mar 082014
 
Konferencja 15 lat Powiatu Lidzbarskiego.

Konferencja 15 lat Powiatu Lidzbarskiego.

O konferencji rozpoczynającej obchody 15-lecia powstania Powiatu Lidzbarskiego warto napisać choćby ze względu na oświadczenie pana Starosty w sprawie budowy Term Warmińskich. Dementuje w nim plotki jakoby planowany termin ukończenia budowy był zagrożony „[…] termy idą zgodnie z harmonogramem, nie ma poślizgu” – oświadczył Starosta. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich mieszkańców powiatu lidzbarskiego – sponsorów budowy. Nie muszą się martwić, że zainwestowane w ich imieniu ok. 16mln złotych ( kredyt+odsetki, odwiert, nowa droga i inne koszty) przez  lidzbarskiego Starostę pana mgr Jana Harhaja są w jakiś sposób zagrożone. Każdy mieszkaniec powiatu licząc od noworodka po najstarszego wyłożył ok. 400 zł ze swej kieszeni, więc im więcej tak dobrych wiadomości z usta pana Starosty – tym lepiej.

Podczas konferencji głos zabierali przedstawiciele władz wojewódzkich, centralnych, powiatowych, gminnych, a nawet duchowieństwo. Wszyscy oni gratulowali panu Staroście sukcesów i wręczali drobne upominki. Konkludując, wszystkie przemówienia sprowadzały się do przekazu „jakby nie było powiatu, to świat nie byłby tak piękny i radosny jak teraz, a ludzie nie byliby tak zadowoleni i zamożni jak obecnie”. Interesujący był wykład pana Achremczyka o historii powstania powiatów i ich roli w życiu mieszkańców. Nikt z przemawiających, nie zwrócił uwagi na rekordowo wysokie bezrobocie w powiecie. Jedynie przedstawiciel Wojewódzkiego Urzędu Pracy wspomniał, że sytuacja jest trudna, ale z pewnością zostanie naprawiona.

Należy też zwrócić uwagę na słowa wygłoszone przez arcybiskupa Wojciecha Ziembę. Wspomniał, iż w dawnych czasach mieszkańcy Lidzbarka hucznie witali przyjazd tak wysokiego rangą przedstawiciela państwa watykańskiego. W odpowiedzi na „zarzut” Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego Artur Wajs obiecał przywrócić dawną tradycję historyczną, jako wydarzenie kulturalne. Miejmy nadzieję, że owo wydarzenie będzie finansowane z prywatnej kieszeni Burmistrza, gdyż zobowiązanie wygłosił bez jakiejkolwiek konsultacji z mieszkańcami miasta.

MAJO4597 kopia

Poczęstunek w foyer

Konferencję uświetniały prezentacje taneczno-wokalne dzieci i młodzieży z Młodzieżowego Domu Kultury. Po zakończeniu części oficjalnej, prowadzący uroczystość Bartek Zdanowicz zaprosił wszystkich do foyer na skromny poczęstunek. Była kawa, herbata, ciasto i owoce.

Nieco inny poczęstunek dla wtajemniczonych gości został przygotowany na piętrze. Tam wyborne domowe jedzenie dostarczyły panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Babiaku. Była babka ziemniaczana, pierożki i inne przysmaki tradycyjnej polskiej kuchni. Niestety nie było pysznego sosu grzybowego -„nie zamawiali” jak powiedziała jedna z pań. Inny niż na parterze był też wybór napojów. Nie udało mi się wykonać zdjęć potrawom i gościom, gdyż zostałem wyproszony z sali przez pana Jarosława Koguta – Wicestarostę. Oświadczył, że jest to prywatna impreza. Jednak nigdzie na drzwiach nie widniała informacja, że w tej sali znajdującej się niewątpliwie w budynku należącym do gminy, odbywa się prywatna – zamknięta impreza.

Alternatywny poczęstunek na piętrze.

Alternatywny poczęstunek na piętrze.

Podsumowaniem obchodów jubileuszu 15-lecia powstania powiatu, będzie wielka gala, na jaką Starosta zaprasza mieszkańców 7 listopada 2014r. Termin nie przypadkowy, bo najprawdopodobniej na 9 lub 16 listopada odbędą się wybory samorządowe.

Kilka zdjęć TUTAJ, a poniżej krótkie nagranie wideo z wypowiedzi pana Starosty, kilka sekund wypowiedzi przedstawiciela państwa watykańskiego, zabawne wręczenie jednego z prezentów i kilka sekund pokazu tanecznego.

