sty 252016
 

imagesJakie przemiany społeczno gospodarcze zachodzące w naszym mieście po 1989 roku, mają lub miały istotny wpływ na wykształtowanie się procesów sprzyjających rozwojowi infrastruktury przemysłowej czy powstawaniu indywidualnej przedsiębiorczości?
W dyskusji dla oceny posłużmy się dodatkowymi pytaniami,które będą pomocne do obiektywnej analizy, jak również pytania o charakterze być może przyszłościowych zmian.

 

  1. Jakie zaplecze miasto posiadało do przeobrażeń?
  2. czy prowadziło i prowadzi właściwą politykę proinwestycyjną i prospołeczną?
  3. czy pomoc finansowa UE jest wystarczająca a wykorzystanie jest prawidłowe?
  4. czy można postawić tezę ,że samorządy prowadziły i prowadzą właściwy rozwój mini regionu?
  5. czy istnieje potrzeba gruntownego przemodelowania sposobu decyzyjności władzy,na rzecz większego współdecydowania społeczności wyrażanych lokalnymi referendami?
  6. czy nie należało by przeprowadzić inny niż dotychczasowy sposób wyłaniania samorządów?
  7. jakie nowe kryteria należy wprowadzić dla ubiegających się do pracy w samorządzie?
  8. czy powinna być wprowadzona kadencyjność sprawowania funkcji samorządowych?
  9. czy powinno się zastosować wnikliwą weryfikację zapobiegającą przypadkowości kandydata?
  10. czy powinien być zastosowany wymóg posiadanej wiedzy z zakresu działalności publicznej wyrażonym certyfikatem?
  11. czy powinien być wymóg osiągnięć zawodowych?
  12. czy wyłanianie kandydatury powinno odbywać się w dłuższym czasie?
  13. czy powierzenie mandatu sprawowania funkcji samorządowej powinno być wyrażone większością głosów w stosunku do uprawnionych?
  14. czy samorządowiec powinien przez całą kadencję być poddany ocenie jego działalności?
  15. czy powinno być obligatoryjne odwołanie funkcjonariusza nie realizującego obietnic wyborczych?

W ostatnim z pytań pomocniczych odnieśmy się do tytułu. Czy strategia rozwoju miasta opracowana przez samorządy w kierunku turystyczno zdrojowym spowoduje gwałtowny bum gospodarczy miasta?

Taki kierunek rodzi również niebezpieczeństwo zahamowania przyrostu inwestycji przemysłowych na rzecz poszerzania stref wolnych od uciążliwości ich działania. Czy w dalszym ciągu miastem powinni zarządzać ludzie powiązani starymi układami lub ludzie zupełnie przypadkowi? Czy chciałbyś internauto swoim głosem zmienić nasze miasto odnosząc się do pytań pomocniczych, weź udział w dyskusji.

[zapraszam Lidzbarczanin]

Od redakcji:

Portal NaszLidzbark chętnie publikuje materiały przesłane od czytelników. Zachęcamy do ich redagowania i nadsyłania na adres redakcji – redakcja@naszlidzbark.pl

 Posted by at 3:47 pm
sty 172016
 
"Perła Morąska"

„Perła Morąska” w Morągu. Cena promocyjna 5zł/h baseny+sauny

Minęło już trochę czasu od pierwszego uruchomienia działalności Term Lidzbarskich w Lidzbarku Warmińskim. Drugie uruchomienie z wielką pompą [ nie dla wszystkich ] uświetniło przekaz, że oto tak bardzo wyczekiwana inwestycja jest już dostępna. Niestety nie dla wszystkich. Oczywiście operator zarządzający termami jest w stanie przyjąć wszystkich chcących zaznać odprężenia i relaksu. Nie trzeba nikogo przekonywać, że powodzenie prowadzenia biznesu zależy od właściwej strategii [marketingu],tu operator poszedł na całość wprowadzając w cenniku różnorakie wysokości opłat za miłe spędzenie czasu. Inwestycja nie była tania i aby zminimalizować koszty prowadzenia term operator wraz z inwestorem doszedł do przekonania, że z powodzeniem można przerzucić koszty bezpośrednio na klienta. I tutaj mierzą wysoko. Oczekiwany jest tylko klient z niezwykle wypchanym portfelem. Zagadką jest, czy znakomita większość naszego społeczeństwa jest majętna ?W planach o powstaniu term brane było pod uwagę usytuowania miejsca, występujące złoża wód jak i nie występowanie obiektów termalnych w tym rejonie kraju ,oraz a w szczególności korzyści jakie mogą płynąć dla społeczności lokalnych [ powiat ,gminy i miasto] ,niestety jest inaczej, termy są duże piękne ale nie dla wszystkich.

