gru 042012
 

Plan dla Polski

Docierają do mnie sugestie, abym więcej pisał o naszych lokalnych sprawach, odpuszczając sobie ciężkie tematy ogólnopolskie tudzież polityczne. Wiele racji przyznaję tym, którzy tak mi radzą. Sęk w tym, że aby skupić się tylko na małym lidzbarskim podwórku, muszę mieć jakieś interesujące informacje dotyczące tego terenu. Nie należę do żadnych struktur partyjnych, nie spotykam się towarzysko z awangardą intelektualną naszego miasta w wiadomym hotelu. W zasadzie nie dziwię się, kto chciałby nawiązać kontakt z osobą, która pisze takie pseudo-intelektualne zlepki zdań. Zdarza się, że czasem poprawne gramatycznie i bez błędów ortograficznych. To nie pasuje do tego środowiska. Apeluję, więc do wszystkich: Bardzo proszę informować mnie o wszystkich podejrzanych działaniach władz lokalnych i innych patogennych zjawiskach w środowisku urzędników państwowych.

Jeśli informacje okażą się ciekawe, opublikuję je i opiszę. Spodziewam się szerokiego odzewu społecznego na mój apel. W końcu wśród nas żyje bardzo wielu niezdemaskowanych jeszcze tajnych współpracowników SB. Ich nawyki i przyzwyczajenia, teraz mogą okazać się bezcenne w walce o sprawiedliwość. Mogą w ten sposób, choć częściowo zrehabilitować się w oczach społeczeństwa „pracując” w dobrej sprawie. Liczę głównie na TW, pracujących obecnie w administracji państwowej, którzy nie są zadowoleni z obecnej sytuacji.

Teraz poruszę temat plasujący się zarówno w tematyce spraw lokalnych, jak i ogólnopolskich. Tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Otóż jesienna kampania propagandowa PiS-u, polegająca na organizacji „ogólnopolskich” debat poświęconych różnym dziedzinom życia, odniosła bardzo pozytywny skutek. Poparcie dla partii Kaczyńskiego wzrosło, ku rozpaczy Tuska – jego PO zaczęło tracić. Nie pomogła mu nawet chytra prowokacja „trotylowa”. Jarosław dał się nabrać na nią jak dziecko, tym samym tracąc mozolnie zdobywaną popularność. Nauka jednak nie poszła w las, Kaczyński temat „szamba smoleńskiego” odsunął w cień i wrócił do sprawdzonych debat politycznych z udziałem szerokiego grona przedstawicieli nauki, ekonomii itp. Donald przestraszył się nie na żarty dalszego spadku poparcia i tym samym widma końca swoich rządów. Aby podreperować wizerunek partii i siebie, jako wodza naczelnego, wypuścił ze smyczy wierne mu psy gończe. Nakazał im dotarcie do najdalszych zakątków kraju, niosąc radosną wiadomość o tym jak dobrze jest w Polsce, a będzie jeszcze lepiej.

Wytyczne w tej sprawie posłowie otrzymali na Radzie Krajowej PO w Warszawie. Dostali do rąk 200 stronicowy dokument, w którym zapisano dokonania z ostatnich pięciu lat rządów Donalda Tuska. Mają też mówić o tym, co dokona się w przyszłości. (Szybko dodam od siebie, że w niedalekiej przyszłości wywóz śmieci podrożeje, co najmniej o 50-100%) Posłowie PO otrzymali też komplet materiałów propagandowych w postaci broszur, prezentacji multimedialnych i innych takich śmieci. Ich przywódca Donald, nakazał każdemu z nich zorganizowanie co najmniej 8 spotkań z wyborcami na których będą uświadamiać ciemny lud o sukcesach ekipy rządzącej. Tym samym liczy na zatrzymanie tendencji spadkowej w sondażach. Przypomina to czasy wczesnego socjalizmu i wizyty komisarzy ludowych w małych miasteczkach i wsiach.

Decyzja premiera zmusiła więc posła Cieślińskiego do wizyty w Lidzbarku Warmińskim i innych okolicznych miejscowościach. Zastanawiacie się pewnie, kto ponosi koszty finansowe tej wielkiej kampanii propagandowej? Tak, zgadliście, wszystko finansowane jest z budżetu kancelarii sejmu. Poseł dostanie nawet zwrot pieniędzy za zużyte paliwo do prywatnego samochodu. Nie musi nawet wykazywać, po co jeździ, wystarczy oświadczenie i kasa za benzynę magicznie wraca. Wydaje mi się, to niesprawiedliwe, finansowanie z naszych pieniędzy partyjnej tuby propagandowej.

