Radni Rady Miasta Lidzbark Warmiński, od lewej: Adam Brodowski, Damian Kardymowicz. Od lipca 2016 r. z wyższymi dietami
Zgodnie z przewidywaniami redakcji NL o których pisano TUTAJ, przy pomocy kolegów z WNMO radny Brodowski i Kardymowicz zafundowali sobie podwyżki diety. I tak, radny Brodowski co miesiąc otrzymywał 745,23 zł, po objęciu funkcji przewodniczącego komisji mieszkaniowej otrzyma 1 232,11 zł, podwyżka o 486.88 zł. Radny Kardymowicz po objęciu funkcji wice w komisji kultury otrzyma 844,59 zł, podwyżka o 99,36 zł. Radna Jaskólska zrezygnowała z funkcji przewodniczącej komisji mieszkaniowej na rzecz szefowania w komisji kultury.
Wszyscy 15 radnych w Radzie Miejskiej Lidzbarka Warmińskiego pełnią więc jakieś funkcje dodatkowe, za które płacą im mieszkańcy miasta.
Powołaniu kolejnej (szóstej) komisji w Radzie Miasta, dzięki której radni Brodowski i Kardymowicz otrzymywać będą wyższe diety, przeciwni byli radni: Dryzelenko, Kabała, Łagocka i Grzmiączka. Radny Kardymowicz z wiadomych (teraz) przyczyn wstrzymał się od głosu.
W momencie powołania nowej komisji, czyli na sesji 29 czerwca 2016 r., oficjalnie nie było wiadomo kto obejmie jej przewodnictwo. Nieoficjalnie w ocenie kilu radnych wszystko było zaplanowane pod tychże dwoje radnych. Radny Grzmiączka otwarcie powiedział, projekt uchwały o powołaniu nowej komisji preparowane jest to pod konkretne osoby. Trudno nie zgodzić się ze zdaniem radnego. Powołanie przewodniczących komisji, ich zastępców odbywa się już podczas posiedzenia danej komisji. Tuż po przyjęciu uchwały o powołaniu składu osobowego komisji kultury, Przewodniczący Rady Miasta pan Kędzierski poinformował, że nowa komisja oraz mieszkaniowa zbiorą się na początku lipca celem ukonstytuowania (czyli wybrania przewodniczących i wice).
Tajne posiedzenie komisji kultury i komisji mieszkaniowej
Po zakończeniu sesji, kiedy redaktor NL opuścił pomieszczenia Urzędu Miasta, kiedy kamera nagrywająca sesję została wyłączona, radni jak w zmowie rozpoczęli posiedzenia tychże komisji. Przewodniczący Rady Miasta mówiąc kolokwialnie wcisnął kit, mówiąc o lipcowym terminie. W ocenie redakcji, posunięcie to miało na celu wprowadzenie w błąd mieszkańców miasta, aby po prostu poszli sobie z sali konferencyjnej i nie byli świadkami hucpy podczas wyborów przewodniczących komisji i ich zastępców. Kolejne tajne zebranie radnych w ukryciu przed mieszkańcami stało się faktem. Panom Brodowskiemu i Kardymowiczowi gratulujemy objęcia nowych funkcji, a także podwyżki diety – niestety kosztem mieszkańców miasta.
Trwa głosowanie na wybrany projekt w ramach budżetu obywatelskiego.
Mieszkańcy Lidzbarka Warmińskiego do 31 sierpnia, mogą oddać głos na jeden z czterech pomysłów jak wydać 300 tys zł w ramach budżetu obywatelskiego. Projekty sporządzili sami mieszkańcy miasta i właśnie teraz decydują, który z ich pomysłów zostanie zrealizowany już w 2017 r. Do Urzędu Miasta wpłynęło aż 11 projektów nadesłanych przez mieszkańców:
Budowa parkingu przy cmentarzu przy Krasickiego – 150.000 zł.
Park do ćwiczeń FlowPark Street Workout Wodna park im. Ireny Kwinto – 30.000 zł
Boisko wielofunkcyjne przy ulicy Szkolnej – 200.000 zł
„Śpiewnik Lidzbarski”-historia Lidzbarka w pigułce muzycznej – 73.000 zł
Zagospodarowanie wyschniętego stawu na Park osiedlowy – Osiedle przy Warmińskiej – 58.065 zł
Siłownia „Pod chmurką” w Parku im Ireny Kwinto – 60.000 zł
Płyty Pamiątkowe – ślady bitwy pod Heilsbergiem Trakt spacerowy od Wysokiej Bramy przez Powstańców Warszawy – 10.000 zł
Modernizacja drogi miejskiej na ulicy Bema – 250.000 zł.
