wrz 232014
 

Kadencja Rady Miasta zbliża się do końca i jest to dobry czas na podsumowanie pracy radnych. Podstawowa działalność radnych mierzona będzie ilością zgłoszonych projektów uchwał, interpelacji, zapytań i wniosków, jakie złożyli podczas sesji od początku 2011 r. do lipca 2014 r. Dane opracowano na podstawie analizy protokołów z sesji, jakie zamieszczono w biuletynie informacji publicznej tutejszego Urzędu Miasta. Pod pojęciem aktywności radnego rozumiemy jakąkolwiek wypowiedź wygłoszoną podczas trwania sesji. Nie były brane pod uwagę wystąpienia oznajmiające o imprezach lub niezwiązane z pracą Rady Miasta. Radni pracują także na tzw. „komisjach” przed sesją, które przypominają samą sesję, ale nie są tak formalne.

Rok 2011 był początkiem kadencji nowej rady, w składzie prawie niezmienionym. Niewątpliwie najaktywniejszym radnym był pan Wojciech Korzeniewski– przewodniczący komisji społecznej. W zasadzie nie było sesji, na której by nie zadawał pytań i nie zgłaszał wniosków. Nieco mniej aktywna była pani Michalak – 7 wystąpień, dalej pani Jaskólska – 6 i pani Krynicka 5 wystąpień. W sumie wszyscy radni zabierali głos 52 razy.

2011

W roku 2012 prym najaktywniejszego radnego przejęła pani Michalak Dorota z wynikiem 12 wystąpień. Zaangażowanie pana Wojtka wyraźnie spadło, a wzrosła pana Ramotowskiego Zenona. W sumie w całym roku było 51 wystąpień w Radzie Miasta.

2012 radni

Rok 2013 przynosi dramatyczne zmiany, szczególnie dla nieustraszonego wcześniej pana Wojtka Korzeniewskiego, który ma zaledwie jedno wystąpienie podczas całego roku. Być może jest to związane z brakiem czasu w związku z podjęciem nowej pracy w szkole. Najaktywniejszym radnym w 2013 r. okazał się pan Kędzierski, zabierał głos 5 razy (nie jest liczone prowadzenie obrad). Cały rok przyniósł zaledwie 19 wystąpień.

2013 radni

Zestawienie za 2014 nie jest kompletne, bowiem zawiera dane tylko do końca lipca, ale już widać, że będzie źle. Zanotowano ledwie 5 wystąpień w ciągu pół roku.

2014 radni

Ani razu w całej kadencji nie zabrała głosu pani Wiesława Włodarczyk-Szczepańska. Pan Malewicz dołączył do rady w połowie kadencji, lecz oficjalnie także nie miał nic do powiedzenia. Można odnieść wrażenie, że udział pana Henryka w sesjach polega li tylko na wygłaszaniu komentarzy, często zbędnych i złośliwych.

Rada Miasta wystąpiła z inicjatywą uchwałodawczą tylko 2 razy podczas trwania kadencji[1]. Pierwsza dotyczyła podniesienia wypłaty dla Burmistrza, a druga podniesienia diety zastępcom przewodniczących komisji. Jedyny samodzielny projekt uchwały przedstawił radnym pan Ramotowski i dotyczył utworzenia Karty Dużej Rodziny.

Podczas trwania całej kadencji, Rada Miasta przyjęła wszystkie przedstawione przez Burmistrza uchwały. Odrzuciła jako niezasadne wszystkie skargi złożone przez obywateli na działalność Burmistrza. Komisja społeczna nie zaprotestowała ani razu w sprawie podwyżek cen mediów, odbioru odpadów, wprowadzenia opłaty za piwnice, czy podwyżki czynszu.

Diety pobierane co miesiąc za obecność na sesjach i komisjach wygląda następująco:

Bigoszewski Tadeusz – 745,23 zł
Chyl Marek – 1232,11 zł
Jaskólska Wioletta – 1232,11 zł
Kędzierski Andrzej – 1987,27 zł
Kij Krystyna – 844,59 zł
Korzeniewski Wojciech – 1232,11 zł
Krynicka Gabriela – 1232,11 zł
Kurto Józef – 1232,11 zł
Kuźniewski Sebastian – 745, 23 zł
Malewicz Henryk – 745,23 zł
Michalak Dorota – 844,59 zł
Ramotowski Zenon – 745,23 zł
Tkaczuk Anna 844,59 zł
Włodarczyk-Szczepańska Wiesława – 1232,11 zl
Zdanowicz Bartłomiej – 1232,11 zł
 

Trudno ocenić pracę Rady Miasta Lidzbark Warmiński tylko po dwóch wniesionych projektach uchwał przez całą 4-letnią kadencję. Szczególnie, jeśli dotyczą one podwyżki pensji dla Burmistrza i dla siebie samych. Trudno także ocenić samych radnych, przyjmując za punkt odniesienia ich aktywność na sesjach. Trudno cokolwiek napisać o Radzie Miasta.



