API

wrz 112016
 
ul. Bema w Lidzbarku Warmińskim. fot. Google

ul. Bema w Lidzbarku Warmińskim. fot. Google street

Urząd Miasta podał wyniki głosowania nad projektami w ramach budżetu obywatelskiego.

Z nie ukrywaną radością informujemy, że zwycięski projekt z budżetem 250 tys zł dotyczy wymiany nawierzchni ulicy Bema wraz z krawężnikami. Oddano na niego aż 1071 głosów! Drugi pod względem ilości głosów projekt dotyczący budowy palcu zabaw wraz z siłownią przy ul. Lipowej otrzymał 655 głosów. Kolejny projekt poparło 248 mieszkańców, przewiduje on modernizację obejścia i budynku przy ul. Szwoleżerów 21. Ostatni z biorących udział w głosowaniu projektów zdobył 46 głosów i dotyczył zakupu 3 ogólnodostępnych automatycznych defibrylatorów. Pula środków przeznaczonych w ramach budżetu obywatelskiego wynosi 300 tys zł. Drugim realizowanym projektem w 2017 r. będzie remont budynku przy ul. Szwoleżerów 21 (pozostałe środki w wystarczającej ilości).

W sumie do urny wrzucono 2254 karty do głosowania z czego po weryfikacji odrzucono 234 karty (2020 karty ważne).

O kilka słów komentarza poprosiliśmy mieszkankę ul. Bema i jednocześnie radną miejską Iwonę Łagocką (zdaniem redakcji bohaterkę budżetu obywatelskiego).

1071 głosów to znakomity wynik, co na to wpłynęło i jaka była pani w tym rola?

Jestem przecież mieszkanką ul. Bema i jednocześnie radną, więc włączyłam się do zbierania głosów na projekt złożony przez jedną z moich sąsiadek.  Udało się zmobilizować mieszkańców naszej ulicy oraz Kalinowskiego i osiedla Ornecka aby poparli projekt, żeby zebrać jak najwięcej podpisów. Organizowałam akcje zbierania podpisów w centrum miasta oraz pośród wszystkich których znam. Cała moja rodzina zaangażowała się w ten mozolny proces, walczyłam o każdy podpis, jeździłam do każdego kto tylko dał mi znać, że poprze projekt. Mi osobiście udało się zebrać 1040 głosów, to ponad 2 tygodnie wytężonej pracy od rana do wieczora. Był to czas, kiedy mogłam pomóc mieszkańcom zrealizować ich pomysł.

Uważam, że jako radna to właśnie tutaj powinno być działanie. Radni nie powinni być pomysłodawcami na projekty w ramach budżetu obywatelskiego, bo kierowane jest to do mieszkańców. Lecz jeśli chodzi o samą pomoc to jak najbardziej. Chciałabym podziękować mieszkańcom ulic Kalinowskiego, Bema i osiedla Ornecka za udzielone wsparcie. Dzięki ich pomocy udawało mi się zebrać ponad 100 deklaracji dziennie.

Budżet obywatelski to fajna sprawa, widać to już w pierwszym roku, gdzie wpłynęło aż 11 wniosków. Myślę, że na drugi rok będzie większe zainteresowanie. Uważam także, że przydałoby się nieco więcej niż 300 tys zł na realizację projektów w ramach budżetu obywatelskiego.

 Posted by at 10:20 pm
wrz 072016
 
Posiedzenie komisji rady Miasta Lidzbark Warmiński. Od lewej Burmistrz Miasta, dr inż. Arch. Tomasz Ołdytowski

Posiedzenie komisji rady Miasta Lidzbark Warmiński. Z lewej Burmistrz Miasta, z prawej dr inż. arch. Tomasz Ołdytowski

29 sierpnia na posiedzeniu połączonych komisji Rady Miasta, dr inż. Arch. Tomasz Ołdytowski przedstawił koncepcję zagospodarowania obszaru uzdrowiskowego dla strefy „A” w Lidzbarku Warmińskim. Poniżej telegraficzny skrót głównych założeń powstania uzdrowiska w Lidzbarku Warmińskim na podstawie prezentacji pana Ołdytowskiego.

