admin

wrz 062013
 

Proceder wylewania ścieków do rzeki Łyny przez Polmlek opisywałem TUTAJ. Sprawa trafiła do zbadania przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie – Delegaturę w Elblągu. Kilka dni temu otrzymałem od nich raport dotyczący kontroli zatruwającego środowisko Polmleku – zamieszczam poniżej.

[gview file=”http://www.naszlidzbark.pl/wp-content/uploads/2013/09/raport.pdf”]

Kilka słów komentarza do powyższego dokumentu. Niezapowiedzianą kontrolę rozpoczęto 12 sierpnia, pobrano próbki ścieków z ujścia rury spustowej do zbiornika (zbiornik – rzeka Łyna). Prawo stanowi, że kontrole bez wcześniejszego powiadamiania podmiotu mogą być wykonywane tylko w przypadku zagrożenia życia lub mienia (mniej więcej). Tutaj takiej sytuacji nie było. Pomimo tego  dzielna grupa pomiarowa zebrała próbki, z badania których wynika – że ilość szkodliwych substancji jakie znajdują się w tym co wylewane jest do rzeki przekracza  10-ciokrotnie normy (uśredniając). Teraz najciekawsza sprawa. Jeśli Polmlek nie zgodziłby się z wynikami badań, to może zaskarżyć całą procedurę pobierania próbek do sądu i najpewniej wygrałby sprawę. Wtedy sąd unieważnia badania i inspektorat zostaje z niczym. Oczywiście badań było więcej i nie polegały tylko na pobieraniu próbek u ujścia rury do rzeki (lecz te były najistotniejsze).

Bardzo interesujące jest tłumaczenie się zakładu mleczarskiego, dlaczego to ścieki o takim składzie trafiają prosto do rzeki. Oczyszczalnia ścieków jest bardzo skomplikowanym technologicznie tworem, jest w niej tyle rzeczy, które mogą się popsuć. Na każdy fakt zgłoszenia o nieprawidłowościach w składzie ścieków, odpowiadają, że mieli awarię, coś tam się rozregulowało itp. Biorąc pod uwagę, że prawie codziennie cały ten syf trafia do rzeki, można przyjąć, że cała ta aparatura jest nic nie warta, bo ciągle się psuje. Prawo dopuszcza takie sytuacje i nie można nałożyć odpowiednio wysokiej sankcji na zakład w przypadku awarii oczyszczalni. Niestety ten zapis prawny powoduje bezkarność truciciela.

Inspektorat ukarał prezesa Polmleku 500 złotowym mandatem w związku z zaistniałą sytuacją. To najwyższa suma jaką można ukarać podmiot poprzez mandat. Zakład mleczarski miał, co prawda wcześniej, nałożoną karę administracyjną w wysokości 187 tysięcy zł za wprowadzanie zanieczyszczeń do rzeki za rok 2012, ale została ona zaliczona w poczet wydatków inwestycyjnych na modernizację oczyszczalni. Polmlek wg. faktur rozbudował oczyszczalnię  na kwotę 752 559,08 złotych i według zapewnień zakładu system ruszył 30 sierpnia 2013 roku. Czy jednak można odtrąbić sukces i uznać sprawę za zakończoną?

Niestety tak nie jest. 4 i 5 września zaobserwowałem kolejne zrzuty ścieków do rzeki. Zdjęcie poniżej.

 

Sytuacja z dnia 4 września 2013 roku

Sytuacja z dnia 4 września 2013 roku

W związku z tym,  zgłosiłem fakt zatruwania rzeki do inspektoratu w Elblągu. Dowiedziałem się, że być może kolejną sankcją wobec zakładu będzie wydanie decyzji o wstrzymaniu produkcji (zamknięciu zakładu) do czasu usunięcia problemów z oczyszczaniem ścieków.

Równolegle z działaniami inspektoratu, policja prowadzi dochodzenie z art. kodeksu karnego wobec Polmleku. Dalszy ciąg jednak nastąpi.

 Posted by at 10:28 am
wrz 052013
 

Zabierałem się właśnie do napisania dalszej części historii o ściekach w rzece Łynie, kiedy do drzwi dwa razy zadzwonił listonosz. Otrzymałem list polecony ze Starostwa Powiatowego, w nim 2 kartki A4 z drukowanymi, groźnie wyglądającymi czarnymi literami. Zapowiadało się na niezły thriller – jak u Boba Rafelsona. Po zapoznaniu się z treścią owych pism, stwierdziłem, że jednak bliżej im do twórczości Franza Kafki, w której to ja jestem głównym bohaterem.