[1] Nie udało się ustalić kto wniósł uchwałę o nadaniu imienia nowej ulicy Szpilmana. Razem dałoby 3 uchwały.

 Posted by at 11:43 pm
wrz 122014
 
Wadim Tyszkiewicz fot. Gazeta Wyborcza

Wadim Tyszkiewicz fot. Gazeta Wyborcza

Przypomnijmy jeden z artykułów jaki ukazał się na łamach portalu ponad rok temu. Zdaniem redakcji, idealnie wpisuje się do obecnej sytuacji w naszym mieście i dyskusji nad kierunkiem rozwoju Lidzbarka Warmińskiego. W treści dokonano jedynie kosmetycznych poprawek.

Wadim Tyszkiewicz na burmistrza Lidzbarka Warmińskiego! Takie hasło ciśnie się na usta po lekturze artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej, dotyczącej prezydenta Nowej Soli.

„Kiedy Tyszkiewicz wystartował w wyborach na prezydenta Nowej Soli, miał własny, niezwiązany z żadną partią komitet, a na ulotkach umieścił hasła obrony miejsc pracy i inicjatywy prywatnej.”

To nie może się dziać naprawdę,  to nie Polska, tylko jakiś normalny europejski kraj, w którym stawia się na tworzenie miejsc pracy poprzez przyciąganie inwestorów. Znamiennym jest fakt, że duża gazeta poświęca artykuł osobie, która po prostu jest normalna. Poprawnie wypełnia obowiązki prezydenta miasta, dba o ludzi, a przede wszystkim sprzyja tworzeniu miejsc pracy. Normalność w tym kraju jest więc cechą unikatową, godną zainteresowania mediów.

„Sam Tyszkiewicz przyszedł do polityki z biznesu. Z dyplomem inżyniera w1986 r. założył firmę, gdy furtkę dla inicjatywy prywatnej uchylał Rakowski”

Takich właśnie ludzi potrzeba, znających się na biznesie, z dyplomem inżyniera, a nie lekarza. Rząd techniczny, można by zaczerpnąć z koncepcji Kaczyńskiego.

„54-letni Tyszkiewicz rozumie przedsiębiorców. Nowa Sól to chyba jedyne w kraju miasto, które jest zbudowane na prostej zasadzie: władze robią wszystko, aby tylko pomóc firmom”.

Będąc prywatnym przedsiębiorcą, doskonale rozumiał problemy i bariery, jakie występują podczas prowadzenia swojego biznesu. Teraz, kiedy jest „po drugiej stronie” wie dokładnie, co trzeba zrobić, aby je zlikwidować. Obserwując poczynania Burmistrza Wasja, naszych samorządowców z powiatu i województwa nie można im odmówić pomocy prywatnym przedsiębiorcom. Wręcz przeciwnie, niech przykładem ostatniej (i pierwszej) wielkiej inwestycji będzie budowa hotelu Krasicki. Miasto sprzedało przedzamcze za 2,5mln złotych prywatnemu inwestorowi. Samorząd wojewódzki dołożył jeszcze 15mln, więc nie można powiedzieć, że nie dba się o inwestora i nowe miejsca pracy. Dyrektorem hotelu został przecież były zastępca burmistrza, więc praca jest. W przetargu na sprzedaż przedzamcza powinno widnieć taka klauzula „ ten kto kupi za 2,5mln zł ten bajzel, całkiem za darmo dostanie 15mln premii”. Czy wobec takiego zapisu, nie zgłosiła by się większa ilość inwestorów?