W trosce o serca Lidzbarczan zakup automatycznego defibrylatora AED; Plac Wolności, Szkoła Podstawowa Nr 4,ul. Polna 36 (na zewnątrz budynku), Park im. Ireny Kwinto Wodna – 20.400 zł.
Unowocześnienie placu zabaw wraz z budową siłowni plenerowej; Plac zabaw w Lidzbarku Warmińskim przy ul. Lipowej – 300.000 zł.
Modernizacja budynku i obejścia ul. Szwoleżerów 21 – 45.000 zł.
Po weryfikacji i sprawdzeniu wymogów formalnych do dalszego etapu, a więc głosowania zakwalifikowały się 4 projekty, nr 8, 9, 10 i 11. Pozostałe wniosek nie spełniły wymogu formalnego określonego w § 1. pkt. 4 i 5. załącznika Nr 1 do Zarządzenia NR SE.0050.78.MG Burmistrza Miasta Lidzbark Warmiński z dnia 16 czerwca 2016r. (zakres rzeczowy projektu będzie objęty innym zadaniem inwestycyjnym planowanym do realizacji przez gminę miejską w tym samym roku budżetowym).
Wybierasz się do Urzędu Miasta w jakiejś sprawie? Pobierz kartę do głosowania z TEGO linku, wydrukuj, zagłosuj na wybrany projekt i wrzuć ją do urny wyborczej w Urzędzie Miasta. Kartę także otrzymasz w samym Urzędzie Miasta. Wszelkie informacje na temat budżetu obywatelskiego uzyskasz w Urzędzie Miasta, w pokoju nr. 2 lub zadzwoń – 89 767 85 23 (połączenie na numer stacjonarny). Pomocna będzie także informacja na stronie BiP – TUTAJ
Szanowna redakcjo! Jestem stałym czytelnikiem waszego portalu od samego początku. Piszę do was, aby przekazać subiektywne wrażenia z obchodów Święta Wojska Polskiego, a także Uroczystej Sesji Rady Miasta oraz wieczornego koncertu na boisku przy ul. Polnej.
Lidzbarskie obchody Święta Wojska Polskiego inaugurują tzw. Dni Lidzbarka Warmińskiego. Wybrałem się wraz z rodziną na plac w centrum miasta, aby podziwiać naszych dzielnych wojaków, a także sprzęt wojskowy. Impreza jak co roku przyciągnęła trochę mieszkańców miasta, choć głównym magnesem była wojskowa grochówka, tym razem ufundowana przez Starostwo Powiatowe oraz Urząd Miasta. Szczególne zainteresowanie maluchów skupiło się jak zwykle na muzealnych eksponatach wystawionych przez 9 Pułk Rozpoznawczy. Były to wozy bojowe, wśród nich najbardziej okazały Ural ze stacją zakłóceń odzewowych „Jadwiga-3” (SPN-30).
Stacja „Jadwiga-3”
Kiedy ponad 20 lat temu, służyłem w lidzbarskiej jednostce wojskowej, owe stacje już wtedy były przestarzałym reliktem postsowieckiej myśli technicznej. Pokazywanie ich dzisiaj Polakom, jako wyposażenie naszej armii, uznać można za pewien symbol przemian ustrojowych, pomnik archaizmu lub jak kto woli miejsce w którym nasze wojsko zatrzymało się po odcięciu sowieckiej pępowiny „technologicznej”. Na osobach nie posiadających wiedzy wojskowej, wielkie maszyny bojowe wywołują podziw i wrażenie poczucia bezpieczeństwa, na tych co wiedzą na co patrzą – niedowierzanie lub po prostu uśmiech.
