wrz 182013
 

MAJO6682 kopia

18 września 2013 roku w sali konferencyjnej starostwa powiatowego odbyły się po raz drugi „Targi Edukacji i Pracy” zorganizowane przez OHP, pod patronatem wojewody i lokalnego starosty. Partnerem był lidzbarski PUP, a patronat specjalny (cokolwiek to znaczy) objęła Gazeta Lidzbarska. Celem targów jest wskazanie młodym ludziom dostępnych w naszym powiecie form kształcenia, a także zapoznanie ich z lokalnymi pracodawcami oferującymi zatrudnienie. Ponadto stworzenie możliwości skorzystania z porad specjalistów zajmujących się zagadnieniami związanymi z rynkiem pracy.

OHP taka dziwna struktura utrzymująca się z publicznych pieniędzy i unijnych dotacji. W Lidzbarku Warmińskim posiada struktury w postaci Ośrodka Szkolenia Zawodowego i Punktu Pośrednictwa Pracy (taki PUP tylko inaczej).

Podczas otwarcia głoś zabrał między innymi starosta mgr Jan Harhaj powiedział, że bezrobocie w powiecie spada, PUP ma 117 ofert pracy i młodzi ludzie na pewno coś dla siebie znajdą i nie wyjadą szukać pracy gdzie indziej. Pan starosta mgr Jan Harhaj nie zwykł przemawiać do pustej sali, w związku z tym odpowiednią frekwencję niezawodnie zapewniły lidzbarskie szkoły, które w ramach zajęć lekcyjnych wzięły udział w targach.

Pracodawcy biorący udział w targach to między innymi: Policja, straż pożarna, wojsko i Dreland. Wśród oferujących pracę zabrakło największego w powiecie pracodawcy, czyli administracji publicznej.

Komentarz redakcyjny.

Biorąc pod uwagę sporą liczbę różnej maści organizacji, zajmujących się pośrednictwem pracy, dochodzę do wniosku, że jest to znakomity biznes. Drugi wniosek wynika z obserwacji, jakie poczyniłem w lidzbarskim PUP i na targach – bezrobociu winni są sami bezrobotni, bo nie umieją znaleźć pracy! Dlatego potrzebne są rzesze specjalistów, którzy za odpowiednią kasę pokierują takim biedakiem. Jakby na dalszy plan schodzi sprawa nieudolności rządzących tym krajem ludzi z pod znaku PO i wynikającym z tego bezrobociem.

Młodzi ludzie nie mają jeszcze świadomości jakimi regułami rządzi się lokalny rynek pracy. Za kilka lat na własnej skórze przekonają się, że to nie umiejętności i wiedza decyduje o dobrej pracy, a powiązania ich rodziców z kręgami jedynie słusznej partii. PZPR powrócił w całej okazałości.

[nggallery id=1]

 Posted by at 12:29 pm
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
43 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
studentka
11 lat temu

Oczywiście jest tych kilka miejsc pracy, ale pod spodem 8 , ze dla ludzi z grupa inwalidzką, a znowu ci co są z grupą i chcieli by pracować, to im się to utrudnia. W LW. mężczyźni znajdą pracę, ale kobiety mają już minimalne szanse, a najmniejsze mają osoby studiujące, ponieważ student chce za 2 tygodnie przeważnie wolną sobote i niedziele, a przecież to skandal, bo musi pracować za 1200 max i najlepiej od pon. do niedzieli i nie wymagać za wiele.

Manufaktura dzika
11 lat temu

Ja pracuję w tym mieście ale klientów mam w szerokim świecie. Może to jest sposób. A inkubator jkaoś mało aktywny.

Grande
11 lat temu

owszem,ale i koszty bytowe duze.

Grande
11 lat temu

to nic zlego. potomstwo to normalna kolej rzeczy.

Adam
11 lat temu
Reply to  Grande

Pracowałem za granicą, jedno tylko tam idzie zauważyć, szacunek do pracy wykonanej, zapłata tak samo nędzna jak u nas, tylko przelicznik pozornie podnosi zarobek.

Echo
11 lat temu

Pocieszające jest tylko jedno… że ci specjaliści po kilku, kilkunastu latach, rezygnując z "dobrobytu" życia na emigracji, często chcą wracać i wracają do kraju… z dziećmi. Czy będą wracać do Lidzbarka? To już inna para kaloszy.

