cze 252014
 
Prawnicy z wybrzeża.

Prawnicy z wybrzeża.

41 Sesja Rady Gminy Lidzbark Warmiński wbrew oczekiwaniom włodarzy miejskich i powiatowych miała, poza pewnym wyjątkiem, spokojny i typowy przebieg. Od decyzji Radnych z gminy zależy powstanie strefy uzdrowiskowej, więc cała uwaga władz miasta skupia się właśnie na nich. Na sesję przyjechało dwóch wynajętych prawników, którzy wedle władz mieli rozwiewać wszelkie wątpliwości dotyczące powstania strefy uzdrowiskowej. Zapewne spodziewano się burzliwej dyskusji, jaka odbyła się już wcześniej, kiedy to pan Burmistrz Wajs poniósł sromotną klęskę. Dwóch panów prawników, opłaconych z gminnej kasy miało nie dopuścić do „rozlewu krwi”. Ich zadaniem było stanąć do walki o uzdrowisko, a orężem – prawniczy „bełkot”. Jak bardzo pan Wójt jest naciskany przez kolegów z miasta, może świadczyć fakt, iż jeden z prawników przyjechał zaraz po zdjęciu gipsu z nogi, a na terenie ośrodka kultury poruszał się o kulach.

Sesja rozpoczęła się wnioskiem formalnym radnego Pałki o zdjęcie z porządku obrad pkt. 10 „omówienie zamiaru utworzenia z części terenu gminy Miejskiej i Wiejskiej Lidzbark Warmiński statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej”. Przewodniczący Rady, poddał wniosek pod głosowanie. Niektórzy radni byli tak zestresowani, iż np. jeden z nich głosował zarówno „za” jak i „przeciw”. Dopiero po chwili opamiętania podjął decyzję zgodną ze swą wolą. Rada Gminy w zdecydowanej większości poparła wniosek pana Pałki i punkt, na który tak czekali prawnicy wyleciał z porządku obrad. Przewodniczący próbował ratować sytuację i przeniósł „omówienie zmiaru…” do wolnych wniosków na koniec sesji.

Szczególną uwagę należy poświęcić zachowaniu prawnika z kancelarii „Cieslewicz / Bartecki / Partnerzy Adwokaci Spółka Partnerska”, który to miał rozwiewać wątpliwości prawne związane z utworzeniem obszaru ochrony uzdrowiskowej. Pan prawnik miast stać na straży gminnej praworządności, sam łamie przepisy. Statut Gminy Lidzbark Warmiński wyraźnie wskazuje, iż to Przewodniczący Rady Gminy udziela głosu podczas sesji. Jednak pan prawnik sam sobie udzielił głosu, a co więcej wchodzi w kompetencję Przewodniczącego Rady zwracając uwagę radnemu.

W punkcie „wolne wnioski” nikt ze zgromadzonych nie zadał pytania prawnikom – ku ich wielkiemu rozgoryczeniu. Misterny plan burzliwej debaty legł w gruzach, podobnie jak zamiar utworzenia strefy ochrony uzdrowiskowej. Z pewnością Burmistrz Wajs nie złożył jeszcze broni i sądząc po dzisiejszych wydarzeniach w UM przygotowuje się na kolejną bitwę o uzdrowisko.

Poniżej skrót wideo z sesji.

 Posted by at 11:57 pm
cze 242014
 

DSC_0703Ostatni weekend  dla mieszkańców Miłogórza zapisał się dwoma jakże różnymi kartami w kontaktach polsko-rosyjskich. 21 czerwca w wyniku zderzenia z rosyjskim tirem zginęły trzy osoby podróżujące Oplem Astra, natomiast w niedzielę (22.06)   spotkała się kilkunastoosobowa delegacja przedstawicieli samorządu gospodarczego z obwodu kaliningradzkiego i województwa warmińsko-mazurskiego. Celem spotkania było wypracowanie formuły umożliwiającej zdynamizowanie współpracy gospodarczej. W trakcie wydarzenia strony podpisały list intencyjny.