Czwarta władza
„Trybuna honorowa”
My i oni – głęboko zakorzeniony socjalistyczny podział na tych co na trybunie i resztę społeczeństwa. Nie inaczej było i tym razem. Społeczeństwo musi przecież widzieć kto nimi rządzi i komu należy się kłaniać. Bez trybuny ludzie ci wyglądem przypominaliby takich zwykłych obywateli, niczym nie wyróżniających się z tłumu gapiów. Cóż mieliby począć fotografowie tejże chucpy, jak wyłowić z tłumu tych właściwych? Na podium, na specjalnych miejscach powinni zasiadać ci, którzy przelewali krew w walce o niepodległość, dla nich i tyko dla nich należał się salut współczesnego wojska. Niestety przeznaczone im miejsca znajdowały się nieco z tyłu. Czwarta władza należy do prasy. To dziennikarze podają nam wiadomości i w zasadzie od nich wiele zależy. Rolą dziennikarza jest pisanie prawdy i tylko prawdy, tak obiektywnej jak tylko to możliwe. Dlatego z pewnym niedowierzaniem zaobserwowałem na trybunie honorowej Redaktora Naczelnego Gazety Lidzbarskiej. To jawne zaprzeczenie wszelkich wartości jakim hołduje dziennikarstwo, a w szczególności niezależność od władzy, w tym wypadku samorządowej. Dziennikarz stający w jednym szeregu z władzą, przestaje być dziennikarzem, staje się li tylko tubą propagandową. Jako członkowi Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich było mi po prostu wstyd.
Defilada
Defilada wojskowa jest w pewnym sensie misterium, pokazuje pośrednio poziom wyszkolenia naszej armii, a przede wszystkim profesjonalizm żołnierskiego rzemiosła. Kiedy ponad 20 lat temu zmuszony byłem defilować przed trybuną honorową podczas przysięgi, nie do pomyślenia było, aby któryś z żołnierzy pomylił krok lub ruszył nie z lewej nogi. Ziemia aż dudniła od uderzeń wojskowych butów. Przez jakąś krótką chwilkę byłem nawet dumny, iż tygodnie ćwiczeń zaowocowały tak karnym i bezbłędnym przemarszem. Było to prawdziwe święto dla nas – żołnierzy. Cóż można napisać o tej defiladzie na Placu Wolności? W pewnej chwili miałem wrażenie, że to nie wojskowi, ale harcerstwo ćwiczy krok defiladowy. Panowie dowódcy, tutaj apel do władz jednostki wojskowej, poziom kroku defiladowego prawie zerowy. Ruszamy zawsze lewą nogą, prowadzący pilnuje szyku i bacznie obserwuje kolumnę przed sobą, tak aby krok defiladowy był zawsze jednakowy. Jak się tego nie potrafi robić, to po co defilada? Pozwoliłem sobie na zarejestrowanie przemarszu, oraz dodanie nieco zwolnionego tempa. Proszę szanownych dowódców o wyciągnięcie wniosków.
Grochówka
Tradycyjna wojskowa grochówka – zawsze na poziomie
Ten punkt obchodów każdego święta jest gwarancją frekwencji. Choćby to była nawet niedziela Cittaslow, grochówka przyciągnie każdego. Wojskowa specjalność była przepyszna, kolejka tradycyjnie długa, jak przy wyprzedaży w Lidlu. Po odstaniu swego, z miseczką w jednej ręce, z dzieckiem w drugiej, rozpocząłem poszukiwania miejsca do spokojnej konsumpcji. No nic z tego, kilka ławek to zdecydowanie za mało. Jak zwykle parapety, a nawet klawiatura bankomatu posłużyły mieszkańcom za stoły. Z niezrozumiałych względów stojące na placu wielkie straszydło w postaci namiotu było zamknięte. Zasłyszana rozmowa pobliskich pań o namiocie i dziesiątkach pustych krzeseł w środku – nie dla psa kiełbasa – stwierdziła seniorka.