Gość
11 lat temu

W Gazecie Prawnej piszą, że w naszym województwie nastąpił wzrost z 4,4 tys. w 2010 r. do 6,8 tys.w 2012 r.odsetek ludzi deklarujących zagraniczne zarobki. Znalazło się tam też stwierdzenie, że poziom kultury prawnej, jeśli chodzi o zatrudnianie pracowników, jest tam zdecydowanie wyższy. Firmy oferują m.in.więcej świadczeń socjalnych, większą stabilizację zatrudnienia. 2 mln Polaków za granicą, to ile mniej składek do ZUS w Polsce, do tego niż demograficzny i i to ogromne bezrobocie oraz przymusowa praca na umowach śmieciowych: o dzieło, zlecenie, na czarno – często za dużo mniej niż minimalne wynagrodzenie. I nie są to tylko mgr polonistyki czy pedagogiki ale i inżynierowie po Politechnikach. Niektórzy z komentujących tu wysyłają wszystkich do łopaty…. .Bardzo ciekawe, jaką mocną Polskę zbudowalibyśmy za kilka nawet lat, gdyby większość pracowników stanowili łopaciarze i budowlańcy. Jeszcze ciekawsze jest to, że kraje zachodnie chcą zatrudniać naszych mgr i inżynierów. Czyżby im się to opłacało? A jeszcze ciekawsze jest, że wybierają u nas najlepszych. A my tylko potrafimy zaoferować im "stażówki". A co do znajomości języków, to wielu z nich zna je perfekcyjnie. Wiem, bo pracuję z nimi i współczuję im, zwłaszcza tym młodym, którzy pozakładali rodziny i mają dzieci, na których tak nam wszystkim, zdawałoby się zależy.

Adam Berbeć
11 lat temu

Jak prowadziliśmy działalność na terenie miasta, posiłkowaliśmy się zawsze ludzmi zewnątrz,przeważnie z Bartoszyc, Górowa, Bisztynka. Z Lidzbarka, byli tylko ci, co dostali mieszkania.
"Coca Cola" ma rację, ale musi zważyć, że powstają prywatne żłobki, przedszkola, szkoły i uczelnie, w których zamyśle jest, wykształcić kadry kierujące pozostałymi obywatelami.
Uczelnie prywatne,na razie są na bardzo, bardzo niskim poziomie/większość/, – pozostaje czekanie na lepsze czasy. A jakie są kadry medyczne niech świadczy fakt/zasłyszany/,: stolica,klinika,poliklinika, profesor zleca żel do oczu, pielęgniarka ordynuje maść na odciski.
Bałbym się powierzyć im,nawet łopatę.
W naszym mieście, jest jakieś fatum, "nic nie robienia".

Coca Cola
11 lat temu
Reply to  Adam Berbeć

Właśnie o takich ludziach pisałam na końcu swojego wywodu. Takie sytuacje są winą całego systemu – tego kto i dlaczego dostaje się na uczelnie. Lekarze czy prawnicy biorą urlopy z pracy, by z dzieckiem poszukać uczelni, a nuż jakiś znajomy profesor ze wspólnych wyjazdów na narty przygarnie pod swoje skrzydła. A wynik matury (jej sensowność to już inny temat) jest na ogół taki, że na fizjoterapię by było za mało. I w takich wypadkach zostają albo płatne studia albo na Ukrainie, co z resztą oznaczo to samo. Zdziwiłbyś się ilu lekarzy wykształconych właśnie tam, Cię leczy. I stąd są takie przypadki jakie opisałeś. Masz rację, takim to i łopatę strach dać.

Grande
11 lat temu
Reply to  Coca Cola

czy prywatne czy panstwowe to wykladowcy ci sami.:):)

Grande
11 lat temu
Reply to  Grande

i tu c.c masz racje wszedzie ma znaczenie tzw przelozenie.