Dlatego stawiam pytanie: czy zasadne jest zbudowanie krytej pływalni, która by służyła społeczności lidzbarskiej na poziomie standardu usług, takich jak w Dobrym Mieście czy Morągu? Te pytanie kieruję do społeczności jak i do władz samorządowych Lidzbarka Warmińskiego.

[Lidzbarczanin]

Od Redakcji

Czytelnik zapewne miał na myśli kompleks basenowy podobny do tego jaki  powstał w Morągu. Oddany do użytku kilka dni później niż „nasze” Termy, którego koszt budowy był 6x niższy. Ceny wejścia do Morąskiej pływalni promocyjne 5zł/h – za pobyt w basenach i saunach. Poniżej informacja prasowa olsztyn.tvp.pl

„Kompleks, który powstał w Morągu to basen pływacki z 6 torami – w tym dwoma z podnoszonym dnem, basen rekreacyjny, atrakcje takie jak podwodne masaże, bicze wodne, zjeżdżalnia czy wodna kaskada. Jest też sauna siłownia i siłownia zewnętrzna.”

 Posted by at 9:07 am
paź 122015
 
Polmlek

Inwestycja w Polmleku fot.API

Chciałabym zachęcić czytelników do dyskusji na temat bardzo widocznej, choć biorąc pod uwagę niewiele informacji w mediach na ten temat, dość tajemniczej inwestycji, jaką jest rozbudowa lokalnej mleczarni przy ulicy Topolowej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy na zboczu doliny Łyny wyrósł prawdziwy gigant, betonowy bunkier jak mówią mieszkańcy, dominujący nad całą okolicą i miastem. Możliwe, że od czasu budowy lidzbarskiego zamku to największa inwestycja budowlana w tych okolicach. Tym bardziej dziwne, jak niewiele o niej wiemy, o kulisach jej powstania oraz jak mało rozmawiamy na temat tego jak wpłynie ona na jakość życia w naszym mieście. Może inni czytelnicy mają więcej wiedzy i wspólnie odpowiemy na rodzące się pytania.

Po pierwsze jak doszło do powstania takiego betonowego Giganta w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych? Czy ktoś, kto wydawał zgodę na wybudowanie tej inwestycji, zdawał sobie sprawę z jej wielkości? Czy konsultowano to z Konserwatorem zabytków, wszak budowla powstaje w bezpośrednim sąsiedztwie zabytków takich jak Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego z jednej strony, całe stare miasto w Lidzbarku z drugiej, zaś sama ulica Wiejska, jak inne przedwojenne ulice w mieście, objęta jest ochroną konserwatorską. Jaka była opinia Konserwatora i czy gdzieś można się z nią zapoznać? Żaden z mieszkańców ulicy Wiejskiej nie dostałby pozwolenia na budowę czegokolwiek obok działki swojego sąsiada bez jego zgody. Dlatego pytam się, czy ktokolwiek i w jakiej formie pytał się mieszkańców okolicznych posesji o zgodę na wybudowanie tego betonowego kolosa? Kto z nas chciałby, żeby obok jego domu, bez pytania o zgodę wybudowano mu coś takiego? Czy w związku z inwestycją została przygotowana jakaś opinia urbanistyczna dotycząca jak ostateczny wygląd budowli wpasowuje się w lokalną architekturę miejską? Gdzie można się z nią zapoznać? W mieście istnieje strefa ekonomiczna z dużym wolnym terenem na inwestycje przemysłowe. Dlaczego zgodzono się na rozbudowę zakładu w bezpośrednim sąsiedztwie terenów zamieszkałych, podczas gdy olbrzymie tereny przygotowane pod zabudowę przemysłową stoją puste?