 Posted by at 7:34 pm
mar 012014
 

MAJO4095 kopiaPlebiscyt na osobowość roku Lidzbarka Warmińskiego to przedziwne wydarzenie, bardziej trafnym określeniem byłaby tu nazwa – „Osobliwość roku”. Jego niezwykłość między innymi polega na tym, iż nikt nie chce się przyznać do jego organizacji. Czyżby pomysłodawca wstydził się swojego „dzieła”?

Otóż 26 stycznia 2011 roku, Gazeta Lidzbarska podaje: […] „Organizatorami plebiscytu jest Urząd Miejski, wspierany przez Gazetę Lidzbarską[…].” Kto jak kto ale Gazeta Lidzbarska (firma prywatna, właściciel niemiecki) wspierająca UM musi wiedzieć co pisze(?). Razem z Burmistrzem tworzą przecież lokalną iluzję, za którą mieszkańcy muszą płacić ze swojej kieszeni. Jako zatroskany obywatel, poprosiłem, więc Burmistrza Artura Wajsa o informacje na temat finansowania plebiscytu, zasad przyznawania nominacji, liczenia głosów itp.

Odpowiedź Burmistrza była zaskakująca, otóż to nie UM organizuje imprezę! Cytuję odpowiedź Burmistrza: „Plebiscyt jest inicjatywą społeczną mieszkańców miasta, której gmina udzieliła wsparcia”. Z powyższego wynika, iż Gazeta Lidzbarska wspiera Urząd Miasta, a ten z kolei wspiera grupę inicjatorów.

Zasady wspierania przez gminę inicjatyw mieszkańców są ściśle określone w ustawie z dnia 24 kwietnia o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Między innymi zawarte tam zapisy mówią (warto czytać):

„Art. 19b.W ramach inicjatywy lokalnej mieszkańcy jednostki samorządu terytorialnego bezpośrednio, bądź za pośrednictwem organizacji pozarządowych, lub podmiotów wymienionych w art. 3 ust. 3 mogą złożyć wniosek o realizację zadania publicznego do jednostki samorządu terytorialnego, na terenie, której mają miejsce[…] 2. Wniosek, o którym mowa w ust. 1, stanowi wniosek w rozumieniu Kodeksu postępowania administracyjnego.

Art. 19c. Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego określa tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków o realizację zadania publicznego w ramach inicjatywy lokalnej.  Szczegółowe kryteria oceny powinny uwzględniać przede wszystkim wkład pracy społecznej w realizację inicjatywy lokalnej.

2. Organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego, dokonując oceny wniosku, bierze pod uwagę szczegółowe kryteria oceny wniosku oraz jego celowość z punktu widzenia potrzeb społeczności lokalnej.  

Art. 19d.Po uwzględnieniu wniosku, o którym mowa w art. 19b ust. 1, organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego zawiera na czas określony umowę o wykonanie inicjatywy lokalnej z wnioskodawcą.  

Art. 19e.Zobowiązanie wnioskodawcy może polegać na świadczeniu pracy społecznej, na świadczeniach pieniężnych lub rzeczowych.  

Art. 19f.Wnioskodawca może otrzymać od jednostki samorządu terytorialnego na czas trwania umowy rzeczy konieczne do wykonania inicjatywy lokalnej.  

Art. 19g.Organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego wspólnie z wnioskodawcą opracowuje dokumenty niezbędne do przeprowadzenia inicjatywy lokalnej, w tym harmonogram i kosztorys.

Poprosiłem więc Burmistrza o wspomniane w ustawie dokumenty. Odpowiedź była równie zaskakująca jak ta wcześniejsza. Otóż, UM nie posiada żadnych dokumentów dotyczących realizacji inicjatywy lokalnej mieszkańców dotyczących plebiscytu na osobowość roku. Tutaj LINK do pisma Burmistrza. Mechanizm finansowania imprezy jak też podstawa prawna wydatkowania niemałych przecież publicznych pieniędzy nadal pozostaje tajemnicą. Można wywnioskować, że np. Recital pana Zbigniewa Wodeckiego był gratis (jedna z poprzednich gal osobowości). Koszty poprzednich plebiscytów to wydatek rzędu 30-40 tysięcy złotych (wiadomo to z planowanych wydatków gminy, ale bez danych szczegółowych). Powyższą sytuację należy więc wyjaśnić. Może Burmistrz wyda oświadczenie? Zamieszczę bezpłatnie.

