kw. 252014
55 Sesja Rady Miasta przebiegała bardzo spokojnie, a głosowania we wszystkich podjętych uchwałach były jednomyślne. Miłym akcentem było złożenie życzeń i wręczenie kwiatów panu Markowi Żelichowskiemu z okazji imienin. Radny Bigoszewski poprosił komendanta policji, aby służby jemu podległe zwróciły uwagę na nabrzeże Łyny w okolicy ul. Kopernika, gdyż ten rejon stał się ulubionym miejscem burd i libacji alkoholowych. Radny Zdanowicz zaprosił wszystkich na „Kryształową Nutę”, a radna Jaskólska zaprosiła na wernisaż malarstwa do LDK-u. Sesja trwała niecałe pół godziny.
jakie zmiany w budżecie wystąpiły ? komu zabrali, a dali ?
Po przeczytaniu komentarzy, do szedłem do wniosku, mamy mgliste pojęcie o elitach/jelitach. Dlatego wybieramy, jak wybieramy i mamy, co mamy.
Błękitna krew, dawno została spuszczona do "rynsztoka". Obecne studia, nie zawsze świadczą o elitarności, coraz częściej o chamstwie.
Poszukuję ludzi, którzy nie sprzedadzą nas za długopis lub flakonik perfum, wiedzą do czego służy alkohol, są przewidywalni, w miarę uczciwi,
posiadający jakiś dorobek materialny.
Może znacie takich ludzi.
Może być ciężko takich znaleźć , może w muzeum jakimś . No ale tak naprawdę , to kto by się pokusie oparł ?
wśród błękitnej krwi nie brakowało idiotów, ale cham zawsze pozostanie chamem.
Obecnie jest bezprawie, Polacy młodzi wykształceni wyjechali za chlebem. A prawo jest jak płot, lew przeskoczy, wąż się prześliźnie, a bydło zatrzyma się.
Czy wykształceni wyjechali za chlebem. Wyjechali wszyscy przeważnie młodzi , którzy nie mogli znaleźć pracy w kraju i nie mogli się z tym pogodzić . Czy wszyscy byli wykształceni i jak wykształceni to dyskusyjne. Jeśli wrócą to na pewno przywiozą ze sobą pewien bagaż doświadczeń , no i będą znali języki obce lepiej czy gorzej ale będą znali. Będą umieli czytać instrukcje odpowiadać na pytania . Będą czytali ze zrozumieniem i wyciągali wnioski na tyle, na ile pozwoli im zdobyte wykształcenie . Myślę jednak , że jak ich ,życie nie zmusi ( np brak pracy ) to nie wrócą. Wyjazdy za pracą często pociągały za sobą tragedie rodzinne , rozstania z rodzinami , rozwody. Myślę ,że większość nie ma po co wracać.
Co do bezprawia . Wyuczone przez komunę obecne pokolenie "niegodziwców u władzy" , pragnie pozyskać jak najwięcej dóbr materialnych w jak najkrótszym czasie . Po trupach. Zwalczając wszystkich mających inne poglądy , bo mogą być oni zagrożeniem dla władzy . Metody jakie stosują , są żywcem przeniesione z PRL-u , tylko trochę udoskonalone – zaadaptowane do obecnych czasów i stwarzające poczucie demokracji i praworządności. ( Doszło do tego ,że pijackie rajdy po mieście są właściwe nieszkodliwe , a wpisy na forach będą niedługo ścigane z urzędu. Jak radny nie zgłasza interpelacji to jest źle , jak ją zgłasza to nie przejdzie w głosowaniu bez aprobaty wodza . Dlaczego nie .BO NIE!. ) Konsekwencją takiej polityki jest to ,że w otoczeniu takiego " przywódcy " pozostaje materiał złożony z klakierów lichych intelektualnie , nastawionych wyłącznie na przeżycie do pierwszego następnego miesiąca , a społeczeństwo staje się nieświadomie niewolnikami.
Czekam na nowe łaszenie się wyborcom i na nową ulotkę wyborczą , pt : Co zrobiliśmy i co jeszcze zrobimy .
Trzeba wydać antyulotkę pt: Co zostało spieprzone.