Jak dowiadujemy się ze strony Cieślińskiego, zorganizował on 7 spotkań z wyborcami. Ze względu na zagrożoną frekwencję i aby na takie spotkanie nie przyszedł element mogący kwestionować doskonałość posła i jego partii, nie poinformowano opinii publicznej o takich spotkaniach. Ciekawscy mogliby zadawać pytania dotyczące bardziej niż marnej aktywności posła w sejmie. Informacje o ile w ogóle gdzieś zaistniały publicznie, były bardziej niż skromne. Osobiście sprawdziłem 2 słupy ogłoszeniowe w Lidzbarku i nie znalazłem śladu informacji o spotkaniach. Oczywistym jest fakt, iż takie prelekcje przyjemniej wygłaszać jest wśród swoich partyjnych kolegów, niżli szerszym gronie społecznym. Tuska nie interesuje, kto był i co mówił na zebraniach, ważne, że były i to można wykazać do centrali w Warszawie. Plan wykonany.

Ciekawym wydaje się podanie informacji o spotkaniach Cieślińskiego przez lokalną gazetkę partyjną zwaną „Gazetą Lidzbarską” już po fakcie. Dowodzi to obaw lokalnego posła przed spotkaniem ze zwykłymi ludźmi, boi się pytań o zdradę idei, jakie głosił w kampanii wyborczej. Nie wspomnę o ewentualnej obecności moherów i ich pytań dotyczących głosowania w sprawie in vitro, czy też sprawę likwidacji lokalnego sądu. Nie będę cytował treści zamieszczonej przez gazetę, można ją znaleźć na stronie internetowej posła. Niestety, tam nie można komentować artykułu. Po kilku niepochlebnych wpisach, redakcja gazetki postanowiła zdjąć go z pierwszej strony i dobrze ukryć. Na szczęście mamy google i bez trudu znaleźć można tam ów artykulik. Potwierdza to po raz kolejny partyjny charakter lokalnego dziennikarstwa. Inne gazety nie świadczą usług na rzecz lokalnej władzy i podają rzetelne informacje, zacytuję lokalny serwis internetowy „LubieHrubie.pl”

W minioną sobotę w Hrubieszowskim Domu Kultury miało odbyć się spotkanie mieszkańców Hrubieszowa z posłem Platformy Obywatelskiej Mariuszem Gradem w ramach programu „Plan dla Polski”. Spotkanie nie doszło do skutku z powodu… niskiego, a w zasadzie ŻADNEGO zainteresowania publiczności!

Nie wiem, czy o mityngu zawiadamiały plakaty rozwieszone po mieście i ile ich było. Szczerze mówiąc, ja dowiedziałem się o spotkaniu, które miało się odbyć w sobotę o godz. 17:30, w tym samym dniu (przy okazji wieczoru autorskiego Stanisłay Burdy), około godz. 17 od jednego z pracowników HDK… (mac)

Otrzymałem mailem następujące pytania (personalia autora znane redakcji) do posła Mariusza Grada, które mam nadzieję, za naszym pośrednictwem trafią do adresata:

My mieszkańcy Hrubieszowa chcieliśmy zadać kilka pytań posłowi Platformy Obywatelskiej panu Mariuszowi Gradowi.

Oto te pytania:

1. Czy głosował Pan za likwidacją Sadu Rejonowego w Hrubieszowie?

2. Jakie podjął Pan działania w celu nie likwidowania Rejonu Energetycznego Hrubieszów i Posterunków Energetycznych Werbkowice, Poturzyn i Grabowiec?

3. Czy działania związane z likwidacją Sądu Rejonowego, Rejonu Energetycznego, obniżenia rangi ZUS i KRUS nie maja na celu likwidację Powiatu Hrubieszowskiego?

4. Jeżeli na obradach Sejmu zostanie postawiona kwestia likwidacji Powiatu Hrubieszów zagłosuje Pan za czy przeciw?

5. Wielką szansą dla naszego Powiatu jest rozwój energetyki odnawialnej (biogazownie, wiatraki, fotowoltaika) jakie podjął Pan działania w tym kierunku. Na jakim etapie w pracach Sejmu jest ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii?

6. Jakie podjął Pan działania w celu przeciwdziałania nepotyzmowi w obsadzaniu stanowisk w administracji państwowej oraz spółkach Skarbu Państwa, czy tylko czynnie Pan uczestniczy w tym procesie?”

Warto tez zapoznać się z artykułem prasowym z Gostynina link TUTAJ. To przykład rzetelnego dziennikarstwa.

Prawda, że można? Znikanie niewygodnych wpisów to już tradycja „dziennikarska” Gazety Lidzbarskiej. Poprzednim artykułem, który zapadł się pod ziemię był wpis informujący o kłamstwie lustracyjnym Tadeusza B.. Nie znajdziemy też informacji, o zrzeczeniu się przez radnego Tadeusza Buchowskiego mandatu i powodów tej decyzji. Złudnym jest myślenie, że jak nie napisze o tym gazeta, to znaczy iż tego nie było. Polityka informacyjna, podobna do tej w Chinach. Informowanie społeczności o zmianach w radzie miasta, to najistotniejsza rola lokalnej prasy, w końcu w nazwie ma „Lidzbarska”.

Kiedy nadejdzie czas kolejnej kampanii wyborczej, ludzie zapytają o to wszystko, co obecni rządzący chowają pod dywan. Nikt nie zapomni grzechów, a do zdobycia popularności już nie wystarczy darmowe jedzenie na amfiteatrze. Będę się temu uważnie przyglądał i opisywał na tej stronie.