„Inwestorów ściągał tu za uszy, jednego po drugim, trzymając się w żelazny sposób jednej zasady: nie chcę jednego zakładu, od którego uzależni się całe miasto. – To już przerabialiśmy – mówi”

Kiedy nasi włodarze robią wszystko, aby przyciągać inwestorów, rozkopują ulice, chodniki, tysiące ludzi podziwia nasz wspaniały dworzec, jednak to nie przynosi skutku. Sami więc zabierają się za biznes. Nauczyciel wychowania fizycznego Jacek Prostas, postanawia zainwestować wielkie publiczne pieniądze w firmę „Termy Warmińskie”. Panu Protasowi wydaje się, że to dobra inwestycja. Pomysł na ten biznes, poparty jest jego wieloletnim doświadczeniem w kopaniu piłki i gwizdaniu w gwizdek. Dołożyłbym jeszcze praktyki wróżenia z fusów, ale nie wiem czy nie pije rozpuszczalnej. Bycie marszałkiem-biznesmenem to idealna pozycja wyjściowa do inwestowania. Wykłada się nie swoje pieniądza, a jak nie wyjdzie to nie ma żadnych konsekwencji. Nawet w inkubatorze przedsiębiorczości pod Olsztynem, takich rzeczy nie zdołali wymyśleć.

Żeby nie być gołosłownym, przytoczę fragment artykułu Gazety Olsztyńskiej z dnia 15 maja 2007 roku, w której były radny powiatu Wojciech Bohdanowicz tak puentuje dyskusję o lokalizacji Term:

„Ostateczne słowo o lokalizacji budowy term powinno należeć do ekspertów i ewentualnych inwestorów. Nie daj Boże! – aby o tym decydowali politycy, którzy najlepszą inicjatywę potrafią, mówiąc delikatnie “popaprać”.

Bohdanowicz za swoją wypowiedź i zachowanie daleko idącej ostrożności w ocenie trafności ekonomicznej budowy term, nie znalazł miejsca w następnej kadencji Rady Powiatu. Kara musi być, dla osób myślących samodzielnie.

Dalej czytamy w Wyborczej:

„Przed erą Tyszkiewicza bezrobocie w mieście przekraczało 40 proc. Dziś wynosi ok. 13. W pierwszym roku jego prezydentury budżet miasta wynosił 50 mln i ledwie kilka procent trafiało na inwestycje. Dziś to 150 mln i ok. 30 proc. idzie na inwestycje.”

wartości te wydawały się podejrzane  , szczególnie dotyczące redukcji poziomu bezrobocia. Dziennikarska rzetelność nakazała sprawdzenie tych informacji. PUP w Nowej Soli informuje o aktualnej stopie bezrobocia 26,1%, więc skąd 13%?. Drugi telefon do UM w Nowej Soli. Rzecznik prezydenta, wyjaśnił iż te 13% odnosi się do miasta Nowa Sól, a nie do powiatu. Badania przeprowadzone na zlecenie UM w Nowej Soli. Tak otrzymane dane, nie są więc miarodajne. Lecz…

„W 2006 r. Tyszkiewicz dostaje już 83,5 proc. głosów w pierwszej turze. W 2010 r. – już 86,4 proc. W wyborach do rady miasta jego komitet miażdży PO, PiS i SLD. Wygrywa też w powiecie. Konkurenci są statystami.

Wyborcy widząc pozytywne zmiany w mieście, idą głosować i popierają człowieka *bezpartyjnego*. Żadna mafia partyjna nie jest w stanie mu zagrozić, żadne referendum. Jest doskonałym przykładem zwycięstwa rozumu, nad układami partyjnymi.

„Jest strasznie cięty na lubuskich posłów. Rozdaje im żółte i czerwone kartki. Wzywa, by wzięli się do roboty. Jednemu publicznie zarzucił “nieróbstwo i nieskuteczność”. – Jest namacalnym dowodem na to, że liczbę posłów w Sejmie trzeba zredukować co najmniej o połowę – uzasadniał.”

Gdyby Tyszkiewicz widział jak nic nie robi poseł Cieśliński, od razu dostałby czerwoną kartkę. Zdecydowanie popieram redukcję liczby posłów przynajmniej o połowę, likwidację senatu i redukcję zatrudnienia w administracji państwowej o połowę. Biurokracja przejada nasz podatki, nie służąc rozwojowi gospodarki.

I na koniec prorocza wypowiedź prezydenta Tyszkiewicza (moja ulubiona):

„Nowa Sól jest najlepsza w Polsce pod względem wykorzystywania funduszy unijnych w przeliczeniu na głowę mieszkańca, ale nie wykorzystuje ich na budowę basenów czy filharmonii, tylko na tworzenie miejsc pracy. – Jak ludzie będą mieli pracę, to przyjdzie pora na rozrywkę – tłumaczy Tyszkiewicz”

Panie marszałku Protas, jest wspaniały pomysł na zainwestowanie kilku mln złotych. Należy poprosić Wadima Tyszkiewicza, aby przeniósł się do Lidzbarka Warmińskiego i objął funkcję Burmistrza. To lepsza inwestycja niż budowa deficytowych term i jednocześnie pewna.

