lip 152013
 

MAJO9439 kopiaW niedzielę centrum miasta opanowali myśliwi – zajęli namiot koncertowy i przyległy do niego plac. Tego dnia odbył się VI Festiwal Kultury Myśliwskiej. Brać myśliwska to bardzo specyficzne i mało poznane środowisko. Dlatego organizowanie takiej imprezy, sprzyja upowszechnieniu wiedzy na temat, czym się zajmują i dlaczego to robią. Tuż po oficjalnej ceremonii otwarcia festiwalu, odbyło się uroczyste ślubowanie dwojga młodych ludzi, którzy w ten sposób stali się pełnoprawnymi myśliwymi (młodzikami).  Można było posłuchać występów sygnalistów, zobaczyć sokoły i jastrzębie – nieodłączny atrybut łowczego (z góry przepraszam za ewentualne pomyłki w nazewnictwie). Zgromadzeni pod namiotem goście, słuchali rad dotyczących prawidłowego przygotowania mięsa. Na licznych stoiskach wystawione zostały specjalne ubrania i wyposażenie, niezbędne w trakcie polowania. Dla dzieci zorganizowano konkursy z nagrodami. Na zakończenie festiwalu podano dwa pieczone dziki (nagranie wideo). Pogoda dopisała i prawie wszyscy byli zadowoleni (prócz tych zjedzonych dzików). Wśród gości była pani poseł i jakaś wiceminister.

Myślistwo istnieje od czasów, kiedy pojawili się pierwsi ludzie. Przez tysiąclecia obrosło w wiele rytuałów, które dla zwykłego człowieka wydają się co najmniej dziwne. Z pewnością podczas festiwalu, nie będzie się pokazywać takiego:

„chrzest myśliwski – odbywa się on zawsze wtedy, kiedy dany myśliwy zastrzeli po raz pierwszy zwierzę danego gatunku. Po polowaniu zwykle gromadzą się wszyscy myśliwi, zaś prowadzący polowanie „chrzci” młodego adepta poprzez zrobienie mu znaku krzyża na czole – robi się go najczęściej nożem umaczanym w krwi zabitego zwierzęcia. Znak ten pozostaje na czole myśliwego aż do momentu, kiedy zakończy się polowanie albo do chwili, kiedy myśliwy poczęstuje swoich kolegów po fachu dobrym winem – jest to umowny znak, ze krew może zostać zmyta.”

Taka inscenizacja może źle się kojarzyć. Ktoś mógłby odnieść wrażenie, że to jakieś zakazane rytuały, wręcz satanizm. Nic podobnego, to pradawny zwyczaj kultywowany do dzisiaj.

Na zakończenie, chciałbym wyrazić swoją prywatną opinię. Jestem przeciwnikiem zabijania zwierząt, tylko dla samej przyjemności. Koniec prywatnej opinii.

Kilka zdjęć znajdziecie w galerii TUTAJ

Poniżej krótki materiał wideo ze złożenia przysięgi i konsumpcji dzików.

 Posted by at 6:39 pm
lip 152013
 
Artur Dutkiewicz.

Artur Dutkiewicz.

Za nami już drugi weekend z muzyką niszową, zorganizowany w ramach Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych. W piątek grał znakomity „fortepianista” Artur Dutkiewicz. Pod koncertowym namiotem działo się magicznie. Dźwięki fortepianu mieszały się z szelestem spadających kropel deszczu, wszystko to wytworzyło niezwykłą atmosferę, podobną do tej z „Riders on the storm” The Doors. Brzydka pogoda sprawiła, że na koncert nie przybyli przypadkowi ludzie, dobrze stało się dla jazzu.

W sobotę, Artur Dutkiewicz grał razem z Januszem Prusinowskim i jego Trio. Koncert spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, były owacje na stojąco.

Pan Artur Dutkiewicz w rozmowie po sobotnim koncercie stwierdził, że „mamy wspaniałą, wyrobioną publiczność”. Słuszną linię na nasza władza, że sprowadziła Jazz pod strzechy. Sprawa warta każdych pieniędzy, nawet jak nas nie stać – to warto.

