Pod Wysoka Bramą zaparkowała duża czerwona ciężarówka. Wokół niej stworzono małe czerwono białe miasteczko radości. Coca –Cola zawitała do Lidzbarka Warmińskiego. Przybyli pod Bramę mieszkańcy mogli wykonać ozdobę świąteczną, zrobić sobie zdjęcie w pokoju Mikołaja oraz wykonać puszkę napoju z własnym imieniem. Drobne przyjemności, a sprawiły tyle radości zapracowanym Lidzbarczanom. Takie okazje zawsze są fajnym pretekstem do spędzania aktywnego czasu z dziećmi, choćby miało to polegać na staniu w kolejce. W tłumie ludzi który zgromadził się dziś pod Bramą widać było ogromną potrzebę radości, przyjemności i zabawy. Zwykła ciężarówka, ozdobiona logo ulubionego przez mnóstwo ludzi napoju i święcąca niczym choinka stała się dziś wieczór najlepszym tłem do zrobienia zdjęcia. Okazało się też, że w mieście mamy całkiem sporo dzieci które na co dzień poukrywane są w placówkach edukacyjnych lub pod skrzydłami opiekujących się nimi matek. Dziś radośnie uczestniczyły w organizowanych zabawach. Mimo tłoku chyba nikt nie ucierpiał, starsi uważali na młodszych, ci zaś dbali o to by nie oddalać się zbytnio od swych opiekunów. I mimo tego, że jutro trzeba znowu rano iść do pracy, dziś wieczór było po prostu radośnie. Bez śniegu a w powietrzu czuć było świąteczną atmosferę, blask choinek i zapach piernika. Szkoda, że tej radości nie można było zapakować do pudeł i postawić pod choinką. Wszak dla wielu z nas byłyby to najlepsze prezenty świąteczne.
Poniżej krótki materiał wideo z dzisiejszej imprezy.
coca cole jest też w kazdym sklepie
tak naprawdę było dużo szumu przy tej akcji a tak naprawę nic ciekawego nie było. Tak naprawdę atrakcje były przeznaczone dla większych dzieci, dla maluchów atrakcją było zdjęcie z Mikołajem ale niestety nie był chyba zbyt przyjazny bo większość dzieci się go bała, jedyną atrakcją była ciężarówka.
Niestety tania konsumpcja. Jedziemy po pochylni.
Dla dziecka teraz na zimę? Woda z miodem!
"Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę." – Idąc tokiem myślenia forumowych "ekspertów" żywienia, sklepowe wędliny należy sklasyfikować jako broń biologiczną.
Od kiedy burmistrz miasta reklamuje prywatny koncern, którego w dodatku produkty są powszechnie uznawane za niezdrowe?
Proszę wymienić chociaż jeden produkt zdrowy .
No raczej nie jest to Coca Cola. Chyba, że jako lek na niestrawność – takie zastosowanie polecam i potwierdzam jego działanie. 🙂
Mąka, kasza gryczana i inne kasze. Oj zapomniałem że to jest teraz pędzone na nawozach, bo kto to widział takie zboże, którego kosą nie skosisz- dosłownie jak trzcina. Niestety nie pozostaje nam nic oprócz dziczyzny ale oczywiscie po badaniu weterynaryjnym.
nastepnym razem zablokowac wjazd do miasta….woda z cukrem barwiona na brazowo….kosztem zdrowia….dosyc z tymi klamstwami…trzeba sie brac na powaznie za te elite klamcow z zlodzieji…..
Co by tu nie gadać to powiem krótko, jak w Lidzbarku nie dzieje się nic to jest do dupy, jak dzieje sie coś i to za free to też jest do dupy, jedna wielka popelina, stać z dzieckiem w ponad 1,5 godzinnej kolejce żeby zrobić zdjęcie albo dostać puszkę cocacoli to jest przegięcie totalne i kicha ze strony organizatorów. I czym tu się cieszyć mój ośmioletni synek po dosłownie 10 minutach bycia w tym cyrku powiedział ,, tata idziemy do domu,,
Dokładnie.Amen.
