
Ewa Żuryło
Mieszka Pani w Olsztynie, skąd pomysł, by kandydować na Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego, co Panią łączy z tym miastem i jego ludźmi?
To nie pomysł, to świadomie podjęta decyzja podyktowana troską o miasto, z którym związana jestem od dzieciństwa i w którym zaczynałam swoją karierę zawodową. To troska o mieszkańców miasta i gminy, wśród których jest moja rodzina i przyjaciele. To wreszcie determinacja w kierunku zmian, które poprawią sytuację związaną z rynkiem pracy w mieście, by inni młodzi, ambitni mieszkańcy Lidzbarka nie musieli, tak jak ja, szukać pracy w Olsztynie lub innych miastach Polski, bo tu jej dla nich zabrakło. Pracuję i mieszkam w Olsztynie, sercem związana jestem z Lidzbarkiem, do którego, mam nadzieję, uda mi się wrócić na stałe.
Jakie ma Pani przygotowanie do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji w samorządzie?
Na stanowisku burmistrza powinna znaleźć się osoba posiadająca doświadczenie w pracy w samorządzie, zarządzaniu firmami i zasobem ludzkim oraz pracy społecznej na rzecz innych, a także posiadająca wizję i zapał do pracy. Jestem absolwentką Uniwersytetu Zielonogórskiego. Od 20 lat zarządzam instytucjami i firmami piastując stanowiska dyrektora lub prezesa zarządu spółki. Współpracowałam z samorządami wielu miast: Sulęcin, Międzychód, Łomża, oraz innymi. Dało to mi szerokie spojrzenie na sytuację mieszkańców tych miast i pracę ich samorządów, poznałam ich błędy i zalety, a nabyte doświadczenie zamierzam wykorzystać w pracy na stanowisku Burmistrza Miasta Lidzbark Warmiński.
Za kreatywną i aktywną pracę w organizacjach społecznych odznaczona zostałam Odznaką „Przyjaciel Dziecka” Towarzystwa Przyjaciół Dzieci – Poznań 2008, Złotą Odznaką Honorową Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów – Warszawa 2008 oraz tytułem Członek Honorowy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Międzychodzie. Za działalność w sferze kultury otrzymałam: statuetkę „Zasłużony Działacz Kultury Ziemi Sulęcińskiej” i Statuetka „Ambasador Kultury Ziemi Międzychodzkiej” – 2009. W 2008 wpisana zostałam do Encyklopedii Who is Who w Polsce – encyklopedii biograficznej z życiorysami znanych Polek i Polaków. Prowadziłam cykle szkoleń z zakresu motywowania pracowników, przywództwa i budowania efektywnie działających zespołów, samomotywacji i organizacji czasu własnego dla kadr kierowniczych w Instytucie Badawczo-Szkoleniowym i Warmińsko-Mazurskim Związku Pracodawców Prywatnych w Olsztynie. Posiadam więc, oprócz energii i zapału niezbędnego na stanowisku Burmistrza, pełne kwalifikacje i doświadczenie gwarantujące osiągnięcie celu, którym będzie zadowolenie mieszkańców miasta.
Jakie będą pierwsze kroki, jeśli zostanie Pani Burmistrzem, czy będą zmiany kadrowe w Urzędzie Miasta i spółkach miejskich?
Już pierwsze kroki należy postawić jednocześnie w kilku kierunkach:
– zapoznania się z dokumentacją rozpoczętych inwestycji, by bezpiecznie i zgodnie z zapisami umów doprowadzić do ich zakończenia,
– analizy sprawozdań merytoryczno – finansowych za 2013 i zatwierdzonych do realizacji budżetów na 2014 r. z uchwałami dokonującymi zmian w budżecie, a także umów o zaciągniętych kredytach
– dokonania analizy opracowanych wieloletnich planów rozwoju lokalnego i zagospodarowania przestrzennego, by dokonać w nich stosownych poprawek uwzględniając realne potrzeby mieszkańców. W niektórych przypadkach zapewne konieczna będzie daleko idąca konsultacja społeczna
– dokonania (pilnie) analizy pracy urzędu, zakresów obowiązków poszczególnych pracowników, by ustalić nowe wspólne zasady działania
– dokonania analizy pracy instytucji, jednostek organizacyjnych i spółek podległych urzędowi, by wspólnie z zarządzającymi określić jasne kierunki działania i wieloletnie zadania do realizacji ze szczegółowymi wytycznymi na 2015 r.
