załóżmy 3 letnie wychowuje roczne dziecko , a rodzice są w tym czasie w pracy i niańki nie potrzebują -tak to rozumiesz łosiu ?
ale głupi wpis
widać że wychowywałeś się sam
wyobrażasz sobie 3 latka opiekującego się 1 rocznym rodzeństwem
Powiem tylko tyle a propo komentarzy wcześniejszych. Wystarczy nie uprawiać sexu na czuja, kupić prezerwatywy, problemu nie będzie. Jak ktoś ma 1 dziecko to można sobie poradzić. Ale co powiedzieć w przypadku gdy ktoś ma 3-4 potem "dorabia" następne i wtedy nagle wielkie halo, że jak to źle, jak biednie, że dzieci nie mają w czym chodzić, że chore nie ma na leki, nie ma gdzie mieszkać itd. Po co się dymać bez zabezpieczenia ? Po co? 🙂
NO tak, dzieci to kara boska za uprawianie seksu….
Chodzi mi tylko o to że jak ktoś ma 1-2 jest ok nie jest lekko ale sobie radzą. Ale po co więcej ? Przypadki przy pracy? Człowiek to nie nie pies czy kot, ma bardziej rozwinięty umysł, może przewidzieć że sobie nie poradzi, z utrzymaniem rodziny. ale nie mam 4-5 zawsze przyda się rodzeństwo.
Kogo teraz w Polsce stać na 2,3,4 lub 5 dzieci by zapewnić GODNE życie dzieciom i SOBIE ? Smutne ale prawdziwe ! Krew mnie zalewa jak widzę na co ida pieniądze, wydawane przez "naszych" decydentów ! "Jak żyć panie …….. "
Rzym upadł, jak twierdza niektórzy, miedzy innymi z powodu nadmiernego fiskalizmu i rozdawnictwa./Chleb dostawał każdy obywatel Rzymu, za darmo/.
Obciążanie firm w nieskończoność prowadzi do niewydolności i nie konkurencyjności na rynku. Już teraz, sam podatek w produktach i usługach, wynosi 1/3 wartości/bez robocizny/, nie licząc innych kosztów. Dlatego tak ciężko z rozwojem firm a z tym samym nowych miejsc pracy.
Nie wejdzie, do naszego miasta nowa większa firma, ponieważ nie ma ludzi do pracy.
Podtrzymywany mit o bezrobociu jest niedorzeczny.
Zapytajcie szefów zatrudniających, kto zgłasza się do pracy i jakie stawia warunki nie mając ani chęci ani kwalifikacji.
Sponsorowanie ich w jakikolwiek sposób uważam za paranoję.
Adamie Berbeć sam sponsorujesz "rozdajesz ", reklamujesz jako prezes swojej firmy a KDR nazywasz rozdawnictwem ? Kraje UE te zachodnie od dawna zrozumiały ,ze inwestowanie w dzieci to przyszłość !
Przyjmuję, że jesteś historykiem i znawcą tematu nt. historii Rzymu. Obywateli tego miasta było bardzo niewielu, biorąc pod uwagę całą populację mieszkańców.
Do miasta nie wejdzie żadna firma bo nikt jej nie zachęci do tego. Burmistrz ma to w nosie. Bezrobotnych jest znacznie więcej niż wynika to ze statystyk, masę ludzi po prostu nie jest zarejestrowanych, a część z nich wyrejestrowuje się z byle powodu. To taka kreatywna statystyka,
Jak bardzo żyjemy w biedocie, uświadamia sobie tylko ten co dłuższy czas pracował za granicą w normalnej firmie i na normalnym stanowisku (nie jako tania siła robocza z polski).
Adami, piszesz bajki…. proponowane stawki dla bezrobotnych na poziomie 1600zł brutto to obraza.
