Ilekroć bywam na warmińskich imprezach kulturalnych czy artystycznych, to prawie zawsze na początku wydarzenia konferansjer wita i wymienia z tytułu i nazwiska persony siedzące w pierwszych rzędach. Czasami zdarzają się też płomienne podziękowania i równie płomienne kwiaty. Nawet będąc na przedszkolnym przedstawieniu z udziałem mojej bratanicy usłyszałem na początku peany na cześć dyrektorki i jej zastępczyni- nie wiem za co, bo panie były niemiłe i wyglądały jak chochoły. Zastanawiam się w takich momentach czy nie jest to przypadkiem tak zwana ekspozycja czyli poznawanie bohaterów zbliżającego się scenicznego dramatu. Być może jest to też element scenografii, szkoda tylko, że w źle dopasowanych garniturach i nie całkiem na trzeźwo. Przeciętnego widza nie obchodzi kto siedzi dwa rzędy dalej i wyżej. Żałuję, że na projekcie filmu ‘Bogowie” nasi miejscowi notable nie zajęli pierwszych rzędów. Prof. Religa musiałby przedstawić ich z ekranu a wtedy notable pomyśleliby, że to film o nich, o lokalnych bogach. Niestety to co się dzieje wokół nie przypomina mitologii ani tekstów Hezjoda, ale raczej romans pasterski plus commedia dell’arte. W demokratycznym porządku wszystkie miejsca są równorzędne. Nie potrafię zrozumieć jaki wpływ na jakość przedstawienia ma obecność wiceburmistrza lub lokalnego polityka reprezentującego co roku inne ugrupowanie polityczne. To co się dzieje potem na scenie nie ma już większego znaczenia. Tańczący, śpiewający czy grający stają się dodatkiem i elementem jakiejś pseudo-politycznej gry. Tak być nie może- to nie PRL lub ZSRR.
Michał Urbaniak kilka miesięcy temu napisał-„Nie ma czegoś takiego jak polski jazz, po prostu jest jazz albo go nie ma, nie ma czegoś takiego jak polska demokracja, albo jest demokracja albo jej nie ma”. Bardzo słusznie. Nie ma demokracji warmińskiej a czy jest demokracja na Warmii ? Odpowiedzcie sobie państwo na to pytanie sami. Trudno mi w lidzbarskich okolicznościach znaleźć odpowiedź na to pytanie. Utrudnianie dostępu do informacji publicznej, nonszalancja w wydawaniu pieniędzy podatników na niepotrzebne i groteskowe imprezy czy arogancja radnych- to nie są niestety przejawy demokracji. To jest raczej post-socjalizm. Kolejnym dowodem na to, że demokracji tu brak jest fakt iż piszący te słowa zastanawia się czy swoim felietonem nikomu się nie narazi i nie spotkają go z tego tytułu represje. Szkoda, że w tak małej społeczności jak nasza nie można nawiązać nici porozumienia a każdy apel o otwartość i życzliwość spotyka się z dezaprobatą w postaci pukania się w czoło. Przecież wszyscy tu się znamy, więc aspirowanie do jakiejś niezwykłości, nieomylności czy „boskości” jest czynem dość komicznym. Bycie radnym czy lokalnym politykiem to żadna nobilitacja, to służba obligująca do działania na rzecz nas wszystkich. Konstytucja daje każdemu z nas prawo do godnego życia a panie i panowie z pierwszych rzędów są po to aby to nam umożliwić. Niestety umożliwiają godne życie najpierw sobie.
„Szept prowincjonalny”- to cykl telewizyjnych programów Jana Wołka, które ukazywały żywoty mieszkańców Kazimierza Dolnego i okolic. Autor-znany i łysy (co coraz częściej idzie w parze) poeta, bard, malarz wydobył i pokazał malownicze postaci próbujące wykrzesać ze swojego życia choć kilka ciepłych barw, nadając sobie i otoczeniu nie tylko sens, ale intrygujący, wartki bieg. Postaci owe nie aplikowały ani do zaszczytów, synekur, cokołów, ani do władz miejskich, tudzież partyjnych szeregów. Po prostu wpisały się w to miejsce, nie ujmując mu niczego, tylko upiększając, po cichu, niczym (prowincjonalnym) szeptem. Programy miały w sobie jakąś poetykę, może właśnie przez owe postaci, i chyba dlatego chętnie je oglądałem i zawsze fantasmagorycznie transponowałem na lidzbarską rzeczywistość. Tamci ludzie tworzyli to miasteczko, wzniecali jego magiczną atmosferę. Same zabytkowe kamienice ładnie wyglądają na zdjęciach ale bez świadomych i zadowolonych mieszkańców byłyby tylko filmową lub teatralną scenografią. I to Jan Wołek także chciał pokazać. Chwalebnym jest iż w programach nie było widać miejscowych włodarzy. Bywają jednak miasta, w których notable nie pchają się do pierwszych rzędów i na ekran. Może dlatego Kazimierz Dolny wygląda jak wygląda. Lidzbark też wygląda coraz ładniej, choć nie osiągnął jeszcze estetycznej, urbanistycznej spójności lat trzydziestych ubiegłego wieku. To co przypisują sobie włodarze to niestety nie są zasługi- to są ich powinności. Ronda w XXI wieku nie są niczym nadzwyczajnym, nie ma się tu czym szczycić. Czasami siedząc na ławce nad fosą lidzbarskiego zamku myślę sobie- jakby było fajnie gdyby wizje naszych radnych sięgały nieco dalej niż do ich kieszeni i portfeli. Ale na tym polega też literatura, na marzeniach przeniesionych na papier. Skoro jesteśmy przy literaturze- to dlaczego nie można w naszym mieście kupić dzieł żyjących tu twórców ? I wcale nie chodzi mi o moją osobę ale o Ignacego Krasickiego, Hozjusza, Kromera, prof. Mikołejkę, Andrzeja Niewiadomskiego i wielu innych .
