maj 252014
 

Wczorajszego majowego popołudnia udało mi się podstępem zaprosić Andrzeja Ballo na kawę i wymusić na nim wywiad. Przy bliższym poznaniu okazał się całkiem normalnym facetem. Możliwe, że to spostrzeżenie jest wynikiem działania wypitego przeze mnie piwa. W kilkukrotnej ilości. Andrzej zawsze ma coś ciekawego, nawet pikantnego do powiedzenia. Przeczytajcie co wczoraj mi powiedział.

 

Andrzej Ballo ?

Tak to ja. (śmiech) Przyłapałeś mnie pod moją własną postacią. Zazwyczaj występuje jako owłosiony chochlik czyhający na rozstajach dróg ( czytaj rondach) na wracające z Biedronki i Lidla, obładowane torbami lidzbarczanki. Zabieram im ogórki i zapałki, by nie zrobiły sobie krzywdy.

Mógłbyś poważniej ? Zachowajmy powagę godną panów w naszym wieku.

Nie. Życie jest zbyt poważne by mówić o nim poważnie- jak głosi wytarty już nieco paradoks Oskara Wilde’a. Zresztą trudno brać na poważnie to co się wokół dzieje, nie tylko w naszym warmińskim kontekście. Niestety żyjemy w oparach absurdu. Ma to swój urok ale tylko dla zewnętrznego dość pobłażliwego obserwatora. W przeciwnym wypadku absurd bardzo łatwo przechodzi najpierw w farsę a potem w tragedię. Uwielbiam Absurd ale w sztuce. Zachwycam się Ionesco, Pinterem, Adamovem czy Mrożkiem. Werbalna transpozycja absurdu i traktowanie go jako artystycznego tworzywa bawi, lecz absurd egzystencjalny prowadzi do entropii, strachu i permanentnej niepewności. 

Wiosna 2014 jest dla Ciebie bardzo pomyślna. Przed Wielkanocą ukazał się Twój siódmy tomik poetycki pt. „ Zapewne”. 12 maja ukazała się płyta Anny Jurksztowicz pt „ Poza czasem” zawierająca Twoje wiersze. Powinieneś być z siebie zadowolony. Jesteś ?

zapewneJestem zadowolony z tego, że piszę. Nie znoszę słowa sukces ale jakbym musiał go użyć to rzekłbym, że moim sukcesem jest to, że robię to co lubię, że realizuję się, że mogę się w jakiś sposób wypowiedzieć. Najczęściej jestem identyfikowany  i klasyfikowany jako poeta. Napisałem kilkanaście tomów wierszy, które są sukcesywnie wydawane ale nadal nie szafuję mianem „poeta”. Zostawiam je takim postaciom jak Herbert, Heaney, Larkin, Ashbery i wielu , wielu innym. Rzecz też nie w ilości-Bursa napisał tylko kilkadziesiąt wierszy, Kawafis ponad dwieście, Szymborska też była w tej materii dość powściągliwa. Rzecz w przekazie, w jego trafności i głębi. Mam nadzieję, że takowe walory posiadam. Posiłkuję się więc określeniem „literat”- jest bardziej adekwatne. Zwłaszcza, że uprawiam też inne formy literackie.

Coraz częściej przebywasz w Warszawie.  Czy to ma związek z pracą literacką ? Gdzie pisze Ci się lepiej ? W stolicy czy na Warmii ?

Większość moich dzieł (wybaczcie to słowo, ale pasuje mi do rzeczonego absurdu) powstała na Warmii.  Najlepiej mi się tu tworzy. Może dlatego, że nie ma tu tramwajów, przynajmniej na razie (śmiech). Rzeczywistość tutejsza, stosunki społeczne, ciekawe postaci, ludzkie perypetie- to wszystko inspiruje. Tu mam jak na dłoni wielki diapazon ludzkich spraw i historii, widzianych przeze mnie w kontekście czasu, dość długiego czasu bo dość długo tu mieszkam. Moich kilka opowiadań i sztuk teatralnych odnosi się wprost do tego szczególnego dla mnie miejsca . Warszawa z kolei to miejsce pracy scenopisarskiej, dramaturgicznej i muzycznej.

