Są takie mecze, o których chcielibyśmy szybko zapomnieć i nie wracać do nich. Takim „wydarzeniem” sportowym był mecz, w którym Węglorz Volley podejmował drużynę Mikro z Ełku. Sromotna porażka naszej reprezentacji powinna była dać do myślenia zawodnikom i trenerowi, tak aby w kolejnym starciu było już tylko lepiej. Niestety, sobotni mecz z zawodnikami Basten Kamieniec potwierdził, iż poprzednia przegrana nie była dziełem przypadku. Drużyna Węlorza nie mogła nawet nawiązać równorzędnej walki z przeciwnikiem. W 3 secie Lidzbarczanie nie zdobyli ani jednego punktu z gry, nie przegrali do zera tylko dlatego, bo przeciwnik popełnił kilka błędów. Oglądając mecz, miałem wrażenie, że do walki z przeciwnikiem wystawiono przez przypadek drużynę szkoły podstawowej, a nie zespół 3-ligowy. Jednak jestem dobrej myśli, następne mecze nie mogą być już słabsze niż ostatni. Jak zwykle będę kibicował naszej drużynie.
Kilka zdjęć z meczu jest TUTAJ
"Oglądając mecz, miałem wrażenie, że do walki z przeciwnikiem wystawiono przez przypadek drużynę szkoły podstawowej, a nie zespół 3-ligowy."
To mniej wiecej to samo 3 liga to ostatni poziom rozgrywek w siatkowce cos jak B klasa w Pilke Nozna.
Tragedia ,to co wczoraj pokazali nasi siatkarze woła o pomstę do nieba .Szok. Zero zagrywki, zero ataku,zero bloku. Po prostu to badziewie. Rok temu grali o wiele lepiej . Z tej drużyny nic nie będzie.Szkoda pieniedzy.Taka jest prawda.