Wadim Tyszkiewicz na Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego!

 

link do artykułu w Gazecie Wyborczej TUTAJ

 Posted by at 10:12 pm
wrz 112014
 
Sebastian Kuźniewski

Sebastian Kuźniewski

Co należałoby zrobić  by poprawić sytuację Lidzbarczan?

Przede wszystkim najważniejsze powinny być sprawy mieszkańców a nie partykularne interesy partyjne, powiązania biznesowo-towarzysko-samorządowe czy własne ambicje polityczne. Samorządowcy muszą skupiać się na rozwiązywaniu problemów społecznych, kreowaniu rozwoju społeczno-gospodarczego, tworzeniu mechanizmów pozwalających wykorzystać potencjał i energię lidzbarczan. Nikt z nas nie ma wyłączności na  mądrość, należy czerpać z doświadczenia innych, budować koalicje, bo wspólnym działaniem można osiągnąć o wiele więcej.  Arogancja i krótkowzroczność ukierunkowania na wygranie kolejnych wyborów nie spowoduje poprawy sytuacji naszych mieszkańców. Jestem przeciwnikiem dzielenia My – Oni,  nie może być tak, że jeśli oficjalnie nie popierasz władzy, nie jesteś członkiem danej partii to nie możesz znaleźć pracy, rozwijać swe przedsiębiorstwo, czy uzyskać pozwolenie na budowę. Samorząd nie może ograniczać, samorząd ma pobudzać rozwój, musi otworzyć się na wszystkie środowiska.  Styl zarządzania Miastem i Powiatem, należy zmienić, zachęcać ludzi do brania udziału w tworzeniu wspólnego dobra.

Jakie inicjatywy podejmował Pan w tej kadencji Rady Miejskiej? 

Obowiązki radnego można wykonywać w różny sposób m.in. poprzez zgłaszanie własnych inicjatyw, kreatywne dyskusje nad propozycjami Burmistrza, kierowników jednostek organizacyjnych miasta czy też poprzez reprezentowanie mieszkańców przed innymi instytucjami.

Jako radny reprezentujący mieszkańców osiedla Astronomów, przez ostatnie 4 lata aktywnie zabiegałem m.in. o budowę ciągu pieszo rowerowego wzdłuż ulicy Dąbrowskiego, i dziś mogę poinformować, że Zarząd Dróg Powiatowych zlecił przygotowanie dokumentacji projektowej na ten ciąg wraz z remontem ulicy, budową ronda na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego –Polna, oraz przebudową wiaduktu w ciągu ulicy Kościuszki. Mam nadzieję, że ta inwestycja zostanie zrealizowana już w 2015 roku.

Podejmowałem skuteczne interwencje, w zakresie tworzenia miejsc  dla niepełnosprawnych, przy blokach Spółdzielni Mieszkaniowej Warmia.

Jako pierwszy zwróciłem uwagę władzom Spółdzielni mieszkaniowej na możliwość skorzystania z dotacji na tzw. Humanizację blokowisk, dzięki tym funduszom UE docieplono i wyremontowano większość bloków na osiedlu, a efekty możemy oceniać każdego dnia.

Czego nie udało się zrobić 

Jako radnemu opozycyjnemu nie udało mi się przeforsować kilku ciekawych, autorskich inicjatyw, m.in. budowy nowoczesnych placów zabaw na każdym osiedlu – jeszcze w  2011 roku złożyłem wniosek o wspólne realizację placów wraz wspólnotami, Spółdzielniami – władze nie dostrzegły potrzeb w tym zakresie. Podobnie, jak moja inicjatywa o utworzenie Budżetu Obywatelskiego, dzięki któremu to mieszkańcy bezpośrednio by decydowali o wydatkowaniu części budżetu i przeznaczaniu środków na najbardziej istotne potrzeby.

Wnosiłem między  innymi o  nie podnoszenie  obciążeń podatkowych, które dla mieszkańców i przedsiębiorców są na  poziomie  podatków  warszawskich.  Nie wiem czy mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę ale opłaty za wodę i ścieki w ciągu tej kadencji wzrosły o  wiele więcej niż inflacja.

W czym zawiodły nasze samorządy:

to kontynuacja myśli z poprzedniego pytania, brakuje zachęt do pozostawania młodym ludziom w naszym mieście, za dużo opiera się na niezdrowych zależnościach, co odstrasza młodych ambitnych, kreatywnych ludzi. Nie stwarza się zachęt do powrotu tym którzy wyjechali na studia, za granicę, a są realnie zainteresowani budowaniem rodzin na naszej warmińskiej ziemi. Oczywiście  największym problemem w tym zakresie jest brak nowych miejsc pracy, ale również, co istotne, brak poczucia równego traktowanie wszystkich, bez wpływu skąd pochodzisz, jakie masz poglądy czy  na kogo głosujesz.

