paź 312012
 

31 Sesja Rady Miasta Lidzbarka Warmińskiego

31 okrągła Sesja Rady Miasta już za nami. Postanowiłem napisać mini relację z jej przebiegu, oczywiście w wielkim skrócie. Być może nie wszystkie poruszane sprawy zdołałem zapamiętać, w końcu mało kto posądza mnie o posiadanie mózgu, a jest on niezbędny w procesie zapamiętywania. Oczywiście to, co napiszę będzie okraszone sporą dawką żółci, aby nie zawieść moich fanów.

Zgrabnym ruchem dłoni, towarzysz Kędzierski, uruchomił ręczny sygnalizator akustyczny (dzwonek) informujący o rozpoczęciu kolejnej Sesji Rady Miasta przy stanie 14 radnych, 15-ty doszedł nieco później. Niestety sam burmistrz nie zaszczycił zgromadzonych swoją obecnością. Rolę włodarza, dzielnie pełnił jego zastępca pan Żelichowski. Głosowania nad kolejnymi punktami posiedzenia szły bardzo sprawnie i jednomyślnie. Zarówno fundusze na podłączenie „Wajsówki” do drogi krajowej 51 jak też drogi do przyszłych term zostały bez jednego sprzeciwu zaakceptowane. Radni nie byli jednomyślni w sprawie ustalenia wymiaru podatku od nieruchomości. Jeden był przeciw, jeden się wstrzymał, 13 było za. Dalej było jeszcze trudniej, kiedy doszło do głosowania nad projektem uchwały podwyższającej opłatę do 50 zł za posiadanie psa, rozpętała się burza. Główną oponentką tego pomysłu była radna Michalak. Przedstawiła moim zdaniem racjonalne argumenty, iż taka podwyżka nie spowoduje zwiększenia dochodów budżetowych z tytułu tego podatku. Podniosła też argument, że 25% wzrost opłaty za posiadanie psa, nie wynika z poziomu inflacji, więc nie jest racjonalny. Ubiegłoroczne wpływy z tego tytułu wyniosły 15,117 złotych, kilka lat wcześniej było to ponad 40 tysięcy wspomniał z rozmarzeniem Kędzierski. Pozostali radni nie mogą zrozumieć, dlaczego ludzie przestali płacić ten podatek, mimo iż ilość psów pozostaje na tym samym poziomie. Być może, ludzie po prostu nie mają pieniędzy, bo miasto się bogaci, a ludzie biednieją, na to nikt nie wpadł. W głosowaniu 3 radnych nie poparło projektu uchwały, 3 wstrzymało się, reszta owczym pędem była za. Sposób rozliczania za wywóz śmieci też się zmienił, jak się domyślacie na korzyść mieszkańców?

Później były interpelacje i wnioski. Dowiedziałem się, że kładka przez rzekę Łynę budowana przy ul. Dębowej będzie oddana do użytku z końcem roku. Na ulicy Kościuszki powstały 24 nowe działki budowlane, na sprzedaż. Budynek przy ulicy Wyszyńskiego 25, którego właścicielem jest pan Wiśniewski (ten od Agrovisu) będzie rozebrany i na jego miejscu powstanie nowy (Dane personalne usłyszałem od radnych, podczas sesji). Nieprzeciętną aktywnością wykazała się radna Jaskólska. Poprosiła o usunięcie kilku owocowych drzewek, jakie znajdują się pomiędzy ulicami Hożą a Powstańców Warszawy, straszą swym wyglądem i powodują nieprzyjemne doznania estetyczne u radnej. Tu zabrał głos pan Żelichowski, informując że pomiędzy tymi ulicami powstanie parking, a sama skarpa będzie zniwelowana do poziomu ulicy Powstańców Warszawy. Już widzę uszczęśliwionych mieszkańców budynków przy tej ulicy. Z przodu przeważnie pusty deptak, z tyłu parking. Może wzorem olsztyńskiej starówki, wprowadzić letnią i zimową organizację ruchu. Nie widzę żadnych przeciwskazań, aby po sezonie letnim otworzyć dla ruchu Powstańców Warszawy, lub przynajmniej urządzić tam parking. Chyba, że przeszkodzi to spacerującym gościom pobliskiego hotelu, oni wolą spacerować starówką wolną od pojazdów.