Nie zrezygnowałeś jednak z gitary na rzecz literatury ?

Gitara ma kobiece kształty i tu chyba tkwi powód (śmiech). Obecnie gram na gitarze w zespole akompaniującym Annie Jurksztowicz. Tym razem częściej na gitarze akustycznej niż elektrycznej. Gram ze świetnymi muzykami, min. z Piotrem Wromblem, którego słyszeliśmy w Lidzbarku w kwartecie Janusza Szroma. To spore wyzwanie. Nie wiem jak, ale jakoś sobie radzę (śmiech).

Jak współpracuje się z Anną Jurksztowicz ? 

Jak na razie nie odniosłem z tego tytułu żadnych obrażeń (śmiech). Anna jest świetną artystką i wytworną kobietą. Zachowuje przy tym niebywałą skromność i otwartość. To jedna Anna Jurksztowiczz ciekawszych a na pewno z jaśniejszych czy światlejszych postaci polskiej muzyki.

Właśnie, znasz wielu artystów. Kto oprócz Anny Jurksztowicz zrobił na Tobie największe wrażenie ?

Artystów jest mało. Więcej jest tzw. bohaterów sztuki. To określenie Franciszka Starowieyskiego, który dodawał iż w Polsce jest się artystą dopóki nie odniesie się sukcesu. Podpisuję się pod tym dictum.  Największe wrażenie zrobił na mnie Michał Urbaniak. Człowiek,  który jest gdzieś daleko od medialnego blichtru i merkantylnej sieczki, tak jakby posiadał inny genotyp i genus niż większość polskich artystów. Michał mimo znacznych dolegliwości codziennie ćwiczy kilka godzin na skrzypcach. W wolnych chwilach lubi moje pisanie ( śmiech). Nie tylko poezje. Następna wielka postać to muzyk Tomek Lipnicki. Człowiek odważny, podążający od lat własną ścieżką, bez żadnych skrótów. No i oczywiście Andrzej Saramonowicz,  z którym nabijamy się ze świata i z siebie, najczęściej przy stoliku w warszawskim Superiore. Najciekawszym jednak człowiekiem był mój niedawno zmarły ojciec Roland. Mam zamiar „coś” o nim napisać. Reszta też jest fajna, ale opowiem o niej w następnym odcinku ( śmiech). Zresztą wymieniłem swoich kolegów i teraz zastanawiam się czy potrzebnie ( śmiech). Wspieranie się nazwiskami innych artystów nie do końca jest estetyczne- więc wybaczcie. Podobnież niesmaczne jest wymienianie nagród i zasług. Nie dla nich przecież tworzymy.

Interesujesz się polityką ? Zaglądasz chętnie na Nasz Lidzbark, obserwujesz i komentujesz. 

Zaiste zaglądam, obserwuję i komentuję. Jednakże nie interesuję się polityką. Poza tym nazywanie pewnej aktywności społecznej polityką jest zdecydowanie na wyrost. Mam na myśli lidzbarską rzeczywistość. Politykę uprawiali Churchill, Adenauer i Mitterrand a na pewno nie uprawiają jej lidzbarscy włodarze. Właściwie nie wiem co uprawiają. Może jest to jakiegoś rodzaju sport. Mam nadzieję, że olimpijski (śmiech). Przede wszystkim prawdziwy polityk ( nie tylko polityk ale każdy rozsądny człowiek ) nie obrażałby się na jakieś forumowe komentarze. Mam na myśli krytyczne, sarkastyczne wpisy a nie bełkot frustratów. Radni, burmistrz czy starosta powinni zdawać sobie sprawę iż są osobami publicznymi, pełniącymi społeczną służbę i w związku z tym muszą liczyć się z głosami krytycznymi a nie tylko z peanami-często wymuszonymi lub wynikających z serwilizmu. Wolność słowa i poglądów to jedno z kluczowych pojęć demokracji. Kto tego nie rozumie, nie powinien pełnić żadnej społecznej funkcji. Może wróćmy lepiej do literatury.

