paź 132012
 

Tegoroczne obchody Dnia Edukacji Narodowej były wyjątkowe. Pierwszy raz w historii rozdzielono to wydarzenie na część powiatową i miejską. Być może spowodowane to było ilością nagradzanych osób lub też zrobieniem oddzielnego show dla starosty i burmistrza. Motywy nieznane, i nie będę ich zgadywał. Najważniejsze, że w tych dniach ludzie związani z oświatą mogli poczuć się szczególnie docenieni. Nagrody otrzymali nie tylko nauczyciele, lecz także osoby na pozór nie mające nic wspólnego z wychowaniem i edukacją dzieci i młodzieży. Uhonorowana została niepozorna, na co dzień pani dbająca o czystość i porządek w szkole. Chwała pani dyrektor szkoły, że nie zapomniała nagrodzić także tych ludzi. Starosta ufundował stypendia i nagrody dla uczniów wyróżniających się w nauce, lub osiągających ponadprzeciętne wyniki w innych dziedzinach, niezwiązanych z osiąganiem wysokich średnich na świadectwie. To bardzo motywuje młodych ludzi, pamiętam jak dostałem nagrodę w 4 klasie szkoły podstawowej, czułem się dumny jak paw i obiecałem sobie bycie najlepszym w klasie. Potem zrozumiałem, że szkoła tak naprawdę nie uczy, wkuwanie na pamięć wierszy i wzorów chemicznych nie rozwija, a tylko ogranicza zdolności poznawcze. Teraz na szczęście zmieniło się wiele, nauczyciele próbują nauczyć dzieci myślenia, co prawda z różnym skutkiem, ale jednak. Uczy się nie sztywnych regułek, tylko zdolności odnalezienia potrzebnej informacji, uczy się myślenia.

Niestety działania rządu nie idą w kierunku edukacji młodych ludzi. Kampania propagandowa z jaką spotykaliśmy się w tym roku nie pozostawiła złudzeń co do dalszych losów tysięcy nauczycieli. Najpierw społeczeństwo mogło się dowiedzieć, że nauczyciel pracuje w sumie 2-3 godziny dziennie. Później przyszedł czas na informacje o tym, iż nauczyciel dyplomowany zarabia minimum 5 tysięcy miesięcznie. Cały szum medialny, skierowany do ludzi miał na celu „zmiękczenie” ewentualnych przeciwników reformy oświatowej i redukcji etatów. Jeszcze w tym roku zapewne zmienią się zapisy w „Karcie Nauczyciela”, dotkliwie ograniczające przywileje tej grupy zawodowej. Ewentualne demonstracje i pikiety nauczycielskie już nie będą budziły współczucia, bo przecież oni pracują 3 godziny dziennie, a zarabiają kupę kasy. Tusk ze swoja mafią, uczyli się w szkołach, gdzie było przeciętnie po 30 uczniów w jednej klasie. Jakoś kształcenia była więc bardzo niska, co widać teraz po poczynaniach rządu. Oni dalej chcą utrzymać tak liczebne klasy, bo to taniej wychodzi. Nikt nie ośmieli się przyznać, że poziom nauczania ściśle zależy od liczby uczniów w klasie. To ile nauczyciel jest w stanie poświęcić czasu dla ucznia, wyznacza poziom nauczania w całej klasie. Moim zdaniem, klasa nie powinna mieć więcej niż 15 uczniów. Tylko wtedy można mówić o próbie indywidualnego podejścia do każdego ucznia. Jak jest ich więcej, poziom nauczania musi być mierzony do najsłabszego z nich.

Praca nauczyciela jest jednym z najcięższych zawodów. W Polsce całkowicie niedoceniania i zepchnięta na margines. Dlatego wszystkim nauczycielom, sprzątaczkom i woźnym życzę utrzymania pracy jak najdłużej, nastania czasów, kiedy wasz zawód nie będzie traktowany po macoszemu przez rząd i no oczywiście dużo zdrowia:)

 

Zdjęcia można oglądać TUTAJ

Sami wybierzcie interesujący katalog.

 Posted by at 9:01 pm
paź 032012
 

2 października 2012 roku w hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Polnej odbył się mecz tenisa stołowego. Przeciwnikiem drużyny Luks Zamer Lidzbark Warmiński były zawodniczki Klubu Sportowego Stella Gniezno. Drużyna z Gniezna to ekstraklasa polskiego tenisa stołowego. Sekcja tenisa stołowego istnieje od 1923 roku, więc korzeniami sięga czasów przedwojennych. Co prawda, w 2011 roku, drużyna Stelli Gniezno spadła do II ligi, lecz obecnie ponownie awansowała do najlepszych w Polsce. Tym bardziej zaciekawiło mnie to spotkanie. Niewiele jest okazji, aby oglądać mecz dwóch ekstraklasowych drużyn.