Proponuję również nie chodzić na organizowany za FREE dzień dziecka, bo przeciez są kolejki i daja pączki za darmo !!!
między dniem dziecka jest pewna różnica, a mianowicie taka że dzieje się to latem i w dzień, i jeżeli nie dostrzegasz tego to piszesz ta odpowiedź tylko po to żeby dogryźć a przecież nie o to tu chodzi. Chodzę z synem na dzień dziecka i owszem też są kolejki i odpuszczamy sobie pewne atrakcję, ale jak powiedziałem jest to lato,jest ciepło a przynajmniej cieplej niż było teraz, nawet jeżeli ktoś i nie skorzysta z żadnej atrakcji to zawsze może w formie spaceru pobyć z dzieckiem na powietrzu, posiedzieć na ławce itp. A tu co nawet poruszać się nie było łatwo. Kiszka i tyle, co nie znaczy żeby nie robić takich zjazdów, bo zawsze znajdzie się oszołom który będzie stać prawie dwie godziny w kolejce żeby dostać puszkę cocacoli
Jak zwykle zamieszanie robią dorośli, a impreza była przeznaczona dla dzieci, a obowiązkiem rodziców było ich tam zaprowadzić. Myślę, że nie było w tym dniu dziecka, które nie chciało iść pod bramę i zobaczyć słynnego tira COLI i zrobić sobie zdjęcia z Mikołajem, a dorośli od razu mieszają w to politykę. Ja też tam byłam z grupką dzieciaków i nie żałuję bo widok ich uśmiechniętych twarzy jest najważniejszy, chociaż postaliśmy w kolejkach dzieci wracały szczęśliwe do domu z magnesami w rękach i zdjęciem z Mikołajem.
A jeśli komuś nie odpowiadają takie imprezy zawsze ma wybór, można nie wychodzić z domu.
jak dziecko bedzie mialo problem z zebami a potem z zoladkiem to wtedy pogadamy o usmiechu twojego dziecka….kobieto cukier to najwieksze swinstwo….jeszcze tego nie wiesz sama trujesz swoje dziecko….gratuluje
@lis chyba lekko przesadzasz. Ja słodzę herbatę, kawę, piję od wielu wielu lat Pepsi, Coco-Colę, jem słodycze i pomimo przeżycia juz "kilku" lat, nie mam problemów ze zdrowiem, na nic nie choruję, a lekarza widziałem kilkanaście lat temu… czyżby cukier szkodził ???
a ile masz dokładnie lat ? wyjątki to ok 10% reszta czyli ok 90% bedzie zyła krócej i gorzej !
Masz racje ,burmistrz rozczarował , ale żeby reklamować napoje , to przesada .
Burmistrz nie reklamował napoju. Jego zaangażowanie w akcję zostało źle zrozumiane…. tutaj pojawia się pytanie, gdzie doradcy? osoby, któe powinny czasem czuwać i powstrzymać przełozonego od głupich ( nie bójmy się tego słowa) posunięć…Może komuś zależy na tym, by się facet kompromitował jak najczęściej…
i żeby nie było…NIE JESTEM JEGO WYBORCĄ…tak sobie tylko głośno myślę…
Już miałem ci "zaplusować " , ale po ostatnim zdaniu , zmieniłem zdanie .
Zmienisz zdanie, – poczekam. Na plusy czy minusy, nie zwracam uwagi, nie jestem klakierem, tylko zdechłe ryby
płyną z prądem rzeki. .
Jak widać, są kończone pomysły byłego burmistrza. Nie widzę nic nowego na przyszłość. Administrować, to za mało.
Sztuką jest, mieć własny pomysł, obronić go i zrealizować. – Na to czekam.
Pomysłów byłego burmistrza mieliśmy dość . Owe pomysły oparte były na braniu kredytu i budowaniu byle czego ,
byle jak , byle tanio . Nie miał wizji tylko coś realizował bo wspólnie z innym włodarzem rozdawał
kasę w WFOŚ pod swoje-podobno nasze potrzeby. Dla mnie był człowiekiem , który bał się ludzi mądrzejszych od siebie , specjalistów w swoich dziedzinach , a sam zadufany w sobie znający się na wszystkim fachowiec realizował wizje nie oparte na rachunku ekonomicznym , popierane przez klakierów półgłówków,
Obecny burmistrz razem ze swoim (politycznym ) zastępcą również nie ma wizji . Nic nie zrobią , bo po części odziedziczyli spadek po poprzedniku w niedokończonych termach na których budowanie nie mają wpływu. Nie mają koncepcji rozwoju miasta bo tego nie zrobi lekarz , ekonomista czy prawnik , a urbanista . Nic nie zrobią bo nie mają kwalifikacji , wiedzy i pilnują układu.
Aby coś się zmieniło musi w urzędzie zostać zatrudniona grupa ludzi z wizją co do rozbudowy miasta .
W urzędzie zatrudnienie się osoby , która nie mają kwalifikacji , nie myślą samodzielnie , ale za to nie maja roszczeń finansowych .
Należy tylko siedzieć cicho i nie wychylać się.