Uroczysta Sesja
Wielki Refektarz
Partyjna wierchuszka
W zasadzie relacja z tego wydarzenia nie różniłaby się od tych z kilkunastu lat poprzednich. Uroczysta sesja była zlotem koalicji PO – PSL, zasiadającym (a jak) w pierwszym rzędzie. Tegoroczny zjazd partii nader skromny. W latach ubiegłych sala pękała w szwach od lizusów i wazeliniarzy. W tym roku 30% miejsc pustych, a w czasie nader interesujących przemówień zaproszonych gości opustoszała jeszcze bardziej. Same przemowy nie warte funta kłaków, peany na cześć swą i chwałę, w zasadzie pozbawione warstwy merytorycznej. Głównym tematem było oczywiście uzdrowisko i jakże ono uzdrowi nasze miasto. Na 1 miejsce pracy w uzdrowisku powstanie kilka innych – czy tego nie słyszeliśmy w przypadku Term? Jedyne na co warto zwrócić uwagę to słowa PSL-owskiego Marszałka Brzezina – mniej więcej w tym znaczeniu (to nie jest cytat) „ wydawajcie unijną kasę jak najszybciej i na co się da, inwestuje bezsensownie bo Bruksela może nam nie dać jej całej, ze względu na wystąpienie Anglii z UE”. Była też chwile wzruszające, Burmistrz wręczył kwiaty swojej małżonce za zrozumienie i wsparcie, za to że nie ma go w domu, ale jak stwierdził to jest fajne. Kwiaty otrzymała także pani Skarbnik. Na sali zamkowej był też mąż znakomity, przybył pierwszy raz na sesję tak z ciekawości. Swoje wrażenia zapisał tak oto:
„Wiedziony nudą i ciekawością udałem się dziś na uroczystą Sesję Rady Miasta z okazji 708 rocznicy nadania mu praw miejskich. Sesja odbyła się w pięknym lidzbarskim zamku (zapraszam do zwiedzania). Frekwencja niestety nie dopisała. Większość publiki stanowili poplecznicy, totumfaccy i ci, którzy chcieli wykazać swoją gotowość i lojalność – czyli literalnie mówiąc lokalne dupolizy. Mieszkańców niezależnych i ciekawskich łącznie ze mną było zaledwie kilku. Po kilku minutach trwania sesji ta liczna nieobecność i brak zainteresowania ze strony mieszkańców przestały dziwić, albowiem konwencja tego wydarzenia niczym nie różniła się od dawnych egzekutyw PZPR. (Brak zainteresowania więc ze strony mieszkańców można poczytać za tzw. mądrość ludową). Zaczęto od propagandy sukcesu; okazuje się, ze drogi, ronda, chodniki, boiska są w XXI wieku jakimś niebywałym wymagającym uwagi osiągnięciem. Dowiedziałem się też, że miasto się rozwija- cokolwiek to znaczy, bo przecież nie ma innego wyboru. Zaintrygowała mnie wzmianka o dokonaniach pszczelarzy- bo przecież to bardzo krzepiące, że bzyczenie tudzież bzykanie wpływa na losy miasta. Ale gdy w 30 minucie doszło do wręczania jakiemuś lokalnemu politykowi, zdaje się marszałkowi województwa, jakiejś nagrody czy rangi (chyba „Przyjaciela miasta)” i zerwały się dupolizy do robienia zdjęć- musiałem opuścić niestety (ze względów estetycznych) to widowisko. Szkoda, że Wielki Refektarz lidzbarskiego zamku, który widział, gościł i zachwycał znamienitych mężów jak i ciekawych historii i wrażeń zwykłych, szarych maluczkich, stał się dziś miejscem takiej hucpy.
Na szczęście kilometr dalej rozstawiło się prawdziwe „wesołe miasteczko„”
Andrzej Ballo (wpis opublikowany na portalu Facebook)
Burmistrz Miasta wręcza prezent Marszałkowi
Wpis w księdze gości lidzbarskiego zamku
Podsumowanie tychże lat rozwoju, zielonej wyspy, wciskania ciemnoty, nieoczekiwanie znalazłem w księdze pamiątkowej lidzbarskiego zamku. Jeden z gości pozostawił taki oto pamiątkowy wpis:
Wielki koncert
Od kilku miesięcy brak czasu na cokolwiek. Prace remontowe pochłaniają cały mój wolny czas. Jednak koncertu VARIUS MANX przepuścić nie można. Specjalnie tego dnia nie robiliśmy w domu obiadu, aby zakosztować karkówki z grilla, kiełbaski i innych smakołyków, jakie tradycyjnie towarzyszą imprezom masowym. O 19:30 z rodzinką pojawiamy się na boisku przy ul. Polnej. Z daleka czuć zapach pieczonego mięska, fetor taniego piwa i ruskich fajek. Po zakupie jak się okazało twardej jak podeszwa karkówki, tłustej kiełbasy i frytek smażonych na starym oleju, szukam miejsca aby przysiąść z dzieckiem i spokojnie zjeść. Z tacką w jednym ręku, z dzieckiem w drugim obszedłem wszystkie stoliki i nic. Miejsca nie ma. Może to i dobrze, bo większość gości z papierosami w zębach i kubkami z piwem. Stoły brudne, porozlewane piwo, wszędzie jakieś ohydne pety i ten unoszący się, wszechobecny fetor rozlanego piwa połączony z przenikliwym, obrzydliwym smrodem ruskich papierosów (chyba julingów). Na spokojne zjedzenie posiłku szansy nie ma. Wychodzimy i siadamy przy ogrodzeniu, na nasypie. Tutaj na trawie, z dala od jarmarcznego gwaru w końcu można coś zjeść. Niestety, jadło paskudne, na szczęście dziecko nie ma ochoty jeść. Może to i lepiej, nie będzie potem cierpiało na ból brzucha. Tradycyjne gofry jako deser również nie spełniły oczekiwań. Jakieś takie były pasujące do otoczenia. Przesiąkły wciskającą się wszędzie chińszczyzną i zwyczajnością. Zanosiło się na deszcz, wróciliśmy do domu. W przyszłym roku, Dni Lidzbarka ominiemy szerokim łukiem.
