wrz 232013
 

gierekPopełniłem taki krótki tekst o zabarwieniu politycznym. Osoby nie mogące znieść niepoprawnej gramatyki, ortografii czy składni proszone są o nieczytanie.

 

Miłościwie panujący premier Tusk zakomunikował niedawno:

„Ewidentnie wszyscy czujemy, że kryzys się kończy”.

 Słowa te wypowiedział podczas kampanii wyborczej, przed wyborami na przewodniczącego PO. Zasadniczo jest w tych słowach wiele racji biorąc pod uwagę, do kogo były kierowane i czego dotyczyły. Członkowie panującej partii piastują wszystkie najważniejsze stanowiska w państwie, począwszy od samego premiera, poprzez ministrów, burmistrzów miast, kończąc na kierownikach jednostek samorządowych. Kolejne podwyżki podatków skutecznie zasiliły ich kiesy, więc twierdzenie o końcu kryzysu wydaje się jak najbardziej słuszne. Polityka uprawiana przez Tuska, przypomina system nomenklaturowy, jaki panował w Polsce za czasów Edwarda Gierka i PZPR. Czy wobec tego przemiany po 89 roku i okrągły stół dały naszemu krajowi nową jakość rządzenia?

ANALOGIE

PZPR rządziła nieprzerwanie Polską od grudnia 1948 r., do 29 stycznia 1990 roku (oficjalnie). W tym czasie wyrosło i wychowało się kilka pokoleń naszych rodaków. Polska Rzeczypospolita Ludowa posiadała parlament, posłów, NIK, szerokie prawa obywatelskie i tak jak dziś wolne wybory. Jednak rzeczywista decyzyjność tych demokratycznych narzędzi była czysto iluzoryczna. Prawdziwym ośrodkiem decyzyjnym była w zasadzie jedna osoba – I Sekretarz (obecnie premier). W duchu socjalistycznym kształtował się sposób myślenia, a w szczególności rządzenia. Ówcześni przywódcy polityczni sukcesem partii określali np. możliwość edukacji w szkołach, leczenia w szpitalach czy drukowanie książek (obecna partia PO, jako sukces przedstawia budowę ronda, deptaku czy nowej drogi w dodatku za unijne pieniądze). To tak zwana propaganda sukcesu – towarzysz nieudolnej władzy.

Rzeczypospolita Polska po 89 roku otrzymała nową Ustawę Zasadniczą, prawdziwie wolne wybory (spierałbym się co do definicji wolnych wyborów) i co najistotniejsze – Społeczeństwo, całkowicie nieprzygotowane do życia w nowej demokracji rodem z krajów cywilizowanych. Jednak nowoczesna konstytucja jaką mamy obecnie, z dnia na dzień nie była w stanie zmienić sposobu myślenia utrwalanego przez pokolenia. Po pierwszych latach euforii i zachłystywania się „wolnością” do głosu zaczęła dochodzić „stara nomenklatura” w postaci byłych funkcjonariuszy partyjnych i służb bezpieczeństwa. Setki tysięcy aparatczyków, nagle odsuniętych od władzy, powoli zaczęło wracać do rządzenia krajem. Na nowo zaczęły tworzyć się struktury partyjne rodem z czasów PRL-u, nawiązujące w swym działaniu do organizacji przestępczych. Wszelkie wewnętrzne różnice zdań omawiane są w tajemnicy. Do dzisiaj wykorzystywany jest do tego celu ośrodek w Łańsku, pamietający jeszcze czasy wizyt Breżniewa. Ponownie styl rządzenia Polską, można określić jako gospodarkę rabunkową, gdzie wyprzedaje się majątek na wszelkie sposoby. Prezes/przewodniczący partii jak kiedyś stoi na czele rządu i sprawuje władzę niepodzielnie. Wszystko to sprawia, że zamiast rozwoju gospodarczego stoimy w miejscu i liczymy na pomoc opatrzności.