Kilka zdjęć z koncertu jest TUTAJ

Poniżej obszerny fragment utworu wykonanego na bis.(uzgodnione z menagerem). Warto wybrać jakość HD.

 Posted by at 10:23 am
lip 112013
 

Jeden z czytelników wyraził chęć poczytania sobie o ogórkach. Nie widzę w tym nic złego, w końcu mamy na nie sezon. Jednak ogórki w czystej postaci nie są na tyle atrakcyjnym tematem, aby o nich pisać. Co innego ogórki małosolne, są przysmakiem nie tylko moim, ale zapewne i wielu czytelników. Podane do obiadu, z młodymi ziemniaczkami i kotlecikiem z piersi kurczaka smakują wybornie. Kiedy jest upał, dobrze popić to wszystko zimnym piwem (tylko dla pełnoletnich), świat od razu wydaje się lepszy. Znikają wszelkie smuteczki, kiedy jemy ogórki z beczki.

Żeby państwu przybliżyć tajemną wiedzę, na temat otrzymywania tych smakołyków, wraz z redakcyjną przyjaciółką publikujemy własnoręcznie sporządzony poradnik. Dla średnio rozgarniętych postanowiłem dołączyć odpowiednie zdjęcia ilustrujące kolejne etapy przyrządzania tej potrawy.

Potrzebujemy odpowiedniego naczynia. Aby smak był odpowiedni należy użyć kamionkowego garnca. Kamionka jest doskonałym materiałem do przechowywania żywności. Nie wchodzi w reakcję z żywnością i jest tania w produkcji. Stosowana od tysięcy lat doskonale sprawdza się w domowej kuchni.

 

MAJO8952 kopia

Naczynie z kamionki, użyte przez autorów poradnika.

 

Składniki na pyszne ogórki małosolne:

Ogórki ok. 1,6 kg

Świeże ogórki gruntowe 1,6kg

Świeże ogórki gruntowe 1,6 kg

 

Koper wraz z kwiatostanem (2-3 gałązki), chrzan, główka czosnku

MAJO8979 kopia

Gotowy zestaw kupiony w sklepie warzywnym.

 

Ziele angielskie (6 ziaren), pieprz czarny (20 ziarenek), liść laurowy 3-4 sztuki

Liść laurowy, pieprz czarny, ziele angielskie

Liść laurowy, pieprz czarny, ziele angielskie

 

Sól kamienna 1 1/2 łyżki stołowej na każdy litr wody

MAJO8972 kopia

Sól kamienna

 

Liście wiśni (20 sztuk)

MAJO8977 kopia

Liście z wiśni

 

Sposób przyrządzenia:

Do naczynia kamionkowego wkładamy pierwszą warstwę ogórków (wcześniej myjemy ogórki porządnie)

MAJO8996 kopia

Naczynie z pierwszą ułożoną na dnie warstwą ogórków

 

Następnie na ogórki kładziemy odpowiednio przygotowane składniki: pokrojony chrzan, pokrojony czosnek, kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu, liść laurowy, koper, kilka liści wiśni.

MAJO8999 kopia

 

Na to co widać powyżej, kładziemy następną warstwę ogórków i przykrywamy pozostałymi składnikami.

MAJO9003 kopia

 

 

Wszystko zalewamy wrzącą wodą z domieszką soli kamiennej. Półtorej łyżki stołowej soli na litr wody.

MAJO9005 kopia

 

Tak oto dobiegło końca przyrządzanie smacznych ogórków w zalewie solnej.

Całość powinna przypominać coś takiego jak na zdjęciu poniżej:

MAJO9010 kopia

 

Aby wszystko udało się jak najlepiej, należy ogórki przykryć jakimś ciężarem. Może być taki jak poniżej

MAJO9011 kopia

 

Teraz czekamy cierpliwie 1-2 dni, aż ogórki nabiorą należytego smaku. Osobiście, zaczynam próbować je już po kilku godzinach. Bardzo rzadko zdarza się, aby starczyło ich na 2 dni:) To najlepsze ogórki małosolne na świecie.