Kolejnym przykładem o to ze władzom brak spojrzenia perspektywicznego jest choćby likwidacja oddziału położniczego, wiem że wielu z mieszkańców ma złe opinie o tym oddziale, ale gdy 3.5 roku temu rodził się mój starszy syn, była tam naprawdę fachowa opieka, nowo wyremontowane sale, i wraz z żoną chwaliliśmy sobie tamtejszą bardzo dobrą obsługę.  Chcę zauważyć, że likwidacja oddziału to po pierwsze ograniczenie matkom wyboru rodzenia na miejscu, po drugie aspekt bezpieczeństwa i zwiększenie ryzyka porodów gdzieś w drodze do oddalonych szpitali, po trzecie wstyd  że w mieście powiatowym nie urodzi się już żadne dziecko, nikt nie wpisze sobie do dowodu  miejsca urodzenia – Lidzbark Warmiński, to ogromna strata wizerunkowa i umniejszenie rangi naszemu powiatowi. A może  wystarczyłoby tylko zatrudnienie jednego cenionego lekarza, by zwiększyć ilość chętnych?

Generalnie odnoszę takie wrażenie, że niektórym zależy tylko i wyłącznie na utrzymaniu swego  stołka a nie na dobru mieszkańców.

Nowe miejsca pracy, czy samorząd  może  cokolwiek z tym zrobić?

Samorząd ma ogromny wpływ, na to jak rozwija się przedsiębiorczość, m.in. poprzez wysokość podatków, dostępność terenów inwestycyjnych, właściwą infrastrukturę czy promocję gospodarczą. Ale istotna rolę w tym zakresie pełni zarządzający miastem, dlatego też potrzeba  burmistrza, w którym inwestorzy, będą widzieć pro przedsiębiorczego, otwartego partnera, z którym można wspólnie tworzyć miejsca pracy. Burmistrza który swą energię skupi na zapewnieniu tworzenia miejsc pracy z godziwym wynagrodzeniem. Który zmniejszy fiskalizm, obniży podatki, w zamian za zasobniejsze portfele mieszkańców.

W mieście nie tworzy się  trwałych miejsc pracy. To, że dziś nie mamy 40% bezrobocia to zasługa tymczasowych robót budowlanych, które wcześniej czy później wygasną, a problem bezrobocia będzie w długim okresie wzrastał. Te trwałe miejsca pracy, w ciągu  ostatnich  4 latach od nas  uciekają, przykłady to choćby oddział firmy Investa czy  biura Wenglorz łącznie kilkadziesiąt miejsc pracy, obie te firmy przeniosły się do Olsztyna. Należy dbać o to co już mamy i poszukiwać nowych firm.

Za co można pochwalić samorządowców?

Za ilość i jakość wydarzeń kulturalnych, jak na tak małe miasto, myślę że dzieje się tu naprawdę sporo, szanuję i doceniam  wszystkich tych, którzy aktywnie uczestniczą w tych przedsięwzięciach. Trudno wszystkich tu wymienić, ale mamy wielu kreatywnych pasjonatów i liderów w tej dziedzinie. Niektórzy mieszkańcy mogą być jeszcze nie do końca usatysfakcjonowani, ale proszę mi wierzyć w tej kwestii wiele dobrego się w naszym mieście dzieje.

Jeśli miałbym wymienić któregoś z zasłużonych samorządowców, to pomimo opinii wielu krytyków, uważam że Marszałek Jacek Protas jest dla Lidzbarka wielkim dobrem i trudno nie zauważyć jego wkładu w rozwój miasta. Jednocześnie, na tyle ile znam Marszałka, wiem że zawsze będziemy mogli liczyć na jego wsparcie i patriotyzm lokalny, bez znaczenia kto lokalnie będzie sprawował władzę.

Częste pytanie wśród czytelników portalu Nasz Lidzbark: co z jawnością działań instytucji publicznych?

Jestem zwolennikiem publikowania jak najszerszej informacji na stronach internetowych organów publicznych, mieszkańcy mają prawo wiedzieć na co wydawane są ich środki. Utrudnianie dostępu do informacji pobudza podejrzliwość i powoduje wyolbrzymianie wyobrażeń o niecnych działaniach samorządowców, urzędników.

