wrz 232018
 

Kandydaci do Rady Miasta w oczekiwaniu na przydział roli.
fot: https://galeria.trojmiasto.pl

Myli się ten, kto uważa, iż wybory samorządowe np. do Rady Miasta są świętem demokracji, a o tym kto zwycięży decydują wyborcy. Nic z tego. Skład Rady Miasta już jest ustalony, a akt tzw. „demokracji” w postaci wolnych wyborów stanowi wydmuszkę, iluzję tego, że mieszkańcy mają coś do powiedzenia.

W 2018 r. do Rady Miasta Lidzbarka Warmińskiego swych kandydatów wystawiło 6 komitetów. 2  nich jednoosobowe, pozostawmy na koniec rozważań. Wydawać by się mogło, że między komitetami i ich kandydatami istnieje jakaś rywalizacja. To pozory. Lista kandydatów była pieczołowicie konsultowana między komitetami, tak aby w każdym okręgu wygrał „wyznaczony” człowiek. To w istocie porozumienie między komitetami, celem uzyskania większości w Radzie Miasta – „my wystawimy tutaj swoich, w zamian wy wystawicie swoich w innym okręgu”. Poniższe zestawienie dokładnie ilustruje mechanizm obsadzania ludzi w okręgach wyborczych, innymi słowy manipulację wyborcami.

Co ma powiedzieć Jacek Wiśniowski mieszkańcom ulic Kromera, Żytniej, Gdańskiej i wielu innych, gdzie nie jest wystawiany kandydat z jego komitetu? Czy to komitet wszystkich mieszkańców miasta, czy tylko wybranych? Podobnie ma się sprawa z KWW Koalicja Obywatelska, oddane Wiśniowskiemu okręgi 3, 6 i 12. W przypadku komitetu pseudo „PiS”-u, hurtem oddano okręgi od 6 do 10. Kolejnym jest komitet „Lidzbarczanie.pl” – nie robiono konkurencji w okręgach 2,4,5,7,10  i 15. Mechanizmy i matematykę wyborczą bezlitośnie obnażają właśnie takie zestawienia jak powyższe. Wygrać mają zasłużeni, członkowie partii lub ci absolutnie posłuszni. Powstaje pytanie: komu i czemu posłuszni? Komitety zmieniły nazwy, już niema WNMO, nikt nie afiszuje się poparciem skompromitowanej PO i ich posłów. Rozważmy więc jak „poustawiano” kandydatów, tak, aby wygrali ci „właściwi”.

Okręg nr 1. Wygrać ma Brodowski Adam, członek PO, spowinowacony z posłem Protasem. Pozostali kandydaci stanowią nieszkodliwe tło.

Okręg nr 2. Sami sportowcy, niezależnie kto wygra (Olszewski Marek, Baranowski Paweł, Gwardjak Adam) będzie podnosił „łapkę” w odpowiednim momencie.

Okręg nr 3. Zieliński Maciej czy Jaskólska Wioletta? Pozostali są tłem. Jak wyżej wierni w podnoszeniu „łapki”

Okręg nr 4. Wygrać ma Serwach Agnieszka z koalicji obywatelskiej. Komitet Jacka Wiśniowskiego nie wystawił kontrkandydata.

Okręg nr 5. Tutaj wygrać ma Korzeniewski Wojciech. Dawniej jeden z najaktywniejszych radnych. Po uzyskaniu etaciku w szkole, aktywność spadła prawie do zera.

Okręg nr 6. Wygrać ma Łagocka Iwona. Dawniej sceptycznie nastawiona do poczynań Burmistrza, przeciwniczka uzdrowiska. Startuje z komitetu Jacka Wiśniowskiego.

Okręg nr 7. Wygrać ma Pasternak Piotr. Człowiek namaszczony przez Protasa Jacka. Przeciwko do walki staje Pliszka Rafał  z własnego komitetu.

Okręg nr 8. Wygrać ma Dryzelenko Andrzej, człowiek cicho przemykający przez samorząd. Niekonfliktowy, głosujący jak należy. Konkurencja jest fikcyjna.

Okręg nr 9. Tutaj wygrać ma Kabała Andrzej, niby przeciw, ale „za”. Konkurencja jest bez szans.

Okręg nr 10. Wygrać ma Naumczyk Tomasz, startujący w 2014 r. z PiS-u. Teraz to człowiek Wiśniowskiego. Głosuje jak trzeba.

Okręg nr 11. Tutaj wygrać ma Kędzierski Andrzej, wieloletni radny. Coraz trudniej odnajdujący się w rzeczywistości. Być może PO postanowiło go wymienić na młodszy model. Jeśli nie, konkurencja bez szans.

Okręg nr 12. Wygrać ma Grzmiączka Marek. Dawniej inicjator ciekawych zmian w samej Radzie Miasta, z biegiem czasu głosujący „jak trzeba”. Konkurenci bez większej szansy.