To jakbyś to opisał literacko ? Nasz świat, naszą małą ojczyznę. Poproszę o próbkę literackiego cynizmu.

W zatęchłej prowincji, w świecie pozorów, gdzie tak naprawdę nic się nie dzieje a najbłahsze wydarzenie urasta do kosmicznych rozmiarów, z decydentami kompletnie pozbawionymi wyobraźni, wypełnionymi za to po brzegi samozadowoleniem i przekonaniem o własnej ważności, z pusta konwencjonalnością zastępującą empatię, z brakiem indywidualności kamuflowanej akceptowaniem powszechnie uznanych norm, z tupetem nuworysza, z nierzetelnością maskowaną altruizmem i chęcią pomocy, z lekceważeniem własnego słowa w dodatku z otwartą przyłbicą i z czasem, którym żonglują ci co siedzą niewiele wyżej. Tu nic nie znaczy to co znaczy. Tu obowiązuje metajęzyk prowincji.

Cyniczne, choć trudno zrozumiałe. Może trochę za dosadne, omijające konkretne osoby.

To kwestia , którą wypowiada jedna z postaci mojej sztuki. Postaci powinny być zróżnicowane, nie mogą być takie same, muszą należeć do różnych porządków, ich ruchy, ich słowa muszą wywoływać określone emocje, z którymi mógłby identyfikować się widz czy czytelnik. Całkiem jak w życiu (śmiech). Jeżeli nie istnieje ścieranie się postaw, życie staje się nieciekawe. I wcale nie myślę tu o heglowskiej dialektyce. Wszelka jednomyślność czy jednogłośność barbaryzuje i tyranizuje. Małe społeczności jak nasza powinny opierać się na dialogu i zasadzie wzajemności. Czy tak jest ? Nie wiem. Wiem tylko, że jakby życzliwość ludzka zeszła trochę na drugi plan wyparta przez egzystencjalne zmaganie się z losem i nadambicje tych, którym wydaje się, że coś im się udało, że są lepsi i zacniejsi od innych.

Widzę ,że wchodzimy na grząski grunt filozofii. Nie jestem przekonany czy jest to nam potrzebne.

Dzięki filozofii, mamy literaturę. Każdy literat jest po trosze filozofem i posiada swoją koncepcję świata i człowieka. Powinien nawet mieć aby jego pisanie było spójne. Ja tylko przedstawiam swoje widzenie świata, świata mi najbliższego, za oknem, za rogiem, za następną kartką papieru. Nie mam do tego świata większych pretensji. Do człowieka czasami mam, ale pretensje owe nie są podszyte perfidią czy nienawiścią. Najbardziej irytuje mnie arogancja naszych władz. Nie obchodzi mnie ile zarabiają, co piją i z kim. Ważne aby byli skuteczni i utrzymywali pewne proporcje, bez manifestowania i wykorzystywania swoich władczych atrybutów. Zachwianie proporcji prowadzi do arogancji a ta z kolei budzi niesmak i społeczny niepokój. Wszystkie rzeczy chcemy zatrzymać -a nuż się przydadzą. Podobnie z ludźmi, wszystko jest na wszelki wypadek. Wszyscy jesteśmy etycznymi, mentalnymi inwalidami i choćbyśmy się jak najbardziej starali nie odrosną nam „nogi”. Nawet jeżeli w swoim czy w czyimś mniemaniu nie jesteśmy kalekami to przecież nie będziemy wyżsi niż jesteśmy. Na nic obcasy czy stawanie na palcach, to tylko imitacja. Udajemy, że jesteśmy wyżsi, a skoro nie urośniemy to staramy się pomniejszać innych. To taka moja (znowu) literacka metafora naszych dążeń.

Cierpkie ale i realistyczne. Jakie masz plany na najbliższy okres ?

