Niedzielne leniwe popołudnie. Rodzinny obiad, potem jakaś kawa i coś słodkiego. Zmrok szybko przychodzi jak to w lutym. Dzieci trzeba przygotować do szkoły, kąpiel najmłodszego jak zwykle powoduje rozgardiasz w całym domu. Trzeba się spieszyć, aby z wszystkim zdążyć przed 19.30 na wiadomości – od niedawna obowiązkowa pozycja każdego patrioty. Wspólnie spędzanie wieczoru, świętowanie niedzieli. Nawet Bóg tego dnia odpoczywał po stworzeniu świata. Tak mniej więcej wygląda niedziela w moim domu i zapewne w wielu innych, jeden dzień tygodnia poświęcony w całości najbliższym. Szczególnie wieczór, intymny rodzinny czas.
Godzina 19.29, nagle rozlega się dźwięk domofonu. Któż może w niedzielę, późnym wieczorem coś od nas chcieć? Przecież telewizor prawidłowo nastawiony na TVP1, a my w napięciu czekamy na najnowsze informacje z kraju i ze świata. Drżącą dłonią podnoszę słuchawkę unifonu
– tak, słucham…?
W słuchawce słyszę wysoki kobiecy głos
– tu Urząd Miasta, decyzję podatkową roznoszę…
O jasny gwint! Aż zaniemówiłem. Szybko zbiegam ze schodów, ubieram coś na siebie i w kapciach wybiegam z domu. Tam stoi blond – sekretarka pana Burmistrza z plikiem papierów, jeden daje mi do podpisania i znika gdzieś w ciemnościach. Pewnie nachodzi kolejne domy wywołując konsternację u ich mieszkańców. Może doręczenie tego papieru akurat w niedzielny wieczór ma swoje ukryte, być może symboliczne znaczenie – pomyślałem. Oczywiście! To przesłanie, jak u Broniewskiego, parafrazując poetę:
„i pod drzwiami staną, i nocą decyzją w drzwi załomocą – ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi, podpisz i goń”.
Brak elementarnego dobrego wychowania,to jest grzech główny elit z Urzędu Miasta.Mówiąc w parafrazie ” ryba psuje się od głowy” lub „jaki pan taki kram”.
Do Pana MM sądziłem,że Panu nie obca jest kindersztuba. z poważaniem zatroskany
a u mnie na Słowackiego była ciemnowłosa. w normalny dzień , o normalnej porze. sympatyczna, jadłem obiad więc przeprosiła że przeszkadza w posiłku, wytłumaczyła z czym przyszła, zaznaczyła miejsce gdzie mam pokwitować ( brak okularów ) i potłumaczyła o nowych numerach kont. dla mnie spoko, wolę tak niż zasuwać na pocztę z awizo.
Czy w naszym miasteczku brakuje pieniędzy w obrocie?
Czy panuje taka ogólna nędza? Zazdrość spoziera z każdego postu.
Wytykano sumę około 6,5 miliona na termy a podzieliwszy to, na mieszkańca wychodzą „grosze”.
Kiedyś spotkałem prezesa z którym współpracowałem, zapytał mnie, ile zarabiam jako prywaciarz, wyszło
cztery razy tyle, co on, zzieleniał z zazdrości. Uważam, każdy zarabia tyle, za ile się sprzedał.
Domyślam się, w biurach zarabiają najniższą, pominąwszy kierowników. Popytajcie, może się przyznają.
Typowa Twoja wypowiedz, ni w piz..e ni w oko.
Zmień leki, albo zacznij brać, zdanie w Twoim stylu.
Po co iść na studia, by potem żebrać o etacik?
Tak jak sądziłem jesteś „baranem” i to nie zodiakalnym.
Co co się idzie na studia ? Zależy jakie.
Dobra uczelnia to dla pasji zainteresowań i chęci wykonywania zawodu jaki się zdobyło.
Marna uczelnia dla podniesienia prestiżu i pokazania papieru ,że ma się skończone studia Czy to wykształcenie ?
Ludzie idą z musu bo urzędnicy muszą mieć studia nawet zawodowe . I tak kończą marne lokalne , prywatne uczelnie dostają papier i myślą ,że mają wykształcenie . Oni dalej nic nie rozumieją.
Nakazał bym uzywanie tytułów np: mgr inż. mechanik……. , mgr. niż. automatyk ……. To by wiadomo było z kim, się rozmawia .
Wreszcie mądry post.
Jeżeli idzie się na studia by przedłużyć młodość, ląduje się na śmietniku małych społeczności.
W przypadku, pójścia na studia w celu zdobycia wiedzy i umiejętności,
zakłada się: firmę, przedsiębiorstwo, lub samozatrudnienie i czuje się „smak” pieniędzy.
Prowadząc własną firmę na pewno czujesz smak pieniędzy szczególnie jak pracownikom wypłacisz minimalne pensje lub sam nie otrzymasz za własną pracę wynagrodzenia.
Co do samozatrudnienia to bez znajomości i dawania pod stołem nie dostaniesz dobrego zlecenia bo przecież przetargi i wszech obecna mafia urzędnicza prowadząca działalność gospodarczą w godzinach urzędowania , używając ” państwowych ” drukarek , papieru etc. .
I choć byś był najmądrzejszy to i tak przegrasz w przetargu cenowym z głąbem i nieukiem, bo inwestor publiczny wybierze w przetargu tańszą , zaniżoną ( świadomie lub nie ) ofertę Potem będą prace dodatkowe , aneksy do umów bi inwestor publiczny musi skończyć inwestycje. Inaczej będzie musiał zwracał pieniądze unijne. Wystarczy popatrzeć na budowle , które realizowali nasi włodarze . Czas realizacji Oranżerii i Term , Jakość wykonania – kapiące sufity i cieknące rury . Przekroczone o 20-30% budżety.