Drugi aspekt powstania tej inwestycji to kwestia ekologicznego bezpieczeństwa oraz wpływ na jakość życia mieszkańców miasta. Historycznie do zakładu często zgłaszane były poważne zastrzeżenia na uciążliwość jego funkcjonowania dla mieszkańców. Zastrzeżenia dotyczyły smrodu z oczyszczalni, nadmiernego hałasu, unoszącego się na pobliskie posesje pyłu oraz ścieków wypuszczanych do rzeki Łyny. Nic dziwnego zatem, że w mieszkańcach rodzą się poważne obawy, że tak znacząca inwestycja zwiększy uciążliwość dla miasta i mieszkańców. Jakiego rodzaju inwestycje i zabezpieczenia zostaną przygotowane przez inwestora by tę uciążliwość zminimalizować? Czy powstanie niezależny od zakładu, bo nikt nie powinien kontrolować samego siebie, system monitoringu tej uciążliwości (smród, hałas, pył, ścieki)? Kto będzie ten system monitoringu nadzorował?
Powyższe pytania kieruję zarówno do inwestora i jego przedstawicieli, jak również do reprezentantów władz lokalnych, które są odpowiedzialne za zgodę na tę inwestycję i powinny reprezentować mieszkańców by ich interesy zostały w całym procesie rozbudowy zakładu uwzględnione. Jednakże obawiam się, że kontynuowana będzie polityka informacyjnej tajemniczości, dlatego zwracam się do obywateli naszego miasta byśmy sami, na bazie tego co wiemy, spróbowali tych informacji sobie udzielić.

Komentarz: Zakładam, że będą różne opinie na temat tej inwestycji. Dla mnie to porażka, obrzydliwy kolos i zagrożenie ekologiczne w centrum miasta. Mam wrażenie, że inwestycja uwzględnia interesy lokalnych polityków, którzy chcieli się pochwalić doprowadzeniem do stworzenia nowych miejsc pracy oraz interesy inwestora, który przecież robi tę inwestycje z uwagi na spodziewane zyski. Inwestora całkowicie rozumiem, przecież tego właśnie oczekujemy od firm, jednak uważam, że lokalni politycy zgodzili się na rozwiązanie bez wystarczających konsultacji z mieszkańcami, którzy poniosą koszty uciążliwości tej inwestycji. Uważam też, że niewystarczająco są zabezpieczone interesy mieszkańców jeśli chodzi o zminimalizowanie i kontrolę uciążliwości działania zakładu.
Budowa jeszcze się nie zakończyła i nie została odebrana, a produkcja się nie rozpoczęła. Zanim to nastąpi powinniśmy jako mieszkańcy domagać się od władz lokalnych i inwestora odpowiedzi na powyżej postawione pytania, a jeśli ich nie uzyskamy powinniśmy zorganizować obywatelski protest, korzystając, jeśli będzie taka potrzeba, ze wsparcia prawnego oraz medialnego krajowych i międzynarodowych organizacji ekologicznych. A co Państwo Wy na ten temat sądzicie?
Kasandra

 Posted by at 2:47 pm
sie 292015
 
grafika dołączona do listu

grafika dołączona do listu

„Witam Szanowną Redakcję.

Postanowiłem napisać do redakcji Nasz Lidzbark, ponieważ ostatnio zaintrygowały mnie dwie pewne sprawy. Pierwsza z nich to godziny pracy urzędników z lidzbarskiego magistratu. Czasami zaglądam na stronę Biuletynu Informacji Publicznej lidzbarskiego urzędu i jakież było moje zdziwienie gdy podczas ostatniej wizyty oczom mym ukazał się komunikat. Jego treść była następująca: „OD DNIA 12 SIERPNIA DO DNIA 14 SIERPNIA 2015r. W ZWIĄZKU Z WYSOKIMI TEMPERATURAMI POWIETRZA, URZĄD MIEJSKI W LIDZBARKU WARMIŃSKIM BĘDZIE CZYNNY OD GODZ. 7.00 DO GODZ. 13.00” (w załączniku wysyłam print screen ze strony). Zacząłem się zastanawiać co urzędnicy robili podczas pozostałych dwóch godzin (tj. w godzinach 13.-15.)? Czy zostali wspaniałomyślnie zwolnienie do swoich domów? Czy może pracowali w zaciszu swoich gabinetów w ciszy, nie będąc niepokojeni przez petentów? Bardzo mnie to zastanawia, ponieważ godziny otwarcia lidzbarskiego urzędu są już i tak bardzo mało przystępne dla petentów, a tu jeszcze taka niespodzianka, że godziny otwarcia skracane są o dwie pełne godziny.