Dalej pani Wioletta wniosła o ufundowanie przez władze miasta stypendium dla lidzbarskich artystów. Rozgorzała dyskusja wśród dyletantów jak rozpoznać artystę? Pani Jaskólska zgłosiła się na ochotnika do komisji rozpoznającej talenty artystyczne. Argumentowała, iż takie stypendium pozwoli zaistnieć lokalnym poetom, że będą mogli w końcu wydać jakiś sensowny tomik poezji. Osobom uzdolnionym malarsko, takie fundusze pozwolą na zakup farb, bo niektórych nie stać na nie. W duchu pomyślałem sobie, że to znakomity pomysł, fotografia też jest sztuką. Sprawa ufundowania stypendium trafi do komisji społecznej.

Na koniec Pan Zdanowicz dostał odpowiedź na swoje zapytanie sprzed kilku miesięcy o możliwości umieszczenia progu spowalniającego na ulicy Żytniej. Niestety policja nie zgodziła się na ten pomysł i koncepcja upadła. Sądząc po determinacji radnego, sprawy tej tak nie zostawi.

Późno już się robi, a ja nie wylałem jeszcze odpowiedniej ilość żółci. Zrobię to w następnym wpisie, lub jeszcze kolejnym.

Tak zakończyła się 31 Sesja Rady Miasta. Specjalnie nic ciekawego się nie działo, bo i nie mogło w takim składzie rady. Spędziłem dokładnie 65 minut w sali konferencyjnej Urzędu Miasta. Co dziwne w sali nie wisi krzyż na ścianie. To jakiś spisek na pewno.

 Posted by at 11:48 pm
paź 212012
 

Pierwszy Lidzbarski Bieg Przełajowy.

21 października 2012 roku jest datą historyczną, oto bowiem narodziła się w Lidzbarku nowa świecka tradycja, w postaci I Lidzbarskiego Biegu Przełajowego. Stara tradycja w postaci Lidzbarskich Biegów Ulicznych umarła na biurokratyczny zawał serca, spowodowany zapewne zmianą słusznej linii naszej władzy na tę bardziej odpowiednią. Wiadomym jest, że nie forma a treść przekazu liczy się w tym najbardziej. Utrata każdej kalorii i kilograma obywatela w bieganiu jest celem słusznym, na dodatek promuje zdrowie i wyrabia kondycję.
Liczba zawodników, mile zaskoczyła nie tylko mnie, ale i organizatorów. Przybyły tłumy młodych ludzi, chcących wykazać się w sportowej rywalizacji, a przy tym zdobyć główną wygraną w postaci szóstki z wychowania fizycznego. W dalszej kolejności odbiornika TV i wieży stereo. Wartość nagród oceniam na 1100-1300 zł, lecz jak wiadomo nie one były magnesem dla zawodników. Dopisała pogoda, wybrano odpowiedni dzień tygodnia i godzinę (było już po mszy w kościele). Rozegrano biegi w 6 kategoriach wiekowych na trasach od 300 m do 4 km. Całe zawody trwały 3,5 godziny, nie wliczając czasu na rejestrację zawodników i rozgrzewkę. Była dostępna kawa (co najważniejsze), herbata, napoje i to zupełnie gratis. Brawo do organizatorów. Organizacja zawodów była dobrze przeprowadzona, a ceremonia wręczania medali i nagród rzeczowych odbyła się w kilka minut po zakończeniu ostatniego biegu. Lista zwycięzców zapewne będzie dostępna na stronie www organizatora, czyli OSiR-u, na mojej stronie znaleźć można trochę zdjęć z tej imprezy.