Pełne, bieżące udostępnianie informacji publicznej, zapewnia transparentność władzy, powoduje wzajemne zaufanie w relacji urząd – społeczeństwo, nie obciąża zbędnie urzędników koniecznością odtwarzania/przetwarzania danych z lat poprzednich.

Czy w najbliższych wyborach też wystartuje pan w  wyborach?

Tak,  będę kandydował do Rady Powiatu Lidzbarskiego z KWW PIĘCIU GMIN. Ten samorząd znam doskonale, pracowałem w Starostwie, m.in. na stanowisku Naczelnika Wydziału Inwestycji, i wtedy gdy odpowiadałem za pozyskiwanie środków zewnętrznych, powiat w przeciągu 4 lat pozyskał kilkadziesiąt milionów. Chcę wykorzystać swe doświadczenie i aktywnie uczestniczyć w odbudowie pozytywnego wizerunku tego samorządu.

Dziękuję za rozmowę.

Z panem Kuźniewskim rozmawiał Andrzej Pieślak.

 Posted by at 5:05 pm
wrz 102014
 

obsluga_ankietaCzas na podsumowanie małej sondy przedwyborczej. Dane co do ilości głosów i ich podziału na poszczególnych kandydatów na fotel burmistrza pochodzą z 10 września z godziny 20:30. Sonda została zdjęta ze strony na skutek działań pewnej osoby lub wąskiej grupy osób, które hurtem oddawały głos na jednego z kandydatów. Postępowanie to w sposób istotny wpływało na wynik sondażu i dawało zafałszowany obraz rzeczywistego poparcia kandydatów.

Wszystkich głosów oddano 910 z czego:

– 469 głosów na Artura Wajsa.

– 363 głosy na Jacka Wiśniowskiego.

– 78 głosów nie poparło żadnego z kandydatów.

Weryfikacja realnego poparcia została oparta o analizę logów z serwera. Dokonano oszacowania głosów oddanych „uczciwie” od innych. Odrzucono głosy oddane hurtem jeden po drugim na tego samego kandydata, pochodzące z adresów IP należących do tego samego dostawcy internetu.

Wyniki ankiety po weryfikacji głosów:

– 98 głosów na Artura Wasja.

– 347 głosów na Jacka Wiśniowskiego.

– 78 głosów nie poparło żadnego z kandydatów.

Na wykresie poniżej naniesiono wyniki poparcia dla poszczególnych kandydatów, przed i po weryfikacji.

ankieta-podsumowanie

Niechlubnym przodownikiem w ilości oddanych hurtem głosów na pana Wajsa jest użytkownik sieci T-mobile i Cyfrowego Polsatu. Na forum udziela się pod nickiem „ Jakub”. Ciekawostką jest jeden oddany głos na pana Wajsa, pochodzący z Urzędu Miasta, a także jeden oddany głos na pana Wiśniowskiego ze Starostwa Powiatowego. Przebieg ankiety i zachowanie się niektórych głosujących stanowi ciekawe zjawisko socjologiczne, a także dostarcza cennej wiedzy na temat profilu psychologicznego ankietowanych.

Do artykułu dołączam 2 pliki w formacie pdf. Zawierają listę adresów IP (w odpowiedni sposób zanonimizowanych) komputerów osób biorących udział w ankiecie. Każdy może sam ocenić trafność weryfikacji głosów dokonanych przez redakcję. Każda linijka to jeden głos.

Lista hostów z których oddano głos na Jacka Wiśniowskiego

Lista hostów z których oddano głos na Artura Wajsa

 Posted by at 11:01 pm
wrz 082014
 
JACEK

Jacek Wiśniowski

Dlaczego kandyduje pan na stanowisko Burmistrza?

Przede wszystkim chciałbym zmienić relacje na linii Burmistrz – Społeczeństwo, na bardziej przyjazne i transparentne. Chciałbym aby społeczeństwo widziało w Burmistrzu swojego dobrego gospodarza. Zauważyłem, że w ostatnich latach nasze miasto zaczyna opuszczać  młode pokolenie w poszukiwaniu pracy i godnych warunków życia. Spotykam się często z informacją od młodszej części społeczności a także i mojego pokolenia, która mówi, że w tym mieście nie ma perspektyw na zapewnienie godnych warunków życia rodzinie. Obecna władza twierdzi, że jest wspaniale, ale ja jako ekonomista a także przedsiębiorca uważam, że obroty firm usługowych spadają. Bez niewielkich, przyjaznych środowisku zakładów przemysłowych zatrudniających do 250 pracowników trudno mówić o rozwoju. To one generują miejsca pracy, a co za tym idzie powodują wzrost zamożności społeczeństwa. Uważam, że jest to szansa na rozwój miasta i jako Burmistrz chciałbym iść w tym kierunku.