Ozdobą meczu była nieobecność lokalnych polityków. Gdzieś tam przemknął zastępca burmistrza, lecz na szczęście obyło się bez przemówienia. Tenis stołowy nie cieszy się dobrą reputacją w Lidzbarku Warmińskim, ponieważ jest mało widowiskowy i drogi. Nikt normalny nie przychodzi na mecze. Jednak w tym przypadku spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Mecz był bardzo ciekawy, emocjonujący i na bardzo wysokim poziomie. Przyjemnie się oglądało, a widzowie naprawdę kibicowali, bez partyjnej dyscypliny. Oddzielenie sportu od polityki daje bardzo dobre wyniki. Z pewnością nie straciłem tych 2 godzin spędzonych w hali przy ulicy Polnej. Kiedy będzie następny mecz, tego nie wiem, ale zachęcam wszystkich do przyjścia i kibicowania naszej drużynie. Luks Zamer Lidzbark Warmiński pokonał KS Stella Gniezno 3:1. Co do nazwisk zawodniczek, dla mnie to egzotyka. Jeśli ktoś dysponuje danymi to poproszę o uzupełnienie.

Oj, wiele mnie kosztowało napisanie tego pochwalnego artykułu. To niezgodne z moim sumieniem, tak chwalić bez słowa krytyki. Oświetlenie zamontowane na tej hali jest stanowczo za słabe. Standardu telewizyjnego nie spełnia zupełnie. Koniecznym wydaje się założenie dodatkowych lamp. No i już mi lepiej.

Kilka mało udanych zdjęć (ze względu na słabe oświetlenie na hali) można pooglądać TUTAJ

 Posted by at 6:53 pm
wrz 292012
 

  28 września uczniowie klasy IIa wraz z rodzinami i ukochaną panią spotkali się, by spędzić razem trochę czasu i dobrze się bawić. Spotkanie zorganizowaliśmy w gościnnych progach Strzelnicy LOK, co okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę.

Zaczęło się dość niefortunnie gdyż szlaban na drodze dojazdowej do strzelnicy sam się nie chciał otworzyć. Pogoda również tego dnia postanowiła spłatać figla i kilkakrotnie spadł drobny deszcz. Udało nam się jednak pokonać wszelkie przeciwności losu i wszystko poszło zgodnie z planem.

Zamknięty szlaban jak się okazało nie był przeszkodą dla naszych przedsiębiorczych dzieci. Szybko przeniosły drewno z przyczepy przez szlaban i bramę i już za chwilę w powietrzu unosił się tak charakterystyczny i dobrze znany zapach ogniskowego dymu. Gdyby im pozwolić przeniosłyby zapewne i auta. Oczekując na rozpoczęcie imprezy dziewczęta i chłopcy zgodnie zbierali łuski od amunicji, korzystając z okazji, że w trawie leżało ich mnóstwo, pomagali im tatusiowie, każdy do swojej kieszeni. Grochówka na świeżym powietrzu smakowała zupełnie inaczej niż w domu, nawet niejadki zdecydowały się spróbować. Podczas gier i zabaw z panią Beatką, dzieci miały również okazję do zdobycia wiedzy (głownie na temat bohatera dnia, czyli ziemniaka), a ciekawe mamy mogły bez skrępowania „podejrzeć” jak też ich pociechy zachowują się w gronie kolegów szkolnych. Śmiechy i doping rodziców niosły się po lesie tak daleko, że na pewno było nas słychać w całym mieście.

Pieczone kiełbaski wręcz znikały w roześmianych buziach, w końcu po takim wysiłku dzieciom należało się coś pysznego. Nakarmione i napojone udowodniły, że same tez doskonale potrafią zorganizować sobie czas – odbył się m.in. turniej piłki nożnej „mini euro”, i poszukiwanie łusek amunicji w największym błocie.