 

W przygotowaniu artykułu pomagała mi KARO

 

PS. ani słowem nie narzekałem na cokolwiek 😉

 

 

 

 

 Posted by at 7:04 pm
lip 092013
 

ogW tak upalne dni życie w mieście zamiera. Sprawy dzieją się niespiesznie i dopiero wieczór przynosi upragniony chłód.  Jeśli nie posiadamy klimatyzacji, lub za domem zacienionego ogródka to pozostaje nam uciekać nad wodę lub w góry. Wielu pracujących mieszkańców już wyjechało na zasłużone wakacje, pozostali mogą przespacerować się nad jezioro lub pod most. Za darmo to i zdrowo.

Popyt na słowo pisane jest odwrotnie proporcjonalne do temperatury powietrza, więc kiedy jest gorąco liczba czytelników spada. Zjawisko to naturalne i znane pod nazwą „Sezonu ogórkowego”. Działa to tez w drugą stronę, powyżej 25 stopni w cieniu nie mogę zebrać myśli, aby cokolwiek napisać. Teraz jest przyjemnie chłodno – wieczór. Zaryzykuję popełnienie kilku linijek ogórkowego artykułu wakacyjnegoJ

Oficjalnie podano, że nowym prezydentem Elbląga został pan Wilk, reprezentujący interesy PiS-u. Tak się popieprzyło w tym kraju, że to nie ludzie wygrywają wybory i sprawują władzę, ale partie polityczne. W ich interesie, a nie wyborców działać będzie nowy prezydent. Komu i na co potrzebna taka „demokracja”? Czasy socjalizmu wcale nie minęły, ludzie ot tak nagle nie zmieniają mentalności. Dalej uprawiany jest kult jednostki, dbanie o swoich ludzi – członków partii. Odbywa się to kosztem pozostałej części społeczeństwa.

Czy nowy prezydent Elbląga zmieni coś na lepsze? Jednymi z pierwszych decyzji będą te personalne. Swoich ludzi trzeba „ustawić”, tych z PO wywalić. Przychodzi nowa „miotła” i robi porządki. Niestety PiS nie ma większości w Radzie Miasta, (rzecz nie do pomyślenia w Lidzbarku- nie mieć większości) i aby sprawować władzę absolutną musi się dogadać z inną partią. Jednak czy rzeczywistość, w jakiej żyje przeciętny Kowalski zmieni się po wyborach nowej władzy? Absolutnie nie. Wysokość podatków lokalnych nie ulegnie zmianie w dół.

Za 2 lata wybory parlamentarne, a za rok samorządowe. Czy Kowalski ma jakiś wybór oddając swój głos? Niestety nie ma. Czy to będzie PO czy PiS, sytuacja dla niego samego pozostaje bez zmian. Nadal będzie okradany ze swoich pieniędzy przez rząd – nakładający coraz to nowe i wyższe podatki. Okradany poprzez zmniejszanie ulg podatkowych i świadczeń medycznych. Zmiany, jakie następują w kraju wraz ze zmianą rządzącej partii – są czysto kosmetyczne. Następne wybory wygra PiS, co się takiego zmieni? W podatkach nic, za to religia będzie na maturach, Macierewicz zostanie wice-premierem i ministrem obrony narodowej, a księża zastępcami burmistrzów. Szambo smoleńskie zacznie śmierdzieć na nowo, lecz już innym zapachem. Medialnie naród będzie miał się czym pożywić, to pewne. Na nowo obudzą się służby specjalne i liczba podsłuchiwanych obywateli gwałtownie wzrośnie, jak to było wcześniej za rządów PiS-u. Za 8 lat, PiS okaże się nie-fajny i wybory wygra ponownie PO. Tak historia polski po raz kolejny zatoczy wielkie koło. Waśnie wewnętrzne spowodują podział i rozpad państwa polskiego. Bywało tak już wcześniej.

Przyszłoroczne wybory samorządowe w naszym mieście będą bardzo ciekawe. Obecnie rządząca klika łatwo się nie podda. Jestem pewny, że w Radzie Miasta przybędzie kilku opozycyjnych radnych. Nie będzie już tak łatwo zwodzić mieszkańców, wciskając im przedwyborczy kit. Postaram się być na wiecach i spotkaniach przedwyborczych. Będę zadawał pytania kandydatom. Miasto zostanie oklejone plakatami, do skrzynek pocztowych trafią tony kłamliwych ulotek przedwyborczych. Za wszystko to zapłacą mieszkańcy.