W urzędach wynagrodzenia zależą nie od tego co i ile się robi tylko od tego jak długo się pracuje.
Więc mamy to co mamy. Taki już odwieczny los polskiego Lidzbarka W.
Wolałbym poczytać o uchwałach RM o nowych przedsięwzięciach na rzecz miasta i mieszkańców.
Wiem, – takowych brak, więc Pan Redaktor pisze o sprawach jarmarcznych, czyli bzdetach.
Swego czasu Niemcy rozdawali/rozrzucali/ cukierki a dzieci robili przepychanki co czyniło radość dla turystów niemieckich.
Wolałbym, by Burmistrz więcej pochylał się nad sprawami dotyczącymi nas mieszkańców niż na sprawach jarmarcznych,
obcych firm. Domyślam się, RM i Burmistrz nie mają wizji, ani planów rozwoju miasta, czyli, – administrują.
Daleko im do byłej rady i burmistrza, tak negowanych na tym forum
Panie AB poucza Pan wszystkich dokoła a z ortografią jest bardzo źle . Cyt. …" a dzieci robili przepychanki ….". Dzieci " robiły " . " Polska język trudna dla Pana " ????????
Nie ośmielam się nikogo pouczać i nauczać, pisze co i jak myślę. Nie jestem na lekcji dyktanda, polonistą, też nie jestem.
Widzę że "arni" jest nauczycielem, "pouczycielem" i korektorem tego, co kto i jak pisze.
Proszę o większą tolerancję, jak się nie ma argumentów to nie wypada odnosić się ad personam.
Najlepszą obroną jest atak , ale chyba w Pana w przypadku nie bardzo to wychodzi . Atakuje Pan Api-ego , Burmistrza i każdą inną osobę , która może mieć swoje zdanie na określony temat . " NASZ LIDZBARK " pisze o wszystkim i o wszystkich . Jeżeli Panu nie odpowiada treść to po co Pan tu pisze ???
Tekst o imprezie komercyjnej związanej z promocją napoju, został napisany w tonacji znanej z GL.
Interesuje mnie, ile ta firma eventowa zapłaciła za zajęcie drogi publicznej oraz czasowe wyłączenie jej z ruchu.
Jakbyś znał przepisy to byś wiedział, że nie trzeba płacić, za zajęcie drogi publicznej. Trzeba tylko uzyskać zgodę od zarządcy drogi (wojewoda, starosta, burmistrz, wójt). Wszelką dokumentację trzeba złożyć minimum na 30 dni przed planowaną imprezą. Każdy może to zrobić. Art. 65. prd " Zawody sportowe, rajdy, wyścigi, przewóz osób kolejką turystyczną i inne imprezy, które powodują utrudnienia w ruchu lub wymagają korzystania z drogi w sposób szczególny, mogą się odbywać pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa porządku podczas trwania imprezy oraz uzyskania zezwolenia na jej przeprowadzenie."
Cho, cho, widzę że "arni" selekcjonuje internautów, jak na rampie w Oświęcimiu, kto ma pisać a kto nie.
Czyżby "arni" był cenzorem?
Mam prawo, mieć własne zdanie, nawet inne, niż Pana Redaktora.
Od RM i Burmistrz, jako obywatel, mam obowiązek i prawo domagać się coś więcej, jak administrowanie.
"Ciepła woda w kranie", to za mało, dla biednego naszego miasta.
coś sie w mieście dzieje a Wy macie o czym pisać
Ale się dzieje ,może następnym razem będzie reklama nawozów sztucznych .
Też będziesz się rozpychał po magnesik ?
O tak w mieści się dzieje . Zatrudniają w Termach.
Może któryś z forumowiczów pochwali się kontraktem .
Słyszałem o bardzo wysokich pensjach i czasie pracy jak nauczyciele.
Czy to prawda ? Pochwalcie się.
Umowy o pracę i wysokość zarobków są tajemnicą służbową, by nie było zawiści i zazdrości
A więc nie ma czy się chwalić.
Tak,owszem tylko jakiśodsetek ludzi jest zatrudnionych z Lidzbarka, reszta z innych miejscowości. Zobaczycie.
Sami MALKONTENCI i stetryczałe towarzystwo na tym forum….nawet API podszedł do tego normalnie…Coca-Cola jest…dzieci to lubią,a Ci co piszą wywalaja swoje frustracje z dziecinstwa,bo wtedy Cola była w Pewexie…za bony lub dolary…przyłóżcie do tego własciwą miarę i cieszcie sie radością tych dzieciaków….
A ty ? Dziecko Pewexu ???