Karta dużej Rodziny -wspaniały pomysł i tylko do realizacji, ale Kędzierskiemu,Zdanowiczowi i Jaskólskiej nie na rękę, bo trzeba nad tym popracować.Lepiej za 20 minutową sesję wziąć np.300zł niz dać ludziom biednym np 73.45zł miesięcznie. Oni to goście,a biedny człowiek to zbytek w lidzbarku i kierunek cmentarz.Dlaczego jeszcze ci rządzący nie mają sobie nic do zarzucenia,honoru ambicji.A ile kosztuje o d w y k jednej osoby,by jeszcze rządzić / byle jak? tu i w powiecie?? Czekam na dalszą dyskusję nt." lidzbarska władza kontra biedny obywatel"….
zdanowicz ,jaskólska to ponad 1200 zl
kędzierski ponad 2000
W gminie miejskiej Lidzbark Warmiński jest (15 radnych ) , pan przewodniczący rady dostaje miesięcznie 1987 zł , dwoje wice przewodniczących 1232 zł ,kolejnych czworo przewodniczących komisji po 1232 zł ,zaś pozostałych ośmiu radnych 745 zł . Netto czyli na czysto ! p.s nie wiem czy maja jakieś dodatki za komisje ,sesje
Jak myślisz ile weźmie opiekunka pilnując 4-5 dzieci , od poniedziałku do piątku po 9-10 godz. dziennie ?
Tutaj pole do popisu mają właśnie samorządowcy, z budżetu miasta można wyasygnować jakieś pieniądze i przeznaczyć na taki cel. Rodziny wielodzietne, żyjące z zasiłków postrzegane są jak margines społeczny, a przecież to oni właśnie tworzą naszą przyszłość.
Całkowicie bezsensowny pomysł !!!
Następne "rozdawnictwo" i ugruntowywanie "biedy" – takie działania nie skłaniają ludzi do pracy, tylko przyzwyczajają do roszczenia sobie coraz to nowych ulg. Poza tym, czy "ulgowy wstęp do muzeum" skłoni mnie do "produkowania" następnych dzieci? Sądzę, że NIE !!!
Powinna być wprowadzona "Karta Człowieka Myślącego Samodzielnie", koszt niewielki,
bo popyt znikomy.
Nie do końca się z tą wypowiedzią. W tych czasach wszystko jest bardzo drogie, a pensje niestety niskie. Za samo utrzymanie domu czyli te wszystkie opłaty prąd, woda etc, potrzeba jednej wypłaty. Posiadanie dziecka w tych czasach to luksus. Pampersy, jedzenie, kosmetyki i oczywiście całą wyprawka to kosmiczne pieniądze przy 1200zł. Nie wspominając już o tym, że nie ma co potem zrobić z dzieckiem bo trzeba mieć szczęście by znaleźć miejsce w przedszkolu albo dziadków cieszących się dobrym zdrowiem i chęciami by zająć się wnukami.
Zgodzę się z tym, że niestety często jest tak, że ludzie którzy korzystają z takich instytucji jak MOPS/ GOPS często nadmiernie wykorzystują to. Osobiście znam ludzi, którzy nie chcą podjąć się pracy za 1600 zł bo "i sie nie opłaca", bo np. na dojazdy wydadzą 300 zł, a przecież przy 4-5 dzieci "Gmina da bo im się należy". Jak słyszę takie podejście to nóż się sam otwiera. Uważam, że takie instytucje powinny działać na zasadzie takiej, że jeśli ktoś nie ma pracy, bo nie może jej znaleźć powinno dać mu nawet do odrobienia te pieniądze co dostaje nawet przy pracach publicznych. Nikomu korona z głowy nie spadłaby. Zawsze jest coś do zrobienia
Wykazanie przynajmniej dobrej woli przez lokalnych włodarzy, poprzez zorganizowanie KDR, mogłoby przyczynić się do zmiany ich niekorzystnego wizerunku wśród mieszkańców miasta. Z pewnością w jakimś stopniu pomoże to najbardziej potrzebującym rodzinom. Mało kto rozumie, że dzieci to inwestycja w naszą przyszłość. W cywilizowanych krajach, rodzice wychowujący kilkoro dzieci traktowani są jak osoby pracujące i dostają za to wypłatę pozwalającą godnie żyć i ewentualnie "płodzić" kolejnych potomków, czują że państwo daje im stabilizację i poczucie bezpieczeństwa finansowego. W Polsce, kolejne dziecko to problem z którym rodzic musi sobie radzić sam.