 

Pismo w którym Wicestarosta mgr Jarosław Kogut żąda sprostowania artykułu.

Pismo w którym Wicestarosta mgr Jarosław Kogut żąda sprostowania artykułu.

Tym razem zostałem posądzony o naruszanie dóbr osobistych Starosty pana Jana Harhaja. Czci i godności piastującego to stanowisko – broni jego zastępca wicestarosta mgr Jarosław Kogut. Zaiste, szlachetne to postępowanie, popieram i jestem całym sercem z panem wicestarostą. Należy piętnować osoby, które w jakikolwiek sposób (czynem, słowem, zaniedbaniem) szargają dobre imię niewinnych ludzi.

Dziwi tylko, że moje słowa:

„[…] za sprawą tytułującego się starostą pana Jana Harhaja[…]”

„[…] zacytuję słowa tytułującego się starostą pana Jana Harhaja[…]”

Zawarte w artykule „Starosta Skarży redaktora NaszLidzbark do sądu” uznane zostały przez wicestarostę mgr Jarosława Koguta, jako obraźliwe czy naruszające dobra osobiste (jeden czort jak to zwał). Czasami moją inspiracją i wzorem do naśladowania są wypowiedzi i pisma innych – mądrzejszych ode mnie ludzi, nierzadko mających przed nazwiskiem „mgr”(ja niestety jestem za głupi, aby zdobyć te 3 literki przed nazwiskiem). W tym samym artykule zamieściłem skan aktu oskarżenia, jaki Starosta mgr Jan Harhaj sporządził 18 lipca 2013 roku. Dotyczy on mojej skromnej osoby, ale nie to jest istotne. Poniżej zamieszczam jego fragment, który zainspirował mnie do napisania cytowanych powyżej słów. Dokument ten podpisany jest  przez Starostę mgr Jana Harhaja, stanowi więc  informację publiczną  (nie jest prywatnym pismem pana Harhaja). 

Fragment aktu oskarżenia

Fragment aktu oskarżenia

Oskarżony tytułuje się jako dziennikarz – redaktor portalu: naszlidzbark.pl”. Są to słowa napisane przez Starostę pana mgr Jana Harhaja. Skąd jak nie od niego samego brać dobry przykład? Czy słowa te mogą naruszać dobra osobiste redaktora portalu? Poniżej skan wpisu do rejestru dzienników i czasopism:

 

Wpis sądowy do rejestru dzienników i czasopism

Wpis sądowy do rejestru dzienników i czasopism

Wyjaśniam dla średnio-zorientowanych: rubryka 4 – dane osobowe redaktora naczelnego.

Zestawiając akt oskarżenia Starosty pana mgr Jana Harhaja i pismo pana wicestarosty mgr Jarosława Koguta, czuję się zdezorientowany. Naprawdę nie wiem, kto ma rację. Czy Starosta, używając określenia „tytułuje się jako dziennikarz” – dopuszcza taki zwrot w stosunku do innych, czy wicestarosta, który stwierdza iż jest to naruszenie dóbr osobistych.

Jest też inne wytłumaczenie tej sprzeczności. Niektórzy uzależniają pojęcie „dobra osobistego” od posiadania dóbr.

 Posted by at 6:42 pm
wrz 032013
 
Samochód służbowy

Samochód służbowy należący do gminy Lidzbark Warmiński. 

Mieszkaniec naszego miasta, przysłał do redakcji zdjęcie przedstawiające samochód marki Toyota o numerach NLI57HE, zaparkowany pod szpitalem powiatowym w dniu 24 sierpnia 2013 roku. Lidzbarczanin twierdzi że, auto należy do gminy miejskiej i jest regularnie widywane na szpitalnym parkingu.  Najczęściej w weekendy, kiedy to Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego „dorabia” sobie do skromnej urzędniczej pensji wykonując zawód lekarza w tutejszym szpitalu. W związku z powyższym nasz czytelnik zastanawia się i prosi o wyjaśnienie: „czy burmistrz może używać samochodu służbowego do celów prywatnych, jakim jest niewątpliwie dojazd do pracy w szpitalu”

Aby zweryfikować powyższą informację, udałem się do urzędu miasta. Zastałem tam przewodniczącego Rady Miasta pana Kędzierskiego, osobę najbardziej kompetentną do udzielenia odpowiedzi w sprawie zarządzania majątkiem gminy.