W trakcie spotkania zaprezentowano II edycję rosyjskojęzycznego przewodnika dla kaliningradczyków „Warmia i Mazury zapraszają. Lato 2014”, którego wydawcą jest Fundacja „Moda na Warmię i Mazury”. Nakład w liczbie 5000 egzemplarzy, tak jak poprzedniego wydania z grudnia 2013 roku, rozprowadzony będzie w całym Obwodzie Kaliningradzkim.Obecni na spotkaniu goście żałowali, że tak mało jest w Kaliningradzie promocji Warmii i Mazur. Ponoć reklamę Gdańska, Sopotu i Gdyni spotykają na każdym kroku. Bardzo chcieliby pojechać do Giżycka, Węgorzewa czy Kętrzyna, ale tak w ciemno bez informacji o noclegach, atrakcjach i drogach nie mają odwagi.

Po spotkaniu delegacja rosyjska wzięła udział w I Festynie Energi Życia. Gwiazdami festynu byli zespól The Tyro, Hitano i Jorrgus.

Uczestnikami wydarzenia ze strony polskiej byli między innymi: Wiesław Łubiński – kanclerz Olsztyńskiej Loży BCC, Stefan Duk – Marszałek Sejmiku Samorządu Gospodarczego, Ryszard Nałęcz reprezentujący Centrum Biznesu Wschodniego, Ewa Domaradzka-Ziarek, prezes Fundacji Moda na Warmię i Mazury. Ze strony rosyjskiej list intencyjny podpisali: Alexander Garbar, dyrektor firmy GM Plast zajmującej się konstrukcjami obiektów przemysłowych oraz Siergiej Sieredajew, generalny dyrektor Bałtyjskiej Kompanii Inwestycyjnej.

DSC_0793 DSC_0775 DSC_0688 DSC_0683

Waldemar Ziarek

 Posted by at 5:28 pm
cze 162014
 

Lidzbark Warmiński dnia 15-06-2014r.

 

Jacek Wiśniowski

ul. Astronomów 18 m. 11

11-100 Lidzbark Warmiński

e-mail; jwisniowski7@wp.pl

 

 

List otwarty do Burmistrza Miasta Lidzbark Warmiński

 

Szanowny panie Burmistrzu !

Piszę do Pana w imieniu mieszkańców miasta Lidzbark Warmiński, którzy tak jak ja przejmują się losami naszego pięknego miasta i nie pozostają obojętni na jego problemy.

Dlatego zwracam się do Pana i za Pana pośrednictwem do Rady Miejskiej, o:

  • przedłużenie konsultacji społecznych na okres minimum 14 dni;
  • przedstawienie dokumentów określających zasadność utworzenia uzdrowiska oraz wprowadzenia dzielnicy uzdrowiskowej

 

Uzasadnienie
Jednym z obecnie najważniejszych tematów społecznych jak i ekonomicznych miasta są działania  zmierzające do uzyskania statutu obszarów ochrony uzdrowiskowej. Jak informuję Pan na łamach Gazety Lidzbarskiej wydanie nr 24 z dnia 12.06.2014r. prace zmierzające do osiągnięcia tego celu zapoczątkowała uchwała Rady Miasta z dnia 31 lipca 2013r., upoważniająca Pana do podjęcia czynności zmierzających do nadania gminie miejskiej Lidzbark Warmiński statutu obszarów ochrony uzdrowiskowej a następnie uzdrowiska. Zapoczątkowanie działań zmierzających do tak rewolucyjnej zmiany charakteru naszego miasta zapewne poprzedziły konsultacje specjalistyczne oraz ekspertyzy ekonomiczne w zakresie wpływu utworzenia uzdrowiska na życie i rozwój społeczności lokalnej, rynku pracy i rozwoju gospodarczego miasta. Niestety pomimo poszukiwań w bazach internetowych oraz rozmowach z przedstawicielami władz nie uzyskałem materiałów analizujących korzyści i zagrożenia z tym związane. Jednocześnie należy zauważyć, że pierwsza  oficjalna informacja od władz miasta o tym przedsięwzięciu została opublikowana szerszej społeczności 12.06.2014r., tj. po ponad 10 miesiącach od uchwały Rady Miasta.  W tym okresie jedynie artykuły na łamach portalu Nasz Lidzbark oraz Gazety EXTRA informowały o tym projekcie. Po moim artykule LIDZBARK WARMIŃSKI „UZDROWISKO ” ZA CZY PRZECIW, z dnia 08.04.2014r., temat nabrał tempa.