Dzięki pomocy odważnych ludzi pojawi się też drukiem „Nasz Lidzbark”. Mam ogromną nadzieję, że przyczyni się to do podniesienia świadomości i wiedzy mieszkańców naszego miasta. Przypomnę im jakie mają prawa wobec urzędników i ile oni zarabiają, na co wydawane są nasze pieniądze. To są informacje jawne, niechętnie jednak udostępniane przez urzędników. Być może, ludzie nabiorą większej odwagi i sami będą sięgać do interesujących ich informacji. Na tym właśnie polega demokracja, nawet ta mała – lokalna.

Na stronie pewnego stowarzyszenia istnieje takie oto motto:

„KWW WARMIA NASZA MAŁA OJCZYZNA Lista Nr 11

… postaw na ludzi sprawdzonych”

A poniżej jeden z tych “sprawdzonych”  tak opisuje siebie:

Od 28 lat jako lekarz jestem blisko problemów mieszkańców miasta”

 

Wydaje się, że ten pan był aż nazbyt blisko problemów. Co nie przeszkadza komitetowi wyborczemu nadal promować tego pana na swoich stronach. Przecież był sprawdzony…

 

 

http://warmianaszamalaojczyzna.pl/kandydaci-na-radnych-miejskich/buchowski-tadeusz

 Posted by at 9:31 am
lip 072013
 
Urszula Dudziak.

Urszula Dudziak.

Pomysł organizacji Lidzbarskich Wieczorów Muzyki Jazzowej, był bardzo dobry. Tegoroczną II edycję otworzył koncert znakomitej wokalistki Urszuli Dudziak. Karierę rozpoczęła już w 1958 roku śpiewając, jako wokalistka w zespole Krzysztofa Komedy. Współpracowała między innymi z takimi gwiazdami jak Bobby McFerrin, Herbie Hancock, Dizzy Gillespie i wielu innymi wokalistami światowego kalibru.

Jak przyznała się podczas lidzbarskiego występu, w tym roku kończy 70 lat i nie ma jeszcze zamiaru schodzić z jazzowej sceny. Pomiędzy kolejnymi znakomitymi kompozycjami, opowiadała o swoim życiu i pasji do tenisa ziemnego. Mogliśmy dowiedzieć się też o: działającej suszarce do włosów w hotelu Krasicki, miękkich poduszkach i kafelkach jak ze złota.

Koncert zakończył się owacjami na stojąco. Nieznany mężczyzna wręczył pani Urszuli bukiet kwiatów, jednak szybko został on zidentyfikowany przez niezawodnego konferansjera Bartka Zdanowicza. Okazał się nim sam Burmistrz Miasta. Pani Dudziak ślicznie podziękowała i zażartowała jeszcze, że to „najlepszy burmistrz w Polsce”.

Wszystkie miejsca na widowni były zajęte, a i przed koncertowym namiotem zgromadził się spory tłum słuchaczy. Jak mówił pan Burmistrz podczas oficjalnego otwarcia: „Jazz to muzyka niszowa, dostępna głównie dla mieszkańców wielkich miast”. Jestem wdzięczny panu Burmistrzowi za organizację tych wszystkich koncertów w naszym małym miasteczku. Dzięki temu poczułem się mniej prowincjonalnie, a co najważniejsze dowiedziałem się, co to Jazz.

W miarę możliwości, zdjęcia z kolejnych koncertów w ramach Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych umieszczać będę w galerii zdjęć. Jest to największy zbiór fotografii z imprez, wydarzeń kulturalnych i życia codziennego Lidzbarka Warmińskiego. Liczba zgromadzonych zdjęć zbliża się do 10 tysięcy, a oglądających je do 5 milionów. Być może kiedyś zorganizuję przy współpracy z Urzędem Miasta, wystawę wybranych zdjęć.

Zdjęcia z II Lidzbarskich Wieczorów Jazzowych są dokładnie TUTAJ

 

 

 Posted by at 4:16 pm