Skoro państwo "olewa" przyrost naturalny, niech przynajmniej samorządy zaczną wspierać rodziny wielodzietne. Aby to realizować, być może potrzeba jest też rewizja kierunku rozwoju Lidzbarka Warmińskiego jako miasta turystycznego na ośrodek przemysłowo-turystyczny. Przewidywany napływ turystów w żaden sposób nie przysporzy miejsc pracy w mieście. No chyba, że powstanie kolejna Biedronka, ale w tym przypadku zyski idą do Portugalii, więc nie tędy droga.
Proponuję opodatkować wszystkich mieszkańców nowym podatkiem tzw. "KDR" wtedy wystarczy kasy na wszystkie rodziny wielodzietne i niepełne.
Oczywiście trochę sobie żartuję z tego tematu, ale inaczej być nie może. Każdy kto uważa, że dzieci będą wypracowywały naszą emeryturę, jest w błędzie. Ile one wypracują? Całe "G"! A pewnie jak dorosną, to wyjadą za granicę.
Ludzie bogaci i dobrze sytuowani odłożą sobie na emeryturę i mają gdzieś, czy dzieci są , czy tez nie. Emerytura (przyszła) potrzebna jest ludziom biednym, a mnogość dzieci i tak im nie zwiększy przyszłego uposażenia.
Stara zasada – umiesz liczyć – licz na siebie.
łosiu…
tak głupiego wpisu dawno nie widziałem ( celowo nie napisałem – nie czytałem ). Nie przynoś wstydu tym pięknym zwierzętom 😉
strzał w dziesiątkę ,pomysłodawcom należą sie duze brawa !
w końcu poważne tematy
władza może pokazać ,że widzi problemy mieszkańców a nie tylko ich łupi
może wypożyczanie sprzętu wodnego nad jeziorem
No to API i koledzy radni opozycyjni wbiliście ćwieka burmistrzowi ! Duży przyrost naturalny wskazany minimum 2 dzieci ,godna starość to są priorytety, a nie jakieś tam pieski i kotki !
Martwimy się o liczne rodziny i dobrze.
Martwimy się o dzieci, jeszcze lepiej.
Jest jeszcze jeden "podgatunek" ludzi, – emeryci.
Jest taki zwyczaj w jednym z dużych osiedli, domków jednorodzinnych, jednego z większych miast, że w okolicy Bożego narodzenia, organizowana jest zbiórka żywności w sklepach i u producentów celem przygotowania Wigilii dla Emerytów.
Na tej kolacji widać cały przekrój społeczny emerytów, w 10% to cwaniaczki,10 nałogowcy, 10%"bieda niehonorowa" i w końcu 70% emerytów to "bieda honorowa".
I na te 70%, chciałbym zwrócić uwagę, przynajmniej raz w roku.
Dzieci wyjechały za chlebem, brak wnuczków, leki drogie, emeryturka mała, utrzymanie bytowe drożeje. Ta bieda siedzi cicho ,nie krzyczy, nie protestuje, przyjmuje życie takim jaki jest. Popatrzmy wokół, czy nie mamy takich sąsiadów, odwiedzmy i przynajmniej porozmawiajmy.
W Olsztynie działa to tak; http://www.olsztyn.eu/pl,olsztynska-karta-duzej-r…
Występują kłopoty z dostępnością strony, spowodowane działaniem "ciemnych sił". Staram się temu zapobiec.