Być może to dzięki mojemu artykułowi, podjęto  rozważeniu utworzenie Dzielnicy Uzdrowiskowej i nie obejmowania całego obszaru miasta ochroną uzdrowiskową, co bezwzględnie zmniejszyło by możliwości rozwoju naszego miasta.

W tym celu nawet zwołano nadzwyczajną sesje Rady Miasta na dzień 02.06.2014r.. Zaraz po tym ustala Pan konsultacje społeczne na okres od 21-25 czerwca 2014r.. Konsultacje mają trwać 5 dni w tym faktyczne, bezpośrednie z mieszkańcami 24 i 25.06.2014r. . Zwyczajowo przyjmuje się minimalny okres 14 dni . Proszę podać przyczynę trybu nadzwyczajnego uchwalania konsultacji społecznych, oraz tak krótki okres ich przeprowadzenia szczególnie, że przypada to w okresie długiego weekendu. Jednocześnie proszę o udostępnienie dla opinii publicznej niezależnych analiz określających ekonomiczne i społeczne korzyści i straty związane z tym projektem. Prosimy także o udostępnienie operatu uzdrowiskowego.

Konsultacje społeczne to proces, w którym przedstawiciele władz przedstawiają obywatelom swoje plany, które będą miały wpływ na życie codzienne i pracę obywateli. Konsultacje nie ograniczają się jednak tylko do przedstawienia tych planów, ale także do wysłuchania opinii na ich temat, ich modyfikowania i informowania o ostatecznej decyzji.

Mam nadzieję, że spróbuje Pan rozwiązać przedstawione przez mnie powyższe problemy, które uważam za ważne dla miasta i jego mieszkańców. Proszę o rozważenie , jeśli jest to możliwe, przedłużenia konsultacji do 14 dni niezbędnych do zapoznania się z udostępnionym materiałem informacyjnym.

Z poważaniem,

 

                                                                                                                      Jacek Wiśniowski

 Posted by at 10:07 pm
cze 042014
 

MAJO9782Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu ten cytat z filmu „Miś” Stanisława Barei moim zdaniem najlepiej oddaje narodową szopkę organizowaną z okazji 25 rocznicy wyborów do tzw. Sejmu Kontraktowego. Problem w tym, że społeczeństwu sprzedaje się tę drugą „prawdę” – zależną od interesu rządzących. Nie inaczej było w Lidzbarku Warmińskim, gdzie zorganizowano quasi akademię na cześć pierwszych „wolnych” wyborów do Sejmu i Senatu PRL. Poniżej krótka relacja.

Obchody rozpoczęły się od krótkiego przemówienia Burmistrza Artura Wajsa. Przypomniał dzieciom czasy, kiedy pomarańcze i banany jadł tylko w czasie Bożego Narodzenia, a po papier toaletowy ustawiały się długie kolejki. Podkreślił, że teraz można wyjechać do europejskich krajów na dowód osobisty, a do pozostałych dzięki posiadaniu paszportu, którego nie trzeba oddawać po powrocie. Stwierdził, że w sklepach jest wszystko, dzieci są uśmiechnięte i jest kolorowo.