Folk
11 lat temu

A cz to prawda, że jeśli osoba dostaje "opiekuńcze" to automatycznie nie jest już bezrobotna? Czy nadal jest na liście?

ggg
11 lat temu

Niestety jest coraz wiecej bezrobotnych jak twierdzi pani dyrektor PUP w Lidzbarku Warmińskim na łamach GL

API
11 lat temu
Reply to  ggg

Co ty pierdzielisz, sam słyszałem z ust Burmistrza na uroczystej sesji, że bezrobocie spada. Ktoś kłamie kurde w tym mieście. Jeśli osoba publiczna wypowiada głośno małe kłamstewko , to jak musi kłamać po cichu?

ggg
11 lat temu
Reply to  API

Przecież dobrze wiemy ,ze są to prywatne dane pana burmistrza dotyczące samego miasta nie powiatu 😉

Grande
11 lat temu
Reply to  ggg

burmistrz i starosta zyja w innym wymiarze czasowym. Ta sesja byla uroczysta jak urodziny ciotki Wandy nie mozna bylo wspominac o raku.

ggg
11 lat temu

TO które w końcu to były targi 2 czy 3 😉 ? polecam komentarze ! http://lidzbarkwarminski.wm.pl/146140,Odbyly-sie-
Mamy trzy instytucje zwiazane z pracą a skutki są …….
1 Powiatowy Urząd Pracy
2 Ochotnicze Hufce Pracy
3 Inkubator Przedsiebiorczości

Folk
11 lat temu
Reply to  ggg

Inkubator Przedsiębiorczości 😀 Gdzie stoi? Gdzie go znajdę? 😀

ggg
11 lat temu
Reply to  Folk

Inkubator przedsiebiorczości ,wlejasz ten link do wyszukiwarki i masz , to jest w tzw internacie obok " rolniczaka "ZSIPO

http://lidzbarkwarminski.wm.pl/149310,Otwarcie-In

Andrzejek
11 lat temu

Każdy ma prawo do godnego życia…nie tylko na mocy naszej Konstytucji..
Każdy ma tez prawo do wykonywania takiej pracy, która tej godności nie narusza…

Poza tym jakbyśmy mieli w okolicy rzetelnych pracodawców , uczciwych, płacących godziwie i na czas , przestrzegających wszelkich norm i przepisów, bezrobotny zgłosiłby się bezpośrednio do niego a nie do urzędu pracy…Pracodawcy najczęściej żerują na ludzkiej desperacji.
Mamy też prawie pół miliona urzędników, którzy powinni nam z urzędu pomagać osiągnąć wspominany godziwy żywot…..powinni nam ułatwiać a nie szkodzić..
Niestety większość energii urzędnicy poświęcają na utrzymanie własnych posad…bo państwowa posada gwarantuje pobory i świadczenia na czas…Urzędnik staje się asekurantem i działa na korzyść całego a raczej najbliższego państwowego aparatu.

Gdyby nie wojsko, urzędy i kontrabanda los naszego miasta byłby nieciekawy…;-)

Także powyższe Targi to raczej kolejna inscenizacja….Ciekaw jestem jaki był ich skutek…Czyli relacja kosztów organizacji do ilości zatrudnionych w wyniku tej akcji… Lepiej naszym dzieciakom zorganizować wycieczkę do ZOO..;-)

brz
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

a jaka praca narusza godność?

Echo
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

Oj, troszkę przesadziłeś Andrzejku! Myślę (a nawet jestem pewien), że dziś jest więcej rzetelnych pracodawców niż jeszcze kilka lat temu. Zważywszy na możliwości jakie "oferuje" miasto (duży poziom bezrobocia), jest to tym bardziej zaskakujące i cenne. A wiesz dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem cały czas rośnie świadomość pracodawców (wszak prowadzą już swoje interesy trochę czasu) – zrozumieli, że zdrowe relacje z pracownikiem w pewnym momencie procentują… czyli w nich "inwestują" – jakkolwiek zrozumiesz to słowo. Nie da się rozwijać konkurencyjnej firmy opartej na nierzetelnych pracownikach! Oczywiście jedni pojęli to wcześniej, inni później… są też pewnie i tacy, którzy nigdy w ten sposób nie będą myśleć… jednak tendencja jest diametralnie inna od tej jaką przedstawiasz. Pracodawca (przeciętny) na nikim nie żeruje! To nonsens. Błędem jest także myślenie, że pracodawcy kształtują wysokość wynagrodzeń… może się to wydawać dziwne, ale… zapraszam do rozpoczęcia własnego biznesu, zatrudnienia kilkunastu osób… i wtedy głoszenia logicznych (wydawać by się mogło) tez.