Sporą ilość zdjęć umieściłem TUTAJ

 Posted by at 8:40 pm
paź 212012
 

VII Festiwal Sztuk Walki – Otwarte Mistrzostwa Polski XMA

VII Festiwal Sztuk Walki w Lidzbarku Warmińskim przeszedł po cichutku do historii. Na próżno wypatrywać w nim dawnych czasów świetności sprzed lat. Z łezką w oku wspominam czasy, kiedy swe wdzięki prezentowała pani ze swoim roztańczonym brzuszkiem, a pokazy walk reżyserowanych wzbudzały mój podziw. W tym roku organizator postanowił podzielić imprezę na dwie części. Przed południem odbyły się właściwe zawody w większości konkurencji, wieczorem zaś podczas gali, zaprezentowali się finaliści, było też uroczyste wręczenie nagród i dyplomów. Właśnie w nagrodach należy upatrywać niską frekwencję, ich atrakcyjność  z wież stereo, konsol do grania, skurczyła się do zawartości reklamówki. Można zastanawiać się na jej zawartością, ale nie sądzę, że była jakaś specjalna. Zawodników było więc jak na lekarstwo. Poranne zawody we wszystkich konkurencjach nie trwały dłużej niż 1,5 godziny.

Być może organizator słusznie podzielił zawody na dwie części, spodziewając się większej liczby zawodników, przyjął, iż cała impreza ciągnięta na raz, będzie za długa. Sumując więc czasy zawodów przedpołudniowych z czasem trwania festiwalu wieczornego, wychodzi niecałe 3,5 godziny. Moim zdaniem nie byłoby to zbyt długo. Czułem pewien niedosyt, występy zwycięzców krótkie, większość czasu wypełniały pokazy capoeiry, rycerskie pojedynki i pokazy różnych stylów sztuk walki. Jednak brakowało w tym autentycznej rywalizacji, towarzyszących temu emocji, radości zwycięzców i smutku przegranych. Poprzednie edycje XMA z żywiołowym dopingiem, na gorąco oceniającymi zawodników sędziami, moim zdaniem bliższe były duchowi walki. Organizacja takiej imprezy jest nie lada wyzwaniem, lecz bez odpowiedniej zachęty w postaci atrakcyjnych nagród spełznie na niczym. Lidzbark Warmiński nie jest pępkiem świata, występ w takim turnieju nie przysporzy sławy z racji samego miejsca, w którym się odbywa. Na piękne oczy burmistrza nikt tu nie przyjedzie, potrzebne się odpowiednie nagrody. Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej. Żałuję, iż nie jestem w stanie ufundować ciekawej nagrody, gdybym miał choć jeden etat coś bym wysupłał, przy trzech etatach jak mają niektórzy, wstydliwe reklamówki zostałyby zastąpione czymś bardziej poważnym jak przystało na to miasto.

Jakieś zdjęcia z wieczornej części zamieściłem TUTAJ

 Posted by at 7:43 pm
paź 132012
 

Polonia Lidzbark – GKS Granica Bezledy

W piątkowym spotkaniu Polonia Lidzbark strzelając dwie bramki, uległa Granicy Bezledy 1:2. Sami domyślcie się jak to możliwe. Poziom meczu był wysoki, Poloniści stworzyli więcej sytuacji podbramkowych, jednak nie mieli szczęścia. W decydujących momentach brakowało precyzji i mocnego uderzenia piłki w światło bramki. Wierna grupka kibiców, pomimo przejmującego zimna, głośno kibicowała drużynie. Sędzia główny pokazał kilku zawodnikom żółty kartonik, a jednemu czerwony. Granica Bezledy, pomimo gry w osłabieniu, utrzymała korzystny wynik do końca spotkania.

Lubię obserwować mecze piłki nożnej, jeszcze bardziej lubię robić na nich zdjęcia. Kilka nieudanych zdjęć z tego spotkania możecie zobaczyć TUTAJ. Niestety nie dysponuję odpowiednim obiektywem, aby robić ciekawe ujęcia. Może znajdzie się sponsor na obiektyw do fotografii sportowej?:) Odwdzięczę się dużą ilością fajnych zdjęć:)

 Posted by at 9:22 pm