Przypomnijmy jeden z artykułów jaki ukazał się na łamach portalu ponad rok temu. Zdaniem redakcji, idealnie wpisuje się do obecnej sytuacji w naszym mieście i dyskusji nad kierunkiem rozwoju Lidzbarka Warmińskiego. W treści dokonano jedynie kosmetycznych poprawek.
Wadim Tyszkiewicz na burmistrza Lidzbarka Warmińskiego! Takie hasło ciśnie się na usta po lekturze artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej, dotyczącej prezydenta Nowej Soli.
„Kiedy Tyszkiewicz wystartował w wyborach na prezydenta Nowej Soli, miał własny, niezwiązany z żadną partią komitet, a na ulotkach umieścił hasła obrony miejsc pracy i inicjatywy prywatnej.”
To nie może się dziać naprawdę, to nie Polska, tylko jakiś normalny europejski kraj, w którym stawia się na tworzenie miejsc pracy poprzez przyciąganie inwestorów. Znamiennym jest fakt, że duża gazeta poświęca artykuł osobie, która po prostu jest normalna. Poprawnie wypełnia obowiązki prezydenta miasta, dba o ludzi, a przede wszystkim sprzyja tworzeniu miejsc pracy. Normalność w tym kraju jest więc cechą unikatową, godną zainteresowania mediów.
„Sam Tyszkiewicz przyszedł do polityki z biznesu. Z dyplomem inżyniera w1986 r. założył firmę, gdy furtkę dla inicjatywy prywatnej uchylał Rakowski”
Takich właśnie ludzi potrzeba, znających się na biznesie, z dyplomem inżyniera, a nie lekarza. Rząd techniczny, można by zaczerpnąć z koncepcji Kaczyńskiego.
„54-letni Tyszkiewicz rozumie przedsiębiorców. Nowa Sól to chyba jedyne w kraju miasto, które jest zbudowane na prostej zasadzie: władze robią wszystko, aby tylko pomóc firmom”.
Będąc prywatnym przedsiębiorcą, doskonale rozumiał problemy i bariery, jakie występują podczas prowadzenia swojego biznesu. Teraz, kiedy jest „po drugiej stronie” wie dokładnie, co trzeba zrobić, aby je zlikwidować. Obserwując poczynania Burmistrza Wasja, naszych samorządowców z powiatu i województwa nie można im odmówić pomocy prywatnym przedsiębiorcom. Wręcz przeciwnie, niech przykładem ostatniej (i pierwszej) wielkiej inwestycji będzie budowa hotelu Krasicki. Miasto sprzedało przedzamcze za 2,5mln złotych prywatnemu inwestorowi. Samorząd wojewódzki dołożył jeszcze 15mln, więc nie można powiedzieć, że nie dba się o inwestora i nowe miejsca pracy. Dyrektorem hotelu został przecież były zastępca burmistrza, więc praca jest. W przetargu na sprzedaż przedzamcza powinno widnieć taka klauzula „ ten kto kupi za 2,5mln zł ten bajzel, całkiem za darmo dostanie 15mln premii”. Czy wobec takiego zapisu, nie zgłosiła by się większa ilość inwestorów?
„Inwestorów ściągał tu za uszy, jednego po drugim, trzymając się w żelazny sposób jednej zasady: nie chcę jednego zakładu, od którego uzależni się całe miasto. – To już przerabialiśmy – mówi”
Kiedy nasi włodarze robią wszystko, aby przyciągać inwestorów, rozkopują ulice, chodniki, tysiące ludzi podziwia nasz wspaniały dworzec, jednak to nie przynosi skutku. Sami więc zabierają się za biznes. Nauczyciel wychowania fizycznego Jacek Prostas, postanawia zainwestować wielkie publiczne pieniądze w firmę „Termy Warmińskie”. Panu Protasowi wydaje się, że to dobra inwestycja. Pomysł na ten biznes, poparty jest jego wieloletnim doświadczeniem w kopaniu piłki i gwizdaniu w gwizdek. Dołożyłbym jeszcze praktyki wróżenia z fusów, ale nie wiem czy nie pije rozpuszczalnej. Bycie marszałkiem-biznesmenem to idealna pozycja wyjściowa do inwestowania. Wykłada się nie swoje pieniądza, a jak nie wyjdzie to nie ma żadnych konsekwencji. Nawet w inkubatorze przedsiębiorczości pod Olsztynem, takich rzeczy nie zdołali wymyśleć.