Kolejne kroki będą dotyczyły realizacji wspólnie określonych i zaplanowanych zadań, również w wielu kierunkach. Zmiany kadrowe? Spokojnie. Żaden pracownik urzędu, kierownik czy dyrektor instytucji, jednostki organizacyjnej czy prezes spółki, jeśli jest kreatywny, lojalny, odpowiedzialny, właściwie wykonuje obowiązki i zna swoją, względem mieszkańców „służebną” rolę (zakładam, że tak jest), nie musi bać się o pracę! Wiem, że szybko i razem określimy sobie kierunki naszego działania i „ruszymy z kopyta” … wspólnie.
Co zamierza Pani zrobić z niewspółmiernie wysokimi podatkami lokalnymi i opłatami, czy będzie szansa na ich obniżenie, a jeśli tak to czyim kosztem (komuś trzeba zabrać, aby komuś dać)
To prawda. Nasze miasto przoduje w rankingach Warmii i Mazur pod względem najwyższych czynszów mieszkań komunalnych, kosztów zarządzania zasobem komunalnym, najwyższych podatków od nieruchomości i to zarówno dla osób fizycznych jak i dla firm. Jeżeli Pasłęk, Dobre Miasto, Bartoszyce czy Kętrzyn potrafią się rozwijać, utrzymując się w w/w rankingach, jako miasta z najniższymi podatkami i opłatami, to co dzieje się w Lidzbarku? Program naszego KWW VIP i tym samym moja osoba, zakłada stopniowe obniżanie wymienionych podatków i podnoszenie stopy życiowej Lidzbarczan. Jest to możliwe przy gospodarnym, rozsądnym zarządzaniu miastem, realnymi planami inwestycyjnymi z pozyskiwaniem środków zewnętrznych na ich realizację, bez konieczności „zabierania” innym.
Co sądzi Pani o powstaniu uzdrowiska i budowie Term w Lidzbarku Warmińskim, co sądzi Pani o prowadzeniu inwestycji przez samorządy?
Termy to już rzeczywistość. Należy je dokończyć, wyposażyć i znaleźć właściwego operatora. Jeśli chodzi o uzdrowisko, to mówię zdecydowane nie. Uzdrowisko to Lidzbark Warmiński ze statusem „obszaru ochrony uzdrowiskowej”, a to oznacza praktyczne „STOP” dla rozwoju przedsiębiorczości i pozyskiwania nowych inwestorów, czyli odebranie Miastu nadziei na nowe miejsca pracy. Nie muszę tu chyba wyjaśniać, co to oznacza dla Lidzbarczan? Uważam, że jest to na tyle poważne, że społeczeństwo powinno wypowiedzieć się w tej sprawie, wcześniej będąc zapoznane ze wszystkimi konsekwencjami idącymi w ślad za tą decyzją. Jeśli mieszkańcy, na drodze nawet referendum, zdecydują się na uzdrowisko, to ono powstanie.
Czy będą brane pod uwagę opinie mieszkańców przy planowaniu inwestycji, czy Burmistrz będzie słuchał społeczeństwa i realizował rzeczywiste ich potrzeby?
Każda miejska inwestycja musi być poddana procesowi konsultacji społecznych i to konsultacji rzeczywistych a nie tylko pozorowanych. Pozorowane to konsultacje polegające na wywieszeniu na stronie internetowej informacji o możliwości składania uwag do planowanej inwestycji. W ten sposób minimalna liczba mieszkańców ma szansę dotrzeć do tej informacji i wypowiedzieć się na jej temat. Konsultacje, które ja będę organizowała, poprzedzone zostaną kampanią informacyjną. Będą ogłoszenia w mediach i przekazanie informacji każdemu mieszkańcowi bezpośrednio drogą pocztową. Jeżeli mamy decydować o wielomilionowych inwestycjach to koszt wysyłki zostanie wliczony w jej ceną. W zawiadomieniu o inwestycji będą podane terminy konsultacji bezpośrednich organizowanych w poszczególnych dzielnicach miasta. Konsultacje będą nagrywane i publikowane na stronach internetowych. Takie konsultacje już od kilku lat robią różne instytucje, jak np. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych, a te planowane przez mnie będą jeszcze wnikliwsze. Uczciwość i pełna transparentność to podstawa mojej pracy na stanowisku burmistrza.