Sposób sprawowania władzy na szczeblach centralnych, przenosi się w prostej linii w teren. Dobrym przykładem jest tutaj nasze małe miasteczko. W czasach socjalizmu, nieco zapomniane, czas tu płynął powoli, a ludzie żyli spokojnie (takie cittaslow PRL-u). Władzę pełnił naczelnik miasta – obowiązkowo członek PZPR, zaś urzędników wyższych mianowało się z klucza partyjno-rodzinnego. Przysługiwały im liczne przywileje, deputaty i talony np. na auto. W dzisiejszych czasach system rządzenia w Lidzbarku Warmińskim niczym się nie różni od powyżej opisanego. Talony na auto, zastąpione zostały możliwością zatrudnienia.

Cechą władzy socjalistycznej jest dążenie do wykreowania odpowiednich narzędzi, aby móc manipulować ludźmi i uzależniać ich od siebie.

Mechanizm ten dzieli obywateli na dwie „kategorie” : 1. Zależnych (z wyłączonym samodzielnym myśleniem) i posiadających z tego tytułu profity. 2. Niezależnych (myślących samodzielnie) i przez to wykluczonych ze sfer „wyższych”, ciężko pracujących lub bezrobotnych. Z tym, że tych wykluczonych i pracujących nie może być zbyt mało, bo to oni z mocy prawa muszą utrzymywać tych pierwszych. Takim sposobem potęguje się przepaść pomiędzy kastą „panów” a resztą społeczeństwa.

PRZYSZŁOŚĆ.

Kiedy więc w Polsce będzie normalnie?

Przez kilkadziesiąt lat nasz naród nasiąkał komunistycznym ścierwem i nie da się tej zarazy wyplenić odpowiednią uchwałą czy rozporządzeniem. Co gorsze, obecna władza zasymilowała nauki poprzedniego systemu i z powodzeniem (dla siebie) je kultywuje. Można zaryzykować twierdzenie, że przemiany demokratyczne w Polsce dokonały się tyko w sferze wyobraźni i pobożnych życzeń obywateli. Nadal tkwimy po uszy w socjalistycznym szambie, gdzie na wszelakich imprezach masowych organizowanych przez „władzę” wita się z imienia i nazwiska wszystkich ważnych aparatczyków i usadawia się ich w pierwszych rzędach widowni. W kraju nie rządzą ludzie, ale partia. Pierwsze zmiany na lepsze dokonają się wraz ze zmianą ordynacji wyborczej i powstania okręgów jednomandatowych. Będzie to pierwszy realny sygnał, że sprawy idą w dobrym kierunku.

 Posted by at 6:52 pm
wrz 202013
 

plakatGrupa inicjatywna w składzie: 1. Leonard Gruba. 2. Danuta Piasecka. 3. Natalia Lenska 4. Małgorzata Baczewska. 5. Andrzej Ołtuszewski. 6. Mirosław Klukowicz. 7. Grzegorz Radzicki. 8. Sławomir Subiel, złożyła do komisarza wyborczego w Elblągu listę z podpisami mieszkańców miasta i gminy Orneta, którzy poparli chęć odwołania Burmistrza i Radę Miejską przed upływem kadencji. Zebrano znacznie więcej niż wymagane prawem 1017 podpisów.

Zarzuty uzasadniające odwołanie włodarzy to:

1. Brak dialogu społecznego burmistrza ze społeczeństwem przy projektowaniu i uchwalaniu miejscowych praw dla lokalnej społeczności Gminy Orneta, bez jakichkolwiek konsultacji społecznych przy: – tworzeniu i przekazaniu dokumentów wymaganych do budowy spalarni w Ornecie; -nabyciu obiektów po byłej jednostce wojskowej w zamian za grunty pod działki budowlane; – podpisaniu umowy uwarunkowanej na budowę strefy przedsiębiorczości; – próbą łączenia szkół, podstawowej z gimnazjum, wbrew obowiązującym przepisom; – uchwaleniu stawek za odbiór śmieci sortowanych i niesortowanych; – uchwaleniu wygórowanej stawki podatku rolnego.