Co do urzędników… nie wypowiem się – nie znam i nie chcę znać tego środowiska! Są… muszą być… i basta.

Wojsko? Było, jest… i niech będzie.

Targi? – też nie wierzę w ich sensowność.

Chciałbym natomiast usłyszeć odpowiedz na pytanie: dlaczego w tym mieście tak trudno o rzetelnego pracownika?
Prowadzę regularną rekrutację na przestrzeni ostatnich 3 lat. Nie szukam wykwalifikowanych, doświadczonych w zawodzie specjalistów. Stawiam na młode, ambitne, pracowite osoby… warunek w zasadzie jest jeden – chęć do pracy… i jest dramat. Odnoszę wrażenie, że większość sensownych, operatywnych i chcących rozwijać się osób opuszcza miasto – czy najczęściej kraj, poszukując pracy zanim czegokolwiek tu spróbują… bo tak jest łatwiej!
To jest poważny problem! Brak przeciwdziałania temu zjawisku to efekt… hmm, albo wciąż zacofanego myślenia (bo przecież w ten sposób maleje bezrobocie), albo krótkowzroczności.
Zjawisko to ma także drugie dno. Przeciętny młody pracownik w Polsce, wkrótce po podjęciu pracy, doskonale wie kiedy i jak się po….dalać. Ten sam młodziak, po opuszczeniu granic naszego kraju w celu zarobkowym, najczęściej jest świetnie zmotywowany za….la jak bąk i robi wszystko by być najlepszy w brygadzie. Dlaczego tak się dzieje? Pieniądze? Tak, ale 100% nie tylko one!

ggg
11 lat temu
Reply to  Echo

O czym tu dyskutować podaj drogi PRACODAWCO nazwe swojej firmy ,działalność jaka prowadzisz ! I wszystko jasne… cisza .

Echo
11 lat temu
Reply to  ggg

Skoro nie ma o czym dyskutować to w jakim celu się udzielasz na forum? Najłatwiej opluwać wszystko i wszystkich?!
Dlaczego sam ukrywasz się pod nickiem, a mnie za to ganisz? Skoro to nie jest miasto dla przedsiębiorców, bo społeczeństwo tak ich nie trawi… to może faktycznie lepiej zwinąć majdan i spróbować w innym, normalniejszym miejscu? Dziwi tylko swoiste rozdwojenie jaźni przejawiające się wszechobecnym narzekaniem, że nie ma gdzie pracować. To normalna postawa? Jak ci się nie podoba moje zdanie, bądź zwyczajnie mi nie wierzysz to po prostu to wyraź, a nie próbujesz dyskredytować nawet fakt, że jestem. To niepoważne 🙂

Andrzejek
11 lat temu
Reply to  Echo

Echo…
Sam byłem swego czasu pracodawcą….;-)

Może jakieś fatum lub odium krąży nad tym miastem…może brak tu świeżości…może to arogancja włodarzy zniechęca młodych ludzi…może zgnuśnienie dorosłych itp.. Poza tym w tym mieście bardzo mało jest autochtonów i ich potomków…większość to osiedleńcy…więc osiedlają się dalej ;-). Nie w ich interesie jest kontynuowanie tradycji…

Pracodawca podobnie jak lokalny polityk powinien mieć też posiadać niemałą ogładę i klasę….a z tym tu w LW trudno…..Trudno..;-)

Echo
11 lat temu
Reply to  Andrzejek

Skoro byłeś – to doskonale powinieneś wiedzieć, że "bycie" nie jest proste.

… to nie mistycyzm, ezoteryka… ani kosmiczna energia 😉 Gnuśność – taaak, tu chyba trafiłeś w sedno. Wszystko, co "tutejsze" tak wiele razy było brukane, że instynktownie "wiadomo", że to: syf, oszustwo, wyzysk, itp… nie warto nawet poddawać ocenie – z góry wiadomo! Taka jest tendencja nie tylko tego miasta i ludzi tu żyjących. To polskie zjawisko – bardziej lub mniej intensywne lokalnie.

Ogłady i klasy nikomu zbyt wiele. Najtrudniej zacząć od siebie…. najłatwiej wymagać od innych.