Pan Kędzierski poinformował mnie, że urząd miasta posiada 3 samochody służbowe:

– Osobowa Toyota, która jest do dyspozycji burmistrza

– samochód do obsługi robot publicznych

– samochód straży miejskiej

Stwierdził, że nie ma określonego regulaminem miejsca garażowania dla samochodu Toyota, że jest on do dyspozycji burmistrza, cytuję „Burmistrz w każdej chwili może być wzywany do jakiś nagłych przypadków”. Na temat hipotetycznego wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych Przewodniczący Rady Miasta odpowiada „ Do celów prywatnych nie użytkuje, do celów prywatnych ma swój własny samochód”. Na pytanie przysłane przez czytelnika o parkowanie pojazdu pod szpitalem odpowiada „ pierwszy słyszę[…]może sporadycznie coś się zdarzyło takiego”. Urząd Miasta Lidzbarka Warmińskiego nie zawarł umowy z panem burmistrzem w kwestii użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych.

Aby zweryfikować twierdzenie czytelnika, iż służbowa Toyota widywana jest pod szpitalem w tym samym czasie, kiedy burmistrz pełni w nim dyżur jako lekarz (słowny lapsus) potrzeby byłby szpitalny grafik pracy. O taki grafik poprosiłem panią dyrektor szpitala już 13 sierpnia, przy okazji innej sprawy. Okazało się, że otrzymanie tego dokumentu nie jest prostą sprawą, być może zawiera jakieś „tajne” dane. Sprawa nieudostępnienia grafiku pracy lekarzy dyżurujących w szpitalu znajdzie swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Na chwilę obecną nie jestem w stanie  powiązać dokumentami, dyżurów pana burmistrza-lekarza z kilkoma weekendowymi zdjęciami, na których widać służbową Toyotę zaparkowaną pod szpitalem. Do tego tematu na pewno wrócę, po otrzymaniu dokumentów ze szpitala i UM.

Wykorzystując firmowy samochód na prywatne cele, pracownik uzyskuje dochód do opodatkowania. Wysokość tego dochodu wcale nie jest mała, bowiem urzędy skarbowe naliczają go po stawce jak za wynajęcie takiego samego samochodu w specjalistycznej firmie.

Jednak dochód się nie pojawi, gdy pojazd ten będzie na polecenie pracodawcy parkował pod domem. Pracodawcą burmistrza jest Przewodniczący Rady Miasta, a on stwierdził, że nie ma określonego miejsca parkowania służbowego samochodu.

Jutro wyślę zapytania do UM w sprawie regulaminu użytkowania samochodów służbowych i innych spraw z nimi związanych. Do tematu wrócę, po uzyskaniu odpowiedzi.

 Posted by at 9:23 pm
sie 302013
 

AK2

Bardzo ciekawy artykuł z sierpniowej „Debaty”. Zapraszam do lektury.

 

Instytut Globalizacji opublikował raport „Cena Państwa 2013”. Nie jest to jakieś opasłe tomisko, którego nie da się przeczytać. Opracowanie jest raczej zwięzłe i dzięki temu udało się przedstawić na co idą nasze pieniądze. Widać też jak wielkie podatki płacimy naprawdę.

Okazuje się, że te procenty podatku dochodowego, które nam potrącają z pensji, to nie jest nawet połowa obciążeń. I tak przeciętne wynagrodzenie w 2012 roku wyniosło brutto 3 521 zł. Z tego pracownik dostaje do ręki 2 520 zł. Niejako po drodze „gubi” podatek dochodowy – 245 zł, składkę na ubezpieczenie zdrowotne – 273 zł, składkę na ubezpieczenie rentowe – 53 zł, ubezpieczenie chorobowe – 86 zł. To jeszcze widać. Mniej zauważalna jest składka na Fundusz Pracy i Fundusz Świadczeń Pracowniczych – 90 zł oraz dodatkowa składka na ZUS – 641 zł. Po doliczeniu tego okazuje się, że całkowity koszt zatrudnienia pracownika wynosi 4 252 zł. Wynosi tyle, bo przecież jest oczywiste, że ta część składki, którą płaci pracodawca i tak musi być wypracowana przez pracownika. Pracodawca nie ma innych pieniędzy niż te, które wypracowali pracownicy.