Projekt budowy Uzdrowiska Lidzbark Warmiński zakłada wyodrębnienie trzech zespołów sanatoryjnych (S1, S2, S3 i S4) zlokalizowanych w strefie „A” ochrony uzdrowiskowej odizolowanych od miasta, a jednocześnie powiązanych z miastem nie tyko istniejącymi, ale i projektowanymi ciągami komunikacyjnymi, infrastrukturą techniczną jak również trasami turystycznymi przebiegającymi przez kompleks leśny i dolinę rzeki Symsamy.

S1 jest to „Zacisze Leśne”. S2 obejmie obszar należący do gminy miejskiej, gdzie powstanie szpital lub zespół sanatoryjny na 300 łóżek. S3 największy obszar w centrum uzdrowiska należący do Agencji Nieruchomości Rolnych na którym ma powstać zespół sanatoryjny lub szpital na 500 łóżek z całą infrastrukturą. S4 przeznaczony na budowę zakładu przyrodoleczniczego oferujący zabiegi ambulatoryjne z wykorzystaniem np. solanki dostarczonej specjalnym rurociągiem z Term Warmińskich. Na terenie uzdrowiska znajduje się także działka prywatna („Zacisze Leśne”) 1,5h na której jest planowana budowa sanatorium na 200 łózek. Wg. szacunków lidzbarskie uzdrowisko docelowo posiadać będzie ok. 1000 miejsc dla pacjentów (1000 łóżek).

Szacunkowy koszt budowy całego uzdrowiska przy założeniu ilości miejsc na 1000 pacjentów ma wynieść 280 050 200.00 zł z czego:

– Obiekty kubaturowe – 256 680 000,00 zł

– Infrastruktura techniczna -19 412 200,OOzł

– Leśny Park Uzdrowiskowy -1458 000,00 zł

– Zieleń i urządzenia lecznictwa – 2 500 000,00 zł

Samorząd ma wydatkować 19 mln zł na zapewnienie infrastruktury technicznej jak wodociągi, kanalizacja, wodociąg solankowy dostarczający solankę z Term Warmińskich.

Przy założeniu uzyskania odpowiednich dotacji na budowę infrastruktury oraz przewidywanego powstania 1000 nowych miejsc pracy (wpływy z podatku PIT) inwestycja powinna generować przychód w wysokości ok. 6 mln zł.

Jednym z elementów infrastruktury uzdrowiskowej będzie Leśny Park Uzdrowiskowy obejmujący dolinę Symsarny (ok. 40 ha). Powstać ma promenada 275mb, ścieżki piesze i spacerowe 4480mb, wyremontowane i przebudowane ścieżki 420 mb. W skład Leśnego Parku Uzdrowiskowego wchodzić mają także obiekty terapeutyczne . Jednym z nich jest „Zespół Kinezyterapii”, o powierzchni ok. 0,17 ha, służący terapii poprzez ruch oraz „Zespół Sensoryczny” o powierzchni ok. 0,07 ha, pobudzający zmysły turysty – kuracjusza (słuch, wzrok, dotyk, węch, zapach).

Pełny zapis audio z prezentacji poniżej.

 

 Posted by at 9:53 am
sie 312016
 
Moment głosowania Rady Miasta Lidzbark Warmiński w spawie rozebrania pomnika wdzięczności Armii Radzieckiej

Moment głosowania Rady Miasta Lidzbark Warmiński w spawie rozebrania pomnika wdzięczności Armii Radzieckiej

Z zadowoleniem można przyjąć fakt, iż rada miasta przegłosowała uchwałę na temat demontażu pomnika. Jednak z dyskusji jaka toczyła się na posiedzeniu połączonych komisji w sprawie rozebrania pomnika, jednoznacznie wynika, iż załącznik z opinią Rady Ochrony Pamięci i Męczeństwa na temat konieczności rozebrania symbolu zniewolenia narodu polskiego chyba nie dotarł do radnych. W czasie całej dyskusji nad przedmiotową uchwałą, żaden z radnych nie powołał się na wspomnianą opinię rady, która jednoznacznie głosi „W przypadku tzw. pomników wdzięczności dla armii czerwonej brak przesłanek przemawiających za ich pozostawieniem, albowiem Armia Czerwona jako siła zbrojna totalitarnego państwa nie przyniosła Polsce upragnionej wolności i suwerenności, lecz ponowne zniewolenie”. Opinia Rady stanowiła „tabu” dla radnych.