Grande
11 lat temu

historia, układy nie takie numery w tym mieście wykonywano. Czy dzieciak w wieku 19 lat jest w stanie przewidzieć co będzie gdy skończy studia ? niestety świat się zmienia, a przestarzały tryb nauczanie to inna sprawa. Nie wszystkich rodziców stać na studia w dużym mieście- to też inna sprawa. W L.W możesz skończyć Cambridge i trafisz do PUP. Generalizowanie jest typowe, ale bez konkretnego przykładu niestety będzie to tylko jałową dyskusją. Czy prowadzący firmę budowlaną historyk może zostać dyrektorem dróg w urzędzie państwowym ? Może jeśli tylko chce :):):)

grunwal
11 lat temu
Reply to  Grande

Grande, przyjąłeś tę historię jako pewnik? Zapytaj tego historyka w kórym roku była bitwa pod Grunwaldem.

Grande
11 lat temu
Reply to  grunwal

lepiej zapytac o tytul pracy mgr. ,a dane i zyciorys znajdziesz na stronce um w Pasleku i tego sie trzymalem, ale w dzisiejszych czasach to faktycznie nie wiara. Z innej strony podpis mgr w korespondencji do Apiego swiadczy, ze jest to istotne wydarzenie w zyciu i chyba pierwsze w rodzinie. Ludzie , ktorym przyszlo to bardzo trudno pisali sobie tytuly na wizytowkach drzwiowych i duma ich rozpiera do dzis.

Grande
11 lat temu

W L.W ludzie po studiach są wiecznymi stażystami. Oczywiście w mieście bezrobocia placówka OHP jest nieporozumieniem. Drogie dzieciaki tutejsze urzędy nie dla Was, gdy nie macie przełożenia. Szkolenia w tym państwie powinny być w kierunku j. angielskiego i trenowania fachu na zmywaku. Jest gdzie, a myślę tu o pewnym hotelu. Ewentualnie zostać specjalistą od szkoleń bezrobotnych ,bo tych akurat nie brakuje. Co zabija stosunki pracodawca- pracownik ? Fiskalizm państwa. Powtórzę, bo wypadło:

aby mieć dobrą pracę trzeba mieć doświadczenie
a doświadczenie mówi ,że trzeba mieć znajomości

Adam Berbeć
11 lat temu
Reply to  Grande

….no, bo na studiach nie nauczono myśleć samodzielnie i idzie na łatwiznę, udaję mądrego, wysoko wyszkolonego, do rękaw nabrał pisku.
Wreszcie muszą zrozumieć wszyscy, że być poddanym czy niewolnikiem to najłatwiejsza droga życiowa, ale haniebna, żal nawet 800złotych.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś skończył studia, to jest w stanie ponieść odpowiedzialność za to co robi w życiu, uczył się tego przez 4-5lat, chyba że cały studia imprezował,w tym wypadku, niech się bierze za łopatę.

Coca Cola
11 lat temu
Reply to  Adam Berbeć

Mam świaodmość, że teraz mgr nic nie znaczy. Jak słyszę, że koleżanka z podstwówki czy gimnazjum, która ledwo zdawała z klasy do klasy skończyła pedagogikę czy inną psychologię to słabo mi się robi. Ale studia studiom nie są równe i nikt nie weryfikuje tego, kto jakim był studentem. Prestiż skończonej uczelni ani wynik na dyplomie, osiagnięcia naukowe nic nie znaczą. Co więc ma znaczenie? Szczęście? Kontakty? To kim są rodzice?
Rodzice, tacy jak moi, zwykli robotnicy, wysyłają swoje dzieci na studia dzienne, płacą po 1500 zł miesięcznie na stację, utrzymanie, po to żeby dziecko miało w życiu lepiej od nich. A co się dzieje? MGRów jak nasrano, różnej maści i jakości. A dzieciak np. po uczelni medycznej pracuje za najniższą krajową ( o ile dostanie pracę). Sorry, ale kopanie rowów nie jest tak samo odpowidzialne jak np. praca w aptece. Nie sądzisz? To chyba powinno mieć wpływ na wysokość wynagordzenia? Uwierz mi, nie każdy student spędza studia na imprezowaniu i jest wart tylko tego, żeby go do kopania rowów odprawić. A tak się niestety na ogół składa, że tacy, co się tylko do tego nadają, kończą studia dzieki protekcjom, a potem rządzą naszym krajem, leczą nas i ogólnie rzecz biorąc są tak zwaną Yntelygencją, tyle że chamstwem podszytą.