Gdy tak policzymy, to okazuje się, że rzeczywista stopa opodatkowania przeciętnej płacy w Polsce to nie żadne 18% tylko 40,7%. Skoro tyle z dochodu jest pobierane w różnej postaci, to zdawałoby się, że państwu wystarczy. Nic bardziej mylnego. Nie wystarczy. Wprawdzie te 2 520 zł pracownik bierze do ręki, ale gdy tylko idzie do sklepu, tankuje samochód czy dzwoni przez telefon, zaczyna znowu płacić podatki pośrednie, takie jak VAT czy akcyza. Polak wydaje 24,3% dochodów na żywność, 6,3% na alkohol i tytoń, 20,8% na mieszkanie i energię. Wszędzie tam ukryte są podatki płacone przez konsumenta. Jak razem policzyć, to dochodzi kolejne 470 zł plus inne opłaty parapodatkowe, jak abonament telewizyjny itp., co wynosi kolejne 50 zł. Po zebraniu tego wszystkiego do kupy okazuje się, że z wypracowanych przez przeciętnego Polaka pozostaje mu 47%, bo pazerne państwo zabiera aż 53%. To też jest najwyraźniej za mało, bo państwo i tak ciągle się zadłuża i co roku podnosi podatki – w ciągu ostatniego roku obciążenie wzrosło o 4 %. Z wyliczeń wynika, że w roku 2013 przeciętnie zarabiający Polak zapłaci o 236 zł podatków pośrednich (głównie VAT i akcyza) więcej niż w roku poprzednim. Łącznie Polak, ten statystyczny, zapłaci w 2013 roku 987 zł podatków więcej niż rok wcześniej.

Ciekawe jest wyliczenie strat i korzyści, jakie pracownik ma z tytułu tak tępionych umów „śmieciowych”. Wystarczy, że pracownik zatrudniony został na umowę zlecenie bez tych składek, a dostałby do ręki o 12 600 zł więcej niż gdyby był zatrudniony na umowę o pracę. Dalej licząc, że opłaca tylko dobrowolną składkę zdrowotną w NFZ, a pozostałą resztę z kwoty wydzieranej na ZUS przez państwo, czyli 713 zł miesięcznie, odłożyłby rozsądnie do banku na 2% powyżej inflacji, to po 44 latach (przeciętny czas pracy Polaka po studiach) miałby odłożone skromne 627 tys. zł. Można wybierać – od tej kwoty miesięczne odsetki (2% inflacja + 2% z lokaty) wynoszą 2 100 zł, czyli całkiem niezła emerytura z nienaruszonym kapitałem! Jak ktoś nie ma zamiaru zostawiać spadku, to zakładając, że optymistycznie spodziewa się żyć 85 lat (statystycznie w Polsce mężczyzna żyje 72,4, a kobieta 81 lat), to jego emerytura wyniosłaby 3 800 zł miesięcznie. Wtedy rzeczywiście można spędzić emeryturę pod palmami.

Oczywiście, że nie są to wszystkie informacje zawarte w raporcie. Ciekawe są wydatki państwa, np. na obronę narodową wydajemy niespełna 23 mld. zł, a składka unijna wynosi ok. 18 mld. Za to obsługa zadłużenia stanowi 43 mld. Obraz dość przygnębiający. Jedyne co wygląda lepiej, to fakt, że już drugi rok z rzędu wydatki państwa rosną wolniej od wzrostu gospodarczego, czyli kończy się okres szaleństwa zadłużania jakie miało miejsce w latach 2008-2011. Ale to już temat na odrębny artykuł.

Adam Kowalczyk

 

 Posted by at 8:56 pm
sie 292013
 

vlcsnap-2013-08-29-23h05m32s202

29 sierpnia odbyła się 32 Sesja Rady Powiatu Lidzbarskiego. Część pierwsza w sali konferencyjnej starostwa, a druga wyjazdowa na terenie budowy term. Pani Ewa Huss-Nowosielska oficjalnie zamknęła trwającą w sali konferencyjnej sesję, jednocześnie informując o części drugiej wyjazdowej. Poinformowała mnie jednak, iż wyjazd nie jest dalszą częścią 32 sesji i odbywa się on na zaproszenie starosty w celu skontrolowania postępu prac na budowie – stąd brak relacji z tego wydarzenia.

Pierwszy raz miałem przyjemność obserwować sesję rady powiatu na żywo. Lektura protokołów z poprzednich sesji wskazuje, że trwają one średnio 10-20 minut i nie trzeba brać kanapek ze sobą. Podobno była taka sesja, która trwała 7 minut! To świadczy o sprawnych mechanizmach zarządzania powiatem i UM powinien brać z niego przykład. Może radni chcą ustanowić jakiś rekord i w ten sposób rozsławić nasz powiat w kraju i na świecie? No, ale to takie moje spekulacje.