Równie tajemniczym ciałem do niedawna była tzw. „kapituła konkursu”. Na jej czele stoi Burmistrz Artur Wajs, nie wiadomo kto go wyznaczył do piastowania tej funkcji (grupa inicjatorów?). Ten powołał resztę członków w osobach: Jan Harhaj, Jerzy Rożentalski, Andrzej Kędzierski, Wojciech Borowy, Marek Żelichowski, Jerzy Niedźwiecki, Stanisław Rynkiewicz, Ewa Lubińska, Bartłomiej Zdanowicz i Katarzyna Radulewicz. Mieszkańcy muszą się cieszyć z tak niezależnego i obiektywnego składu kapituły.

Z mało zrozumiałego pisma Burmistrza, (LINK) wynika, że UM płaci gazecie za druk kuponów konkursowych i że jest to najbardziej obiektywna forma głosowania. Z pewnością jest to dobry sposób, aby przysporzyć gazecie zysku i spowodować wyprzedaż wszystkich egzemplarzy z kuponami. Wiadomym jest, iż pewne organizacje i pracownicy firm wykupują nakład, aby tylko wyciąć kupon i zagłosować. O naiwności. Układ jest dość prosty i stosowany w każdym małym zapyziałym miasteczku, Lidzbark tutaj nie jest jakimś wyjątkiem. Lokalna prasa dostaje płatne ogłoszenia od Burmistrza, w zamian jest mu posłuszna. Brak niezależnej prasy prowadzi do dewiacji w rzetelnym informowaniu mieszkańców o tym, co jest naprawę ważne w ich mieście. Liczenie głosów i protokoły prac komisji przeprowadzane są w siedzibie Gazety Lidzbarskiej – prywatnej komercyjnej firmie. Tak właśnie gazeta wspiera UM, a ten grupę mieszkańców (inicjatorów). Same kupony po zliczeniu pozostają w redakcji. Czytelnikom pozostawiam polecam wnikliwą lekturę pism z UM.

Co do zwycięzców tegorocznej Gali. Bożena Romasz, jej zasłużone zwycięstwo zapewne wzięło się z ogłoszonego przez GUS (tego samego dnia) danych o bezrobociu w powiatach. Pan Harhaj powinien być dumny z imponującego wyniku 28,2% bezrobotnych w swoim powiecie, wobec 27% miesiąc wcześniej. To rekordowy poziom zarejestrowanych bezrobotnych w przeciągu kilku ostatnich lat! Zarejestrować tylu nowych bezrobotnych to iście tytaniczna praca. Gratulacje pani Bożenie.

Polmlek – Filantropem Roku. Też bardzo słuszny wybór i to z kilku powodów. Jednym z najważniejszym jak należy przypuszczać była obecność na sali LDK-u marszałka Protasa. Wydaje się nie być zbieżnością nazwisk stanowisko kierownika transportu w Polmleku z nazwiskiem marszałka województwa. Inna filantropijna działalność tej firmy polegała na dokarmianiu ryb w rzece Łynie, poprzez zrzucanie od lat ścieków, jak też tworzenie ciekawych kompozycji zapachowych wokół firmy, wdzięczność okolicznych mieszkańców – dozgonna.

Co do reszty zwycięzców, komentarza nie będzie. Czasami lepiej pewne sprawy przemilczeć. Frekwencja mniejsza niż rok temu, sytuację uratował UTW i osoby zależne od PO i lokalnej władzy. Gdyby nie oni, sala byłaby pusta. To pokazuje prawdziwy prestiż tej imprezy.

Kilka zdjęć z osobliwości TUTAJ (Osoby zainteresowane wysoką rozdzielczością zdjęć – proszę o kontakt)

Poniżej zmontowany materiał audio 27 minut (wycięta orkiestra podwórkowa), na końcu nagrania jeden utwór.

Poniżej nagranie wideo z powitania Burmistrza, nieodzowne w takich sytuacjach.

 Posted by at 6:49 pm
sty 272014
 

Jak wyglądało życie codzienne w PRL-u?

