Sprawa zatrucia rzeki Łyny w dniu 4 lipca została opisana TUTAJ, dzisiaj dalszy ciąg i więcej szczegółów, tej jak się okazuje niezwykle zagadkowej sprawy. Kierownik delegatury inspektoratu ochrony środowiska, pani Krystyna Wątroba zwróciła się więc do „Polmleku” o możliwe przyczyny zatrucia rzeki Łyny. Zakład mleczarski odpowiedział, iż praca oczyszczalni zakładowej i stan odpływu ścieków są monitorowane i nie wystąpiły żadne nieprawidłowości i awarie. Zaobserwowano jedynie „kłeby” białej piany niewiadomego pochodzenia na dowód czego sporządzono dokumentację fotograficzną.
W samym dniu ok. godziny 14-tej, pracownicy inspektoratu w obecności przedstawicielki starostwa powiatowego, „dokonali poboru próbek ścieków z wylotu oczyszczalni do rzeki oraz próbek wody z dwóch punktów na rzece (powyżej i poniżej wylotu ścieków z zakładowej oczyszczalni) celem przeprowadzenia ich analizy. Oględziny cieku potwierdziły obecność nielicznych skupisk piany na wodzie. Następnie w dniu 7 lipca WIOŚ rozpoczął kontrolę interwencyjną zakładowej oczyszczalni pod kątem sprawdzenia prawidłowości pracy instalacji. Po zakończenie kontroli, które przewidywane jest w tym tygodniu, w przypadku stwierdzenia uchybień w zakresie przestrzegania przepisów i decyzji dotyczących ochrony środowiska, Delegatura podejmie stosowne działania.
Informujemy ponadto, iż na podstawie wyników analiz ścieków pobranych w dniu 4 lipca 2014r. z wylotu zakładowej oczyszczalni nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych parametrów określonych w decyzji na odprowadzanie ścieków posiadanej przez zakład.
Zbadane w rzece wskaźniki fizyko-chemiczne, w obu punktach, mieściły się w zakresie odpowiadającym I, ewentualnie II klasie czystości wód, czyli odpowiadały dobremu stanowi wód. Zmierzone wartości nie odbiegały od wartości stężeń uzyskiwanych podczas badań prowadzonych w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska.
Podsumowując, w rzece Łynie nie stwierdzono negatywnych skutków powyższego zdarzenia, w tym również nie zaobserwowano śnięcia ryb.” (Obszerny cytat z pisma otrzymanego od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z delegaturą w Elblągu).
Komentarz redakcyjny.
Mimo iż sprawcy nie wykryto, bowiem na zdjęciach dostarczonych przez samego zainteresowanego „wszystko gra” to z dumą można stwierdzić, iż służby odpowiedzialne za ochronę środowiska w naszym mieście nie pozostają już obojętne na zanieczyszczanie rzeki przez „nie wiadomo kogo”. W latach ubiegłych żadnego z urzędników nie obchodziło, iż Łyna regularnie zamienia się w ściek, teraz podejmują działania nakazane im przez prawo.
Idealnym byłoby nie chować głowy w piasek, przyznać, iż to My spuściliśmy syf do rzeki i jesteśmy za to odpowiedzialni. Można przeprosić, wzmóc działania, aby w przyszłości taka sytuacja nie powtórzyła się. Można też zorganizować jakiś festyn charytatywny, na rzecz np. niepełnosprawnego dziecka, postarać się o pozytywny image swojego zakładu. O zamontowaniu kamery przy kolektorze ściekowym i nagrywanie 24h obrazu to nawet nie marzę.
Na zakończenie konkurs dla czytelników. Mamy 2 zdjęcia, po lewej stronie wykonane przez redaktora dziennika NaszLidzbark, po prawej dostarczone przez „Polmlek”. Zdjęcia wykonane są 4 lipca w godzinach przedpołudniowych. Przedstawiają to samo miejsce na rzece Łynie, tylko z innego ujęcia. Zadaniem czytelników jest odnaleźć różnice, im więcej tym lepiej 😉
Mistrzostwo, kolesie kryją zakład w którym pracuje synek prominenta. To obrzydliwe.
Podobno wczoraj znowu paliło się w mleczarni !
Ta piana plynie od kilku lat. Przynajmniej 2 razy w tygodniu okolo 20:00 przechodzac mostkiem miedzy MDK, a LDK – biała smuga plynie sobie radosnie nasza rzeka Łyną 🙂
,,Inspektorat ochrony środowiska został poinformowany o skażeniu rzeki przez starostwo powiatowe'' – to cytat z tekstu – nie wiedziałam, że to starostwo powiatowe skaziło rzekę…. No cóż zdanie niefortunnie sformułowane
Dziękuję za zwrócenie uwagi i słowa krytyki. Zdanie poprawiłem w sposób ostateczny:)
API, API….. 🙂
cyt:
"O zamontowaniu kamery przy kolektorze ściekowym i nagrywanie 24h obrazu to nawet nie marzę"
Monitoring instaluje się wszędzie już za "psie pieniądze".
A skąd wiesz, że go tam nie ma?
😉
Jasnowidz jakiś, czy co….?
Nie ma, bo wtedy odpowiedź byłaby inna…. "sprawdziliśmy nasz monitoring przy kolektorze ściekowym i potwierdziły się przypuszczenia, iż nic złego nie zaszło, a jak oś tam pływało po rzece to nie my….. na dowód pokażemy nagranie " 😉
Miasto "CUD NATURY " z Polmlekiem w roli głównej i niewypałem pod nazwą "TERMY WARMIŃSKIE " . tylko pozazdrościć nam mieszkańcom .
"stan odpływu ścieków są monitorowane i nie wystąpiły żadne nieprawidłowości i awarie" skoro ten "system" nie wykrył nic złego, oznacza to że ta piana i ścieki nie istnieją. Tłumaczenie godne …. no sam nie wiem kogo…. na myśl przychodzi mi Korea Północna 😉
To tak jak w tym filmie "Nic nie widziałem , nic nie słyszałem". I takie " CUDEŃKA " będą sobie płynąć do strefy A naszego "SUPER UZDROWISKA " . Oj uzdrowią się w naszym mieście , oj uzdrowią ludziska.
Na pewno udrożnią się im nosy. (nawiązanie do pięknego zapachu „produkowanego” przez Polmlek” Pozdrawiam!!! 😀
Zdjęcie z pomleku zostało zrobione wcześniej przed spuszczeniem do wody tej białej piany 😉 bo wiedzieli, że nastąpi taka rzecz. A Twoje API już w trakcie
Zdaje się ,ze zdjecie z po prawej zostało zrobione z wysokości tego ścieku, po zawiadomieniu zakładu a żeby na chwile się wstrzymali !?
Lub nie jest to zdjecie z tego 4 lipca !
Zapewniam, że obydwa zdjęcia zrobione są 4 lipca 🙂