Na stronie powiatowego BIP-u nie znalazłem informacji o zwołaniu sesji, jak też nie ma projektów uchwał. To poważne naruszenie przepisów i mam nadzieję, że w przyszłości sytuacja ulegnie poprawie.

Radni poddali pod głosowanie projekty uchwał, wszystkie uzyskały 100% poparcie i ani jednego głosu sprzeciwu. Moją uwagę zwróciła uchwała dotycząca rozdzielenia środków finansowych (1 276 320 zł) przyznanych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Proszę zwrócić uwagę na punkt 2b dotyczący dofinansowania sportu, kultury, rekreacji i turystyki osób niepełnosprawnych. Przyznano 0 zł (zero). Czym kierowano się przyznając zero złotych na dofinansowanie?

rehabilitacja-osób-niepełnosprawnych

Powiat postanowił udzielić wsparcia finansowego miastu w kwocie 5 tysięcy zł na oznakowanie ulic.

Miastu i gminie Orneta podarowano z podatków 26 tysięcy na zakup średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego.

Powiat przekazał miastu pod zarząd kilka ulic, aby realizować projekt „Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach gminnych oraz powiatowych” finansowany z budżetu państwa.

Było jeszcze kilka uchwał mniej istotnych, dotyczących finansów i wieloletniej prognozy finansowej powiatu. Z tej ostatniej dowiadujemy się, że w 2027 roku powiat spłaci wszystkie długi (ot takie S&F).

Jednak najważniejsze uchwały dotyczyły ustanowienia tytułów „Honorowy Obywatel Powiatu Lidzbarskiego” i „Zasłużony dla Powiatu Lidzbarskiego”.

Odnośnie „Honorowego Obywatela Powiatu: Dostanie taki statuetkę za wybitne zasługi dla rozwoju Powiatu Lidzbarskiego i rozsławiania jego imienia na niwie ponadpowiatowej – regionalnej, ogólnokrajowej, międzynarodowej. Jak dotąd wszystkie te kryteria spełnia budowa term. Jednak ten honorowy tytuł może być przyznany osobie niemieszkającej na terenie powiatu.

Nie otrzymałem projektu uchwały „Zasłużony dla Powiatu Lidzbarskiego”, więc niewiele mogę napisać na ten temat.

Skąd pomysły na taki tytuły? Dowiemy się niebawem, konstatuję że stworzone specjalnie pod jakąś uroczystość czy otwarcie czegoś dużego;)

Był też miły pan z wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska i przedstawił informację o stanie środowiska na obszarze powiatu lidzbarskiego w roku 2012. Taka kilkunastostronicowa broszura, z której właściwie nic nie wynika. Miałem nadzieję, że odbędzie się dyskusja na temat zrzutu ścieków przez Polmlek, ale umknęło to uwadze radnych.

Było dużo miejsca dla zaproszonych i niezaproszonych gości w sali konferencyjnej starostwa. W Urzędzie Miasta tendencja jest odwrotna, krzesełek ubywa. Trzeba wcześnie przychodzić, żeby dostać miejsce siedzące;) Nagłośnienie podczas sesji powiatu – tragiczne. Dobrze, że starosta kazał wyłączyć to dziadostwo w 8 minucie, bo zamiast pomagać, przeszkadzało. Tak poważna instytucja jak Starostwo Powiatowe powinno mieć porządny sprzęt, a nie jakiś złom (wstyd).

Na zakończenie:

Mało osób zdaje sobie sprawę jak wiele jednostek organizacyjnych podlega starostwu. Wymienię je wszystkie:

Zarząd Dróg Powiatowych, Zespół Szkół Ogólnokształcących, Zespół Szkół Zawodowych, Zespół Szkół i Placówek Oświatowych, Zespół Szkół Ogólnokształcących (Orneta), Zespół Szkół Zawodowych CKU(Orneta), Młodzieżowy Dom Kultury, Powiatowa Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna(Orneta), Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy, Powiatowy Urząd Pracy, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie(Orneta), Rodzinny Dom Dziecka, Zespół Opieki Zdrowotnej, Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Mój Dom” (Orneta), Powiatowy Środowiskowy Dom Samopomocy, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej i Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

Tym wszystkim zarządza Starosta i Rada Powiatu (w takiej właśnie kolejności).

Poniżej relacja wideo z 32 Sesji Rady Powiatu. Z przyczyn technicznych musiałem niestety podzielić na dwie części.

 

 Posted by at 10:26 pm