Okręg nr 13. Tutaj może być ciekawie za sprawą Bartłomieja Zdanowicza, Michalak Doroty oraz Tkaczuk Anny. Tym nie mniej wygrana kogokolwiek z tego nic nie zmieni w Radzie Miasta. To są „swoi” ludzie”.

Okręg nr 14. W tym okręgu startuje były konfident służb specjalnych Kurto Józef, Kij Sylwia, Zajączkowski Zbigniew oraz Dąbrowski Sławomir. Najlepszym wyborem byłby pan Zajączkowski, szkicowałby radnych podczas sesji, może jakiś mural na UM?

Okręg nr 15. Tutaj jest problem. Kandydują Rosiński Krzysztof, Kalata Wiesław oraz kandydat na Burmistrza Miasta Litwin Mirosław. Należy się spodziewać, iż wygra ten ostatni z racji choćby liczby plakatów na „mieście”.

Przyszła Rada Miasta, nie będzie stanowiła nowej jakości w życiu naszego miasta. Nie zatrzyma budowy uzdrowiska, nie pozbędzie się układów, bowiem sama w sobie wywodzi się z takiego. Tak jak i poprzednia – zaślepiona na ważne sprawy mieszkańców. Czy zauważy w 2019 r. kolejną podwyżkę cen za wodę i odprowadzanie ścieków?

Na koniec koniecznie trzeba napisać o 2 kandydatach. Młodych ludziach, samotnie startujących w wyborach do Rady Miasta. Utworzyli własne jednoosobowe komitety. Jeszcze nie skażeni polityką. Być może jest w to metoda na pozbycie się z Rady Miasta politycznych figurantów jak np. Piotra Pasternaka i zastąpienie go Rafałem Pliszką? Zdaniem redakcji byłaby to najlepsza zmiana.

 Posted by at 5:54 pm
wrz 192018
 

Przedstawiamy zestawienie wszystkich kandydatów do Rady Powiatu. Tabela uwzględnia nazwę komitetu wyborczego, numer okręgu, numer na liście oraz miejsce zamieszkania kandydata. Mam nadzieję, iż taka forma prezentacji daje pełniejszy obraz chętnych na stanowiska radnych. Na komplet chętnych na fotel Burmistrza musimy jeszcze troszkę poczekać, bowiem lista nadal nie jest zamknięta.

 

 Posted by at 10:47 am
wrz 192018
 

PKW zarejestrowała już wszystkich kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. Poniżej tabela przedstawiająca wszystkie komitety wyborcze i ich kandydatów w zestawieniu na okręg wyborczy do rady miasta w Lidzbarku Warmińskim. Jasno i przejrzyście widać jacy kandydaci stoczą między sobą przedwyborczą „walkę”. Widać także wyraźnie nieformalny „przydział” kandydatów do  poszczególnych okręgów. Świadczy to o porozumieniu niektórych komitetów między sobą.

 

 Posted by at 12:11 am
wrz 152018
 

15 września 2018 r. w Stoczku Klasztornym odbyły się X powiatu lidzbarskiego. Uroczystość na scenie plenerowej rozpoczął Starosta Jan Harhaj, dziękując rolnikom za ciężką pracę i trud włożony w produkcję żywności. Następnie wójt Tkaczuk rozpoczął witanie gości z imienia i nazwiska. Po dłuższej chwili zajętej przez wójta Kiwit, głos zabrali posłowie Protas Jacek oraz Cieśliński Piotr, oraz inni nie mniej ważni samorządowcy. Było dzielenie się chlebem z tegorocznej mąki, występy taneczne i wokalne, przyjemną atmosferę zapewniała Kapela Jakubowa z Olsztyna. Wszyscy mogli skosztować bezpłatnej grochówki oraz delektować się specjałami na ponad 30 stoiskach, przygotowanymi przez sołectwa. Był także kącik zabaw dla dzieci, a nad bezpieczeństwem wszystkich gości czuwała lidzbarska policja.

Najlepsi rolnicy wyróżnieni na X Dożynkach Powiatu Lidzbarskiego:

Anna i Jerzy Kuształa z gminy Kiwity
Marek Kuształa z gminy Kiwity
Agnieszka i Wojciech Korosteńscy ze Styjkowa
Edward Grabowski z Babiaku
Anna i Dariusz Kołek ze wsi Kumajny
Anna Andrzej Kich z Miłkowa
Bożena i Jan Sikora z Bieniewa
Wioleta i Janusz Giedrys z Wolnicy

W konkursie na najpiękniejszy wieniec dożynkowy pierwsze miejsce zajęło Sołectwo Kraszewo, drugie miejsce stowarzyszenie „Wieś Naszych Marzeń” z Kraszewa, trzecie miejsce sołectwo Rogiedle. Wyróżnienia otrzymały: Sołectwo Kiwity, sołectwo Wolnica, Sołectwo Nowy Dwór

Nie obyło się bez specjalnego namiotu, nazwanego przez czytelników NL „namiotem wstydu”. Jako pierwszy udał się tam poseł Protas Jacek, tuż za nim wolnym krokiem ściągali pozostali samorządowcy oraz inni „specjalni” goście, a także osoby poczuwające się, iż coś znaczą. Przy stołach zastawionych jadłem i „żołądkówką” powoli zacierały się różnice światopoglądowe zebranych, a także partyjne barwy.