Druga sprawa to parking przy jeziorze Wielochowo, a w zasadzie sposób zajmowania miejsc parkingowych przez niektóre pojazdy. Brylują w tym głównie kierowcy z rejestracjami NBA. Jakież było moje zdziwienie kiedy ostatnio zobaczyłem na siedmiu miejscach parkingowych – tylko trzy zaparkowane auta! Może jest szansa żeby karać takich asów parkowania jakimiś mandatami za niewłaściwe parkowanie? Bo skoro ktoś ma wyrysowane linie do parkowania, a mimo wszystko nie potrafi się w nich zmieścić to świadczy, że poziom jego umiejętności prowadzenia auta powinien zostać jeszcze raz zweryfikowane na placu manewrowym podczas egzaminu w WORD… W związku z tym, że wśród aut, które są zaparkowane w niewłaściwy sposób (przez co znacznie zmniejsza się pojemność parkingu) w dużej mierze przeważają auta z rejestracją NBA, proponuję parking przeznaczyć tylko dla aut z powiatu lidzbarskiego z rejestracją NLI – w końcu jezioro jest miejskie, a kierowcy z sąsiedniego powiatu niech parkują tam gdzie ich miejsce – czyli na sąsiednim polu, tam nie ma wyrysowanych linii, więc będą mogli zachować dużą dowolność w pozycji jakiej zostawią swoje auto. Być może w utrzymaniu porządku na parkingu pomóc mogliby pracownicy straży miejskiej? Skoro burmistrz Lidzbarka odstąpił od swojego pomysłu rozwiązania tej komórki, to może mógłby im rozszerzyć zakres obowiązków o uporządkowanie sytuacji na parkingu przy kąpielisku miejskim? Na pewno warto coś z tym zrobić, bo mnie osobiście ostatnio „zalała krew” gdy na ostatnim wolnym miejscu stał jakiś pan w porwanych klapkach i oznajmił mi tylko, że nie mogę tu zaparkować, ponieważ on to miejsce trzyma dla swojego szwagra…
Pozdrawiam Redakcję NaszLidzbark”

Od Redakcji: Skrócenie czasu pracy ze względów na wysokie temperatury nie jest obligatoryjne. Nie ma przepisów normalizujących tę sprawę, więc tylko wola pracodawcy decyduje o skróceniu czasu pracy. Oczywiście nie może to mieć wpływu na wynagrodzenie pracowników.
O prawidłowym parkowaniu nie decydują umiejętności kierowcy tylko jego sposób myślenia, a ten chyba(?) nie zależy od liter na tablicy rejestracyjnej.

 Posted by at 10:29 pm
kw. 092015
 

1157900Zdecydowałem się opisać moją sprawę przed nadchodzącymi wyborami, aby zwrócić uwagę na to, że może dochodzić do zaniedbań i zwykłego niechlujstwa w pracy komisji wyborczych. Mój przypadek niech będzie pewnego rodzaju przestrogą dla wszystkich kandydatów, którzy są werbowani do komisji wyborczych, że spoczywa na nich wielka odpowiedzialność karna za nierzetelne, nieuczciwe i niechlujne wykonywanie obowiązków funkcjonariuszy publicznych za publiczne pieniądze.