Pomnik wdzięczności Armii Czerwonej stanowi symbol zniewolenia i podporządkowania naszego narodu sowietom. Przyzwolenie na jego istnienie, próby jego obrony przez niektórych radnych stanowią przesłankę dotyczącą sposobu myślenia obrońców owego symbolu hańby. Nie można się dziwić radnym seniorom, którzy bronili pomnika. Utożsamia on pewien system wartości, światopoglądu w którym przyszło im żyć i dorastać. Niektórzy z nich służyli jako świadomi, tajni informatorzy służb bezpieczeństwa – aparatu kontrolowanego przez „Moskwę”. Dziwić może bierna postawa młodszego pokolenia radnych i nie chodzi tu o dość dziwną argumentację w obronie pomnika radnych Brodowskiego czy Moroza, bowiem oni reprezentowali przekonania polityczne pewnej przegranej partii. Radny Moroz  stwierdził m.in. że kwestią interpretacji faktów jest to czy należy się szacunek dla Armii Czerwonej czy nie. Dodał, iż pomnik ponoć postawili komuniści, jego rozebranie to decyzja polityczna.  Potem jeszcze apelował, aby nie zachowywać się jak islamiści, którzy zburzyli zabytki. Zaproponował, aby pomnik odrestaurować, w jego pobliżu zrobić skwer, a miejsce oznaczyć odpowiednią tablicą informacyjną. Radny Kurto zdał relację ze swego pobytu w „skansenie” pomników u wschodnich sąsiadów i pochwalił się, że ma zdjęcie ze Stalinem. Zwrócił się także do Burmistrza z pytaniem, „co na to Konsul Federacji Rosyjskiej” (temat rozebrania pomnika). Największym obrońcą pomnika okazał się jednak radny Grzmiączka, który stwierdził m.in. „zginęli żołnierze radzieccy, którzy przelali krew w imię durnych polityków”. Zasugerował także, aby nie ulegać emocjom i niskim instynktom. Nie obracać w perzynę świadka historii jakim jest pomnik.Niepokojąca cisza w sprawie likwidacji pomnika trwała ze strony radnych „juniorów”.

Każdy z radnych powinien odpowiedzieć  na pytanie – czy obrona pomnika wynikała z własnych przekonań politycznych, światopoglądu, czy też radni w swych wysiłkach uchronienia sowieckiego pomnika reprezentowali swoich wyborców? Czy rozmawiali o tym w swoich okręgach? Czy w końcu rada miasta wzięła pod uwagę petycję złożoną z ponad 500 podpisami w sprawie woli likwidacji pomnika oraz liczne apele Żołnierzy Armii Krajowej, czyli tych którzy ginęli z rąk sowieckich oprawców już po zakończeniu wojny.

Przeciw rozebraniu pomnika głosowali radni: Moroz i Grzmiączka. Radny Kurto wstrzymał się od głosu.

Na Sesji obecna była TVP Olsztyn i Radio Olsztyn – relacje już są na ich stronach.

„Zagazować dzieci”

W wolnych wnioskach głos zabrali mieszkańcy „Zydląga”, którym nie podoba się idea placu zabaw w okolicach sklepu spożywczego, tuż pod ich oknami. Twierdzili, że radny Naumczyk – pomysłodawca placu zabaw nie konsultował z nimi lokalizacji i że jest ona nie zgodna z przepisami prawa (za blisko od domów). W ostrych słowach wyrazili swoją dezaprobatę wobec postępowania radnego i jego pomysłu, jednocześnie wskazując dawny „koński targ” jako idealne miejsce na plac zabaw. Radny w milczeniu przyjmował ciosy, w jego obronie głos zabrał radny Korzeniewski. Stwierdził, że na osiedlu jest 83 dzieci i co? Mamy je zagazować? Ostatecznie plac zabaw powstanie przy stadionie miejskim co z zadowoleniem przyjęła delegacja mieszkańców z osiedla „Zygląg”.

Panu radnemu Korzeniowskiemu gratulujemy wypowiedzi.