Jakie ma pan przygotowanie do pełnienia funkcji Burmistrza?

Przyszły Burmistrz powinien mieć wiedzę ekonomiczną , umiejętności menadżerskie i cechy społecznika. Posiadam wyższe wykształcenie ekonomiczne , a także mam doświadczenie w prowadzeniu własnej firmy, którą  tworzyłem od podstaw i sukcesywnie rozwijam wprowadzają nowe usługi. Od wielu lat pomyślnie współpracuję z innymi podmiotami gospodarczymi. Uważam, że jestem dobrym menagerem. Dobry Burmistrz to właśnie dobry menager, który potrafi właściwie gospodarować publicznymi pieniędzmi i stworzyć przyjazną atmosferę w swoim urzędzie. Podejmowałem także wiele inicjatyw społecznych, jak choćby ostatnio pomoc w organizacji koncertu dobroczynnego w Sarnowie, czy też organizację turnieju tenisa ziemnego, poradnika dla poszkodowanych. Ja lubię pomagać innym ludziom, mój obecny charakter pracy właśnie na tym polega. 

Jakie będą pierwsze kroki, jeśli zostanie Pan Burmistrzem. Czy będą zmiany kadrowe w Urzędzie Miasta?

Najpierw chciałbym zapoznać się z prawdziwą sytuacją ekonomiczną naszego miasta. W ostatnich sprawozdaniach z wykonania budżetu za I półrocze 2014r., nie widzę poziomu zadłużenia, niepokojąca jest także wysokość wydatków na pomoc społeczną ponad 10 milionów zł. . Chciałbym także dokończyć wszystkie inwestycje, które obecnie są realizowane. W pierwszym miesiącu pragnę poznać współpracowników, środowisko urzędu miasta i najpilniejsze sprawy, które należy wykonać. Następnie chciałbym spotkać się z przedstawicielami środowisk przedsiębiorców, nauczycieli, emerytów, organizacji społecznych i sportu, aby ich wysłuchać i poznać ich potrzeby i problemy.

Co do kadry pragnę zaznaczyć że dla mnie ważnym jest, czy człowiek jest specjalistą który zna się na wykonywanej pracy i czy wykonuje ja solidnie. Nie ma natomiast znaczenia przynależność partyjna, towarzyska lub inne uwarunkowania. Jeśli urzędnik dobrze wykonuje swoją pracę, nie musi się niczego obawiać. Nie będzie tzw. „miotły” i obsadzania stanowisk według klucza rodzinno-partyjnego. Liczy się wiedza i kompetencja danego pracownika.

Czy będąc Burmistrzem zweryfikuje pan poprawność naliczania opłat za wywóz śmieci, ceny wody i podatków lokalnych?

Analizowałem to i powiem szczerze, że tak wygórowane koszty życia w mieście ( woda, wywóz nieczystości, podatki ), gdzie dla społeczeństwa daje się w zamian bardzo mało , są niezrozumiałe. Z takiego miasta gdzie są wysokie podatki ludzie uciekają. Podstawową sprawą jest spotkanie się z prezesami spółek miejskich i przeanalizowanie gdzie można znaleźć oszczędności, lecz nieoparte na zwalnianiu ludzi. Trzeba zastanowić się, co generuje najwyższe koszty i tam szukać  rozwiązań alternatywnych. Będę także przekonywał radnych, aby wzięli pod uwagę możliwość złagodzenia obecnej polityki podatkowej. Jeśli inne gminy stać na to, żeby mieszkańcy płacili znacznie mniej, to uważam że w naszej także jest to możliwe.

Co pan sądzi o powstaniu uzdrowiska i budowie Term?

Jestem przeciwny temu pomysłowi. Rozwój naszego miasta to owszem, także turystyka, ale z pewnością nie uzdrowisko. Wbrew temu co wielu ludzi obecnie rządzących mówi, że uzdrowisko jest szansą na rozwój, ja uważam z perspektywy rozmów z inwestorami, przedsiębiorcami, ludźmi którzy posiadają kapitał i myślą ekonomicznie – powstanie uzdrowiska stanowi barierę dla rozwoju Lidzbarka Warmińskiego i utrzymania młodszego pokolenia tu na miejscu. Turystyka powinna się rozwijać, ale nie może stanowić głównego priorytetu dla miasta. Istnieje wiele pięknych miejsc, które należy przywrócić do dawnej świetności, jak choćby dolina Symsarny. Z pewnością ten wspaniały park krajobrazowy stanowiłby większą atrakcję turystyczną niż wybrukowane centrum miasta. Połączony ścieżkami spacerowymi i rowerowymi np. z Termami, hotelami i jeziorem mógłby stanowić unikalną atrakcję turystyczną. Nie można dopuścić do podobnej sytuacji, jaka zaistniała nad jeziorem Symsar, gdzie pozwolono na dewastację ośrodka wypoczynkowego i pięknej plaży.

