Rozpoczął się letni maraton imprez na świeżym i zdrowym powietrzu uzdrowiskowym. W piątek i sobotę Lidzbarczanie mogli podziwiać wojskowe manewry, a już w następny weekend poczują niepowtarzalny zapach sera. Miejski kalendarz wydarzeń wypełniony jest po brzegi atrakcjami, które przygotowali włodarze ku rozrywce mieszkańców a szczególnie gości – w końcu Lidzbark Warmiński ma być turystyczna mekką tej części Europy. Wiadomo, kosztuje nas to sporo i musimy za to wszystko płacić z własnej kieszeni, lecz jak uspokaja Burmistrz – szansą na rozwój Lidzbarka Warmińskiego jest turystyka i jest to jedyny słuszny kierunek.
Głównym punktem Festiwalu Kultury i Tradycji XIX wieku była inscenizacja bitwy pod Heilsbergiem. Jeszcze kilka lat temu rekonstruktorzy stawali do walki na terenie poligonu wojskowego, który był historycznym miejscem walki wojsk napoleońskich z armią rosyjską. W inscenizacji brała udział kawaleria, budowano prowizoryczne szańce, tuż obok pola walki znajdował się obóz wojskowy dostępny zwiedzającym tuż po bitwie. Mimo pewnych niedoskonałości związanych z przygotowaniem miejsca bitwy w jej historycznej lokalizacji, można było odczuć atmosferę, jaka panowała 10 czerwca 1807 roku. Obecnie rekonstrukcja działań bitewnych została przeniesiona w pobliże hotelu „Krasicki” i odbywa się częściowo na jego prywatnym terenie. Znacznemu ograniczeniu uległa też skala przedsięwzięcia. Niektórzy z oglądających potyczkę twierdzili, że nowa lokalizacja bitwy jest ściśle związana z interesem hotelu i robiona dla jego gości, a „tutejsi” stanowią zbędny dodatek, bowiem nie ma dla nich miejsca. Jeszcze inni widzowie wyrazili opinię, iż to, co dzieje się pod murami hotelu, nie ma nic wspólnego z historyczną inscenizacją bitwy i stanowi raczej przejaw lokalnego folkloru ku uciesz gawiedzi.
Zdaniem redakcji, najciekawszym wydarzeniem minionego weekendu był występ taneczny pań z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Studentki z UTW pokazały wielką klasę, brawurowo wykonując układy taneczne na placu pod Wysoką Bramą, przez co udowodniły, że wiek nie ma najmniejszego znaczenia, aby móc tańczyć. Szanownie panie – wielki szacunek do tego co robicie! UTW działa w ramach Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Lidzbarskiej z siedzibą w lidzbarskim LDK-u. Prezesem stowarzyszenia jest pani Jolanta Adamczyk, a wiceprezesem pani Wioleta Jaskólska. Stowarzyszenie prowadzi szerokie spektrum działań na rzecz lokalnej społeczności. Pomaga w organizacji imprez kulturalnych i rozrywkowych m.in. „Kaziuki Wilniuki”, „Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry” i wiele innych. Środki finansowe na działalność, pozyskuje z funduszy powiatowych i wojewódzkich. Poniżej materiał wideo zrealizowany na chwałę tancerek z UTW.
O 21:30 pod Wysoką Bramą wystąpiła grupa tancerzy ognia „Czupakabra” z Białegostoku. Zmysłowy pokaz tańca z ogniem przeplatały elementy żywiołowe, często wywołujące brawa licznie zgromadzonej publiczności. Organizatorzy nie zadbali o wyłączenie oświetlenia placu na czas występu, przez co występ nie był tak „magiczny” jak rok temu, kiedy to światła wygaszono na czas pokazu teatru ognia. Pokaz tancerzy ognia z „Czupakabra” był mocnym punktem piątkowego wieczoru. Poniżej krótki materiał wideo z pokazu tańca.
Sobota była bardzo słonecznym i gorącym dniem. Tradycyjnie pod Wysoką Bramą wystawili stoiska rękodzielnicy i drobni sprzedawcy, Harcerze bawili się w gry miejskie. Była okazja do zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia w stylu „retro”, czy też partyjki szachów z Napoleonem. „Babka Zielarka” z Blanek sprzedawała swoje tajemne mikstury leczące wszelkie choroby i niedomagania – polecam jej nalewki, mogę potwierdzić ich zbawienne działanie na samym sobie.
Wydarzeniem gromadzącym najwięcej ludzi (więcej niż bitwa i jarmark razem wzięte), były uroczystości związane z przyjazdem do Lidzbarka Warmińskiego obrazu Matki Bożej Miłosierdzia. Lidzbarczanie witali obraz w sobotę o godzinie 18-tej, pod kościołem św. Piotra i Pawła (duży kościół), pozostanie w nim do czwartku do godz. 15-tej.
Kilka zdjęć zamieściłem w galerii TUTAJ