2. Niedopuszczalna nadinterpretacja prawa przez władze samorządowe w Ornecie przy wykorzystywaniu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji samorządowych. Brak zdrowej realnej polityki zatrudniania. Zwalnianie ludzi bez merytorycznego uzasadnienia i zatrudnianie według własnego klucza bez zwracania szczególnej uwagi na kompetencje w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych (świetlice).

3. Utrata zaufania społecznego przejawiająca się przez brak realizacji obietnic wyborczych. Do dziś nie zrealizowano żadnej z planowanych inwestycji typu budowa basenu, gazyfikacja Ornety, budowa obwodnicy, odbudowa mostu przy drodze Bogatyńskie – Drwęczno, zagospodarowanie terenu po byłej jednostce wojskowej, budowa monitoringu Ornety, modernizacja ulicy Aleja Wojska Polskiego, modernizacja targowiska miejskiego, doprowadzenie do całodobowego funkcjonowania służby zdrowia i komisariatu policji w Ornecie, modernizacja ulicy Ks. Jerzego Popiełuszki, zagospodarowania terenów rekreacyjnych wokół jeziora Mieczowego oraz przy bibliotece miejskiej, utworzenie świetlic wiejskich w Karkajmach, Kumajnach i Białym Dworze, utworzenie schroniska dla bezdomnych psów przy udziale inwestora prywatnego, zbudowanie SKATE PARKU, rozpoczęcia działań związanych z budową amfiteatru za Miejskim Domem Kultury itd.

4. Społeczność lokalna Gminy Orneta jest pozbawiona nadziei i wiary na lepszą przyszłość, podejmowane i przygotowywane przez Burmistrza Ornety i Radę Miejską w Ornecie decyzje stwarzają obawę, że są nierealne i doprowadzą do zubożenia społeczeństwa oraz skażenia czystego środowiska naszej gminy. Istnieje, także realne zagrożenie niekontrolowanego wzrostu zadłużenia poprzez nietrafione inwestycje i podejmowane działania.

5. Stworzenie kilkuosobowego ścisłego układu ekipy rządzącej w urzędzie jak również w radzie miasta, która naszym zdaniem uprawia własną politykę opartą na kolesiostwie i ukierunkowaną na załatwianiu własnych interesów.

Pan Grzegorz Radzicki zapytany czy grupa inicjatywna ma już swojego kandydata na Burmistrza odparł, że poprzez referendum lokalna społeczność zadecyduje czy odwołać obecną nieudolną władzę. Jeśli to nastąpi, wtedy poprzemy najbardziej kompetentnych kandydatów do Rady Miejskiej i Burmistrza.

Od redakcji: Gratuluję odwagi  mieszkańcom gminy i miasta Orneta! . Mam nadzieję, że tego dnia w Ornecie nie będzie „przypadkiem” jakiegoś festynu czy koncertu. Większość postawionych zarzutów pasuje też do lidzbarskiej Rady Miasta i lokalnego burmistrza.

 Posted by at 6:00 am
wrz 172013
 

vlcsnap-2013-09-17-13h06m38s255Chciałbym postawić taką przewrotną tezę: Czy w naszym kraju, który od 24 lat panuje „demokracja”, mają rację bytu media zależne od władzy i na ich usługach?  Proszę obejrzeć poniższy materiał wideo.

Wydawać się by się mogło, że ta wstydliwa karta w dziejach telewizji dawno już minęła i nie powinna wrócić. Jednak oglądając współczesne programy TV odnoszę wrażenie, że realizuję je te same osoby, co powyższy materiał wideo. Produkcja materiałów pod dyktando władzy jest tak samo dobrym interesem jak bycie kiepskim radcą prawnym. Ciemny lud kupuje taki materiał a zaszłości historyczne każą wierzyć w to, co pokazuje się na ekranie. Tym jakże nie nowym sposobem powstaje w niektórych widzach wypaczony obraz rzeczywistości, który później przekłada się na wyniki wyborów. Władza dumnie pręży pierś – głosząc, iż wybory były demokratyczne i wolne. Ja tam jednak wiem swoje…

