W sobotni wieczór na lidzbarskim zamku gości przyjmował Ignacy Krasicki. Teatr Dworski zaprezentował dziwowisko teatralne „Z bajki Krasickiego”. Spektakl dosyć ciekawy, w zamkowej scenerii zyskał coś z ducha epoki oświecenia, w słabym świetle świec pod wpływem grzanego wina goście mogli poczuć się jakby odbyli podróż w czasie. Nawet obecne na widowni dzieci nie czuły się znudzone, zapewne przez słodkości, którymi szczodrze częstowali gospodarze. Zabrakło jedynie ulubionej przez biskupa czekolady, jednak nie można mieć wszystkiego. Dodatkową atrakcją była możliwość wspólnego tańca, oraz zwiedzanie zamku z przewodniczką, ciekawie opowiadającą o Ignacym Krasickim. Twórczość biskupa jest ponadczasowa, to, co pisał kilkaset lat temu doskonale odzwierciedla naszą codzienność – morały zawarte w bajkach do dziś zaskakują celnością. Był to jeden z najdowcipniejszych ludzi, jakich nosiła ziemia w tamtych czasach, a i dziś ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto mógłby mu dorównać poczuciem humoru. Nie będę wytykać niedociągnięć, których oczywiście kilka zauważyłam, wystarczy mi to, że najbardziej wymagający widzowie, dzieci, których było niemało wyszły zadowolone. Brawa za sam pomysł, dobór tekstów, dekoracje i chęci, na resztę spuśćmy zasłonę milczenia.