Za chwil kilka zaczną wychodzić niedoróbki. I co .Było tanio !
A co mają powiedzieć ci, co prawidłowo wycenili prace . Ci co potrafią budować . Wiesz gdze teraz budują . W Niemczech i Anglii . A w rozmowie ze mną powiedzieli ,że pierdo………. ten kraj , te układy , tą pier… mafię urzędników i polityków , którzy działają na niekorzyść Polski. Drugi kolega stwierdził ,że gdyby był chociaż o 10 lat młodszy to by nawet ścierpiał bycie podczłowiekiem i wyjechał by do Monachium . Do normalnego kraju.
Pozdrawiam
Ty, to wiesz, ja, to wiem z praktyki, niestety, by jakoś istnieć, trzeba się imać kilku specjalizacji.
Jak „wszy” gryzą jedną, nacisk kładziemy na rozwój innych.
Życie uczyło, czym wyższy urzędnik, tym bardzie skorumpowany /był, teraz, nie/.
Zdarzało się, pracownikom wypłaciłem zgodnie z umowami, dla mnie zostawało 500,-PLN.
Prowadzenie firmy, to ryzyko, ale i satysfakcja z podejmowanych decyzji, które są trafne.
Każdemu radzę spróbować. Zapewniam, nie wróci nikt do pracy na etat, ale trzeba wiedzieć, brak,urlopu, myślenie 24 na dobę, chorobowe nie istnieje.
Szczerze powiedziawszy wątpię , abyś obecnie prowadził firmę, może w przeszłości prowadziłeś działalność gospodarczą .
Dlaczego tak sądzę. Masz za dużo czasu na pisanie i piszesz na każdy temat od mechaniki pojazdowej po działalność budowlaną , obsługę i projektowanie basenów. Naprawdę szeroka wiedza .
Na budowlance ,nie znam się o wiele więcej na planowaniu i przygotowaniu.
Mój konik, relacje pracodawca – pracownik, uczciwość obu stron.
Komuna zrobiła swoje,zmieniała relacje, pan – sługa na sługa – pan.
Wszelkie problemy społeczne są tego powodem. Brak wiary w w pracodawcę jak i odwrotnie.
Czy Pan jako pracodawca wierzy swoim pracownikom?
Czekam tylko kiedy „Gowin 2” uwolni zawód lekarza . Na pewno podniesie się konkurencja i spadną stawki za wizyty prywatne. Widziałeś u lekarza w Lidzbarku W kasę fiskalną .Jeżeli tak , to czy dostałeś paragon , choćby od dentysty ? I jak to przeczytasz to interesuje mnie odpowiedź Tak lub Nie .
I znów ten smerf ważniak , jak ja go nie cierpię …
Nie szukajmy bez najmniejszego powodu sensacji. Ludzie roznoszą, bo dostarczone być musi, podpisana kopia potwierdzająca dostarczenie musi wrócić do UM. Goniec z PUP nie będzie chodził w soboty czy niedzielę bo on ma wtedy wolne po tygodniu „ciężkiej pracy ” . Proszę mi wierzyć, że nie jest to sytuacja komfortowa zarówno dla osoby roznoszącej te decyzje, jak i dla tych którzy ją odbierają. Proszę uszanować czyjś czas zabrany rodzinie, własnym przyjemnościom, odpoczynkowi po tygodniu pracy na rzecz roznoszenia tych decyzji. A swoją drogą w tych urzędach chyba nie ma tak słodko finansowo skoro ludzie w ten sposób poprawiają budżety rodzinne. Więcej zdrowego rozsądku, a mniej zazdrości, zawiści a wszystkim nam będzie lżej żyć w tym naszym miasteczku.
Pracownik UM ” nie będzie chodził w soboty czy niedzielę bo on ma wtedy wolne po tygodniu „ciężkiej pracy ” 😉
„…A swoją drogą w tych urzędach chyba nie ma tak słodko finansowo skoro ludzie w ten sposób poprawiają budżety rodzinne” niejeden obywatel chciałby zarobić dodatkowo trochę łatwego i dobrego ” grosza ” !
Panie MM demagogia !
Pomylił Pan „Pracownika UM” z „gońcem z PUP „
Czym sie różni w tej pracy pracownik UM od np.gońca z PUP ? Odpowiedz jest prosta, ten z PUP nie ma wtyków w UM
Do mnie przyniósł emeryt, nic dziwnego w tym nie zauważyłem. Każdy orze, jak morze.
Zapewne jakiś znajomek znajomej.
Zazwyczaj nakazy płatnicze dostarcza poczta i listy od kochanek, którego jeszcze nie dostałem.
co w tym dziwnego? UM chce zaoszczędzić, a że dziewczyna sobie zarobi a nie poczta to chyba dobrze?
Trzeba oszczędzać, aby „swoim” dać zarobić.
Primo: Dlaczego decyzje roznoszą etatowi pracownicy UM, a nie np. gońcy zatrudnieni na tę okoliczność z PUP?
Secundo: Dlaczego pracownik UM nachodzi ludzi w niedzielę i to późnym wieczorem?
1. Bezrobotny nie będzie zawracał sobie d..y taka fuchą. Stać go na więcej.
2. Bo w ten dzień ma wolne i poświęca swój wolny czas żeby dorobić do marnej pensji.
Też to miałem , tylko w sobotę.
Akurat impreza rodzinna , okrągłe urodziny.
Nie znasz dnia ,ani godziny…
wreszcie wesoły artykuł 🙂