Proszę odwiedzić poniższy LINK i spróbować pomyśleć przez chwilkę…

 Posted by at 11:26 am
wrz 162013
 

opieka16 listopada 2011 roku uznać można dniem hańby narodowej, bowiem sejm uchwalił nowelizację ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw. Na podstawie nowych przepisów od 1 lipca 2013 roku, opiekunowie osób niepełnosprawnych, opiekunowie osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji zostali pozbawieni środków do życia. Opieka nad taka osobą wymaga całodobowej ciężkiej pracy, więc osoby uprawnione do świadczenia pielęgnacyjnego były osobami bezrobotnymi z własnego wyboru. Zasiłek w wysokości 520 zł był ich jedynym dochodem, ale wg. rządzącej krajem PO, to i tak za dużo.

Nowelizacja ustawy pozbawiła środków do życia, ubezpieczenia zdrowotnego i składki emerytalnej około 100 tysięcy opiekunów, a ich podopiecznych postawiła w niepewnej sytuacji życiowej. Zasiłki przyznawane były na czas nie określony, ale w naszym chorym kraju prawo może działać wstecz. Opiekunowie zaczęli skarżyć się do rzecznika praw obywatelskich, ten skierował sprawę do trybunału konstytucyjnego, celem zbadania legalności nowej ustawy. Być może jeszcze przed końcem roku trybunał zajmie się sprawą. Rząd zapewne wyszedł z założenia, że jak ludzie są niepełnosprawni, to na pewno nie wyjdą protestować na ulicę tak jak związkowcy i można postawić na nich krzyżyk, niech sobie poumierają w samotności.

W ostatnich dniach rząd zaczął się opamiętywać, może kogoś ruszyło socjalistyczne sumienie? Wiceminister pracy Elżbieta Seredyn poinformowała, że trwają prace nad przywróceniem zasiłku dla opiekunów osób starszych ze znacznym stopniem niepełnosprawności i niesamodzielności. Prawo do tej pomocy uzależnione będzie od stopnia niesamodzielności ocenianej wg skali Barthel (określającej samodzielność pacjenta; bierze się w niej pod uwagę m.in. takie czynności jak jedzenie, poruszanie się, utrzymanie higieny osobistej, kontrolowanie czynności fizjologicznych). Czyli takie zamydlanie oczu, kto będzie oceniał taką osobę? Mam nadzieję, że trybunał konstytucyjny uzna nowelizację ustawy za niezgodną z konstytucją.

Do redakcji NaszLidzbark, zgłosiła się czytelniczka z pobliskiej wsi, której Wójt wstrzymał wypłatę zasiłku opiekuńczego powołując się na wspomnianą powyżej nowelizację ustawy. Pani Ania poprosiła, aby pomoc jej napisać odwołanie od jej zdaniem krzywdzącej decyzji. Wójt w piśmie do pani Ani, przyznaje jej rację, że opieka nad chorym ojcem uniemożliwia podjęcie pracy zawodowej i że obecna opieka jest wykonywana należycie i sumiennie. Jednak nie może jej przyznać zasiłku, bo pani Ania dobrowolnie nie zrezygnowała z pracy na rzecz opieki na ojcem.

Niestety napisanie odwołania się od decyzji Wójta jest niecelowe. Żaden sąd jej nie uwzględni. Jedynym ratunkiem dla pani Ani i innych osób oszukanych przez rząd, jest zwrócenie się do zaprzyjaźnionej firmy/pracodawcy, który zatrudni taką osobę choćby na jeden dzień. Po jednym dniu, należy złożyć wypowiedzenie z pracy, motywując je koniecznością sprawowania opieki nad osobą niepełnosprawną/niezdolną do samodzielnej egzystencji. Na tej podstawie Wójt/Burmistrz zgodnie z ustawą będzie musiał przyznać zasiłek opiekuńczy, gdyż spełnione są wymagania formalne.