Żeby nie być gołosłownym, przytoczę fragment artykułu Gazety Olsztyńskiej z dnia 15 maja 2007 roku, w której były radny powiatu Wojciech Bohdanowicz tak puentuje dyskusję o lokalizacji Term:
„Ostateczne słowo o lokalizacji budowy term powinno należeć do ekspertów i ewentualnych inwestorów. Nie daj Boże! – aby o tym decydowali politycy, którzy najlepszą inicjatywę potrafią, mówiąc delikatnie “popaprać”.
Bohdanowicz za swoją wypowiedź i zachowanie daleko idącej ostrożności w ocenie trafności ekonomicznej budowy term, nie znalazł miejsca w następnej kadencji Rady Powiatu. Kara musi być, dla osób myślących samodzielnie.
Dalej czytamy w Wyborczej:
„Przed erą Tyszkiewicza bezrobocie w mieście przekraczało 40 proc. Dziś wynosi ok. 13. W pierwszym roku jego prezydentury budżet miasta wynosił 50 mln i ledwie kilka procent trafiało na inwestycje. Dziś to 150 mln i ok. 30 proc. idzie na inwestycje.”
wartości te wydawały się podejrzane , szczególnie dotyczące redukcji poziomu bezrobocia. Dziennikarska rzetelność nakazała sprawdzenie tych informacji. PUP w Nowej Soli informuje o aktualnej stopie bezrobocia 26,1%, więc skąd 13%?. Drugi telefon do UM w Nowej Soli. Rzecznik prezydenta, wyjaśnił iż te 13% odnosi się do miasta Nowa Sól, a nie do powiatu. Badania przeprowadzone na zlecenie UM w Nowej Soli. Tak otrzymane dane, nie są więc miarodajne. Lecz…
„W 2006 r. Tyszkiewicz dostaje już 83,5 proc. głosów w pierwszej turze. W 2010 r. – już 86,4 proc. W wyborach do rady miasta jego komitet miażdży PO, PiS i SLD. Wygrywa też w powiecie. Konkurenci są statystami.”
Wyborcy widząc pozytywne zmiany w mieście, idą głosować i popierają człowieka *bezpartyjnego*. Żadna mafia partyjna nie jest w stanie mu zagrozić, żadne referendum. Jest doskonałym przykładem zwycięstwa rozumu, nad układami partyjnymi.
„Jest strasznie cięty na lubuskich posłów. Rozdaje im żółte i czerwone kartki. Wzywa, by wzięli się do roboty. Jednemu publicznie zarzucił “nieróbstwo i nieskuteczność”. – Jest namacalnym dowodem na to, że liczbę posłów w Sejmie trzeba zredukować co najmniej o połowę – uzasadniał.”
Gdyby Tyszkiewicz widział jak nic nie robi poseł Cieśliński, od razu dostałby czerwoną kartkę. Zdecydowanie popieram redukcję liczby posłów przynajmniej o połowę, likwidację senatu i redukcję zatrudnienia w administracji państwowej o połowę. Biurokracja przejada nasz podatki, nie służąc rozwojowi gospodarki.
I na koniec prorocza wypowiedź prezydenta Tyszkiewicza (moja ulubiona):
„Nowa Sól jest najlepsza w Polsce pod względem wykorzystywania funduszy unijnych w przeliczeniu na głowę mieszkańca, ale nie wykorzystuje ich na budowę basenów czy filharmonii, tylko na tworzenie miejsc pracy. – Jak ludzie będą mieli pracę, to przyjdzie pora na rozrywkę – tłumaczy Tyszkiewicz”
Panie marszałku Protas, jest wspaniały pomysł na zainwestowanie kilku mln złotych. Należy poprosić Wadima Tyszkiewicza, aby przeniósł się do Lidzbarka Warmińskiego i objął funkcję Burmistrza. To lepsza inwestycja niż budowa deficytowych term i jednocześnie pewna.
Wadim Tyszkiewicz na Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego!
link do artykułu w Gazecie Wyborczej TUTAJ