Ten list czytelnika mógłby posłużyć jako zbiorowy donos do Inspekcji Pracy ale jest pisany z myślą otworzenia oczu lidzbarskim pracownikom.
W Polsce obowiązuje Kodeks Pracy, a umowa o pracę pracodawcy z pracownikiem nie polega na tym, że prawa ma jedynie pracodawca, a pracownik musi się dostosować. Pozwolę sobie wymienić stałe grzechy lidzbarskich pracodawców, które biją po kieszeni zwykłego pracownika.
Marazm i przyzwolenie społeczne w naszym regionie powodują sytuacje w której pracodawcę stać na wszystko i miarę czasu potrafi się on zagalopować do sytuacji a której pracownik staje się zwykłym niewolnikiem. Pracodawca może wymagać od pracownika pracy w nadgodzinach jedynie w szczególnych sytuacjach losowych (pilne zakończenie zamówienia, awaria, inne sytuacje szczególne). Sytuacja ta nie może stanowić stałego elementu pracy (zagrożenie karą PIP) . W sytuacji gdy pracownik zostaje po godzinach należy mu się dodatek 50% stawki za każdą godzinę w dni robocze i dodatek 100% za każdą godzinę w niedzielę i święta (zagrożone karą PIP).Biorąc pod uwagę pracowników lidzbarskich firm budowlanych, stolarzy i innych wytwórców ta kwota może urosnąć do 465zł i więcej do miesięcznej wypłaty.
Innym nieprawnym posunięciem Lidzbarskich pracodawców jest powiedzenie- „ Pracujemy, równo do godziny takiej a takiej a dopiero potem sprzątamy i przebieramy się”. Sprzątanie stanowiska pracy jest ściśle powiązane w przepisach z czynnościami związanymi z BHP pracy i stanowi zawsze pracę wykonaną na rzecz pracodawcy określoną w umowie o pracę. Tak więc sprzątanie stanowiska pracy nie może być wykonywane poza godzinami pracy, chyba że pracodawca dolicza nam te 15 minut do codziennego czasu pracy.
Wielu pracowników narzeka na swoja wypłatę ale z punktu widzenia prawa pracy sami są sobie winni, ponieważ nie potrafią nawet dopilnować swoich praw do godnej pracy i płacy. Pracodawcy z kolei przyzwyczaili się do roli „ świętej krowy” i uważają ze prawo ich nie dotyczy. Weźmy pod uwagę sytuację kiedy to cała załoga (15 osób) zgodnie składa zaznanie Inspekcji Pracy że od ponad roku pracuje codziennie po 3 godziny więcej i wszystkie soboty w miesiącu. Pracodawca musi wtedy zwrócić pracownikom około 80 tys zł. Za rok nielegalnego procederu (5400zł. na pracownika) nie licząc kary Państwowej Inspekcji Pracy. Jak wielkie są buta i bezmyślność pracodawców, że nie straszne im takie niespodziewane obciążenie finansowe. Wina za taką sytuacje też spada na pracowników, którzy dają się zmanipulować lub poróżnić, co uniemożliwia im zbiorowe domaganie się swoich praw.