Jakże słuszne wobec powyższego wydają się słowa byłego rzecznika rządu Jerzego Urbana:

„rząd sam się wyżywi”.

 Posted by at 11:05 am
wrz 052013
 

Zabierałem się właśnie do napisania dalszej części historii o ściekach w rzece Łynie, kiedy do drzwi dwa razy zadzwonił listonosz. Otrzymałem list polecony ze Starostwa Powiatowego, w nim 2 kartki A4 z drukowanymi, groźnie wyglądającymi czarnymi literami. Zapowiadało się na niezły thriller – jak u Boba Rafelsona. Po zapoznaniu się z treścią owych pism, stwierdziłem, że jednak bliżej im do twórczości Franza Kafki, w której to ja jestem głównym bohaterem.

 

Pismo w którym Wicestarosta mgr Jarosław Kogut żąda sprostowania artykułu.

Pismo w którym Wicestarosta mgr Jarosław Kogut żąda sprostowania artykułu.

Tym razem zostałem posądzony o naruszanie dóbr osobistych Starosty pana Jana Harhaja. Czci i godności piastującego to stanowisko – broni jego zastępca wicestarosta mgr Jarosław Kogut. Zaiste, szlachetne to postępowanie, popieram i jestem całym sercem z panem wicestarostą. Należy piętnować osoby, które w jakikolwiek sposób (czynem, słowem, zaniedbaniem) szargają dobre imię niewinnych ludzi.

Dziwi tylko, że moje słowa:

„[…] za sprawą tytułującego się starostą pana Jana Harhaja[…]”

„[…] zacytuję słowa tytułującego się starostą pana Jana Harhaja[…]”

Zawarte w artykule „Starosta Skarży redaktora NaszLidzbark do sądu” uznane zostały przez wicestarostę mgr Jarosława Koguta, jako obraźliwe czy naruszające dobra osobiste (jeden czort jak to zwał). Czasami moją inspiracją i wzorem do naśladowania są wypowiedzi i pisma innych – mądrzejszych ode mnie ludzi, nierzadko mających przed nazwiskiem „mgr”(ja niestety jestem za głupi, aby zdobyć te 3 literki przed nazwiskiem). W tym samym artykule zamieściłem skan aktu oskarżenia, jaki Starosta mgr Jan Harhaj sporządził 18 lipca 2013 roku. Dotyczy on mojej skromnej osoby, ale nie to jest istotne. Poniżej zamieszczam jego fragment, który zainspirował mnie do napisania cytowanych powyżej słów. Dokument ten podpisany jest  przez Starostę mgr Jana Harhaja, stanowi więc  informację publiczną  (nie jest prywatnym pismem pana Harhaja). 

Fragment aktu oskarżenia

Fragment aktu oskarżenia

Oskarżony tytułuje się jako dziennikarz – redaktor portalu: naszlidzbark.pl”. Są to słowa napisane przez Starostę pana mgr Jana Harhaja. Skąd jak nie od niego samego brać dobry przykład? Czy słowa te mogą naruszać dobra osobiste redaktora portalu? Poniżej skan wpisu do rejestru dzienników i czasopism:

 

Wpis sądowy do rejestru dzienników i czasopism

Wpis sądowy do rejestru dzienników i czasopism

Wyjaśniam dla średnio-zorientowanych: rubryka 4 – dane osobowe redaktora naczelnego.

Zestawiając akt oskarżenia Starosty pana mgr Jana Harhaja i pismo pana wicestarosty mgr Jarosława Koguta, czuję się zdezorientowany. Naprawdę nie wiem, kto ma rację. Czy Starosta, używając określenia „tytułuje się jako dziennikarz” – dopuszcza taki zwrot w stosunku do innych, czy wicestarosta, który stwierdza iż jest to naruszenie dóbr osobistych.

Jest też inne wytłumaczenie tej sprzeczności. Niektórzy uzależniają pojęcie „dobra osobistego” od posiadania dóbr.

 Posted by at 6:42 pm