Rada Miasta podjęła także uchwałę o przyznaniu diet radnym z Rady Gminy Lidzbark Warmiński. Troje radnych z gminy wiejskiej weszło do komisji uzdrowiskowej i otrzymywać będą 3% wynagrodzenia Przewodniczącego Rady Miasta (ok. 60zł).

200 tys zł miasto przeznaczy na zakup kontenerów przeznaczonych na mieszkania socjalne.

W interpelacjach:

Radny Kędzierski – wprowadzić zakaz postoju na ul. Szkolnej i Krasickiego, dzieci jeżdżą do szkół własnymi samochodami i blokują ulicę.

Radny Dryzelenko – naprawić oświetlenie w parku im. Ireny Kwinto oraz zamontować tam monitoring.

Radny Kurto – Oświetlenie ul. Poniatowskiego załącza się dopiero ok. 21, a od 20 już jest ciemno.

Radna Serwach – zaapelowała do Burmistrza o umorzenie odsetek lub części podatków dla kilkorga przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Wcześniej ich wnioski Burmistrz odrzucił.

 

 

 Posted by at 8:57 pm
sie 282016
 
Bolszewika goń z pomnika

Akcja protestacyjna „bolszewika goń z pomnika”

W najbliższą środę (31.08.2016 r.) Rada Miasta Lidzbarka Warmińskiego podejmie historyczną uchwałę o woli rozebrania pomnika wdzięczności Armii Czerwonej stojącego u zbiegu ulic Bartoszyckiej i Warmińskiej. Wnioskodawcą projektu uchwały jest Burmistrz Miasta. Jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały:

„Na podstawie orzeczenia technicznego wykonanego przez inż. Henryka Sobczyk – rzeczoznawcę
budowlanego, dotyczącego stanu konstrukcji Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej, zlokalizowanego w Lidzbarku Warmińskim u zbiegu ulic Bartoszyckiej i Warmińskiej, stwierdza się, że obelisk murowany jest w złym stanie technicznym zagrażającym awarią. Od wielu lat pomnik jest wygrodzony i niedostępny dla ludzi z uwagi na bezpieczeństwo użytkowania. W opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa sygnatura: R-IV.4120.34.1.2016.AZ z dnia 2 lutego 2016r., dotyczącej rozebrania Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej przedmiotowy pomnik powinien zostać rozebrany.
W związku z powyższym zaistniała konieczność przygotowania przedmiotowego projektu uchwały”

Podjęcie uchwały przez Radę Miasta otwiera drogę prawną do rozebrania pomnika. Wykonanie powierza się Burmistrzowi Miasta.

W opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przedmiotowy obiekt powinien zostać rozebrany. Za powyższym rozwiązaniem przemawia nie tylko zły stan budowli, który zagraża bezpieczeństwu osób przebywających w jego pobliżu ale również fakt, że stanowi on pozostałość propagandowej działalności władz Polski Ludowej. „Pomnik z założenia ma zachowywać dla obecnych i przyszłych pokoleń pamięć o ważnym wydarzeniu, miejscu lub postaci w dziejach danego kraju i narodu. W przypadku tak zwanych  „pomników wdzięczności”  dla Armii Czerwonej brak przesłanek przemawiających za ich pozostawieniem albowiem Armia Czerwona jako siła zbrojna totalitarnego państwa nie przyniosła Polsce upragnionej wolności i suwerenności lecz ponowne zniewolenie.

Usunięcia stojącego na skwerze przy ul. Bartoszyckiej pomnika wdzięczności Armii Czerwonej domagali się przedstawiciele związków kombatanckich AK oraz środowisk konserwatywnych i narodowych. Pod petycją o likwidację monumentu wzniesionego „na cześć okupanta sowieckiego”, skierowaną do Rady Miasta, podpisało się ponad 500 osób. Wcześniej protestujący organizowali przy pomniku pikiety pod hasłem „Bolszewika goń z pomnika”.