 Posted by at 7:15 pm
0 0 votes
Article Rating
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
12 lat temu

939044 606370How much of an significant content, keep on penning significant other 39342

12 lat temu

213746 257783you can have an perfect weblog appropriate here! would you prefer to make some invite posts on my weblog? 172855

12 lat temu

49956 602268Bereken zelf uw hypotheek. Hypotheek berekenen? Maak snel een indicatieve berekening van het maximale leenbedrag van uw hypotheek. 481588

gość
12 lat temu
gość
12 lat temu

Wiem wiem ,a co do plakatów to kilka widziałem na słupach ogłoszeniowych bodajże dwa dni przed spotkaniem 🙂

API
12 lat temu
Reply to  gość

no to bardzo szybko je zdjęli. Ja nie zauważyłem żadnej informacji.

API
12 lat temu
Reply to  gość

Tak, link jest, ale zdjęto informację z głównej strony.

Harcerz
12 lat temu

I jeszcze jedno. Budowa term . Czy zostały wykonany rachunek ekonomiczny wybudowania i utrzymania Term Warmińskich . jakie będą koszty utrzymania Term. Jakie będą ceny biletów? Jaka dzienna ilość klientów zapewni utrzymanie Term. Czy taki rachunek ekonomiczny był przeprowadzany ? Przetarg na zasadzie zaprojektuj i wybuduj skutkuje niską jakością wykonania , słabą klasą urządzeń , wysoką energochłonnością obiektu. Czy było robione badanie rynku w zakresie oceny ilości potencjalnych gości ? Jakie dodatkowe atrakcje są przewidywane dla korzystających z Term ? Czy ktoś poniesie konsekwencje jeżeli inwestycja będzie nietrafiona i polegnie ekonomicznie. nietrafionej inwestycji . Zdaje sobie sprawę ,ze działania inwestycyjne władz lokalnych współpracujących z Marszałkiem J.Protasem są kierowane z myślą o Lidzbarku i jego rozwoju,ale nie można wszystkiego kierować na rozrywkę , sztukę i zabawę. To są inwestycje , które na ich utrzymanie po wybudowaniu pochłaniają ogromne ilości środków budżetu samorządu . Nie jest problem wybudować , problemem jest utrzymać i spłacić kredyt.
Czy w przypadku "klapy" kamień węgielny zostanie uroczyście wykopany? Rozrywkę dla mas budują tylko nieuki , które dorwał się do kasy. Mamy już pomni w postaci stadionu . Jeżeli Lidzbark postawił by na przemysł lokalny to stadiony baseny, brukowane ulice ( i to nie kamieniem polnym) powstawały by za pieniądze z podatków od nieruchomości od zakładów przemysłowych. Myślicie ,że w Lidzbarku nie można postawić na przemysł ? I tu się mylicie. Można> Ale na jaki przemysł , to pomyślcie panowie . To może być temat na następną kampanię wyborczą.

11-123
12 lat temu
Reply to  Harcerz

A po co nam w Lidzbarku przemysł i praca! Mamy Krasickiego parę mniejszych hoteli,boisko,lodowisko, będą Termy.W każdej wiosce powstanie świetlica,scena z widownią-będzie dobrze. Wszyscy mieszkańcy przebiorą się w stroje ludowe, niektórzy ze zdolnościami muzycznymi wystrugają sobie skrzypce z lipy, będziemy grać i tańcować a turyści będą nam za to sypać do czapek Eurecze. Wyburzymy wszystkie blokowiska -bo nie będą pasowały do nowego P.O.image. Wioski przerobimy na skanseny a pola na pola golfowe.Będziemy pleść koszyki i lepić garnki-takie kursy były już organizowane w okolicznych wsiach-fachowców więc już mamy.Cały rok od wiosny do zimy będzie nam upływał festynem,odpustem i dożynkami.A gdy już zgarniemy od zadowolonych turystów po worku Euro każdy-wtedy będziemy mogli wszyscy razem emigrować gdzieś bardzo,bardzo daleko od naszych włodarzy i całego ich ,,platformianego parku rozrywki dla bogatych"

Harcerz
12 lat temu

Ciekawostki z Lidzbarka. Zlikwidowano kotłownię na ul. Leśnej w Lidzbarku Warmińskim. Sztandarowy pomnik Pana Starosty ( obecnie Marszałka Województwa) Jacka Protasa i jego doradcy Andrzeja Koniecko Vicestarosta ( obecnie doradca d/s odnawialnych źródeł energii – z wykształcenie podobnież Zootechnik ). Wydali nasze i unijne pieniadze i już kotłowni nie ma . Kto wkopywał uroczyście kamień węgielni ? Czy kamień węgielny został uroczyście wykopany? Kot odpowie za nietrafione inwestycje i zmarnowanie pieniędzy podatników. Ile pieniędzy przez lata funkcjonowania kotłowni zostało wydanych niepotrzebnie ? Czy to 10 czy 20 milionów?