Z drugiej strony jak można zostać w kraju gdzie w przedsiębiorstwie suwnicowy zostaje kierownikiem działu , a inżynier poszukuje pracy .
Jak można zostać w kraju gdzie człowiek z wyższym wykształceniem nie zostaje przyjęty na staż bo ma za wysokie wykształcenie, w to miejsce przyjmuje się członków rodziny kolegów i klakierów partyjnych. Do czego to prowadzi. A do tego , że młodej kobiecie z wyższym wykształceniem PUP proponuje zamiast stażu stanowisko sprzątaczki klatek schodowych , a inżynierowi stanowisko ochroniarza . Pójdźmy stwórzmy partyjne szkoły dyrektorów i prezesów gdzie wystarczy się zapisać . A może one już są , a ja nieświadomy nic o tym nie wiem .
Myślę sobie , czy my czasami nie wdychamy powietrza z domieszka jakiejś niezidentyfikowanej substancji psychodelirycznej , która wszystkich pomału odziera ze świadomości poczucia sprawiedliwości , godności oraz zwykłej ludzkiej przyzwoitości .
Po raz kolejny czytam Twój wpis, Harcerz, i po raz kolejny zgadzam się z każdą postawioną tezą. Często mam wrażenie, że pod wpisami < Harcerz> czytam własne myśli i zastanawiam się jak to możliwe – bo z nikim oprócz małżonki o tych sprawach nie rozmawiam. A ona raczej nie ma czasu na pisanie i … mam nadzieję, że nie podszywa się pod ten nick. 🙂 Nie chciałbym za dużo słodzić bo pachniałoby to autopromocją…ale zastanawiam się, dlaczego na tym forum spotykam ludzi podobnie myślących a w tzw. realu nie bardzo…Dobrze , że chociaż Andrzejek jest ''realny '' i można mu od czasu do czasu uścisnąć prawicę.
to może jakieś stowarzyszenie? Tak wiem, wtedy trzeba się ujawnić z imienia i nazwiska…. w tym zastraszonym mieście to niemożliwe.
Jestem trochę marzycielem i idealistą, więc Stowarzyszenie Niepoprawnych Marzycieli i Idealistów byłoby mi dość bliskie;-)
O stowarzyszeniu pisałem już dość dawno. Podmiot posiadający formę prawną może pozyskiwać środki finansowe. A z tym też nie jest jak widzę kolorowo.
Suwnicowy kierownikiem a mistrz spawaczem to moze mnie zatrudnią na operatora 🙂 ale mysle ze gdybym miał wyłącznie gimnazjum to moze i dyrektorski stołek by sie znalazł. Jak myślicie ? A może stołeczek w UM
Tu nie żadnych elit (czy jelyt ) potrzeba tylko paru uczciwych ludzi. Poza tym o jakie jelyty wam chodzi ? Szlachetnie urodzone ? Intelektualne ? Finansowe ? Biznesowe ? Paru uczciwych ludzi trzeba , nie ważne skąd .
Paru uczciwych , nie budujących sobie pomników.
Dokładnie.
Pierwszy raz widzę, żeby się odezwał. Zestresowany był, że niepotrafił się wysłowić. leń.
I o to chodziło aby się nie odzywał lub zaczynał swoja wypowiedź od słów : " Bardzo przepraszam Panie Burmistrzu , czy mogę zadać pytanie?"
Należy odróżnić "elity" po lokajach i po mezaliansach. Takich należy się bać. Rozumiem Twoje podejście do "równości". Stalin dbał o kadry a Dzierżyński czyścił je niemiłośernie przy pomocy kolta.
Dla Ciebie, elita to człowiek uczciwie pracujący i płacący podatki, w swoim fachu, – tak, ale dla to za mało.
Dla mnie Elita, to człowiek stojący w hierarchii społecznej, dwa trzy piętra wyżej, znający biegle język rosyjski, niemiecki i angielski.
Umiejący poruszać się po salonach, nie tylko po korytarzach. Znający dobrze, co dzieje się w świecie , nie z propagandy medialnej.
Otwarty na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Człowiek kreatywny, umiejący przewodzić innym itd.itp.
Zapewne czytasz prasę niemiecka i wiesz co piszą o naszych "elitach" i jakie mają zdanie. Dziwne, ale nasza niby wolna prasa, ma na to embargo.