Nazywam się Roman Sobolewski – kandydowałem do Rady Powiatu Lidzbarskiego w okręgu nr 1 z listy nr 3 Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość w wyborach samorządowych w dniu 16.11.2014r. W upublicznionym po głosowaniu protokole głosowania w obwodzie nr 5 (siedzibą obwodu głosowania był lokal po byłej Filii Miejskiej Biblioteki Publicznej ul. Ornecka 6A w Lidzbarku Warmińskim) przy moim nazwisku widniało – 0 – głosów. Moi przyjaciele i znajomi głosujący w tym lokalu byli zbulwersowani takim wynikiem, twierdząc, że z całą pewnością oddali na mnie ważne głosy stawiając znak X w oznaczonym polu na jednego kandydata, zgodnie z zasadami ordynacji wyborczej. Zmobilizowali mnie do złożenia protestu wyborczego, w sprawie wyjaśnienia tej kwestii, co też uczyniłem.
30.11.2014r. złożyłem protest wyborczy w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, w którym wnioskowałem o ponowne sprawdzenie i przeliczenie głosów w w/w lokalu. 29.12.2014r. odbyła się pierwsza rozprawa, na której zabrakło niektórych powołanych przeze mnie świadków, ponieważ pani Sędzia zapomniała ich powiadomić, co stwierdziła z rozbrajającą szczerością i co słyszeli zdumieni wszyscy zebrani. Wezwanie dla przewodniczącej Obwodowej Komisji Wyborczej nr 5 zostało wysłane nie na jej adres domowy, lecz na adres lokalu wyborczego (nieistniejąca biblioteka), co skutkowało jej nieobecnością, ponieważ nie było możliwe dostarczenie wezwania pani przewodniczącej. Nie złożono również wniosku do komisji wyborczej o dostarczenie do Sądu kart wyborczych do weryfikacji, jako głównego dowodu, bez którego rozpoczynanie sprawy sądowej byłoby bezzasadne, pani Sędzia twierdziła, że nie wie gdzie one są przechowywane i gdzie wysłać wezwanie o dostarczenie kart. Wyznaczono termin kolejnej rozprawy na 10.01.2015r.
Nauczony doświadczeniem, w czasie między rozprawami, osobiście często dzwoniłem do biura podawczego, aby dopilnować czy zostały wysłane zawiadomienia i sprowadzone karty do głosowania, aby kolejna rozprawa nie była farsą naszego wymiaru sprawiedliwości i sprawa nie ciągnęła się w nieskończoność.
Na drugiej rozprawie reprezentował mnie adwokat i dzięki Jego uporowi, dociekliwości i operatywności rozprawa nie zakończyła się po przysłowiowych 15 minutach oddaleniem protestu.
Tym razem zostali powiadomieni na czas i wezwani wszyscy podani przeze mnie świadkowie, którzy po raz kolejny potwierdzili pod przysięgą, prawidłowe oddanie na moją osobę swoich głosów. Przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej na pytanie Wysokiego Sądu o zasadność protestu stwierdziła, że protest jest pozbawiony podstaw, ponieważ komisja liczyła 9 członków i nie mogło dojść do jakiejkolwiek nieprawidłowości – był to jej główny i jedyny argument.
Najpierw zostały sprawdzone głosy nieważne i okazało się, że na moją osobę jest ich 11, o ich nieważności stanowił fakt postawienia więcej znaków niż tylko na jednego kandydata, (czyli na mnie), postawienia znaku innego niż dwie krzyżujące się kreski, lub jakieś dziwne zamazania. Nieważność niektórych głosów mój adwokat podważał i proponował poddać ocenie specjalisty grafologa, obecnego na sali sądowej. Zaproszona pani biegła z dziedziny grafologii, już na wstępie rozprawy, przedstawiła swoje stanowisko odnośnie niemożliwości stwierdzenia na podstawie dwóch przecinających się kresek w polach karty do głosowania głosów nieważnych, czy postawiła je ta sama osoba, czy ktoś dopuścił się fałszerstwa.
Następnie na wniosek mojego adwokata z wielką niechęcią, po naradzie Sądu otworzono i sprawdzono głosy ważne. W trakcie przeliczania głosów ważnych przez członków składu sędziowskiego, w obecności pani przewodniczącej i mojego adwokata, stwierdzono ważne karty z głosami oddanymi na moją osobę. Okazało się, że oddano na mnie 10 głosów ważnych, a zostały one przypisane innej osobie, złożone w kopercie tej osoby, zamknięte komisyjnie i opieczętowane. Na zadane pytanie Wysokiego Sądu dotyczące stwierdzenia głosów ważnych oddanych na kandydata Romana SOBOLEWSKIEGO pani Przewodnicząca komisji stwierdziła, że w komisji było ich aż 9 osób i nie była w stanie i nie mogła wszystkich i wszystkiego dopilnować. Mając na uwadze stwierdzenie nieprawidłowości w liczeniu głosów mój adwokat zaproponował ponowne przeliczenie głosów w pozostałych okręgach wyborczych oraz zasugerował powtórzenie wyborów w Lidzbarku w okręgu w którym stwierdzono oszustwo  wyborcze, co spotkało się z wielką dezaprobatą Sądu (wniosek postawiony przez mojego adwokata odnośnie ponownego przeliczenia głosów w innych okręgach o tyle uważam za zasadny, ponieważ dochodziło do mnie wiele informacji od ludzi którzy potwierdzali oddanie na mnie głosów w innych okręgach i mam wrażenie, że było ich więcej niż tych których dostałem faktycznie na listach w innych okręgach).

Zamierzam ponownie skierować sprawę do sądu przeciwko całej komisji z tego lokalu wyborczego, ponieważ zostały naruszone moje dobra osobiste oraz nastąpiło poświadczenie nieprawdy, które nie ulega przedawnieniu. Chciałbym, aby to było pewnego rodzaju przestrogą dla wszystkich kandydatów, którzy są werbowani do komisji wyborczych, że spoczywa na nich wielka odpowiedzialność karna za nierzetelne, nieuczciwe i niechlujne wykonywanie obowiązków funkcjonariuszy publicznych za publiczne pieniądze.

Z wyrazami szacunku
Roman SOBOLEWSKI

 Posted by at 4:34 pm