PROJEKT EDUKACYJNY UCZNIÓW ZESPOŁU SZKÓŁ W KIWITACH

 

       Spore emocje, zaciekawienie i duża dawka wspomnień towarzyszyły gali wieńczącej projekt humanistyczny uczniów klas trzecich gimnazjum w Zespole Szkół w Kiwitach.  Trzecioklasiści przygotowali prezentacje multimedialne, muzyczne, plakaty, wystawki, scenki oraz poczęstunek. Atrakcji nie brakowało. 14 grup zadaniowych przedstawiło wytwory swojej pracy w projekcie: Jak wyglądało życie codzienne w PRL-u?Prezentacja była dla nauczycieli wspomnieniem czasów komunizmu, a dla uczniów ciekawą lekcją historii.   

 

        Realizacja projektu rozpoczęła się już w październiku 2013 roku, kiedy trzecioklasiści pod opieką pań: Edyty Wlazło i Bożeny Pelik – Ogonowskiej odwiedzili gdańską wystawę: „Drogi do wolności”. Informacji szukali też w internecie, prasie, rozmawiając z rodzicami, dziadkami, oglądając filmy czy przeszukując strychy i piwnice w poszukiwaniu charakterystycznych rzeczy z tamtego okresu. Słuchali tamtejszej muzyki, a nawet – gotowali.  Jakie zagadnienia zostały opracowane? Otóż takie jak: moda, przedmioty codziennego użytku, motoryzacja, wczasy, kinematografia, imieniny, święta, wczasy, propaganda, poczta, gastronomia, śluby, muzyka i szkoła.

Prowadzący imprezę uczniowie, Anna Langkau i Mariusz Perzanowski powitali wszystkich zgromadzonych gości: dyrekcję, nauczycieli oraz uczniów klas drugich i pierwszych. Zaczęto od prezentacji, która przybliżyła historię PRL-u: ważne daty, wydarzenia i postacie. Slajdy nawiązywały do represji, politycznych więźniów, ukazywały etapy walki o wolność i prawa obywatelskie sprzed 1980r., kolejne strajki, działalność Solidarności aż po stan wojenny w kraju.

Potem przed wyzwaniem stanęli wszyscy uczniowie i choć trema dawała o sobie znać wystąpili w scence imitującej kolejkę przed prymitywnym sklepem spożywczym – krajobraz tamtych siermiężnych czasów. A wszystko pokazali w obrazowy sposób: puste haki, ocet i musztarda na półkach, hasło: „Rzucili towar”!, które stawiało na nogi każdego obywatela. Bo wtedy towar się zdobywało, a nie spokojnie kupowało. Nie było gwarancji na zakup pożądanego produktu, stąd pytanie: A co jest? Widzowie mogli się dowiedzieć, czym były kartki, po co wybierano komitety kolejkowe, jaką rolę miał „stacz” i jaki ekskluzywne dobra można było nabyć komfortowo w Peweksie, jeśli się posiadało obcą walutę.

Następne grupy opowiadały ile lat trzeba było czekać na własny telefon i dlaczego mimo posiadania aparatu rozmowa nadal była sprawą problematyczną; jak trudno było zorganizować w czasach nieustającego kryzysu ślub i gdzie obywała się impreza weselna; jak świętowano imieniny w pracy i w gronie bliskich; jak wyglądało Boże Narodzenie; szkoła; wczasy; jak państwo propagandowymi hasłami „dbało” o lud pracujący; które auta stawiały właściciela w gronie wybrańców i na jakich zasadach był ich zakup; a także, jakie programy były emitowane w telewizji i czym była cenzura. Spore zaciekawienie wzbudziły uczennice zajmujące się tematem mody. Jak wynika z ich relacji Polki świetnie radziły sobie z brakami w sklepach odzieżowych. Szyły, dziergały i polowały na okazje. Każdy chciał mieć wtedy dzwony z Peweksu, ewentualnie z bazarku.  Dużo emocji zapewnił występ grupy zajmującej się – symbolem peerelowskiej taniej gastronomii – barem mlecznym. Uczniowie opowiadali o zaopatrzeniu, typowym jadłospisie i „czystości” na zapleczu. Publiczność mogła dosłownie zasmakować PRL- u, degustując pierogi ruskie, placki ziemniaczane, naleśniki i … zupę owocową. Kolejna z grup udowadniała, że nic nie oddaje absurdów PRL-u tak dobrze jak komedie. Sztućce w barze przykute łańcuchem, by nikt ich nie ukradł; niepokorni klienci fotografowani i za karę nieobsługiwani, cwaniactwo, fuszerka i picie w czasie pracy – jedna wielka metafora sytuacji. Dziewczyny cytowały najbardziej znane dialogi z filmów: Klient w krawacie jest mniej awanturujący się. Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Ja, ja tu mięso mam!