Na siłę tworzenie elit, sam czujesz się elitą? Nie chcę być z tych hejterów, co wypominają pisownię (butka to z nogi, z piwem budka). To są bzdury. Sedno- dla mnie (i uwierz, nie tylko dla mnie) problemem jest szukanie na siłę autorytetów (jak z tym "von" vor den Namen), które są wyroczniami. W Niemczech (i ogólnie na Zachodzie) podoba mi się autorytet nie pojedynczego człowieka ale instytucji i prawa, które reprezentuje, przed którym on sam przede wszystkim klęka. A propos "von"- poczytaj o von dem Bachu (Kriegsverbrecher)- nawet naziści wyśmiali jego "ślachecki honor" (m.in. tłusty i zaćpany Goering). A polskie przytoczone tu przedwojenne elity- może Wieniawa-Długoszowski? Potomek chłopa bezrolnego czy nawet "batiara" z Galicji może być bardziej zasadniczy i honorowy niż nasze elity z bogiem na usteczkach, krzyczące "do broni!" ze swoich pozycji na przepitych folwarkach i pierwsze uciekające przez Zaleszczyki do bezpiecznego Londynu. Kto liznął trochę historii, to ten tekst nie będzie dla niego bełkotem. Elita dla mnie to zwykły człowiek, uczciwie pracujący i płacący podatki, sprawujący nad nimi słuszną kontrolę, a nie potomek arystokracji postpańszczyźnianej czy księżulo.
Uczciwie pracujących ludzi jak na lekarstwo, płacących podatki i wydających publiczne pieniądze też ze świecą szukać. Na próżno szukać elit w wśród osób obdarzonych władzą….większość to niedouczona miernota bez świadomości roli jaką powinni spełniać.
…wszak szlachectwa nabywa się dopiero w piątym pokoleniu…:)
Niedługo będziemy wybierać nowych przedstawicieli lokalnych i do europarlamentu.Już teraz należałoby się zastanawiać kogo desygnować i na kogo oddać głos.
Patrząc na obecnych europosłów, odechciewa się nawet pójścia do lokalu wyborczego. Jeżeli mój przedstawiciel na forum międzynarodowym nie wie do czego służy alkohol, urządzając burdy w knajpach, kwiki w samolocie, popychanie celników na lotnisku i nie płacenie prostytutkom, to w moim mniemaniu jest PARCHEM !!!! nie tylko on, ale i ci, którzy ich desygnowali. To nie moi przedstawiciele. WSTYDZĘ SIĘ ICH.
To samo dotyczy wyborów lokalnych. Nie mamy ELIT. Nasze elity wywodzą się z pod butki z piwem. Polskie elity zostały wymordowane prze Niemców ,Rosjan i UB.
W Niemczech, wielkim szacunkiem otaczani są ludzie, mający przed nazwiskiem VON. Wiadomo ,że taki człowiek nie zdradzi, nie jest przekupny, dotrzyma słowa i ma honor.
Gdzieś czytałem, w Polsce w Warszawie, nie ma pań ani dam, wszystkie wyjechały do Paryża i Londynu, pozostały praczki, sprzątaczki i wygódki wojsk carskich, – coś w tym jest.
Może ktoś ma inne zdanie, bo ja tylko biadolę?
Wazelinka jak się patrzy. A jak tam termy , wszystko planowo? Szlafroczek kupiłem. Mam nadzieję ,że takie wydarzenia kulturalne jak wernisaż będą mogły być organizowane w kompleksie basenowym. Tylu odwiedzających , każdy obejrzy i każdy jest potencjalnym klientem
Z niemałym rozbawieniem oglądam video-relacje z sesji RM. Baran w naszym herbie jest całkiem uzasadniony. 😉
Do barana w herbie powinno się dodać jeszcze misia – obrazującego radnego, który, przed kolejnymi wyborami budzi się ze snu zimowego czyli letargu trwającego ponad trzy lata i coś tam mamrocze na sesji. Zamykajcie ludzie drzwi w domach , bo niedługo, jesienią, zaczną się najścia…
….a może, wolałbyś wronę jedno, lub dwugłową…….