W mieście tak małym jak Lidzbark Warmiński do naprawy tej patologicznej sytuacji wystarczyłby jeden jedyny precedens, który pokazałby pracodawcom że pracownik także ma swoje prawa i potrafi ich dochodzić. Wyobraźcie sobie tylko sytuację kiedy pracodawca ma do spłaty kilkunastu pracowników za kilka, kilkanaście lat łamania prawa.
Mam nadzieję że w komentarzach poruszycie państwo także inne patologiczne sytuacje zachodzące w lidzbarskich firmach. Komentarze są całkowicie anonimowe więc nie widzę problemu w wymienianiu firm z nazwy, co może posłużyć jako przewodnik po lidzbarskim patologicznym rynku pracy. Z kolei list ten powinien stać się przestrogą dla nieuczciwych pracodawców ponieważ wraz ze wzrostem świadomości mieszkańców i obecną sytuacją polityczną w Polsce, sytuacja rozliczenia nieuczciwych pracodawców jest tylko kwestią czasu.
12 sierpnia (piątek) – ŚWIĘTO WOJSKA POLSKIEGO
10:30 Msza Św. w intencji żołnierzy WP w Kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła
12:00 Uroczysty apel na Placu Wolności w Lidzbarku Warmińskim
13:30 Pokaz sprzętu w wyposażenia Wojskowego oraz poczęstunek wojskową grochówką
18:00 – 1:00 – boisko przy ul. Polnej, koncert disco polo: MIG, LIDER DANCE, SPONTAN, EMAIL
13 sierpnia (sobota)
11:30 Wycieczka z przewodnikiem po Lidzbarku Warmińskim. Warsztaty „Ludzie kartki piszą” / Oranżeria Kultury
17:00 – 0:00 boisko przy ul. Polnej, koncerty zespołów: THE LAST RIDE, ANTEK SMYKIEWICZ z zespołem, VARIUS MANX
14 sierpnia (niedziela)
10.30 MSZA ŚW. w intencji mieszkańców miasta, oprawa Iława Gospel Singers / kościół pw. Św. Piotra i Pawła
12:00 Uroczysta Sesja Rady Miejskiej
Koncert zespołu Iława Gospel Singers / Zamek Biskupów Warmińskich
16:00 namiot pod Wysoką Bramą – Lidzbarskie Prezentacje Artystyczne: koncert zespołu ME MYSELF AND I, Animacje dla dzieci, Pomagamy Milence: I Ty też możesz pomóc! Przynieś ze sobą nakrętki, niepotrzebne płyty CD/DVD i opakowania, by wspomóc Milenkę, która potrzebuje rehabilitacji!
IMPREZY SPORTOWE 13 sierpnia (sobota)
10:30 Mistrzostwa Polski i Puchar Polski Cross Country / tor motocrossowy ul. Wrzosowa
14.00 Miasto w Ruchu – I Lidzbarski Maraton FITNESS & PILATES / Stadion Miejski przy ul.Bartoszyckiej 24
14.00 Turniej koszykówki ulicznej STREET BAAL o puchar Posła na Sejm RP Piotra Cieślińskiego / Boisko przy Szkole Podstawowej nr 3
20.00 Nocny Turniej Tenisa Ziemnego Mężczyzn o puchar Burmistrza, Korty tenisowe przy ul.Bartoszyckiej 24
14 sierpnia (niedziela)
6:00 Zawody Wędkarskie, metoda połowu – żywiec / Fosa koło zamku
9:00 Mistrzostwa Polski i Puchar Polski Cross Country / tor motocrossowy ul. Wrzosowa
10:00 Finał II Grand Prix Lidzbarka Warmińskiego w siatkówce plażowej / Plaża miejska Wielochowo
11.00 Otwarte zawody strzeleckie z okazji Dni Lidzbarka Warmińskiego / Strzelnica ul. Olsztyńska
14.00 Rajd rowerowy do Stoczka Klasztornego / zbiórka przy budynku OSiR
godz.16.00 Mecz Piłki Nożnej Starostwo Powiatowe-Gmina Miejska Lidzbark Warmiński / Stadion Miejski przy ul.Bartoszyckiej 24
godz.20.00 Nocny Turniej Tenisa Ziemnego Mężczyzn o puchar Burmistrza, Korty tenisowe przy ul.Bartoszyckiej 24
15 sierpnia (poniedziałek)
godz.12.00 Maraton Pływacki – II GRAND PRIX WARMII i MAZUR / Plaża Miejska Wielochowo