Na koniec zaprezentowano przedmioty, które przywołały na myśl stare czasy. Tranzystorowe radio, adapter „Unitra,” który wygrywał słynną „Annę Marię”, „Małgośkę” i „Płonącą stodołę”, płyty z muzyką, magnetofon, kartki grające, rzutnik Ania do wyświetlania bajek – takie peerelowskie kino domowe, ówczesne pieniądze, odznaczenia, kryształy i in. Pokrótce omówiono też tematy wywiadów przeprowadzonych wśród bliskich i odesłano zainteresowanych do ich całościowego przeczytania. Uczniowie młodszych roczników i nauczyciele chętnie zostali po prezentacji, chodząc do stoiska do stoiska. Oglądali, pytali, czytali i chwalili.

Po prezentacji dyrektor Zespołu, pani Irena Borsuk podziękowała za włożoną pracę zarówno uczniom, jak i nauczycielom zaangażowanym w projekt. Podzieliła się też wrażeniami  i uwagami z uczestnikami gali.

W opinii wielu obserwatorów taki projekt to świetny pomysł. Początkom pracy towarzyszyło wiele obaw, m.in. o  to czy uda się zaciekawić uczniów tą tematyką. Czy zaangażują się w pracę – mówili nauczyciele organizatorzy. Przekonaliśmy się jednak, iż uczniowie potrafią być twórczy i odpowiedzialni.

 

Patrycja Poniewierka

bar mleczny i propaganda (2) dzwony (2) papier toaletowy (2) poczta (2) propaganda (2) sklep (2)

 

 

 Posted by at 5:09 pm
sty 012014
 
MAJO2496 kopiaW nowym roku niech spełniają się marzenia
Te łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te ukryte głęboko
I te wszystkim znane
Te całkiem wyjątkowe i te mocno oklepane.
Niech ze szczęściem i radością odwiedzą was w parze
Niech wam nowy rok zdrowie niesie w darze.
A jedno marzenie w duszy każdego człowieka
Niech zostanie ukryte
Bo najlepsze są te, na które się czeka.
 

Redakcja NaszLidzbark  Lidzbarczanie wyjątkowo tłumnie przybyli do amfiteatru by wspólnie z Burmistrzem powitać nowy 2014 rok. Pan Artur Wajs złożył życzenia mieszkańcom Lidzbarka Warmińskiego.  Tradycyjnie lał się szampan, był pokaz sztucznych ogni i zewsząd słychać miłe słowa. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwała niezawodna w takich sytuacjach straż miejska. Kilka amatorskich zdjęć TUTAJ Poniżej  życzenia Burmistrza.

 Posted by at 2:25 am
gru 212013
 
MAJO2026

Wigilia Miejska 2013

Wigilia miejska w grodzie nad Łyną, jak co roku, choć na chwilę połączyła i pogodziła mieszkańców. Krążący wokół opłatek, serdeczne życzenia i gorące tradycyjne dania ociepliły ten wyjątkowy dzień i pozwoliły nam na chwilę oderwać się od świątecznych przygotowań i porządków.

wigilia miejska 2012

Wigilia Miejska 2012, minus 15 stopni.

Było nas mniej niż rok temu, czyżby szał zakupów świątecznych był az tak silny? Niemniej jednak, ci którzy zawitali pod Wysoką Bramę mogli osobiście podzielić się opłatkiem z burmistrzem, starostą, posłem, znajomymi i bliskimi można było również spróbować wigilijnych potraw. Świąteczne życzenia, ciepłe słowa, kolędy śpiewane przez dzieci, to wszystko powoduje że nawet osoby o odmiennych poglądach są w stanie podać sobie ręce, i na chwile zapomnieć o sporach i kłótniach. Harcerze już po raz dwudziesty drugi przekazali mieszkańcom betlejemskie światełko.

Czas świąt jest wyjątkowy, pełen ciepła, serdeczności i miłości. Niech te dni łączą wszystkich a zagubieni niech znajdują drogę do celu. Niech spełniają się marzenia, te łatwe i trudne do spełnienia.

Tym, którzy utknęli w biedronkowych i lidlowych kolejkach pozostaje wysłuchać życzeń świątecznych naszych włodarzy. Niech ten krótki filmik z dzisiejszego wydarzenia będzie takim drobnym prezentem od Mikołaja (dostępna wersja HD). TUTAJ kilka zdjęć

 Posted by at 8:44 pm