Więc zdjęć w galerii NL TUTAJ

 

 Posted by at 9:21 pm
wrz 132018
 

Od lewej: Burmistrz Wiśniowski, Starosta Harhaj.
fot. FB

„Jesteśmy najlepszą gminą, najprężniejszym powiatem” – grzmią co chwilę gadające głowy z publicznych trybun. Zgromadzona gawiedź przytakuje i z aprobatą przyjmuje jakże optymistyczne informacje. Nie ma przy tym żadnego znaczenia prawdziwość ogłaszanych „sukcesów”. Pewna grupa ludzi wręcz żywi się fantasmagorią, a za roztaczanie iluzji pobiera sowite samorządowe wynagrodzenie. Wspomniane „osiągnięcia”, na których opiera się głoszona ideologia, mają niewiele wspólnego z poprawą jakości życia przeciętnego mieszkańca naszego miasta. Przypomina to nieco bańkę spekulacyjną w szczególności, kiedy słowa nie pokrywają się z rzeczywistością. Burmistrz mówi o rozwoju i sukcesie, Starosta o tyluż wyremontowanych drogach. Padają przy tym ogromne, z punktu widzenia przeciętnego „Kowalskiego” kwoty. To magia wielkich liczb ma zamknąć usta niedowiarkom, malkontentom, a w szczególności tym starającym się myśleć samodzielnie. Rysuje się obraz gminy i powiatu mlekiem i miodem płynący, jedyny i najlepszy w kraju, ba nawet w galaktyce. Jak ognia unika się syntetycznych zestawień porównujących nasz samorząd do ościennych tudzież w województwie. Poniższy materiał przybliży czytelnikom rzeczywisty obraz naszej gminy i powiatu na tle innych w naszym województwie i kraju.  Wszystkie zestawienia opierają się na danych GUS, jedno na badaniach niezależnego ośrodka.

Komentujący ostatnie artykuły, zwrócili uwagę na bardzo wysokie koszty życia w Lidzbarku Warmińskim. W szczególności wynajem mieszkania, opłaty za media i inne. Część czytelników jak słusznie zauważyła, przeciętne wynagrodzenie za pracę w naszym mieście, nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Wiąże się to bezpośrednio z obciążeniami podatkowymi w tym opłatami za media. Jak wypadamy na tle innych miast powiatowych w warmińsko-mazurskim ilustruje poniższe zestawienie.

Jak widzimy, średnie roczne opłaty w Lidzbarku Warmińskim, kształtują się na poziomie 3.270 zł! Droższe od naszego są tylko 2 miasta w województwie: Olecko i Gołdap. W tym ostatnim, koszty życia są najwyższe, być może dlatego, iż jest to miasto uzdrowiskowe. Różnica między skrajnymi miastami w zestawieniu wynosi, blisko 2 tys zł! Czyli praktycznie jedne miesięczne wynagrodzenie. Czy koszty „życia” wpływają na odpływ ludzi z miasta? Tak. W Działdowie liczba mieszkańców praktycznie nie spada w ostatnich kilkunastu latach. Na 339 miast powiatowych ujętych w rankingu, Lidzbark Warmiński zajmuje zaszczytne 284 miejsce.

Wielu z nas jadąc autem np. do Żegot, przeklina w duchu tę drogę. W niektórych miejscach praktycznie jej nie przypomina. Inne drogi powiatowe są w niewiele lepszym stanie. Jednakowoż głos dobiegające ze starostwa ciągle informuje o sukcesach, o remontach dróg i tym, że jest najlepsze w tym co robi. Przyjrzyjmy się więc danym o wydatkach na utrzymanie dróg i inwestycjach z nimi związanych w lidzbarskim powiecie, porównując do pozostałych powiatów województwa za rok ubiegły. Ogólna suma wydatków na utrzymanie dróg, w tym inwestycji na poniższym zestawieniu.

Nakłady inwestycyjne na drogi kształtują się następująco:

Powiat lidzbarski znajduje się praktycznie na szarym końcu zestawienia z nakładami blisko 2 mln zł w ubiegłym roku. To niewiele w porównaniu do innych. Wydatki powiatu na remonty dróg i ich budowę muszą być ograniczane ze względu na liczne obciążenia kredytowe (spłatę kredytów np. na Termy i inne).

W 2014 r. jeden z komitetów wyborczych, w nazwie mających cyfrę „5” obiecywał obniżenie podatków o 20%. Ktoś jeszcze pamięta, kim byli kandydaci?

Fragment ulotki wyborczej z 2014 r.

 

 

 

 

 

 Posted by at 11:04 am