Chciałbym się najpierw ładnie opalić (śmiech). Spróbuję w tym roku wydać jeszcze przynajmniej dwie literackie pozycje. Niekoniecznie poetyckie. Obecnie redaguję zbiór swoich opowiadań. Ukończyłem pracę nad sztuką teatralną. O dziwo jest to kryminał, napisany na zamówienie. Kryminał- gatunek całkiem mi obcy. Wstępnie spodobał się producentowi i jest duża szansa, że jeszcze w tym roku trafi na deski teatru. Ciągle coś piszę. Sprawia mi to ogromną frajdę. Powtórzę się- literatura to moja ojczyzna. Oczywiście oprócz Warmii.

Dziękuję za wywiad . Życzę Ci powodzenia i dalszych sukcesów, nawet jak nie cierpisz tego słowa. Teraz spokojnie mogę wypić piwo.

Dziękuję i ja.  Pozdrawiam wszystkich czytelników, zarówno tych którzy czytają NL z ciekawości jak i z obowiązku.  Zachęcam przy okazji do nabycia płyty Anny Jurksztowicz „Poza czasem”. Oprócz warmińskiego akcentu są tam nuty i słowa, które pozwolą nam się chociaż na chwilę zatrzymać i skłonią nas do refleksji.

Poprzedni wywiad z Andrzejem Ballo możecie przeczytać TUTAJ

 

 

 Posted by at 6:29 pm
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
32 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
dream
11 lat temu

Tak się prowadzi inteligentny wywiad z inteligentnym facetem. Szacun dla API i dla Andrzejka. Chciałbym z Wami kiedyś wypić szklaneczkę zimnego…Oczywiście w żadnym wypadku nie mogę zapomnieć o zabraniu ze sobą Słownika Wyrazów Obcych…Entropia, diapazon, serwilizm… to nie są '' te" słowa, których używam na co dzień :-). Swoje braki w erudycji będę musiał jakoś maskować, np. następną kolejką;-)…Zgoda?

Andrzejek
11 lat temu
Reply to  dream

zgoda 😉

Andrzejek
11 lat temu

Pandzia Ty się tu nie wysilaj, tylko przygotuj się lepiej do następnej sesji. I podklej filcem krzesła żeby nie szurały.

Gość
11 lat temu

mój dziadek zmarł w wieku 105 lat i wyglądał lepiej niż ty 50 letni Andrzejku!

Andrzejek
11 lat temu
Reply to  Gość

Wiem, pamiętam go z podstawówki 😉

A.B.
11 lat temu

……. nie tłumacz się, tłumacza się tylko winni i tak każdy wie swoje. Małe miasteczko, wszyscy widzą i wiedzą, kto w czyim. śpi łóżku…….

Andrzejek
11 lat temu
Reply to  A.B.

Zawsze sypiam na ławce pod blokiem ;-).

API
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

Czy obiady z Caritasu można zamawiać z dowozem po blok ? 😉

Andrzejek
11 lat temu
Reply to  API

Tak. Ale tylko drugie dania i podwieczorki. 😉

A.B.
11 lat temu
Reply to  API

Nie wiem jak w naszym mieście, ale w innych, dodatkowo kąpią i dają świeże ubrania za darmochę.
Z dowozem tylko pizza, dla polityków za darmo. Zamów dla Ciebie też na pewno przywiozą.

API
11 lat temu
Reply to  A.B.

Panie w wieku 18-25 mogę osobiście kąpać i przebierać 😉

meloman
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

w Szczecinie? 😉
Czyżby Ania mieszkała w bloku?

Andrzejek
11 lat temu

Nie napadam na żadnych polityków, tym bardziej anonimowo. Szkoda mi na to czasu a zwłaszcza słów. Nie mam w tym też żadnego interesu. Bawią mnie te próby zdyskredytowania, przypisywania mi jakichś wierszyków czy złośliwe irracjonalne donosy do organów ścigania. Odnoszą wręcz przeciwny skutek i są świetnym darmowym PR-em -o ile są, bo są to ostatecznie tylko forumowe, niewiele znaczące wpisy, w dodatku anonimowe. Choć nietrudno zgadnąć kto jest inicjatorką czy inicjatorami.
Proszę sobie w inny sposób radzić z zawiścią i frustracją. W sposób mniej żałosny i mniej dziecinny.
Serdecznie pozdrawiam 😉

merytoryka
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

za to politycy napadają na ludzi łupiąc ich z kasy.

