
Moment głosowania Rady Miasta Lidzbark Warmiński w spawie rozebrania pomnika wdzięczności Armii Radzieckiej
Z zadowoleniem można przyjąć fakt, iż rada miasta przegłosowała uchwałę na temat demontażu pomnika. Jednak z dyskusji jaka toczyła się na posiedzeniu połączonych komisji w sprawie rozebrania pomnika, jednoznacznie wynika, iż załącznik z opinią Rady Ochrony Pamięci i Męczeństwa na temat konieczności rozebrania symbolu zniewolenia narodu polskiego chyba nie dotarł do radnych. W czasie całej dyskusji nad przedmiotową uchwałą, żaden z radnych nie powołał się na wspomnianą opinię rady, która jednoznacznie głosi „W przypadku tzw. pomników wdzięczności dla armii czerwonej brak przesłanek przemawiających za ich pozostawieniem, albowiem Armia Czerwona jako siła zbrojna totalitarnego państwa nie przyniosła Polsce upragnionej wolności i suwerenności, lecz ponowne zniewolenie”. Opinia Rady stanowiła „tabu” dla radnych.
Pomnik wdzięczności Armii Czerwonej stanowi symbol zniewolenia i podporządkowania naszego narodu sowietom. Przyzwolenie na jego istnienie, próby jego obrony przez niektórych radnych stanowią przesłankę dotyczącą sposobu myślenia obrońców owego symbolu hańby. Nie można się dziwić radnym seniorom, którzy bronili pomnika. Utożsamia on pewien system wartości, światopoglądu w którym przyszło im żyć i dorastać. Niektórzy z nich służyli jako świadomi, tajni informatorzy służb bezpieczeństwa – aparatu kontrolowanego przez „Moskwę”. Dziwić może bierna postawa młodszego pokolenia radnych i nie chodzi tu o dość dziwną argumentację w obronie pomnika radnych Brodowskiego czy Moroza, bowiem oni reprezentowali przekonania polityczne pewnej przegranej partii. Radny Moroz stwierdził m.in. że kwestią interpretacji faktów jest to czy należy się szacunek dla Armii Czerwonej czy nie. Dodał, iż pomnik ponoć postawili komuniści, jego rozebranie to decyzja polityczna. Potem jeszcze apelował, aby nie zachowywać się jak islamiści, którzy zburzyli zabytki. Zaproponował, aby pomnik odrestaurować, w jego pobliżu zrobić skwer, a miejsce oznaczyć odpowiednią tablicą informacyjną. Radny Kurto zdał relację ze swego pobytu w „skansenie” pomników u wschodnich sąsiadów i pochwalił się, że ma zdjęcie ze Stalinem. Zwrócił się także do Burmistrza z pytaniem, „co na to Konsul Federacji Rosyjskiej” (temat rozebrania pomnika). Największym obrońcą pomnika okazał się jednak radny Grzmiączka, który stwierdził m.in. „zginęli żołnierze radzieccy, którzy przelali krew w imię durnych polityków”. Zasugerował także, aby nie ulegać emocjom i niskim instynktom. Nie obracać w perzynę świadka historii jakim jest pomnik.Niepokojąca cisza w sprawie likwidacji pomnika trwała ze strony radnych „juniorów”.
Każdy z radnych powinien odpowiedzieć na pytanie – czy obrona pomnika wynikała z własnych przekonań politycznych, światopoglądu, czy też radni w swych wysiłkach uchronienia sowieckiego pomnika reprezentowali swoich wyborców? Czy rozmawiali o tym w swoich okręgach? Czy w końcu rada miasta wzięła pod uwagę petycję złożoną z ponad 500 podpisami w sprawie woli likwidacji pomnika oraz liczne apele Żołnierzy Armii Krajowej, czyli tych którzy ginęli z rąk sowieckich oprawców już po zakończeniu wojny.
Przeciw rozebraniu pomnika głosowali radni: Moroz i Grzmiączka. Radny Kurto wstrzymał się od głosu.
Na Sesji obecna była TVP Olsztyn i Radio Olsztyn – relacje już są na ich stronach.
„Zagazować dzieci”
W wolnych wnioskach głos zabrali mieszkańcy „Zydląga”, którym nie podoba się idea placu zabaw w okolicach sklepu spożywczego, tuż pod ich oknami. Twierdzili, że radny Naumczyk – pomysłodawca placu zabaw nie konsultował z nimi lokalizacji i że jest ona nie zgodna z przepisami prawa (za blisko od domów). W ostrych słowach wyrazili swoją dezaprobatę wobec postępowania radnego i jego pomysłu, jednocześnie wskazując dawny „koński targ” jako idealne miejsce na plac zabaw. Radny w milczeniu przyjmował ciosy, w jego obronie głos zabrał radny Korzeniewski. Stwierdził, że na osiedlu jest 83 dzieci i co? Mamy je zagazować? Ostatecznie plac zabaw powstanie przy stadionie miejskim co z zadowoleniem przyjęła delegacja mieszkańców z osiedla „Zygląg”.
Panu radnemu Korzeniowskiemu gratulujemy wypowiedzi.
Rada Miasta podjęła także uchwałę o przyznaniu diet radnym z Rady Gminy Lidzbark Warmiński. Troje radnych z gminy wiejskiej weszło do komisji uzdrowiskowej i otrzymywać będą 3% wynagrodzenia Przewodniczącego Rady Miasta (ok. 60zł).
200 tys zł miasto przeznaczy na zakup kontenerów przeznaczonych na mieszkania socjalne.
W interpelacjach:
Radny Kędzierski – wprowadzić zakaz postoju na ul. Szkolnej i Krasickiego, dzieci jeżdżą do szkół własnymi samochodami i blokują ulicę.
Radny Dryzelenko – naprawić oświetlenie w parku im. Ireny Kwinto oraz zamontować tam monitoring.
Radny Kurto – Oświetlenie ul. Poniatowskiego załącza się dopiero ok. 21, a od 20 już jest ciemno.
Radna Serwach – zaapelowała do Burmistrza o umorzenie odsetek lub części podatków dla kilkorga przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Wcześniej ich wnioski Burmistrz odrzucił.