Najbardziej lubię ludzi siedzących w dalszych rzędach. Najmniej zasłaniają. I tychże serdecznie pozdrawiam. Ten felieton napisałem prowincjonalnym szeptem.
Andrzej Ballo
bardzo często w pierwszym albo drugim rzędzie prawie na wszystkich imprezach siedzi " małżeństwo" grubo po siedemdziesiątce mało kumate które potem się chwali że ma znajomości u władz miast
Obok tematu:
Kolejna spora inwestycja w infrastrukturę wojskową. Wojsko podda modernizacji sieci teleinformatyczne w kompleksach wojskowych w m. Lidzbark Warmiński. W związku z tym będziemy ważniejszym celem do nalotów;)
A ja też miałbym kwestię taką obok tematu… W zasadzie jest to pytanie – czy już coś wiadomo co dalej ze strażą miejską w naszym mieście? Bo jak patrzę na profil Urzędu Miejskiego na FB, to tam jakieś listy gratulacyjno/dziękczynne się przedstawia ws straży miejskiej. Więc chyba sprawa likwidacji zaczyna być siłą zmuszana do śmierci naturalnej.
Platforma Obywatelska i jej cytaty:
Donald Tusk "Polskość to nienormalność"
Radosław Sikorski o Polakach: "taka murzyńskość"
Dalej głosujcie na ubliżających wam panów.
Ich wina krzycz i do tłumu przytul się bezpiecznie…
Większość wypowiedzi na tym forum świadczy, ze "polskość to nienormalność"
Cześć Andrzeju! Nie narazisz się. Myślę że ta władza tak się już wyalienowała ze społeczeństwa, że nie widzi żadnych zagrożeń.Jest nieomylna, jedynie słuszna i tylko ona wie co dla społeczeństwa jest dobre 🙂 A ,,ciemny lud'' ma nie przeszkadzać w pracy dla dobra lokalnej społeczności a jedynie chodzić do głosowania raz na cztery lata (i oczywiście głosować na tą władzę ). I taka to Nasza prowincja. Pozdrawiam!
ech, aktualizacja oprogramowania do prowadzenia strony przyniosła rozsypanie się licznika odsłon;(
Czy to aby na pewno "pióro" Andrzejka? Bo felieton jakby trochę za łagodniutki i bez ostrego "pazura"…Ale rozumiem, pisany "szeptem, więc nie wypada "krzyczeć". Choć na te byki i krowy w pierwszych rzędach należałoby raczej "ryczeć".
Nasz Lidzbark jest jeszcze portalem informacyjnym czy politycznym jeżeli już tylko politycznym to jedynym informacyjnym pozostaje Gazeta Lidzbarska 🙂
Traktowanie Gazety Lidzbarskiej jako gazety czy portalu informacyjnego to lekka przesada.
Gruba przesada
Dokładnie tak jak piszesz,tzw. "mrówki" robią prawdziwą robotę !
Tylko mądry decydent docenia i potrafi rozróżnić "celebrytów prasowych " od tych "mrówek "pozdrawiam
ggg pilnie proszę o kontakt z redakcją
Piszesz sam do siebie?
Beato nie większość społeczeństwa ma parcie na szkło, tylko ci malutcy zakompleksieni.
To jest proste ,lata naszego renesansu uplynely pod haslem "nie wychylaj sie",teraz wieszosc spoleczenstwa ma parcie na szklo ,lans,silenie sie na bezsensowna oryginlalnosc byle by zaistniec,w jakikolwiek sposob,zajmujac pierwsze rzedy ,to metoda na leczenie kompleksow i chec bycia waznym celebryta.
Masz rację Beata, to jest metoda na leczenie kompleksów. (pierwszy to lepszy, ważny, patrzcie! to "JA WASZ BU…")
Nowy burmistrz z małżonką właśnie jest w trakcie leczenia. Oby się jeszcze nauczył mówić – po polsku(bo ta gadka na dzień kobiet…poczułam się dotknięta, wręcz obrażona)
– pozdrawiam wszystkich zakompleksionych!
A może chodzi o Ave, Cæsar, morituri te salutant . W pierwszy rzędzie lepiej to słuchać ?
Jeden z ciekawszych tekstów na tym portalu…
niech ten twój idolek zrobi rachunek sumienia bo niektórym brakuje nie tylko korzystnego biometu ale jeszcze czegoś ;pracowałem z jego bratem