godz.14.00 Zawody pływackie dla dzieci i młodzieży / Plaża miejska Wielochowo
Dla wielu Lidzbarczan, darmowa grochówka w dniu święta będzie pierwszym gorącym posiłkiem tego dnia
Przewrotnie można rozszerzyć tytuł artykułu na „Dni Lidzbarka Warmińskiego są już policzone”. Niedawno radni miejscy zatwierdzili Statut Obszaru Ochrony Uzdrowiskowej Lidzbark Warmiński. Bo ponoć walory naszego miasta mają przeciwdziałać podupadającemu zdrowiu. Można założyć się o wszystkie pieniądze świata, że temat ten będzie jednym z głównych poruszanych na uroczystej Sesji Rady Miasta na zamku Biskupów Warmińskich. Odpowiedniejszym miejscem na takie sesje byłoby nabrzeże Łyny w okolicy mostu na ul. Olsztyńskiej, tamże mówienie o czystym powietrzu i leczniczej wodzie w końcu nabrałoby sensu. Jeden z partyjnych kacyków wymyślił uzdrowisko nie licząc się zupełnie z opinią społeczną, nie biorąc pod uwagę długofalowych tragicznych konsekwencji dla naszego pięknego grodu. Problemem Lidzbarka Warmińskiego jest ucieczka młodych ludzi, starzenie się społeczeństwa. Wystarczy spojrzeć na ranking gmin miejskich pod względem średniej wieku mieszkańców. Pierwsze 3 miejsca zajmują gminy uzdrowiskowe. Niestety ten kierunek kontynuuje nowo wybrany Burmistrz Wiśniowski, nie licząc się z dobrem miasta, a jedynie swoją kieszenią. W kampanii wyborczej deklarował się jako przeciwnik utworzenia w Lidzbarku Warmińskim uzdrowiska. Wiele osób właśnie dlatego oddało swój głos na nikomu nieznanego kandydata z „ulicy”. Nieco później będąc już Burmistrzem, oświadczył, że po zapoznaniu się z tematem – zmienił zdanie co do uzdrowiska. Wiarygodność pana Burmistrza tym samym legła w gruzach, a ci co oddali na niego głos (przeciwnicy uzdrowiska) zostali oszukani. Brak wiarygodności pośród włodarzy naszego miasta czy powiatu nie jest czymś niezwykłym, zdaje się nikt jej nie dostrzega, bo czymże jest owa wiarygodność w lokalnym skorumpowanym środowisku? Niczym. Wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, jak po dojściu do władzy PiS-u tenże oświadcza, że programu 500+ jednak nie będzie. Rządy tejże partii trwałyby może z miesiąc. Jednak w Lidzbarku Warmińskim robienie z wyborców idiotów stało się chlebem powszednim byłej jak i obecnej władzy.
Wracając do uroczystej Sesji na zamku. Już 14 sierpnia dowiemy się, że wszystkie uchwały podjęte przez Radę Miasta służyły mieszkańcom. Dzięki wspaniałej współpracy Burmistrza, Rady Miasta oraz Starosty miasto rozwija się, a ludziom żyje się dostatniej. Obecność na sesji powinna stanowić obowiązek dla wszystkich malkontentów i niedowiarków. Po wysłuchaniu prelegentów, każdy Lidzbarczanin powinien odnieść wrażenie, iż mieszkanie w grodzie nad Łyną jest szczytem luksusu, wygraną na loterii. Samo miasto jawi się jako zielona wyspa pośród wszech otaczającej biedy i bezrobocia. Gdyby jednak ktoś zachorował i nie mógł wysłuchać płomiennych przemówień, polecamy już teraz zapoznać się materiałem PKF, stano on nieocenioną bazę treningową prelegentów z 14 sierpnia. Czy propaganda sukcesu, taka jak ta uprawiana przez komunistyczne władze w czasach PRL, bezpowrotnie przeszła do historii? Zmienił się ustrój, zmieniły się media, zmieniło się społeczeństwo. Nie zmieniły się jednak, nawet w dobie internetu, pragnienia ludzi władzy, by o tym, co robią, mówić przede wszystkim dobrze.