Ludzie – internauci,Krytykujecie????Dajcie coś od siebie…….W mim rozumieniu… i lizak sprawiłby dużo radości…… no nie?
Hmmm, 2 lizaki
A może trzeba się uśmiechnąć i znaleźć w tym małym wydarzeniu coś miłego. WESOLYCH ŚWIĄT LUDZIE
Swiadectwo biedy mieszkancow.Za magnes za 50gr mozna bylo zginac.To byl taki misz masz a'la "chciwa baba z Radomia " plus wojna o karpia w Lidlu. Super przezycie, czyzby przedsmak przyszlosci.
przynajmniej coś się działo w mieście i dzieci miały okazje zobaczyć tą wymarzoną ciężarówkę. Może to głupie i śmieszne, ale zawsze to kilka chwil radości dla dzieciaków. A co do zatracenia naszych polskich tradycji to nie sądzę żeby jednorazowe odwiedziny tej ciężarówki miały zmienić nasz światopogląd i przewrócić tradycyjny obraz świąt. Dzieci mają przecież rodziców i dziadków którzy powinni zadbać o przekazanie tego, co trzeba najmłodszym. Okazuje się, że przyjezdni robią nam lepsze atrakcje niż nasi włodarze… Fajnie, że w ogóle chcieli do Lidzbarka przyjechać. Nie ma co negować
Czy ja dobrze widzę? Czy to burmistrz miasta – osoba sprawująca urząd państwowy reklamuje jakiś prywatny koncern? a może tylko mi się wydaje, że to Pan burmistrz…
No nie wydaje Ci się…wejdź na facebook Urzędu Miasta. Tam jest dokładnie obfotografowane.
po prostu przywitał firmę, która za darmo uatrakcyjniła te szare miasto !
A Ty witasz gości w domu czy na zasadzie " właź i siadaj "???
gwoli ścisłości – burmistrz jest organem władzy SAMORZąDOWEJ, a nie państwowej
Niby różnica niewielka, lecz ZASADNICZA !!!
Wiecie co…robienie ze zwykłej akcji reklamowej jakiegoś mega-święta jest śmieszne…Stanie w ścisku…czekanie na jakieś suveniry,magnesy i inne cuda…żałosne…taka typowa cebula z ludzi wychodzi…a dzisiaj na fejsie i innych portalach galeria zdjęć z ciężarówką ( ! )….
Przeraża mnie to,że ludzie całymi rodzinami szli już ok. 14.50 , żeby stanąć w kolejce. Ok. Można pójść zobaczyć ale bez przesady…kolejki do jakichś pierdół…nikt ,naprawdę nikt mi nie wmówi,że to jest aż taka niesamowita atrakcja dla dzieciaków.
Biedne dzieci.
Zdarzenie jako impreza integracyjna chwalebne, aczkolwiek czego można było się spodziewać po dzieciach jak nie szczęścia z możliwości dotknięcia odrobiny telewizyjnej magii? Dzieci w wieku szkolnym nie mają rozwiniętego własnego gustu, w swoich wyborach kierują się ogólnie dostępnymi bodźcami, jakimi jest telewizja, internet, reklama i kształtowane przez nie moda.
Czy to dobrze iż większości dzieci święta kojarzą się z ciężarówką i piciem napojów orzeźwiających w zimie?
Ile z tych dzieci zna dokałdną genezę świąt Bożego narodzenia?
Ilu z rodziców wie, które elementy świąt są zaporzyczone z wierzeń pogańskich?
Szybko postepująca amerykanizacja życia pociąga za sobą nieodwracalne skutki, zaprzepaszczana jest nasza tradycja narodowa, kultura. Młodzież przestaje mówić w języku polskim, zastępując go rodzajem slangu, opartym na języku angielskim, nowomowie internetowej i prostackich skrótach.
Nie chcę dożyć czasów, kiedy to trzej królowie przyniosą do żłóbka butelkę coli, snickersa i torebkę dopalaczy.
Mącenie w głowie młodemu człowiekowi, wciskanie tej amerykańskiej trucizny w gardła od maleńkości nie przynosi chluby włodarzom jak zaślepionym rodzicom , czy aby jedynie na święta ?!
W szkołach nie wolno sprzedawać słodyczy, dlaczego więc w mieście promuje się coś, co nie powinno istnieć w spisie produktów szczególnie dla dzieci. Gdzie zasady zdrowego żywienia? Dlaczego takie firmy mają pozwolenie na promocję trucizny? Gdzie troska naszych władz o zdrowie młodego pokolenia ? Coś tu nie jest tak.