A.B.
11 lat temu

Jeżeli na forum, nie mamy szacunku do AP czy AB, to co mówić o władzy w mieście czy powiecie.
Władzę jaka jest, należy szanować, wybór należy do nas, co cztery lata.
Jeżeli ktoś, nie ma szacunku do własnej osoby, nie będzie miał dla innych.
Mam wrażenie, – na forum goszczą małe Kazie.

Gość
11 lat temu

cytat z Gazety Olsztyńskiej "Popularność dziś jest, jutro jej nie ma. Nie zależy mi na tym, żeby moje zdjęcie było gdzieś w gazecie. Jakbym tego chciał, to napadałbym na banki i staruszki. To łatwiejsze niż pisanie — mówi Andrzej B."
na banki i staruszki nie napadasz
, ale na polityków ……….internetowo i anonimowo tak !
czy potrzebne było Tobie to do rozgłosu?

A.B.
11 lat temu
Reply to  Gość

………jestem za szczypaniem polityków, powoduje racjonalniejsze podejmowanie decyzji – a że boli, trudno, "jak chciało się być grzybem, trzeba leść w kosz"………

nie
11 lat temu

niezły tandem tworzą od dwóch lat na forum internetowym Andrzejek B. and Andrzej P. .Jeden nakręca a drugi pisze

zibi
11 lat temu
API
11 lat temu
Reply to  zibi

Że też zapomniał dla PAP podać informacji o prokuraturze i śledztwie…..

API
11 lat temu

Bardzo, bardzo proszę o:

1 Unikanie idiotycznych komentarzy, szczególnie przepychanek słownych.
2. Zamieszczania wierszyków wszelkiej maści, to nie lidzbarska..
3. Pisania pod różnymi nickami.

predator
11 lat temu

Brawo Andrzej to gość i gratulka. Najlepsze komentarze to Endriu.

Grande
11 lat temu

Internauci pozdrawiają Andrzejka i mamy nadzieje, że nie zapomni wpiać komentarzy na nl. Życzymy wielu sukcesow i wiemy, ze to byla praca bez protekcji.:):) Wnioski na temat wladzy z wywiadu …….powinny słuzyc jako kodeks, niestety tylko dla tych co umieja i mają czym myśleć.

Niunia
11 lat temu
Reply to  Grande

czyli pozdrawiasz sam siebie no brawo!
co za skromność

Grande
11 lat temu
Reply to  Niunia

Gdzie mi do Andrzejaka, ale konfabulanci,paranoicy czy inne zryte banie też mogą tu pisać i jak widać pisują.

Wioletta Jaskólska
11 lat temu

,,Zmarł biedaczysko na cholerę, nie pomógł mu wyjazd na Maderę".

gość
11 lat temu

personalizujesz czy uogólniasz?

gość
11 lat temu

Andrzejku, jesteś kokainą tego miasteczka

API
11 lat temu
Reply to  gość

Zakazany, a jednocześnie tak pożądany 😉

gość
11 lat temu
Reply to  API

i z polotem 😉

Bartosz
11 lat temu
Reply to  gość

Powiedziałbym,że Pan Andrzej jest raczej taką Salvią divinorum tego miasteczka.

wieszcz
11 lat temu
Reply to  Bartosz

Dodaj, że to Szałwia wieszcza, roślina z rodziny jaskrowatych. Inne nazwy to: szałwia prorocza, szałwia czarownika. Tak, Andrzejek ma z tym coś wspólnego… i podobnie jak roślina jest w Lidzbarku nielegalny;-)

32
0
Would love your thoughts, please comment.x