Następnie głos zabrał najpopularniejszy samorządowiec na Wami i Mazurach Starosta mgr Jan Harhaj. Odczytał wzruszający list od marszałka Jacka Protasa z przesłaniem od wszystkich samorządowców. Marszałek m.in. zachęca do korzystania z wolności, zabierania głosu i wyrażania własnego zdania – bo mamy do tego prawo. Namawiał też do podróżowania, bo w dawnych czasach o paszportach można było tylko pomarzyć. Na zakończenie pan Protas dość zagadkowo stwierdził „ i uwierzcie, że świat jest uczciwszy niż to się niektórym wydaje”.

Trzeci w kolejce do mikrofonu był pan Styczewski, pracownik biura posła Cieślińskiego. Przekazał zgromadzonym jak zwykle nieposiadające większego znaczenia słowa posła.

W dalszej kolejności dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 3 dały znakomite przedstawienie nawiązujące do czasów stanu wojennego i obrad okrągłego stołu. Po nich na okazałej scenie pod Wysoką Bramą wystąpiły młode wokalistki. Do dyspozycji zgromadzonych była „bezpłatna” grochówka i wata cukrowa. Było stoisko z potrawami nawiązującymi do PRL-u i kilka pomniejszych z rękodziełem i pamiątkami. Harcerze rozdawali goździki i balony. Całość przeplatana była konkursami z wiedzy o okresie od 1989r. aż do współczesności. Z nieba padał drobny deszczyk, jakby na złość przenośnej myjni? ustawionej na placu (nie wiedzieć, po co). Impreza zakończyła się dość szybko, ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Koniec krótkiej relacji.

Od redakcji:

Twierdzenie pana Burmistrza wygłoszone dzisiaj podczas uroczystości, iż „żadne z tych dzieci (wskazanie na dzieci obecne na pod sceną) pewnie nie uwierzyłoby dzisiaj, gdybym powiedział, że 25 lat temu […] pomarańcze czy banany jadłem tylko na Boże Narodzenie, […] „, można by uzupełnić jeszcze następująco: żadne z tych dzieci pewnie nie uwierzyłoby dzisiaj, gdybym powiedział, że 25 lat temu każdy miał pracę i zapewnioną emeryturę wystarczającą na wykupienie niezbędnych leków, a kraj nie toną w długach. Żadne z dzieci nie uwierzy, że kiedyś nie czekało się do lekarza specjalisty kilka-kilkanaście miesięcy. Żadne z dzieci nie uwierzyłoby też, że ponad 25 lat temu krajem rządziła jedyna słuszna partia, zupełnie jak to się dzieje teraz. Lista rzeczy, w które ciężko uwierzyć jest bardzo długa, niech każdy dopisze coś od siebie w komentarzu.

Obecna władza wykazuje nie mniejszy poziom zakłamania i hipokryzji niż ta za czasów PRL-u. Radosna propaganda przybrała tylko inne bardziej kolorowe szaty. Niech za przykład posłuży jedno z pytań, jakie padło w dzisiejszym konkursie „ile lat prezydentem był Aleksander Kwaśniewski? 1rok, 10 lat” – prawidłowa odpowiedź 10 lat. Ja bym zadał inne pytanie „ile lat Aleksander Kwaśniewski był aktywnym członkiem PZPR?  1 rok 13 lat” – prawidłowa odpowiedź 13 lat, wierny partii do samego jej końca. Następne pytanie do dzieci „czy można mówić nieprawdę tak jak Aleksander Kwaśniewski? Tak, nie – prawidłowa odpowiedź TAK. Jako kandydat na prezydenta, skłamał Państwowej Komisji Wyborczej, iż posiada wyższe wykształcenie. Nie poniósł z tego tytułu żadnych konsekwencji, a Sąd Najwyższy uznał, iż podanie nieprawdziwych danych o wykształceniu nie miało wpływu na wynik wyborów na prezydenta. Kochane dzieci, bierzcie przykład z pana Kwaśniewskiego.

