Widząc kolejkę chętnych do oddania krwi, bardzo się ucieszyłem. Znaczy to, że bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi jeszcze nie umarła w naszym małym Lidzbarku Warmińskim. Było więcej chętnych niż zestawów do pobierania krwi. Być może w jeden dzień obowiązuje jakiś limit przyjęć dawców, bo rok temu sytuacja była podobna. Nie znam się na tym.
Osobom wchodzącym na teren amfiteatru sprawdzano zawartość torebek, plecaków pod kątem wnoszonego alkoholu, tudzież przedmiotów niebezpiecznych itp. Ochrona nie wpuszczała też osób pod wpływem alkoholu. Co do poziomu artystycznego wykonawców, nie wypowiem się. Każdemu podoba się co innego. Ważnym jest, że publiczność bawiła się dobrze, a muzyka prezentowana na scenie nie była niszowa. Po koncercie, można było zdobyć autograf scenicznej gwiazdy, jak też zrobić z nią pamiątkową fotografię.
Wyjątkowo skupiłem się na rejestrowaniu materiału wideo, więc zdjęć robiłem niewiele. Nie było z czego wybierać tych dobrych do zamieszczenia w galerii. Zresztą sami zobaczcie SĄ TUTAJ
Poniżej krótki materiał wideo zarejestrowany w okolicach amfiteatru i podczas koncertu. Nie miałem czasu, aby podkładać wysokiej jakości dźwięk jak też odpowiednio zmontować. Co wyszło zamieściłem poniżej. Warto wybrać jakość HD. (przepraszam za literówkę w tytule nagrania)
Joannici w jeden dzień potrafią zrobić więcej niż UM na dni lidzbarka ! Brawo
Brawo Joannici! Szkoda tylko, że dzieci ,które trzymały sobie "miejscówkę" w pierwszym rzędzie przez ponad godzinę, zamiast koncertu Mirami, oglądały zadki Joannitów i innych "sprzątaczy"!
Idea OK! Brawa Joanici.