Co sądzi Pani o publikacji w BiP rejestru umów zawieranych przez gminę i spółki miasta, czy obywatele mają prawo wiedzieć, komu i na co wydawane są ich pieniądze?
Każdy mieszkaniec ma prawo dostępu do informacji, w tym do umów zawieranych przez gminę i spółki miejskie. Taki planuję standard pracy urzędu miasta, instytucji i spółek miejskich. Jesteśmy reprezentantami społeczeństwa, to mieszkańcy są szefami burmistrza i urzędników i muszą wiedzieć jak zarządzamy miastem i na co wydajemy pieniądze. Dlatego każdy mieszkaniec miasta pozna wszystkie wydatki: od zakupu kwiatów na uroczystości po wynagrodzenia dla wynajmowanych artystów. Obywatele mają prawo wiedzieć jak zarządza się ich pieniędzmi. Mają też prawo rozliczenia samorządowców z wydatków i wpływów do budżetu.
Czy należy Pani do partii politycznej?
Nie należę do partii. Moim zdaniem pomyłką jest to, że takie stanowiska jak burmistrz, czy prezydent zajmują osoby partyjne, bo albo pełni się rolę służebną względem odgórnych zadań partii albo rolę służebną względem danej społeczności. Niestety zadania stawiane przez partie często odbiegają od potrzeb lokalnej społeczności. Burmistrz powinien być bez obciążeń partyjnych, skupiony na zadaniach związanych z pełnieniem odpowiedzialnej, powierzonej mu przez mieszkańców, funkcji Burmistrza. Startuję na stanowisko burmistrza Lidzbarka Warmińskiego z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Współpraca i Partnerstwo dla Warmii i Mazur, ludzi bezpartyjnych, którym na sercu leżą sprawy naszego Miasta i regionu.
Co Pani sądzi o zatrudnianiu radnych w spółkach miejskich?
Radni są reprezentantami mieszkańców, którzy mają za zadanie dopilnować realizacji zadań wytyczonych spółkom i ich pracownikom. Czy obiektywne będzie ocenienie spółki przez radnych w niej zatrudnionych. Pachnie mi to „układem”, a tego nie toleruję. Jestem przeciwna zatrudnianiu radnych w spółkach samorządowych. Przeciwna też jestem pracy burmistrza na kilku etatach. Stanowisko to wiąże się z dyspozycyjnością, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Jak więc ma się to do odpowiedzialnego zawodu lekarza, który musi być wtedy przy pacjencie?
Jaki jest Pani plan rozwoju miasta pod względem miejsc pracy? W jaki sposób miasto może stać się miejscem dającym różnorodne możliwości pracy?
Obecnie daleko idące działania władz w kierunku charakteru uzdrowiskowego miasta zamykają drogę do rozwoju przedsiębiorczości i tym samym tworzenia nowych miejsc pracy. Zrównoważone i systematycznie realizowane plany inwestycyjne miasta, oraz wzmożone działania w kierunku pozyskiwania przedsiębiorców i inwestorów to nadzieja na nowe miejsca pracy, a dla samorządu priorytet. W pozyskiwaniu ich należy wykorzystać specyficzne położenie naszego miasta i zagwarantować dogodne warunki w postaci niskich podatków i stosowanej ulgi w oparciu o liczbę zatrudnianych osób. Należy też rozważyć przejęcie handlu z Obwodem Kaliningradzkim, mamy ku temu dobrą bazę hotelową.
Dziękuję za rozmowę
Z Ewą Żuryło rozmawiał Andrzej Pieślak