Ze sceny zaproszono nielicznie przybyłych do jedzenia darmowej grochówki i waty cukrowej. To kolejny przykład kłamstwa i manipulacji. O ile ktoś za to jadło zapłacił z prywatnych pieniędzy to i owszem, dla konsumujących jest darmowe. Jednak nie podejrzewam, aby tak było. Za to wszystko zapłacono z pieniędzy ściągniętych przymusem od nas – mieszkańców miasta. Za darmo to była impreza w firmie „Wenglorz” – płacił prezes Dorosz. Kiedy mieszkańcy zrozumieją, że za ich ciężko zarobione pieniądze pokrywane są wszelkie wydatki samorządowców, od baloników na imprezach, wystawne przyjęcia np. w hotelu, aż po bezsensowne ekonomicznie inwestycje to może podejmą działania zmierzające do zakończenia tego marnotrawstwa.

25 lat wolności jest pustym i nic nieznaczącym słowem dla młodego pokolenia. Polska nadal tkwi w okowach socjalizmu, a dzięki otwartym granicom wyludnia się. Hańbą narodową jest emigracja milionów obywateli z przyczyn ekonomicznych, a nie jak dawniej politycznych. Mam nadzieję, że za kolejne 25 lat nasz kraj będzie jeszcze istniał na mapie Europy i będzie, komu świętować. Biorąc pod uwagę dramatycznie niski przyrost naturalny i kolejne fale emigracji, nie jest to takie pewne.

Napiszcie, co myślicie o współczesnej Polsce w kontekście 25 lat demokratycznych przemian. Podyskutujmy. 

Poniżej zapis audio z przemówień i teatrzyku. Warto posłuchać co mówiły dzieci.

 

MAJO9747_cr MAJO9813_cr MAJO9806_cr MAJO9796_cr MAJO9786_cr MAJO9767_cr MAJO9758_cr MAJO9754_cr MAJO9752_cr

 Posted by at 11:34 pm
maj 262014
 

zagrożenie ubóstwem wg województw_crPoniższy tekst jest moją prywatną opinią i nie może być kwalifikowany jako tekst prasowy w rozumieniu prawa.

O wyborach do Europarlamentu powiedziano już chyba wszystko. Media bombardują nas liczbami, słupkami, wykresami – do znudzenia powtarzając to samo. Warto tylko wspomnieć o największym zwycięzcy, czyli o Januszu Korwinie-Mikke. Mimo negatywnej kampanii medialnej, kreowaniu go na osobę niezrównoważoną psychicznie, właśnie to on jest głównym wygranym. Co drugi młody człowiek oddał swój głos właśnie na Korwina. Jest to swojego rodzaju protest przeciwko temu co obecnie dzieje się w kraju i mam nadzieję, iż ten kierunek utrzyma się w wyborach samorządowych i przyszłorocznych do parlamentu. Można zaryzykować twierdzenie, że to schyłek obecnego „betonowego” układu PO-PSL-PIS, który doprowadził nasz kraj do ruiny, a nadchodzi niespokojny czas ruchów narodowych i prawicowych. Biorąc pod uwagę aspekt historyczny, takie zjawisko nie jest czymś nowym. Zawsze tam, gdzie istnieje bieda i wysokie bezrobocie do głosu dochodzi nacjonalizm. Potwierdzają to wyniki wyborów w innych krajach europejskich, gdzie skrajna prawica odniosła niebywały sukces. Narastający w Polakach nacjonalizm połączy ich i po pewnym czasie doprowadzi do potężnych ruchów społecznych podobnych do tych na Ukrainie. Konsekwencjami będzie lejąca się krew na ulicach i zapaść państwa. Można na to czekać, a można też wzorem np. Tajlandii zrobić zamach stanu, odsunąć jednym ruchem wszystkie polityczne pijawki i rozpisać przedterminowe wybory. Oczywiście powyższa czarna wizja, to jeszcze odległy horyzont czasowy.