Termy Warmińskie niestety muszą powstać, to wynika z zawartych umów o dofinansowanie. Zdaję sobie sprawę, że utrzymanie tego obiektu może zrujnować budżet miasta a także powiatu. Niestety znajdujemy się w takiej sytuacji, że będziemy musieli pociągnąć jak to nazywam „kulę u nogi”. Należy umiejętnie gospodarować Termami, tak aby zminimalizować ryzyko bankructwa miasta poprzez rosnącą spiralę zadłużenia związanego z ich dofinansowywaniem. Sama inwestycja związana z Termami byłaby szansą rozwoju miasta w przypadku jej przemyślanej lokalizacji, co mogło być zrealizowane w naszym powiecie. Uważam, że łącząc siły gminy miejskiej i wiejskiej Lidzbark Warmiński stworzymy taką bazę atrakcji turystycznych, która przyciągnie turystów i inwestorów.     

Czy w podejmowaniu decyzji np. związanych z planowaniem inwestycji, będzie pan brał pod uwagę opinie mieszkańców? Co pan myśli o budżecie obywatelskim?

Jeśli podejmowane decyzje mogą znacząco wpłynąć na rozwój miasta i życie mieszkańców, to nie wyobrażam sobie sytuacji, abym nie skonsultował ich z samymi zainteresowanymi – mieszkańcami. Stawiam na nowoczesne kanały komunikacji, w wielu gminach Burmistrzowie prowadzą specjalną stronę w internecie, gdzie obywatele mogą bezpośrednio pytać Burmistrza o wszelkie sprawy, tworzy się dialog z mieszkańcami i chyba właśnie na tym polega demokracja. Ważniejsze sprawy należy omawiać w postaci konsultacji społecznych, ale nie w takim wydaniu jak dotychczas. Burmistrz powinien być społecznikiem i rozmawiać z ludźmi, a nie zamykać się w swoim gabinecie.

Przejdźmy do mojego ulubionego tematu, czyli dostępu do informacji publicznej. Co pan sądzi o jawności życia publicznego i publikacji w BiP rejestru zawieranych przez miasto umów?

Informacja publiczna powinna być udostępniana na każdą prośbę mieszkańca. Tu nie ma co ukrywać. Im więcej informacji opublikujemy w internecie tym mniej wniosków będzie wpływało do urzędu. Takie rozwiązanie ma wiele zalet – informacja dostępna jest „od ręki” dla zainteresowanych, a urzędnicy mają mniej pracy z papierkami i obsługa wniosków. Z upublicznieniem rejestru umów nie ma problemu, przecież są to pieniądze dostarczane przez społeczeństwo i wydawane dla społeczeństwa.

Co pan myśli o imprezach samorządowych typu „Gala Osobowości” i środkach publicznych przeznaczanych na tego typu imprezy?

Jeżeli miałbym wydać pieniądze na „Galę Osobowości” lub na oświatę, to z pewnością  wybrałbym to drugie i zakupił kilka tablic multimedialnych do szkoły. Ta nowoczesna technologia bardzo ułatwia pracę nauczyciela, a z drugiej strony potrafi zainteresować młodego człowieka zdobywaniem wiedzy. Ja jestem za rozwojem oświaty i stwarzaniem zaplecza dydaktycznego dla naszych dzieci. Uważam, że powinniśmy większy nacisk położyć na podwyższenie poziomu wykształcenia ze wskazaniem na specjalizacje już na poziomie szkoły gimnazjalnej i średniej.

Czy należy pan do jakiejś partii politycznej?

Nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej. Oceniam ludzi po tym, co sobą reprezentują, a nie do jakiej partii należą.

Czy powstanie w Lidzbarku Warmińskim Budżet Obywatelski?

Uważam, że jest to dobry pomysł. Wydanie w ten sposób pieniędzy publicznych, kształtuje poczucie odpowiedzialności, integracji i odpowiedzialności społecznej.

Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam czytelników NaszLidzbark.

Z panem Jackiem Wiśniowskim rozmawiał Andrzej Pieślak

fot. archiwum Jacka Wiśniowskiego.

 Posted by at 9:40 pm