Wolny czas skłaniał rodziców do rozmów, lepszego poznania się, dzieci wesoło spędzały czas, więc można uznać, że cel spotkania został osiągnięty. Królem wieczoru były gorące pieczone ziemniaki z ogniska, które z apetytem zjadali wszyscy – i dorośli i dzieci. Zapadający zmierzch jeszcze bardziej zintegrował przybyłych, wszyscy gromadzili się bliżej i bliżej ognia. Ci, którzy wytrwali do samego końca mogli zobaczyć jak ciężko jest wyciągnąć z piasku ośmiotonowy wózek widłowy. Wbrew pozorom nie jest to proste zadanie, choć sam wózek nie jest dużych rozmiarów

Święto Pieczonego Ziemniaka już za nami, a przed nami na pewno jeszcze wiele okazji do spotkań integracyjnych na świeżym powietrzu w tym samym gronie.

Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy znaleźli czas, by przyjść i się wspólnie bawić, dziękujemy Pani Beacie za zorganizowanie czasu dzieciom, dziękujemy mamom, które aktywnie zaangażowały się w organizację. Dziękujemy dzieciom, że były i swą radością skutecznie zarażały wszystkich, a ubłocone spodnie i buty niech nie przesłonią nam radości, z jaką te ubrania były brudzone.

zdjęcia można obejrzeć tutaj

 Posted by at 6:43 pm
wrz 262012
 

Miłym zaskoczeniem było zwycięstwo Polonii Lidzbark nad wyżej notowaną 4-ligową drużyną Startem Nidzica. Był to mecz 1/16 Pucharu Polski 2012/2013, grupa: Warmińsko-Mazurski  ZPN. Zawodnicy z Lidzbarka nie przestraszyli się ligowego zespołu i nawiązali równorzędną walkę o zdobycie bramki. Poziom gry reprezentowany przez Polonistów nie budził zastrzeżeń. Taką grę, chciałoby się widzieć za każdym razem w wykonaniu zawodników z Lidzbarka. Mecz miał dramatyczny przebieg. W regulaminowym czasie nie przyniósł rozstrzygnięcia i przy stanie 1:1, rozpoczęła się dogrywka. W doliczonym czasie piłkarze z Nidzicy strzelili aż dwie bramki. Jedną dla Polonii i w ostatnich sekundach meczu dla siebie. Ustalając wynik na 2:2. Pierwsza seria rzutów karnych nie przyniosła rozstrzygnięcia (5:5), w drugiej serii zwycięstwo przypadło Polonii Lidzbark.  Mam nadzieję, że w następnym meczu zawodnicy z Lidzbarka pokażą podobny poziom gry. Wtedy z pewnością  przyciągną o wiele więcej kibiców.

Kilka nieudanych zdjęć możecie zobaczyć TUTAJ

 Posted by at 12:20 pm
wrz 242012
 

Zamieszczam informację, nadesłaną przez czytelnika „naszlidzbark”, dotyczącą meczu piłki nożnej. Niestety nie byłem na tym meczu, więc zdjęć nie ma. Może uda mi się kiedyś dostać bezpłatną wejściówkę ma mecze Polonii? Postaram się być we wtorek.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu i nie przedstawia meczu opisanego w artykule.

 

„W sobotnie popołudnie poloniści podejmowali drużynę z Pisza. Od początku meczu Polonia stwarzała sobie dobre sytuacje na strzelenie bramki. I tak się niebawem stało. Pierwszą bramkę dla Polonii strzelił Marcin Wróbewski i było 1:0 dla Polonii. Następne minuty spotkania przyniosły dużo walki w środkowej strefie boiska. Mazur jednak zdołał wyrównać po strzale z rzutu wolnego. I do przerwy było 1:1. W drugiej części meczu Mazur Pisz strzela 2 bramkę i niespodziewanie wychodzi na prowadzenie 1:2.

Poloniści jednak podnieśli się szybko „z kolan” i odpowiedzieli 2 trafieniem. Kilka minut później dorzucili jeszcze 3 i 4 bramkę i było już pewne ze 3 punkty zostaną w Lidzbarku. Następne spotkanie ligowe Polonia rozegra na wyjedzie z Leśnikiem Nowe Ramuki 30 września o godzinie 14.00. Zaś już w najbliższy wtorek w ramach rozgrywek 1/16 Pucharu Polski o godzinie 19.00 przy oświetleniu na stadionie w Lidzbarku Warm. podejmie 4 ligowy zespół Start Nidzica. Zapraszamy !!!

 

Bramki dla Polonii zdobyli: Wróblewski 2x, Saj 1, Kozłowski 1

 

Polonia wystąpiła w składzie: Gasperowicz, Łatacz, Król, Kowalewski, Noga, Zapał, Matera, Baliński (Kamieniecki), Zych ( Miąsko), Wróblewski, Saj ( Kozłowski).”

 Posted by at 7:42 am