Polska zawsze stara się wyróżnić pośród krajów należących do Unii Europejskiej. Tym razem osiągnęliśmy prawie najniższą frekwencję wyborczą na poziomie 23,2%. W skali regionu też odnieśliśmy „sukces” – województwo warmińsko-mazurskie może poszczycić się najniższą frekwencją w skali kraju – 12,7%. Bardzo ciekawie wygląda skorelowanie frekwencji wyborczej z mapą biedy i bezrobocia w Polsce. Nasze województwo wg. GUS jest najbiedniejszym regionem kraju o najwyższym stopniu ubóstwa i poziomie bezrobocia, nieco wyżej w zestawieniu znajduje się woj. Podlaskie. Dokładnie taki obraz biedy i nędzy znajduje swoje odbicie w poziomie frekwencji wyborczej. Wobec tego nasuwa się pytanie:  Dlaczego najbiedniejsi ludzie nie chodzą na wybory? Czyżby nie chcieli odmienić swego losu poprzez zmianę układu sił na lokalnej scenie „politycznej”?

O problemie ubóstwa i biedy w warmińsko-mazurskim pisałem już wcześniej w artykule „Warunki życia rodzin w Polsce” – raport GUS

Szukając odpowiedzi na powyższe pytania, m.in. trafiamy na ostatnią sesję Rady Miasta i wypowiedź pana Przewodniczącego Andrzeja Kędzierskiego w sprawie zerowego zainteresowania mieszkańców dyżurami radnych:

[…] przez 4 lata, można spojrzeć w zeszyt, który mamy z dyżurów radnych – brak interesantów, brak interesantów, od czasu do czasu ktoś wpadnie. Takie jest zainteresowanie mieszkańców […] „ (swoją drogą bardzo przydaje się nagrywanie sesji).

Pan Andrzej poruszył bardzo istotną sprawę, lecz nikt z obecnych na sali nie podjął nawet próby wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Okazałoby się wtedy, że mieszkańcy miasta nie ufają radzie i jej możliwościom wpływania na cokolwiek w Lidzbarku Warmińskim. Rada postrzegana jest, jako „twór” służący li tylko do uchwalania tego, co Burmistrz im każe. Stąd właśnie bierze się zerowe zainteresowanie pracą radnych, którzy przez ostatnie 8 lat ani razu nie sprzeciwili Burmistrzowi. Sami są sobie winni, popadli w pajęczą sieć uzależnień finansowo-personalnych. Czynnikiem zdecydowanie wpływającym na taki stan rzeczy jest właśnie bieda i bezrobocie. Im mniej pracy i trudniej ją dostać, tym większa zależność wobec władzy, która potrafi to doskonale wykorzystać. Niestety taka jest smutna prawda.

Niska frekwencja wyborcza to wyznacznik zaufania obywatela do władzy. Nie chodzimy na dyżury radnych przedstawiać swoje sprawy, bo rada to marionetkowy wytwór. Nie chodzimy na wybory, bo nie ufamy rządzącym. W naszej polityce interes partyjny wygrywa z interesem państwa, a ludzie u władzy zmieniają barwy polityczne w zależności od własnego interesu i możliwości zarobienia większych pieniędzy. Ludzie biedni, żyjący w ubóstwie, czują się wykluczeni społecznie, egzystują w przekonaniu, iż państwo zostawiło ich samym sobie, to rodzi apatię i zniechęcenie. Ogromna rzesza ludności w naszym województwie walczy o przetrwanie, o to co kupią do jedzenia dzieciom, walczą o każdy kolejny dzień aby nie być głodnym. Tacy ludzie nie chodzą na wybory.

Dane o biedzie w warmińsko-mazurskim i ludziach żyjących w skrajnym ubóstwie są porażające. Nasi włodarze jakby nie zauważają problemu, fundują mieszkańcom nową hale sportową z krytym kortem tenisowym, czy też samochód służbowy za ponad 100tys zł, uważają przy tym, że spełniają jakąś swoją wizję (o Termach nie napiszę). Aby zaraz potem narzekać na niską frekwencję. Jednak powoli coś zaczyna się zmieniać, czego dowodem jest zwycięstwo Korwina-Mikke.

 Posted by at 7:37 pm