Grande
11 lat temu
Reply to  Coca Cola

to prawda daj plany i niech mgr , markietingu` wykopie rowek.Robienie szpadlem to tez sztuka wbrew pozorom. Lokalny UWM (uniwersytet wiecznego melanżu) to rozbudowany pochlaniaczfunduszy.Nawet rektor nie wie ile jest kierunkow. Rozbil mnie kier. pt……..akwarystyka.

Coca Cola
11 lat temu

Zapomniałam dodać, że tacy ludzie sa najbardziej roszczeniowi. Przyzwyczajają się do tego, że im się zwyczajnie należy. Ale może to i dobrze- gdyby wszscy tak walczyli o swoje, nie dalibyśmy się tak robić w trąbę rządowi i niekt nie pracowałby za marne grosze dane z łaski.

Coca Cola
11 lat temu

To prawda, że część bezrobotnych wcale nie zamierza pracować. Sama, gdy szukałam pracy, spotykałam w PUPie ludzi po zawodówce albo i tylko po podstawówce, którym ani się śniło przyjąć pracę salowej, asystentki krawcowej czy innnej. Ale są tacy, gł. młodzi i po studiach, którzy ucieszą się ze stażu za 820 zł, byle w zawodzie. Taki nasz kraj dziwny. Czasami zastanawiasz się jaki jest sens pracować, bo można siedzieć, brać zasiłki i zapomogi i nic nie robić. Oprócz tego jakieś pieniążki za chodzenie raz w tygodniu do szkoły dla dorosłych i już masz wypłatę osoby po studiach. Oczywiście są bezrobotne osoby, które naprawdę potrzebują jakiegokolwiek wsparcia finansowego, ale są i takie które wszystko co dostaną i tak przepiją i żyją żerując na innych – starszej matce, dzieciach…

Adam Berbeć
11 lat temu

Szukają naprawdę pracy, tylko jednostki, reszta to tz. "martwe dusze" wiecznie bezrobotne, żyjące z zasiłków, dawno zapomnieli, co to praca.
Często słyszałem, że na mnie za…….ją. Odszedłem. Zabrakło in pracy, stali się zbędni.
Nawet wyjazdy do Warszawy za pracą nie pomogły. Trzeba mieć "fach w ręku' i się cenić a i inni docenią.
Inną sprawą jest nie docenianie ludzkiej pracy, przez pracodawców, ale to muszą upłynąć lata, by się zmieniło.
Takie targi, służą tyko propagandzie i samozadowoleniu rządzących.
To tylko moje zdanie, uszanuję zdanie innych.

Wer
11 lat temu

Zle Pan usłyszał, patronat medialny – nie specjalny hehe

API
11 lat temu
Reply to  Wer

Wer…. dobrze usłyszałem, padły słowa "patronat specjalny", W sumie nie dziwię się 😉

Gość
11 lat temu
Reply to  API

Bo to gazeta do zadań specjalnych hahahah

hahaha
11 lat temu
Reply to  Gość

Zwlaszcza z tymi paradziennikarkami ze specjalnego osrodka hahaha.

Wer
11 lat temu
Reply to  hahaha

I co Ci daje ta uszczypliwosc? Może to czysta ludzka zazdrość 🙂

mieszkaniec
11 lat temu

targi pracy to fikcja
odbywają się dla lepszego samopoczucia rządzących
117 miejsc pracy czeka,PUP i OHP nie potrafią znależć chętnych
albo fikcją w naszym mieście jest bezrobocie albo praca tych instytucji !!!!
miasto jak wielka zagadka !!!!

Gość
11 lat temu

Ci młodzi ludzie nie wiedzą jeszcze jakim bagnem jest to miasto, wystarczy spojrzeć kto wygrywa konkursy ogłaszane przez Wajsa, czyja żona dostaje pracę w wodociągach, kto pracuje w SM. Kiła i mogiła.

43
0
Would love your thoughts, please comment.x