Odsłonięcia pomnika dokonano 21 lipca 1949 r. pod czujnym okiem milicji. Już wtedy spodziewano się protestów ze strony ludności cywilnej, która doskonale pamiętała niedawne zbrodnie dokonywane przez czerwonoarmistów. W 1989 roku zdemontowano z niego czerwone gwiazdy i inne radzieckie symbole pozostawiając betonową iglicę i posągi czerwonoarmistów. Pierwsze wzmianki o inicjatywie mieszkańców mającej na celu usunięcie pomnika „hańby” pojawiły w Gazecie Olsztyńskiej w 1997 r. Później gorąca dyskusja na ten temat pojawiła się w nieistniejącej już „Gazecie Warmińskiej”. W 2000 r. publikowano tam artykuły nawołujące do przeniesienia tego pomnika na teren cmentarza wojskowego przy ul. Orneckiej. W nr 14 „Gazety Warmińskiej” z 2000 r.  opublikowano apel Powiatowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej do władz miasta o usunięcie pomnika. Pod naciskiem opinii społecznej i apelu Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Rada Miasta Lidzbarka Warmińskiego pod koniec 2000 r. zajęła się tematem przeniesienia pomnika na cmentarz przy ul. Orneckiej. Niestety podjęto decyzję o pozostawieniu go w dotychczasowym miejscu. Zapewne na decyzję rady miał wpływ nacisk senatora RP Józefa Kuczyńskiego z Elbląga, członka PZPR, a później SLD.

 

 Posted by at 9:14 pm
sie 242016
 

termy-logoWe wrześniu Prokuratura Okręgowa w Białymstoku rozpocznie przesłuchania pierwszych świadków w sprawie budowy Term Warmińskich. Planowane jest przesłuchanie kilkudziesięciu świadków zarówno w Lidzbarku Warmińskim jak Białymstoku. Czynności będą wykonywać funkcjonariusze KWP w Białymstoku. Tym razem sprawę prowadzi Wydział II do spraw Przestępczości Gospodarczej, sygn.. akt PO VI Ds. 20.2016. Postępowanie zostało podjęte na polecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

Śledztwo dotyczyć będzie dwóch głównych wątków – planowania inwestycji oraz jej realizacji. Będzie to już trzecie postępowanie prokuratorskie w tej samej sprawie. Dwa poprzednie zostały przez Prokuraturę Rejonową w Białymstoku umorzone. Tym razem dodatkowo sprawdzony zostanie wątek zatrudnienia jako podwykonawcy na budowie Term Warmińskich firmy żony Starosty lidzbarskiego Jana Harhaja (starostwo było inwestorem) – Przedsiębiorstwa Budowlanego Jolanty Harhaj. Starosta Jan Harhaj na łamach Gazety Wyborczej zaprzeczył jakoby firma jego żony brała udział w budowie Term Warmińskich –

Harhaj zastanawia się przy tym, jak zareagować na medialne doniesienia, że firma jego żony miała wykonywać prace budowlane przy termach. – Niczego takiego nie było i było to sprawdzane – podkreśla starosta. – Na pewno tego tak nie zostawię. Czekam na spotkanie z prawnikami, bo chcę bronić dobrego imienia starostwa” (pełny tekst artykułu TUTAJ).

Portal NaszLidzbark dotarł do dokumentu z którego wynika, że Starosta kłamał. Firma Jolanta Harhaj Przedsiębiorstwo Budowlane brała udział w budowę Term, potwierdza to protokół kontroli Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie. Szerzej na ten temat w artykule „Mamy dowód, że starosta lidzbarski kręci”.

Śledztwo zostało przedłużone do 31 grudnia 2016 r. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku nie dopowiedział na wszystkie pytania redakcji, zasłaniając się dobrem śledztwa. Pytaliśmy Prokuraturę m.in.

  • Czy będą badane przepływy finansowe pomiędzy firmami głównego wykonawcy, a firmą żony Starosty – Jolanty Harhaj?
  • Czy będą badane powiązania dostawców materiałów z podwykonawcami, w szczególności ceny materiałów branych z lokalnych hurtowni budowlanych?
  • Czy będzie przesłuchiwany Starosta Jan Harhaj, ówczesny Marszałek, a obecnie poseł Jacek Protas?
  • Czy przesłuchiwana będzie Jolanta Harhaj, prywatnie żona Starosty lidzbarskiego w związku z prowadzeniem przez swoją firmę prac budowalnych przy termach?
  • Czy będzie analizowany wątek wspólnoty majątkowej Starosty i jego żony, czyli zyski z działalności firmy przypadały także Staroście – inwestorowi.

 

 Posted by at 10:06 pm